Fly4free.pl

Witam
Zamierzam odwiedzić Czechy samochodem. Wiem, że na wyposażeniu auta powinno się mieć między innymi komplet żarówek na wymianę.
Czy ktoś potrafi mi sprecyzować co to oznacza?
- czy po jednej żarówce każdego rodzaju?
- czy po jednej żarówce na każdy punkt oświetlenia zewnętrznego samochodu?
Przeszukuję sieć i w różnych miejscach różnie piszą.
A jak jest naprawdę wg czeskich przepisów......?

Czechy są sygnatariuszami stworzonej w 1968 roku Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym. Ten traktat opracowany dla ułatwienia międzynarodowego ruchu drogowego reguluje m.in. kwestie obowiązkowego wyposażenia pojazdu. Z jego zapisów wynika, że policjant nie ma prawa ukarać mandatem obcokrajowca, którego pojazd wyposażony jest zgodnie z wymogami obowiązującymi w kraju zarejestrowania auta.
http://www.zlotapraga.pl/index.php?opti ... &Itemid=69



P.S.
Przepraszam: w Polsce nie wozisz ze sobą zapasowych żarówek?

W niektorych modelach aut wozenie zapasowych zarowek mija sie z celem, poniewaz bez wizyty w serwisie nie da sie ich wymienic

Kup taki zwykły komplet żarówek na jakieś stacji benzynowej i wystarczy. Jak jakąś jedną zużyjesz to może jej brakować, bo wtedy powiesz, że akurat wymieniłeś.

_________________

O Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym wiem doskonale, ale to nie jest odpowiedź nie na moje pytanie .
W moim aucie mam możliwość wymiany żarówek .

Jak ktoś wie, to proszę o odpowiedź na moje pytanie...

Ps. żarówki pojedyńcze wożę ale nie po jednej do każdego punktu oświetlenia zewnętrznego auta.

Powinieneś mieć po 1 żarówce każdego rodzaju, które występują w oświetleniu zewnętrznym samochodu.
Oczywiście masz rację, że planujesz takie wyposażenie. Konwencja Wiedeńska to teoria a w praktyce policjanci (szczególnie u naszych południowych sąsiadów) nie lubią jak ktoś zna przepisy lepiej od nich. Powołasz się na Konwencję Wiedeńską to i tak znajdą coś za co wlepią mandat a w najlepszym razie stracisz dużo czasu na drobiazgowej kontroli.
A już brak żarówek to kompletne nieporozumienie - w Polsce nie ma obowiązku posiadania ale jak jedziesz z przepaloną i nie masz na wymianę to policja może zabrać Ci dowód rejestracyjny i jak się uprą to nic nie poradzisz.
Pół biedy jak zabiorą obok domu ale jak akurat jedziesz na wakacje i zabiorą Ci dowód 50km przed granicą to jesteś nieźle ugotowany.

Samo posiadanie zapasowej żarówki jest istotne jedynie o tyle, o ile możesz ją na miejscu wymienić. A nie zawsze można to zrobić...

Tak, oczywiście. Jak nie możesz jej na miejscu wymienić to mogą Ci zabrać dowód rejestracyjny.
Oczywiście można tego uniknąć - wystarczy wezwać pomoc drogową i odholować samochód.
Ale to znowu teoria. Sam miałem na polskiej autostradzie A4 awarię jak pękł mi przewód paliwowy. Zatrzymała się policja, spytali co zamierzamy, powiedzieliśmy, że holownik jest w drodze. Zabrali dowód rejestracyjny - bo samochód niesprawny, zostawili pokwitowanie i sobie pojechali.
Swoją drogą jak ktoś kupuje samochód w którym nie da się samodzielnie wymienić żarówki to jest to jego wybór.

Niestety, Konwencja Wiedeńska swoje a czescy policjanci swoje. Kiedyś kłóciłem się z nimi właśnie o te żarówki zapasowe, zarówno ja jak i oni doskonale wiedzieli, że mam rację... ale zaprosili mnie na komisariat myśląc, że będzie mi szkoda czasu i się ugnę. Na komisariacie zrobiłem małą awanturę (ale cały czas grzecznie), zadzwoniłem do naszego konsulatu (wprawdzie pracownik konsulatu lekko mnie spławił ale policjanci nie słyszeli tej rozmowy) i zobaczyli, że zaczyna się robić na serio nieprzyjemnie i wtedy sobie odpuścili. Udali że nagle mają jakieś pilne wezwanie i nie mają już czasu zajmować się moją sprawą, pogrozili mi palcem i kazali spadać.
Reasumując - oficjalnie obowiązuje tylko takie wyposażenie jakie jest obowiązkowe w kraju rejestracji naszego pojazdu! ale w praktyce wszystko zależy od tego ile kto ma czasu...
Wklejam linka z tabelką obowiązkowego wyposażenia w różnych krajach Europy
http://magazynauto.interia.pl/porady/pr ... Id,1019830
Należy zaznaczyć, że kamizelki odblaskowe warto zawsze mieć w takiej ilości na ile osób jest zarejestrowane auto albowiem policje niektórych krajów traktują kamizelki nie jako wyposażenie pojazdu ale jako obowiązkowe wyposażenie pasażera.

Ponad 20 lat ujeżdżam polskie, europejskie (czeskie też) i pozaeuropejskie drogi.
NIGDY nie miałem żadnej zapasowej żarówki. Kontroli przeszedłem bez liku, ale nikt nigdy mnie pytał o ... żarówki, przypadek ?
W większości współczesnych aut żeby wymienić żarówkę/ksenon to trzeba rozebrać ćwierć samochodu
Pomijam fakt, że żarówki zawsze powinno się wymieniać parami, pomijając oświetlenie tablic rejestracyjnych itp.

@googa nie szukaj problemów
masz sprawne auto ? wsiadaj i jedź

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Nie wiem, jak Ty - ale ja nie wybieram auta pod kątem możliwości samodzielnej wymiany żarówki.

@cypel
Bardzo mądra rada

Od 20 lat jeżdżę/latam za granicę - NIGDY nie potrzebowałem korzystać z ubezpieczenia KL - jesteś zdrowy? Nie zawracaj sobie tym głowy - wyjeżdżaj bez ubezpieczenia.

NIGDY nie spóźniłem się na lot przesiadkowy (a zdarzały się przesiadki kiedy miałem na to tylko 0,5h). Po co więc mieć przygotowany plan awaryjny - zawsze się udawało.

Kilka lat temu jechałem ze znajomymi do Włoch na wakacje. Oni złapali kapcia w drodze w tamtą stronę. Mój kolega stwierdził, że nie zdarzyło mu się to przez 8 lat więc nie będzie robił zapasu bo statystycznie rzecz biorąc to się nie powtórzy. Ostatniego dnia przed wyjazdem mijając się na wąskiej drodze rozerwał oponę o kamień. Ponieważ zapasu już nie miał to pojechaliśmy do Gummisty moim samochodem z jego kołem. Makaron wziął za jakąś starą oponę z wyważeniem i montażem 10 euro. Kolega stwierdził, że po powrocie z plaży przyjedzie z drugim kołem i jednak zrobi sobie zapas. W drodze powrotnej, już w Polsce złapał kapcia.

Ja w przeciwieństwie do Ciebie dostałem w Czechach mandat za brak apteczki, na Słowacji za kamizelkę odblaskową - chociaż miałem ją w bagażnika - ale powinna być pod ręką, w Niemczech za brak trójkąta.

Serio radzisz komuś, żeby zamiast kupić za kilkanaście złotych żarówki ryzykował mandat albo zabranie dowodu rejestracyjnego bo Tobie się zawsze udawało?

A z mandatem za brak trójkąta w Niemczech jeszcze takie ciekawe pytanie. Ile trójkątów powinien posiadać kierowca jadący samochodem z przyczepą na której wiezie drugi samochód?

@cypel, po czeskich drogach też jeżdżę od lat i jedyne mandaty pokornie płaciłem za prędkość . Ale za brak żarówki poczułem się "niewinny" i nie miałem ochoty płacić (trzy lata temu w Hradec Kralove).
Masz rację, są fury ze światłami gdzie wymianę żarówki można zrobić tylko warsztatowo.

Te wszystkie prezenty otrzymales podczas rutynowej kontroli, czy przy okazji za przekroczenie predkosci?
Staram sie przypomniec sobie kiedy mnie zatrzymywala drogowka poza granicami PL, chyba jedynie na autostradzie w Austrii kiedy mieli jakas akcje trzezwosci i wszyscy rowno dmuchali na obu pasach.
Jedyna sytuacja kiedy juz widzialem sie wyskakujacego z duzej kasy, autostrada we Włoszech, przed kazda stacja benzynowa pytam moje dziecko czy chce do toalety, nie .. nie ..nie , az tu nagle TATA KUPA!!! i tylem pasem awaryjnym okolo pol kilometra na autostradzie, cofnalem do stacji benzynowej dziecko w rece i w nogi do WC, Carabinieri wyszli z auta w nasza strone ale chyba sami byli ojcami zatrzymali sie, wymienili z soba kilka slow i odpuscili.

@kendi to nie jest rada tylko drobna sugestia
ja bym sobie gitary nie zawracał żarówkami, a kolega zrobi co uzna za stosowne.

przypadek @DMW pokazuje, że jednak niekoniecznie trzeba mieć żarówki

Może niech ktoś się pochwali, że zapłacił mandat za brak kompletu żarówek.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Możecie sobie filozofować, że nie trzeba albo trzeba. Podejście większości obywateli CR będzie takie, że należy mieć takie wyposażenie dla TWOJEGO BEZPIECZEŃSTWA I INNYCH. Pomijając wiele wad Czechów, mieszkając tam naprawdę można odpocząć od polskiego "a co ja sie tam bede, i tak mnie nie złapio, u nas nie czeba". Masz mieć i tyle.

Najlepszy sposób na uniknięcie mandatu w Czechach już po zdarzeniu to pokora i skrucha.
A ja słyszałem o sytuacji, kiedy Polak zakwestionował pomiar prędkości na suszarce (jakieś 70 km/h), tłumacząc się, że on miał 50 km/h na liczniku. Policjant stwierdził, że należy samochód poddać badaniu technicznemu ze względu na podejrzenie nieprawidłowego działania prędkościomierza. Macie na to czas?

To jest bardzo sympatyczny naród, ale znacznie bardziej szanujący prawo, Republikę i funkcjonariuszy publicznych. Dlatego czują wręcz obowiązek męczyć nas za to "szlacheckie filozofowanie o wolnościach". Książkę o różnicach w mentalności można byłoby napisać.

Ad rem. Obowiązkowe wyposażenie:
Náhradní žárovky (żarówki zapasowe)
Jedna od každého druhu žárovky vnějšího osvětlení a signalizace - jedna każdego rodzaju (czyli np. 1 do kierunkowskazów jeśli to te same żarówki),

Náhradní pojistky - bezpieczniki (każdy rodzaj używany w aucie)

Klíč na matice kol - klucz do śrub kół

Příruční zvědák (hever) - podnośnik samochodowy

Rezervní kolo - koło zapasowe lub zestaw do naprawy ogumienia - spray (są wyjątki dla samochód wyposażonych we wskaźniki defektu)

Výstražný trojúhelník - trójkąt ostrzegawczy

Reflexní vesta - kamizelka odblaskowa

Lékárnička - apteczka standardowa DIN 13164

No to powiedz mi szanujący Czechów i czeskie prawo @qrasie, mam ze sobą wozić żarnik do lamp wyładowczych czy nie, bo w listopadzie czeka mnie wycieczka na praskie lotnisko i zaczyna mnie trochę niepokoić to co piszesz.
pomijam fakt, że sam go nie wymienię bez specjalnych kluczy.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

(s výjimkou výbojek) - lamp wyładowczych nie musisz.

Przekonaliście mnie, wycofuję się z tego co mówiłem wcześniej. Zaopatrzę się w komplet żarówek dla świętego spokoju.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

@qras - nie do końca masz rację.

Konwencja wiedeńska z 1968r dosyc precyzyjnie reguluje co jest wymagane a co nie. Zgodnie z nią, policja w danym kraju nie powinna nas karać mandatem, jeżeli nasz samochód wyposażony jest zgodnie z polskim prawem drogowym. Jednak jest to tylko teoria, ponieważ trudno wytłumaczyć np. czeskiemu policjantowi, że zgodnie z Konwencją Wiedeńską nie musimy posiadać np. apteczki.

Ja nigdy nie zabierałem żadnych żarówek i nie miałem wiedzy że musze posiadac. W niektórych krajach trzeba mieć linkę holowniczą. Nie po to płacę za assistance, aby zabierac pół bagaznika sprzetu na wszelki wypadek.

Z drugiej strony, dochodzenie się z Policją w ich kraju jest raczej mało rozsądne. Zawsze istnieje ryzyko trafienia na zlosliwego Policjanta, który kazde odholowac nam samochod na dodatkowe badania techniczne

_________________