Fly4free.pl

czerwiec we Wrocławiu zapowiada się bardzo kulinarnie
imprezy plenerowe, nie tylko dla głodnych i spragnionych:

wrocławscy ulicożercy i festiwal zacnego piwa w Browarze Mieszczańskim 04-05.06.2016
https://www.facebook.com/events/1140492399314390/

Europa na widelcu 03-04.06.2016
http://enw.smakiwroclawia.pl/europa-na- ... 16-program

7. Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa 10-12 czerwca 2016
http://www.festiwaldobregopiwa.pl

festiwal kolorów 04.06.2016
https://www.facebook.com/events/1776720975883078

Wrocławskie Święto Rowerzysty
05.06.2016 https://www.facebook.com/events/895218100588705

Jeżeli ktoś jeszcze nie odwiedził tegorocznej "Europy na widelcu'', a ma taką możliwość to polecam. Moim zdaniem jest dużo lepiej niż ostatnio. Porcje za 'piątaka' zrobiły się większe i jakby smaczniejsze. Do tego w budkach ceny też niezłe (kupiłem świetne wędliny za 30-40 złotych za kg, a więc ceny biedronkowe). Ludzi też jakby mniej.

Jutro - w sobote, oprócz festiwalu dobrego piwa na stadionie, przez caly dzien atrakcje w centrum http://www.wroclaw.pl/go/wydarzenia/inn ... min=149311

w sobotę 18.06 we Wrocławiu 4 Nocny Wrocław Półmaraton, co wiąże się ze zmianami i utrudnieniami w ruchu i komunikacji, zwłaszcza w parkowaniu, nie tylko wieczorem.
Informacje o zmianach:

http://tiny.pl/grvg3
http://tiny.pl/grvgz

Mam wielu znajomych we Wrocławiu, wiele się tam dzieje. Tak co 2 miesiące tam bywam, własnie na róznych festiwalach czy też na spokojnie w knajpkach z winem albo piwem. Wyspa jest szczególnie urokliwa. Oprócz barek na wodzie jest tam też restauracja OK Wine Bar z wyśmienitym winem.Fajny klimat miasta.

Między 22 a 23 lipca impreza/ festiwal poświęcony winom musującym (chociaż dużo szampanów też ma być). Wejściówki z degustacją od 150 złotych (max 600 - raczej przesadzona cena).
http://kochambable.pl/o-festiwalu/

dzięki za namiar, było świetnie

Do listy wartych odwiedzenia miejsc we Wrocławiu polecamy Hydropolis (ul. Na Grobli 19-21) - świetne miejsce dla małego i dużego. Ciekawa wystawa na temat wody i wszystkiego co z nią związane. Można dowiedzieć się, przypomnieć sobie lub doświadczyć w praktyce jak np. można wykorzystać parę wodną, młyn wodny, jak wygląda chmura z bliska, śnieg, jak to się dzieje, że wodę mamy w kranie. Można zajrzeć i wejść do wnętrza repliki batyskafu Trieste, który w latach 60 eksplorował najgłębsze miejsce na Ziemie, można wirtualnie przyjrzeć się wrakom różnych łodzi, które teraz spoczywają w głębinach. Bardzo ciekawe miejsce

_________________
http://nasze-lepsze-ja.blogspot.com/

Jutro będę we Wrocławiu 6-7 godzin.Praktycznie wszystko ustaliłem.Problem to punkty widokowe.tzn nie chcę się zbytnio zmęczyć wspinając,przy okazji podziwiając najlepsze panoramy.Myślałem o st ale to trochę daleko a czasu mało.polecicie coś?

Sky Tower? Tu masz opisane p.widokowe: http://wroclaw.naszemiasto.pl/artykul/z ... id,tm.html

Fajny punkt widokowy stanowi jedna z wież archikatedry na Ostrowie Tumskim. Warto odwiedzić sam Ostrów Tumski, moim zdaniem główna atrakcja Wrocławia. W przeciwieństwie do SkyTowera czuć wiatr we włosach, że tak to ujmę. Minus to siatka zabezpieczająca.
Check this

Potwierdzam - punkt widokowy na jednej z wież archikatedry jest wart zobaczenia. Schody plus winda i jesteśmy na górze. Polecam również punkt widokowy na Mostku Pokutnic przy Katedrze Św. Marii Magdaleny.

_________________
http://nasze-lepsze-ja.blogspot.com/

Byłem zaliczyłem ale nie wszystko.Wciągu 6 godzin:
-punkt widokowy Sw Elżbiety
-mostek pokutnic
-taras widokowy sky tower
-zoo tylko akwarium i to pobieżnie
-stare miasto
-Ostrów Tumski bez wieży katedry niestety
Pierwszy raz byłem we Wrocławiu.Jestem mile zaskoczony.Bardzo piękne miasto.
Na punkt widokowy na Ostrowie Tumskim już nie miałem siły,a nie wiedziałem o windzie(szkoda)bo bym zaliczył.

A szkoda, bo widok sporo ciekawszy niż ze ST

nowe muzeum we Wrocławiu - Centrum Historii Zajezdnia otwarcie w piątek 16.09 http://www.wroclaw.pl/centrum-historii- ... ny-biletow

We wtorek byłem we wro i chciałem się podzielić co można zobaczyć w około 8h (przylot 9:15, odjazd polskiego busa 18:30). Miasta nie znam i do nawigacji używałem map googla, a pule atrakcji przebrałem z całego wątku. Może moje spostrzeżenia komuś się przydadzą.
Autobusem z lotniska podjechałem do RENOMA i przesiadka w tramwaj do SKYTOWER [taras widokowy robi spore wrażenie nawet dla mieszkańca wwa | gorąco polecam wszystkim | czas na górze to około 15min]. Dalej na piechotę podeszliśmy do THESPIAN [zwykły klockowaty biurowiec | nic szczególnego] celem była WIEŻA CIŚNIEŃ [do obejrzenia tylko z zewnątrz]. Następnie tramwajem udaliśmy się do HALI STULECIA [też do obejrzenia tylko z zewnątrz] spacer po PERGOLA i chcieliśmy wejść do OGRÓD JAPOŃSKI [nieczynne do kwietnia] Dalej udaliśmy się na STARE MIASTO [obeszliśmy te zatłoczone i mniej zatłoczone uliczki] Na obiad udaliśmy się do MISZMASZ [było dużo, smacznie i tanio ale nie polecam] Po obiedzie udaliśmy się na OSTRÓW TUMSKI [też obeszliśmy te tłoczniejsze i mniej tłoczne uliczki | wejście na wieże widokową kościoła jana chrzciciela do 16] Z powrotem udaliśmy się bulwarem Dunikowskiego do PANORAMA RACŁAWICKA [było nieczynne]. Wróciliśmy na rynek i pokręciliśmy się po jarmarku bożonarodzeniowym. Na szybkiego szota weszliśmy do CZUPITO [4 szoty za 10zł] i udaliśmy się na przystanek Polskiego Busa.

w takim razie co było nie tak?

To nie miejsce dla turysty który nie dość że chce zjeść to chce jeszcze chwilę odpocząć gdy nogi pobolewają od kilometrów. Plusy już wypisałem to teraz minusy a zaczyna się od talerza który był mokry (pewnie dopiero wrócił ze zmywaka gdzie nie został dokładnie wytarty). W lokalu było tłoczno i postanowiliśmy się rozdzielić jedna osoba stała w kolejce po papu a druga szukała okazji do zajęcia stolika i dzięki temu jak dania były na talerzu mogliśmy usiąść. Poprzedni smakosz taniego i dobrego jedzenia nie posprzątał po sobie. Cerata na stole, sztućce postrzępione i w miarę ubywania jedzenia na talerzu wzrok innych wygłodniałych klientów z talerzami w rękach żeby usiąść. Jedzenie dla mnie to nie wyścigi i skończyło się tym że połowę porcji odniosłem. Jakimś standardem minimum jest dla mnie warszawski szwejk czy choćby sieciówka sphinxa gdzie nie wpadają hurtowo studenci na 5 min w przerwie zajęć i lokalna elita. Do lokalu nic nie mam, spełnia oczekiwania wybranej grupy bo było tłoczno ale nie powinien znaleźć się w wątku turystycznym.

Przeciez Misz Masz to tania studencka jadlodajnia z obiadem za 12 zl i piwem za 4zl (z plastikowego kubka) - to chyba najtansze miejsce z zarciem na Starym Miescie, z cenami jak z baru mlecznego...

Dokładnie, może tylko Miś obok go jeszcze przebija cenowo