Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 18 Sie 2015 11:58 

Rejestracja: 11 Maj 2012
Posty: 243
niebieski
H778 napisał(a):
Tu nie chodzi o poziom, tylko o podejście społeczeństwa do tej piłki. "Haha, no chyba sobie żartujesz, że pójdę na tę kopaninę, przecież to poziom dna (chociaż oglądam jeden mecz rocznie)". Marketingowo Ekstraklasa jest w top10-15 Europy, piłkarsko odrobinę niżej, ale bez zmiany nastawienia nie ma szans na pójście do przodu w temacie frekwencji. Oczywiście olbrzymie zasługi mają media, później słyszę teksty w stylu "to ty chodzisz na mecze? i też się bijesz?", "jeszcze mi życie miłe, nie mam zamiaru niczym oberwać w głowę".


Ale celnie trafiłeś. Chyba każdy z nas to przeżywał. Ba, zdarza się, że ktoś w pracy mnie pyta co robiłem w weekend, a ja nawet się nie przyznaję, że spędziłem pół soboty na jakimś wyjeździe, bo bym usłyszał "bili się? Nie bałeś się?"

Sam wychowałem się na 80 i 90 latach, gdzie tzw. atmosfery praktycznie nie było, a szaliki, barwy, flagi, sektorówki były jeszcze rzadkością, a jak ktoś szedł w szalu na mecz to był "szalikowcem, chuliganem itp". Doping był bardzo słaby, po prostu dwie grupy "szalikowców" krzyczały i wyzywały się wzajemnie. Teraz ze znajomymi wzdychamy do tamtych czasów, idealizujemy je i tak na prawdę to się oszukujemy. Co do sukcesów, to ich też nie było, do po Mundialu w Hiszpanii i potem w Meksyku nasza piłka przeżywała dramatyczne kilkanaście lat.

Dziś zarzucamy, że na meczach reprezentacji jest piknik, a kiedyś to była przepiękna atmosfera. Tymczasem jak sobie przypominam wyjazdy na reprezentację z lat 90tych, to raczej kojarzą mi się z ogólna rozróbą, chaosem na stadionie, tumultem i wyzywaniem poszczególnych grup kibicowskich, a nie z jakimś fajnym, zorganizowanym dopingiem. Z drugiej strony jak byłem na meczu Polska Grecja na otwarcie EURO, to czułem się jak w teatrze i to było na prawdę straszne doświadczenie. Po Euro już na Polaków nie pojechałem, podobno jest trochę lepiej.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Stena Line: 24-godzinny rejs przez Bałtyk z noclegiem na statku od 119 PLN/osoba (kod zniżkowy) Stena Line: 24-godzinny rejs przez Bałtyk z noclegiem na statku od 119 PLN/osoba (kod zniżkowy)
Przygoda w Wietnamie: Ho Chi Minh, Da Nang i Hanoi w jednej podróży z Warszawy za 3365 PLN Przygoda w Wietnamie: Ho Chi Minh, Da Nang i Hanoi w jednej podróży z Warszawy za 3365 PLN
#22 PostWysłany: 18 Sie 2015 12:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2012
Posty: 710
Loty: 148
Kilometry: 169 311
niebieski
H778 napisał(a):
@Donovaninho
Kasa z praw telewizyjnych, spektrum pokazywanych meczów w telewizji, mnogość magazynów na ten temat itp. itd. Oczywiście tak jak pisałem wcześniej, niestety nie przekłada się to na zainteresowanie ludności. Ale, jak to kiedyś napisał pewien dziennikarz w świetnym artykule - 99% Polaków nie interesuje się niczym oprócz spania, jedzenia i defekacji, więc ten odsetek interesujący się piłką nożną to i tak dużo.

To wszystko trudno policzyć, bo Szkoci płacą za prawa do ligi mniej, niż w Polsce, a ich frekwencja to 8 tysięcy. Z kolei wśród krajów, gdzie na mecze chodzi największy odsetek ludzi, są Wyspy Owcze :)

Natomiast zgadzam się, że niskie zainteresowanie sportem to pochodna niskiej aktywności społeczeństwa na wielu polach. Odsetek uczestnictwa w różnych organizacjach, nie tylko klubach sportowych, jest niski.
_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 18 Sie 2015 12:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Sie 2014
Posty: 1629
Zbanowany
H778 napisał(a):
Teraz mamy piłkę w pełni profesjonalną, niestety na zachodzie i też wschodzie są zwyczajnie większe pieniądze, rafineryjni sponsorzy, z którymi Cupiał czy inny Boguś z Legii nie mają szans konkurować. Dobrym przykładem jest tutaj Ukraina,


Z jednej strony racja, kasa tam dużo większa niż u nas.
Z drugiej zupełnie inna wizja futbolu. Tam kupe kasy inwestuje się w młodzież, boiska szkoleniowe, odpowiedni trening.
W takim Szachtarze jest mnóstwo wychowanków 20 latków, wypożyczonych do innych klubów żeby nabierali doświadczenia. Tam właściciel klubu wie że to wszystko musi działać długofalowo. A nie jak u nas Cupiał, przyszedł chciał zrobić drużyne na już, zainwestował kupe kasy, sprowadził paru zawodników. Jakoś to szło, ale oczywiście jak to u nas zapomniano o podstawach. Boiska treningowe, szkolenie młodzieży. Po paru latach najlepsi zawodnicy odeszli, a drużyna zrobiła się średniakiem ligi a nie tak dawno zjadała całą ligę na śniadanie. Gdyby wtedy Cupiał zainwestował w baze szkoleniową, odpowiednich trenerów dla młodzieży teraz byliby potęgą. A tak to możemy tylko gdybać.
Jedynie Legia mi się podoba co ostatnio robi, Akademia Piłkarska, wprowadzanie najzdolniejszych młodych do drużyny. To jest jedyna szansa na zaistnienie w piłce. Oczywiście jest to spóźnione o X lat, ale lepiej zacząć późno niż wcale.
Ciekawym przykładem są Czesi, gdzie budżety mają porównywalne do naszych a co chwilę Sparta czy Victoria grają w LM. Jak się chce to można nadrobić wiele mając mniejsze budżety. Ale jak dla polskich gwiazdorów najważniejsze są fury, żel i lans zamiast poprawianie umiejętności to dzieje się tak że 20 lat czekamy na LM.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 18 Sie 2015 19:56 

Rejestracja: 09 Mar 2012
Posty: 995
niebieski
Komercha czy jeszcze nie- bez znaczenia, bo wszystko w Niemczech powoli do tego zmierza. Do 1.Bundesligi prędzej czy (niż) później awansuje zapewne zabawka Red Bulla czyli RB Lipsk, gra w niej już mocno sponosorowany przez VW Wolfsburg czy "zabawka" Dietmara Hoppa TSG Hoffenheim. Dodatkowo władze Bundesligi planują wprowadzenie większej ilości meczów w TV, by mieć z tego więcej zysków, coś jak w Anglii. Chcą np. by jeden z meczów odbywał się w poniedziałek wieczorem, co nie podoba się kibicom zwłaszcza tzw. "ultrasom". Jak już o tym mowa, to głośno w ostatnich dniach jest o bojkocie wyjazdu na mecz Hoffenheim-Borussia kibiców BVB, gdyż Hoffenheim żąda sobie od przyjezdnych z Dortmundu za bilet 55 Euro (najtańszy spośród miejsc siedzących), wówczas gdy fani Augsburga za to samo miejsce płacą... 26 Euro. Ale właśnie komercjalizacja postępuje, bo mimo bojkotów, głośnych i dosadnych haseł w gronie kibicó BVB, sektor gości na pewno będzie całkiem solidnie zapełniony. Po prostu na bilety rzucą się ci, którzy zazwyczaj przepłacają za nie w Internecie bądź ci, którzy trzymają z BVB a mieszkają niedaleko Sinsheim. Jak już o BVB mowa, bo w sumie od niej zaczęła się ta cała dyskusja, to żeby dostać bilet na mecz ligowy nawet z Darmstadt trzeba posiadać status członka klubu kibica i dzwonić na specjalną linię po bilety. Borussia tłumaczy to tym, że goście z Darmstadt zamówili cały kontyngent biletów, czyli ok.8000, jednak kiedyś już nie raz, nie dwa było, że była masa kibiców gości a i tak była sprzedaż tzw. otwarta: w internecie czy w specjalnych punktach sprzedaży. Teraz nie i zmuszają do brania członkostwa, które kosztuje bagatela ponad 60 Euro. Może i nie jest to jak na Niemcy zawrotna kwota, ale... jednak ludzie biorą. Piwo na stadionie niby jest, kiełbaski też - wszystko by nie denerwowac kibiców, ale ceny są co najmniej spore. Kiełbaski itp. + piwko musi być, bo 75% stałych bywalców (karnety ma ok.55 tys.) przychodzi na mecz by spotkać się ze znajomymi, pogadać, zjeśc, wypić i uwaga obejrzeć mecz :P Tak samo utrzymywane są miejsca stojące w całej lidze, tam jest taki bastion broniący się przed komercją - doping + najniższe ceny biletów, choć warto zaznaczyć, że i te rok w rok drożeją. W porównaniu do cen sprzed 8~ lat ceny biletów na stadionie BVB poszybowały o ok.35-40% w górę. Najtańsze miejsce stojące na stadionie BVB to koszt 16,5 Euro a zamawiając bilety (nawet mieszkając 5km od Dortmundu) za przesyłkę trzeba dopłacić.. 6 euro. Cała ta komercja powoli wchodzi do Niemiec i choćby się kibice sprzeciwiali, stawali na rzęsach to sukcesywnie ta komercjalizacja będzie postępować.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 24 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group