Fly4free.pl

1. Polecana na forum knajpa Makos Guba robi całkiem pozytywne wrażenie wyglądem oraz cenami - nie są wygórowane jak na budapesztańskie standardy.
Zupa gulaszowa kosztuje 890 forintów, jest podana dokładnie tak, jak na poprzednich zdjęciach z tematu. Smak bardzo dobry, do tego podana porcja chleba oraz ostra papryka. Polecić mogę również małe porcje słodkich naleśników.
Niestety, dobra opinia została nieco zweryfikowana w trakcie posiłku kiedy... odkryliśmy, że chleb ma ślady pleśni. Kelner bardzo szybko zmienił porcję pieczywa na świeżą, bardzo przepraszał, ale niestety knajpa w żaden sposób nie dała 'zadośćuczynienia'. Nie mówię, że chcieliśmy jakieś darmowe dodatki czy coś darmowego, ale uważam, że doliczenie sobie do rachunku napiwku po podaniu spleśniałego chleba nie jest w porządku wobec klienta.
No ale generalnie gdyby nie ten incydent to wszystko na plus.

2. To, czy będą nam smakowały langosze to kwestia osobista (nie mój typ jedzenia). Radzę natomiast uważać na kupowanie ich na Hali Targowej - ceny są wysokie, a sami sprzedawcy trochę próbowali naciągać na ilości składników (każdy jest ekstra płatny). Nie polecam również zamawiania na Hali jedzenia typu makarany lub fast foody - na prawdę lepiej w mojej opinii iść do knajpy i zjeść coś, co nie jest odgrzewane.

3. Jeśli ktoś nastawia się na budżetowe jedzenie lub przekąski to śmiało mogę polecić wszelkie knajpki oraz punkty typu Pizza slice pod przejściami podziemnymi. Mieliśmy szczęście trafić na naprawdę smaczne kawałki w cenach ok. 210-300 forintów.

4. Odradzam wszelkie oferty knajp na ulicy Vaci typu 'Tourist Menu' - drogo i niesmacznie (odgrzewany ryż z mikrofali...)

Nie będę powtarzał już wielokrotnie tu polecanych, ale nikt chyba nie wspomniał do tej pory o Bors GasztroBar
Bardzo pozytywny mały lokal, chłopaki robią fajne kanapki na ciepło i pyszne zupy. Nic wykwintnego, raczej fast food, ale smacznie, tanio i miejscówka w centrum miasta.

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Jeszcze dorzucę od siebie coś o alkoholach

1. Każdy chyba szybko zauważy, że wina są stosunkowo niedrogie i smaczne. Większość nienajgorszych węgierskich wyrobów (niezależnie czy różowe, czerwone, wytrawne itp itd) spokojnie można kupić w sklepikach nawet od 500 - 800 forintów. Oczywiście są też droższe i bardziej eksluzywne, a dla 'koneserów' i budżetowych turystów są nawet wina w plastykowych butelkach po 1,5l

2. Standardowo odradzam jednak kupowania wina na Hali Targowej. Jedno z win typu Bycza krew kupowałem w sklepie za 750 forintów, a na Hali ta sama butelka kosztowała... 1800 ft.

3. Lokalne piwo bez szału, ceny w knajpach standardowe, mniej więcej jak w Polsce.

4. Klimatyczna knajpa typu mordownia rodem z PRL znajdue się na ulicy Falk Miksa i nazywa się Tokaji Borozó. Wystrój z dawnej epoki polityczno-gospodarczej, lokalne wino (ponoć też do kupienia takie domowej roboty) rozlewane nie do kieliszków a do szklanek (chyba kosztowała szklana 200 forintów). Możliwość kupienia domowych ciastek, klientela głównie złożona z tubylców w wieku +50.

5. Na statkach pływających w ramach komunikacji miejskiej też można śmiało kupić w barze alkohol. Wino za 1500 forintów jest lekkim 'sikaczem', ale wśród takiej pięknej panoramy miasta degustowało się niezwykle klimatycznie.
Warto iść z własnym otwieraczem, bo obsługa promu niestety nie posiadała takiego sprzętu (wino kupione w barze otwieraliśmy kluczem...)

