| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| Wydzielony - skomercjalizowana liga wydzielony-skomercjalizowana-liga,1569,78365 | Strona 1 z 2 |
| Autor: | maczala1 [ 16 Sie 2015 11:04 ] |
| Temat postu: | Re: Dortmund |
@H778 Ej, no nieładnie tak cichcem jechać na najbardziej skomercjalizowaną ligę w Europie do Dortmundu - toż to "modern football" w czystej postaci. Chyba, że tak jak w Pawlakach i Kargulach - "jak się tak dobrze na nią napatrzę, to potem tak nienawidzę, że strach" | |
| Autor: | Donovaninho [ 16 Sie 2015 11:48 ] |
| Temat postu: | Wydzielony - skomercjalizowana liga |
maczala1 napisał(a): na najbardziej skomercjalizowaną ligę w Europie Przecież jest odwrotnie Maksymalna komercjalizacja jest w Anglii. W Bundeslidze nawet nie da się kupić klubu. | |
| Autor: | maczala1 [ 16 Sie 2015 17:42 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Bundesliga jest prawdziwa maszynka do zarabiania pieniedzy. Maja najwieksza srednia kibicow na meczach ( ponad 40 tys.). Z mojej strony miala to byc taka mala prowokacja, bo na forum jest spore grono przeciwnikow takiej pilki | |
| Autor: | Donovaninho [ 16 Sie 2015 17:51 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Nie do końca się zgadzam. Nie oglądam Bundesligi, ale na mecz co jakiś czas do Niemiec się wybieram. Ich model jest rewelacyjny. Klubu nie może nikt kupić, bilety są tanie i dostępne. Przecież Bayern mógłby podnieść ceny dwukrotnie i dalej miałby komplet. Ale nie chcą tego robić. Piłka ma być dla ludzi. Nie jak w Premier League. W niemieckiej lidze grają głównie Niemcy i jest to piłka dość ofensywna. Do tego świetnie rozwiązane kwestie transportu, piwo na trybunach itd. Porównanie cen w Anglii i Niemczech jest szokujące. I myślę, że nawet dla kibiców, którzy najlepiej czują się na V lidze, model niemiecki jest do zaakceptowania. | |
| Autor: | H778 [ 16 Sie 2015 18:15 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
maczala1 napisał(a): Bundesliga jest prawdziwa maszynka do zarabiania pieniedzy. Maja najwieksza srednia kibicow na meczach ( ponad 40 tys.). Z mojej strony miala to byc taka mala prowokacja, bo na forum jest spore grono przeciwnikow takiej pilki Jeżeli uważasz, że hasło "against modern football" polega na tym, że na trybunach ma być mało ludzi, to chyba nie mamy o czym rozmawiać. | |
| Autor: | maczala1 [ 17 Sie 2015 10:36 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Donovaninho napisał(a): Nie do końca się zgadzam. Nie oglądam Bundesligi, ale na mecz co jakiś czas do Niemiec się wybieram. Ich model jest rewelacyjny. Klubu nie może nikt kupić, bilety są tanie i dostępne. Ja akurat się z tym w 100% zgadzam i dla mnie Bundesliga jest wzorem do naśladowania Jak kiedyś napisałem, że chciałbym aby polska liga zmierzała w tym kierunku, to zostałem jednak zbesztany. H778 napisał(a): Jeżeli uważasz, że hasło "against modern football" polega na tym, że na trybunach ma być mało ludzi, to chyba nie mamy o czym rozmawiać. Pewne kwestie w niemieckim podejściu do ultraski (bo przychody klubów, tak z ręką na sercu, kompletnie mnie nie interesują, o ile żądza tej kasy nie powoduje wygonienia fanatyków ze stadionu) mi się nie podobają, ale to i tak absolutny top jeśli chodzi o zachodnie kluby. No tak tylko to, że na trybunach jest pełno ludzi jest pochodną tego, że Niemcom udało się w pewien sposób "spacyfikować" niepokornych kibiców i wtłoczyć ich w ustalone ramy. Dzięki temu na stadionach jest teraz mega bezpiecznie, przychodzą tam całe rodziny z dziećmi, generując pokaźny i co najważniejsze, stały dochód. Bilety nie są tu jedynym źródłem zysku, bo kto był na niemieckim stadionie, ten wie ile tam punktów sprzedaży piwa, kiełbasek, popcornu, odzieży i gadżetów piłkarskich, a kupują to prawie wszyscy - prawdziwy piknik Może w takim razie wytłumaczysz mi czym w zasadzie jest "against modern football", bo jak dla mnie Bundesliga to kwintesencja tego zjawiska. Są tam ogromne pieniądze, wszystko jest zorganizowane i sterowane odgórnie, nie ma miejsca na swobodę na stadionach, a już na pewno nie taką jak na derbach Belgradu Mi model niemieckim doskonale pasuje, bo dostaję to co chcę - widowisko sportowe na najwyższym poziomie, które doskonale ogląda się zarówno na żywo, jak i w TV ale ja przecież jestem tylko zwykłym Januszem, płynącym z głównym nurtem. Trochę mnie natomiast dziwi, że Ty pochwalasz to, co nie ma nic wspólnego z "prawdziwą" piłką | |
| Autor: | JarekGdynia [ 17 Sie 2015 11:16 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
H778 napisał(a): Jeżeli uważasz, że hasło "against modern football" polega na tym, że na trybunach ma być mało ludzi, to chyba nie mamy o czym rozmawiać.. No według mnie to hasło to protest na komercjalizację piłki nożnej i tego, że futbol staje się wielkim biznesem. Bundesliga jest jednak wielkim biznesem i tego nie da się w żaden sposób zanegować. Jakie kontrakty mają najlepsi piłkarze to się w głowach nie mieści. Z drugiej strony to faktycznie ceny biletów na mecz nie są z kosmosu, można napić się piwka, a doping na stadionach jest naprawdę fajny. Nikomu z właścicieli klubów nie przyjdzie do głowy przenosić klub do innego miasta, robić jakieś dziwne fuzję, zmieniać logo i barwy klubowe. Tu nie ma mowy o takich sytuacjach jak była w Salzburgu, kiedy nowy właściciel przejął Austrie a potem zmienił nazwę na Red Bull, zmienił logo, barwy itd. W Bundeslidze to nie do pomyślenia. Dlatego właśnie Budesliga jest świetnym przykładem jak piłka może działać w nowych realiach, być ciekawa zarówno dla zwykłych kibiców, którzy chcą zdzierać gardło dla swojej drużyny, a z drugiej dla tych co są spragnieni piłki nożnej, wielkich zawodników i wspaniałego spektaklu (boiskowego). Tu każdy znajdzie coś dla siebie. I również zgadzam się z @maczala1, że to wzór do naśladowania. | |
| Autor: | paisas [ 17 Sie 2015 11:18 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
maczala1 napisał(a): Donovaninho napisał(a): Nie do końca się zgadzam. Nie oglądam Bundesligi, ale na mecz co jakiś czas do Niemiec się wybieram. Ich model jest rewelacyjny. Klubu nie może nikt kupić, bilety są tanie i dostępne. Ja akurat się z tym w 100% zgadzam i dla mnie Bundesliga jest wzorem do naśladowania Jak kiedyś napisałem, że chciałbym aby polska liga zmierzała w tym kierunku, to zostałem jednak zbesztany. H778 napisał(a): Jeżeli uważasz, że hasło "against modern football" polega na tym, że na trybunach ma być mało ludzi, to chyba nie mamy o czym rozmawiać. Pewne kwestie w niemieckim podejściu do ultraski (bo przychody klubów, tak z ręką na sercu, kompletnie mnie nie interesują, o ile żądza tej kasy nie powoduje wygonienia fanatyków ze stadionu) mi się nie podobają, ale to i tak absolutny top jeśli chodzi o zachodnie kluby. No tak tylko to, że na trybunach jest pełno ludzi jest pochodną tego, że Niemcom udało się w pewien sposób "spacyfikować" niepokornych kibiców i wtłoczyć ich w ustalone ramy. Dzięki temu na stadionach jest teraz mega bezpiecznie, przychodzą tam całe rodziny z dziećmi, generując pokaźny i co najważniejsze, stały dochód. Bilety nie są tu jedynym źródłem zysku, bo kto był na niemieckim stadionie, ten wie ile tam punktów sprzedaży piwa, kiełbasek, popcornu, odzieży i gadżetów piłkarskich, a kupują to prawie wszyscy - prawdziwy piknik Może w takim razie wytłumaczysz mi czym w zasadzie jest "against modern football", bo jak dla mnie Bundesliga to kwintesencja tego zjawiska. Są tam ogromne pieniądze, wszystko jest zorganizowane i sterowane odgórnie, nie ma miejsca na swobodę na stadionach, a już na pewno nie taką jak na derbach Belgradu Mi model niemieckim doskonale pasuje, bo dostaję to co chcę - widowisko sportowe na najwyższym poziomie, które doskonale ogląda się zarówno na żywo, jak i w TV ale ja przecież jestem tylko zwykłym Januszem, płynącym z głównym nurtem. Trochę mnie natomiast dziwi, że Ty pochwalasz to, co nie ma nic wspólnego z "prawdziwą" piłką Z drugą częścią cytatu kompletnie się nie zgodzę. Zacznę od tego, że stadiony w Niemczech wcale nie są takie złote, jak się je w Polsce przedstawia. A już na meczach niższych lig pirotechnika, czy awantury są czymś powtarzalnym. Nie będę się wypowiadał czy to dobrze, czy nie - każdy ma swoje zdanie i każdy ma do niego prawo. Jednak media w Polsce nie piszą o awanturach na niemieckich stadionach z prostej przyczyna. Wyznają zasadę "na zachodzie sobie poradzili", więc niewygodne fakty są przemilczane. Wystarczy jednak zalajkować na facebooku sobie jeden czy dwa profile kibicowskie z Niemczech i naprawdę co weekend dostarczane są informacje o "incydentach" na stadionach. Drugą kwestią jest zapełnianie stadionów. Była w Polsce fala Euro, były wprowadzane karty kibica. Poprawiony standard oglądania meczów, walka z "chuligaństwem" i tak dalej. Czym to skutkowało ? Represjami wobec prawdziwych fanatyków, a teraz spójrzmy co się dzieje we Wrocławiu czy Gdańsku. Stadiony nie są i zapewne szybko nie będą zapełniane. Tutaj dochodzimy do według mnie najbardziej istotnego argumentu, gdy pada stwierdzenie (moje ulubione Natomiast do co określenia "against modern football", jest to stwierdzenie co się dzieje bardzo często na takim Bayernie, Barcelonie itp. Oprawy finansowane i robione przez klub, kibice śpiewają to co w klubie się podoba, by to robili. Bez miejsca na taką właśnie swobodę, którą widzimy przy wskazanych tutaj derbach Belgradu. Oczywiście są to dwie skrajne sytuacje. Każdy sam sobie wyrobi zdanie, co mu się bardziej podoba. Z drugiej strony ciężko się nie zgodzić z myśleniem biznesmena, który wkłada kasę i nie chcę płacić kar za swoich kibiców itp. Chce mieć klientów na stadionie. Jednak w Polsce długo jeszcze tak nie będzie, moim zdaniem z powodu, który opisałem w akapicie drugim | |
| Autor: | maczala1 [ 17 Sie 2015 12:14 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
@paisas To co pisałem dotyczyło Bundesligi - czyli ich najwyższego poziomu rozgrywkowego. Dobrze wiem, że w niższych ligach niemieckich jest dużo gorzej. W regionalnych bywają nawet bardzo duże problemy, często związane z leczeniem kompleksów w postenerdowskich pegeerach. Czytałem gdzieś opinie, że to nawet na rękę władzom narodowym i piłkarskim, bo przynjamniej frustraci mają gdzie się wyszumieć, a nie rozwala im to całego systemu, przynoszącego ogromne zyski. Zauważ, że w Bundeslidze (pierwsza liga) poziom poprawności polityczno-społeczno-kulturowej na trybunach jest bliski 100% O tym, że do zapełnienia stadionów, oprócz wyżej wymienionej organizacji i marketingu jest jeszcze potrzebny poziom sportowy, to nawet nie pisałem, bo uważałem, że to, cytując klasyka "oczywista oczywistość" | |
| Autor: | H778 [ 17 Sie 2015 16:48 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
@maczala1 Cytuj: No tak tylko to, że na trybunach jest pełno ludzi jest pochodną tego, że Niemcom udało się w pewien sposób "spacyfikować" niepokornych kibiców i wtłoczyć ich w ustalone ramy. Po części na pewno, ale nie wszędzie i piszę tu tylko o Bundeslidze. Ustawki z tego co czytam i słyszę nadal się zdarzają, jakieś incydenty z policją czy na stadionach również, a w nieodpowiednim miejscu nadal lepiej nie pokazywać się w nieodpowiednich barwach. Całe szczęście. Cytuj: przychodzą tam całe rodziny z dziećmi To zupełnie tak samo jak w Polsce. No chyba że jeden incydent na rok robi od razu z polskich stadionów jaskinię zła. Cytuj: Może w takim razie wytłumaczysz mi czym w zasadzie jest "against modern football", bo jak dla mnie Bundesliga to kwintesencja tego zjawiska. Są tam ogromne pieniądze, wszystko jest zorganizowane i sterowane odgórnie, nie ma miejsca na swobodę na stadionach Gardzenie tradycją (wszelkie Red Bulle), robienie problemów fanatykom (Anglia, Hiszpania - mandaty sięgające kilkunastu tysięcy euro za wykroczenia typu siedzenie na płocie, PSG), akcje typu wejdziesz na mecz jak ubierzesz się na biało i będziesz pajacował jako logo T-Mobile (wiadomo gdzie). Pewnie, chciałbym żeby piłka wróciła do swoich korzeni, a w klubach grali wychowankowie i bramkarze w kaszkietach, ale jestem realistą i aż tak mi to nie przeszkadza. Na pewno nie do tego stopnia, żeby odmówić sobie przyjemności pojechania na mecz takiego Dortmundu czy innego Milanu. Cytuj: Zauważ, że w Bundeslidze (pierwsza liga) poziom poprawności polityczno-społeczno-kulturowej na trybunach jest bliski 100% Bzdura, oczywiście to podejście do ultraski jest inne niż w Polsce (układy z klubem, pirotechnika tylko w porozumieniu ze strażą itp.), ale cały czas na stadionach bywa gorąco. Tylko trzeba mieć odpowiednie przekaźniki do czerpania tej wiedzy, bo raczej w relacji z meczu nikt o tym nie powie. | |
| Autor: | mikrupski [ 17 Sie 2015 17:13 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Pamiętam jak byłem na meczu Wisły z zaglebien kilka lat temu i wyrabiałem kartę kibica w kolejce stali też Angole i coś tam pogadałem z nimi moją łamaną angielszczyzna oni przyjechali do Krakowa na tanie piwko i mecze bo u nich nie ma na stadionach takiej atmosfery, porownywali to co dzieje się u nas na trybunach do tego co u nich w latach 80 początek 90 i ze hutnik krakow ze swoim stadionem najlepiej oddawal ten klimat a ze poziom marny to nic zresztą mówili ze w Championship też więcej meczy niż 50procent też jest kiepski poziom i ludzie chodzą na mecze tak samo w niższych ligach. Po prostu inna kultura i wychowanie tam na pierwszym miejscu kocha się swoj klub z miasta a potem długo dlugo nic i może dopiero później jakaś barce,real itp bo ligę mistrzów chyba każdy lubi obejrzeć. A Bundesliga jest świetnie zorganizowana ale nie jest tak atrakcyjna dla obcokrajowców bo tak jak mowiliscie dużo anonimowych Niemców a angielska pełno cudzoziemców i to znanych | |
| Autor: | beskidnik [ 17 Sie 2015 17:31 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Każdy marzy o powrocie do dawnych (wyidealizowanych) czasów, ale nie da się tego zrobić. Jak w każdej dziedzinie życia, tak w futbolu wszystko się rozwija i zmienia. W piłce zawsze były duże pieniądze, a teraz są po prostu absurdalne. Poza tym sport stał się jeszcze większym biznesem niż kiedyś. A teraz o naszym ogródku: Niestety w Polsce nie do został wypracowany model "spędzania czasu na stadionie". A to jest podstawą frekwencji i po części atmosfery. "Spędzanie czasu na stadionie", czyli wychodzenie z kolegami czy rodziną (najczęściej ojciec z synem) na mecz SWOJEGO lokalnego zespołu i nie ważne czy jest to pierwszo, drugo czy piątoligowy team. Permanentne uczestnictwo w meczach, znajomość składu, sztabu czy nawet działaczy. Przecież drużyna gra 2 lub 3 mecze miesięcznie u siebie, a to jest naprawdę bardzo mało, bo zajmuje łącznie klika godzin. I nie jest ważne czy drużyna przegrywa, wygrywa i czy ma szanse na awans czy też desperacko walczy o utrzymanie. Z resztą właśnie w tych trudnych momentach poznaje się prawdziwego fanatyka, który nie opuszcza zespołu (niestety okazuje się nim często tzw. Janusz z krytej trybuny). A tu nawet na Legii czy Lechu trudno zgromadzić dwudziestotysięczną widownię, o Śląsku czy Lechii nawet nie mówię. Poza tym wystarczy kilka słabszych meczów i już frekwencja leci w dół. Z drugiej strony, wbrew temu, co się wielu wydaje, to frekwencja na meczach polskiej ligi znacznie wzrosła w ostatnich latach i uważam, że nie jest źle. Jeszcze w 80 latach na wiele pierwszoligowych stadionów przychodziło po 3-4 tys ludzi. Na słynnych spotkaniach Legii z Widzew w połowie 90 lat frekwencja oscylowała ok. 10tys., bilety można było kupić w kasie. Dziś wielkie obiekty nie zostają zapełnione, a jest to przede wszystkim wina niezbyt wysokiego poziomu meczy, no i będącemu w modzie wyśmiewaniu naszej ligi i piłkarzy. Poza tym wbija się ludziom do głowy, że tak na prawdę liczą się tylko Barcelony, Reale, Bayerny i Borussie, a cała reszta jest beee… A przecież każdego weekendu rozgrywanych jest w samej Polsce kilka tysięcy meczy i na każdym z nich jest iluśtam widzów. I na 95% z nich nie ma żadnego dopingu i tzw. atmosfery. W końcu piłka jest najważniejsza! | |
| Autor: | JarekGdynia [ 18 Sie 2015 09:56 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Frekwencja w ekstraklasie wcale specjalnie nie podskoczyła. Sezon 2004/2005 - 5213 widzów Sezon 2013/2014 - 8313. Powstało wiele pięknych stadionów, zaplecze jest nieporównywalne z tym co było jeszcze 10 lat temu a średnia widzów wzrosła jedynie o 3000. Jaki jest największy problem polskiej piłki? Żenująco niski poziom. Wszyscy myśleli że jak będą wielkie nowoczesne stadiony to każdy będzie chciał iść na mecz. A jest zupełnie inaczej. Jeśli dajmy na to najtańszy bilet na mecz Lechia - Lech kosztuje 35zł, a czasem poziom meczu jest beznadziejny. Kto da na to pieniądze? Dlatego u nas przeważnie piłka nożna jest dla fanatyków. Nie wiem czasem czemu w mediach ich tak opluwają, bo że ludzie chcą jeszcze chodzić na te mecze, wspierać polską piłkę to powinni być bohaterami. Jak zachęcić zwykłych ludzi, żeby chodzili na mecze? Poziom musi być wyższy, czysto piłkarski oczywiście mam na myśli. Szkolenie młodych zawodników, boiska treningowe dla młodzieży to najbardziej kuleje. Na podwórkach grają mega utalentowani chłopacy, trzeba ich tylko wyłapać i zmotywować. Jeśli nie poprawi się poziom, jeśli nie zaczniemy pracować od podstaw to co roku nasze kluby będą odpadały w eliminacjach europejskich pucharów. Dodatkowy problem to właściciele, którzy bawią się w piłkę 2-3 sezony a później im się zwyczajnie nudzi. Fuzje, wycofywanie drużyn w trakcie sezonu...cyrk na kółkach po prostu. A wyniki obecne drużyny narodowej wprawiają naszych wspaniałych działaczy, że wszystko jest super i idziemy w dobrym kierunku. A jak jest chyba każdy widzi... | |
| Autor: | ane.wald [ 18 Sie 2015 10:15 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
JarekGdynia napisał(a): Szkolenie młodych zawodników, boiska treningowe dla młodzieży to najbardziej kuleje. Na podwórkach grają mega utalentowani chłopacy, trzeba ich tylko wyłapać i zmotywować. Kolega zajmuje się poważniejszym skautingiem i ogląda dzieciaki w wieku max. gimnazjalnym, ponieważ starsza młodzież, często z powodu błędów szkoleniowych jest już po kontuzjach bądź ma najlepszy okres sportowy za sobą. | |
| Autor: | H778 [ 18 Sie 2015 10:30 ] |
| Temat postu: | Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Tu nie chodzi o poziom, tylko o podejście społeczeństwa do tej piłki. "Haha, no chyba sobie żartujesz, że pójdę na tę kopaninę, przecież to poziom dna (chociaż oglądam jeden mecz rocznie)". Marketingowo Ekstraklasa jest w top10-15 Europy, piłkarsko odrobinę niżej, ale bez zmiany nastawienia nie ma szans na pójście do przodu w temacie frekwencji. Oczywiście olbrzymie zasługi mają media, później słyszę teksty w stylu "to ty chodzisz na mecze? i też się bijesz?", "jeszcze mi życie miłe, nie mam zamiaru niczym oberwać w głowę". | |
| Autor: | JarekGdynia [ 18 Sie 2015 10:54 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Co do poziomu to mam wrażenie, że jest z roku na rok gorzej. Kiedyś Widzew, Legia to były klasowe drużyny, potem Wisła. Teraz jest słabo nie licząc kilku topowych klubów. Co do społeczeństwa to moim zdaniem są 2 duże problemy: Po pierwsze cena biletu, o której już wspomniałem. Jak ktoś ma dać 70zł za mecz za 2 osoby, skoro poziom może być (i często jest) żenujący. Kto nie jest fanatykiem, nie jara się dopingiem, ultrasowaniem, kibicowaniem ale zwyczajnie chce obejrzeć mecz może się ostro rozczarować. Dlatego wybiera kino, obiad w resturacji itd. Niestety jesteśmy społeczeństwem na dorobku i przeciętnego Polaka na wszystko nie stać, musi coś oszczędzić kosztem czegoś. Dlatego część osób odpada w ten sposób i na meczu się nie pojawia. Druga sprawa to, że ludzie boją się chodzić na stadion. Bo w TV straszą, że faszyści, naziści, wandale. Częśc ludzi naprawdę w to wierzy, nie chce się przekonać sama. Media robią antyreklame polskiej piłce, zwłaszcza kibicom, którzy oczywiście są w czołówce europejskiej. Stworzył się wizerunek, że to jest bardzo niebezpieczne. Oczywiście ile ma to wspólnego z prawdą wie ten kto chociaż raz był na stadionie. Zamiast promować polską piłkę dzieje się zupełnie inaczej. To odstrasza wiele osób. Media uwielbiają pokazać kibiców jak dzieje się coś złego. Zupełnie nie dostrzegają (a raczej nie chcą dostrzegać) wspaniałej pracy jaką niejedna ekipa kibicowska robi. Zbieranie pieniędzy na domy dziecka, propagowanie historii i naszych bohaterów narodowych. I tu jest największy problem. Kibic przedstawiany w mediach to lump ogolony na łyso, podpity, niszczący wszystko co spotka na swojej drodze. To się lepiej sprzedaje niż by pokazać świetnie bawiących się kibiców, kochających swój klub i kraj. No ale tego z dnia na dzień niestety nie zmienimy. | |
| Autor: | H778 [ 18 Sie 2015 11:28 ] |
| Temat postu: | Wydzielony - skomercjalizowana liga |
Co do poziomu, to absolutnie nie masz racji, lata 90. w polskiej piłce to kompletna amatorka, poparta jednak sukcesami wynikającymi z tego, że w innych krajach Europy było dokładnie to samo. A Widzew i Legia to wygodne przykłady, obok nich były też kompromitacje, o których dziwnym trafem się zapomina. Cena biletu to cudowna wymówka, którą u siebie przerabiam na okrągło, na wiele klubów można mieć karnet za pieniądze w stylu 100 zł za rundę, a często nawet taniej, no ale wygodniej napisać, że za drogo, a w sobotę przehulać dwa razy tyle na mieście. | |
| Autor: | paisas [ 18 Sie 2015 11:38 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
@H778 Weźmy jednak pod uwagę też potencjalnego nowego kibica. Nie każdy jest od razu fanatykiem, żeby kupować karnet. Żeby iść na swój pierwszy mecz płacisz spory pieniądz + zazwyczaj trzeba wyrobić kartę kibica itp itd. Zapewne najważniejsza jest praca u podstaw, by podnieść poziom polskiej ligi. Szkoda tylko, że bardzo często "trenerami" młodzieży są piłkarze z lat 80' i 90', którzy nie wybili się nigdzie wyżej, a potrenować chłopaków przychodzą między jedną butelką a drugą... | |
| Autor: | Donovaninho [ 18 Sie 2015 11:44 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
H778 napisał(a): Marketingowo Ekstraklasa jest w top10-15 Europy, piłkarsko odrobinę niżej, ale bez zmiany nastawienia nie ma szans na pójście do przodu w temacie frekwencji. W jakim sensie "marketingowo"? Budżetowo? Pod względem zainteresowania ludzi? Jesteśmy o wiele dalej. JarekGdynia napisał(a): Co do społeczeństwa to moim zdaniem są 2 duże problemy: Po pierwsze cena biletu, o której już wspomniałem. Jak ktoś ma dać 70zł za mecz za 2 osoby, skoro poziom może być (i często jest) żenujący. Kto nie jest fanatykiem, nie jara się dopingiem, ultrasowaniem, kibicowaniem ale zwyczajnie chce obejrzeć mecz może się ostro rozczarować. Dlatego wybiera kino, obiad w resturacji itd. Niestety jesteśmy społeczeństwem na dorobku i przeciętnego Polaka na wszystko nie stać, musi coś oszczędzić kosztem czegoś. Dlatego część osób odpada w ten sposób i na meczu się nie pojawia. Moim zdaniem cena biletu ma niewielkie znaczenie. I to nie tylko dlatego, że jakoś do kin ludzie chodzą. Na bardzo wiele meczów są robione promocje. Mecze w mniejszych miastach są za pół darmo. Atrakcji mniej, niż w Warszawie, czy Trójmieście, a ludzie i tak nie chodzą. Czy z powodu cen biletów w zeszłym sezonie Legia, miasto z 2-milionowej aglomeracji, mistrz Polski, lider w tabeli i najbardziej medialna drużyna, nie mogła zapełnić 30-tysięcznego stadionu? No przecież nie. Smutna prawda jest taka, że w Polsce ludzie nie interesują się sportem, nie interesują się też piłką. 'Przegląd Sportowy', jedyny ogólnopolski dziennik sportowy, sprzedaje 30 tysięcy egzemplarzy, wynik śmieszny na tle innych krajów. Piłkarze to gwiazdki rozpoznawalne tylko dla kibiców. Na stadionach (choć z tym lepiej), osób starszych i kobiet jest mniej, niż w innych krajach Europy. | |
| Autor: | H778 [ 18 Sie 2015 11:47 ] |
| Temat postu: | Re: Wydzielony - skomercjalizowana liga |
@paisas Jasne, że nie, ale kwestia biletów też się mocno unormowała, na coraz więcej klubów karty już nie trzeba. Na Jagę (fenomenalny marketing) najtańsze bilety 20 zł, wystarczy dowód, a do tego chyba jakieś promocje dla nowych kibiców. Na Lechię 25, też bez karty, a m.in. dla studentów połowę taniej. Na Śląsk - a jakże, bez karty - 21 zł i zniżki dla uczniów. Wisła - 25 zł bez karty, na pierwszy mecz 5 zł. Tylko trzeba chcieć. @Donovaninho Kasa z praw telewizyjnych, spektrum pokazywanych meczów w telewizji, mnogość magazynów na ten temat itp. itd. Oczywiście tak jak pisałem wcześniej, niestety nie przekłada się to na zainteresowanie ludności. Ale, jak to kiedyś napisał pewien dziennikarz w świetnym artykule - 99% Polaków nie interesuje się niczym oprócz spania, jedzenia i defekacji, więc ten odsetek interesujący się piłką nożną to i tak dużo. | |
| Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |