| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej wszystkie-wyspy-laguny-weneckiej,1506,155714 | Strona 1 z 2 |
| Autor: | adam1987 [ 16 Lis 2020 13:57 ] |
| Temat postu: | "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
Wenecja jest jednym z tych miast, do których dostać się jest stosunkowo łatwo, a że wyróżnia się na tle wielu pozostałych kierunków podróży, to niestety trzeba liczyć się z gigantyczną ilością turystów, szczególnie w sezonie. Na szczęście gdy tylko trochę zejdziemy z najpopularniejszej trasy, możemy bez problemu zwiedzać w spokoju. Tutaj naprawdę sprawdza się sposób podróżowania pt. "zgub się", bo niemal każdy zakątek jest ciekawy. Celem tej relacji jest przybliżenie Wam kilku, może mniej popularnych, miejsc i wysp, na które również warto się wybrać. Oczywiście jeśli mamy tylko 1 czy 2 dni, to mimo wszystko proponowałbym Wam ten standardowy plac Św. Marka, most Rialto i przepłynięcie się Canal Grande, ale jeśli macie taką możliwość, to warto zostać tu trochę dłużej. Większość wysp możecie zwiedzić w dodatkowe 2-3 dni w zależności od narzuconego tempa. Jeśli dorzucimy do tego jeszcze pójście na pokaz w czasie festiwalu filmowego lub zwiedzanie corocznego biennale (Architektury i Sztuki naprzemiennie), to okazuje się, że można zostać nawet tydzień. To dla Was zbyt długo? Podzielcie to na kilka podróży, bo jest to miasto, do którego moim zdaniem wracać warto. Przyjmuję do wiadomości, że niektórym śmierdzi (chociaż akurat nie było mi dane doświadczyć), że obdrapane (często niestety to prawda) i pełne tłumów, ale mam nadzieję, że wszyscy się zgodzimy, że jest to miejsce wyjątkowe. Pewną zachętą mogą być dla Was cykliczne promocje linii lotniczej Volotea, które ma tutaj sporą bazę i lata do wielu ciekawych kierunków jak np. grecka wyspa Samos czy Karpathos lub włoska Pantelleria. Przyznaję, że ciężko znaleźć lot w dwie strony, ale czasami może to być forma składaka. W tym roku np. w dobrej cenie (LOT oferował 1 i 3 lot od 99zł, a Volotea od 9-29€ na oficjalnych stronach) mogliśmy mieć loty Warszawa-Wenecja-Skiathos-Warszawa. Można też czasami przepłynąć między greckimi wyspami lub np. wrócić do pobliskiej Werony. Czasami może nawet warto nieco przepłacić, bo możemy trafić na lot Boeingiem 717, a to dla niektórych może być gratka, gdyż mało już kto nimi lata, a już w szczególności w Europie. Volotea bazuje na głównym Weneckim lotnisku kilka takich maszyn. No, ale wracając do Wenecji, warto zacząć od spojrzenia na mapę połączeń Vaporetto. Wersję w wyższej rozdzielczości znajdziecie - tutaj. Na mapie naniosłem numery miejsc, które później będę opisywał. Aby łatwiej było zlokalizować daną wyspę, numery idą od góry do dołu. Zapewne zauważyliście 3 różne kolory. Oznaczają one czy polecam daną wyspę/atrakcję. Kolor ciemno zielony to "naprawdę warto", jasno zielony to "można", a pomarańczowy "lepiej odpuścić". Zdetronizowanie Murano jest nieco subiektywne, ale pamiętajcie, że osobiście zachęcam Was do zobaczenia wszystkich zaznaczonych na zielono wysp oraz Arsenału. Na mapie jest jeszcze kilka wysp. Murano składa się z kilku wysp, które połączone są mostami. Lazzaretto jest dostępna dla zwiedzających, ale tylko w określonych porach i trzeba się zapisać. W związku z czym nie było mi dane jej odwiedzić. Fusina, to żadna wyspa, a raczej wielki parking na lądzie. Istnieje jeszcze kilka innych wysp, ale są one niezamieszkałe, niedostępne lub prywatne. Czasami są to też wyspy hotelowe jak luksusowy hotel Kempinski w miejscu dawnego psychiatryka na wyspie San Clemente). Załącznik: 2020-11-16.png [ 388.81 KiB | Obejrzany 16000 razy ] Najważniejsza rzecz w podróżowaniu po wyspach laguny weneckiej to bilet. Nie ma możliwości, wpław nie przepłyniecie, Vaporetto to jedyna możliwość dostania się na inne wyspy nie licząc prywatnej łodzi. Bilet jednorazowy nie ma żadnego sensu, gdyż kosztuje, aż 7,5€ i choć w przypadku niektórych wysp jesteście w stanie na nim obrócić w dwie strony, to znacznie lepiej zainwestować w karnet. Mamy do wyboru 1 (20€),2 (30€),3 (40€) i 7 dniowy (60€). Dodatkowo jeśli macie poniżej 30 lat, to możecie kupić 3 dniowy karnet za 22€ + 6€ za kartę Rolling Venice upoważniającą Was do zniżek np. w Muzeach. Karta jest ważna rok, dlatego możecie np. przez 3 dni pływać po wyspach, a następnie pieszo zwiedzać główną wyspę wraz z jej muzeami np. przez 2 kolejne dni. Ta uwaga dotyczy też pozostałych. Chodzenie po głównej wyspie jest przyjemne, nie ma samochodów, niemal wszędzie jest ciekawie i można się schować przed słońcem w wielu wąskich ścieżkach. Jeśli mieszkacie w Mestre, to za 1,35€ w 10-11 minut dojedziecie pociągiem na wyspę. W ostatnich latach w okolicach stacji Mestre zbudowano bardzo wiele tanich hoteli, dlatego jest spora szansa, że tego typu dojazd będzie dla Was szybszy niż tramwaj lub autobus. Niestety pociąg nie jest dostępny w ramach karnetu, wtedy trzeba będzie korzystać z wcześniej wspomnianego tramwaju lub autobusu. Oba są zresztą w porównywalnej do pociągu cenie, 1,5€ za do 75 minut jazdy. 7,5€ obowiązuje tylko na tramwaj wodny. Ilość połączeń każdego dnia niezależnie od wybranego środka transportu jest naprawdę duża, więc nie musicie nawet jakoś specjalnie planować konkretnego czasu wyjazdu. Powrót do Mestre nawet w środku nocy jest możliwy. Dwie nocne linie autobusowe jeżdżą przez całą noc co pół godziny, co 10 lub 20 minut następuje więc kolejny odjazd z wyspy. Wracałem kiedyś ok. 2 i wszystko działało sprawnie, typów z pod ciemnej gwiazdy nie było. No dobra, a więc od początku. Do Wenecji można dostać się na wiele sposobów. Może to być Flixbus bezpośrednio z pod lotniska w Bergamo lub z innego włoskiego miasta np. Bolonii, pociąg np. z Mediolanu czy Werony, ale i oczywiście przylot bezpośrednio do Treviso lub na główne lotnisko Marco Polo. Niestety po za Warszawą i lotem LOTem (przed pandemią), ilość rotacji tygodniowo jest mocno ograniczona, dlatego nie zawsze lot bezpośredni będzie najbardziej optymalny. W starych dobrych czasach Flixbus z Bolonii kosztował ok. 30zł, z Bergamo ok. 50zł, Italo treno z Mediolanu za 9,9-14,9€, a to wszystko jeszcze można było obniżyć kodem. Teraz to poszaleli z tymi cenami, więc lepiej wszystko sprawdzić przed zakupieniem lotu na odległe lotniska. Jak się dostać z danego weneckiego lotniska dowiecie się w odpowiednich tematach na forum. W tym miejscu zaczynam swoją przygodę z głównego lotniska. Bardzo Wam polecam wybranie łódki firmy Alilaguna - bilet kupcie tu. Niestety nie jest ona w cenie karnetu (zresztą to samo dotyczy autobusu bezpośrednio z lotniska). Do Murano dostaniecie się za 7€ jeśli kupicie bilet przez internet i 1€ więcej jeśli na miejscu. Jeśli kupicie bilet w 2 strony to zapłacicie 13€ lub 15€. Wenecja właściwa lub Lido, to odpowiednio 14€ i 15€ w jedną stronę oraz 25€ i 27€ w dwie strony. Koniecznie pamiętajcie, że bilet kupiony przez internet musicie odebrać w kasie. Przypłynięcie na lotnisko statkiem daje dużo więcej frajdy niż autobusem, a niekoniecznie musi być dużo droższe, szczególnie jeśli popłyniemy na/z Murano, a stamtąd już na karnecie popłyniemy dalej. Podstawowa cena na autobus z lotniska to 8€ zarówno za miejski jak i przyśpieszony. Ten pierwszy w przypadku kupowania go z karnetem kosztuje 6€. Myślę, że jednorazowo warto zaszaleć. Ja akurat wybrałem sobie taki powrót w związku z czym miałem sporo problemów, żeby wymienić mój internetowy bilet na fizyczny. O ile na lotnisku, to prosta sprawa, to na mieście nie koniecznie. Punkty sprzedaży w większości ich nie wymieniają. Dla potomnych wspomnę, że na stacji kolejowej na wyspie (Venize St. Lucia) przy linii peronów po prawej znajdziecie właściwą kasę. Problem z wydawaniem biletów, nie tylko tych, niestety zdarzył mi się nie raz. Z lotniska chciałem jednak jechać autobusem i to możliwie jak najtaniej, dlatego udałem się w pieszą podróż do najbliższego przystanku po za lotniskiem czyli Tessera. To tylko kilka minut, a jednocześnie pokazanie środkowego palca mafii lotniskowej z ich absurdalnymi dopłatami. Rozkład jazdy oraz trasę znajdziecie na stronie ACTV. Jeśli chcecie jechać na wyspę wybierzcie autobus 5, jeśli do Mestre to 15. Tutaj następuje kolejna uwaga, bilet jednorazowy nie jest możliwy do kupienia na lotnisku, ani w autobusie. Można go kupić tylko przez aplikację. Pozdrawiam w tym momencie siebie z przeszłości z telefonem na Windowsie. Tak się zaczęła moja nienawiść do Wenecji. Na szczęście po drugiej stronie ulicy jest kiosk (Tabacchi z szyldem z dużą literą T) i tam sprzedawali bilety. Na lotnisku dostaniemy za to bez problemu karnet i ewentualnie naszą kartę Rolling Venice w punkcie Venezia Unica. Możemy go aktywować w autobusie na przystanku Tessera. Do odjazdu autobusu zostało mi trochę czasu, dlatego udałem się pod pobliski kościół, żeby uciec przed słońcem. Załącznik: pomnik-przy lotnisku.JPEG [ 501.6 KiB | Obejrzany 16000 razy ] Załącznik: kościół-przy lotnisku.JPEG [ 334.62 KiB | Obejrzany 16000 razy ] Na koniec tylko dodam, że nigdy nie odbyłem opisywanej tutaj podróży. Owszem, odwiedziłem opisywane miejsca, ale niekoniecznie w tej kolejności. Większość będzie dotyczyła mojej tegorocznej wizyty w Wenecji, ale częściowo także poprzedniej podróży np. opis Biennale Architektury/Sztuki, które w tym roku się nie odbyło, a uważam, że warto choć raz w życiu coś takiego zobaczyć, nawet jeśli nie jesteście wielkimi fanami tego typu wystaw. Jest to pewnego rodzaju unikat na skale światową, bo mamy tu do czynienia m.in. z grupę zdaje się ponad 100 krajów, które co roku aranżują swoje osobiste przestrzenie dziełami "lokalnych" artystów. Tyle tytułem wstępu, zapraszam jednocześnie na pierwszy odcinek, czyli wyspę Torcello, który ukarze się jeszcze dzisiaj jak go napiszę i jak ktoś napisze komentarz, żeby mi się nie dodał do wstepu jako aktualizacja. | |
| Autor: | adam1987 [ 17 Lis 2020 22:14 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy laguny Weneckiej |
1. Torcello Czy warto się wybrać? Można, ale jeśli nie macie czasu, to sobie odpuśćcie. Jak się dostać? Większość z Was będzie ją zwiedzać wraz z Burano. Po między Torcello i Burano kursuje tramwaj wodny nr 9, co 15 minut między 9 a 18. W godzinach porannych i wieczornych dostaniemy się tutaj także z głównej wyspy (przystanek Fondamente Nove) i z Murano - vaporetto nr 12. Ile czasu trwa dopłynięcie? 38 minut z przystanku Fondamente Nove, 29 minut z Murano Faro - Vaporetto nr 12 lub 5 minut z Burano - Vaporetto nr 9. Co tutaj się znajduje? Bazylika Santa Maria Assunta z VII-XI w. z pięknymi mozaikami, kościelna dzwonnica, Kościół Santa Fosca z XI-XII w, Muzeum prowincjalne, łąki i bagna. Ile czasu potrzeba? Jeśli nie będziecie wchodzić do muzeum to >1h. Z muzeum i posiłkiem odpowiednio więcej, ale myślę, że więcej niż 3h tu nie spędzicie. Ile trzeba przejść? Co najmniej 1,5km. Ja zrobiłem ponad 2km. Minęła doba, więc ten post nie powinien połączyć się ze wstępem. Zapraszam więc na wyprawę do kolebki weneckiej kultury. Załącznik: mapa.jpg [ 326.83 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Z samego rana wyspa była pusta. Dosłownie kilka osób, co widać na zdjęciu, przybyło wraz ze mną. Przyznaję, że nawet do Burno tłumów nie było, może taka pora, albo pandemia. Zanim zacumowaliśmy na przystanku można było podziwiać trudno powiedzieć co, jakieś bagienko (1). Wysiadłem i co? Nic, jest wykostkowana ścieżka i nic więcej. Trzeba nią iść przez jakieś 300 metrów (2). Dochodzimy do jakiś zabudowań (3). Znajdują się tu jakieś restauracje, jeśli ktoś chce można też tu przenocować z dala od zgiełku wyspy głównej. Jeszcze kawałek i trafiamy do części historycznej. Znajdziemy tutaj jedne z najstarszych obiektów na lagunie Weneckiej. Załącznik: Komentarz do pliku: 1 bagienko.JPEG [ 324.94 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 2 droga z przystani.JPEG [ 631.56 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 3 Na Torcello uciekli swego czasu mieszkańcy lądu i to tutaj jeszcze w X w. znajdowało się ważny ośrodek miejski. Mieszkało tu nawet ponad 10000 osób. Była to nawet siedziba biskupa. To co zobaczymy obecnie to tylko jakieś resztki, ale nie znaczy, ze nieciekawe. Nawet bez wchodzenia do muzeum możemy zobaczyć kilka kamiennych artefaktów poukładanych wokół ścian budynków (4). Po prawej stronie stoi Kościół Santa Fosca (5), do którego niestety nie można było akurat wejść. Zaraz obok stoi Bazylika Santa Maria Assunta wraz z dzwonnicą (6 i 7). Znajdziemy tutaj słynne freski. Dzwonnica niestety była w remoncie. Z przodu mamy jeszcze ruiny apsydioli i kolejny uroczy budynek (8). Można się okręcić dookoła siebie i wszystkie zabytki mamy wokół siebie. Właściwie trudno sobie wyobrazić, że to spokojne obecnie miejsce tętniło życiem i opływało w dostatki ze względu na położenie na szlakach handlowych i sprzedaż soli. Bazylika wręcz zadziwia swoją nieproporcjonalną wielkością. Miałem wrażenie jakby kogoś mocno poniosło i zbudował wielki kościół w małej wiosce. Podobno wszystkiemu winna epidemia malarii. Torcello zaczęło być ponownie dostrzegane, gdyż Ernest Hemingway, spędził tu część roku 1948. Pisarz bardzo upodobał sobie wyspę.można coś zjeść lub zamieszkać.JPEG [ 352.73 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 4 trochę historii.JPEG [ 603.98 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 5 Kościół Santa Fosca.JPEG [ 643.89 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 6 Bazylika Santa Maria Assunta .JPEG [ 565.05 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 7 Bazylika Santa Maria Assunta z dzwonnicą.JPEG [ 569.53 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 8 Właściwie to byłoby na tyle jeśli chodzi o historie. Obszedłem kościół. Jeśli ktoś chce może sobie tutaj odpocząć. Jest tu mnóstwo zieleni, drzewo, łąka, woda, sielsko i spokojnie. Postanowiłem iść dalej, ścieżka co raz bardziej zarastała, aż w końcu się skończyła. Zawiedziony jakoś bardzo nie byłem, bo miałem świetny widok na Burano (9), urocze miejsce. Nie chciałem jednak wracać tę samą drogą, więc poszedłem polną ścieżką nad kanałem. Po drodze podziwiałem lokalne gospodarstwa (10). Następnie ponownie skierowałem się w stronę głównej ścieżki i pokonałem słynny most "Ponte del Diavolo" (11). Szczerze mówiąc trudno było się domyślić, że to XV. zabytek.hmmm.JPEG [ 699.71 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 9 widok na Burano.JPEG [ 370.64 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 10 powrót polną ścieżką.JPEG [ 424.1 KiB | Obejrzany 15884 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: 11 Na tym skończył się mój pobyt na Trocello, a ja wsiadłem do Vaporetto nr 9 i udałem się w kierunku Burano. słynny mostek.JPEG [ 616.21 KiB | Obejrzany 15884 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 18 Lis 2020 22:06 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy laguny Weneckiej |
2. Cavallino-Treporti Czy warto się wybrać? W domu się Wam nudzi? Lepiej patrzeć jak schnie farba. Jak się dostać? Z głównej wyspy (przystanek Fondamente Nove) i Murano (Faro) linią numer 12 (przez Burano) lub 13 (przez San Erasmo) na przystanek Treporti. Z placu Św. Marka i Lido linią nr 14 na przystanek Punta Sabbioni. Ile czasu trwa dopłynięcie? 58 minut z przystanku Fondamente Nove, 49 minut z Murano, 15 minut z Burano - Vaporetto nr 12; Godzinę z przystanku Fondamente Nove, 51 minut z Murano, 30-13 minut z San Erasmo - Vaporetto nr 13; 35 minut z placu Św. Marka, 21 minut z Lido - Vaporetto nr 14. Co tutaj się znajduje? Rozczarowanie Ile czasu potrzeba? W ogóle. Ja spędziłem tutaj tylko 1,5h. Ile trzeba przejść? Najlepiej nic. Zapakujcie się z powrotem na Vaporetto i wracajcie. Ja szedłem z 5 km. Jak już chyba zauważyliście nie polecam, ale zawsze jest jakieś ale, nie doszedłem do plaż, a pewnie warto. Być może akurat źle trafiłem, ale z drugiej strony inne miejsca jakoś sobie poradziły. Zacznijmy jednak od jednaj bardzo ważnej sprawy. To uzurpatorzy, właściwie to są na półwyspie i nie powinienem ich liczyć jako wyspa w mojej relacji. Choć w sumie jak spojrzeć na mapę, to przystanek Treporti jest na wyspie, bo jakiś tam kanał oddziela ten fragment lądu. Na wyspę przypłynąłem dość późno, był to ostatni przystanek mojej podróży tamtego dnia. Przypłynąłem do Treporti, a wypłynąłem z Punta Sabbioni. Drogę po między nimi przeszedłem, trasa wyglądała mniej więcej tak jak na mapie poniżej. Załącznik: mapa.jpg [ 341.76 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: Treporti.JPEG [ 429.5 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: cały czas przed siebie.JPEG [ 437.86 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: pierwszy most.JPEG [ 425.61 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: kościół św. Trójcy.JPEG [ 384.81 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: taki tam domek.JPEG [ 488.78 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: brutalizm.JPEG [ 451.13 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: energia odnawialna.JPEG [ 454.98 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: trzeci mostek.JPEG [ 398.72 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Od razu napisze, że to nie tak, że żadnej knajpy czy czegoś podobnego nie było przez całe 5 km, ale musicie pamiętać, że śpieszyłem się. Robiło się już ciemno, a ja miałem jeszcze ze 2,5 km drogi piechotą do pokonania. Władowanie się na Vaporetto, potem jeszcze jedno, a potem jeszcze autobus, jak nic ponad 2 godziny, a w rzeczywistości nawet dłużej, bo zalało plac św. Marka i pierwszy raz było mi to dane doświadczyć. Mojżesz powoli zaczyna działać, więc w przyszłości już może nie będzie można doświadczyć łażenia po kolana w wodzie w tym miejscu. Z tej radości pokręciłem się jeszcze trochę po okolicy i w hotelu byłem naprawdę późno. Jeszcze kawałek i doszedłem do głównej drogi. Teraz już cały czas przed siebie. Jestem już jednak zaspany i każde kolejne pół kilometra przychodzi mi z coraz większą trudnością. Nadal nic ciekawego nie widzę. Chodnik cały czas jest za to ok. Gęstość zabudowy znowu spada. Co chwile zerkam na mapę w nadziei, że już niewiele mi zostało. Przechodzę obok jakiejś ruiny, którą zaczęła odzyskiwać natura. Zrobiło się już ciemno, a ja trafiam na spore rondo z napisem "Welcome". Cel mej podróży już blisko. Jeszcze kilka minut i jestem na przystanku. Nie mam pojęcia, o której najbliższe Vaporetto, ale to nie ma znaczenia, bo zawsze to koniec tułaczki, przynajmniej na chwilę. Okolica wygląda jak na zdjęciu. Mamy jakąś informację turystyczną, pomnik i budę z jedzeniem. Przypływa tu tez prom samochodowy. Załącznik: już bliżej niż dalej.JPEG [ 463.73 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: wreszcie coś ciekawego.JPEG [ 584.26 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: no nie wiem.JPEG [ 441.75 KiB | Obejrzany 15832 razy ] Załącznik: IMG_4353.JPEG [ 299.22 KiB | Obejrzany 15832 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 19 Lis 2020 19:42 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy laguny Weneckiej |
3. Murano Czy warto się wybrać? Można, ale jeśli nie chcecie oglądać pokazów tworzenia szkła, a wahacie się miedzy Murano i Burano, to lepiej wybrać to drugie. Jak się dostać? Każdemu typowemu turyście polecam sezonową linię 7 z placu św. Marka. Mamy też linię 4.1 i 4.2, które przepływają przez większość przystanków głównej wyspy oraz 3 z pętli autobusowo-tramwajowej i przystanku kolejowego. Jest też np. sezonowe 18 z Lido 12 z Burano czy 13 z San Erasmo. Kursuje tu także linia nocna. Transport między przystankami Murano Colonna i Fondamente Nove dostępny jest także za 5€ w jedną stronę. Standardowy bilet za 7,5€ jest natomiast ważny 75 minut, więc może się opłacać jeśli na wyspie spędzicie do 50 minut. Ile czasu trwa dopłynięcie? Zależy od miejsca startu. 9 minut z przystanku Fondamente Nove czyli głównego hubu w kierunku północnym, 20-30 minut z dworca kolejowego, przystanku autobusowego i nawet 40 minut z plac św Marka. Rozkład jazdy 7 nie jest na tę chwilę dostępny, ale prawdopodobnie pozwala wam ona oszczędzić z kwadrans. Co tutaj się znajduje? Wyspy te znane są z wyrabiania szkła oraz bycia Wenecją w mniejszej skali. Mamy tu także kilka pięknych kościołów, muzeum i latarnie morską. Ile czasu potrzeba? To kolejne miejsce jakich tu wiele. Absolutnie nie chodzi mi o wtórność a raczej o fakt różnych typów zwiedzania. Można spędzić 30 minut i w sumie starczy, ale tak naprawde warto poświęcić tutaj ze 2 godziny nie licząc czasu na muzeum szkła czy posiłek. Np. Michelin zakłada preferowany czas zwiedzania na 1,5 godziny. Ile trzeba przejść? To trochę zależy od Was samych, ale 2 km to minimum, żeby przejść po tym co ważne. Zawsze można też popłynąć wokół którąś z linii Vaporetto. Nie mniej jednak przejść się wzdłuż Rio del Vetrai i wejść np. do Bazyliki Najświętszej Maryi Panny i św. Donata warto. Murano jest chyba najpopularniejszą z wysp laguny weneckiej nie licząc oczywiście tej głównej. Różnego rodzaju opisów, relacji i porad pojawiło się, także na tym forum, sporo. Jest to dobry wybór na pierwszy wypad gdzieś dalej, bo od razu odczuwa się inność w porównaniu z Wenecją właściwa, a jednocześnie to tylko kilka minut podróży Vaporetto. Określenie "mała Wenecja" wydaje mi się tutaj jak najbardziej właściwe. Jest trochę spokojniej, wszystko jest niższe, mniejsze, trochę biedniejsze, ale nadal zachwycające. Wzdłuż kanałów są chodniki w przeciwieństwie do części kanału Grande, więc można sobie tu swobodnie spacerować. Szczególnie teraz można było swobodnie chodzić wzdłuż wyspy bez zbędnego tłoku, w normalnych czasach bywa różnie, choć i tak luźniej niż na moście Rialto i przy innych topowych atrakcjach. Załącznik: widok z vaporetto.JPEG [ 355.36 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: przy przystanku navagero.JPEG [ 405.72 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: wenecki autobus hop on hop off.jpg [ 262.25 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: no ten kanał wygląda jakoś bardziej grande.jpg [ 286.6 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: z mostu.jpg [ 245.15 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Większość osób przypływa tutaj dla szkła, dlatego mam dla Was cytat z jednego ze sklepów: "Szanowny kliencie! Być może nie wszystko, co wydaje się sprzedać jako przystępne jak niektóre artykuły w innych sklepach. Powodem jest to, że tylko sprzedają towary z Murano i żaden z Chin." Szkło z Murano jest drogie i jeśli cena wydaje Ci się normalna, to najprawdopodobniej to chińska podróbka. Jeśli nie widzisz różnicy, to może nie kupuj wcale, aby nie zachęcać sprzedawców na Murano do sprzedaży podróbek. Na Aliexpress będzie równie dobrze, a taniej. Załącznik: przy murano colonna.jpg [ 362.33 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: w drodze na poszukiwanie szkła.jpg [ 378.38 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: szkło znalezione.jpg [ 153.06 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Zostawiam Was z kilkunastoma zdjęciami z własnych przechadzek po wyspach. Część jest z czasów pandemicznych, część z wcześniej. To kolejne z miejsc, po którym można sobie pochodzić bez żadnego planu, szczególnie jeśli zobaczyliśmy już proces wyrobu szkła i weszliśmy do jednego lub kilku kościołów. Załącznik: rzeczywiście wygląda jak mała wenecja.jpg [ 359.55 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: rzeczywiście wygląda jak mała wenecja2.jpg [ 331.36 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: mini wenecja.jpg [ 400.61 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: przed pandemiczne czasy.jpg [ 452.33 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: świąteczne ozdoby we wrześniu.jpg [ 350.31 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: wieża zegarowa bazyliki.JPEG [ 437.1 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: Bazylika Santi Maria e Donato.JPEG [ 627.32 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: wnętrze bazyliki.JPEG [ 527.53 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: no chyba widać.JPEG [ 473.16 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: na murano jak widac tłumy.JPEG [ 493.95 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: ulica.JPEG [ 599.42 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Stojąc na przystanku Murano Colonna mamy dobry widok na cmentarz na wyspie San Michele. Z kolei Murano Faro, to piękna latarnia. Trudno powiedzieć przy którym przystanku lepiej wysiąść. Pewnie najlepiej pokręcić się przy obu. Załącznik: widok na cmentarz.jpg [ 194.75 KiB | Obejrzany 15699 razy ] Załącznik: latarnia.JPEG [ 224.02 KiB | Obejrzany 15697 razy ] | |
| Autor: | agnieszka.s11 [ 19 Lis 2020 22:19 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
Swietne kompedium wiedzy, na pewno pomoze w planowaniu wyjazdu w te rejony. | |
| Autor: | adam1987 [ 20 Lis 2020 22:37 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
4. Burano i Mazzorbo Czy warto się wybrać? Koniecznie, jesli macie trochę czasu, żeby wyrwać się z wyspy głównej, to najlepiej tutaj. Jak się dostać? Z głównej wyspy (przystanek Fondamente Nove) i z Murano - vaporetto nr 12. Pływa tu także linia nocna. Ile czasu trwa dopłynięcie? 43 minut z przystanku Fondamente Nove na Burano i 33 do Mazzorbo, 34 i 24 minut z Murano Faro - Vaporetto nr 12 Co tutaj się znajduje? Burano jest znane przede wszystkim z kolorowych domków. Są tu też m.in. Kościół Św. Marcina i muzeum Koronki. Mazzorbo to trochę zieleni, winnica i Kościół Św. Katarzyny. Ile czasu potrzeba? Jeśli nie będziecie wchodzić do muzeum to na samo Burano i kościół starczy 1h. Rekomendowany czas pobytu na wyspie to jednak 1,5h. Wizyta w muzeum to ok. 1h. Dodatkowe 30 minut dodajcie na Mazzorbo. Ile trzeba przejść? Co najmniej 1,5 km jeśli chcecie spacerować tylko po Burano i kilkaset metrów więcej w przypadku wyprawy na Mazzorbo. Ja zrobiłem ponad 4 km. Burano, to kolejna wyspa, obok Murano, która jest bardzo dobrze opisana i obfotografowana. Mazzorbo choć jest połączona z Burano mostem, to nie przyciąga już takie zainteresowania. Przyznaję, że i ja potraktowałem ją po macoszemu ze względu na napięty harmonogram. Na mapie zaznaczyłem fragment trasy, który jest tym podstawowym do przejścia, choć jeśli macie czas to polecam Wam pokręcić się również po nabrzeżu. Krzyżyk to supermarket coop jeśli chcielibyście kupić jakieś przekąski czy napoje, a niekoniecznie mieli czas na wizytę w kawiarni. Jak widać Burano składa się z pięciu "wysp", a Mazzorbo z kolejnych dwóch. Załącznik: mapa.jpg [ 498.46 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Jako, że niestety trochę pokręciłem numerację wysp, to Burano i Mazzorbo pojawiają się dopiero teraz, choć powinny zaraz po Torcello. Ze względu na bliskość warto zrobić wszystkie trzy wyspy za jednym razem. Taka wyprawa to jednak co najmniej 4 godziny, choćby ze względu na dość znaczną odległość od Wenecji właściwej. Jeśli jednak chcemy się wszystkim nacieszyć, przysiąść w knajpce i napić się kawy, pobuszować między kramami z pamiątkami, to okaże się, że zajdzie nam pół dnia. Tyle czasu nie miałem. Przybyłem tu dość wcześnie, bo ok. 10 z Torcello. Pierwsze wrażenie mam nieco inne niż to czego się można spodziewać po zdjęciach w internecie. Tych intensywnych kolorów jeszcze, aż tak nie widać (choć było je widać z promu). Przy przystanku znajdziemy mały skwerek, poidełko i pomnik. Zacząłem od zrobienie zdjęcia z widokiem na Torcello i miejsce, z którego robiłem takie samo zdjęcie tylko, ze z widokiem na Burano. Załącznik: przystanek Burano.JPEG [ 276.83 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: pomnik i źródełko.JPEG [ 917.66 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: widok na Torcello.JPEG [ 272.69 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Nie wiedziałem gdzie się udać, więc poszedłem wzdłuż wybrzeża. Niestety widać, ze ta część jest mniej uczęszczana, bo tynk trochę bardziej tu odpada, nie ma też żadnych straganów czy knajp. Nawet kolory nie są tu tak wyraziste. Może to spryt mieszkańców? Dzięki temu mają spokój i mniej osób kręci im się pod oknami. Może jednak te wszystkie zdjęcia, które widziałem to lekka przesada. Idę dalej i okazuje się, że nie mogłem się bardziej mylić. Nadal jest pusto, ale już kolorowo. Jeszcze kawałek i dochodzę do kanału, który na zaznaczeniu na mapie jest ogonkiem. Załącznik: nie zawsze jest pieknie.JPEG [ 440.8 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: robi się bardziej kolorowo.JPEG [ 468.55 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: mają też kanały.JPEG [ 470.5 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Ja jednak przechodzę przez most i idę dalej, aż do nadbrzeża. Tutaj po raz kolejny znajduję trochę zieleni i znowu spoglądam w kierunku Torcello. Chwilę później zakręcam i wracam do kanału, a następnie idę wzdłuż niego. Po jakiś dwustu metrach kanał zakręca o 90 stopni. Tutaj znajduje się mała kapliczka na ścianie jednego z budynków. Zastanawiam się czy nie przejść przez most, bo widać, że dalej robią jakieś remonty. Ryzykuje i idę dalej prosto, aż do głównego placu przy kościele św. Marcina. Na szczęście nie musiałem zawracać. Z tej perspektywy widać jak bardzo krzywa jest wieża, nawet ta w mieście Pizza wydaje mi się bardziej prosta. Załącznik: wybrzeże .JPEG [ 506.95 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: kolejne domki.JPEG [ 483.93 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: domki i krzywa wieża.JPEG [ 500.34 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Nagle pojawiają się inni turyści. Większość przychodzi tu prosto z przystanku, bez zbędnego krążenia jak ja. Pojawiają się kramy. Plac jest dość duży po jednej stronie mamy muzeum koronki, a po drugiej słynny XVI wieczny kościół św. Marcina z charakterystyczną krzywą wieżą. Na samym placu stoi studnia oraz pomnik, ale jego podpis nic mi nie mówi. Dopiero później dowiaduje się, że Baldassare Galuppi to osiemnastowieczny kompozytor i twórca oper z Burano. Idę do kościoła, a tam zaraz za drzwiami wejściowymi wita mnie uśmiechnięty Jan Paweł II. Wnętrze kościoła nie jest bardzo imponujące, ale i tak nie odmawiam sobie obejścia go wokół. Warto zwrócić uwagę na obraz Giambattista Tiepolo z 1727 roku pt. "Crufixion". Właśnie przyjrzałem się swojemu zdjęciu i widzę, że to nie ten obraz. Ten właściwy jest naprzeciwko, po lewej stronie od wejścia, ale moje zdjęcie zawiera tylko jego fragment, więc go nie dodaje. Załącznik: muzeum koronki.JPEG [ 542.4 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: kościół św. Marcina.JPEG [ 431.04 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: kościół św. Marcina - wnętrze.JPEG [ 483.95 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: Komentarz do pliku: a jednak wcale nie ten. to ten obraz.JPEG [ 486.68 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Wychodzę z kościoła. Niestety nie mogę wejść na wieżę, a zapewne widok z niej byłby świetny. To już kolejny punkt widokowy, który muszę odpuścić, a przyznam, że co do zasady uwielbiam włazić po milionie kręconych schodów, żeby po kilku-kilkunastu minutach ledwo dysząc zachwycam się widokami. Kieruje się na główną drogę, ale dość szybko skręcam w lewo by skierować się w kierunku kolejnego kanału i kolejnej wysepki tworzącej Burano. Co ciekawe nazywa się ona Giudecca czyli tak jak południowa wyspa Wenecji właściwej (w sumie to nie wiem czy to jeszcze Wenecja właściwa, ale bardzo blisko, więc chyba tak). Jest to część o najmniejszym zaludnieniu, choć nadal przypada tu ponad 10000 osób na km2. Skręcam w prawo i idę wzdłuż wyspy. Zachodzę na chwilę na wybrzeże (zdjęcie numer 2 jeśli się nie mylę). Przechodzę przez kolejny most w okolicy kościoła św. Barbary. Tutaj irytują mnie turyści, którzy blokują drogę, robią zdjęcia i nie noszą maseczek, choć w tłumie jest to zalecane przez władze. Sam zakładam, żeby ukryć moje poirytowanie, nie żeby ktoś zwrócił na nie uwagę, ale co tam. Kawałek dalej mamy placyk ze skwerkiem i widok na kolejne kolorowe domki. Kręcę się po uliczkach i zawracam w kierunku przystanku Vaporetto. Po drodze natrafiam na supermarket Coop. To chyba jedyny większy sklep na wyspie. Zaznaczyłem go dla Was na mapie. Może się przyda. Idę dalej w kierunku przystanku i dalej wzdłuż wybrzeża w kierunku mostu. Robię ostatnie zdjęcie z widokiem na Burano. Załącznik: główna aleja.JPEG [ 470.85 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: z innej perspektywy.JPEG [ 420.26 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: i jeszcze raz.JPEG [ 680.74 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Przechodzę na Mazzorbo. Wyspa ta jest niemal 2,5 raza większa od Burano, ale mieszka tu z 10 razy mniej ludzi. Wynik jest prosty, mamy tu bardzo dużo zieleni. Zaraz za mostkiem znajduje się winnica. Nie wiem czy można tu wejść, ale na chwilę wchodzę, bo jest otwarte. Zdaje się, że mają tu restauracje z lokalnymi produktami. Idę dalej wzdłuż wybrzeża w kierunku przystanku Vaporetto - Mazzorbo. Na rogu wyspy trafiam na uroczy park. Można odpocząć od Słońca. Jak widać jakaś rodzina z dziećmi, również dostrzega potencjał tego miejsca. Z parku mamy widok na wieżę. Wygląda znajomo, ale nie jest to ta stojąca przy kościele św. Marcina. Na zdjęciu po prawej widać natomiast coś co wygląda jak wieża ciśnień, ale znajduje się po drugiej stronie, w cichej części Burano. Załącznik: park na mazzorbo.JPEG [ 912.02 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: 2 wieże.jpg [ 725.16 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Wychodzę drugim wyjściem z parku i idę dalej w kierunku przystanku, przechodzę obok niego i idę dalej przed siebie, bo mam jeszcze 10 minut do mojego Vaporetto. Spoglądam na znajdująca się po drugiej stronie wody wyspę Mazzorbetto. Tam niestety nie dopłyniemy komunikacją publiczną. Wracam na przystanek, bo już najwyższy czas. W drodze na wenecką wyspę główną robie jeszcze zdjęcie z widokiem na jedyny kanał na Mazzorbo. Jak sami widzicie na wyspie może i byłem, ale potraktowałem ja po macoszemu. Warto tu wejść do kościoła św. Katarzyny. To ostatni kościół jaki się tutaj ostał. Jeśli będziecie mieli szczęście i będzie otwarte powinniście być zadowoleni. Wyprawy w czasach pandemii mają swoje wady. Załącznik: mazzorbo w okolicach przystanku.JPEG [ 413.06 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: widok na Mazorbetto.JPEG [ 577.36 KiB | Obejrzany 15528 razy ] Załącznik: widok na Mazzorbo.JPEG [ 434.25 KiB | Obejrzany 15528 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 21 Lis 2020 17:18 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
5. San Michele - cmentarz Czy warto się wybrać? Zdecydowanie. Jeśli nie macie wiele czasu, a chcecie zobaczyć jakąkolwiek inną wyspę, to jest to najlepszy wybór, bo całość z transportem zajmie Wam tylko 30 minut. Jak się dostać? Pływają tu linie 4.1 i 4.2, które zatrzymują się na większość przystanków głównej wyspy, ale opływają ją w odwrotnym kierunku. Ile czasu trwa dopłynięcie? 6 minut z przystanku Fondamente Nove czyli głównego hubu w kierunku północnym lub 3 minuty z Murano (Colonna) Co tutaj się znajduje? Bardzo różnorodny cmentarz i kościół św. Michała Archanioła. Ile czasu potrzeba? 20 minut wystarczy (co tyle pływa linia 4.1 oraz 4.2), więc może być to przerwa w podróży między wyspą główną, a Murano. Jako, ze obie linie pływają naprzemiennie, to w razie potrzeby możecie wydłużyć swój pobyt o 10 minut albo skrócić. Zachęcam raczej do tego pierwszego. Ile trzeba przejść? Trudno powiedzieć, wyspa nie jest bardzo duża. Najprawdopodobniej pokonacie mniej więcej jeden kilometr. Nie wszyscy lubią zwiedzać cmentarze, ale ten jest w pewnym stopniu niezwykły. Bardzo podoba mi się idea, że ludzie całe życie mieszkający na wyspie, również po śmierci mogą tu zostać. Zabieranie ich na ląd mogłoby nie być właściwe. Oczywiście cmentarz jest stary (choć nie wszystkie jego części), więc taka argumentacja nie stała za jego powstaniem. Choć jest to główny Wenecki cmentarz, to znajdziemy jeszcze kilka innych. Jeden z nich znajduje się na Murano, co może wskazywać na jakąś formę odrębności mieszkańców Murano. Mamy też kilka małych lokalnych cmentarzy np. przy miejscowości Malamocco na wyspie Lido czy przy miejscowości Pellestrina na wyspie o tej samej nazwie. Na cmentarz przybyłem z Murano po czwartej wieczorem. Wraz ze mną wysiadła tu tylko jedna osoba, ale spacerując po cmentarzu zauważyłem jeszcze kilkanaście innych ludzi, z czego mniej więcej połowa to turyści, a reszta osoby opiekujące się grobami. Wchodząc przez główną bramę natrafiamy na dziedziniec otoczony krużgankiem. W każdej takiej "kapliczce" znajdują się miejsca na trumny lub urny. Załącznik: 1.JPEG [ 557.51 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Sporo przypływających tu turystów przypływa tu, aby zobaczyć groby konkretnych osób. Spoczywają tu m. in. Igor Stravinsky, Joseph Brodsky, Jean Schlumberger czy Christian Doppler. Osobiście nie miałem takich motywów i bardzo zachęcam, żeby się ich wyzbyć. Oczywiście nie znaczy, że nie warto szukać tych konkretnych grobów (a jest to niestety raczej skomplikowane), ale dobrze jest się po prostu powłóczyć jak na po każdej innej weneckiej wyspie. Cmentarz składa się z wielu sektorów, które często są diametralnie różne od siebie. Trzeba pamiętać, że to cmentarz ekumeniczny, więc znajdziemy tu groby osób o rożnych wyznaniach. Niektóre części są bardzo kameralne inne bardzo duże. Część grobów jest większa i wyższa, a inne mniejsze i niemal na wysokości ziemi. Czasami mamy też do czynienia z niewielkimi zakamarkami być może dla konkretnych rodzin. W porównaniu z moim okolicznym cmentarzem, typowy grób jest tu zdecydowanie mniejszy i niższy. Mam wrażenie, że mało gdzie są tak duże groby jak w Polsce centralnej. Załącznik: 2.JPEG [ 646.03 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Załącznik: 3.JPEG [ 617.84 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Załącznik: 4.JPEG [ 579.79 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Załącznik: 5.JPEG [ 520.64 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Patrząc na wielkość wyspy, zaczynam się zastanawiać, na jak długo starczy tutaj miejsca. Idąc dalej przez przypadek natrafiłem na nową część cmentarza. Musicie wiedzieć, że cały czas trwa tutaj budowa i jest on sukcesywnie powiększany. Wygląda jednak to wszystko już nieco inaczej. Resztki ziemi jaka została jest użytkowana w sposób bardziej "ekonomiczny". Cały ten sektor na północnym skraju wyspy to grupa kolumbariów. To wcale nie tak, że obecnie konieczna jest kremacja. Wiele miejsc jest tutaj przeznaczona na trumny choć ustawione w 5 rzędach. Często na ścianach bocznych są natomiast miejsca na trumny. Jeśli ktoś zastanawia się jak dostać się do grobu ukochanej osoby na poziomie 5, to śpieszę z informacją, że co chwile stoją specjalne schody na kółkach, które możemy przesunąć w odpowiednie miejsce. W takich warunkach oczywiście nie ma możliwości na położenie wielkiego wieńca czy wielu zniczy, ale jak widać na zdjęciach ludzie jakoś sobie radzą. Zamiast zniczy są tu raczej lampki LED, a zamiast wieńców, bukiety. Wszystko wydaje się mądrze zaprojektowane i przygotowane. W razie deszczu są dachy. W różnych miejscach leżą miotełki, konewki, itp. Nowe kolumbaria są moim zdaniem ładniejsze i bardzo eleganckie. Powoli się zapełniają. Od razu widać, które poziomy są najbardziej popularne wśród Wenecjan. Załącznik: 6.JPEG [ 534.52 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Załącznik: 7.JPEG [ 575.1 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Załącznik: 8.JPEG [ 373.47 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Na cmentarzu mamy też część wojskową, ale po raz kolejny ze względu na konieczność zdążenia na Vaporetto na wyspę San Erasmo musiałem się zacząć śpieszyć i nie mogłem w pełni tego fragmentu zobaczyć. Niektóre groby wyróżniają się w stosunku do pozostałych, są duże i przybierają różne formy. Czasami mamy też do czynienia z małymi "kapliczkami". Niestety nie było mi również dane odwiedzenie kościoła, który także znajduje się na wyspie. Jest to podobno najstarszy renesansowy wenecki kościół, więc jeśli podczas waszego pobyt byłaby możliwość zwiedzania, to myślę, że warto. Załącznik: 9.JPEG [ 640.07 KiB | Obejrzany 15407 razy ] Załącznik: 10.JPEG [ 532.91 KiB | Obejrzany 15407 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 22 Lis 2020 20:53 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
5. Sant'Erasmo Czy warto się wybrać? Można. Ta wyspa jest inna niż inne. Nazywa się ją weneckim ogrodem, ale nie pełnym pięknych roślin, a bardziej owocowo-warzywnym. Można tu się poczuć jak na wsi. Jak się dostać? Pływa tu linie 13, ma aż 3 przystanki na wyspie. Jest też linia nocna, choć naprawdę nie mam pojęcia co można tu robić po zachodzie słońca. Ile czasu trwa dopłynięcie? 28-43 minuty z przystanku Fondamente Nove czyli głównego hubu w kierunku północnym w zależności od przystanku, na który chcemy wysiąść. 19-38 minut będziemy płynąć z Murano (Colonna), a z Triportti to od 13 minut. Co tutaj się znajduje? XIX wieczny fort i kościół Chrystusa Króla. A także zieleń, spokój i wiejskie klimaty bez brzydkich zapachów, jeśli by się jakiś mieszczuch obawiał. Ile czasu potrzeba? Przejście między pierwszym, a trzecim przystankiem na wyspie to ok. 60 minut. Jeśli chcecie również odwiedzić fort, to musicie wygospodarować kolejne kilkadziesiąt minut, bo niestety jest on na innym skraju wyspy (zaznaczone krzyżykiem na mapie). Ile trzeba przejść? Jakieś 4 km, bo ok. 3,5 km zajmuje przejście między skrajnymi przystankami na wyspie. Jeśli chcecie zobaczyć fort, to należy się liczyć z dodatkowymi ok. 2,5km. Możecie też zawsze wrócić z drugiego przystanku, wiele nowego już nie zobaczycie, co może Wam oszczędzić jakieś 1,5 km. Załącznik: mapa.jpg [ 317.28 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Po 10 minutowej podróży z wyspy Vignole trafiłem na Sant'Erasmo. Kiedy podpłynęło Vaporetto, to pracownik, aż nie dowierzał, że turysta nie chce płynąć w drugą stronę (na główną wyspę). Coś w tym jest. Dla mnie Sant'Erasmo to jedno z wielkich odkryć laguny weneckiej, ale przyznaję, że tak racjonalnie do tego podchodząc, to właściwie nic tam nie ma. Dotarłem tam już po piątej, a to nie był jeszcze koniec moich planów na ten dzień. Przyznaję, ze nie sprawdziłem co ciekawego można zobaczyć na wyspie. Szczerze mówiąc, nie tylko tutaj miałem podobne nastawienie. Nie chciałem, żebym nastawiał się przed przyjazdem i skupiał na tym co polecane. Co zobaczę, to zobaczę, a jest szansa, że trafię na coś niepopularnego, ale dla mnie zachwycającego. Są tego niestety też pewne wady, bo potrafię przegapić to czego nie powinienem. Jedną z atrakcji wyspy jest Wieża Maksymiliana czyli XIX wieczny fort. Niestety nie dotarłem. Nie wiem czy bym się wybrał, bo jednak to zupełnie nie po drodze, ale przyznaję, że najwyraźniej jest brak oznaczeń, które by mnie na tę atrakcję naprowadziły. Zaznaczyłem umiejscowienie fortu na mapie, jak widać, trasa jest bardzo prosta. Z przystanku Capannone idziemy prosto przez sto metrów, skręcamy w prawo, kolejne 100 metrów prosto i w lewo. Dalej z kilometr pieszo i już będziecie widzieć wieżę. Obok jest też plaża, chyba jedyna na wyspie. Naturalnie można następnie iść drugą stroną wyspy, ale przystanków żadnych tutaj nie ma i ostatecznie i tak będziecie musieli wrócić. Zdjęcie z Wikipedii. Załącznik: Torre Massimiliana z wikipedii.jpg [ 304.89 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Wracając jednak do tego co ja przeszedłem. Szedłem wzdłuż jednej krawędzi wyspy, właściwie niemal cały czas mniej więcej wzdłuż wybrzeża. Są tylko dwie drogi wzdłuż wyspy, więc właściwie nie ma innego wyboru, trzeba iść przy wybrzeżu, można sobie tylko wybrać, które wolimy. Wyspa ta jest miejscem skąd pochodzą produkty, który następnie jemy w tradycyjnych weneckich restauracjach. Mowa tu bardziej o roślinach, choć nie wykluczam, że może produkują także np. jakieś jajka. Słynną rośliną jest tutaj "castraure", czyli właściwie lokalna odmiana karczocha. Polecana jest szczególnie w risotto. Znając taką specjalizację wyspy, nie powinien dziwić jej wygląd. Osobiście byłem bardzo zachwycony, uczucie podobne do wyrwania się z miasta na wieś. Dużo tutaj kanałów, choć ich przeznaczenie to raczej nawodnianie upraw, a nie transport. Gdy wysiadłem na przystanku Capannone i przeszedłem 100 metrów do "głównej" drogi, moim oczom ukazało się mniej więcej coś takiego. Załącznik: IMG_4313.JPEG [ 560.18 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: IMG_4314.JPEG [ 657.2 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: IMG_4315.JPEG [ 615.38 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: są i kanały choć inne.JPEG [ 511.15 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Tutaj warto powiedzieć coś o drogach na wyspie. Po pierwsze nie ma tutaj chodnika. Po drugie istnieje tu normalny ruch samochodowy. Po trzecie to jednak wioska, a więc w sumie nie ma się co tym stresować. Choć droga jest dość wąska to samochody przejeżdżają rzadko i nie ma żadnego problemu ze spokojnym spacerem. Jeszcze dodajmy do tego fakt, że większość pojazdów poruszających się po tutejszych drogach to małe trójkołowce. Także bez stresu. Idę kawałek dalej i natrafiłem na prawdziwą metropolię, zgrupowanie kilku domków. Załącznik: ale metropolia wyrosła.JPEG [ 563.24 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Bliżej drugiego przystanku na wyspie czyli Chiesa (Kościół) okazuje się, że trochę się pośpieszyłem z tą metropolizacją. Tutaj mamy już prawdziwe małe miasteczko. Najpierw mamy małą marinę z łódkami lokalnych mieszkańców. Mniej więcej tutaj zaczyna się chodnik i "nadmorska promenada". Miasteczko choć małe, to urocze. Znajdziemy tutaj mini supermarket, jakiś bar i kościół. Mimo wszystko raczej można założyć, że na wyspie nie ma żadnej infrastruktury turystycznej i lepiej wziąć sobie jakąś przekąskę i coś do picia. Następnie zwracam uwagę na drobne detale. Z jednej strony ciekawy pomysł na stojaki rowerowe, z drugiej ławki, na których można sobie przysiąść i popatrzeć sobie na lagunę. Przystają na chwilę i podziwiam widoki na Burano. Załącznik: jak inni wenecjanie mają własne łódki.JPEG [ 416.35 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: centrum wyspy.JPEG [ 429.92 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: ciekawy pomysł na stojak.JPEG [ 585.17 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: miasto.JPEG [ 676.32 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: widok w kierunku burano.JPEG [ 166.5 KiB | Obejrzany 15224 razy ] W centrum miasta znajduje się kościół Chrystusa Króla z 1929 roku. Środek nie jest bardzo zachwycający i w sumie nie koniecznie trzeba wchodzić. Dla zainteresowanych, znajduje się tu obraz Męczeństwo św. Erazma. Wersja mini wyprawy po wyspie to wizyta w tym kościele, pokręcenie się po pobliskiej miejscowości przez 5-10 minut i powrót. Z drugiej strony mamy ok. 40 minut do kolejnego Vaporetto, dlatego przejście do któregoś ze skrajnych przystanków jest jednak polecane. Załącznik: Kościół Chrystusa Króla.JPEG [ 544.37 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: Kościół Chrystusa Króla - wnętrze.JPEG [ 370.06 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Ja jednak idę dalej, zdaje się do najmniej ciekawej części wyspy, bo nie ma tam już żadnej atrakcji. Mijam kolejno staw, pola i domki. Dochodzę trochę zbyt szybko, dlatego idę jeszcze kawałek przed siebie, ale niestety nic nowego nie było mi już dane zobaczyć. Wracam pod przystanek, robię kolejne zdjęcie znajdującego się po drugiej strony wody Burano i wraz z jeszcze jedną osoba czekam na Vaporetto. Ta część leży najbliżej Burano, dlatego to tutaj będziecie mieli najlepsze na nią widoki. Oczywiście z Vaporetto będą nawet lepsze. Wsiadam w 13 i płynę przez 13 minut jeden przystanek do Treporti, które już opisałem wcześniej. Załącznik: stawy.JPEG [ 419.89 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: niedaleko punta vela.JPEG [ 501.47 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: po drugiej stronie wyspy.JPEG [ 395.53 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Załącznik: Jeszcze raz burano.JPEG [ 309.78 KiB | Obejrzany 15224 razy ] Następny odcinek to przystanek na Vignole, który chronologicznie wydarzył się tuż przed Sant'Erasmo, ale skoro w pierwszym poście zrobiłem numerację jaką zrobiłem, to teraz muszę się jej trzymać. | |
| Autor: | adam1987 [ 30 Lis 2020 19:20 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
Dopiero co w ostatniej linijce zapowiedziałem, że następny odcinek będzie o wyspie Vignole, ale według numeracji jaką zrobiłem na mapie wychodzi, że numer 7 to Arsenał, a konkretnie weneckie Biennale, które jak sama nazwa wskazuje odbywa się co roku. 7. La Biennale di Venezia Biennale składa się z 6 części, z czego trzy są bardziej znane (wystawa architektury, wystawa sztuki, festiwal filmowy), a trzy mniej (taniec, muzyka, teatr). Jeśli chodzi o samą nazwę, to choć większość wydarzeń odbywa się co roku, to ma ona jakiś sens. Biennale architektury i Biennale sztuki odbywają się naprzemiennie co 2 lata Czy warto się wybrać? Koniecznie, warto wręcz dopasować swój wyjazd do terminów, w których się odbywa. Jak się dostać? Większość imprez odbywa się na głównej wyspie, więc można nawet iść na piechotę z dworca kolejowego. Część kinowa jest raczej na Lido, wiec trzeba wziąć Vaporetto. Ile czasu potrzeba? Wszystko zależy od tego na co się zdecydujecie, ale spokojnie może Wam to zająć cały dzień. W przypadku głównej wystawy sztuki lub architektury trzeba się liczyć z co najmniej 3-4 godzinami. Znajdą się także wydarzenia, na które wystarczy kilkanaście minut. Ile trzeba przejść? Zależy od atrakcji jaką wybierzecie, jak film to właściwie nic nie będziecie iść, ale jak wystawę architektury lub sztuki, to możecie przejść nawet z 5 km i to tylko po wystawach i z/do najbliższego Vaporetto. Ile to kosztuje? Sporo, ale znowu zależy od wybranego wydarzenia. Przykładowo jednorazowe wejście na każdą z dwóch części Biennale Sztuki lub Architektury to 25€. Dla studentów to zdaje się 15€. Nie muszą one być na szczęście jednego dnia. Za 30€ możemy kupić dwudniowy bilet z nielimitowaną liczbą wejść. Rodzajów biletów jest więcej i ceny w kolejnych latach mogą być inne. Festiwal filmowy w tym roku kosztował od 5€ do 50€ w zależności od wybranego sensu i miejsca, w którym się odbywa. Zniżki obowiązują dla osób do 26 i powyżej 60 roku życia. Ceny w tym roku wyglądają na obniżone. Festiwal tańca, muzyki oraz teatru to po 20€ dla dorosłych i 14€ dla studentów. Biennale Architektury i Sztuki Biennale architektury i Biennale sztuki zajmują spory kompleks wystawowy składający się z dwóch części, tj. arsenał i ogrody. Ich umiejscowienie zaznaczam na mapie poniżej na pomarańczowo. Zielone krzyżyki to przystanki Vaporetto, z których najłatwiej będzie się Wam dostać na wystawę. Ich nazwy zawierają w sobie nazwy miejsca do, którego chcecie się udać tj. Arsenale lub Giardini, więc się nie pomylicie przy wysiadaniu. Po między dwoma głównymi częściami wystawy kursuje, zdaje się darmowe, Vaporetto oraz normalne kilka normalnych pełnopłatnych linii. Mała fioletowa linia to przeprawa z Arsenału (część wystawowa) w kierunku przystanku Vaporetto. Załącznik: mapa.jpg [ 543.43 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Sama wystawa jest otwarta zazwyczaj pół roku, w 2021 będzie to pomiędzy 22 maja, a 21 listopada. Należy pamiętać, ze poniedziałki jak to i w wielu innych muzeach jest zamknięte. Drugie pół roku jest zazwyczaj przeznaczone na sprzątanie i przygotowanie drugiej z wystaw, choć akurat teraz w planach jest skrócenie tego okresu. Wystawa sztuki rozpocznie się już w kwietniu 2022, konkretnie 23, będzie również trwała do listopada, tym razem 27. Otwarte jest między 10, a 18 i przyznam, że jeśli chcemy wszystko zobaczyć, to powinniśmy wykorzystać ten czas w całości. Część wystaw jest multimedialnych i czasami warto się zatrzymać na te kilkanaście minut, żeby coś zobaczyć. Nie zapominajmy również o kilkudziesięciu krajach, z których każdy ma nam do zaoferowania swoją wystawę. Wszystkiego jest po prostu dużo. Zapewne dla osób, które nie interesują się sztuką nowoczesną i pokrewnymi dziedzinami, cały dzień, to będzie zbyt wiele, ale dla pozostałych dodatkową dużą wartością będzie sama atmosfera tego miejsca. Nie mniej jednak średni czas pobytu na każdej z wystaw to według organizatorów 3 godziny. Każdego roku jest inny temat i większość uczestniczących, a są nimi nie tylko kraje, ale też indywidualni artyści oraz sama Wenecja, starają się dopasować to co wystawiają do niego. Jaki tytuł miała zeszłoroczna wystawa sztuki? Patrząc z dzisiejszej perspektywy może to brzmieć trochę jak żart, bo tytuł brzmiał jak słynna internetowa chińska obelga czyli "May You Live in Interesting Times". Wystawa architektury w 2018 miała natomiast tytuł "FREESPACE". Jeśli nie wiecie czy to miejsce dla Was, to na szczęście istnieje coś takiego jak wersja próbna. Nie wszystkie kraje wystawiają się na terenie wystaw głównych. Część krajów ma swoje wystawy rozsiane po całej Wenecji. Z tego co mi powiedziano, można je odwiedzać nawet bez biletu. Mamy do wyboru takie tuzy jak San Marino czy Watykan, choć zapewne ze względu na fakt, że wystawa jest we Włoszech, to nie należy ich niedoceniań. W przypadku roku 2018 po za kompleksem znaleźć można było także np. Portugalię, Pakistan czy Litwę lub Estonię. Dostępne są również inne wydarzenia i wystawy na terenie całego miasta, choć mogą one nie być dostępne przez cały czas trwania wystawy. Osobnym elementem są też przestrzenie na Forte Marghera, znajdującego się jeszcze w części należącej do Mestre. Sama przestrzenie wystawowe są ciekawe. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć tego co zobaczycie na zewnątrz w Arsenale. Co ciekawe nie mam żadnych zdjęć z ogrodów, które mógłbym tutaj zamieścić. Mam tylko zdjęcia część fasad. Wyprawę zaczynamy na przystanku Vaporetto - Arsenale. Skręcamy w prawo, przechodzimy przez most i od razu odbijamy w lewo. Tutaj możemy skorzystać z fontanny i napełnić butelkę wodą. Widok jaki nam się ukarze wygląda tak. Załącznik: w strone arsenału.jpg [ 314.71 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Skręcamy w prawo i powinniśmy zobaczyć jakiś baner, słup czy coś podobnego z informacjami o obecnym Biennale. Załącznik: przed wejściem do arsenału.jpg [ 320.77 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: tuż za rogiem.jpg [ 338.3 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: arsenał.jpg [ 295.77 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: arsenał once again.jpg [ 349.42 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załóżmy jednak, że wybierzecie preferowaną przez większość opcję numer 2. Pojawia się drobny problem jakim jest woda nie pozwalająca nam dojść od przystanku. Rozwiązaniem jest kursująca tu łódka, która pozwala nam na pokonanie tych kilkudziesięciu metrów. Jako, że jest jedna, to należy się liczyć z oczekiwaniem kilku minut na transport i kolejnych dwóch na samo przepłynięcie. Czasami nie wszyscy się mieszczą i trzeba czekać na następną. Możemy w tym czasie porobić zdjęcia budynków znajdujących się wokół, ale jak daleko będziemy mogli odejść zależy od kolejki i tego czy chcemy zaryzykować swoje miejsce na łódce. Poniżej cel naszej krótkiej wyprawy czyli przestrzeń kulturalna, ale niezależna od wystawy Biennale. Załącznik: przestrzeń wystawowa.jpg [ 309.44 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: china.jpg [ 367.75 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Po krótkim czasie wreszcie wysiadamy i kierujemy się do budynku przed nami. Jak widzicie na zdjęciu łódka rzeczywiście nie jest zbyt duża, choć oczywiście kilkunastu pasażerów zabiera. W samym budynku możemy natrafić na mapę całego kompleksu. Wenecja cały czas ma problemy z odpowiednim zagospodarowaniem tego terenu, nie mniej jednak należy oczekiwać, że w przyszłości będziemy mogli trafić tu na coraz więcej wydarzeń kulturalnych. Załącznik: po drugiej stronie.jpg [ 419.03 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: mapa-arsenał.jpg [ 388.43 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: rzeźba.jpg [ 694.93 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: w oczekiwaniu na Vaporetto.jpg [ 285.78 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: Czechosłowacja wiecznie żywa.jpg [ 244.31 KiB | Obejrzany 14256 razy ] W roku 2018 Wielka Brytania zapraszała na herbatkę na dachu swojego pawilonu gdzie mogliśmy podziwiać widoki na San Servolo i Lido. Załącznik: herbatka na dachu budynku GB.jpg [ 365.65 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: gry i zabawy.jpg [ 224.61 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: izrael.jpg [ 114.06 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: a tak ukraina.jpg [ 377.78 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: tak to serbia.jpg [ 158.74 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: tak to architektura.jpg [ 719.88 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: polska architektura.jpg [ 291.53 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: polska architektura2.jpg [ 312.71 KiB | Obejrzany 14256 razy ] Załącznik: polska sztuka.jpg [ 321.1 KiB | Obejrzany 14256 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 01 Gru 2020 20:38 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
8. Le Vignole Czy warto się wybrać? Odradzam, to właściwie moje największe rozczarowanie. Jak się dostać? Z głównej wyspy (przystanek Fondamente Nove), z Murano i Sant'Erasmo- vaporetto nr 13. Pływa tu także linia nocna. Ile czasu trwa dopłynięcie? 18 minut z przystanku Fondamente Nove, 9 minut z Murano Faro, 10-29 minut z Sant'Erasmo - Vaporetto nr 13 Co tutaj się znajduje? Właściwie to nic, mamy tu ogrody, trochę przypominała mi ogródki działkowe, choć oczywiście w większej skali. Ile czasu potrzeba? Tak szczerze to pewnie z kwadrans jak już musicie postawić tu stopę, ale że Vaporetto nie kursuje częściej niż co 40 minut, to raczej nie da się tyle tutaj spędzić. Ile trzeba przejść? Ja przeszedłem 1,5 km, ale właściwie nie wiem po co. Załącznik: mapa.jpg [ 336.69 KiB | Obejrzany 14099 razy ] No, ale cóż wysiadłem, to wysiadłem. Przy samym przystanku i ciut dalej trwają pracę budowlane, no albo widać, że zaczeli jakieś prace, bo żadnego robotnika nie widziałem, a nabrzeże było trochę rozkopane. Nie wiem co robią, ale raczej coś w stylu ścieżki i może wzmocnienia jednego z brzegów. Miałem godzinę przed sobą i właściwie nie wiedziałem gdzie mam iść, bo gdzie nie chciałem skręcić, to albo była brama i było zamknięte albo tabliczka, ze zakaz wstępu. Zdaje się, ze jedną i tak zignorowałem, bo na mostku spotkałem jakiś ludzi i trochę głupio by mi było zawrócić tuż za nim zdradzając jednocześnie, ze nie wiem co ja właściwie tu robię, nawet jeśli to była prawda. Tymi osobami, które mnie tak speszyły, było jakiś trzech chłopaków, którzy trudno powiedzieć co robili, ale wyglądali jakby mieli się zamiar wykąpać w kanale. Jako odpowiedzialny dorosły nie mogłem przecież przed jakimś młokosami się przyznać do błędu. Cały czas miałem też sporo czasu, a tablica była tak ustawiona, że mogła również mówić o zakazie wstępu do posiadłości przy drodze. W skrócie, w swojej głowie się usprawiedliwiłem. Do tej pory szedłem cały czas wzdłuż nabrzeża, przekroczyłem most, więc zmieniłem stronę nabrzeża, ale nic ponad to. W pewnym momencie zaczęły się pojawiać łódki/jachty n, na których odpoczywało po kilka osób. Było ich dosłownie kilka, ale zawsze to jacyś ludzie, którzy mogą mnie wywalić, bo wlazłem na nie swój teren. Oczywiście nic takiego się nie wydarzyło, bo po pierwsze to najprawdopodobniej też nie ich teren, a po drugie, atmosfera na wyspie jest wyjątkowo luźna i spokojna. Spotkałem jakieś pieski, które chciały mnie zjeść, ale zostały zawołane przez ich Panią. Postanowiłem zrobić coś szalonego i skręciłem w prawo gdy tylko nadarzyła się okazja, ale niestety nic po za łąką, laskiem i wielkim pająkiem na mnie tam nie czekało. Przykucnąłem chwilę w cieni, trzy razy zastanowiłem się czy gdzieś bym jeszcze nie mógł pójść i uznałem, że nie za bardzo jeśli nie chcę wbić komuś na chatę. W oddali słyszałem odgłosy jakiejś imprezy, co zważywszy na porę popołudniową wydawało się dziwne, ale nie poszedłem sprawdzić co to było. No nic, nadszedł moment, ze musiałem wracać. Znowu spotkałem ludzi z psem, ale tym razem innych. Psy były oczywiście bardzo groźne po mimo swoich niewielkich rozmiarów i chciały mnie zjeść. Nie spodziewały się jednak, że będę twardy i zechcę się z nimi bawić. Gdy wyciągnąłem rękę, jeden od razu uciekł. Zapewnię, ze było to super spokojne wyciągnięcie ręki, żadne tam takie co można zinterpretować jako bicie. Jeszcze minutę próbowałem przekonać go do siebie, ale się nie udało. Na moście nie było już chłopaków, co się z nimi stało nie wiem, bo gdy poszedłem na przystanek , to tez ich tam nie było. Następnie udałem się na Sant'Erasmo, o której to wyspie pisałem już wcześniej. Załącznik: 1.JPEG [ 515.92 KiB | Obejrzany 14099 razy ] Załącznik: 2.JPEG [ 583.29 KiB | Obejrzany 14099 razy ] Załącznik: 3.JPEG [ 818.54 KiB | Obejrzany 14099 razy ] Załącznik: 4.JPEG [ 998.22 KiB | Obejrzany 14099 razy ] Załącznik: 5.JPEG [ 675.43 KiB | Obejrzany 14099 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 02 Gru 2020 20:56 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
9. La Certosa Czy warto się wybrać? Można, jeśli macie ochotę na wizytę w parku. Jak się dostać? Vaporetto nr. 4.1 lub 4.2, które pływają wokół głównej wyspy i na Murano. Ile czasu trwa dopłynięcie? 26 minut z Murano Colonna, 17 minut z przystanku Fondamente Nove, 15 minut z Placu Św. Marka, 3 minuty z S.Pietro Di Castello, 42-38 minut od pociągu/autobusu. Co tutaj się znajduje? W obecnych czasach to park wypoczynkowo-rekreacyjny. Ile czasu potrzeba? Nie potrzeba wiele, ale kto chce to może zostać dłużej, żeby wśród zieleni odpocząć od zgiełku Wenecji Ile trzeba przejść? Ile się chce, jak to w parku. Certosa w poprzednich wiekach była miejscem, w którym urzędowali mnisi, ale dawno się już wynieśli. Potem było tutaj wojsko, ale i ono zrezygnowało, tym bardziej, że cały czas mają teren na pobliskiej wyspie Vignole. Kilka lat temu samorząd Wenecji postanowił przekształcić wyspę w tereny wypoczynkowo-rekreacyjne. Cały czas inwestycje nie zostały zakończone, choć szczerze mówiąc po za płotem i tablicami informacyjnymi, nie zauważyłem żeby cokolwiek się działo "na budowie". Na Certosę przybyłem z wyspy Pietro di Castello tuż przed zachodem słońca. Przypłynąłem tam z Lido tylko po to, żeby się przesiąść na Vaporetto 4.2. Jak pewnie wiecie, jest to część Wenecji właściwej i z nią połączona. Swoją drogą miejsce ciekawe, ale już je kiedyś widziałem. Gdy tylko wsiadłem od razu poprosiłem obsługę Vaporetto, żeby mnie wysadzili na następnym przystanku. To bardzo ważne, bo na Certosę dostaniemy się tylko na żądanie i jeśli nie zasygnalizujemy naszej chęci dostania się tam, to Vaporetto będzie płynęło wzdłuż głównej wyspie. Po raz kolejny spowodowałem, że obsługa się zdziwiła, ale cóż, skoro chciałem, to się zatrzymali. Przypłynąłem chwilę przed 20. Ostatnie Vaporetto odpływa za mniej niż godzinę, ale moje o 20.16, bo musiałem płynąć w stronę przystanku Fondamente Nove. Po tej godzinie dostępne są tylko dwa kursy, ale w przeciwnym kierunku na Plan Św. Marka. Nie mogłem sobie na to pozwolić ze względu na wcześniej złożone zamówienie w aplikacji "Too Good To Go", którą testowałem podczas pobytu. Aplikacja pozwala na zakup niesprzedanego jedzenia w obniżonej cenie. Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia, choć sama aplikacja i jej wsparcie jest absolutnie bez zarzutu. Wiedziałem, że nie mam dużo czasu. Dodatkowo zachodzące słońce nie było moim sprzymierzeńcem, bo jednak robiłem zdjęcie telefonem i nocą jakość fotografii jest taka sobie. Przyznaję, że mój pobyt na wyspie był wciśnięty trochę na siłę i ledwo udało mi się w ogóle tam zdążyć, ale szczerze mówiąc nie czuję jakbym coś tam przegapił. Przystanek Vaporetto znajduje się na końcu pomostu. Wokół znajduje się sporo jachtów. Nie bardzo wiem gdzie znajdowali się ich właściciele, bo raczej nie na wyspie, no ale kto wie może restauracja była pełna. Załącznik: restauracja.JPEG [ 538.31 KiB | Obejrzany 13916 razy ] Załącznik: ruiny.JPEG [ 503.68 KiB | Obejrzany 13916 razy ] Załącznik: tak to są zające.JPEG [ 361.61 KiB | Obejrzany 13916 razy ] Załącznik: w głąb wyspy.JPEG [ 629.67 KiB | Obejrzany 13916 razy ] Załącznik: parkowa ścieżka.JPEG [ 682.84 KiB | Obejrzany 13916 razy ] Załącznik: sztuka.JPEG [ 530.99 KiB | Obejrzany 13916 razy ] Załącznik: w drodze do przystani.JPEG [ 559.1 KiB | Obejrzany 13916 razy ] Załącznik: z widokiem na wenecję.JPEG [ 427.27 KiB | Obejrzany 13916 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 04 Gru 2020 19:15 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
10. Lido Czy warto się wybrać? Można, jeśli macie ochotę na kąpiel w morzu lub pokaz filmowy. Jeśli macie więcej czasu to zalecam wybranie się. Jak się dostać? Vaporetto nr. 1 płynące przez Canal Grande do dworca kolejowego i przystanku autobusowo-tramwajowego; Vaporetto nr. 5.1 lub 5.2, które pływają wokół głównej wyspy; Vaporetto nr. 6 z przystanku autobusowo-tramwajowego (P. le Roma) wzdłuż południowej krawędzi wyspy; Vaporetto nr. 14 bezpośrednio z Placu św. Marka i z Punta Sabbioni oraz z Burano w środku dnia. Jest też linia nocna oraz sezonowo przedłużone Vaporetto nr. 20 z Placu św. Marka pod Pałac Festiwalowy w czasie trwania festiwalu filmowego. Transport po między przystankami Lido S. Maria Elisabetta (S.M.E.) i S.Elena lub Giardini (najbliższe Lido przystanki na głównej wyspie) dostępny jest w obniżonej cenie 5€ w jedną stronę. Ile czasu trwa dopłynięcie? 51 minut z Burano; 14 minut z Placu Św. Marka; 38-32 minuty od pociągu/autobusu (P. le Roma/Ferrovia) Co tutaj się znajduje? Dla mnie Lido to przede wszystkim plaża, ale wyspa ma do zaoferowania znacznie więcej niż tylko bycie resortem wakacyjnym Wenecji. To tutaj odbywa się festiwal filmowy jest też planetarium czy pole golfowe. Ile czasu potrzeba? Żeby przejść się po samym Lido i poczuć klimat wystarczy z godzinka, tym bardziej, że jeżdżą tu autobusy. Jednak każdy chyba wie, że miło sobie spokojnym krokiem pochodzić po plaży czy wykąpać się w morzu co powoduje, że podczas pewnie ze 2-3 godziny więcej. Kto chce udać się dalej w głąb wyspy np. do Malamocco znowu musi dodać trochę czasu. Podsumowując, spędzimy tu z pół dnia jeśli chcemy obejrzeć całą wyspę, wejść do morze i obejrzeć film. Ile trzeba przejść? Ile się chce, bo pod samym przystankiem Vaporetto jest autobus i możemy zwiedzać z jego okien lub pojechać nim na plażę. Autobus wzdłuż wyspy jeździ średnio co 10 minut, na przemian linia 11 (na wyspę Pellestrina) i linia A. Mapa linii autobusowych na Lido -> tutaj Lido jest wyspą długą i różnorodną, ale większość osób nie rusza się dalej niż kwartał pomiędzy głównym przystankiem Vaporetto, a terenem festiwalu filmowego. Na mapie niebieskimi krzyżykami zaznaczyłem przystanki Vaporetto, ten po lewej dotyczy właściwie wszystkich linii do Wenecji, a ten po lewej to miejsce wypłynięcia na Pellestrina. Czerwone krzyżyki, to miejsca odbywania się festiwalu filmowego. Główny teren to ten poniżej, a ten wyżej to konstrukcja tymczasowa z ekranem czyli PalaBiennale. Duży zielony teren po prawej to lotnisko, więc jak ktoś ma prywatny samolot to może bezpośrednio na wyspę się dostać. Załącznik: mapa.jpg [ 161.1 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: widok na lido.jpeg [ 271.9 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Już gdy widzimy wyspę z daleka, od razu naszą uwagę przykuwa budowla z kopułą będąca świątynią i ossuarium poległych podczas dwóch wojen światowych. Tempio Ossario del Lido di Venezia przez dłuższy czas było niedostępne ze względu na remont, ale obecnie ponownie otworzyło swoje podwoje. Budynek znajduje się po lewej od przystanku Vaporetto. Dojdziemy do niego w 2 minuty. Załącznik: Tempio Ossario del Lido di Venezia.JPEG [ 349.07 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Hotel Ausonia Hungaria.JPEG [ 657.19 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Grand Hotel des Bains.JPEG [ 600.7 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Niestety nie miałem szczęścia do pogody i nieustannie była czerwona flaga. No cóż, brodziłem więc w wodzie do kostek i coraz bardziej przesuwałem się w stronę kolejnego znanego obiektu noclegowego czyli Hotelu Excelsior. Znajduje się on tuż przy plaży i to nawet po właściwej stronie drogi. Po przeciwnej stronie ulicy, choć właściwie to trochę wcześniej, mieści się natomiast kompleks festiwalowy z główną areną weneckiego festiwalu filmowego. Załącznik: szerokie plaże.JPEG [ 296.62 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: infrastruktura dla nie biedaków.JPEG [ 348.97 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Hotel Excelsior.JPEG [ 316.18 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: kościół św. Antoniego z Padwy.JPEG [ 639.22 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Nie wszędzie jest monumentalnie.JPEG [ 560.3 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: zwiedzanie autobusem miejskim.JPEG [ 595.56 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: jest też brzydko.JPEG [ 606.26 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Malamocco Czy warto? Taaaaaaaak, to moje Lidowe odkrycie. Jak dojechać? Autobusem linii A, 11 lub nocnym z głównego przystanku Vaporetto (Santa Maria Elisabetta). Czas przejazdu to kwadrans. Co tutaj się znajduje? Wyjątkowo urocze miasteczko z kościołem Santa Maria Assunta. Ile czasu potrzeba? Aby przejść się po miasteczku wystarczy 20-30 minut. Ile trzeba przejść? Od przystanku autobusowego i z powrotem to ok. 800 metrów. Jechałem sobie spokojnie autobusem A przez wyspę jak by był na jakiejś objazdówce autobusem po Lido i natrafiłem na taki widok. Załącznik: widok na Malamocco.JPEG [ 675.1 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Malamocco-deptak.JPEG [ 442.14 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Malamocco-deptak2.JPEG [ 533.34 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: ciasna uliczka.JPEG [ 477.58 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: plac przed kościołem.JPEG [ 367.56 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Santa Maria Assunta.JPEG [ 236.69 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Choć początkowo planowałem pójść do kolejnego przystanku, to zrezygnowałem, bo bałem się, że znowu mi ucieknie autobus z przed nosa. Wróciłem więc, ale autobus nie nadjeżdżał. Siedząc pod wiatą, podziwiałem widoki na wyspę Poveglia, na której znajdował się kiedyś szpital dla chorych psychicznie, a obecnie jest ona opuszczona. Przyjmuje się, że ponad 100 000 osób zmarło tu i zostało pogrzebanych głównie w masowych grobach w czasie epidemii dżumy. Co może być powodem, dlaczego po mimo podejmowania różnych prób, Poveglia pozostaje nieużytkiem. Co ciekawe na wyspie dzieje się akcja polskiego komiksu "Żyjesz?", którego autorami są Roman Pietraszko i Maciej Kur. Swoją drogą wenecjanie mieli zadziwiająco dużo wysp z psychiatrykami. Załącznik: za kanałem wygląda wszystko bardziej Lidowo.JPEG [ 524.12 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: w oczekiwaniu na autobus.JPEG [ 418.52 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Alberoni Jak dojechać? Autobusem linii A, 11 lub nocnym z głównego przystanku Vaporetto (Santa Maria Elisabetta). Czas przejazdu to ok. 20 minut. Co tutaj się znajduje? Pole golfowe, miasteczko, ścieżka nad wodą, a także wydmy i las sosnowy (30 hektarów) z unikalnymi okazami świata flory i fauny. Ile czasu potrzeba? Miasteczko jest malutkie i średnio ciekawe. Pozostałe atrakcje również nie muszą zajmować dużo czasu, choć oczywiście mogą. Ile trzeba przejść? Znowu wszystko zależy od Was. Pamiętajcie, że dzięki przystankom autobusowym podjedziemy pod każdą z atrakcji. Jak już wcześniej wspomniałem, w Malamocco wsiadłem w autobus A i pojechałem dalej wzdłuż wyspy. Minąłem oczyszczalnie, szpital i zaraz byłem już w Alberoni. Przez chwilę zastanawiałem się czy nie wysiąść, ale zanim zdążyłem się zdecydować, to miasteczko się skończyło. Duże nie jest, ale że autobus nie zatrzymuje się na każdym przystanku, a raczej na żądanie, to potrafi jechać dość szybko, a mnie gonił czas, więc myślałem długo. Dojechałem więc na sam koniec wyspy. W mojej głowie pojawiło się pytanie, "Co teraz?". Nie było tu właściwie nic, a od jakiegoś czasu jechaliśmy przez las. Dość szybko się jednak zorientowałem, że stoję przed przystankiem "Vaporetto". Cudzysłów nie jest tutaj przypadkowy, bo zdecydowanie nie tego co przypłynęło się spodziewałem. Po części wyjaśnia to 11, która pojawia się na mapie komunikacyjnej Wenecji w prawym dolnym rogu i przewozi ludzi z Lido na wyspę Chioggia przez wyspę Pellestrina. Prom pływa tutaj co pół godziny. Miałem trochę czasu, więc przeszedłem się wybrzeżem. Jak widać ścieżka jest porządna, można spacerować, jeżdzić na rowerze, co kto lubi. Niestety nie prowadzi ona bezpośrednio do Alberoni (miasto). Na chwilę trzeba wrócić do głównej drogi i mostu żeby pokonać kanał, a potem idzie się wzdłuż budynków, a nie nad wodą. Załącznik: w oczekiwaniu na prom.JPEG [ 732.32 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Po kilku godzinach znowu siedziałem na promie, ale już w autobusie. Gdy jedzie się w drugą stronę na autobus objeżdża rondo wokół. Zauważyłem, że budowana jest infrastruktura dla autobusów elektrycznych. Zresztą to nie jedyna stacja ładowania jaką zauważyłem na wyspach. Elektryfikacja autobusów na Lido i na wyspie Pellestrina będzie postępować. Nie jest to takie głupie, bo w końcu to resort i im lepsze w nim powietrze tym lepiej. Nie żeby z silnie uprzemysłowionego regionu Mestre i okolic nie przywiewało nie wiadomo czego, ale zawsze to lepiej nie dokładać smrodu spalin i ryku silnika własnych autobusów. Załącznik: ktoś tu kupił autobusy elektryczne.JPEG [ 655.4 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: widoki w Alberoni.JPEG [ 369.2 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: można wypożyczyć hulujnogę.JPEG [ 731.98 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Alberoni.JPEG [ 416.89 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: w oczekiwaniu na autobus-Alberoni.JPEG [ 580.09 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Festiwal filmowy Kiedy?Co roku w okolicach początku września odbywa się jeden z najważniejszych festiwali filmowych na świecie. Gdzie?Większość wydarzeń ma miejsce właśnie na Lido. Glamur, gwiazdy i przepych znajdziemy w okolicach pałacu festiwalowego, a ogólnodostępne pokazy dla mas odbywają się głównie w PalaBiennale. To drugie to tak naprawdę gigantyczny namiot, który choć ma stałe miejsce, to jest budowlą tymczasową. Nie wiem czy w tym roku się coś tam odbywało, bo Wenecję odpuściłem tuż przed rozpoczęciem festiwalu. Jak dojechać?Jak zawsze Wenecja jest świetnie przygotowana w dziedzinie transportu. Specjalnie przedłużona linia Vaporotto nr. 20 zawiezie na s z placu św. Marka niemal bezpośrednio pod pałac festiwalowy wewnątrz wyspy. Z głównego przystanku Vaporetto na Lido (Santa Maria Elisabetta) kursuje specjalny autobus. Możemy tez dojechać stałą linią 11 lub kursująca przez całe lato linią okrężną C (CO lub CA w zależności od kierunku jazdy). W okolice PalaBiennale dojedziemy też standardową linią A, a wrócimy linią nocną. Przejazd autobusem odbywa się na tym samym bilecie co Vaporetto, ale są też autobusowe po ok. 1,3€. Oczywiście możemy tez iść pieszo, ale to 1,5-2km trasy. Ile to kosztuje? W tym roku ceny były zdaje się niższe, nie wiem czy się utrzymają. Pokazy w PalaBiennale kosztowały 12€ lub 8€ dla osób wieku poniżej 26 lat lub powyżej 60. Kiedyś wieczorny pokaz składał się z dwóch filmów, a cena była taka sama, nie wiem jak było teraz. Niestety, kończyło się grubo po północy. Sala Grande (pałac festiwalowy) jest droższa i w zależności od godziny pokazu bilety normalne kosztują 20,30 lub 50€ oraz 15,25 i 40€ ulgowe. Dostępne są również karnety, w tym na lepsze miejsca. Pamiętajmy jednak, że nie wszystkie pokazy są otwarte i raczej nie będziemy siedzieli wśród gwiazd filmowych. Najtańsze bilety, bo po 5€, znajdziemy w Sala Giardino, znajdującej się nieopodal. Moja pierwsza podróż na festiwal była jednocześnie moją pierwszą wizytą na Lido. Zresztą dostałem się tam bezpośrednio z Biennale Architektury co i Wam polecam.Taka porządna dawka ukulturalnienia nikomu nie zaszkodzi, a oba wydarzenia są naprawdę wysokiej klasy. Te kilkanaście dni trwania festiwalu wydają się absolutnie najgorszym momentem na odwiedzenie Wenecji, ale szczerze mówiąc nie zauważyłem by ludzi było jakoś wyraźnie więcej. Być może już po prostu więcej się nie da. Dodatkowy tłok jest tylko w okolicy głównego kompleksu festiwalowego. Taniec, muzyka i teatr odbywały się w tym roku jedno po drugim po zakończeniu festiwalu filmowego, dlatego trudniej je połączyć podczas jednej wizyty. Na wyspę przybyłem przed czasem, żeby się nieco po niej przejść po reprezentatywnym deptaku w kierunku plaży. Jako, że byłem młody i głupi to myślałem, że wszystko jest w jednym miejscu, a to nie prawda, choć dystansy do głównych scen jest nie za duży. Gdy doszedłem do wybrzeża wsiadłem w autobus i pojechałem pod główną arenę. Tam był już niezły tłum, a na ściance zaczęli się kręcić jacyś pomniejsi celebryci. Poszedłem do kas, żeby wyjaśnić czy wpuszczą mnie na bilet na ekranie komórki oraz oto gdzie właściwie mam się udać. Jeśli kupicie bilet wcześniej przez internet, to może się to wiązać z dopłatą 1,5€ i koniecznością wydrukowania biletu. Dowiedziałem się gdzie mam iść. Nawet znalazłem oznaczenia i strzałki kierujące na miejsce. Trasa jest naprawdę prosta, prawo, prosto, lewo. Czasu było dużo, to udałem się na plaże. Zmoczyłem nogi, przeszedłem wokół hotelu Excelsior i udałem się za znakami do PalaBiennale. Załącznik: festiwal filmowy.jpg [ 156.21 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: festiwal filmowy2.jpg [ 248.32 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: pokaz filmowy.jpg [ 408.43 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Lido autobusem i nie tylko Atrakcje Lido z okien autobusu istnieją również po drugiej stronie wyspy, bliżej lotniska. Ostatniego dnia zostawiłem absolutnie wszystko, łącznie z pieniędzmi i telefonem, w pokoju hotelowym i udałem się na Lido w celu zażycia kąpieli. Zamiast skręcić w prawo przy Hotelu des Bains, skręciłem w lewo i po przejściu 600 doszedłem do plaży dla biedaków. Nie bojąc się o utratę czegokolwiek postanowiłem oddać się radosnemu chlapaniu. Ja wiem, że to przesada, ale gdy jestem sam to mam tendencję do ciągłego sprawdzania czy nikt się nie kręci przy moim ręczniku.Tym razem nie było to konieczne, a że fale były spore, to przynajmniej wtedy uważałem, że dobrze zrobiłem. Niestety, pierwszy raz natrafiłem na złodzieja, na moje szczęście były to mewy, które z niewiadomego powodu zaczęły wyciągać moje ubrania. Przyznaję, że miałem tam jakiegoś batona czy inną przekąskę, ale na pewno nie w koszulce, którą wyciągnęły najdalej. Być może chodziło o owocowy nadruk, ale one chyba nie są tak głupie. Ptaszyska na szczęście uciekły jak mnie zobaczyły. Nie pozostawało mi nic innego jak się osuszyć i udać w kierunku powrotnym. Autobus, już tradycyjnie zwiał mi z przed nosa. Postanowiłem więc pójść piechotą na kolejny przystanek. Droga robi tu S, żeby ominąć całkiem spory kompleks wypoczynkowy. Jest to kolejna ofiara obecnych czasów. Choć ten obiekt nie wygląda na bardzo luksusowy, to i tak został porzucony. Przeszedłem jakieś 600 metrów i zauważyłem autobus, podbiegłem i wsiadłem do niego tylko po to, żeby mnie zawiózł wzdłuż plaży (i jednocześnie wzdłuż lotniska), a następnie zawrócił do miejsca, w którym wsiadałem. Na szczęście jechał dalej, najpierw wzdłuż kolejnego boku lotniska, tym razem wzdłuż wyspy, a następnie skręcił w lewo w stronę Monastyru św. Mikołaja. W tym momencie bardzo żałowałem, że nie miałem czym zrobić zdjęcia. W zastępstwem wklejam fotografię z wikipedii wykonaną przez Didier Descouens. Załącznik: San_Nicolo_(Venice).jpg [ 396.25 KiB | Obejrzany 13600 razy ] Załącznik: Pożegnanie z Lido.JPEG [ 416.68 KiB | Obejrzany 13600 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 05 Gru 2020 18:14 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
11. San Giorgio Maggiore Czy warto się wybrać? Można, bo jest tu świetny widok na Pałac Dożów i panoramę jego okolicy. Jak się dostać? Vaporetto nr. 2 z przystanku autobusowo-tramwajowego (P. le Roma) lub z Placu św. Marka Ile czasu trwa dopłynięcie? Tylko 3 minuty z Placu św. Marka i 35 minut od autobusu/tramwaju (P. le Roma) Co tutaj się znajduje? Opactwo San Giorgio Maggiore oraz Bazylika San Giorgio Maggiore oraz widoki na główną wyspę (również z wieży). Ile czasu potrzeba? Vaporetto kursuje co 12 minut. W przypadku podróży w dwie strony z Placu św. Marka mamy 13 minut. Da radę się uwinąć, ale lepiej przeznaczyć 25 minut i wjechać na wieżę (6€). Ile trzeba przejść? Pewnie mniej niż 300 metrów. Załącznik: San Giorgio Maggiore.JPEG [ 291.58 KiB | Obejrzany 13342 razy ] Na wyspę przypłynąłem z Placu św. Marka, to dosłownie jeden przystanek. Wraz ze mną wysiadła chyba jeszcze tylko jedna rodzina. Od razu skierowałem się do kościoła. Co ważne, jako do jednej z niewielu weneckich świątyń, wejście jest tutaj bezpłatne. O ile podczas moich podróży uwielbiam wchodzić do kościołów, to w Wenecji nie koniecznie, bo uważam, że ten cały Church Pass to złodziejstwo. Jako, że obecnie muzea we Włoszech zamknięte, to nie wiem jak ten Pass się nazywa i ile kosztuje, bo strona oficjalna wycofała go ze sprzedaży. Pojedyncze wejście to chyba 3€, więc pakiet pewnie za jakieś 12-15€. Niby Wenecja jest właściwie synonimem złodziejstwa i nikogo nie powinno to dziwić. Mnie też nie dziwi, ale nie chcę w tym procederze uczestniczyć, tym bardziej, że mamy też dość szeroki wybór bezpłatnych kościołów, szczególnie na pozostałych wyspach. Załącznik: fasada świątyni.JPEG [ 422.12 KiB | Obejrzany 13342 razy ] Załącznik: wnętrze.JPEG [ 479.35 KiB | Obejrzany 13342 razy ] Załącznik: nawa boczna.JPEG [ 520.36 KiB | Obejrzany 13342 razy ] Opactwo nie jest na co dzień dostępne dla każdego i właściwie po wizycie w świątyni można spokojnie opuścić wyspę. Jednak w czasie Biennale, Watykan swoją wystawę prezentuje właśnie tutaj. Nigdy tu nie trafiłem, ale z tego co rozumiem, to przestrzeń wystawowa znajduje się po za świątynią. Przy okazji jeszcze jedna ciekawostka, odbyło się tu konklawe, które w 1800 wybrało papieża Piusa VII. Załącznik: widk na kościół San Giorgio Maggiore.JPEG [ 443.12 KiB | Obejrzany 13342 razy ] Załącznik: mini przystań.JPEG [ 390.09 KiB | Obejrzany 13342 razy ] Załącznik: widok na Pałac Dożów.JPEG [ 367.22 KiB | Obejrzany 13342 razy ] Załącznik: widok na Bazylike Santa Maria della Salute.JPEG [ 316.8 KiB | Obejrzany 13342 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 06 Gru 2020 19:26 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
12. San Servolo Czy warto się wybrać? Można, bo jest tu spokojnie, zielono i bywają wystawy Jak się dostać? Vaporetto nr. 20 z Placu św. Marka i w czasie trwania festiwalu filmowego również z Lido. Jeśli podróżujecie na bilecie jednorazowym, to na tej trasie możecie go kupić za 5€ w jedną stronę. Ile czasu trwa dopłynięcie? Tylko 10 minut z Placu św. Marka. Co tutaj się znajduje? Park, muzeum szpitala psychiatrycznego, kampus uniwersytecki (International College of Ca' Foscari University), wystawy i granaty (owoce). Ile czasu potrzeba? Należy zapytać raczej ile czas trzeba tu spędzić, bo Vaporetto kursuje rzadko i 70 minut to minimum, jeśli nie chcemy wracać po 10. Sytuacja zmienia się w czasie trwania festiwalu filmowego kiedy linia 20 jest przedłużona na Lido i zwiększana jest liczba kursów. Ile trzeba przejść? Ile chcemy, ale że wyspa dość mała, to więcej niż kilometr raczej będzie ciężko. Załącznik: mapa.jpg [ 239.34 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Wydaje się, że to bardzo dużo i w sumie jeśli nie udacie się do muzeum, to niestety tak jest. Z drugiej strony wydaje mi się, że jest to miejsce bardzo romantyczne, na ile psychiatryk może być romantyczny. Na korzyść przemawia także brak innych ludzi, choć oczywiście nie jest to gwarantowane, szczególnie w czasie zajęć uniwersyteckich lub wyjątkowych wystaw. Sama wyspa jest zielona i ma kilka zakątków, w których można się schować i zjeść granat. Rośnie ich tu całkiem sporo i o ile ktoś nie ma oporów przed zrywaniem owoców w parku i ich spożywaniem, to można spróbować, może policja nie zamknie. Szczególnie polecam zakątek z widokiem na Lido i San Lazzaro znajdujący się na krótszym boku wyspy po drugiej jej stronie od przystanku Vaporetto. Możemy sobie wejść po schodkach na mały "taras" zasłonięty od wyspy, ale z czystym widokiem na inne. Załącznik: park.JPEG [ 1020.45 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: zakątek z widokiem na Lido.JPEG [ 1015.2 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: w parku.JPEG [ 564.8 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: budynek.JPEG [ 717.22 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: zabudowa.JPEG [ 464.95 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: na pomostku.JPEG [ 514.51 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: tak to wystawa.JPEG [ 800.57 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: wejście .JPEG [ 543.73 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: wnętrze.JPEG [ 442.77 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: kościół.JPEG [ 355.34 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: kościół-wnętrze.JPEG [ 345.22 KiB | Obejrzany 13080 razy ] Załącznik: widok na wenecje.JPEG [ 372.88 KiB | Obejrzany 13080 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 08 Gru 2020 00:02 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
13. Giudecca Czy warto się wybrać? Można, bo jest tu spokojniej i bardziej zielono niż na głównej wyspie. Jak się dostać? Vaporetto 4.2 i 4.1 pływają wokół głównej wyspy i zazwyczaj będą lepszym, bo szybszym wyborem. Numer 2 płynie między Placem św. Marka, parkingiem i przystankami autobusu/tramwaju (P. le Roma) oraz dworcem kolejowym. Tylko nr. 2 pozwoli Wam na przepłynięcie kanału. Dodatkowo jest też dostępna linia nocna. Jeśli podróżujecie na bilecie jednorazowym, to pomiędzy przystankiem Zattere i Giudecca Palanca możecie go kupić za 5€ w jedną stronę. Pamiętajcie jednak, ze standardowy bilet za 7,5€ ważny jest 75 minut i będzie bardziej opłacalny dla krótkiej podróży. Ile czasu trwa dopłynięcie? W zależności od docelowego przystanku na wyspie to tylko 4-21 minut z Placu św. Marka, 10-32 z P. le Roma i od 14 minut z dworca kolejowego. Co tutaj się znajduje? Dzielnica mieszkalna, zabudowa przemysłowa, kwartał współczesnych budynków, kilka kościołów, trochę zieleni, teatr Junghans i widoki na inne wyspy. Ile czasu potrzeba? Michelin mówi pół godziny, TripAdvisor 1-2 godziny. Bardziej przychylam się do tej drugiej opcji i zaproponuje półtorej godziny jeśli chcemy przejść wyspę wzdłuż. Ile trzeba przejść? 2,5 km to minimum, żeby przejść wyspę wzdłuż, dlatego warto dodać jeszcze jeden na kręcenie się między uliczkami. Załącznik: mapa.jpg [ 242.66 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Już dawno sobie zdałem sprawę jak bardzo skopałem mapę w pierwszym poście i jak bardzo wszystko jest niezgodne z kierunkiem moich podróży lub prawdopodobnymi trasami zwyczajnego turysty. Za późno już jednak na zmiany. Z kronikarskiego obowiązku wspomnę więc tylko, że tak naprawdę Giudecca jest moim drugim punktem w tegorocznej podróży po Wenecji. Na Piazzale Roma przesiadłem się z autobusu 5 z lotniska w Vaporetto 4.1 na Giudeccę. Po drodze przepłynąłem obok gigantycznego jachtu, który kosztował pewnie pół budżetu jakiegoś mniejszego Państwa. Wysiadłem na przystanku Sacca Fisola. Nazwa odnosi się do wyspy, która kiedyś była osobnym od Giuddeci tworem, ale teraz zostały połączone. Wysiadłem i zacząłem się rozglądać wokół. Przede mną widoki na główną wenecką wyspę, z lewej przemysł na lądzie, a za mną, bardziej zielona niż bym się spodziewał Giudecca. Załącznik: przybycie.jpg [ 529.74 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: pierwsze wrażenie.JPEG [ 401.85 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: drugie wrażenie.JPEG [ 641.04 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: trzecie wrażenie.JPEG [ 561.51 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: czwarte wrażenie.JPEG [ 510.89 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: La Chiesa di San Gerardo Sagredo.jpg [ 665.79 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: Carabinieri.JPEG [ 513.58 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: dawne magzyny zboża.JPEG [ 396.41 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: Hilton Molino Stucky.JPEG [ 435.56 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: kolejne wrażenie.JPEG [ 375.16 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: kaczki.JPEG [ 606.25 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: jeszcze jedno wrażenie.JPEG [ 423.16 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: Chiesa dei Santi Cosma e Damiano.JPEG [ 413.23 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: Chiesa di Sant'Eufemia.JPEG [ 413.92 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: Chiesa di Sant'Eufemia-wnętrze.JPEG [ 486.61 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Na kanale zauważam taką oto gromadkę identycznych łodzi. Robię im zdjęcie z widokiem panoramą Wenecji. Załącznik: A któż to płynie.JPEG [ 183.41 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: nowoczesna zabudowa.JPEG [ 438.47 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: L’Accademia Teatrale.JPEG [ 453.51 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: wśród nowoczesnej zbudowy.JPEG [ 493.59 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: szerkie kanały.JPEG [ 459.61 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: uliczka.JPEG [ 533.25 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: park.JPEG [ 696.35 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: widoki z parku.JPEG [ 238.67 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: Chiesa Votiva del Santissimo Redentore.JPEG [ 462.94 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: w takich miejscach też są ludzie z walizkami.JPEG [ 484.6 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: pranie1.JPEG [ 634.63 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: więcej zieleni.JPEG [ 779.23 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: klimaty z hong kongu lub nowego budownictwa.JPEG [ 471.36 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: Chiesa delle Zitelle.JPEG [ 499.04 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: pożegnanie z Giudeccą.JPEG [ 432.43 KiB | Obejrzany 12787 razy ] Załącznik: panorama.JPEG [ 106.7 KiB | Obejrzany 12787 razy ] | |
| Autor: | adam1987 [ 08 Gru 2020 19:01 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
14. San Lazzaro degli Armeni Czy warto się wybrać? Można, bo jest tu spokojniej i bardziej zielono niż na głównej wyspie. Jak zarezerwować? Należy wysłać maila na adres: visite@mechitar.org. Mail można napisać po angielsku, nie musi być po włosku lub ormiańsku. Warto wskazać daty, które nas interesują. Czekamy na odpowiedź z dostępnością i tyle. Opłata w wysokości 8€ od osoby jest pobierana na koniec wycieczki. Wycieczka odbywa się po włosku, ale przewodnik mówi też po angielsku w razie potrzeby. Jak się dostać? Vaporetto nr. 20 z Placu św. Marka i w czasie trwania festiwalu filmowego również z Lido. Ile czasu trwa dopłynięcie? Tylko 15 minut z Placu św. Marka. Co tutaj się znajduje? Ormiański klasztor, dom macierzysty zakonu Mechitarystów, muzeum, miejsce gdzie uczył się Byron i ważna instytucja propagująca armeńską kulturę. Ile czasu potrzeba? Należy zapytać raczej ile czas trzeba tu spędzić, bo zwiedzanie możliwe jest tylko z przewodnikiem po wcześniejszej rezerwacji. Latem dostępne były trzy wycieczki (9:35, 13.45, 15.45), 2 dwugodzinne i jedna trwająca 1,5h. Ile trzeba przejść? Wyspa jest malutka, trudno powiedzieć ile trzeba pokonać podczas wycieczki, ale raczej niewiele. Wczoraj napisałem, że z Giudecci wybrałem się do hotelu, ale oczywiście to nie jest prawda. Już po wysłaniu wiadomości uświadomiłem sobie, że popłynąłem na Plac św. Marka, aby tam przesiąść się na Vaporetto nr. 20 i popłynąć do klasztoru na wyspie Świętego Łazarza. Choć raz zachowana będzie kolejność mojej podróży. Załącznik: widok z przystanku.JPEG [ 566.16 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Na brzegu wita nas nasz przewodnik (tego jeszcze nie wiemy) i pyta się, czy wszyscy mają rezerwację. Mówię, że dopiero rozmawiałem przez telefon i powiedzieli mi, że mogę przyjść. Okazało się, że to z nim. Znalazło się jednak kilka osób, które nic nie rezerwowały, ale chciałyby dołączyć. Zostali poinformowani, że limit wyczerpany i lepiej niech biegną do Vaporetto zanim odpłynie, bo będą czekać 2 godziny na następne na placu przed klasztorem. Jak widać na zdjęciu wyżej raczej niewielki teren zostałby takim osobom do eksploracji. Można zobaczyć pomnik założyciela, napić się wody (kraniki przy wejściu do budynku) i usiąść na trawce pod drzewkiem, tyle. Załącznik: omnik założyciela.JPEG [ 456.06 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: poidełko.JPEG [ 530.87 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: krużganek właściwy.JPEG [ 393.3 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: krużganek.JPEG [ 636.91 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: krużganek2.JPEG [ 661.24 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: wnętrze.JPEG [ 359.55 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: przy klasztorny kościół.JPEG [ 552.62 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: nie dyskryminujemy chorych.JPEG [ 389.49 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: ołtarz.JPEG [ 603.84 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Załącznik: tuż przed strefą zakazaną.JPEG [ 373.99 KiB | Obejrzany 12558 razy ] Jako, że czas się kończył, a Vaporetto przecież czekać nie będzie, udaliśmy się z powrotem pod wejście. Tutaj każdy był zobowiązany do wniesienia opłaty za wizytę. Teoretycznie stawka to minimum 8€, ale jak dałem dychę, to i tak mi wydali. Opłaty dokonuje się w małym sklepiku. Znajdziemy tutaj szeroki wybór pamiątek, książek i bzdetów związanych z wyspą i całą Wenecją. Kupimy tutaj także wyroby mnichów. Na półce stoi ich niewiele, a etykiety są trochę jak z drukarki, wiec istnieje prawdopodobieństwo, że rzeczywiście pochodzą z wyspy. Mały słoiczek dżemu figowego, spełniający wymogi lotniskowych płynów, kosztuje 5€. Co do smaku, to żadne kulinarne doznanie, ale jak najbardziej ok. Zawsze to jednak fajna pamiątka, nawet jeśli jej największą zaletą jest miejsce wytworzenia i zakupu. Wszyscy zapłacili i porobili zakupy. Pozostało udać się na przystań. Zostało jeszcze kilka minut. Kto chciał poszedł do łazienki lub udał się do kraniku z wodą albo przysiadł na trawce pod drzewem. Właściwie był to jedyny moment, żeby dokładniej przyjrzeć się okolicy, bo po przypłynięciu zostaliśmy od razu zabrani do środka. Wyspa jest na stałe zamieszkana przez kilkunastu mnichów, którzy posiadają swoją własną łódkę o nazwie Armenia i nie muszą dostosowywać swoich podróży pod rozkład Vaporetto. Załącznik: mają własną łódkę.JPEG [ 453.56 KiB | Obejrzany 12558 razy ] | |
| Autor: | meczko [ 08 Gru 2020 22:57 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
Dzięki za wpis! W podróżowaniu "palcem po mapie" (a raczej kursorem po Google Maps Ogólnie świetny wątek, mam nadzieję skorzystać z niego przy okazji następnej wizyty w Wenecji! | |
| Autor: | adam1987 [ 09 Gru 2020 21:22 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
15. Pellestrina Czy warto się wybrać? Można, bo jeśli chcemy się dostać na Chioggię transportem publicznym, to trzeba jechać przez tę wyspę. Sama wyspa też jest według mnie bardzo ciekawa, ale trudno mi powiedzieć dlaczego. Może to klimat miasteczek żyjących w zgodzie z naturą i morzem bez zatrzęsienia turystów? Jak się dostać? Autobus 11 z Lido (jedzie od głównego przystanku Vaporetto - Lido Santa Maria Elisabetta, przez całą wyspę.) lub prom 11 z Alberoni na Lido (autobus też nim płynie) Ile czasu trwa dopłynięcie? Prom pomiędzy Lido i Palestriną płynie 10 minut. Autobus przez wyspę jedzie 15 minut. Autobus przez Lido to kolejne 20 minut. Trzeba jeszcze dotrzeć na Lido. Łącznie trasę z dworca kolejowego/przystanku autobusowo-tramwajowego (P. le Roma) do głównego miasta na wyspie pokonamy w ok. 80 minut. Trasa z placu św. Marka to ok. godziny. Co tutaj się znajduje? Zapomniana przez turystów wyspa ze wspaniałym klimatem. Mamy tu, klimatyczne miasteczka, kościoły, wał ze ścieżką wzdłuż wyspy, muzeum oraz ruiny fortu. Ile czasu potrzeba? Jeśli to tylko podróż na wyspę Chioggia, to potrzebujecie 45 minut, 15 na przejazd autobusem i 30 na czekanie na kolejny prom. Te pół godziny warto znaleźć i przejść się po którymś z miasteczek, zajrzeć do kościoła lub pospacerować po wale. Swoją drogą, w Alberoni na Lido można wypożyczyć rower miejski lub hulajnogę i przejechać się wzdłuż wału. Transport roweru promem kosztuje 1€. Ile trzeba przejść? Można przejechać całość autobusem. Choć zalecam przespacerowanie się chociaż miastem Pellestrina. Nie będzie to długi marsz, może łącznie z pół kilometra? Dłuższy marsz (chyba że mamy własny transport) będzie konieczny tylko jeśli chcemy dostać się do fortu. Załącznik: mapa.png [ 641.58 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Czekam, czekam, a wraz ze mną ludzie w samochodach. Płynie! Ale co to jest? Wygląda dziwacznie. Po głębszym zastanowieniu przyznaję, że ma to sens. Odbijam swój bilet i wchodzę na bezczela, a za mną wjeżdża autobus 11, a w dalszej kolejności kolejne samochody. Jak już się pewnie domyślacie, to wyjaśnia rozkład jazdy. 11 jedzie jako autobus przez całe Lido i Pellestrinę oraz pokonuję dystans między wyspami na promie. Uprzedzając fakty powiem, że na Chioggię płyniemy już standardowym promem, do którego trzeba się przesiąść z autobusu. Wracając jednak do promu i jego wyglądu. Nie jest on duży, ale mieści jeden lub dwa autobusy i klika samochodów. To znajduje się na parterze. Natomiast pasażerowie piesi mają do dyspozycji piętro. Dostępne są zarówno krzesła w pomieszczeniu zamkniętym jak i w pomieszczeniu tylko z dachem, w przeciwieństwie do standardowego Vaporetto, tu podział jest mniej więcej pół na pół. Wejścia na górę są po obu bokach promu. Mamy też półpiętro z rzędem krzeseł z każdej strony. Autobus otwiera drzwi na promie, wiec można z niego wejść lub wyjść. Po tym jak zwiedziłem już wszystko co się dało, władowałem się do autobusu, żeby móc przejechać nim Pelesttrinę. Załącznik: przystanek-wjazd.JPEG [ 336.24 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: na górze krzesła, na dole autobus.JPEG [ 385.7 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: krzesła nie w środku.JPEG [ 399.77 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: prom.JPEG [ 371.15 KiB | Obejrzany 12185 razy ] No, ale dobra, autobus zjechał z promu i ruszył przed siebie właściwie jedyną drogą na wyspie. Tak, w rzeczywistości co chwile odchodzą od niej boczne uliczki, ale jak spojrzymy na mapę, to wyspa jest właściwie na tyle wąska, że droga ta pełni funkcję jej arterii. Pierwsze wrażenia są średnie. Takie to wszystko tutaj nijakie, trawa, woda i baraki. Załącznik: pierwsze wrażenia .JPEG [ 646.62 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: po prawej miasto po lewej morze.JPEG [ 488.17 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: można sobie iść pieszo nasypem.JPEG [ 603.88 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: Plac przed kościołem.JPEG [ 407.06 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: Chiesa di Ognissanti, Pellestrina .JPEG [ 446.26 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: Kościół Wszystkich Świętych - wnętrze.JPEG [ 677.09 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: i tu szykują infrastrukturę dla e-autobusów.JPEG [ 463.55 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: cmentarz na wyspie.JPEG [ 566.12 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: za cmentarzem.JPEG [ 680.88 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: przesiadka z autobusu.JPEG [ 424.8 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: widok na miasto Pellestrina.JPEG [ 443.21 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: ostatni przystanek na wyspie.JPEG [ 345.37 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: słabe zdjecie przez szybę autobusu1.JPEG [ 337.79 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: słabe zdjecie przez szybę autobusu2.JPEG [ 298.33 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: słabe zdjecie przez szybę autobusu2,5.JPEG [ 349.01 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: słabe zdjecie przez szybę autobusu3.JPEG [ 343.73 KiB | Obejrzany 12185 razy ] Załącznik: słabe zdjecie przez szybę autobusu4.JPEG [ 332 KiB | Obejrzany 12185 razy ] | |
| Autor: | ewaolivka [ 09 Gru 2020 22:27 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
Bardzo świetna relacja ! I zdjęcia też, niektóre bardzo ładne. Podziwiam ilość odwiedzonych miejsc. Zrobiłeś niezły przewodnik I...tak się zachęciłam, że kupiłam bilety. Co prawda na styczeń, więc słaba nadzieja na realizację (kto wie, czy Włosi nie przedłużą kwarantanny | |
| Autor: | adam1987 [ 11 Gru 2020 20:44 ] |
| Temat postu: | Re: "Wszystkie" wyspy Laguny Weneckiej |
16. Chioggia i Sottomarina Czy warto się wybrać? Trzeba o ile macie na to czas, bo niestety wyspa jest bardzo daleko. Jak się dostać? Autobus 11 z Lido (jedzie od głównego przystanku Vaporetto - Lido Santa Maria Elisabetta, przez całą wyspę.) z przesiadką na prom 11 w Pellestrinie na wyspie Pellestrina. Ile czasu trwa dopłynięcie? Autobus+Vaporetto 11 rozkładowo jedzie 75 minut. Trzeba jeszcze dotrzeć na Lido. Łącznie trasę z dworca kolejowego/przystanku autobusowo-tramwajowego (P. le Roma) to aż 110 minut. Trasa z placu św. Marka to ok. 1,5 godziny. Sam prom z Pellestriny płynie 25 minut. Co tutaj się znajduje? Całe zabytkowe miasto, klimatyczne z wieloma kościołami, knajpkami, muzeum. Dodatkowo mamy też "Władysławowo" (Sottomarina) z super szeroką plażą. Ile czasu potrzeba? Samą Chioggię można zrobić w godzinę. Jeśli chcemy zaliczyć jeszcze Sottomarina czy muzeum należy dodać co najmniej drugie tyle. Vaporetto pływa zazwyczaj co pół godziny. Ile trzeba przejść? W przypadku Chioggii większość trasy znajduje się wzdłuż jednej nieco ponad kilometrowej drogi. Spacer na plażę to dodatkowe 2 kilometry w każdą stronę. W trakcie zwiedzania Chioggii natrafiłem na taki oto plan. Niestety zauważyłem go dość późno, więc być może wcale nie ma go przy każdej atrakcji. Trasa jak widać jest bardzo prosta i rzeczywiście zawiera to co najważniejsze. Załącznik: plan zwiedzania.JPEG [ 555.89 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Po lewej znajduje się jedna z atrakcji wyspy czyli most (konkretnie Ponte di Vigo), który jest najładniejszym z mostów na kanale. Powstał w 1685, ale ozdobiono go niemal 80 lat później. Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że to taka atrakcja, ale ludzi cała masa robi sobie z nim zdjęcia. Nie wiem czy gdziekolwiek indziej zauważyłem, aż takie zainteresowanie. Podobno obiekt ten ma nawiązywać do słynnego Rialto w Wenecji właściwej...no szczerze skala trochę nie ta, no ale może rzeczywiście ma w sobie jakiś wenecki szyk. Załącznik: wysypało się towarzystwo z Vaporetto.JPEG [ 481.15 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Ponte di Vigo.JPEG [ 465.04 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Pierwszą napotkana przeze mnie atrakcja znajduje się po ok. 200 metrach od rozpoczęcia trasy. Jest nią Kościół św. Andrzeja (Chiesa di Sant'Andrea) i stojąca obok niego wieża (Museo dell'Orologio "Torre di Sant'Andrea"). Ze względu na uroczystości nie wszedłem do Świątyni. Jeśli chodzi o jej wieżę będącą jednocześnie "wertykalnym" muzeum, to dostęp do niej jest wyjątkowo utrudniony. W normalnych czasach otwarta jest tylko w niedzielę i to jedynie przez kilka godzin. Widoki są zapewne piękne z góry, ale nie było mi dane się wstrzelić w odpowiedni czas z moją podróżą. Kolejne 150 metrów i już stałem pod ratuszem miejskim (Palazzo Comunale di Chioggia). Jest to jeden z budynków wyróżniających się na tle pozostałej zabudowy. Załącznik: La chiesa di Sant'Andrea.JPEG [ 447.84 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Palazzo Comunale di Chioggia.JPEG [ 472.53 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Chiesa di San Giacomo.JPEG [ 554.83 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Chiesa di San Giacomo-wnętrze.JPEG [ 594.1 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Chiesa di San Giacomo-sufit.JPEG [ 414.6 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Canale Lombardo.JPEG [ 505.08 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Canale Lombardo2.JPEG [ 453.42 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Wracając jednak do mnie. Po chwili doszedłem do kanału i postanowiłem przejść się wzdłuż niego skręcając w prawo. Z niewiadomych powodów niektóre kanały nie są zaznaczone na mapie, zarówno tej z mojego telefonu, komputera jaki i z mapki turystycznej, która wrzuciłem u góry. To jest jeden z tych przypadków. Jego umiejscowienie to przedłużenie na linii łączącej atrakcje 2 i 3 na mapce. Bliżej Corso del Popolo ozdobiony jest on rzeźbami. Atrakcja ta nazywa się Passeggiata del Lusenzo. Załącznik: Passeggiata del Lusenzo.JPEG [ 541.88 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Cattedrale Santa Maria Assunta di Chioggia .JPEG [ 578.74 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Cattedrale Santa Maria Assunta di Chioggia-wnętrze1.JPEG [ 538.64 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Cattedrale Santa Maria Assunta di Chioggia-wnętrze2.JPEG [ 544.25 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Convent of San Francesco-muzeum.JPEG [ 356.43 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Wieża katedry i Tempietto di San Martino.JPEG [ 296.92 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: naprzeciwko Tempietto di San Martino.JPEG [ 606.78 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Canal Vena.JPEG [ 452.44 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Canale San Domenico.JPEG [ 455.41 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Canale San Domenico2.JPEG [ 487.32 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Sottomarina Mapa z góry tego posta się w tym miejscu kończy, ja jednak idę dalej i trafiam na Sottomarinę, która na własne potrzeby tytułuję weneckim Władysławowem, w którym byłem lata temu i nie wiem czy rzeczywiście to porównanie ma sens. W skrócie typowy kurort, plaże, buda z pizzą, mini park rozrywki i ogólnie brzydko jak w w kanadyjskim Niagara Falls (mówię o mieście, nie o wodospadach i ich bardzo bliskiej okolicy), które również tytułuje Władysławowem, tym razem kanadyjskim. A co, mamy w Polsce Padwę Północy, Paryż Północy, Polskie Carcassonne i to co najmniej dwa razy, to w innych krajach mogą mieć coś polskiego. Oczywiście nie jest to zbyt pochlebny tytuł, ale też nikt nie jeździ do Władysławowa w poszukiwaniu zabytków, muzeów i piękna. Za to z rodziną na plaże jak najbardziej można tam pojechać. Mimo wszystko przyjechać w okolice Wenecji do czegoś takiego? Za dnia na plażę, ok, ale na dwa tygodnie do hotelu? Brak mi słów. To już nie można wybrać Rimini? W ogóle to Chioggia ma autobusy i nawet w ramach weneckiego systemu, choć ceny są nieco inne (niższe). Oczywiście bałem się sprawdzić czy da się pojechać na normalnym karnecie, ale zakładam, że to możliwe i cały ten spacer na plażę można pokonać autobusem z pod Bazyliki. Problem jest też taki, że właściwie wszystkie linie autobusowe zaczynają się na Isola dell'Unione czyli wyspie parkingu. Być może wiec dopiero tutaj wart wsiąść w autobus, bo w innym wypadku przejdziemy jeden lub dwa przystanki, a potem będziemy tu stali przez kwadrans czy ile tam czasu będzie do rozpoczęcia kolejnego kursu. Pętla jest w części bliżej Chioggii. Sottomarina w wersji pieszej zaczyna się jednak jeszcze znoście i w tam tym momencie aż tak bardzo jeszcze nie narzekałem. Załącznik: Sottomarina-pierwsze wrażenie.JPEG [ 487.19 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: S-Church of San Martino.JPEG [ 449.77 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: S-Church of San Martino-wnętrze.JPEG [ 311.23 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: światełka.JPEG [ 658.81 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: S.-pomnik.JPEG [ 446.35 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: a tu nagle Władysławowo.jpg [ 689.78 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Władek.JPEG [ 431.77 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: park rozrywki.JPEG [ 448.01 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: plaża.JPEG [ 471.15 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: plaża2.JPEG [ 462.69 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: plaża3.JPEG [ 610.54 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Powrót na Chioggię Obróciłem się na pięcie i wróciłem na Chioggię aby zdążyć na Vaporetto. Na wyspie dell'Unione zaczęły mi majaczyć zdecydowanie ciekawsze budynki. Od razu poczułem się lepiej. I tak sobie szedłem, aż przeszedłem kanał Św. Dominika i skręciłem w prawo. Tutaj przyglądałem się kolejnym uliczkom i szedłem wzdłuż wody prawie do samego końca. Załącznik: droga powrotna.JPEG [ 450.34 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: uliczka.jpg [ 417.02 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Chiesa di San Domenico.JPEG [ 594.86 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: Colonna di Vigo.JPEG [ 433.03 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: przy przystanku.jpg [ 477.02 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: pożegnanie z wyspą.JPEG [ 494.33 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: widok na Sottomarine - weneckie Władysławowo.JPEG [ 366.15 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: fort.JPEG [ 376.53 KiB | Obejrzany 11551 razy ] Załącznik: mojżesz.jpeg [ 291.21 KiB | Obejrzany 11551 razy ] | |
| Strona 1 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |