| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| Z Bułgarii do Bułgarii przez Deltę Dunaju z-bulgarii-do-bulgarii-przez-delte-dunaju,1504,81506 | Strona 2 z 2 |
| Autor: | Czesuaf [ 30 Gru 2016 15:03 ] |
| Temat postu: | Re: Z Bułgarii do Bułgarii przez Deltę Dunaju |
Super relacja, fajnie się czytało. Pochodzę z Bułgarii i taki nostalgiczny nastrój mi zrobiłeś Z moich doświadczeń wiem, że nad Bałtykiem szprotki nie równają się cacy Idąc dalej ścieżką kulinarną (bo za to kocham Bułgarię najbardziej - banica - hmm ciężko opisać... Taki jakby specjalny placek z serem feta najbardzije upraszczając, ale jest niesamowicie smaczny (i tłusty), - tutmanik - takie jakby serowe napuchnięte ciasto, które się szarpie i je dużymi kawałami, - tarator (taki jakby chłodnik? Ale ja chłodniku nie lubię, a tarator uwielbiam. Taka jakby chłodna zupka ogórkowa jogurtowo-rozwodniona z czosnkiem, małą ilością orzechów i koperku), - łukankę - taki rodzaj mięsa... wygląda jak podłużne salami ale zupełnie nie salami. - kavarma - w garneczku (glinianym? nie znam się) podaje się. Mix mięsa z warzywami i taką ciapką - no i szopska sałata my big love, do każdego obiadu - chałwa bułgarska też robi robotę - dobrej jakości sery żółte i feta też super - BUZA warto spróbować! Odwołam się do wikipedii, bo ja nie mam pojęcia jak to opisać: https://pl.wikipedia.org/wiki/Boza . To jest tak, że za pierwszym razem smakuje ochydnie, ale potem wraz z piciem staje się coraz lepsze. To nie żart. Polacy zazwyczaj mówią, że ochydne i rezygnują i inne: bułgarska musaka, pulnena chushka (taka papryka zapychana, jak ta co jadłeś na ognisku), "smażona papryka", kebabche. No i dodatek "jak" sos: ljutenica! Ja mam z 30 słoików w domu, haha. Ale rozumiem też, że nie wszyscy muszą lubić to co ja. Dla mnie np. najlepsza jest banica, ale moim znajomym z Polski nie przypadła do gustu. Tylko, że no... To nie byli ludzie, którzy lubią nowe i inne smaki tak jak ja Trochę Ci zaspamowałem, ale lubię dyskutować o kuchnii, przepraszam //edit: o maaatko, dopiero spojrzałem, że Bułgaria 2015 a nie 2016. A ja się pytam co jadłeś | |
| Autor: | arturro [ 01 Sty 2017 22:37 ] |
| Temat postu: | Re: Z Bułgarii do Bułgarii przez Deltę Dunaju |
Dzięki za obszerny komentarz! Fajnie, że ktoś zagląda jeszcze do nieco starszych relacji:) Tekst spokojnie odnieść można do roku 2016, 2014, 2013... ciągnie mnie do tej Bułgarii. Z wymienionych przysmaków znam wszystko oprócz tutmanika (choć może się jadło bez świadomości nazwy) i kavarmy. Boza daje radę! Taki napój zbożowy, trochę chropowaty w smaku, nieco kwaśny. Łukanka jest wśród wędlin arcydziełem. Bogactwo serów w byle sklepie spożywczym zwala z nóg. Tarator uwielbiam, ale lubię też szkembe (flaczki). Warto dodać do listy jeszcze kebabczety: małe i tanie kebabiki, czasem do dostania na ciepło nawet w supermarkecie. Szopska jest bardzo dobra, ale dawno temu wmówiono we mnie, że nie łączy się ogórków z pomidorem - no i stąd zawsze lekki niepokój towarzyszy konsumpcji tej sałatki A co do cacy, to taka historyjka. Ostatnio w Sofii ucieszyłem się, widząc w supermarkecie cacę na wagę. Niestety, okazała się być prze-o-hyd-na. Zatem caca tylko nad morzem, świeżo smażona. | |
| Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |