Autor: | ane.wald [ 24 Lip 2015 11:49 ] | ||
Temat postu: | Re: własne jedzenie w samolocie - obciach, czy normalka? | ||
lendziro napisał(a): Czasami to jedzienie jest tak intensywne w zapachu że przebija na głowę mój prowiant. Te loty FR, gdzie ktoś się decyduje na...
|
Autor: | michcioj [ 24 Lip 2015 11:50 ] |
Temat postu: | Re: własne jedzenie w samolocie - obciach, czy normalka? |
czasem biore wlasne jedzenie na trasach kilkugodzinnych, z wyczuciem oczywiscie np. jakies chipsy, backrollsy czy kanapki o neutralnym zapachu. jedzenie w samolocie jest drogie i... zazwyczaj obrzydliwe ![]() |
Autor: | Anonim3 [ 24 Lip 2015 11:55 ] |
Temat postu: | Re: własne jedzenie w samolocie - obciach, czy normalka? |
Dopóki regulamin przewozu nie zabrania spożywania własnego jedzenia czy picia i nie mają one przykrych skutków dla współpasażerów (co też zwykle obwarowane jest w ww. regulaminie), to nic mi do tego, tym bardziej, że ktoś może mieć np. cukrzycę albo alergię. Co do wizyt w toalecie - atawizm. W stresie organizm chce pozbyć się czegoś, co utrudni mu "walkę" lub "ucieczkę". ![]() ![]() |
Autor: | michal100 [ 24 Lip 2015 12:06 ] |
Temat postu: | Re: własne jedzenie w samolocie - obciach, czy normalka? |
W moim przypadku od lotów Iberią do Ameryki Centralnej, gdzie po ich tragicznie chemicznym jedzeniu choć żołądek mam mocny to walczyłem przez 2h aby nie zwrócić ich kanapeczki, zawsze zabieram jakieś jedzenie ze sobą. Poza tym z wieloletniego doświadczenia w podróży staram się zawsze zabrać jedzenie oraz pustą butelkę wody napełnianą na lotnisku na pierwszy dzień podróży. Wynika to z prostej oszczędności czasu. Raz że czasami samoloty się spóźniają i całe plany szlag trafia a będąc dodatkowo głodnym sprawy to nie ułatwia. Szkoda też marnować czas aby jak najszybciej tylko wymienić gotówkę bo batona muszę zjeść plus jest jeszcze więcej korzyści z tego powodu. Przy pewnym prowiancie pierwszego dnia odchodzi duża część stresu i przyjemniej można podróżować - takie przynajmniej jest moje zdanie. |
Autor: | singielka_1976 [ 24 Lip 2015 12:10 ] |
Temat postu: | Re: własne jedzenie w samolocie - obciach, czy normalka? |
krystoferson112 napisał(a): Myślę, że jak nie przed lotem to po tak krótkim locie zrobić to po, ponadto mi te szeleszczenie np aluminiowych opakowań akurat w samolocie przeszkadza. Wiem nie jestem miłym wspóltowarzyszem podróży ![]() Ojej, nie każdy ma możliwość, żeby w spokoju zjeść przed lotem- z różnych przyczyn, nawet z takiej, że nie je wcześniej jak w południe ![]() Powiedzmy, że w pewnym sensie trochę Cię rozumiem, bo mnie dużo bardziej niż zwykła kanapka przeszkadza zbiorowy szczęk odpinanych pasów od razu po zgaśnięciu kontrolki i wycieczki do toalety-dot.lotów 1-2h ![]() |
Autor: | Djorkaeff [ 24 Lip 2015 12:13 ] |
Temat postu: | Re: własne jedzenie w samolocie - obciach, czy normalka? |
Generalnie w zyciu "przeplacam" tylko, kiedy zaplacenie wiecej daje mi wieksze korzysci zdrowotne lub czysto techniczne, np. lepsza trwalosc produktu. Rzadziej korzysci czasowe. Korzysci "prestizowe" kompletnie do mnie nie trafiaja. ![]() Wiec jak dla mnie jedzenie czegokolwiek neutralnego zapachowo w samolocie to ostatnia rzecz, ktora powinna sie kojarzyc z obciachem. Ale z drugiej strony, ktos uzna za obciach ze jem kanapki w samolocie, popijajac woda z pojemnikow 100 ml, a ja uznam za obciach przyjezdzanie na lotnisko o 4 nad ranem w szortach i japonkach w pazdzierniku przed lotem czarterowym ![]() |
Autor: | becek [ 24 Lip 2015 13:35 ] |
Temat postu: | Re: własne jedzenie w samolocie - obciach, czy normalka? |
jedzenia nigdy nie zabrałem na pokład w odróżnieniu od łódki Bols jestem w stanie wytrzymać parę godzin bez jedzenia a ze zazwyczaj latam normalnymi liniami to nie mam z tym klopotu w air asia na dłuższym locie wykupiłem obiad,kosztował grosze |
Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |