| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| Wyspy Owcze - z przystawką i deserem wyspy-owcze-z-przystawka-i-deserem,1507,161340 | Strona 2 z 2 |
| Autor: | cart [ 14 Paź 2021 18:54 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Też nie ma tego szlaku... | |
| Autor: | jaco027 [ 14 Paź 2021 22:48 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Nawet w community? Tam jest ponad 600 vs. 29 "oficjalnych". | |
| Autor: | cart [ 15 Paź 2021 20:09 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
W przedostatni dzień prognozy niestety były niezbyt dobre. Rano ciężkie chmury, a od południa miało mocno padać. No nic, może się coś poprawi. Jadę z powrotem do Klaksvik przez 1.5h i chciałem dotrzeć do najdalszych miejsc, gdzie da się dotrzeć bez promu. Chciałem też zrobić trek z Viðareiði. Od rana oglądam Klakkur z wyspy Borðoy, na północ od Klaksvik. ![]() Tutaj widać groblę na Kunoy, która jest moim następnym celem. ![]() Widok na Kalsoy i Klakkur z zachodniego brzegu Kunoy: ![]() I jeszcze przesmyk pomiędzy Klakkur i Kunoy: ![]() ![]() Jadę do Múli. Końcówka to już szutr. Jest tu wioska na kilka domów, ale opuszczona kilkanaście lat temu. Jest tu krótki szlak do kanionu i piękne widoki na Malinsfjall: ![]() ![]() W końcu dojeżdżam do Viðareiði skąd miałem rozpocząć trekking. Niestety zaczęło mocno padać. Oglądam kościółek i cmentarz. Na zdjęciu tego nie widać, ale padało... ![]() A tam miałem iść: ![]() Czekam ponad godzinę, ale niestety nie przestaje padać. Decyduję się wracać do hotelu, pomimo, że dopiero jest 12. Prognozy fatalne. Jeszcze widok na Hattarvik: ![]() I tam gdzie miałem wejść: ![]() Do wieczora już cały czas padało i noc też miało padać. Natomiast jutro, ostatniego dnia, miała być piękna pogoda. Dla mnie pasuje, jeśli miałem coś mieć zepsute przez pogodę to właśnie dzisiejszy dzień. W Vestmanna idę jeszcze do knajpy, gdzie piję całkiem niezłe piwko za 37 zł za kufel 0.4l. Wziąłem dwa i stwierdziłem, że wystarczy Następnego dnia to będzie dopiero kosmos... | |
| Autor: | cart [ 16 Paź 2021 20:38 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Dzień 5 i ostatni na Wyspach Owczych zapowiadał się wspaniale pod względem pogody. Ochoczo wstaję z samego rana i ruszam na wyspę Vagar. W planie trekking do wiszącego jeziora Traelnipa. Od jakiegoś czasu wstęp na szlak jest płatny i kosztuje 200 DKK. Maps.me pokazywał jednak inny szlak przy samym jeziorze i najpierw tam podjechałem by zobaczyć czy uda się wejść. Niestety wszystko jest zagrodzone i są bramy z napisami, że szlak jest zamknięty i żeby się udać do oficjalnego wejścia. Można pewnie przeskoczyć na przypał, ale postanawiam nie robić wstydu. ![]() ![]() Parkuję jako drugi przed wejściem. Jest przed 9, wejście jeszcze jest teoretycznie zamknięte, ale bramka jest otwarta. Wczoraj Chilijczyk z mojego hostelu mówił, że zapłacił dopiero na powrocie, więc wchodzę i się nie przejmuję. Dobrze się idzie po płaskim, a szlak trwa tylko niecałą godzinkę. ![]() ![]() ![]() Tu już widać, że będzie super... ![]() Dochodzę do punktu widokowego. Zdjęcie pod słońce, ale klimat kosmiczny ![]() Wchodzę właśnie najpierw na te klify i oglądam klify na przeciwko skąpane w porannym słońcu. Nic tylko siąść i podziwiać. ![]() Generalnie słowa są zbędne. Lepiej pooglądać ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Absolutnie zachwycające, fantastyczne, porażające i ogólnie najzajebistsze Jeziorko ma odpływ do oceanu w postaci wodospadu. ![]() Spędziłem tu ponad godzinkę i wracałem. Minąłem po drodze kilka osób i jak dotarłem do punktu wejściowego to słyszałem muzykę, ale nikogo nie widziałem. Specjalnie nie krzyczałem czy ktoś tu jest, wyszedłem po prostu przez bramkę oszczędzając 200 DKK. Swoją drogą to chamstwo brać tyle kasy. Ponad połowę tego, czyli 110 DKK wydaję za chwilę na kanapkę z dorszem oraz kawę. Idę jeszcze na pobliski palec trolla, też fajny ![]() ![]() Mając jeszcze chwilę do odlotu, jadę jeszcze na miejsce tam, gdzie zacząłem, czyli wodospad Mulafossur, aby zobaczyć jak prezentuje się w słońcu. ![]() I to tyle na Wyspach Owczych. Jadę na lotnisko, oddaję samochód zostawiając go otwarty i chowając kluczyki w schowku. Sprawdzają moje szczepienie i dostaję miejsce przy wyjściu awaryjnym. Lot do CPH bez historii. Jadę do wypożyczalni po samochód. W Europcar zarezerwowałem klasę B, a dostałem Corollę Hybrid. Jest już wieczór. Dojeżdżam w okolice Stevns Klint, by jutro z samego rana zacząć zwiedzanie Zelandii. Także będzie jeszcze deser | |
| Autor: | jaco027 [ 16 Paź 2021 20:48 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Tak jak mi sie podobalo juz do tej pory, to tymi fotami po prostu mnie....(chcialem napisac weekendowo slowo na zaj...) ale niech bedzie...rozwaliles, Genialne!. | |
| Autor: | abelincoln [ 16 Paź 2021 22:40 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Stevens Klint jest bardzo ładne, ale po Wyspach Owczych może być lekko rozczarowujące. (Ale, jak to mawiał pan Wołoszański - nie uprzedzajmy faktów) Swoją drogą, jeśli interesują Cię ciekawe krajobrazy, może rzucisz okiem na nieodległą kopalnie kredy w Faxe? (Ale znowu, ładne, nie do końca przepiękne) | |
| Autor: | j_a [ 17 Paź 2021 12:00 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Jezioro genialne. Tylko dla niego warto pojechać | |
| Autor: | Sudoku [ 17 Paź 2021 15:44 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Ale obłęd. Dla zobaczenia takich widoków warto żyć i oczywiście podróżować. @cart Ile czasu idzie się do tego jeziorka? | |
| Autor: | cart [ 17 Paź 2021 16:57 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Niecałą godzinkę. | |
| Autor: | cart [ 17 Paź 2021 22:01 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Deser: Spałem przy Stevns Klint by rano tam zacząć swój intensywny dzień. W planie zaliczenie wszystkich 4 miejsc Unesco i 2 z listy rezerwowej. Moje miejsce noclegowe to taka przybudówka do garażu, dwupoziomowa, ale bardzo fajnie zrobiona i z pełnym węzłem kuchenno-sanitarnym. Kosztowało 50 euro, a gospodyni nawet do lodówki włożyła mi piwko i colę Wschód słońca zastaje mnie zatem 5 km przed miejscem docelowym: ![]() Po dojechaniu na miejsce byłem jedyny. Jest tu automatyczny parking. W sumie mogłem zaparkować na drodze, ale nie robiłem przypału (parking kosztował 10 DKK jak się opuściło do 10 rano). Jest tu kościółek, ale najważniejsza rzecz to klify po uderzeniu meteorytu i ogromne osady sedymentacyjne. Łapię jeszcze końcówkę wschodu słońca: ![]() ![]() ![]() ![]() Jadę dalej. Po drodze wstępuje do Vikingeborgen. Jest jeszcze zamknięte, ale można wejść bokiem. Za bardzo nie wiem o co tu chodzi. Są jakieś kręgi, zdjęcia zabytkowe, ale zasadniczo żadnej odkrywki. ![]() ![]() ![]() Natomiast zaczyna padać deszcz, co mnie trochę martwi. Po chwili dojeżdżam do Roskilde zobaczyć słynną katedrę ceglaną z XII wieku. Trochę pada. Katedra zamknięta na 4 spusty. Obchodzę dookoła, ale mam problem z objęciem jej obiektywem, bo jest tak wielka. ![]() Obiektyw tak 14 mm by się przydał. ![]() ![]() ![]() Piję kawę na rynku. Jest tu też małe targowisko. ![]() ![]() Szkoda, że zamknięte. Kilka osób lokalnych też próbowało wejść, ale nie było możliwości. Jadę zatem dalej. Następne w kolejce jest Jaegersborg Dyrehave, jedno z "Par force hunting landscape". Zasadniczo królowe kilkaset lat temu zrobili sobie tereny łowieckie, dowozili zwierzynę i urządzali sobie polowania. Pozostało po tym sieć traktów, pałace oraz ogrodzenia. Obecnie ponoć raz do roku robi się jakieś zawody łowieckie, ale przez resztę roku można tu połowić dziury na polach golfowych. ![]() ![]() Jadę na koniec Danii, czyli do zamku Kronborg. Miejsce mega strategiczne. Róg Zelandii ze świetnym widokiem na okoliczne wody, no i Szwecję. Ogromne mury potwierdzają ważność tego miejsca. ![]() ![]() ![]() ![]() W środku raczej skromnie i bym odpuścił wchodzenie, ale trzeba było zapłacić by wejść na wspaniały dziedziniec. ![]() ![]() Jadę do Hellerod, do zamku Frederiksborg. Tu akurat wejście na dziedziniec było darmowe, więc odpuściłem wejście do środka. Zamek robi fantastyczne wrażenie. Jedyny problem to deszczyk. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Samochód zostawiłem na parkingu na ulicy, gdzie pierwsza godzina jest gratis. Natomiast zapomniałem nastawić zegarka przyklejonego do szyby i oczywiście znalazłem mandat na 795 DKK Odwiedzam jeszcze kilka miejsc niedaleko zamku, które też są terenami łowieckimi królów, ale większość jest zabudowana, jedynie las w Gribskov ma dalej oryginalny układ traktów. Miałem jeszcze chwilę czasu, więc odwiedziłem Dragor, niedaleko lotniska. Piękna miejscówka z portem. ![]() Jak tak sobie chodziłem to zaczepił mnie jakiś lokales i zaczął tłumaczyć, że to nie jest prawdziwe Dragor. To była wioska rybacka z biednymi ludźmi, a teraz wszystkie domy zostały wykupione przez bogatych mieszkańców Kopenhagi i odnowione. Ja tam w zasadzie nic przeciwko temu nie mam. ![]() ![]() ![]() I to tyle. Parkuję samochód na lotniskowym parkingu, wrzucam kluczyki do skrzynki i bezproblemowo wracam KLM przez Amsterdam. Co za wspaniały tydzień! | |
| Autor: | Anonymous [ 12 Lis 2021 12:53 ] |
| Temat postu: | Re: Wyspy Owcze - z przystawką i deserem |
Niesamowite zdjęcia niesamowitych widoków... | |
| Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |