Fly4free.pl

Cześć mam takie pytanie ponieważ planuje wyjazd do ameryki południowej z nastawieniem na imprezowanie a przy okazji zwiedzanie.Jakie kraje będą najlepsze do takiego typu wyjazdu.Zastanawiamy się nad Peru i Boliwią ewentualnie jak by się trafił lot z przesiadką w RIO lub Sao Paulo.Ogólnie chcemy ominąć Brazylie.Macie jakieś ciekawe miejscówki do polecenia żeby też nie było za dużo turystów i jak wygląda sprawa z bezpieczeństwem w nocy.Po doświadczeniach w Azji gdzie lepiej bawiliśmy się w Kambodży niż w Tajlandii dlatego chcemy też wybrać jakieś mniej uczęszczane kraje w ameryce południowej żeby było też taniej.

Dzięki wielkie za każde porady

nie wiem czy wiesz, ale w top10 najniebezpieczniejszych miast świata większość to miasta z Ameryki Południowej
w Brazylii będę za 2 miesiące i sama ocenię, ale z opowieści znajomych bezpiecznie raczej nie jest. Jedna historia: znajomi wyszli bodajże w Salvadorze na piwo - wrócili w majtkach - dosłownie zabrali im wszystko.
Pod tym względem Azja i Ameryka Płd to odległe światy i imo to nie jest dobry pomysł, żeby jechać na clubbing do Ameryki Południowej.

_________________

nie wiem czy to jest dobry pomysl, podejrzewam, ze boliwia jest dosc nudna, peru d.. nie urwalo szczerze mowiac, poza weekendem tam sie nic nie dzialo.
no i bez rewelacji rowniez, w wiekszosci miejsc trzeba bylo placic za wejscie, w centrum limy np. dyskoteka tequila (polecam ostroznosc, sa tam rowniez prostytutki udajace bawiace sie dziewczyny) wejscie na ostatnia godzine kosztowalo 40 soli (cos ok. 50 zeta), ochrona na probe negocjacji byla nieugieta...

Z mojego doswiadczenia wiem ze to super wybor Peru i Boliwia. Boliwa - La paz a szczegolnie uliczka gdzie jest Hostel Wild Rover oraz Peru, Cusco i Lima - Milaflores,Barranco tam mozna mocno poimprezowac, szczegolnie w weekendy. Brazylia tez jest fajna ale jesli chodzi o koszty to trzeba sie liczyc 2 do 3x wiecej niz Peru,Boliwia.

A może Kuba ? Mieszkałam w Hawanie przez kilka tygodni a nie zwiedziłam wszystkich klubów tyle ich jest. Rum kosztuje śmieszne kwoty, piwo też jakieś było a w klubach naprawdę super zabawa, w Wenezueli też da się poimprezować, ale jak się nie ma miejscowych znajomych, którzy wiedzą gdzie jest bezpiecznie nie polecam

W sumie narazie kierunku nie mamy jeszcze określonego.Z mojego doświadczenia wiem że najlepsze imprezy są w dużych miastach>gdzie mozna pójść do klubów gdzie są tylko miejscowi.Odnośnie cen za wejscie to zawsze się płaci za wjazd do dobrego Klubu czy to jest bangkok,warszawa czy Lwów.ostatnio w lwowie płacilismy za wejscie 40zł ale ceny na barze juz byly mega niskie.A jakich kosztów mam się spodziewać za lot do ameryki południowej tak koło 2,5 tys

A może Buenos Aires, duże fajne miasto z wieloma atrakcjami , w dzielnicy Palermo jest bardzo dużo knajp i klubów. I co jest ważne to jest tam w miarę bezpiecznie. Jak zmienicie kasę po nieoficjalnym kursie to nawet ceny są OK. W sezonie np Styczeń Luty to polecam Mar del Plata.

_________________

https://my.flightradar24.com/noyle

2500zł to w promocji i to przez USA -konieczna wiza.

chyba że jutro coś KLM wrzuci. Normalnie z Polski ceny to ok 3500zł. Z europy pewnie dałoby się coś po 2000-2500zł/os

_________________

w calej Ameryce Poludniowej trzeba uwazac bardziej niz w Europie.
ale da sie przezyc:)

w kazdym kraju maja miasta i dzielnice bogatsze i biedniejsze, zazwyczaj jest tak ze Ci z biedniejszych jezdza okradac turystow w tych bogatszych.

Czasem ktos znajomy z tamtego regionu jak jest w Poslce to boja sie chodzic ulicami w Polsce po zmroku. Co u nas jest zazwyczaj normalne;)

Takze w Rio polecam analize metamorfozy biurowej dzielnicy/czesci miasta przy metrze Carioca. W dzien tlumy ludzi i gwar, po zmroku wszystko pozamykane (nawet McDonald po 20) i tylko mnostwo bezdomnych. Ale nic zlego mnie tam nie spotkalo. W tym samym czasie sasiednie dzielnice np. Lapa - pelne imprezowiczow (tam z kolei tlumy spia na ulicy w dzien - w nocy moze pracuja polujac na ofiary:P)

no coz, w Peru i Kolumbii spotkalem sie z tym, ze raczej poza weekendami dzialo sie baardzo niewiele. a na weekendach 3/4 rano i wszystko bylo pomykane - np. w takiej hiszpanii to nie do pomyslenia.

Odradzam La Paz i Cuzco. Kac na tych wysokościach jest zabójczy, ostre picie niebezpieczne, nie będziesz miał siły tańczyć. Lima to dobra opcja ale trzeba ostrożnie. Nie kupuj narkotyków od nieznajomych a taksówkę zamów przez swój hotel. Nigdy nie wsiadaj pijany do którejś z taksówek pod imprezownią.

Jak podróżujesz z dużym budżetem - wal do Rio, super imprezki są też w Sao Paulo (sami lokalsi). Z nieco mniejszym budżetem, ale nie tanio masz Buenos Aires. Jeśli wolisz pić niż tańczyć to Santiago de Chile jest miastem idealnym!

_________________