Fly4free.pl

To będzie Twoja podróż, Twoja kasa i zrobisz jak uważasz tylko odnoszę wrażenie, że nie wyciągasz żadnych wniosków z innych relacji i nie spoglądasz na mapę. Horseshoe to kwestia max. 1h. I tak będziesz jechała praktycznie "obok" wg Twojej mapki. Czy w takim razie rezygnacja faktycznie oznacza istotne zaoszczędzenie czasu? A co z SF? Zamierzasz tam spędzić dosłownie kilka godzin w ramach "zaliczenia" miasta? Po co? W dodatku myślisz, że jak opuścisz Tahoe czy VoF to wyrobisz się z pozostałymi punktami?

Dawno nie czytałem tutaj na forum tak słabego planu zwiedzania Kalifornii + Nevady/Utah/Arizony (pomijasz najciekawsze punkty, typu Antelope Canyon, Monument Valley i teraz Horseshoe band) chyba że już tam kiedyś byłaś lub planujesz, że kiedyś będziesz. No albo jesteś nastawiona na naturę i piesze wycieczki w parkach narodowych i to jest dla Ciebie priorytetem - to ok, kompletnie się na tym nie znam (tylko że wybrałaś Zion na kilka godzin a Bryce odpadł całkowicie; Death Valley jest świetne ale tam dużo się nie chodzi ). W przeciwnym wypadku może lepiej po prostu zostać dłużej w Kalifornii albo popalać się na plaży? Czy też przegrać trochę dolarów w kasynie w LV.

Narazie Twój plan to: jak zrobić rekordową ilość kilometrów aby jak najmniej zwiedzić...



Ok, ja akurat nie mam porównania North Rim versus South Rim. Kilka osób pisało coś tutaj na ten temat, sam z ciekawości czytałem. South Rim wybrałem tylko dlatego, że miałem go po drodze.



Owszem, średnio $25 za bagaż podręczny.Chyba że weźmiesz Southwesta - bagaż w cenie a ceny podobne. To i tak kropla w morzu wydatków jakie Was czekają w Kalifornii i na Hawajach... (niestety; Kalifornia w sezonie to najdroższy stan w jakim byłem a Hawaje są ponoć jeszcze droższe).



Radziłem tylko zrezygnować z jednej/dwóch części Waszej trasy. To nie powoduje, że nie będziesz mogła swojej wyprawy nazwać "roadtrip" Odnoszę wrażenie, że zależy Ci bardziej na tym, żeby pojeździć sobie autem po USA niż zwiedzać co jest dosyć drogą fanaberią (niemniej przyznaję, że ciekawą ). Może chodzi tylko o szybką podróż przez wymienione rejony i zrobienie selfie w określonych punktach - ok, nie wtrącam się, można i tak (bez złośliwości).



To dlaczego zarejestrowałaś się i szukasz wskazówek na tym forum?
Gdybym sam nie czytał wskazówek innych osób z tego forum to moja podróż po tych rejonach USA byłaby o wiele uboższa.

Wiem, każdy podróżuje jak lubi więc powodzenia mimo wszystko

Lo matko- strasznie napastliwy jestes w swoich komentarzach. Podziękowałam Ci za wskazówki i wyciągnelam wiele wnioskow z relacji tutejszych forumowiczow.
Kwestie pokonywanych kilometrow i spedzania czasu za kółkiem to zdecydowanie nasz wybór. Na każdą z atrakcji mamy conajmniej 8h gdyz nie zamierzamy dojezdżac na miejsce o 12, pedzic na punkt widokowy i wracac zeby przed zmrokiem wrocic do domu. Nie kazdy na wakacjach wstaje o 9-10 dlatego nie rozumiem skad wyciagasz wniosek ze w SF bedziemy np tylko kilka godzin kiedy bedziemy przynajmniej 24...
Co do pozostalych parkow- gdybym byla tam jeszcze tydzien na pewno tez bym je odwiedzila ale ze nie jestem to musze z tego zrezygnowac w czym tez pomogly mi komentarze ludzi z forum.

NorwegianWood myślę, że monroe chce tylko uzmysłowić Ci, że Twój wyjazd wygląda nie jak zwiedzanie, a raczej jak zaliczanie.

Wśród ostatniego wysypu tematów "jadę na zachód USA, proszę o wskazówki", doceń że ktoś włożył wysiłek by pomóc zaplanować Ci Twoją podróż.

_________________

Może i jestem "napastliwy" ale ja również przed swoim wyjazdem pokazałem tutaj mój "plan podróży". Pod względem ilości kilometrów był dosyć podobny do Twojego (tylko że w 15 dni) i jestem niezmiernie wdzięczny wszystkim osobom, które były jeszcze bardziej "napastliwe" i napisały mi wtedy, że zbyt optymistycznie podchodzę do tematu. Skróciłem go wtedy o jakieś 1500 km a i tak uważam, że zostało tego niestety za dużo jak na czas który mieliśmy.



A wzięłaś pod uwagę że dzień w połowie września macie krótszy niż jest np. w lipcu? O 19:00 będzie już ciemno. Poza tym my za kółkiem też spędzaliśmy mnóstwo czasu ale pewnych rzeczy nie przeskoczysz (odległości, ograniczenia prędkości). Nie wiem czy jeździłaś kiedykolwiek w USA - jeśli tak to wiesz o co chodzi, jak nie to poczytaj. Nie nadrobisz kilometrów jak w Polsce a jak będziesz w Kalifornii to zobaczysz w okolicy LA ogromne korki, które dosyć szybko zrewidują cały Twój plan.



Z Twojego planu chyba że go nie zrozumiałem



Nie wiem gdzie tu całe 24h
A nawet jeśli to co z tego, że 24h, zamierzasz nie spać?

Tak jak jednak napisałem - to Twoja wycieczka, nic mi do niej i odwiedzisz takie miejsca i w takim czasie jak uważasz za słuszne. Pewnie będzie pięknie. Tylko że nie rozumiem w takim razie sensu publikacji na forum swojego planu aby i tak nie brać pod uwagę żadnych komentarzy do niego...

Powodzenia, wracam do pracy


PS. @mikuś, dzięki. Odkupisz ode mnie swojego Annual Passa??

Monroe, sprzedałem swój maju. I nie, nie kuś, bo znów tam pojadę

_________________