Dzielę się swoim wypadem z weekendu.
Wielkie Księstwo Luksemburga z południa Polski - bez marnowania urlopu (dla Krakusów)
Zaczynamy w Katowicach, w sobotni poranek (można miło się przespać na terminalu w piątkową noc, do tego jest prysznic), lądujemy w HHN o 8, 8:50 jest flibco do Luksemburga. jesteśmy na miejscu o 11. Na ten moment kalendarz Flibco niedostępny, więc bilet do ustrzelenia za 5 Euro.
Mamy 1,5 dnia na miejscu - wystarczająco na stolicę, do tego można wyskoczyć w interior
Powrót - niedziela, 20:40, Flibco do CRL. Przyjazd po 23, nocka na CRL, później dziarsko do pracy, spania, itp. itd.
Spanie? Polecam hostel, 24 euro, najtańsza opcja.
Księstwo polecam - czysto, schludnie, właściwie brak migrantów.
Kto niezdecydowany, polecam np. relację @Zeus
Poniżej przykładowa propozycja terminu i rzut poglądowy:
