Fly4free.pl

na tym forum?? szukajka nic nie wyszukuje

Świeże doświadczenia z Warszawy bo wypożyczałem u nich auto poprzez ECR. Zarezerwowałem segment B i dostałem całkiem nową KIA Rio z przebiegiem ok 20 tys. Auto pachniało jeszcze w środku "nowością". Wypożyczenie szybkie i bezproblemowe. Przestudiowałem dokładnie umowę, tabelkę z cennikiem wszystkich uszkodzeń. Kluczki otrzymałem w biurze. Na formularzu pozaznaczane mnóstwo uszkodzeń. Informacja, żeby obejrzeć auto następnego dnia w świetle dziennym (było już po zmroku) i do godz. 10, jeżeli coś się zauważy to wysłać zdjęcia mailem. Podobną procedurę już przechodziłem w innych wypożyczalniach. Na parkingu dokładnie obejrzałem auto, zrobiłem fotki i filmik. Połowy uszkodzeń zaznaczonych w formularzu nie byłem w stanie dostrzec..., albo nie zwróciłbym na nie uwagi przy odbiorze gdyby nie opinia o GM. Następnego dnia znalazłem jedno większe uszkodzenie, którego nie było w formularzu oraz kilka drobnych, które dostrzegłem. Te drobniejsze wysłałem im tylko ze względu na powszechne opinie o naciąganiu.
Przy wydawaniu auta spytałem czy pracownik, może je odebrać. Dostałem informacje aby zadzwonić chwilę wcześniej i ktoś zejdzie na parking. Tak też uczyniłem. Przyjęcie okazało się bezproblemowe. Sprawdzenie pobieżne z latarką z telefonu czy nic nowego nie zrobiłem i podpis, że wszystko OK.
Cały wynajem auta przez ECR na tydzień kosztował mnie ok 150 zł. Teraz mam od nich też na tydzień auto z niższego wg nich segmentu czyli Yaris. Za tydzień wyszło ok 90 zł (30 dla ECR i 60 zł dla GM)
Podsumowując w WAW nie taki diabeł straszny jak go malowano a cena b. dobra. Cały wynajem nie różnił się od wielu innych, które już miałem.

_________________

Brałem na Islandii, takie same odczucia jak Gaszpar. Zaznaczone mikro uszkodzenia, których praktycznie nie było widać. Narobiłem multum zdjęć, bojąc się zwrotu - praktycznie nie sprawdzali, tylko spytali czy wszystko ok. Podpis na formularzu zwrotu i (spora) kaucja po kilku dniach odblokowana.

Niestety chyba moja poprzednia opinia to jednak wyjątek potwierdzający regułę. Chciałem oddać auto tak jak poprzednio- chcaiłem aby pracownik zrobił check-in na parkingu ale dostałem informację, że Pani jest sama w biurze a reszta obsługi pojechała odstawić auta na parking i trzeba czekać godzinę bo Pani nie zamknie biura. Nie mogłem czekać i mając zewnętrzne ubezpieczenie uznałem, że nie będę czekał. Auto oddane w takim samym stanie w jakim brałem. W nocy na maila przyszła informacja, że znaleźli nowe uszkodzenie na przedniej szybie. Wartość uszkodzenia 656E+80E kosztów administracyjnych.

Załączam zdjęcie uszkodzenia, które przesłali oraz zdjęcie które zrobili przed wydaniem mi auta aby udowodnić, mi że uszkodzenia nie było.
Co ciekawe w tym samym miejscu na formularzu wydania auta jest zaznaczone uszkodzenie nie do końca opisane. Bo jest info, ze to "stone chip" a teraz w mailach, twierdzą, że tam było lekkie wgniecenie . Pokopię się jeszcze mailowo "z koniem". Wszystkie sprawy załatwia się mailowo, pracownicy podpisują się imionami nawet nie nazwiskami... Tutaj odpisuje "Pan Kamil "
Dla zabawy zgłoszę chargeback bo przegięli a jak nic nie wskóram to zgłoszę się do ubezpieczenia. Załączam zdjęcia aby samu ocenić firmę.

Zdjęcia przed wynajmem od Green Motion Poland (Eco Way Poland)







Zdjęcia "uszkodzeń"




Kontrakt

_________________

Jak ktos chce sie przekonac na wlasnej skórze ze taka smutna prawda z nimi jest to polecam udac sie do ich punktu oddawania samochodów na 1 godzinke..

Moja rysa byla krotsza i dlatego pewnie tylko 200e

@Gaszpar, i ogólnie wszyscy wypożyczający z Green Motion i podobnych, jeśli możecie, nie claimujcie tego z ubezpieczenia, do momentu kiedy dowiesz się że przegrałeś całkowicie procedurę chargeback i już nic więcej nie możesz zrobić. Claimując z ubezpieczenia wygrywa Green Motion - nagradzasz i przyczyniasz się do kontynuacji tego typu praktyk biznesowych.

Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie w przypadku takich firm, ale przy odbiorze auta nigdy nie przyznaje się do faktu, że mam zewnętrzne ubezpiecznie. A pytanie pada regularnie. Mówię że będę ostrożny, że wypożyczałem wiele razy w wielu firmach.

To jedna z tych rys, ktorej trzeba szukac zeby znalezc? Na zdjeciach z daleka nie widac, a przeciez nikt nie robi 100 zdjec pod katem. No i taka rysa nie prowadzi do dalszych problemow, bo szyba raczej od niej nie peknie.

_________________
Carpe Diem.

A na czym można oprzeć chargeback w takiej sytuacji?

Moze wiele to nie zmieni, ale zawsze mozecie napisac "mila" wiadomosc bezposrednio do wlascicieli...

W Polsce, prezes Eco Way Poland (franczyzobiorca Greenmotion w Polsce, Litwie i Lotwie):
https://www.linkedin.com/in/mykolas-sabaitis-2b876338/

Prezes calej grupy:
https://www.linkedin.com/in/richard-lowden-a91607132/

_________________

Ktoś się też wkurzył
https://piekielni.pl/84321

Oczywiście, że nie zgłosiłem tego do ubezpieczenia. Doskonale wiem, że wtedy GM by wygrało a przegranym byłby ubezpieczyciel ( może dlatego Icarhireinssurance się wycofało z biznesu dla nas ) . W moim przypadku chciał Fred mnie wydać ale się Fredowi nie udało. Obyło się bez Chargebacku.

Po wymianie maili, w których powoływałem się na to, że w tym miejscu jest zaznaczone uszkodzenie, że na zdjęciach sprzed wynajmu, które GM pokazuje jako dowód nic nie widać bo są zrobione z dużej odległości a zdjęcia szkody są robione chyba na trybie makro. Cały czas dostawałem odpowiedź, że opłata naliczona jest poprawnie. Zatem klasyczne kopanie się z koniem... Wziąłem sobie jeszcze raz do ręki umowę i tabelkę z opłatami. Po dokładniejszym przeanalizowaniu jej wyszlo, że opłata która naliczyli nie jest za rysę ale za wymianę szyby. Opłaty za uszkodzenie innych części auta (np. drzwi) są za rysy i są uzależnione np.od długości. Zatem kwota naliczona jest za wymianę szyby a nie za rysę. No to pisze do Pana Kamila, że takie uszkodzenie nie zmusza do wymiany szyby, żeby sobie jaj nie robili. Pan Kamil odpisuje, że zgodnie z przepisami ruchu drogowego mają obowiązek taka szybę wymienic. Więc zmieniłem taktykę i zażądałem faktury, rachunku za wymianę szyby. Tłumaczenie GM nie damy Panu rachunku bo nie oraz że kwota opłaty to nie tylko koszt wymiany szyby ale też koszt przymusowego przestoju auta bo ono nie może jeździć do wymiany szyby. Mowie OK Panie Kamilu to chce chociaż zdjęcia z wymiany szyby oraz zapewnienie, że auto nie zostało nikomu wypożyczone do czasu wymiany szyby. Zdjęć nie damy a auta nie wypożyczymy bo musimy szybę wymienic w najbliższym możliwym terminie .... Na to kontruje Panu Kamilowi, żeby nie pierdol**** farmazonów bo akurat pisząc do niego mam wypożyczone 3cie auto z GM. Na przedniej szybie ma odprysk i pęknięcie szyby, które w porównaniu do tej znalezionej ryski wygląda jak lej po wybuchu bomby atomowej. Na dowód załączam fotkę. Pan Kamil trochę milknie i nie odpisuje już tak często .... Ja piszę jeszcze jakieś ogólne maile, że zgłoszę sprawę w procedurze Chargeback, poinformuje jakiegoś tam rzecznika konsumenta a w przypadku jeżeli nie zrezygnują z naliczenia opłaty przekaże sprawę prawnikowi. Taka wymiana zdań trwała dwa tygodnie. Pan Kamil odpisywał co raz rzadziej. Po oddaniu auta nr 3 ( tu już nie odpuściłem, odebrał je pracownik) dostaje maila z automatu. Dziękujemy za wynajem wszystko OK. Następnego dnia dostaje drugiego takiego samego. Co mnie lekko zdziwiło. Nie mają one żadnych danych identyfikujących- jest taki bardzo ogólny. Pomyślałem, że im się mailing zrąbał.
Przynierzajac się do reklamacji w banku patrzę na konta. Nie do końca wiem, z której KK GM pobierze kas bo mają dane dwóch i coś pomieszali. Na żadnej z KK, nie ma pobranej oplaty a blokady z wynajmu się nie zaksięgowany i spadły. Zatem biorę telefon i blokuje karty aby zrobić szach a może i mat. Infolinię banków potwierdzają, że po blokadzie kart wypożyczalnia nic nie pobierze. Napisałem, jeszcze 2 maile do Pana Kamila z pytaniem czy rezygnują z opłaty a brak odpowiedzi potraktuje jako rezygnację z pobrania opłaty. Niestety Pan Kamil zamilkł i nie odpowiada już na maile ...

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

_________________

Albo nie zrozumieli pytania, albo wprowadzili Cię w błąd. Blokada nie ma wpływu na możliwość obciążania na podstawie wcześniej zawartych umów.

Tez mi się obiło to o uszy kiedyś i miałem to w tyle głowy. Pytałem w dwóch różnych bankach. Obydwaj konsultanci potwierdzili, że nie będą mogli pobrać pieniędzy. Jeden na moją próbę konsultował się z kimś. Nagrałem sobie nawet te rozmowy. Może coś się zmieniło?
Fizycznie jak mieliby to zrobić. Skoro wpiszą dane do terminala a tam im wypluje,że karta zastrzeżona i nie mogą pobrać środków ?


Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

_________________

@Gaszpar dobra postawa fajnie, że wygrałeś

@boots z tego co wiem, z punktu widzenia technicznego, o ile jest pre-autoryzacja na karcie (takich na kwotę 0,00 nie widać w systemie transakcyjnym online, ale konsultanci powinni widzieć), to mogą. Ale w momencie kiedy ona jest anulowana lub wygasa...? Już kiedyś poruszałem to tutaj.
Nie twierdzę że nie mają możliwości roszczenia wobec ciebie (nawet przez bank wydający zastrzeżoną-już kartę), ale możliwości technicznej pobrania sobie pieniążków z zastrzeżonej karty bez pre-autoryzacji moim zdaniem nie mają. Chyba, że o czymś nie wiem?

Obciążą rachunek karty kredytowej. Będzie debet, który po wyjaśnieniu podstawy prawnej roszczenia (zobowiązanie powstałe przed blokadą karty) bank będzie windykował od posiadacza karty.

Ze strony banku wyglądało to tak. Najpierw powiedziałem o co chodzi, że nieuczciwy sprzedawca ma dane mojej karty i może zechcieć jej użyć wbrew warunkom umowy . Spytałem, czy jest jakakolwiek preautoryzacja. Konsultant sprawdzał dość długo i powiedział, że była ale spadła i aktualnie nie ma żadnej. Spadła bo po 2tyg jeżeli akceptant karty nic nie zrobi to blokada spada. Spytałem, czy jak będą chcieli pobrać opłatę to będą mogli pobrać. Tak-bo mają Pana dane karty i jak wprowadza je w terminal to pobiorą kasę w ramach dostępnych środków. Jak zastrzeże Pan kartę to nie pobiorą bo im system nie przepuści takiej transakcji.
Nawet jeden konsultant powiedział, że w jakim stopniu bank lub klient może powiadomić Policję o próbie pobrania pieniędzy z KK, która klient zastrzegł podając powód kradzież danych karty ale to już mi się wydało trochę abstrakcyjne

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

_________________

z tego linku wychodzi, że trzeba dzwonić do siedziby w UK i to załatwia sprawę

_________________

@Gaszpar
Najwidoczniej konsultant nie miał wystarczającej wiedzy.

@boots nie wiem jak to dokładnie się odbywa ale wymaga to już jakiegoś większego zachodu ze strony GM niż wątpliwe ogolenie klienta mając jego dane KK. Pytanie czy będzie im się chciało w przypadku "trudnego i awanturującego" się się klienta w to bawić ? Na dobrą sprawę jakby bardzo chcieli mogliby oddać sprawę do Sądu, sprzedać dług itd. Tylko w Sądzie nie byłoby im tak łatwo przekonać są do swoich rscji- do tego że opłata została naliczona poprawnie ale czy to będą robić? Pewnie ogolą innych mniej świadomych klientów, którzy się tak nie awanturują.


Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

_________________

Nie wiem, co zrobią. Moje wypowiedzi miały charakter ogólny.