Autor: | 04patryk12 [ 10 Lip 2015 11:08 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Miałem przyjemność kilkukrotnie gościć w kokpicie samolotów... Najmilej wspominam Wizza do WRO jakieś 3 lata temu, była to ostatnia rotacja tego dnia i bez problemu wszedłem do kokpitu (niestety po wylądowaniu) i uciąłem sobie z pilotami dłuższą pogawędkę, kapitan nawet zaprosił mnie na żużel do Leszna, niestety nie miałem okazji skorzystać z zaproszenia ![]() A i dostałem duży plakat Airbusa A330 w malowaniu QR ![]() ![]() ![]() Generalnie zauważyłem, że jeśli dla kogoś latanie jest czymś więcej niż tylko środkiem transportu z pkt. A do B i jakąś tam wiedzę na temat lotnictwa się posiada, to piloci w większości przypadków chętnie zamienią z taką osobą choćby kilka zdań ![]() |
Autor: | Anonim3 [ 10 Lip 2015 11:37 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Można to też zrobić tak: Singapur, późne popołudnie, hotelowe lobby. Czekam na moje "gwiazdy", aż będą gotowe lśnić i parę razy dziękuję obsłudze w lengłuidż za namawianie mnie na drinka. Na kanapach obok załoga jednej z ww. linii zbiera się przed transferem na lotnisko. Pan-steward w nieskrępowany sposób wymienia się uwagami po polsku z koleżankami na temat pasażerów z ostatniego rejsu. Przychodzi oficer i mówi "dzień dobry". Odpowiadam więc wraz z załogą z szelmowskim uśmiechem. Steward zamienia się w piwonię, stewardesy się śmieją, a ja mam okazję porozmawiać z najsympatyczniejszym i najprzystojniejszym polskojęzycznym pilotem, jakiego spotkałam. Na koniec - wizytówki i prośba o odezwanie się, gdybym kiedyś miała lecieć pracodawcą tych państwa, bo "na pewno da się coś załatwić". Każda linia w miastach, do których lata, ma preferowane hotele dla załóg. Oficerowie są z reguły bardzo przyjaźni, ale i reszcie personelu nie można odmówić tej cechy. Pamiętałabym jednak o tym, że w takich miejscach ci ludzie chcą przede wszystkim odpocząć od pracy (czyt. także pasażerów). ![]() |
Autor: | singielka_1976 [ 10 Lip 2015 11:47 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
ciacho_majonez napisał(a): Można to załatwić prościej jeśli jesteś ładną dziewczyną: Do tej pory nie miałam takiego kaprysu ale skoro kusisz ![]() ![]() |
Autor: | Anonim3 [ 10 Lip 2015 11:51 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
@witekkowal Wersja wprost: O wizytę w kokpicie można poprosić załogę niekoniecznie na lotnisku, ale trzeba wiedzieć, gdzie można się na takową natknąć i wybrać dobry moment (czyt. odpowiadni dla danego członka załogi, nie "petenta"). Może być? ![]() PS W kokpicie znalazłam się w ten sposób jakieś 3-4 razy - raz w trakcie lotu (pre-9/11) i cała reszta - po. Gdyby to kogoś w ogóle interesowało. |
Autor: | witekkowal [ 10 Lip 2015 11:55 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
@Kara, może być, ja po prostu się nie wyspałem i nie jarzę dzisiaj ![]() |
Autor: | Okowita [ 10 Lip 2015 12:12 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Leciałem kiedyś WAW-IEG, w czasach gdy loty były jeszcze w siatce LOTu. Trasę obsługiwał Jet Air samolotami Jetstream 31. Było to już po 11 września i bardzo byłem zdziwiony, że kabina oddzielona jest od przedziału pasażerskiego kotarą. Ale widocznie dla mniejszych samolotów wymogi są mniej ostre. W czasie lotu drugi pilot zamienił się miejscami ze stewardessą, która swoje soczki i batoniki rozdała w 2 minuty (leciało łącznie 6 pasażerów), a następnie zachęcał pasażerów do podchodzenia do kabiny i zaglądania do środka i podziwiania ziemi z perspektywy pilota. Inna sprawa, że było po zmroku i widać było ciemność i światła. Nawet później, jak już cała szóstka sobie pooglądała, można było usiąść od przejścia i miało się dobry widok na kokpit. Jestream 31 to nie A380 czy B787 ani nawet nie ATR ale i tak było fajnie. Nie wykluczam, że na jakiś regionalnych trasach obsługiwanych mniejszymi samolotami można i dzisiaj podglądać pracę pilotów od startu do lądowania. |
Autor: | tom971 [ 10 Lip 2015 12:15 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Nie tyle wizyte , a lot w kokpicie relatywnie latwo zaliczyc na wieczornych trasach na nocowanie w KRK by LO z WAW i by OS z VIE. |
Autor: | Anonim3 [ 10 Lip 2015 13:24 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
@tom971 Czy słusznie przypuszczam, że pomaga wtedy jakieś oznaczenie przy nazwisku na manifeście? Względnie to, że personel w swoim języku ojczystym zobowiązany jest zwracać się do Ciebie per "Pan Iksiński"? |
Autor: | tom971 [ 10 Lip 2015 14:06 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Pomaga, nie gwarantuje. Pomagaja tez male samoloty na tych rotacjach-overbooking Na OS pomaga znajomosc ich jezyka ojczystego. |
Autor: | cichyy [ 10 Lip 2015 14:51 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
2 razy próbowałem i 2 razy udało się być w kokpicie - raz W6 a drugi raz z 6-letnią córką w FR. Oba przypadki po zakończonym locie i opuszczeniu kabiny przez większość pasażerów. Zapytałem stewkę FR a ona do kapitana - "masz gości". Włączył podświetlenie aparatury i mogłem zrobić córce foto. Kiedyś czytałem, że prośbę najlepiej kierować do szefowej pokładu ale nie rozpoznaję ![]() |
Autor: | Anonim3 [ 10 Lip 2015 15:10 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Zazwyczaj będzie to osoba witająca pasażerów przy przednich drzwiach na pokładzie i potem przez mikrofon. I raczej nie prezentująca instrukcji bezpieczeństwa. Kiedyś były specjalne znaczki, a teraz chyba tylko azjatyckie linie wyróżniają taką osobę kolorem lub krojem munduru. |
Autor: | cichyy [ 10 Lip 2015 15:32 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
No tak właśnie czytałem, że szef/szefowa załogi pracuje z przodu. |
Autor: | maciek [ 10 Lip 2015 15:47 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
2 tygodnie temu, wieczorny GDA-WMI. Byliśmy w 5 rzędzie, przed nami nikogo. Czekaliśmy jeszcze na decyzję czy wpuszczą pijanego pasażera, atmosfera w samolocie dosyć luźna. Drzwi do kabiny były otwarte, razem z żoną wychylaliśmy głowy zza siedzeń i zaglądaliśmy do środka. Stewart spytał się czy wszystko ok i zaprosił moją żonę do pilotów ![]() |
Autor: | Anonymous [ 10 Lip 2015 15:52 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Czy tutaj nie tworzymy poradnika dla terrorystów? |
Autor: | Anonim3 [ 10 Lip 2015 16:28 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Mam wrażenie, że szkolenie personelu pokładowego pokrywa przypadki bardziej przebiegłe niż przez nas omawiane. Podsumujmy jednak nasz "podręcznik" - taki terrorysta musiałby najlepiej: - być dzieckiem lub kobietą, - mieć status FTL lub wyżej, - lecieć klasą business, - mówić w języku ojczystym załogi, - trafić na lot z overbookingiem lub pozyskać zaufanie załogi przed, w trakcie bądź po zakończeniu lotu - najlepiej fachową wiedzą lub odpowiednim udokumentowaniem dotąd odbytych lotów lub śmiałością (jakkolwiek można interpretować to trzecie). Czy coś mi umknęło? ![]() |
Autor: | aniqa [ 23 Paź 2015 23:07 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
mi tez się udało usiąść w kokpicie ![]() lot wizzairem do Paryża. Mąż przy wsiadaniu zapytał o taką możliwość, miałam akurat w ten dzień okrągłe urodziny ![]() ![]() |
Autor: | mussten [ 23 Paź 2015 23:14 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
WRO - WMI wysiadaliśmy ostatni, i przy wyjściu spoglądaliśmy do kabiny, stewardessa: proszę, można wejść!, pilot: siadaj. Frajda niesamowita ![]() ![]() ![]() |
Autor: | krrnadam [ 24 Paź 2015 01:35 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Mi udało się wejść dwa razy (BA FRA-LHR i W6 LTN-WRO). Wykorzystałem, przyznaję, że trochę instrumentalnie, kilkumiesięczne dziecko, które otwiera wiele drzwi. Widać dużą życzliwość wobec dzieci, ale nie ma sensu ukrywać kto tu naprawdę jest fanem awiacji... |
Autor: | kittycate [ 24 Paź 2015 03:16 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
krrnadam napisał(a): Mi udało się wejść dwa razy (BA FRA-LHR i W6 LTN-WRO). Wykorzystałem, przyznaję, że trochę instrumentalnie, kilkumiesięczne dziecko, które otwiera wiele drzwi. Widać dużą życzliwość wobec dzieci, ale nie ma sensu ukrywać kto tu naprawdę jest fanem awiacji... Ale już po wylądowaniu tak? ![]() Ciotka kiedyś pracowała jako stewardessa w północnoamerykańskich liniach i mówiła że przed 9/11 za każdym razem latała w kabinie pilotów będąc poza pracą. A potem weszły drastyczne obostrzenia i przestała jeśli to nie był na którym pracowała. Więc teraz jeśli kogoś wpuszczono w trakcie lotu to musiał być dużym szczęściarzem. |
Autor: | myca007 [ 24 Paź 2015 10:53 ] |
Temat postu: | Re: Wizyta w kokpicie samolotu |
Z tego co widziałem, nikt nie robi problemu w tej kwestii. Ostatnio w BCN, jak już wszyscy wyszli rękawem zapytałem stewarda czy wpuści moją narzeczoną do kokpitu (troche się zdziwił pytaniem, ale poszedł zapytać do kokpitu). Piloci nie robili żadnych problemów, kazali usiąść jej w fotelu i dali chwile na obejrzenie wszystkiego i cyknięcie foty. PS. Na fotelu pilota jest mniej miejsca niż na tylnym siedzeniu w maluchu : O |
Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |