| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| zachowania w srodkach komunikacji zachowania-w-srodkach-komunikacji,18,39236 | Strona 10 z 16 |
| Autor: | Anonymous [ 15 Mar 2016 15:07 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Japonka76 napisał(a): Qba85 napisał(a): samotna pani w średnim wieku (na oko 40-50 lat), przypuszczalnie tzw. stara panna (nie wnikam). Reaguje uciągniętą miną, wzdychaniem i prychaniem Qba85 napisał(a): już wolę to wzdychanie od życzliwych rad, "bo wie pan, ja mam 5 synów i 15 wnuków, a pan to nic nie wie". Hmm... samotna stara panna z 5 synów. Kurcze, i skąd ona ma kasę na podróżowanie? Zapewne tych dzieci/synów nie posiada. A ta gadanina to jej , jak mawia @ kara, PROJEKCJE. Przypadek znany w psychologii. Moja nauczycielka w liceum ( bezdzietna stara panna) opowiadała wszystkim w pociągu, przy powrocie do domu, że jedzie gotować obiad mężowi i córeczce. | |
| Autor: | grreg20 [ 15 Mar 2016 15:19 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Nazbierało się sporo ciekawych postów w ramach tego tematu. Ja zapatruję się na to w następujący sposób: 1) Samo wypicie alkoholu nie jest niczym złym, bardziej kwestia zachowania danego typa po alkoholu. Raczej bym nie chciał siedzieć obok pasażera, który by "cuchnął" jak świnia po wypiciu większej ilości alkoholu. Niech kierowca sam ocenia czy należy danego delikwenta wpuścić na pokład autobusu czy też nie. 2) Picie alkoholu na pokładzie autobusu - jeśli odbywa się to w sposób kulturalny, dyskretny to nie mam nic przeciwko. Jeśli staje się to uporczywe dla pasażerów, na takie zgłoszenia kierowca autobusu powinien skutecznie reagować. Jeśli nie reaguje, to za brak reakcji powinien otrzymać co najmniej upomnienie od pracodawcy. Ogólnie kierowca powinien dołożyć max. starań, aby panował ład i porządek na pokładzie autobusu. 3) Zachowanie dzieci w samolocie, to zależy od wielu czynników: a) jeśli mamy do czynienia z niemowlęciem, to trzeba być chorym psychicznie, aby komuś przeszkadzał płacz dziecka, które ma dopiero kilka miesięcy; ktokolwiek uważa, że takie małe dziecko nie powinno latać samolotem, bo przeszkadza innym, to jest po prostu albo osobą rozpieszczoną lub nienormalną; takie osoby nie powinny ogólnie korzystać z zbiorowej komunikacji, tylko wszędzie udawać się prywatnym środkiem transportu (np. prywatny samochód, awionetka czy cokolwiek wynajętego) - w takiej sytuacji nikt takiemu delikwentowi nie będzie przeszkadzał. b) nieco inaczej sprawa wygląda z większymi dziećmi. Oczywiście płacz dziecka to nic złego. Jednak jeśli dziecko przesadnie skacze po siedzeniu itp. i przeszkadza to innym, to opiekun takiego dziecka powinien zareagować stosownie do jego zachowania. Jeśli matka/ojciec nie reaguje, to świadczy to o imbecylizmie takiego człowieka. Dobrze wychowane dziecko na pewno odpowiednio zareaguje na to, gdy rodzic zwróci mu uwagę. Ogólnie zauważyłem dziwnie powtarzający się mechanizm, zwłaszcza w przypadku, gdy niemowlę płacze w samolocie. 90% ludzi w ogóle nie reaguje, pozostała część osób "krzywi się" (długi, głośny płacz niemowlaka może być uciążliwy), bardzo nieliczni mają pretensje do rodziców takiego malca. Najczęściej głośno pretensje dotyczące płaczu dziecka głoszą panie w wieku 40-50 lat, tzw. "damulki", zapewne tzw. "stare panny", które o wychowaniu dziecka nie mają "zielonego pojęcia". W takiej sytuacji zamiast wykłócać się z taką idiotką, lepiej jej współczuć i nie zniżać się do jej poziomu (poziomu inteligencji niższego niż niemowlaka, który płacze). Czasem też widziałem, że pretensje o płacz małego dziecka mają tzw. "laleczki" (młode dziewczyny w wieku 20-25 lat, wymalowane jak lalka Barbie). Może ja miałem takiego pecha, ale jakoś nigdy nie zauważyłem stanowczych reakcji z strony mężczyzn, co najwyżej widziałem, że panowie zmieniają miejsce na inne (jeśli są jakieś wolne). | |
| Autor: | szeptana [ 15 Mar 2016 15:24 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Anonymous napisał(a): Dzieci jak dzieci. Są ruchliwe i czasami marudne. Kto posiada własne, to i cudze toleruje. Właśnie przez taką filozofię bezradnych wobec swoich własnych dzieci rodziców inni (czytaj: WSZYSCY czyli dzietni i bezdzietni) muszą przechodzić gehennę podczas podróży Dziecko to dziecko. Zgadzam się, tylko że nikt nie patrzy krzywo jak sobie trochę pokwili. Ale jak przez godzinę wydaje z siebie jedynie szlochoryk z krótka przerwą na skakanie po fotelu, to tak zwyczajnie po ludzku można mieć tego dość. Zwłaszcza jęsli rodzice w tym czasie zamiast uspokoić malucha zamawiają sobie kolejne piwko albo nic nie robią, bo dziecko to dziecko musi sobie pomarudzić. | |
| Autor: | singielka_1976 [ 15 Mar 2016 15:25 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Małe sprostowanie, bo jak widać znowu mędrzec się trafił ze swoimi chorymi teoriami Ryczą bachory wychowywane bezstresowo, dzieci płaczą przy lądowaniu czy starcie najczęściej z powodu zmiany ciśnienia co jest ZROZUMIAŁE. Znam wielu rodziców, którzy nie tolerują cudzych dzieci-taki ewenement, zatem pisanie, że jak się ma swoje to i na cudze ma się większa tolerancję nie jest żadną regułą a prędzej jak kulą w płot I zdecydowanie wolę lot z SZY do RDO w trzeźwym "ugrzecznionym" towarzystwie niż do Australii z chlejącymi na umór, którym się włącza albo agresja albo amory albo zwroty.Widocznie niektórzy muszą sami czegoś doświadczyć żeby pojąć punkt widzenia innych, bywa. P.S. OT: bardzo "kolegę" boli ta moja Australia skoro ją w tym wątku wyciągnął, żenujące i jakie prymitywne. | |
| Autor: | Anonymous [ 15 Mar 2016 15:34 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
@ singielka To jednak czytasz moje posty. Miło mi. Raczej NIGDY nie spotkałem się , żeby rodzice nie reagowali, jak dzieci za bardzo szalały. I przynosiło to skutek. Te opowieści o tym , że rodzice piją piwsko albo wódę i nie reagują , to legenda. Raz tylko jakaś wredna Niemka w opisywanym wcześniej wieku,( lot Air Berlin) przyczepiła się do mojego młodszego syna. Miał raptem 3 lata. Lot TXL- BKK. 11 godzin. Sam miałem dosyć. A co dopiero taki maluch. Opieprzyli ją inni pasażerowie. Że się dziecka czepia. OT. Tak. Marzę o tym, żeby pojeździć kamperem po Australii w Twoim towarzystwie. | |
| Autor: | grreg20 [ 15 Mar 2016 15:37 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
szeptana napisał(a): Dziecko to dziecko. Zgadzam się, tylko że nikt nie patrzy krzywo jak sobie trochę pokwili. Ale jak przez godzinę wydaje z siebie jedynie szlochoryk z krótka przerwą na skakanie po fotelu, to tak zwyczajnie po ludzku można mieć tego dość. Zwłaszcza jęsli rodzice w tym czasie zamiast uspokoić malucha zamawiają sobie kolejne piwko albo nic nie robią, bo dziecko to dziecko musi sobie pomarudzić. To jest właśnie ten problem - brak reakcji z strony rodziców. Jeśli dziecko płacze, można je spróbować uspokoić - raz to pomoże, a innym razem niestety nie. Jeśli rodzic się stara, nie ma o co mieć pretensji. Jeśli faktycznie rodzic woli skupić się na czymś innym (picie alkoholu, jedzenie, oglądanie filmu na komputerze czy granie na tablecie itd.), a dziecko "wyrabia", to już tutaj nie mamy do czynienia z zbyt mądrym zachowaniem dorosłego człowieka. Osobiście tylko raz spotkałem się z taką sytuacją. Jednak czasem nie tylko dzieci skaczą - mówiąc kolokwialnie - "jak małpy". W samolocie z Madrytu do Gwatemali ja miałem podobną akcję z dorosłym człowiekiem. W samolocie leciała grupa Żydów, niektórzy prezentowali zero kultury. Pewien Pan z "narodu wybranego" zaczął tak skakać po siedzeniu i odpychać się do tyłu, że narzeczonej z stoliczka połowa jedzenia spadła na podłogę i napoje się powylewały. Czasem nawet dorośli zachowują się gorzej niż dzieci. | |
| Autor: | Japonka76 [ 15 Mar 2016 15:37 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
grreg20 napisał(a): ktokolwiek uważa, że takie małe dziecko nie powinno latać samolotem, bo przeszkadza innym, to jest po prostu albo osobą rozpieszczoną lub nienormalną; Dlaczego uważasz osobę z innym zdaniem za osobę nienormalną? | |
| Autor: | lataczuk [ 15 Mar 2016 15:40 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Czy jezeli uwazam, ze nie powinno sie robic kupy w przejsciu w samolocie, a ktos inny uwaza, ze to jest ok - to czemu nie moge tej osoby uznac za nienormalna? W koncu mam prawo do wlasnej opinii. | |
| Autor: | Japonka76 [ 15 Mar 2016 15:46 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Mówimy o wyrażaniu swojej opinii na dany temat, o postrzeganiu świata, a nie o zachowaniach niekulturalnych. ps. swoją drogą, @lataczuk bardzo mnie zdziwiłeś swoim postem (nawet nie przypuszczałam, że fetysze związane z odchodami są tak popularne ostatnio na tym forum) | |
| Autor: | Qba85 [ 15 Mar 2016 15:50 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Japonka76 napisał(a): Qba85 napisał(a): samotna pani w średnim wieku (na oko 40-50 lat), przypuszczalnie tzw. stara panna (nie wnikam). Reaguje uciągniętą miną, wzdychaniem i prychaniem Qba85 napisał(a): już wolę to wzdychanie od życzliwych rad, "bo wie pan, ja mam 5 synów i 15 wnuków, a pan to nic nie wie". Hmm... samotna stara panna z 5 synów. Kurcze, i skąd ona ma kasę na podróżowanie? hehe nice try, ale pani, która wie lepiej jest z posta @kara ona pisała o kobietach, które mają swoje sposoby na uspokojenie itp. trochę żenuje mnie nazywanie dzieci drącymi bachorami, bo równie dobrze można by napisać o "starych pannach", że to pierduśnice, których nikt nie chce i zazdroszczą innym dzieci, tylko po co ten jad?:) podsumowując - każdy z nas był kiedyś dzieckiem i pewnie nawet nie wie, jak się zachowywał, więc trochę wyrozumiałości | |
| Autor: | dlugi_szmul [ 15 Mar 2016 15:51 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
| |
| Autor: | Kara [ 15 Mar 2016 15:51 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Czy dziś jest Dzień Starej Panny czy Narodowy Dzień Stereotypów? Na marginesie, dyskusja o płacących dzieciach już była - cf tato-mamo-kiedy-pierwszy-lot,184,76068&p=613355#p613355. Wracając do "trajkotek" - z moich skromnych doświadczeń w warszawskim ZTM wynika, że w autobusach czy tramwajach krzyk do towarzysza czy telefonu przydarza się "demokratycznie", za to w metrze jakimś cudem częściej trafiam męskie ofiary efektu Lombarda. Jeśli "na sali" jest audiolog, będę wdzięczna za wyjaśnienie "tajemnicy metra". | |
| Autor: | grreg20 [ 15 Mar 2016 15:52 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
@Japonka76 - a gdzie ja napisałem, że osoba z innym zdaniem jest osobą nienormalną? Napisałem coś takiego: ktokolwiek uważa, że takie małe dziecko nie powinno latać samolotem, bo przeszkadza innym, to jest po prostu albo osobą rozpieszczoną lub nienormalną. Czy Ty na prawdę uważasz, że normalne byłoby to, aby małe dzieci oraz - przy okazji - ich rodzice powinni być dyskryminowani i należałoby zabronić im latać samolotem? Rozumiem, że jeśli Ty byś miała małe dzieci, to byś nigdy nie wsiadła z nimi do samolotu ze względu na dobro innych pasażerów, czyli przez wiele lat w ogóle byś nie latała. Na szczęście gdy widzę w samolocie małe dzieci (w rozumieniu niemowlaki), to zdecydowana większość ludzi podchodzi do małych istot z ogromną życzliwością oraz serdecznością. Co więcej, czasem ktoś z pasażerów próbuje pomóc w jakikolwiek sposób takim rodzicom. Ogólnie zauważyłem też, że w samolotach rejsowych w przeciwieństwie do lotów czarterowych jest znacznie większa życzliwość oraz zrozumieniu z strony pasażerów w stosunku do małych dzieci. W lotach czartetowych rozpieszczonych, imbecylnych osób jest znacznie więcej. Raz w samolocie z Berlina do Madrytu miała miejsce taka sytuacja, że kilkumiesięczne dziecko nagle zwymiotowało na pasażera siedzącego obok rodzica z dzieckiem. O dziwo nikt się nie obraził, a "ofiara" ataku z strony dziecka wyjątkowo życzliwie zareagowała na to całe zdarzenie. | |
| Autor: | namteH [ 15 Mar 2016 16:06 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Te liczne wypowiedzi i przemyślenia o przeszkadzających dzieciach to pokłosie systemu w jakim żyjemy, systemu który nas, m.in. Polaków, powoli eliminuje z tego świata. Kobieta, matka z dzieckiem, to skarb dla całego społeczeństwa i tak też powinien być traktowana. Niestety, mało kto dziś tak uważa, nawet matki Jessic i Brandonów (czy jak im tam), które dzieci albo moją z przypadku albo bo taka jest moda. Dziś posiadanie dziecka to moda a nie obowiązek, jak lata temu albo jak w krajach z innymi systemami (czyli nowi przybysze). No i oczywiście nie widać końca tego stanu rzeczy, tym bardziej gdy organizacje udmóżdżające kobiety w biały dzień chodzą po ulicy. Po co nam dziecko?! Jedźmy na wakacje! Szkoda gadać... | |
| Autor: | grreg20 [ 15 Mar 2016 16:07 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Kara napisał(a): Czy dziś jest Dzień Starej Panny czy Narodowy Dzień Stereotypów? 15 marca – Światowy Dzień Praw Konsumenta, Europejski Dzień Konsumenta, Światowy Dzień Choroby Alzheimera, Idy Marcowe | |
| Autor: | singielka_1976 [ 15 Mar 2016 16:17 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
grreg20 napisał(a): @Japonka76 - a gdzie ja napisałem, że osoba z innym zdaniem jest osobą nienormalną? Napisałem coś takiego: ktokolwiek uważa, że takie małe dziecko nie powinno latać samolotem, bo przeszkadza innym, to jest po prostu albo osobą rozpieszczoną lub nienormalną. @Japonka76 - nie znasz się, wszystkie dzieci nasze są i do tego CUDOWNE: płaczące, ryczące, skaczące po fotelach, kopiące w fotel i zwracające. grreg20 napisał(a): Czy Ty na prawdę uważasz, że normalne byłoby to, aby małe dzieci oraz - przy okazji - ich rodzice powinni być dyskryminowani i należałoby zabronić im latać samolotem? Rozumiem, że jeśli Ty byś miała małe dzieci, to byś nigdy nie wsiadła z nimi do samolotu ze względu na dobro innych pasażerów, czyli przez wiele lat w ogóle byś nie latała. Nie przesadzaj, nikt tu nie pisał o zakazie wsiadania do samolotu z dziećmi, tylko byłoby fajnie jakby rodzice jednak mieli na uwadze także innych pasażerów, tylko tyle albo aż tyle. Znam rodziców, którzy podróżują ileś razy w roku z trójką maluchów i jakoś dzieci potrafią się normalnie zachować czyli nie przeszkadzają innym, można? Można. grreg20 napisał(a): Raz w samolocie z Berlina do Madrytu miała miejsce taka sytuacja, że kilkumiesięczne dziecko nagle zwymiotowało na pasażera siedzącego obok rodzica z dzieckiem. O dziwo nikt się nie obraził, a "ofiara" ataku z strony dziecka wyjątkowo życzliwie zareagowała na to całe zdarzenie. Ciekawe czy gdyby ten ubrudzony pasażer leciał na ważne spotkanie to też byłby taki wyrozumiały ? Wątpię. Rodzic tego dziecka powinien się cieszyć, że ofiara się nie zrewanżowała, bo niektórzy tak właśnie reagują na sam zapach zwrotów innych-im też się podnosi, bynajmniej nie tylko ciśnienie. | |
| Autor: | Kara [ 15 Mar 2016 16:18 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
@namteH nie dolewaj ideologicznego sosu, bo np. ja zdecydowałam się na prośbę o zmianę zachowania w mniej niż 1% "zaliczonych" lotów. Ale jak widzisz rodzica, który robi sobie wakacje, jak dziecko zaczyna szaleć, bo znudził je tablet, zabawki i kolorowanka, to nie zastanawiasz się, ile jeszcze bodźców zafunduje swojej pociesze, tylko prosisz o wyciszenie latorośli (i bynajmniej nie o decybele chodzi). @grreg20 którym emotikonem mam oznaczać ironię? | |
| Autor: | Anonymous [ 15 Mar 2016 16:23 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Ciekawy wątek. Faceci bronią dzieciaczków, a nowoczesne , postępowe panie, walą ile wlezie w przyszłość narodu. Bo zapłakało, albo niechcący trąciło "małą stópką". Co jest grane ?? | |
| Autor: | JarekGdynia [ 15 Mar 2016 16:29 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
Wczoraj wracałem z Dortmundu. Akurat za mną siedziała Pani z niemowlakiem (mniej więcej 8-12 miesięcy). Dziecko kilka razy kopneło w moje siedzenie. Zupełnie mi to nie przeszkadzało. Sam wiem, że ciężko zapanować nad ruchami takiego małego brzdąca. Pani robiła co mogła, dziecko płakało tylko raz, maksymalnie z 3 minuty. Niedawno w samolocie do Dublina siedział przed nami hiper aktywny 4 latek. Rodzice też robili co mogli, ale mały był wyraźnie pobudzony. Co chwile się do nas odwracał i zagadywał. To sobie z nim pogadałem, przynajmniej nam przyjemniej minął lot. Jego rodzice kilka razy przepraszali, że chłopiec taki aktywny, ale jak zobaczyli że mi to zupełnie nie przeszkadza to się ucieszyli. Miałem nawet obiecany od niego jego model samolotu z kinder niespodzianki ale niestety po wylądowaniu już go nie zobaczyłem Dla odmiany nie zauważyłem też nigdy, żeby jakaś stara panna koło 40-50 lat miała jakieś pretensje do płaczącego dziecka. Przeciwnie, ostatnio widziałem jak rozśmieszała i zagadywała jakąś dziewczynkę i ta przestała płakać. Nie wiem czy samotna Pani w wieku 40-50 lat to "stara panna'. Może właśnie leci do swoich wnuków/dzieci. Nigdy nie umiem po wyglądzie człowieka rozpoznać czy jest singlem, emigrantem itp. Ja z reguły staram się zrozumieć drugą osobę. Wydaje mi się, że jesteśmy na dorobku i często tego nam brakuje. Jasne że dzieci czasem są niegrzeczne, płaczą. Ale nie ma się co denerwować. Jak trafiam na takiego współpasażera to wtedy sobie myślę, że może kiedyś moja córka wyemigruje gdzieś i będzie wracała samolotem do Polski. Też nie chciałbym żeby ludzie się na nią denerwowali bo dziecko będzie miało gorszy dzień i trochę popłacze. Co do pasażerów po alko to też nie mam nic przeciwko. Jak ktoś nie awanturuje się to jak dla mnie może pić. I na koniec dodam, że równie chętnie pogadałbym podczas podróży na zlot w wesołym pociągu z @jacakatowice jak i w samolocie do Australii z @singielka_1976 | |
| Autor: | Anonymous [ 15 Mar 2016 16:41 ] |
| Temat postu: | Re: zachowania w srodkach komunikacji |
@namteH, trafiłeś w punkt! Anonymous napisał(a): Ciekawy wątek. Faceci bronią dzieciaczków, a nowoczesne , postępowe panie, walą ile wlezie w przyszłość narodu. Co jest grane ?? Odpowiedź nie jest prosta. Od pokoleń w Polsce funkcjonuje pojęcie Matki-Polki, czyli wynoszonej na piedestał kobiety przedkładającej dobro rodziny nad swoje własne. Gdy było ciężko, gdy czasy były trudne, kobiety potrafiły bardzo sprawnie do tych uwarunkowań się adaptować. Boom urodzeń nastąpił bezpośrednio po wojnie. Jak ówczesna niepewność porównywać do aktualnej stabilizacji? Nijak. Opowieści o kobietach pracujących w polu na początku XX w. podczas zaawansowanej ciąży to nie legendy. Tak było. Trudności w depolonizacji wynikały nie tylko z uwarunkowań religijnych (dlaczego Czechów germanizowało się łatwo?) ale również z bardzo silnych związków rodzinnych. Matki, poprzez pieśni, poprzez opowiadanie historii, dbanie o tradycje i polskie obyczaje bardzo silnie kształtowały patriotyczną postawę dzieci. Tego ogniem i żelazem nie udało się w Polkach zmienić. Zmienić próbuje się poprzez propagandę, poprzez modernistyczne definiowanie rzeczy na nowo. Poprzez zaszczepienie w Polkach kapryśności i roszczeniowości. Część, szczególnie ta pozbawiona odpowiednich wzorców, jest na to bardziej podatna. O wzorcach i samodzielności przy pojmowaniu świata, napisałem tu: nasz-wizerunek-za-granica,191,90269?start=40#p729029 (jakkolwiek temat nie jest wyczerpany, a tego co tam napisałem nie można przykładać do każdej sytuacji 1:1). O pewnych rzeczach nie chcę pisać by nie tworzyć OT. Jest wiele przykładów odczłowieczania współczesnych kobiet, a niektóre - te najbardziej ohydne - zmierzają do pozbawiania kobiet tego, co wcześniej wzmacniało ich kobiecość i znaczenie w społeczeństwie. Mądry sam się domyśli. Tak, bo znaczenie w społeczeństwie w społeczeństwach nieklasowych to nie jest dar wykuty w marmurze raz na zawsze. Te procesy niszczenia kobiet są wzmacnianie na skutek poprawności politycznej, która polega na eliminacji dyskutantów z dyskusji. Nie służy ona ochronie jakości dyskusji (tak jak moderacja), a cenzurze i akcentowaniu określonego światopoglądu. | |
| Strona 10 z 16 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |