Autor: | Magaa [ 12 Lip 2013 13:01 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad, podzial kosztow itd.. |
AlbertT napisał(a): Jeżeli wcześniej się umawialiście na wyjazd dosyć konkretnie i głównym punktem rozmów było to, że obniżacie sobie koszt i dla obu stron było to ważne, to wypada, żeby para BB wyszła z jakąś inicjatywą i przynajmniej częściowo zrekompensowała koszty. Ale jeśli to było tak, że "fajnie będzie razem pojechać" i przy okazji taniej - to BB nie powinni czuć się zobowiązani. Hehe, czyli jak BB sa fajnymi ludzmi i milo sie z nimi spedza czas to nie musza sie dorzucac, ale jesli to chamy i buraki, ktorzy mieli tylko wypelnic luke pieniezna to maja oddac? ![]() Troche zartuje, wiem o co ci chodzi, ale pomysl, ze jesli i AA i BB nie naleza do zamoznych i musieli na sile "polaczyc sie" na wakacyjny wyjazd, to tym bardziej bedzie im ciezko oddac za niewykorzystany pobyt, skoro pewnie mieli juz sporo wydatkow zwiazanych z ugrzeznieciem gdzies tam na lotnisku. Z drugiej str idac tym tropem, moze obie pary troche na wyrost wymyslily pobyt na Bali, zamiast udac sie do Miedzyzdrojow, bo zawsze jakies ryzyko takich niespodziewnych sporych wydatkow istnieje (bez obrazy, tak sobie spekuluje, przejaskrawienie celowe) |
Autor: | AlbertT [ 12 Lip 2013 13:59 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad, podzial kosztow itd.. |
Magaa napisał(a): AlbertT napisał(a): Jeżeli wcześniej się umawialiście na wyjazd dosyć konkretnie i głównym punktem rozmów było to, że obniżacie sobie koszt i dla obu stron było to ważne, to wypada, żeby para BB wyszła z jakąś inicjatywą i przynajmniej częściowo zrekompensowała koszty. Ale jeśli to było tak, że "fajnie będzie razem pojechać" i przy okazji taniej - to BB nie powinni czuć się zobowiązani. Hehe, czyli jak BB sa fajnymi ludzmi i milo sie z nimi spedza czas to nie musza sie dorzucac, ale jesli to chamy i buraki, ktorzy mieli tylko wypelnic luke pieniezna to maja oddac? ![]() Czytaj ze zrozumieniem! Też trochę żartuję, ale wydaję mi się, że napisałem jasno, o co mi chodzi, a o żadnych burakach i ogólnie cechach pary BB nie pisałem. |
Autor: | cichyy [ 12 Lip 2013 14:58 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad, podzial kosztow itd.. |
Czytam niektóre opinie i nie mogę wyjść ze zdziwienia. Lansujecie tezę, że jeśli się na coś umawiam to w razie kłopotów mogę sobie umową (nie ma znaczenia, ze jest ustna) wytrzeć gębę? dowolnie przerzucić odpowiedzialność za swoje kłopoty na drugą stronę tak? Umowa nie ma znaczenia? Wkurza mnie coś takiego bo na co dzień mam do czynienia z byznesmenami, z którymi współpracuję w oparciu o pisemne umowy o czytelnych zapisach. I co? Jest kłopot z realizacja zobowiązań, którego rozwiązanie można bezboleśnie przerzucić na drugą stronę? To już nie mam problemu - niech się inni martwią. Jest termin płatności za usługę? No to co, przecież nic mi nie zrobią jak zapłacę tydzień, 2 czy 5 po czasie. Pieniądze dostaną? Pewnie że tak, co tam umowa, co z tego, ze po czasie. Brak mi słów. Może dla analogii. Umawiam się z kolegą że jedziemy na koncert. Kolega nie ma pieniędzy więc kupuję dla niego bilet, ma oddać pieniądze po wypłacie, już po koncercie. Niestety dzień przed koncertem kolega się rozchorowuje i nie może jechać na koncert. Jadę sam, jego bilet przepada. I co potem? Kolega pieniędzy nie odda? Nie będzie się poczuwał, bo cóż, on pieniędzy nie wydał, na koncert nie pojechał? Nie jego problem? Może jeszcze powie, że mogłem sprzedać bilet komuś zaraz przed koncertem, a jeśli tego nie zrobiłem to już moja strata? Sytuacja bardzo podobna. |
Autor: | gixera [ 12 Lip 2013 21:23 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Mam jeszcze pytanie do tych, ktorzy sa przeciw placeniu gdy cos nie wypali. Zalozmy sytuacje taka: AA i BB umawiaja sie na wyjazd, rezerwuja z PL mieszkanie i auto, obie oferty bezzwrotne. Nagle strajk psuje WSZYSTKIM szyki i nie dolatuja, mieszkanie juz oplacone, auto tez. I co, kto niby wtedy ma pokryc te koszty (upraszczajac, koszty sa poniesione wczesniej)? Oczywiscie obie strony po polowie, przyczyna tez niezalezna, czym wiec rozni sie taka sytuacja od tej w ktorej tylko AA doleca? Tym bardziej ze np. kupili dolot na poprzedni dzien, czyli w pewnym stopniu zminimalizowali ryzyko itp.. |
Autor: | DMW [ 12 Lip 2013 23:08 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Awerik: "Odpowiedź jest oczywista - jak ktoś ma jaja i choć odrobinę klasy to zapłaci" Podoba mi się ! Jak ktoś ma "jaja i klasę" to je po prostu ma i to niezależnie od zasobności portfela i zapisów w kc. Cichyy - dobry przykład, podpisuję się. |
Autor: | Skibek [ 12 Lip 2013 23:20 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad, podzial kosztow itd.. |
mikerus napisał(a): Jeżeli mnie spotkałaby tego typu sytuacja (i to będąc zarówno AA jak i BB) to uważam, że uczciwym rozwiązaniem byłoby, gdyby BB poniósł koszta wyjazdu, ale nie dokładnie 50%, tylko odpowiednio mniej - do wysokości jaką AA zaoszczędził na wspólnym wyjeździe. Przykładowo - 4 osobowy apartament kosztował 70€/noc, a 2 osobowy 50€ - niechaj BB pokryje 20€, a nie 35€/noc, analogicznie z samochodem itd. Wiadomo, że BB przeżywa już mniejszą lub większą "tragedię", że nie pojechał na wakacje, ale nie można traktować wspólnego wyjazdu jako bezpłatne ubezpieczenie na wypadek wszelkich niespodziewanych wydarzeń, w którym ubezpieczającym jest towarzysz podróży. podoba mi się takie rozwiązanie sytuacji.. ![]() |
Autor: | svalbald [ 01 Wrz 2013 19:55 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Tego typu wyjazdy zawsze niosą ze sobą jakieś ryzyko, że ktoś nie dojedzie. Najlepiej gdyby każda ze stron rezerwowała i opłacała kwaterę we własnym zakresie. Jeśli nie wchodzi to w grę, to dobrym sposobem jest zrzutka jeszcze przed wyjazdem i opłacenie kwatery z góry. Chociaż tu też będzie problem, jeśli nie dojedzie ta osoba, która posiada voucher, lub na którą jest rezerwacja ![]() |
Autor: | kendi [ 01 Wrz 2013 21:27 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
A dla wszystkich, którzy nie chcą znaleźć się w przyszłości w podobnej sytuacji proponuję: UBEZPIECZENIE - bez problemu można znaleźć ubezpieczenie, które pokryje z nawiązką koszty odwołania lub opóźnienia lotu i to niezależnie od przyczyny (strajk, pogoda, wulkan itd.). Za takie ubezpieczenie dla 4 osób na 15 dni zapłaciłem w te wakacje 149zł. Umawiacie się, że wykupujecie wszyscy ubezpieczenie i problem przestaje istnieć. |
Autor: | boryzo [ 10 Paź 2013 14:51 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Dwie moje sytuacje poniżej: 1. Kiedys kolega nie mogł z nami lecieć na Kanary (sytuacja w pracy). No, a hotele i auto załatwione. Zgadaliśmy się z nim, że da nam połowę tego co miał zapłacić. 2. Kolejna sytuacji. Brat zerwał z dziewczyna dzień przed wyjazdem. I za Chiny Ludowe nie chciał jej widzieć na wyjedzie. Szybkie przebukowanie hoteli (tych co się dało). Za resztę pokoi płacił sam!. Z jeden strony trzeba zrozumieć sytuacje (zerwanie z dziewczyną, praca, choroba), z drugiej ludzie muszą brać odpowiedzialność za swoje działania (deklaracje). Deklarowali się: NIECH PŁACĄ. |
Autor: | sawiet [ 20 Lis 2013 12:16 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Od zerwania z dziewczyna chyba jeszcze nikt nie ubezpiecza ![]() |
Autor: | kokiki [ 21 Lis 2013 00:12 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Dla mnie to oczywiste: para AA i para BB umawiały się na wspólny zakup biletów, rezerwację hotelu, pobyt w nim na wspólne auto, itd., jeśli para BB nie wywiązała się z umowy, to powinna pokryć koszty jakie poniosła para AA przez niewywiązanie się pary BB z umowy. Nie ma znaczenia jaka to kwota, dla jednych 500 zł jest tym co 5 tys. dla innych. Może para AA przez to musiała np. bardzo oszczędzać, zrezygnować z wielu dodatkowych rzeczy które mieli zaplanowane na miejscu. Czy jak kupimy coś i nam nie dostarczą, bo np. pracownik magazynu tą szt. sobie "pożyczył" to uznajemy, że OK ... NIE, domagamy się ponownej wysyłki. To umowa dwóch stron i opóźnienia, odwołania np. lotów dotyczą trzeciej strony. Para BB powinna pokryć koszty, a za odwołany np. lot sama powinna dochodzić swoich praw u przewoźnika. Niekiedy nawet późniejsze pokrycie kosztów przez parę BB nie zrekompensuje nie udanego wyjazdu, weekendu, wakacji ... ale trudno stało się, tylko trzeba umieć się potem honorowo zachować, skoro "dało się ciała". To przez brak dotrzymywania słowa przez drugą stronę musimy się często ubezpieczać i ponosić dodatkowe co by nie powiedzieć nie potrzebne koszty. |
Autor: | MadaW [ 12 Gru 2013 09:40 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
....a jaki powinien być podział kosztów wynajęcia samochodu w przypadku - para + jedna osoba? na pół czy na 3? / jeśli przed wynajęciem nie była sprawa dogadana... / wg mnie na 3 ale płaciłam pół... |
Autor: | namteH [ 12 Gru 2013 11:42 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
MadaW napisał(a): ....a jaki powinien być podział kosztów wynajęcia samochodu w przypadku - para + jedna osoba? na pół czy na 3? / jeśli przed wynajęciem nie była sprawa dogadana... / wg mnie na 3 ale płaciłam pół... jak para będzie siedziała na jednym miejscu to po pół ![]() |
Autor: | sawiet [ 12 Gru 2013 11:58 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
namteH napisał(a): MadaW napisał(a): ....a jaki powinien być podział kosztów wynajęcia samochodu w przypadku - para + jedna osoba? na pół czy na 3? / jeśli przed wynajęciem nie była sprawa dogadana... / wg mnie na 3 ale płaciłam pół... jak para będzie siedziała na jednym miejscu to po pół ![]() Pewnie mialas cala kanape z tylu dla siebie, wiec dlatego na pol ![]() |
Autor: | malediwy [ 12 Gru 2013 12:28 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad, podzial kosztow itd.. |
miszti napisał(a): W tej chwili jestem przekonany o tym, że zwróciłbym pieniądze, jeśli nie dotarłbym na miejsce ze swojej winy. Jeśli natomiast nie byłaby to moja wina (strajk, pył wulkaniczny itp.), to nie wiem czy poczuwałbym się do pokrycia swojej części zobowiązań. W końcu jest to siła wyższa i ja, mimo, że zrobiłbym wszystko, by znaleźć się w ustalonym miejscu, to nie byłbym w stanie tego dokonać. A jaka jest to różnica dla tych którzy czekają na Ciebie na miejscu??? Tak czy inaczej stawiasz ich w sytuacji w której muszą zapłacić za Ciebie... Ja osobiście poczuwałbym się do poniesienia kosztów bo umawialiśmy się na współny lowcostowy wyjazd a w takich wyjazdach zawsze trzeba brac pod uwagę jakieś ryzyko niepowodzenia... Nie należy też zapominać, że nawet zwrócenie kasy parze która dotarła na miejsce nie uchroni ich przed dodatkowymi kosztami w tej sytuacji. Bo skoro planowali pożyczyć samochód to zapewne planowali też podzielić koszt paliwa na 4 a nie 2 osoby... A zatem w takiej sytuacji i tak stratne są obie strony. Ci co nie dolecieli bo ponieśli koszty a nie skorzystali z zapłaconych świadczeń i także Ci co zostali na lodzie i muszą dzielić pozostałe koszty na mniejszą ilosć osób... |
Autor: | gixera [ 12 Gru 2013 22:30 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
sawiet napisał(a): namteH napisał(a): MadaW napisał(a): ....a jaki powinien być podział kosztów wynajęcia samochodu w przypadku - para + jedna osoba? na pół czy na 3? / jeśli przed wynajęciem nie była sprawa dogadana... / wg mnie na 3 ale płaciłam pół... jak para będzie siedziała na jednym miejscu to po pół ![]() Pewnie mialas cala kanape z tylu dla siebie, wiec dlatego na pol ![]() Najlepiej zatem wyeksmitowac jedna osobe z pary na tyl, samemu przesiasc sie na przod i zaplacic 1/4 ![]() |
Autor: | jacekwoj16 [ 21 Lut 2014 23:12 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Pewnie mialas cala kanape z tylu dla siebie, wiec dlatego na pol ![]() Najlepiej zatem wyeksmitowac jedna osobe z pary na tyl, samemu przesiasc sie na przod i zaplacic 1/4 ![]() Świetny pomysł. Podoba mi sie. ![]() |
Autor: | Marysiek [ 03 Mar 2014 16:50 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
kendi napisał(a): A dla wszystkich, którzy nie chcą znaleźć się w przyszłości w podobnej sytuacji proponuję: UBEZPIECZENIE - bez problemu można znaleźć ubezpieczenie, które pokryje z nawiązką koszty odwołania lub opóźnienia lotu i to niezależnie od przyczyny (strajk, pogoda, wulkan itd.). Za takie ubezpieczenie dla 4 osób na 15 dni zapłaciłem w te wakacje 149zł. Umawiacie się, że wykupujecie wszyscy ubezpieczenie i problem przestaje istnieć. Co gwarantuje takie ubezpieczenie? Chyba nie zwrot połowy kosztów wynajmu auta albo noclegu? Dasz linka do warunków ubezpieczenia? |
Autor: | zulu [ 21 Kwi 2014 01:32 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
Pacta sunt servanda - umów należy dotrzymywać a po polsku to było słowo się rzekło - kobyłka u płota nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy się z kimś umawiam na wyjazd a następnie z takiej czy innej przyczyny odpuszczam i ktoś ponosi za mnie koszty, albo się odpowiada sza swoje słowo albo nie. dziś kiedy wszystko coraz częściej ogranicza się do nicków i IP ludziom tak wygodniej by byli anonimowi i nie ponosili odpowiedzialności za to co robią i jest to coraz powszechniejsze ....a od przypadków losowych zawsze można się ubezpieczyć |
Autor: | elwirka [ 21 Kwi 2014 21:14 ] |
Temat postu: | Re: Wspolny wypad: podzial kosztow gdy cos/wszystko nie wyp |
zulu napisał(a): nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy się z kimś umawiam na wyjazd a następnie z takiej czy innej przyczyny odpuszczam i ktoś ponosi za mnie koszty, albo się odpowiada sza swoje słowo albo nie. (...)..a od przypadków losowych zawsze można się ubezpieczyć Dyskusja trwa, a ja tak naprawdę nie rozumiem o co się kłócicie. O umówiony wspólny wyjazd?! Czy to oznacza, że jeśli para BB rezygnuje (nawet dużo wcześniej), to wy jako para AA nie jedziecie?! Rezygnujecie z wyjazdu dla kogoś?! Do szczęścia potrzebna wam jest druga para, bo inaczej wyjazd będzie nieudany?! Zawsze biorę pod uwagę to, że ktoś nie będzie mógł jechać. Wspólne mieszkanie?! Osobiście wolę dwa pokoje dwuosobowe od jednego czteroosobowego. Wspólne wynajęcie samochodu?! Nie stać mnie, więc jeżdżę komunikacją miejską. Ubezpieczenie od przypadków losowych?! Od tego, że dzieci się rozchorują czy dziadkowie pomrą?! Od czego chcecie się ubezpieczać?! Bo chyba nie chodzi wam o zwykłe ubezpieczenie opóźnionego lotu?! Ja też nie byłabym zachwycona sytuacją, gdy umawiam się z kimś na wyjazd, a ktoś rezygnuje. Ale nie zrezygnowałabym z wakacji dlatego, że ktoś zmienił plany. I w życiu nie wzięłabym pieniędzy od niego tytułem jakiegokolwiek zadośćuczynienia. Po prostu następny wyjazd planowałabym już z kimś innym;-) |
Strona 2 z 5 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |