Fly4free.pl

Może po prostu jesteś fajna, ładna, inteligentna, uśmiechnięta i sympatyczna dziewczyna ... i to wszystko. Węgrzy to nasi bratankowie

1. Onyx Restaurant - Za namową fly4free.pl (artykuł o restauracjach z gwiazdką Michelin na kieszeń przeciętnego turysty) udaliśmy się tamże z wielkim zaciekawieniem. RE-WE-LAC-JA. Dwa zestawy składające się z przystawki, dania głównego i deseru + woda 0,7 litra to koszt około trzystu (300) złotych (oferta lunchowa). W zasadzie nie da się opisać mieszkanki smaków słowami, ale jeśli ktoś ma ochotę odłożyć trochę grosza (forinta) i spróbować ciut luksusu, to polecam.

2. Oktogon Bisztro - masówka, cena bardzo dobra, bo za "wejściówkę" + napój płaci sie około 20 złotych. Jedzenie generalnie średnie, ale warto iść choćby dla mięsa z grilla - bardzo dobrze doprawione.

3. Drum Cafe - wielkie TAK. Dwa bardzo dobre desery, kawa, herbata i jedno piwo z bzu to 30 złotych. Smacznie i tanio.

4. Gelarto Rosa - oryginalnie i pysznie. Przykładowe smaki: cytryna z bazylią czy lawendowa wanilia. W zależności od ilości smaków (dwa, trzy bądź cztery) to 550-750 forintów (5-7 złotych).

5. Langosz zjedzony w hali targowej Vásárcsarnok. Cena ok, naciągają na ilość składników, smak niezły. Warunki konsumpcji mocno średnie.

Kilka fotek poniżej:

Z polecanych w powyższym temacie miejsc udało się odwiedzić podczas weekendowego wypadu dwa:

Lecso - bar/stołówka w której wybieramy z pośród dostępnych potraw (m.in. kilku zup, kilku mięs, gulaszy itd.). Całość całkiem smaczna i bardzo korzystnej cenie. Śmiało mogę polecić tym, którzy chcą tanio zjeść.

Drum Cafe - bardzo smaczne dania i całkiem miła obsługa. Właściwie nie miałbym się do czego przyczepić, gdyby nie fakt że do rachunku "z automatu" został doliczony napiwek 10%. Nie zrozumcie mnie źle. Sam zawsze staram się dać min. 10% napiwku (jeśli obyło się bez jakiś zgrzytów ze strony obsługi). Tym razem też wyliczyłem już dodatkową kwotę od tego co było na rachunku, po czym zauważyłem że obsługa mnie uprzedziła. Nie lubię sytuacji w której coś się na mnie wymusza, więc trochę popsuło to moją opinię o tym miejscu.

Polecam pyszne Langosy w hali targowej przy stacji metra Leher ter, ceny 250-700 Ft w zależności od rodzaju

Langosze są też dobre przy kąpielisku Shenyiego między kąpieliskiem a bodaj cyrkiem. w parku...

Za dobry trzydaniowy obiad naprawdę sporych rozmiarow w jednej z knajp przy Vaci Ut zaplacilem 3000forintow czyli ok45 zl za osobę - w tym gulas leves, czyli zupa gulaszowa, na drugie pyszny gulasz wolowy z kurkumą bodaj, i na deser jakies ciasto, plus sok do picia. Blizej hali Vacsamarok niz katedry Stefana Isvana, jak ktos jest ciekaw po powrocie z pracy moge podac nazwe, bo mam gdzies rachunek

Rzecz trzecia, sporą popularnością cieszą się lody z Gelarto Rosa - w ksztalcie kwiatkow przy KAtedrze Isvana... warto isc kawalek dalej tą ulicą Hercegrprimas ut w kierunku Deak Ferenc ter, po przeciwnej stronie ulicy - rowniez mają punkt, przy ktorym nie ma kolejek na pol godziny czekania:)

_________________
zapraszam serdecznie :-) na nasz ig: Podróżnicy z Kórnika :-)

Ktoś pisał o "langoszach" w hali targowej przy stacji metra Lehel ter... Poszedłem, zjadłem, całkiem smaczne, choć trochę tłuste jak dla mnie, ale ponoć takie ma być. Z sosem/śmietaną, serem i szynką kosztował 390 HUF.

Pisano też wiele o Makos Guba i tamtejszej zupie gulaszowej. Zamówiłem dużą, przynieśli niewielki garneczek, myślałem że coś się pomyliło im i dali mi małą, ale jak to wsunąłem z pajdą chleba, to jednak poczułem, że to chyba była jednak duża. Smaczna, choć mogłaby być cieplejsza. Nie mam porównania jak smakuje w innych lokalach, ale... mogę polecić, mi i towarzyszom podróży smakowało Cena wzrosła, bo czytałem tu że chyba 790.. ja płaciłem 890 HUF. Do tego małe piwko z tego co pamiętam około 350 HUF.

Byłem również niedaleko Nyugati w restauracji tureckiej zwanej "Titiz turkish restaurant". Kebab na talerzu - czyli mięsko, frytki, surówki + kawałki buły ok. 1200 HUF + 0,5L cola za 350 HUF. Smaczny, więc mogę polecić, choć na małym talerzyku...

Koło dworca Nyugati w oczekiwaniu na znajomych skusiłem się też na tego całego kurtosza z budki. Brałem chyba z orzechami, choć czuć bylo tylko cukier. Trochę przereklamowane, ale fajna i słodka przekąska, na pewno zainteresuje najmłodszych dzięki smakowi i sposobowi w jaki się go "rozwija".

Wymieniana powyżej lodziarnia Gelarto Rosa to według mnie punkt obowiązkowy dla każdego miłośnika lodów (i nie tylko). Prócz oryginalnego sposobu podawania jest też duża różnorodność smaków. Warto wziąć największy zestaw, im więcej smaków, tym bukiet pełniejszy i fajniej wygląda. Opcjonalnie możemy także wypełnić rożek Nutellą.

A jak ktoś ma ochotę na pysznego bananowego milkshake, to dobry miejscem będzie BARbar Cafe & Chocolate (Papnovelde Utca 3). Miła atmosfera, w środku sporo studentów, bo tuż obok uniwerek.

Zaprezentuję też nasz różyczki ... pychota


Jeszcze krótki filmik z linii produkcyjnej:

Drum cafe, smaki nie powalają, zupa gulaszowa, gulasz, langosz z serem, dwa piwa bzowe to 3500 forintow, obsługa średnia i raczej powolna. W Otogon bistro zdecydowanie lepiej i taniej. Uwaga! W Drum cafe, doliczaja 15% tip, czyli napiwek jest już w rachunku.

sprawdziłam w ostatni weekend restaurację polecaną przez węgierskich znajomych

http://lecsogyorsetterem.hu/en/

Pycha! coś na styl baru mlecznego/stołówki, po wejściu może nie zachwyca wystrojem, ale jedzonko jest bardzo dobre i w niskich cenach. Dodatkowo bardzo dobra lokalizacja (zaraz obok przystanek tramwaju 4/6 oraz most Margit). Zniżki dla studentów i seniorów (20%) na menu dnia.
Byłam tam w niedzielę ok. 15 i lokal przez godzinę był non-stop pełny.

Drum Cafe - byłem w tym tygodniu. Wielu dań z menu nie było dostępnych, więc siłą rzeczy musieliśmy iść na kompromisy. Ja wybrałem langosza i był tłusty z bardzo małą ilością dodatków. Wcześniej jadałem w restauracji węgierskiej w Warszawie na Chłodnej i ta kuchnia na prawdę mi smakowała.
Inne dania były równie przeciętne. Ponadto w restauracji było dosyć zimno i siedząc bez kurtek odczuwało się dyskomfort. W kolejnych dniach stołowaliśmy się już w losowo wybranych knajpkach i zawsze było lepiej, choć zazwyczaj trochę drożej.

Natomiast na wieczór warto wybrać się na piwo do Szimpla Kert. Miejsce ma fajną atmosferę i robi dobre wrażenie. Po wejściu do środka warto się przejść po całym lokalu (w tym górne piętro) i pstryknąć kilka fotek. Odwiedzając różne miejsca zawsze wyszukuje ciekawe puby, ale ten to jeden z dziwniejszych w jakich byłem i chyba tylko w Brukseli dane było mi być w ciekawszych.

Bywam w Drum Cafe dość często i w ciągu ostatniego 1.5 roku dało się zauważyć spadek jakości potraw. Do tego automatycznie doliczaja 10% napiwku, komu to może przeszkadzać (ale chyba w karcie jest o tym mowa)

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

Już 15%

Ja osobiście nie rozumiem zachwytów nad tą knajpą. Jedzenie było średnie z minusem. 5/7 grup ludzi to byli Polacy. Zero Węgrów. Knajpa typowa dla turystów, co już sobie kiedyś "renomę" wyrobiła, a teraz można byle jak, bo i tak ludzie przyjdą.

Jedynie baaardzo pasowało mi piwo lane- było świetne, ale to jest mocno subiektywna ocena bo nie lubię piw.
Chciałem tam jeszcze wpaść na piwo, ale jak przypomniałem sobie o tych 15% plus kolejki do wejścia

_________________

Co do Oktogon Bisztro, jeżeli ktoś (tak jak ja ) jest miłośnikiem wszelkiego rodzaju pikli to znajdzie tam duży wybór marynowanych papryk, ogórków, cebulek i paru innych warzyw których nazw już nie znam, ale są za to bardzo smaczne.
Można jeszcze odwiedzić CatCafe. Jedzenie typowo kawiarniane (kanapki itp), ale to koty są główną atrakcją. Chociaż widać, że są już znużone ludźmi Link: http://catcafebudapest.hu/

Jestem świeżo po kolejnej wizycie w Budapeszcie, podczas której postanowiłem przetestować kilka wspomnianych w tym wątku miejsc.
Na pierwszy rzut poszły langosze na targu przy Lehel Ter. Miejscówka klimatyczna jakich u nas już niestety mało. Turystów niewielu, za to dużo podstarzałych pijaczków, ale i tak raczej bezpiecznie i pełna kultura. Stoisko z langoszami w głębi hali ma menu po angielsku więc 0 problemów przy zamawianiu. Ceny w granicach 300-400 forintów w zależności od wersji. Tak jak już to było mówione: tłuste i raczej niezdrowe, ale jednego z ciekawości warto zjeść.

