Sam sobie odpowiem.
Miałem rację, a więc jeśli są żółte linie, to nie mogę parkować bo zarezerwowane dla konkretnej grupy osób (mieszkańców, niepełnosprawnych itp.), jeśli niebieskie to mogę parkować jak zapłacę (w parkomacie lub kiosku), a jeśli białe to trzeba patrzeć na znaki i jak nie mówią o opłacie to można parkować.
Ogólnie z parkowaniem nie mieliśmy żadnego problemu, byliśmy w kwietniu, więc poza sezonem, ale za parking płaciliśmy tylko w Taorminie i to dlatego, że się nam śpieszyło i nie chcieliśmy kombinować.
W Cefalu staliśmy w nocy przy promenadzie, tam bodajże od 20 do 8 (w sezonie od 24 do 8) parkowanie jest za darmo, spaliśmy w aucie, fajna miejscówka.
Potem staliśmy w Castelbueno normalnie przy drodze stały autka, było miejsce to zostawiliśmy wóz. W miejscowości Enna podjechaliśmy w okolicę zamku i tam znalazło się wolne miejsce, także za darmo. Pomimo tego, że wcześniej stały służby miejskie i na płatnym parkingu mówili o braku miejsc.
Parking przy Scala di Turchi na lekkim zakręcie przy głównej drodze. Przy świątyniach w Agrigento nie wchodziliśmy do środka, więc tylko zatrzymywaliśmy się do zdjęć, tutaj mógłby być problem z dłuższym postojem.
Drugą noc chcieliśmy spędzić w Licata, przy porcie jest centrum handlowe, na parkingu stały dwa kampery, ustawiliśmy się w środku. Była godzina 21-22, było tam dziwnie, co 30 minut przejeżdżał ten sam skuter i kierowca ewidentnie się na nas gapił, potem jeszcze jakaś młodzież (skoro tak piszę, to już chyba stary jestem) ganiała dookoła samochodów. Uznaliśmy że spadamy i pojechaliśmy w kierunku Gela, po drodze była jakaś restauracja, ustawiliśmy się na parkingu na lekkim uboczu i tam spędziliśmy drugą noc.
W Syrakuzach zaparkowaliśmy przy Corsa Umberto, było sporo wolnych miejsc, zakaz postoju w wieczory danego dnia tygodnia, bo sprzątają ulice, np. w poniedziałki od 22 do 4 itp.
W Taorminie jak już pisałem na płatnym parkingu przy Porta Catania, droga do Taorminy zajebista, podjazd momentami 15%.
W Catanii nocowaliśmy na parkingu przy stacji benzynowej w Misterbianco, parę kilometrów od lotniska. Spotkaliśmy kierowców ciężarówek z Polski, doradzili nam jak dojść do McDonalda, bo potrzebowaliśmy wifi (przez dziurę w płocie, przeskoczyć murek, a potem kawałek chodnikiem  ).
Staraliśmy się unikać autostrad, jeździliśmy wioskami i było bardzo przyjemnie. Jedynie trasa z Catanii do Taorminy ciągnęła się niemiłosiernie, ruch na drodze bardzo duży, jechaliśmy ok. 30 km/h przez prawie całą trasę. Przejazd przez Catanie był emocjonujący, mieszkańcy zasady ruchu drogowego pojmują dość luzacko 
Ogólnie polecam wynajem autka na Sycylii, daje dużą swobodę, ale polecam też pełne ubezpieczenie, bo my urwaliśmy lusterko. Trasa z Cefalu do Enny przez Castelbueno, Gangi i inne miasteczka to najlepszy etap całej trasy, a nigdzie się nie spotkałem wcześniej z zachwalaniem tych miejsc. W kwietniu zieleń, aż biła w oczy. |