6. Pamiętajcie, że w lokalnych sklepach istnieje po 22.00 prohibicja na wyroby alkoholowe

Ja kupując wino i paprykę do domu stwierdziłem, że przeciętny typowy Węgier nie będzie kupował papryki i wina na węgierską kolację w hali, tylko raczej pójdzie do jakiegoś Spara czy innego sklepu i tam zrobi świetne rzeczy z tego - podobnie restauracje z Langoszami, nie kupują raczej składników na hali

Tak i ja z czystym sumieniem poszedłem do najbliższego supermarketu i tam kupiłem świetne wina i papryki (polecam)

Jeśli mówimy o powszechnie dostępnych piwach, jak Soproni czy Dreher, to jak najbardziej. W centrum można spokojnie dostać jednak coś lepszego. Ja akurat byłem w Legfelsobb Beerosag przy Dohany utca 20 i mają tam naprawdę fajny wybór piw rzemieślniczych w rozsądnych cenach. A to tylko jeden z lokali w tej okolicy.

To taka półprawda. Od 22:00 nie można dostać alkoholu w średnich i większych sklepach.
Próbowałem kupić wino w okolicach dworca Nyugati i rzeczywiście w sklepach samoobsługowych obsługa mówiła, że już za późno. Spytałem policjantów w przejściu podziemnym i powiedzieli, że mam iśc w stronę Octogon i znajdę po prawej mały sklepik. Tam kupię. I rzeczywiście w bocznej uliczce sklepik taki, że można się jedynie obrócić, ale wino bez problemów sprzedali. Czy legalnie? nie wiem.

_________________

W cholernie znanym i popularnym Szimpla Bar też jest do wyboru lokalny browar Szimpla - smak całkiem całkiem, nie jestem koneserem, ale smakowało to lepiej niż 'koncerniaki'. Cena chyba wynosiła 790 ft lub 690 ft.

Ciekawostka - w Szimpla należy przygotować się na kaucję od kieliszka od wina w wysokości 500 forintów.



W hostelu mi powiedziano, że alkohol po 22.00 kupisz jeśli wiesz, gdzie szukać

Byłem w polecanych tu lokalach Makos Guba oraz Oktogon Bistro.
W Oktogon dużo mięs smażonych w głębokim tłuszczu, carbonara nie za dobra. Natomiast bardzo dobra pizza oraz mięso smażone na poczekaniu przez kucharza. Oprócz ceny za jedzenie obowiązkowo należy zamówić jakiś napój. Ja zamówiłem wodę, a kelner zamiast najtańszej wody przyniósł mi dwa razy droższą, ale zorientowałem się jak już wypiłem połowę, także radzę uważać.
Makos Guba dobra zupa gulaszowa oraz pierś z kurczaka (to jadły dzieciaki). Dużo lokalnych mieszkańców co dobrze wróży. Bardzo dobra miejscówka do odwiedzenia po zwiedzaniu wzgórza zamkowego. Dodatkowo mogę polecić podjechanie autobusem (chyba 4 przystanki) i wejście na wzgórze Gellerta od tej strony, a nie od strony rzeki, podejście jest dużo łagodniejsze i chyba tylko dzięki temu moje panie dotarły na szczyt.

Przetestowałem kilka knajp w Budapeszcie i oto moje przemyślenia.

Paprika Jancsi Restaurant, 16 Raday Utca - jedzenie niezłe w smaku, ale nie zachwyca, raczej tłuste. Jedliśmy zupę gulaszową (podana z chlebem i dobrą ostrą pastą z papryki) i medaliony wieprzowe po węgiersku z plasterkami ziemniaków i czymś na wzór lecza (mięso delikatne, ale słabo przyprawione, ziemniaki smażone i tłuste, smakowały jak kiepskie placki ziemniaczane). Ceny średnie, za danie i napój dla 1 osoby trzeba zapłacić 3000-4000 HUF. Doliczają 12% za serwis, ale tak jest chyba w większości knajp na Węgrzech. Menu po angielsku z obrazkami, obsługa mówi po angielsku. Relacja cena/jakość przeciętnie lub wręcz słabo, za tę cenę spodziewałbym się czegoś lepszego.

Lecsó Gyorsétterem, Szent István krt. 10 - stołówka samoobsługowa blisko parlamentu. Jedzenie tanie i dobre, duży wybór, widzisz wszystko co możesz zamówić za ladą. Porcje spore. Jedliśmy gulasz z ziemniakami i leczo z kiełbasą i haluszkami, oba dania dobre. Za oba + 2 piwa zapłaciliśmy około 3500 HUF. Wieczorem zamieniają się w zwykłą restaurację z obsługą, więc lepiej przyjść wcześniej. Relacja cena/jakość bardzo dobra.

Gelarto Rosa, Szent István tér 3 - lodziarnia koło bazyliki św. Stefana. Bardzo dobre lody w oryginalnych smakach, układane w rożku w kształt kwiatów. 800 HUF za duże (4 smaki). Zdecydowanie polecam.

Vár Bistro, Dísz tér 8 - stołówka samoobsługowa na wzgórzu zamkowym. Jedzenie dobre, ceny średnie, ale w porównaniu do pobliskich restauracji to jednak tanio. Miła obsługa, mówiąca po angielsku. Relacja cena/jakość dobra (smaczne jedzenie, doskonała lokalizacja).

Nagyi Palacsintázója, Batthyány tér 5 - naleśnikarnia koło stacji metra Batthyány. Ogromny wybór nalesników na słono i słodko, ceny przystępne (od 180 HUF do chyba 400). Naleśniki raczej małe, ale smaczne. Na przekąskę w trakcie zwiedzania idealne.

Na poprzedniej stronie są nawet zdjęcia tych różyczek

Wegrzy nie jedza langoszy z taka iloscia skladnikow jak tam podaja. To jest jakas komedia imho pod turystow. Polecam lángos fokhagymás (z czosnkiem), ewentualnie sajtos-tejfölös (z serem i smietana), albo sam ser, sama smietana. I sima (sam, bez niczego). Madziarzy tylko takie jedza, te sa najbardziej tradycyjne, i sa w normalnej, niskiej cenie.


Niekoniecznie tak jest. Hala jest glownie pod lokalnych (przynajmniej sekcja miesno-warzywna na dole) i budapesztanie tak samo tam kupuja jak warszawiacy w Hali Mirowskiej. Polecam tam kupowac kielbasy - w bardzo dobrych cenach, i lepsze niz jakies paczkowane w Sparze. Papryke biala do leczo, czy inne warzywa tez mozna tam kupowac smialo. Co do wina to masz racje.

Podam jeszcze knajpe w Budapeszcie z wybitna zupa rybna. Nazywa sie Horgásztanya Vendéglő: http://www.horgasztanyavendeglo.hu/ Po stronie Budanskiej, niedaleko Dunaju, na wysokosci baszt rybackich.
Do wyboru zatrzesienie rodzajow tej zupy, z roznych gatunkow ryb. Bierzcie te co sa "in kettle" albo po wegiersku "bográcsban". Cenowo wychodzi sporo drozej niz For Sale (~2600-2800Ft za kociolek), i porcje tez nie takie ogromne, ale podkreslam ze zupka jest przepyszna.

_________________
Zanim zadasz pytanie na forum poszukaj. Potem poszukaj jeszcze raz. Potem idź zrób sobie herbaty i poszukaj trzeci raz, tylko dokładniej.
Jest 90% szans że ktoś już pytał o to samo co Ty, tylko nie potrafisz/nie chce Ci się znaleźć odpowiedzi.

okolo tygodnia wstecz wracalem z Budapesztu autem
Tesco w miejscowosci Vac - wybor win w cenie okolo 300 HUF = 4 PLN !! naprawde duzy
zaden ze mnie sommelier ale wszystko jest pijalne i blyskawicznie znika z mojej piwnicy

Jesteście w stanie polecić jakieś miejsce typowo na śniadanie?

Ta http://www.cserpestejivo.hu/miert-tejivo.php

Dla tych, którzy nie chcą się przedzierać przez węgierskie menu w Makos Guba (http://www.makosguba.hu), poniżej aktualne menu w bardziej strawnych językach. Uwaga na godziny otwarcia w niedzielę (do 18:00). Gulasz daje radę

Odnośnie Oktogon Bisztró (Teréz krt. 23) - od 8:00 do 10:00 menu śniadaniowe w tej samej formule all-you-can-eat. Co do jakości: skojarzenie z ukraińską Puzatą Chatą, na korzyść Puzatej, niestety (oprócz mięsa pieczonego na żądanie i słodkości). Co do ceny: w przypadku wypadu rodzinnego, dzieciaki do 120cm jedzą za połowę ceny.

Co do langoszów w Központi Vásárcsarnok (Centralnej Hali Targowej) - @zbyhu ma 100 racji . Węgrzy uśmiechają się tylko z politowaniem, gdy widzą zamawiane przez turystów langosze w stylu „nawalmy do środka wszystkiego co mamy”, za ~2500HUF. Klasyczny sajtos-tejfölös, czyli ser i śmietana, koszt na hali max ~550HUF. I starczy . Mechanizm nabierania turystów na dodatkowe składniki - w formie klasycznej: do każdego, nawet najprostszego, proponują dajmy na to rukolę, windującą koszt o kilkaset HUF w górę. I tak dalej.

A co do zakupów wina... pomijając „standardowe” wina, które można kupić w w dużym wyborze praktycznie wszędzie, paradoksalnie najlepszym miejscem na zakup NAPRAWDĘ dobrego Tokaj aszú (a zwłaszcza tych najdroższych, aszú 5 puttonyos i aszú 6 puttonyos) są markety typu CBA bądź SPAR, i grzebanie na półkach...

Czy w Makos Gubie w cenę "kotleta" (głównego dania) wliczone są jakieś frytki/ziemniaki?

Mhmm, nie zamawialiśmy tam kotletów, więc nie mam pojęcia. Do naleśników dla dzieci (niezłe) domawiane były frytki, kosztowały 450HUF.

Nie bylem tam, ale obstawiam ze nie wchodzi. W menu na stronie (http://www.makosguba.hu/etlap_hazhoz.php) masz pozycje "Köretek" co znaczy dodatki, i za porcję ziemniakow/frytek/surowki placisz osobno. W wielu węgierskich restauracjach tak jest.

e: no i w menu OradeiOrbei tez jest - pierwsza strona, lewy dolny rog "garnishes", a main dish jest "without garnish"

_________________
Zanim zadasz pytanie na forum poszukaj. Potem poszukaj jeszcze raz. Potem idź zrób sobie herbaty i poszukaj trzeci raz, tylko dokładniej.
Jest 90% szans że ktoś już pytał o to samo co Ty, tylko nie potrafisz/nie chce Ci się znaleźć odpowiedzi.

Miejsca, w których byłam:

Retró Büfé - budka z przepysznymi langoszami. Polecam zamawiać te klasyczne ze śmietaną i serem.

Gelarto Rosa fagyizó és Cioccolarto - słynne lody w kształcie kwiatów. Dobre, ale szczerze mówiąc nie powaliły mnie na kolana smakiem.

Két Szerecsen - przyjemnie miejsce na śniadanie, słonko wlewa się do środka przez duże szyby, dobre rozpoczęcie dnia. Mają wyśmienite, odpowiednio puszyste omlety i świeżutki sok pomarańczowy. Uwaga, napiwek jest doliczany automatycznie.

TiK-TaK Hummus Bár - bardzo autentyczne miejsce. Właściciel robi wszystko samodzielnie, więc trochę to trwa, ale hummus pierwsza klasa.

Csak a jó sörök! - dla fanów piwa miejsce obowiązkowe. Sklep w połączeniu z barem. Ogromny wybór.

Menza étterem és kávézó - gulasz i zupa gulaszowa przepyszne. Obsługa bardzo miła, czeka się krótko na realizację zamówienia. I miejsce też przyjemne. Generalnie jednak restauracja ta należy do tych droższych.

Zoska Reggeliző Kávézó - tanie śniadania, ale nic specjalnego. Jadłam pancakesy i były bardzo średnie; jajka także.

świetna knajpa, właśnie miałam o niej pisać. mają niedorzecznie niskie ceny (typu 6 zł za duże latte z bitą śmietaną) i bardzo dobre jedzenie.
no i własne wyroby mlecze, czyli mleka smakowe, puddingi ryżowe, jogurty itd.