Sewilli pod tym względem nie przerabiałem, więc lokalnej wypożyczalni nie polecę. Ale ostatnie kilka razy w różnych miejscach w południowej Europie wypożyczaliśmy a) w Interrent (tańsza marka Europcaru), b) przez stronę Ryanair (firma Car Trawler, agregat różnych wypożyczalni) i c) przez Economy Car Rentals (działa podobnie). Car Trawler i ECR pokazują przed rezerwacją, w jakiej wypożyczalni będzie auto. Trzeba porównać oferty i wybrać najtańszą, z najniższym udziałem własnym. Na pewno szerokim łukiem omijać Goldcar, który z wyłudzeń zrobił sobie model biznesowy.
Do tego w Car Trawler i ECR można kupić taniej pełne ubezpieczenie udziału własnego, ale u innej firmy niż wypożyczalnia. Minusem jest to, że wtedy nie obejdzie się bez blokady na karcie kredytowej i płacenia w razie szkód, a dopiero potem trzeba zgłosić szkodę i dostaje się zwrot z tego ubezpieczenia.
Zresztą w Hiszpanii, o ile nie planujesz jeżdżenia po dużych miastach (co raczej odradzam), nie jestem na 100% przekonany, czy warto płacić za pełne ubezpieczenie. Obyczaje drogowe są tam o wiele bardziej cywilizowane niż w Polsce. Za kilka euro dziennie pełnie warto, ale jeżeli miałbym placić np. 100 euro więcej, żeby ubezpieczyć się od szkody ograniczonej do max. 700 euro, to rachunek prawdopodobieństwa wskazuje, że to dość droga składka ubezpieczeniowa
No i 100% gwarancji, że wypożyczalnia jest rzetelna, nie ma chyba nigdzie. To dość przekręciarski biznes, chociaż Unia trochę to ucywilizowała w ostatnich latach - np. nie stosują już przekrętu z obowiązkowym wciskaniem pełnego baku paliwa po paskarskiej cenie.