Autor: | amphi [ 25 Kwi 2019 06:46 ] |
Temat postu: | Re: Wietnam – taki piękny chaos |
Dzień 14, piątek, delta Mekongu No i po raz kolejny wstajemy przed piątą rano na wakacjach ![]() ![]() ![]() Najpierw tankujemy na pływającej stacji benzynowej ![]() Naszym pierwszym przystankiem będzie pływający targ. W międzyczasie Susan opowiada nam co i jak: ze względu na kiepskie drogi o wiele łatwiej jest transportować dobra rzeką Mekong i jej wieloma odnogami. Tak więc rankiem wielu ludzi wybiera się na zakupy, handluje się głównie owocami i warzywami. A jak rozpoznać co można kupić na danej łódce? Dostępny asortyment jest zawieszony na sterczącym kiju i widoczny z daleka ![]() ![]() ![]() ![]() Zjadamy śniadanie zakupione w pływającym Subway’u ![]() ![]() ![]() Kupujemy też słodkie co-nieco: ![]() Płynąc dalej obserwujemy skromne zabudowania ![]() ![]() ![]() Wkrótce dopływamy do niewielkiej fabryczki produkującej makaron ryżowy ![]() ![]() ![]() ![]() Trochę na uboczu znajduje się klatka z bardzo utalentowanym ptaszkiem, jeśli tam traficie, powiedzcie mu ‘hello’, a na pewno odpowie. ![]() W miarę jak płyniemy dalej robi się coraz bardziej „dżunglowato” ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Susan pokazuje nam różne rośliny, owoce, rozmawiamy też sporo o życiu w Wietnamie. Fantastycznie jest móc spróbować różnych dziwnych owoców, zerwanych wprost z drzewa. ![]() Zatrzymujemy się też by zerwać wielką łodygę. Ciekawe po co? Susan uśmiecha się tajemniczo, a wkrótce prezent dla Alex jest gotowy ![]() ![]() ![]() Czasami też warto wysiąść z łódki, by poszwendać się trochę po okolicy. Roślinność jest imponująca ![]() ![]() ![]() ![]() Eh, móc uprawiać ananasy w ogródku ![]() Mijamy ośrodek rekreacyjno-szkoleniowy, którego brama wygląda jak dziwaczna parodia Disneya ![]() ![]() W końcu docieramy do celu naszej wędrówki czyli plantacji kakao. Tutaj uprawia się i przetwarza owoce kakaowca, natomiast nie wyrabia się czekolady. Pewnie ze względu na klimat czekolada w Wietnamie nie jest zbyt popularna. ![]() ![]() ![]() Przy okazji Susan pokazuje nam zalążek palmy kokosowej, logiczne, ale jakoś nie przypuszczałem, że tak to wygląda. Dowiadujemy się, że każda palma owocuje tylko raz. ![]() Mamy okazję zapoznać się z procesem obróbki owoców, skosztować ich po różnych etapach przetworzenia i napić się finalnego produktu: kakao. ![]() ![]() ![]() ![]() Wracamy na łodkę i czeka nas dość długa droga powrotna, z chęcią więc zajadamy owoce które dostaliśmy od Susan. ![]() ![]() W drodze powrotnej Susan wygłupia się z Alex i ku uciesze córki robi kolejne cudeńka z niczego. ![]() Ze smutkiem żegnamy się z Susan. Dzięki niej wypad do delty Mekongu był najlepszym etapem naszej podróży. Gdyby ktoś chciał, oto namiary do Susan: https://www.facebook.com/Canthotouring/ https://www.tripadvisor.com/Attraction_ ... Delta.html Absolutnie polecamy! |
Autor: | amphi [ 27 Kwi 2019 14:42 ] |
Temat postu: | Re: Wietnam – taki piękny chaos |
Dni 14-15, piątek – sobota, przejazd Can Tho ->Ho Chi Minh, pobyt w Ho Chi Minh Przejazd z Can Tho do Ho Chi Minh jest łatwy, bo autobusy porządnej firmy Futa Bus kursują z dużą częstotliwością. Najlepiej kupować bilet za pośrednictwem hotelu, bo w ten sposób busik podjedzie po nas i zawiezie na dworzec. Podróż trwa ponad trzy godziny i po raz kolejny odbywa się autobusami sypialnymi, mimo, że to środek dnia. Podczas przerwy w podróży, udostępniane są nawet klapki (nie wolno wchodzić w butach do autobusu, kierowca pakuje je do reklamówki). ![]() Wysiadamy na dworcu mocno odległym od dzielnicy, gdzie znajduje się nasz hotel. W pierwszej kolejności udajemy się do niewielkiego busa firmy Futa, bo coś mi się ubzdurało, że firma podwozi do hoteli znajdujących się w dzielnicy 1. Gość spławia mnie, mówiąc, że jedzie do innego dystryktu. Jestem mocno zdziwiony, ale okazuje się, że z dworca odjeżdżają też autobusy miejskie, udaje mi się uzyskać informację, jakim autobusem powinniśmy pojechać, podchodzę do kierowcy .. i nie wpuszcza nas do środka. ![]() Mam wrażenie, że to dobra decyzja, bo w niecałe dwie doby mamy okazję niespiesznie przyjrzeć się Sajgonowi. Następnego dnia wreszcie solidnie wyspani i pełni energii ruszamy w miasto. Najpierw zahaczamy o świątynie hinduistyczną ![]() ![]() ![]() ![]() Z muzeum wojny jesteśmy ostrożni, bo sporo tam drastycznych zdjęć, nieodpowiednich dla Alex. Można też obejrzeć helikoptery, samoloty i inny sprzęt użyty w działaniach wojennych. Uwaga: przy kupnie biletu próbowali nam doliczyć jakąś książkę, dopiero po zdecydowanej odmowie, dostaliśmy sam bilet. ![]() ![]() ![]() Na marginesie: w kąciku dla dzieci znajduje się wieszak z tradycyjnymi wietnamskimi ubraniami, jeśli traficie tam z dzieciakami, to możecie zrobić fajne zdjęcia. Niedaleko znajduje się pałac prezydencki, w środku podobno nic szczególnego więc tylko rzuciliśmy okiem na zewnątrz. ![]() Mamy sporo czasu więc decydujemy się zejść z utartych szlaków czyli skoczyć do Chinatown. To jakieś 30 minut jazdy autobusem miejskim i tym razem bez przeszkód udaje nam się z niego skorzystać. Co ciekawe autobus jest nawet klimatyzowany. ![]() A jak jest na miejscu? Autentycznie. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Polecam knajpkę, gdzie za 20zł otrzymaliśmy cztery porcje smacznej chińszczyzny ![]() ![]() ![]() Dla równowagi udaliśmy się również do części kompletnie turystycznej Sajgonu czyli w okolice katedry Notre Dame. Taka francuska okolica w sercu wielkiego miasta w Azji. ![]() ![]() ![]() Bardzo przyjemna jest przylegająca ulica ‘książkowa’, pełna księgarni. ![]() ![]() Szybko nastał zmrok i przemierzaliśmy ulice podziwiając pięknie oświetlone budynki. ![]() ![]() Jak na socjalistyczne miasto, jakby dużo luksusu. ![]() ![]() ![]() Tak, krokodyl z torebką, ale zwróćcie uwagę na sprzedawczynię. Te wałki we włosach to jakiś azjatycki krzyk mody, widzieliśmy całą grupę Koreanek z czymś takim ![]() ![]() ![]() ![]() |
Autor: | amphi [ 29 Kwi 2019 06:54 ] |
Temat postu: | Re: Wietnam – taki piękny chaos |
Dzień 16, Ho Chi Minh Ostatniego dnia, w niedzielę, wybraliśmy się z samego rana do parku, aby zobaczyć jak Wietnamczycy spędzają wolny czas. Zdecydowanym hitem jest badminton ![]() Wietnamczycy ćwiczą wspólnie ![]() Uczą się angielskiego ![]() Zabierają też swoje ptaki do parku. Tutaj nie wiemy o co chodzi. Może ptaki uczą się od siebie śpiewu? ![]() ![]() Czasu mieliśmy sporo więc zrobiliśmy ostatnie zakupy i wybraliśmy się ponownie do Chinatown. Tutaj również niektórzy odpoczywali. ![]() ![]() ![]() Ale nie wszyscy: ![]() ![]() ![]() Ostatecznie przyszedł czas wyjazdu i autobusem miejskim 152 pojechaliśmy na lotnisko. Po drodze jeszcze byliśmy świadkami kolizji, ale tak to jest jak białas jeździ skuterem po Sajgonie. ![]() ![]() W podziękowaniu, że poświęciliście swój czas na przeczytanie tej długiej relacji jeszcze kilka ciekawostek: W Wietnamie bardzo popularny jest kult przodków. Ołtarzyki znajdują się w wielu hotelach, sklepach itp. ![]() Rozwiązania transportowe przykuwają uwagę ![]() Dostawa towaru: ![]() Skuter czy stragan? ![]() Skuter to pojazd pięcioosobowy ![]() Transport drzewka mandarynkowego ![]() Sklepiki wyglądają jakby były przerobionymi garażami. Choć tylko tak wyglądają, bo samochodów przecież tutaj nie ma tak wiele. ![]() Wielkim hitem jest karaoke. Bardzo często natrafialiśmy na takie lokale, a słychać je z daleka ![]() ![]() Wracając do ostatniego dnia naszej wyprawy: lot przebiegł bez większych wydarzeń i w ten sposób nasza historia dobiega końca. Było wspaniale! Dziękuję wszystkim którzy pomogli na etapie planowania, w szczególności: @Oszukani @bigmark oraz Łukaszowi Kędzierskiemu https://www.lkedzierski.com Dziękuję za uwagę! Do następnego razu! |
Autor: | flower188 [ 07 Maj 2019 09:38 ] |
Temat postu: | Re: Wietnam – taki piękny chaos |
cypelamphi napisał:Fantastyczną rzeczą związaną z Wietnamem jest mnogość egzotycznych owoców. Jeśli ktoś wie co to jest to zielone, proszę o informację. Nam powiedzieli "apple", ale jabłka to zupełnie nie przypomina. Jak dla mnie to guava i w Wietnamie dostawaliśmy ją bardzo często. Podobnie jak moja ukochana pitaja ![]() |
Autor: | puhacz [ 07 Maj 2019 10:26 ] |
Temat postu: | Re: Wietnam – taki piękny chaos |
flower188 napisał(a): Jak dla mnie to guava i w Wietnamie dostawaliśmy ją bardzo często. Podobnie jak moja ukochana pitaja ![]() Ten owoc to Táo - (Ziziphus mauritiana). Często mówią, że to jabłko ale nie wiem czy naprawdę tak myślą, czy chcą żeby turysta już się odczepił ![]() W każdym razie nie jest to guava. p. |
Autor: | e-prezes [ 13 Maj 2019 12:01 ] |
Temat postu: | Re: Wietnam – taki piękny chaos |
Malownicza wycieczka. Urzekły mnie ręczniki ubrane w łabędzie. Nie wymyśliłbym tego, a pracowałem kiedyś w hotelu... |
Strona 2 z 2 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |