Fly4free.pl

Jeszcze z jedna taka wypowiedź i okaże się, że muzyka disco polo leczy.....

_________________

W mediach pojawiają się wpisy tych (nie)obdarowanych muzyków z wyjaśnieniami. W skrócie, im się należało, ale to nie dla nich, ludzie, zespoły, technicy itd. Bardzo jestem ciekawy czy ktokolwiek z nich zatrudnia kogokolwiek na etat. Ludzi, których znam a pracują w mediach, to pracują na samozatrudnieniu. To taki standard w tej branży, niestety. Łańcuszek "firm"-podwykonawców. Coś mi mówi, że do takich osób to nawet ochłapki nie dotrą z pieniędzy rozdawanych w ten sposób. Bo niby na jakiej podstawie jeden podmiot gospodarczy ma przekazać innemu podmiotowi formalnie niezależnemu pieniądze za nicnierobienie?

samo życie...

Kazik to ma jednak szczescie do promocji... przypomne Kult: Live Polandrock Festival 2019 [2CD]+[DVD]

"Po wypowiedzeniu opinii na temat Kultu przez twórcę disco polo Sławomira Świerzyńskiego zainteresowanie wydaną przez nas i SP Records płytą jest ogromne. W tym momencie złożyliśmy zamówienie na dotłoczenie 11 000 płyt. Pierwszy nakład 8 000 boxów CD/DVD i 3000 winyli wyprzedał się w całości" - relacjonuje Jerzy Owsiak.

https://businessinsider.com.pl/finanse/ ... AHBj2ikmJI macie swoją deflację

Oczywiście, że od miesięcy mamy w Polsce klasyczną stagflację. Każdy mający oszczędności co miesiąc traci ich część bo depozyty są praktycznie nieoprocentowane, giełdy oderwały się od gospodarki i wiszą jedynie na wsparciu EBC i FED, nie wiem na czym niby można zarobić mając oszczędności bez konkretnego ryzyka ich straty. Przy stopach procentowych ok. 0% to my ze swoich oszczędności finansujemy deficyt budżetowy.

Mam na myśli deflację spowodowaną załamaniem nastrojów konsumenckich w najbliższym czasie. Jej głębokość da obraz późniejszej katastrofy.

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo

Epilog:

Wszystko się zgadza - przecież ludzie to teraz algorytm, ideologia itp.

Sprawa zakończyła się w taki sposób, że przyznano wsparcie dokładnie tym samym podmiotom, tylko w wielu przypadkach o jakieś 20% mniej niż pierwotnie. Jednocześnie nie publikując komu przyznano. Świetna metoda. W realu wygląda to mniej więcej tak, że podmiot tylko połowę pieniędzy przeznacza na "rekompensaty" dla swoich pracowników lub zleceniobiorców, drugą połowę przeznacza na kroplówkę, żeby wytrzymać jeszcze jakiś czas (czyli opłacenie bieżących wydatków).

Ciężko zresztą nazywać te ochłapy rekompensatami. Przykład znajomej. Gdyby nie zamknięta branża, od marca zarobiłaby jakieś 50-70 tysięcy. Ile wyniosła rekompensata? 5 tysięcy. Można gasić światło.