Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 25 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 20 Lis 2017 01:54 

Rejestracja: 22 Gru 2016
Posty: 5
Cześć,

w czerwcu planujemy wyjazd na Zachodnie Wybrzeże USA i powoli trzeba zacząć planować trasę.

Na początek ważne informacje:

Ilość pełnych dni na miejscu - 19, od 7.06.2018 do 25.06.2018
Wyjazd z dziećmi - rok i cztery lata
Poruszanie się na miejscu - samochód

Wstępny plan jest taki:

Los Angeles (przylot 06.06 z Toronto, zwiedzanie 07.06, 08.06 wyjazd z LA)-> Big Sur ( nocleg 08/09.06) -> San Francisco (przyjazd 09.06 około południa, zwiedzanie; 10.06 zwiedzanie, 11.06 wyjazd) -> Yosemite (11.06 przyjazd i zwiedzanie, 12.06 zwiedzanie, 13.06 wyjazd) -> Sequoia (13.06 przyjazd, 14.06 zwiedzanie, 15.06 wyjazd) -> Death Valley (15.06 przyjazd, 16.06 zwiedzanie, 17.06 wyjazd) -> Zion, Bryce (17.06 przyjazd, 18,19.06 zwiedzanie) -> Grand Canyon (20.06 przyjazd do LV, 21.06 zwiedzanie) -> Las Vegas (22.06 zwiedzanie, 23.06 wyjazd?) -> i co dalej? Bo chyba bez sensu wracać 23.06 od razu do LA, skoro lot do Polski mamy dopiero 26.06 popołudniu? Może z LV, przed powrotem do LA, odwiedzić jeszcze San Diego? Albo "wcisnąć" do planu jeszcze jakiś park bądź jezioro (np. Tahoe przed Yosemite?)?

Podstawowe pytania:

Ile czasu przeznaczyć na poszczególne miejsca?
Może coś byście dodali albo odjęli?

Zasadniczo wolimy przebywać na łonie natury, ale skoro już będziemy w tych okolicach to chyba trzeba zajrzeć do Hollywood, przejechać się Golden Gate i wydać parę USD w jednym z kasyn LV ;) Czy po jednym pełnym dniu na każde z tych miast wystarczy, żeby "odhaczyć" punkty must see? I ile czasu przeznaczyć na poszczególne parki?

Kolejna sprawa - jak wygląda kwestia poruszania się po poszczególnych parkach z małymi dziećmi? Chodzi mi głównie o kwestie związane z wózkiem. Wiem, że wszędzie pewnie się nie dostaniemy, ale czy są może wyznaczone jakieś łatwiejsze szlaki właśnie dla rodzin z dziećmi?

Będę niezmiernie zobowiązany za wszelkie odpowiedzi, uwagi, wskazówki.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Rodos: tygodniowe all inclusive w 4* hotelu od 2318 PLN. Wyloty z 2 miast Rodos: tygodniowe all inclusive w 4* hotelu od 2318 PLN. Wyloty z 2 miast
Stena Line: 24-godzinny rejs przez Bałtyk z noclegiem na statku od 119 PLN/osoba (kod zniżkowy) Stena Line: 24-godzinny rejs przez Bałtyk z noclegiem na statku od 119 PLN/osoba (kod zniżkowy)
#2 PostWysłany: 20 Lis 2017 21:15 

Rejestracja: 18 Sty 2016
Posty: 194
Witam,

Wszystko wygląda fajnie. Generalnie polecam czytać relacje bo tam widać ile ludzie spędzają w danym parku (AUTOREKLAMA :D MOJA RELACJA zachod-usa-2016-california-nevada-arizona-utah,210,97492). Byliśmy praktycznie w każdym miejscu podanym przez Was oprócz Sequoia, ale byliśmy w Page (Kanion Antylopy) i w Monument Valley, a mieliśmy dużo mniej czasu. (30.04 12.00 przylot - 12.05 21.00 wylot).

Ile czasu przeznaczyć na poszczególne miejsca?
Czasu w każdym parku można spędzić bardzo dużo. Generalnie 1-2 dni to sporo na ogarnięcie każdego parku.

Może coś byście dodali albo odjęli?

Na 100% dorzućcie Page (Kanion Antylopy i Horseshoe Bend) i Monument Valley. W trakcie wakacji możecie pomyśleć jeszcze o Arches i Canyonlands w zależności od ilości czasu jeśli oczywiście nie zarezerwujecie wszystkich noclegów wcześniej.

Zasadniczo wolimy przebywać na łonie natury, ale skoro już będziemy w tych okolicach to chyba trzeba zajrzeć do Hollywood, przejechać się Golden Gate i wydać parę USD w jednym z kasyn LV ;) Czy po jednym pełnym dniu na każde z tych miast wystarczy, żeby "odhaczyć" punkty must see? I ile czasu przeznaczyć na poszczególne parki?

Nie powinno być problemu po jednym dniu, ale z dziećmi może być różnie :)

Kolejna sprawa - jak wygląda kwestia poruszania się po poszczególnych parkach z małymi dziećmi? Chodzi mi głównie o kwestie związane z wózkiem. Wiem, że wszędzie pewnie się nie dostaniemy, ale czy są może wyznaczone jakieś łatwiejsze szlaki właśnie dla rodzin z dziećmi?

Każdy park ma oczywiście szlaki wyasfaltowane przeznaczone np dla osób niepełnosprawnych. O takowe najlepiej zapytać w tzw. Visitor Center (polecam za każdym razem wejść tam bo można się dużo dowiedzieć). W Grand Canyon będzie to raczej tylko spacer wzdłuż krawędzi kanionu i odhaczenie punktów widokowych bo szlaki to już zejście w dół. A nie myśleliście o zabraniu nosidełka dla młodszego dzieciaka? Na pewno Wasza mobilność wzrośnie. Rozumiem, że 4 latek(-ka) to już na własnych nogach :)

Przede wszystkim polecam stronę nps.gov. Jest tam strona każdego parku z podanymi różnymi utrudnieniami (zamknięte drogi, szlaki itp). W Dolinie Śmierci w czerwcu będzie piekło więc bardzo duże ilości wody dla dzieci! ;)

Udanego wyjazdu!
Góra
 Profil Relacje PM off
Limitless uważa post za pomocny.
 
      
#3 PostWysłany: 20 Lis 2017 23:46 

Rejestracja: 22 Gru 2016
Posty: 5
Ruben$ - dzięki za przydatne informacje. Szczególnie w relacji, którą z nieskrywaną ciekawością przeczytałem :)

Po rekomendacji dorzucam do trasy Page i Monument Valley. Obie lokalizacje idealnie wypełnią plan wyjazdu.

Korzystając z okazji zapytam od razu o noclegi. Po pierwsze - jak wcześnie je rezerwowaliście? Z dnia na dzień czy może wcześniej? Po drugie - jak standard w motelach? Da się wytrzymać? Luksusów nie oczekujemy. Ważne, żeby było schludnie.

Pozdrawiam
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 21 Lis 2017 00:43 

Rejestracja: 18 Sty 2016
Posty: 194
Te najbardziej strategiczne jak w SF, Las Vegas, Oakhurst (baza przed Yosemite) to jakieś 3 miesiące przed wyjazdem. Reszta z dnia na dzień z internetu z knajpek gdzie się stołowaliśmy.

Większość moteli przynajmniej te które my wybieraliśmy były ok. Nie są to luksusy, ale da się w nich przeżyć :-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 21 Lis 2017 10:51 

Rejestracja: 28 Cze 2017
Posty: 20
Loty: 54
Kilometry: 175 000
Co do rezerwacji moteli to polecam jednak wcześniejsze planowanie. Po co tracić czas w knajpce lub motelu dzień wcześniej jak można to na spokojnie zrobić jeszcze w Polsce a dzięki temu mieć też większy wybór lub lepsze ceny. Podczas kilku wyjazdów miałem porównanie tych strategii. Jak motel był zarezerwowany wcześniej to bez żadnego problemu wklepywałem w nawigację i jechałem na miejsce. W przypadku rezerwacji z dnia na dzień schodziło z pół godziny na znalezienie motelu (żeby była dobra cena i dobre oceny) a różnie już z dostępnością niektórych bywało. Zamiast delektować się smakiem steka człowiek wgapiał się w komputer i szukał noclegu. A czasami dzień był tak intensywny, że trudno było by znaleźć czas i miejsce na takie szukanie.
Góra
 Profil Relacje PM off
Limitless uważa post za pomocny.
 
      
#6 PostWysłany: 21 Lis 2017 11:26 

Rejestracja: 18 Sty 2016
Posty: 194
Każdy ma swoje zdanie i ja to rozumiem. Tylko, że to powoduje brak elastyczności w planie. Czasem trzeba dokonać pewnych zmian i w mojej podróży miałem taką sytuację. Ja bym polecał strategiczne miejsca takie jak Page (mała baza i dość drogie motele), SF (na pewno im bliżej tym drożej), Yosemite (ciężki dojazd do "serca" parku) - baza naokoło też ograniczona i dość droga.

Co do tego tracenia czasu. My motele rezerwowaliśmy wieczorkiem dzień wcześniej już w łóżku lub w restauracji i nie zajmowało to nawet 15 minut. Wtedy i tak czekaliśmy na stejka lub hamburgera :P
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 21 Lis 2017 13:26 

Rejestracja: 08 Sie 2013
Posty: 1853
niebieski
Wez tez pod uwage, ze Big Sur w tej chwili jest zamkniety i w sumie nie wiadomo czy go do czerwca otworza. W okolicy LV masz jeszcze Zapore Hoovera, ktora, moim zdaniem, jest warta zobaczenia tez.
Góra
 Profil Relacje PM off
Limitless uważa post za pomocny.
 
      
#8 PostWysłany: 21 Lis 2017 16:00 

Rejestracja: 28 Cze 2017
Posty: 20
Loty: 54
Kilometry: 175 000
Jeszcze tak odnośnie dzieci w podróży:
w motelach zwracajcie uwagę na wielkość pokoju bo czasami trafiają się pokoje w których ciężko jest otworzyć walizkę a podejrzewam, że będziecie jeździć z łóżeczkiem turystycznym dla młodszego dziecka. Na miejscu łatwo jednak wynegocjować większy pokój. Przy rezerwacjach proście o pokój na parterze to zaoszczędzi biegania po schodach. Chyba wszędzie są kuchenki mikrofalowe w pokojach a na pewno na recepcji. Z lodówkami w pokoju bywa różnie - czasami są ale częściej nie. Zawsze natomiast jest lód w kostkach w każdej ilości. Polecam kupienie w pierwszym wallmarcie najprostszej turystycznej lodówki (koszt ok. 20$) w którą można wrzucić rano worek lodu i dzięki temu przez cały dzień mieć coś chłodnego do picia i możliwość przechowania jedzenia dla dzieciaków.
Góra
 Profil Relacje PM off
Limitless uważa post za pomocny.
 
      
#9 PostWysłany: 21 Lis 2017 18:16 

Rejestracja: 23 Paź 2017
Posty: 3
W drodze z LV do LA polecam przejazd przez Joshua Tree NP. Jak już masz zamiar uzupełnić plan o Monument Valley to polecam też podjechać do Four Corners (styk stanów Colorado, Utah, Arizona, New Mexico). Jak zamierzacie zwiedzać parki narodowe to zaopatrzcie się w Annual Pass (upoważnia do wstępu do wszystkich parków zarządzanych przez NPS, do nabycia w każdym parku przy wjeździe lub w Visitor Center, koszt 80 $).
Co do wcześniejszej rezerwacji noclegów, to w niektórych miejscach możesz mieć niespodziankę związaną z brakiem miejsc. W tym roku w kilku miejscach natknęliśmy się na wywieszone kartki z napisem "sold out" (o ile dobrze pamiętam to w miejscowości Kayenta, niedaleko Monument Valley, informacja ta dotyczyła kilku dni). Na szczęście my mieliśmy wszędzie rezerwację i nie przejmowaliśmy się tym.
Góra
 Profil Relacje PM off
Limitless uważa post za pomocny.
 
      
#10 PostWysłany: 21 Lis 2017 18:50 

Rejestracja: 28 Mar 2015
Posty: 74
To i ja się dopytam tutaj, ostatecznie stanęło na wariancie jak poniżej (okolice 15-25 kwietnia, chyba wszystko powinno być ok, zakładając że Monument i Zion to najbardziej wysunięte na północ miejsca ?):

1. Przylot do LA ok. 16, przejazd do San Diego (ew. połazimy po Gaslamp, jeśli będą siły)
2. Balboa Park, ZOO, USS Midway - co do San Diego, to czy ktoś był w Sea World, warto ?
3. Przejazd z San Diego do Flagstaff / Williams (w zależności od noclegu) - jaką trasę polecacie i co po drodze zobaczyć ?
4. Grand Canyon
5. Monument Valley
6. Antylopa + Horseshoe Bend
7. Zion, przejazd do Las Vegas
8. Hoover Dam, ale co dalej po drodze do LA ? Lake Havasu, Palm Springs, Joshua Tree ?
9. Los Angeles - co polecacie ? Może zestaw Long Beach, Hollywood Blvd., Griffith Observatory, albo pół dnia Warner Bros + jakieś uzupełnienie np. Griffith ? Orange County ?
10. Universal, Beverly Hills
11. Venice, Santa Monica, LAX - odlot

Czy taki plan jest ok, zakładając że chcemy różnorodności ? (tj. lubimy jak się zmienia krajobraz, więc wolimy odpuścić np. Bryce czy Arches po kilku dniach pobytu w podobnych okolicznościach przyrody)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 21 Lis 2017 19:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Lis 2012
Posty: 1111
niebieski
To i ja dorzucę swoje rady.

Ile czasu przeznaczyć na poszczególne miejsca?

Twój wstępny plan wygląda bardzo sensownie czasowo. Jakbyś chciał coś zmieniać to najwięcej fajnych tras na trekking znajdziesz moim zdaniem w Zion i Yosemite. Także tam można ewentualnie przewidzieć więcej czasu.


Może coś byście dodali albo odjęli?


- Tahoe o którym wspominasz jest fajną opcją, żeby od drugiej strony wjechać do Yosemite tylko w tym celu musi być przejezdna przełęcz Tioga Pass co w czerwcu wcale nie jest pewne. Zależy od roku, jaka zima, jakie zniszczenia drogi. W tym roku otworzyli dopiero na początku lipca. Także spoko jak lipiec/sierpień/wrzesień, w czerwcu 50/50 że będzie otwarte.
- Zgadzam się się, że Antylope Canyon i Monument Valley jak najbardziej warto dodać do listy.
- Między LV, a LA polecam dorzucić przejazd przez pustynię Mojave (jest tam też odcinek route66 dużo fajniejszy niż ten "turystyczny" w drodze do Wielkiego Kanionu) i zwiedzanie w Joshua Tree NP, a potem dalej jeszcze krótki postój w Palm Springs. Joshua Tree choć mniej popularna to nam się podobała nie mniej niż te najpopularniejsze parki.
- Kilka km od Golden Gate (od drugiej strony niż SF) jest Muir Wood National Monument warty zobaczenia. National Monument to coś co ma wartość w skali narodowej, ale jest na tyle małe, że nie łapie się na park narodowy. Muir Woods to skupisko sekwoi wieczniezielonych popularnie zwanych redwoods. Charakteryzują się tym, że są wyższe od sekwoi olbrzymich (czyli tych z Sequoia NP). Także fajne są, bardzo wysokie, ale w przeciwieństwie do tych olbrzymich są cienkie jak zapałki. To jest postój na godzinę, dwie, a można mieć fajną namiastkę tego co jest Redwoods NP do którego nie będziesz miał możliwości dotrzeć, bo jest daleko.

- Nie wiem ile razy byłeś już w USA i czy lubisz sport, ale moim zdaniem fajnie jest poczuć amerykański klimat na meczach któregoś ich narodowego sportu. W sumie wielkiego wyboru nie masz, bo NFL w czerwcu już nie gra. NBA ma już finały, więc nawet jak się tak trafi, ze będzie mecz (a jest duża szansa bo Golden State Warriors, grali 3 ostatnie sezony w finałach, a mecze grają w Oakland czyli przez most z SF) to będzie ciężko o biletu. NHL też kończy sezon, ale to nie jest kalifornijski sport. Także zostaje MLB czyli Baseball. Mecze są w tym okresie co 2-3 dni, a mocne drużyny są i w LA i w SF, więc coś powinno się trafić. Polecam, ciekawe doświadczenia z serii zjawisko społeczne ;)

Zasadniczo wolimy przebywać na łonie natury, ale skoro już będziemy w tych okolicach to chyba trzeba zajrzeć do Hollywood, przejechać się Golden Gate i wydać parę USD w jednym z kasyn LV ;) Czy po jednym pełnym dniu na każde z tych miast wystarczy, żeby "odhaczyć" punkty must see? I ile czasu przeznaczyć na poszczególne parki?

W LV nie ma czego zwiedzać. Zaporę Hoovera w drodze do kanionu i tyle. Do LV warto wpaść na nocleg po prostu, wieczorem się przejść po stripie, zagrać w kasynie i tyle. Ma swój specyficzny urok, ale to jednak miasto wydmuszka.

W Hollywood nie ma nic ciekawego, można się tylko zrazić do LA, serio. W LA Polecam Venice, plaże Santa Monica, Griffin observatory, pobujać się samochodem po wzgórzach Hollywood (najlepiej cabrio o zachodzie słońca), downtown w trakcie dnia też można odwiedzić, ale to tyle.

SF za to jest moim zdaniem świetne, ma klimat, bardzo dużo fajnych dzielnic, zakątków. Trzeba się tylko dobrze przygotować do wizyty i z dziećmi można spacerować całymi dniami ;) SF to nie typowe zakorkowane amerykańskie miasto, więc spaceruje się przyjemnie.

Kolejna sprawa - jak wygląda kwestia poruszania się po poszczególnych parkach z małymi dziećmi? Chodzi mi głównie o kwestie związane z wózkiem. Wiem, że wszędzie pewnie się nie dostaniemy, ale czy są może wyznaczone jakieś łatwiejsze szlaki właśnie dla rodzin z dziećmi?

W każdym parku są takie szlaki do pokonania z wózkiem i dziećmi. Najlepiej zacząc od wizyty w Visitors Center (jest w każdym parku) i tam ludzie z pasją do tego miejsca doradzą Ci bardzo dobrze gdzie iść, a gdzie się nie pchać.

Jak z noclegami?

Najlepiej zarezerwować kilka pierwszych noclegów, szczególnie że planujesz po terenach w których łatwo przewidzieć gdzie i kiedy będziesz. Noclegi w SF bardzo drogie, wiec warto zapolować na coś wcześniej albo nocować poza SF. Na etapie parków ja bym nie rezerwował, żeby zachować jakąś elastyczność. Taka podróż to dużo jeżdżenia, więc czasem nachodzi refleksja, że lepiej dziś nie gonić, bo masz dość jechania i wolisz zostać gdzieś dłużej. Myśmy tak robili i było bardzo fajnie, poza okolicami Monument Valley (w najbliższej miejscowości są raptem dwa hotele z dość absurdalnymi cenami). Poza tym to hoteli jest bardzo dużo, przy autostradach, w każdej miejscowości.

Najlepiej kupić sobie kartę z netem US np. w Tmobile masz za 30$ kartę turystyczną ważną 30 dni z 2gb neta, darmowymi smsami do ponad 100 krajów (w tym polski) i 1000 darmowych minut po USA. Bardzo przydatne, bo jak chesz nocować to odpalasz booking i znajduje Ci noclegi w okolicy, od razu masz oceny i ceny, więc nie trafisz na syf. A obecnie nawet te marne motele są na bookingu. Mi karta przy okazji trochę hajsu zaoszczędziła, bo smsa do polski pisałem z niej (zamiast z polskiego nr za 1 czy 2 zł za sztukę), a możliwość dzwonienia przydaje się jak trzeba przedzwonić do hotelu albo wypożyczalni (jak coś się stanie)

Także polecam zaklepać kilka noclegów na początku i ostatni nocleg (pewnie w LA będziesz spał ostatnią noc przed wylotem), a poza tym kontrolowany spontan :) Jak masz jakieś punkty w programach hotelowych to to się świetnie sprawdza na takie sytuacje.
Góra
 Profil Relacje PM off
marcinsss lubi ten post.
Limitless uważa post za pomocny.
 
      
#12 PostWysłany: 21 Lis 2017 21:17 

Rejestracja: 22 Gru 2016
Posty: 5
Dziękuję wszystkim za kolejną porcję przydatnych informacji :) Zarówno tych, dotyczących zwiedzania, jak i tych praktycznych, związanych chociażby z kupnem lokalnej karty sim czy lodówki samochodowej :)

Pozdrawiam!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#13 PostWysłany: 22 Lis 2017 00:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Lis 2012
Posty: 1111
niebieski
robespierre napisał(a):
To i ja się dopytam tutaj, ostatecznie stanęło na wariancie jak poniżej (okolice 15-25 kwietnia, chyba wszystko powinno być ok, zakładając że Monument i Zion to najbardziej wysunięte na północ miejsca ?):

1. Przylot do LA ok. 16, przejazd do San Diego (ew. połazimy po Gaslamp, jeśli będą siły)
2. Balboa Park, ZOO, USS Midway - co do San Diego, to czy ktoś był w Sea World, warto ?
3. Przejazd z San Diego do Flagstaff / Williams (w zależności od noclegu) - jaką trasę polecacie i co po drodze zobaczyć ?
4. Grand Canyon
5. Monument Valley
6. Antylopa + Horseshoe Bend
7. Zion, przejazd do Las Vegas
8. Hoover Dam, ale co dalej po drodze do LA ? Lake Havasu, Palm Springs, Joshua Tree ?
9. Los Angeles - co polecacie ? Może zestaw Long Beach, Hollywood Blvd., Griffith Observatory, albo pół dnia Warner Bros + jakieś uzupełnienie np. Griffith ? Orange County ?
10. Universal, Beverly Hills
11. Venice, Santa Monica, LAX - odlot

Czy taki plan jest ok, zakładając że chcemy różnorodności ? (tj. lubimy jak się zmienia krajobraz, więc wolimy odpuścić np. Bryce czy Arches po kilku dniach pobytu w podobnych okolicznościach przyrody)


Nie zauważyłem przed poprzednim postem, więc i Tobie odpiszę.

Z moich uwag to tak:
1+2. San Diego jak dla mnie nie jest aż tak atrakcyjne. Pochodzić wieczorem i spić piwo bardzo przyjemnie, ale czy warto cały drugi dzień siedzieć to nie wiem. Balboa Park jest okej, ale nic niepowtarzalnego. ZOO niby super, ale to tylko ZOO. Podobną opinię mam o Sea World, ale ja nie lubię takich obiektów jak zoo czy sea world, dla mnie fun to zobaczyć zwierze w naturalnym środowisku, a nie w takich, także mogę nie być obiektywny. USS Midway spoko i jeszcze jest bardzo efektowny cmentarz US Navy - Fort Rosecrans, naprawdę robi wrażenie. Także ja bym odpuścił ZOO i Sea World i popołudniu spadał z San Diego już, bo...
3. bo... Drugie dzień to droga San Diego w okolice Wielkiego Kanionu, a to jest bardzo daleko i będziecie cierpieć. Myśmy jechali San Diego - Joshua Tree NP z postojami w kampusie University of California (zobaczyć budynek biblioteki) i w Palm Springs i w sumie była to chyba najbardziej męczący i nurzący odcinek z 6000km które zrobiliśmy wtedy po Californi. Także ja bym ruszył wcześniej już jednego dnia wieczorem/popołudniu i dojechał właśnie może gdzieś w okolice Palm Springs? I wtedy tego dnia bym zaliczył Joshua Tree NP i dopiero jechał w okolice Wielkiego Kanionu.
4+5. Do przemyślenia kwestia noclegu. W okolicach Monument Valley ciężko o tani nocleg, więc warto rezerwować wcześniej, a dodatkowo w Monument Valley fajnie być o wschodzie słońca, widoki są niesamowite. I potem... nie bardzo jest co robić cały dzień. W okolicy fajne jest jeszcze Navajo National Monument o które warto zahaczyć. Trzeba też pamiętać, że park w Monument Valley jest zarządzany przez indian, więc nie ma wstępu na annual passa, trzeba ekstra zapłacić, bodajże 30$ za auto. Także moim zdaniem jak zaczniesz dzień bardzo wcześnie o wschodzie to spokojnie możesz tego samego dnia jeszcze atakować Antylope Canyon, bo to są niecałe 2 h autem z Monument Valley. A samo Antylope to tak do dwóch godzin. Samo przejście trwa z godzinę. Także tu możesz urwać dodatkowy dzień ;)
6. Na trasie Page - Zion wiele ciekawych rzeczy nie ma, wieć można jechać nawet po ciemku i gdzieś bliżej Zion spać i wtedy cały dzien na spokojnie masz w Zion, a warto.
7 i do końca. Jesteś w LV, Joshua Tree widziałeś, chcesz jechać do LA i spędzić tam 3 dni? Szczerze? Moim zdaniem LA nie jest warte 3 dni, jeśli można w tym czasie zobaczyć coś innego. Ja bym urwał dzień z LA + możes urwać dzień na połączeniu Monument Valley i Antylope, wieć zyskujesz 2 dni. Ja bym pomyślał o czymś z zestwu Dolinie Śmierci, Parku Sekwoi i Big Sur.
Jeśli zaś chodzi o samo LA to tak na prawdę warte uwagi jest Venice, Santa Monica, Griffith Observatory (na wieczór/noc najlepiej), pojeżdżenie wzgórzami Hollywood/Muholland Drive. Fajnie też spędzić chwilę w downtown, zjeść coś lokalnego(również meksykańśkiego) w Grand Central Market, zobaczyć salą koncertową Walta Disneya. Hollywood Blvd będzie rozczarowaniem, nie znam nikogo komu by się tam spodobało, po Beverly Hills to też można się pokręcić chwilę autem i tyle. Universal, Warner Bros? Znowu mam podobną opinię jak o Sea World. Mając dużo czasu spoko, ale jak masz mało to moim zdaniem zdecydowanie dużo bardziej warto zobaczyć jakiś dodatkowy park.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#14 PostWysłany: 22 Lis 2017 13:08 

Rejestracja: 28 Mar 2015
Posty: 74
Dzięki.

Z Monument i Antylopą może warto uskutecznić, ale za brak ZOO i Universal'a żonka by mnie zabiła. My generalnie też wolimy naturę, ale też nie lubimy wyjazdów, gdzie 100% pobytu jest w warunkach jednolitych, bez względu czy to pustynia, góry czy miasto, bo z czasem każde z nich trochę przytłacza, dlatego lubimy takie mix'y, gdzie trochę gór / pustyni, trochę miast, trochę natury, trochę rozrywki, itd.

Na czym w zasadzie polega zwiedzanie Monument Valley ? Wjeżdża się autem i zatrzymuje co któryś punkt widokowy, robi sesyjkę i jedzie dalej ? Ew. może orientujesz się, czy w okolicach GC nie ma opcji jakichś kilkugodzinnych spływów, ale jednak trochę dynamiczniejszych niż te znane z np. Dunajca :) ? (ale też bez szaleństw)

Big Sur (coś tam się ostatnio zepsuło...), Sekwoja - chcemy to zrobić przy okazji kolejnego wypadu (San Francisco, Yosemite, Sekwoja, Big Sur, Tahoe, Nevada City) - przy tej okazji to byłoby robienie koła i wiele kilometrów w drodze, gdzie w gruncie rzeczy z tego co wiem Park Sekwoi jest na godzinkę-dwie (z tych interesujących kwestii). Ale Dolina Śmierci - do przemyślenia, ok. 20.04 nie powinno być ukropu, jak można tam zaplanować dzień, aby był urozmaicony, jak wygląda zwiedzanie ?

Co do wyjazdu z San Diego do GC, myśleliśmy o trasie przez Yumę i Sedonę - warto ? Ew. zakładając Twój wariant:

1. LAX-SD
2. San Diego (USS Midway, Balboa + ZOO), wyjazd i nocleg Palm Springs
3. Joshua Tree, Kingman (jest sens ?), Flagstaff
4. Grand Canyon
5. Monument Valley + Antylopa + Horseshoe Bend (?)
6. Zion, Las Vegas
7. Hoover Dam, Dolina Śmierci, przejazd w kierunku Sekwoi (to jest 5 h po nudnych obszarach koło Bakersfield)
8. Sekwoja... i co dalej ? kolejne pół dnia na przejazd do LA ?
9.
10.
11. Venice, Santa Monica, LAX - odlot

Chcemy też uniknąć sytuacji, gdzie jedziemy kilka godzin, by zobaczyć coś, co w pewien sposób jest podobne do odwiedzonych już miejsc, dlatego nie chcemy np. zajeżdżać do Canyonlands, jeżeli wcześniej będziemy w GC.

Może ktoś zna jakieś nieoczywiste, ale oryginalne atrakcje w promieniu 2-3 h od ww. trasy ? Gdy jechaliśmy do NY, to dostaliśmy ZAJEBISTĄ podpowiedź na darmową atrakcję, tj. mszę z gospelem na Brooklynie - jedno z fajniejszych przeżyć wyjazdu. Może coś w Phoenix, aglomeracji LA, Orange County, ma ktoś jakieś pomysły ?

Ew. jeszcze wpadłem na taki pomysł - wyszłoby ok. 600 km więcej niż pierwotny plan, ale teoretycznie zmieściłbym wszystkie must see (poza pandą ;) ), dodałbym 1 dzień i:

1. LAX - przylot, Beverly Hills, Griffith Observatory
2. Venice, Santa Monica + jakiś wypełniacz
3. Universal - przejazd do Flagstaff
4. Grand Canyon
5. Monument Valley + Antylopa
6. Zion, Las Vegas
7. Sekwoja
8. Yosemite
9. Yosemite
10. San Francisco
11. San Francisco
12. San Francisco, odlot

Co prawda wydam pewnie 2-3 tys. więcej od pierwotnego wariantu, ale wcześniej planowałem rozbić to na 2 osobne wyjazdy, więc i tak ok. dycha do przodu. Co sądzisz ?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 22 Lis 2017 13:25 

Rejestracja: 08 Sie 2013
Posty: 1853
niebieski
@robespierre - wywaliles z planu Bryce, ktory naprawde moim zdaniem warto zobaczyc, to celowe dzialanie?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#16 PostWysłany: 22 Lis 2017 14:28 

Rejestracja: 28 Mar 2015
Posty: 74
Tak, wtedy (około 20 kwietnia) mogą być jeszcze ciężkie warunki, no i kolejne zboczenie z drogi, która i tak będzie dość męcząca... chyba, że ktoś byłby w stanie to jakoś wpleść z zastrzeżeniem, że z Universala nie ustąpię :) (myślę, że da nam większy fun, niż zamiana na jeden dzień w kolejnym parku - tym bardziej, że będziemy wymęczeni)

Ostatecznie jeszcze mogę odwrócić trasę, aby uniknąć wyczerpującego 10 h przejazdu z Vegas przez Sequoia do Yosemite (i taka końcówka bez jeżdżenia po kilka godzin w LA ma jak najbardziej sens na wypoczęcie po objazdach):

1. San Francisco (lądowanie o 12:55)
2. San Francisco
3. San Francisco - Yosemite (nocleg)
4. Yosemite
5. Yosemite - Seq (nocleg)
6. Seq - Hoover - Las Vegas (nocleg)
7. Vegas - Zion - nocleg w okolicach Monument
8. Monument Valley + Antylopa, nocleg gdzieś między Antylopą a South Rim
9. Grand Canyon, przejazd do Palm Springs albo okolic na noc
10. Joshua Tree, centrum LA, Griffith Observatory
11. Universal, Beverly Hills
12. Venice, Santa Monica, odlot z LAX

W tym wariancie teoretyczne czasy przejazdu w najgorszych 5-6 następujących po sobie dni to ok. 3,5 h, 6 h, 6,5 h, 4 h, 6,5 h, 1,5.

W wariancie startującym w LA byłoby to 7 h, 4,5 h, 4 h, 2,5 h, 10 h. Imho wariant startujący w San Francisco wygodniejszy.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#17 PostWysłany: 22 Lis 2017 16:04 

Rejestracja: 28 Cze 2017
Posty: 20
Loty: 54
Kilometry: 175 000
-- 22 Lis 2017 14:53 --

robespierre napisał(a):
Na czym w zasadzie polega zwiedzanie Monument Valley ? Wjeżdża się autem i zatrzymuje co któryś punkt widokowy, robi sesyjkę i jedzie dalej ?
[...]
Ale Dolina Śmierci - do przemyślenia, ok. 20.04 nie powinno być ukropu, jak można tam zaplanować dzień, aby był urozmaicony, jak wygląda zwiedzanie ?


W Monument Valley jeździ wyboistą drogą się pomiędzy punktami widokowymi, podziwia widoki i cyka zdjęcia. Chyba że masz dużo czasu (a z planu widzę że nie masz) i wtedy można zrobić wycieczkę konną pomiędzy tymi samymi miejscami.

Dolina Śmierci to również w większości punkty widokowe z minimalnym dojściem z parkingu do punktu. W koniec kwietnia nie powinno być tragicznie gorąco więc możesz rozważyć zrobienie kilku krótkich spacerów (https://www.nps.gov/deva/planyourvisit/hiking.htm)
Warto jednak zobaczyć to miejsce bo widoki piękne. Już poza parkiem możesz zahaczyć o Rhyolite Ghost Town.

Jeszcze odnośnie Sea World - to taki disneyland tyle że ze zwierzętami. Ja nie jestem również zwolennikiem oglądania zwierzaków w niewoli ale byłem z dzieciakami bo by tego nie przepuściły. Powiem, że wrażenie zrobił występ orek ale chyba jakoś od poprzedniego roku nie robią już tych pokazów ale to musiałbyś sprawdzić.
W San Diego polecam wizytę w Coronado ale widzę że chyba San Diego wyleciało z planu?

-- 22 Lis 2017 15:04 --

robespierre napisał(a):
7. Vegas - Zion - nocleg w okolicach Monument
8. Monument Valley + Antylopa, nocleg gdzieś między Antylopą a South Rim
9. Grand Canyon, przejazd do Palm Springs albo okolic na noc


Za Zion nocleg najlepiej zrobić w Page bo dalej już terytoria Indian i ceny kosmiczne. W Page masz właśnie Antelope Canyon i Horseshoe Bend i stamtąd już do Monument Valley jest ok. 2h.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 22 Lis 2017 23:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Lis 2012
Posty: 1111
niebieski
robespierre napisał(a):
Z Monument i Antylopą może warto uskutecznić, ale za brak ZOO i Universal'a żonka by mnie zabiła.

No dlatego też lojalnie uprzedzałem, że ja po prostu nie lubię takich atrakcji, ale to jest moja subiektywna opinia i wiem, że inni mogą mieć inne preferencje.
robespierre napisał(a):
Na czym w zasadzie polega zwiedzanie Monument Valley ? Wjeżdża się autem i zatrzymuje co któryś punkt widokowy, robi sesyjkę i jedzie dalej ?

No mniej więcej tak. W ramach parku teoretycznie po drogach szutrowych, z jakimiś kamieniami. Ale idzie przejechać wszystkim i to bez uszkodzeń, myśmy byli Mustangiem (co swoją drogą bardzo polecam). Moim zdaniem ogólnie nawet nie trzeba wjeżdżać w ten park do indian, objechanie po okolicy daje niewiele gorsze doświadczenia. Moim zdaniem warto zajechać do Forest Gump Point, mój ulubiony widok z Monument Valley.
robespierre napisał(a):
Ew. może orientujesz się, czy w okolicach GC nie ma opcji jakichś kilkugodzinnych spływów, ale jednak trochę dynamiczniejszych niż te znane z np. Dunajca :) ? (ale też bez szaleństw)

Są, kwestia czasu i ceny. Nawet przede wszystkim czasu by zabrakło na to, więc nie zgłębiałem, ale generalnie nie ma krótszych niż całodniowe, bo jednak tam gdzieś trzeba dotrzeć i wrócić z dołu kanionu (są opcje dowozu helikopterem). Taki jak na Dunajcu widziałem od ok. 200$. Te trochę dynamiczniejsze 400/500$. Jak chcesz szukać tych dynajmniczniejszych to w google fraza 'white water rafting' ;)
robespierre napisał(a):
Big Sur (coś tam się ostatnio zepsuło...)

No niestety Big Sur nie jest w pełni przejezdny już od jakichś dwóch lat. Najpierw były pożary, które zniszczyły drogi i infrastrukturę, a potem jeszcze jakieś osuwiska ziemi. Ale w kwietniu jest szansa, że będzie już lepiej.
robespierre napisał(a):
Ale Dolina Śmierci - do przemyślenia, ok. 20.04 nie powinno być ukropu, jak można tam zaplanować dzień, aby był urozmaicony, jak wygląda zwiedzanie ?

Dolina Śmierci jest wbrew pozorom całkiem urozmaicona. Masz pola soli i depresję, masz piaski, masz skałki. Taki standard to Dantes View, Zabrieskie Point, jakieś pole soli, Mesquite Flat Sand Dunes, Artist's Drive i wbrew pozorom w ramach samej Doliny Śmierci jest spore urozmaicenie i można tam spędzić dużo czasu. Sam przejazd, bez jednego postoju to jest ok. 1,5h. Dróg jest mało, w wiele miejsc trzeba trochę km zrobić, bo niby blisko ale droga jakoś na około. Zachód słońca na Mesquite Flat Sand Dunes bardzo urokliwy. I jak jedziesz od LV to jest on już na wylocie, więc idealnie się zgrywa ;)
robespierre napisał(a):
Co do wyjazdu z San Diego do GC, myśleliśmy o trasie przez Yumę i Sedonę - warto ?

Tego nie wiem, myśmy jechali przez Joshua Tree i Palm Spring, a tylko raz byliśmy w tym rejonie.
robespierre napisał(a):
Kingman (jest sens ?)

Mi nic nie wiadomo, aby było warto. Kingsman jest chyba znane z tego, że to jeden z końców tej turystycznej części Route66. Ale dla mnie to było średnie. Dużo lepszy klimat Route66 i ogólnie drogi miał przejazd przez Mojave i okolice Amboy. Upał, pustkowi, ruch znikomy, trochę zabudowy z czasów świetności Route66. Niby odcinek tranzytowy między JoshuaNP i LV, a było bardzo fajnie i ze 3-4 razy się zatrzymywaliśmy na chwilę.
robespierre napisał(a):
7. Hoover Dam, Dolina Śmierci, przejazd w kierunku Sekwoi (to jest 5 h po nudnych obszarach koło Bakersfield)

Sporo jak na jeden dzień. Tama jest w drugą stronę niż Dolina Śmierci. Łacznie taki przejazd LV->Hoover Dam-> Dolina Śmierci -> Bakersfield to z 8 godzin w aucie. Trzeba by wcześnie startować (choć akurat na tamie warto być wcześniej, bo później się robią tłumy i problem zaparkować). Myśmy tak celowali, żeby takie nudne odcinki jechać już po ciemko. Akurat na tym mieliśmy emocję, bo rozwaliliśmy oponę na leżącym na drodze kamieniu, na serpentynie na skraju Doliny Śmierci. Jako, że było już ciemno (a w tym rejonie nie ma nic, żadnych miast, miejscowości), więc to była totalna ciemność i nie ma tam sygnału i jechaliśmy boczną drogą więc przez godzinę przejechały po 3-4 auta... Także emocje były i adrenalina trzymała aż do Delano, gdzie spaliśmy.
robespierre napisał(a):
Może ktoś zna jakieś nieoczywiste, ale oryginalne atrakcje w promieniu 2-3 h od ww. trasy ? Gdy jechaliśmy do NY, to dostaliśmy ZAJEBISTĄ podpowiedź na darmową atrakcję, tj. mszę z gospelem na Brooklynie - jedno z fajniejszych przeżyć wyjazdu. Może coś w Phoenix, aglomeracji LA, Orange County, ma ktoś jakieś pomysły ?

Pisałem już wcześniej, że moim zdaniem fajny amerykański klimat ma mecz baseballa. Ten cmentarz marynarki wojennej też robił duże wrażenie w San Diego, a nie jest taki oczywisty. Ja dodatkowo jestem fanem architektury, więc na trasie jest sporo ciekawych obiektów (jak biblioteka w kampusie Uniwersytetu California pod San Diego o której już gdzieś wspominałem). Dużo jest takich drobnych smaczów, zależy co kogo interesuje. Nas dodatkowo interesowały też knajpy dla lokalsów, z tym niepowtarzalnym, luźnym amerykańskim klimatem, dolewaniem kawy. W dwóch świetnych byliśmy: Mom's Diner w Pahrump i Old Smokey's w Williams. Jedzenie też świetne, ale klimat jeszcze lepszy, nie turystyczny (a o to w Williams trudno).
robespierre napisał(a):
Ew. jeszcze wpadłem na taki pomysł - wyszłoby ok. 600 km więcej niż pierwotny plan, ale teoretycznie zmieściłbym wszystkie must see (poza pandą ;) ),

W sensie Pandą w Zoo w San Diego? Jak tak to już więcej nie zniechęcam do wizyty w ZOO. Moja żona jest wielką fanką Pand i też swego czasu w Singapurze musieliśmy poświęcić pół dnia na wizytę w ZOO (i dodatkowo daleko od centrum to jest), żeby zobaczyć Pandy i staliśmy tam przy nich chyba 2 godzin. W sumie mają w sobie coś takiego, że samo patrzenie na nie jest fajne :D

A ogólnie to moim zdaniem albo ogranicz to do pierwotnego planu i rozbij na dwa tripy albo dołóż 3-4 dni i zrób pełną pętlę, czyli tak z grubsza SF-> Big Sur-> LA-> SD -> LV+Parki Utah/Arizona -> Dolina Śmierci-> Sekwoje -> Yosemite albo w drugą stronę albo albo z LA. Jeśli masz urlop to finansowo źle to nie wyjdzie, bo w tym nowym planie masz gdzie indziej zwrot auto niż wypożyczenie i za to Cię skasują pewnie tyle, że lepiej zwrócić w to samo miejsce i zostać 3 dni dłużej.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#19 PostWysłany: 23 Lis 2017 14:42 

Rejestracja: 28 Mar 2015
Posty: 74
Niestety nie mam urlopu, prowadzę działalność, więc i tak te 11 dni to jest maksimum co mogę wyciągnąć w skali roku w oparciu o mały ruch w firmie przed majówką, a w wakacje w te rejony nie widzę sensu lecieć. (upały, tłok, ceny)

Nie wiem co zrobić z tą Doliną Śmierci... kompletnie nie pasuje, gdybym zaczął od San Francisco, bo wtedy nawija się na ten sam dzień co Sequoia, a to już byłoby za dużo + dojazd do Vegas.

Jedyna opcja to 1 dzień w Yosemite zamiast dwóch, ale to są akurat nasze ulubione klimaty... pytanie, czy w drugiej połowie kwietnia będzie opcja zrobienia jakiegoś szlaku 6-7 h góra-dół ? Na pewno będzie fajnie widać wodospad ze względu na roztopy, ale co z ew. wejściem gdzieś do góry ?

Więc Dolina Śmierci wchodzi w grę jedynie w wariancie startującym z LA a kończącym w San Francisco.

Ew. zrobić 11 dni z lotem i powrotem do LAX, a San Francisco odpuścić na wyjazd 7-dniowy... masakra jakaś.

Gdybym miał 2 tygodnie to by nie było żadnego problemu, ale to niewykonalne.

Z drugiej strony wariant 11 dni bez SFO, jest wg mnie trochę nie do końca wykorzystany, a Sequoia jest tam trochę na siłę. Można dodać ew. Bryce, ale wtedy mogą być ciężkie warunki, poza tym czy tam jest co robić przez cały dzień ?

LA – San Diego Gaslamp
USS Midway, Balboa, ZOO
Sedona, Flagstaff
Grand Canyon
Monument + Antylopa
Bryce
Zion, Las Vegas
Hoover, Dolina Śmierci
Sequoia
Joshua Tree, Hollywood, Griffith
Universal, Beverly Hills
Venice, Santa Monica, LAX

Też trochę bez sensu, Sequoia bardziej pasuje jednak do wyjazdu do SFO, inaczej robi się wielkie koło. Więc najsensowniej byłoby w ogóle tę Sequoię usunąć a wyjazd skrócić o jeden dzień. A nawet o 2 lub jeden zrobić "zapasowy", bo w Bryce wg informacji NPS kwiecień jest drugi pod względem opadów śniegu :O. Bo na dobrą sprawę tej trasy chyba nie da się już sensownie rozbudować bez nadkładania drogi.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#20 PostWysłany: 24 Lis 2017 10:41 

Rejestracja: 28 Cze 2017
Posty: 20
Loty: 54
Kilometry: 175 000
kiew napisał(a):
A ogólnie to moim zdaniem albo ogranicz to do pierwotnego planu i rozbij na dwa tripy albo dołóż 3-4 dni i zrób pełną pętlę, czyli tak z grubsza SF-> Big Sur-> LA-> SD -> LV+Parki Utah/Arizona -> Dolina Śmierci-> Sekwoje -> Yosemite albo w drugą stronę albo albo z LA. Jeśli masz urlop to finansowo źle to nie wyjdzie, bo w tym nowym planie masz gdzie indziej zwrot auto niż wypożyczenie i za to Cię skasują pewnie tyle, że lepiej zwrócić w to samo miejsce i zostać 3 dni dłużej.

Też jestem zdania że lepiej za dużo nie wciskać na siłę bo nie będziesz mieć czasu na delektowanie się miejscami i dojdzie duże zmęczenie. Jak ci się klimat spodoba to pojedziesz drugi raz.
Co do samochodu to akurat w Kaliforni zwykle nie kasują za zwrot auta w innej lokalizacji albo tylko symbolicznie. Musisz sprawdzić w czasie rezerwacji. Ja brałem auto w SF ze zwrotem w LAX i zero opłat dodatkowych. Niestety pomiędzy innymi miejscami w USA już tak różowo nie jest.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 25 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group