Oktogon Bisztro: lokal w piątkowy wieczór był w 100% zapełniony, co nas dodatkowo zachęciło do wejścia. Niestety jedzenie okazało się być mocno średnie. Z drugiej strony trudno oczekiwać rarytasów w "all you can eat" za 1390 HUF (od poniedziałku do czwartku jest nieco taniej - chyba 1190 HUF). W praktyce najedliśmy się tamtejszą pizzą, co było wyjątkowo słabe, gdyż chcieliśmy uniknąć fastfoodowego żarcia, ale pozostałe dania nam jakoś niezbyt smakowały. Zamówiliśmy jeszcze 2 herbaty i 2 piwa i w sumie zapłaciliśmy jakieś 4500 HUF. W mojej ocenie lokal warty polecenia tylko bardzo głodnym osobom. Towarzystwo mocno młodzieżowe + trochę turystów.

Drum Cafe: mały klimatyczny lokal w rustykalnym stylu faktycznie głównie pod turystów, ale zdecydowanie bardziej przypadł nam go gustu niż Oktogon Bisztro. Jak już było to wspomniane - z automatu doliczają napiwek (wczoraj było to 10%), ale i tak byśmy go zostawili bo co do obsługi nie mieliśmy zastrzeżeń (obsługiwała nas pani w starszym wieku, ale z niezłym angielskim). W ofercie mają kilka gotowych zestawów (zupa+drugie+deser) w przyzwoitych cenach. Do zestawów zamówiliśmy 2 piwka i z wszystkim zapłaciliśmy ok. 4300 HUF. Jedzenie może bez fajerwerków, ale nam wszystko smakowało. Piwo (imbirowe i pszeniczne) też na duży plus. Osobiście na pewno jeszcze się tam wybierzemy spróbować innych dań.

_________________

Oktogon Bisztro jest rzeczywiście średni, ale budżetowy i do syta. Za to Szimpla super i jest to punkt obowiązkowy:)

_________________
Flightoholic.com

Ja polecam Oktogon - cena niska, można jeść ile się chce, tylko napoje płatne. Bardzo duży wybór każdy znajdzie coś dla siebie Bardzo fajna knajpka też to Puder, duży wybór alkoholi i jedzenie bardzo dobre

Nie polecam Angelos - jedzenie nieciekawe.

Veni, Vidi, Comedi, czyli: Przybyłem, zobaczyłem, zjadłem


Zupa gulaszowa w Mákos Guba

Zupa była po prostu przepyszna! Dodatki na początku także (pasta paprykowa z chlebem). Do tego kielich lokalnego Blauer Portugieser. Zupa 890 HUF, wino 290 HUF, serwis 116 HUF

Co do Langosa, polecam Retro Büfé- lángos, dosłownie 15 metrów od wyjścia z stacji metra Arany János (niebieska linia) https://www.facebook.com/retrolangos/




Menu, po lewej stronie jest także menu po angielsku


Parasztos lángos: węgierska wędzona kiełbasa, ser, cebula i kwaśna śmietana

Lángos świeżo robiony, przy naszych oczach (nie podgrzewają w mikrofali), składniki świeże i niedrogie piwo, 250 HUF. Minus, ogromne kolejki czasami i brak miejsca do siedzenia. Duży plus, przepyszny lángos ;D

Odwiedziłem te same miejsca co kolega Zeus.

Langos przepyszny, tłusty jak ... , ale na jednego można sobie pozwolić

W Makos Guba także skusiłem się na gulasz - i najadłem się do syta. Pychota!

Byłem też w 2 innych knajpkach:

Cirkusz - byliśmy z żoną na kawie - bardzo dobra, podana z wodą - cena ok 1400 za 2 duże kawy.

Byliśmy w knajpce zlokalizowanej obok Szimpla - https://www.facebook.com/STartcraftbeerbar/?fref=ts
Lokal może nie zachęca wystrojem, ale mają przepyszne piwa regionalne. Polecam!

Bardzo proszę usunąć te posty o pysznej gulaszowej w Makos Gubie, żeby żonka ich nie przeczytała
Mieliśmy w planach tam pojść ale z braku czasu zmieniłem lokal na również polecany w tym wątku - Frici Papa ... gdzie dostaliśmy pożywienie prawie niejadalne.