Byłem niedawno (14.10.17) na meczu Hertha - Schalke
Wyjechałem ze Szczecina o 7:00, a na Alexanderplatz byłem po niecałych dwóch godzinach jazdy. Podróż Flixbusem, obłożenie autokaru mniej więcej 30 %, więc luz.
Po wyjściu z autokaru szybkie zwiedzanie najważniejszych miejsc i spacer pod dworzec główny. Tam coraz więcej kibiców w niebiesko - białych barwach, bynajmniej nie byli to fani Herthy
Korzystając z ładnej pogody piję piwko nad Sprewą. Szukam sklepu Herthy - jest na dworcu głównym. Tam kupuję bilet na mecz (16,80 €) Przy kupnie okazuje się, że pracuję tam polak, więc była okazja chwilę pogadać - coraz więcej polaków przewija się przez stadion Herthy. Już trzy godziny przed meczem decyduję się pojechać pod stadion. W S bahnie w stronę Spandau sporo kibiców obu klubów. Bilet z dworca głównego bodajże 2,80 €, podróż trwa około 25 minut. Pod stadionem jeden wielki festyn, piwo, masa stoisk, ogródków piwnych itd. Ceny piwa i wursta: bliżej stacji s bahn/parkingu: 3 euro. Okolice stacji u bahn, parku: 2,50 €
Fani Schalke wymieszani z fanami Herthy.
Godzinę przed meczem wchodzę na stadion. Przy wejściu bardzo szczegółowa kontrola, mój plecak okazał się za duży aby go wnieść, ale był mały, więc stwierdziłem, że nie będę się wygłupiał z płatnym (tylko taki znalazłem) depozytem. Próbuję innym wejściem i tam już było ok, ale i tak zostałem solidnie przetrzepany. Na stadionie już sporo ludzi, znów festyn. Schalke miało nawet swój mobilny fan shop.
Plusem darmowe programy meczowe
Piwo na stadionie 4,20 € + 1 € kaucji za kubek. (po meczu oddałem kubek do kiosku i odzyskałem 1 €
)Piłkarsko mecz nieciekawy. Schalke miało kontrole nad sytuacją, stwarzało sytuacje, Hertha totalnie nijaka. Czerwona kartka w pierwszej i musieli zmienić taktykę. W efekcie 2-0 dla gości i bodaj żadnego celnego strzału gospodarzy
Ludzi na trybunach 50 tysięcy, w tym około 7 tysięcy fanów Schalke. Byli bardzo dobrze słyszalni i zorganizowani. Mimo wysokiej frekwencji, to stadion i tak wydawał się pustawy, szczególnie na piętrze. Można swobodnie zmieniać miejsce, ja kupiłem na najtańszy sektor (poza młynem rzecz jasna) i dla oceny atmosfery, dopingu itd. a także dla zdjęć czasem sobie miejsce zmieniałem.
Po meczu ewakuacja na stację s bahn. Tam jest kilka peronów, ale pociągi z nich to takie dodatki, które odjeżdżają w bliżej nieokreślonym dla mnie kierunku. Ja poszedłem na stację gdzie regularnie zatrzymuje się kolejka i linią S5 wróciłem do centrum
Podsumowując - nie ma sensu kupować biletów na Herthę przez internet. Atmosfera na tym molochu jest nijaka, każda dobrze zorganizowana grupa przyjezdnych będzie się lepiej prezentować od młyna gospodarzy. Hertha piłkarsko wciąż jest bardzo przeciętna, jak zawsze była. Coraz więcej polaków, koszulki z Maćkami, Andrzejami i Łukaszami na plecach, polskie rodziny na trybunach. Bilety najtańsze w dniu meczu za ok. 16-20 euro.
Kilka fotek.
