Ja mimo wszystko podjąłem decyzję o rezygnacji. Miałem lecieć na 3 tygodnie, a w tym czasie nie wiadomo jak się sytuacja rozwinie. To podróż poślubna, więc ostatnie czego bym sobie życzył to dodatkowe atrakcje na miejscu związane z sytuacją polityczną.
Niestety, Qatar na razie nie zamierza w żaden sposób pójść na rękę w postaci zwrotu biletu, albo przynajmniej możliwości bezpłatnego przebukowania na inny kierunek. Ponoć nie mają żadnych dyrektyw z centrali w Qatarze, więc działają standardowo- czyli zwrot możliwy, ale z dużą stratą. Czekam, mój planowany wylot na połowę czerwca, mam nadzieję że do tego czasu się ugną.

@pebe86: a nie rozwazasz mozliwosci polecenia dalej gdzies AirAsia z BKK, szkoda biletow bo napewno nie uznaja Ci pelnego zwrotu.

Nie za ciekawie to wyglada :
http://www.telegraph.co.uk/news/worldne ... unced.html

na pewno nie bedzie jakis problemow dla turystow bo z tego zyja, ale nie usmiechalo by mi sie siedziec w podrozy poslubnej w hotelu gdzie bedza ograniczone uslugi dla gosci. Jesli mialbym stracic kase to dodal bym na przelot z BKK np. na Bali (do tego pogoda nie zacheca do pobytu w BKK).

Jesli jechal bym w podroz poslubna to nie do BKK, owszem jest co robic i zwiedzac ale nie podczas takiej podrozy. Wiec albo jakas plaza, wyspa w Tailandii ale wtedy leje w wiekszosci tam lub niezapomniane widoki na Bali i pogoda super. Co do zamkniecia miedzynarodowego lotniska w BKK nie wierze ze do tego by sie posuneli, wojsko ma swoje udzialy w turystyce i na pewno zadbaja o to aby nie ucierpial ten dzial gospodarki.

Dziękuję za podpowiedź Turndown:). Problem ze zmianą terminu jest taki, że teraz mamy urlop, a później już nie bardzo. Poza tym marzy nam się trochę odpoczynku i rozważamy zmianę kierunku. Ta nasza wyprawa to podróż poślubna i plan był taki, żeby zostać 3 dni w BKK, a później mamy lot do Chiang Rai na jakiś trkking i zwiedzanie północy. Później mieliśmy się zastanowić co dalej, czy jedziemy w dół na południe, czy zahaczamy o Laos/Wietnam... Teraz to wszystko nie wygląda tak kolorowo bo chcemy sami sobie organizować czas i trochę się obawiam, że się wpakujemy gdzieś, gdzie nie trzeba...
Sama już nie wiem, a czasu ciągle mniej

Ja bym nie rezygnował, zwłaszcza, że Wasz plan jest dość elastyczny i pozwoli w miarę możliwości dostosować się do zastałej sytuacji. Najwyżej odpuśćcie Bangkok, na północy powinno być spokojnie. Laos i Wietnam - super sprawa, ale niestety podobnie jak większość Tajlandii ma wtedy porę deszczową, co nie znaczy, że należy je z tego powodu skreślać. Bardzo fajna jest północ Laosu, można potem jechać do Wietnamu przez Muang Khua do Dien Bien Phu i dalej np. do Sapy i potem Hanoi... opcji jest multum. Pętlę można by zamykać z Wietnamu do Kambodży jeśli czas pozwoli.
Opcja B - bookować AirAsia na Bali i ruszać na podbój Indonezji, Bangkok traktując tylko jako węzeł przesiadkowy.

No dobra, chyba mnie przekonaliście;). Dziękuję bardzo za podpowiedzi i przykładowe trasy- bardzo pomocne:).
Co do Bali to mam taki pomysł i chętnie bym skorzystała bo tam teraz piękna pogoda no i sama wyspa podobno rewelacja (nie byłam). Bilety też są w całkiem fajnych cenach na Air Asia więc może tak zrobimy:). Albo chociaż na tydzień tam. W zależności od sytuacji w Bangkoku.
A Ty jesteś teraz w Tajlandii albo się wybierasz?