Autor: | paweł p [ 24 Lip 2022 22:30 ] |
Temat postu: | Weekend na Wyspach Normandzkich i nie tyko |
Miała być relacja live, ale się nie udało, może następnym razem. Z odwołań pandemicznych udało mi się do tej pory wykorzystać w zasadzie wszystkie vouchery, które dostałem, poza jedynym z EasyJeta. Niestety lata on z Polski tylko z Krakowa. Jedyne co mi jako tako podchodziło, to było połączenie do Gatwick, na którym jeszcze nie byłem, a można się z niego dostać np. na Wyspy Normandzkie. Ponieważ dzieci się rozjechały na wakacje, a żona nie mogła zarwać nawet dnia w pracy, wybrałem się sam. Podróż zaplanowałem od piątku do poniedziałku. Dokupiłem jeszcze loty WAW-KRK. Na jakiś miesiąc przed okazało się, że Easyjet odwołał mi lot powrotny do Krakowa – więc znów zostałem z voucherem EasyJeta i lotami do Krakowa, które przełożyłem na później. Na szybko udało się dokupić jeszcze tanie loty do Luton, dzięki czemu zyskałem dodatkowy dzień w Anglii. Spakowany w malutki plecaczek, po locie bez historii znalazłem się o 8 rano na Luton. Na Luton Airport Parkway byłem po 20 minutach równo z autobusem z lotniska. Moim celem nie był tym razem Londyn, a klify na południowym wybrzeżu. Po 2,5 godzinie wysiadłem Eastbourne. Załącznik: 1. Eastbourne College.jpg [ 124.18 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 1a. Eastbourne.jpg [ 119.53 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 2.plaza w Eastbourne .jpg [ 157.4 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Przez cały czas pobytu, pogodę miałem aż za dobrą – trafiłem akurat na szczyt upałów w Anglii, które niestety (a może na szczęście ) trochę mi w podróży namieszały. Moim pierwszym celem były klify – Seven Sisters. Przez samo miasteczko przeszedłem dość szybko i dotarłem do szlaku Beachy Head Cliffs. Załącznik: 3.poczatek szlaku.jpg [ 169.37 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Pogoda i widoki cudowne, ludzi na szlaku raczej mało. Przez cały czas nad głową latał mi Spitfire, trochę żałowałem, że wziąłem tylko dwa obiektywy o ogniskowej 20 i 40 mm. Załącznik: 4 Spifire.jpg [ 64.02 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Po drodze jest ustawionych dużo ławek, każda poświęcona zmarłym mieszkańcom okolicy. Miłe. Załącznik: 5.jpg [ 136.84 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 6.jpg [ 165.75 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 7.jpg [ 155.76 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 8.jpg [ 150.27 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 9.jpg [ 176.76 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 10.a.jpg [ 157.63 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 10.jpg [ 162.54 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 11.jpg [ 135.53 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 12.jpg [ 134.03 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 13.jpg [ 143.33 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 14.jpg [ 150.56 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Trasa jest naprawdę przepiękna, a klify robią ogromne wrażenie. Po około 30 kilometrach i 6 godzinach marszu doszedłem do Seaford, gdzie wsiadłem w pociąg do Brighton. Załącznik: 15.Seaford.jpg [ 146.94 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 15a.jpg [ 150.6 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Nie miałem już sił i ochoty na dalsze zwiedzanie, więc pojechałem pociągiem do Gatwick, gdzie miałem hotel na lotnisku a z samego rana lot na Guernsey – linią Aurigny. Za wiki - Wyspy Normandzkie nie stanowią jednej jednostki politycznej – dzielą się na baliwaty (bailiwicks) Guersney i Jersey. Nie są one częściami Zjednoczonego Królestwa ani koloniami, lecz podlegają bezpośrednio Koronie brytyjskiej. Oba baliwaty posiadają własne parlamenty. Chociaż Wyspy Normandzkie geograficznie nie wchodzą w skład Wysp Brytyjskich, to ze względów politycznych są do nich zaliczane. W czasie II Wony Światowej Wyspy Normandzkie znajdowały się pod okupacją niemiecką. Przed lotem śniadanie zjadłem w saloniku No 1 - klasyczne śniadanie angielskie, średnie, fotki nie zrobiłem. Sam lot przebiegł przyjemnie, bez opóźnień. Z lotniska kursują autobusy do Saint Peter Port (przejazd 1,2£) Akurat trafiłem na wyścigi samochodowe. Załącznik: 16.jpg [ 200.04 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 17a.jpg [ 110.72 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Samo miasteczko całkiem malownicze. Załącznik: 18.St.Johns.jpg [ 190.03 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 19.St.Johns.jpg [ 158.17 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 20.Town Church St.Peter Port.jpg [ 136.15 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 21.jpg [ 120.21 KiB | Obejrzany 5308 razy ] W porcie, na obiad, ze względu na położenie pomiędzy Anglią i Francją zjadłem całkiem smaczne ślimaki w bekonie. Załącznik: 21A Przegrzebki w bekonie.jpg [ 139.27 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Potem w planach miałem pojechać do Fort Grey, ale pomyliłem kierunek (ten ruch lewostronny) i wylądowałem po drugiej stronie wyspy, więc zrobiłem spacer wybrzeżem do Fort Grey, skąd już autobusem- wróciłem do hotelu. Załącznik: 23.jpg [ 156.51 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 24.jpg [ 162.03 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 25.jpg [ 127.14 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 25a.jpg [ 172.83 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 25b.jpg [ 142.8 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Następnego dnia w niedzielę o 9 rano miałem lot na Alderney. Okazało się, że autobusy w niedzielę kursują od 8, a taksówki nie można zamówić poprzedniego dnia, więc znów mnie czekał spacer, ale tylko 8 km. Bardzo przyjemny dystans na rozruszanie mięśni. W międzyczasie dostałem wiadomość, że ze względu na lot medyczny poprzedniego dnia, mój lot jest opóźniony o 2 godziny - więc siłą rzeczy pobyt na Alderney się skrócił. Lot Dornierem 228 na miejscu 1A – prawie jak w biznesie. Drugi pilot – pani pilotka. Sam lot fantastyczny, trochę trzęsło i głośno, ale bardzo mi się podobał. Całe 10 minut lotu. Załącznik: 26A.jpg [ 81.82 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 26b.jpg [ 54.75 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 27 St Peter Port.jpg [ 172.6 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 28 Alderney.jpg [ 102.77 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Port Lotniczy Alderney w pełnej krasie - Załącznik: 29. ACI airport.jpg [ 144.86 KiB | Obejrzany 5308 razy ] i stanowisko odprawy (z powrotu) Załącznik: 29ACI 2.jpg [ 142.9 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Główne miasto Alderney – Sainte Anne od lotniska dzieli 1 km. Jest malutkie i sympatyczne. Załącznik: 38 StAnne.jpg [ 173.99 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 39.jpg [ 156.22 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 40.jpg [ 118.07 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 41.jpg [ 165.03 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: kino.jpg [ 133.28 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Na miejscu miałem wcześniej zarezerwowany rower w sklepie rowerowym Cycle and Surf.(8£ za pół dnia) Ale najpierw zacząłem zwiedzanie od Muzeum Alderney - https://www.alderneymuseum.org/ (na stronie jest błąd w niedziele też jest otwarte w godz 10-12) – mam wrażenie, że najwięcej eksponatów było z okresu okupacji niemieckiej. Zaskakujące dla mnie było to, że można sobie kupić jako pamiątkę kawałek drutu kolczastego z hitlerowskiego obozu koncentracyjnego. Za całe 12£ Załącznik: muz.Ald.jpg [ 150.23 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: muz. Aldr.jpg [ 134.44 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: drut.jpg [ 146.53 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Potem wsiadłem na rower i objechałem całą wyspę dookoła. Przy lotnisku znajduje się miejsce obozu koncentracyjnego. W czasie wojny mieszkańcy Alderney zostali w całości ewakuowani, powrócili dopiero w 1945roku. Wyspy Normandzkie, w czasie wojny były jedynym terytorium Wysp Brytyjskich okupowanym przez Niemców i miejscem gdzie znajdowały się hitlerowskie obozy koncentracyjne. Na miejscu i w muzeum informacji prawie nie ma. Na Alderney były cztery obozy, teraz na ich miejscu rosną krzaki i maki, jest jeden kemping, w zasadzie żadnego śladu, zginęło w nich ponad 700 jeńców. Załącznik: 30 oboz.jpg [ 163.17 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Zaraz za obozem znajduje się farma lokalnych świń, wyglądająca nieco jak obóz.… Załącznik: 31 farma swin.jpg [ 137.46 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Na wybrzeżu jest wiele fortów – głównie z XIX-XX wieku, ale jest też fort z czasów rzymskich. Załącznik: 32.jpg [ 146.59 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 33 Fort Clonque.jpg [ 173.9 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 34 Fort Grosnez.jpg [ 146.36 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 36.jpg [ 139.36 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: ald.Roman Fort.jpg [ 162.13 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 34a.jpg [ 143.73 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Są też bardzo ładne plaże, aczkolwiek woda była lodowata. Załącznik: 37.jpg [ 121.85 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Jest też lokalna linia kolejowa Załącznik: 35 Stacja Kolejowa.jpg [ 137.77 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Na koniec posiliłem się lokalnym jogurtem i piwkiem ( Liberation Best Bitter) Załącznik: 43A.jpg [ 135.98 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 43B.jpg [ 139.05 KiB | Obejrzany 5308 razy ] W lokalnym biurze podróży (co prawda zamknięte w niedzielę) można wykupić wycieczkę na wyspę Burhou, gdzie znajduje się podobno niewielka kolonia maskonurów (link do kamerki on-line http://www.teachingthroughnature.co.uk/ ... olony-cam/ ) i duża królików, oraz nocną wycieczkę w poszukiwaniu jeży albinosów, ale to już innym razem. Załącznik: 41a.jpg [ 186.49 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 41b.jpg [ 128.75 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Wyspa Alderney bardzo mi się spodobała – takie połączenie prowincji angielskiej z francuską – ładne małe domki, ogródki, sielsko-anielsko, znajdzie się ładna plaża, co prawda woda zimna. Mieszkańcy bardzo mili i sympatyczni. To był naprawdę bardzo miły dzień. Lot powrotny tym samym samolotem i również na miejscu 1A. Jeszcze ostatnie spojrzenie na Alderney Załącznik: 42.jpg [ 100.57 KiB | Obejrzany 5308 razy ] I ponownie na Guersney. Tym razem lot trwał całe 12 minut. Załącznik: 44 Guernsey Fort Grey.jpg [ 156.29 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Do miasta wróciłem już autobusem. Pożegnalną kolację – tradycyjne fish&chips spożyłem do spółki z mewami Załącznik: 45A.jpg [ 135.54 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 45 mewa.jpg [ 121.4 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: 45b.jpg [ 138.44 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Następnego dnia powrót na Gatwick miałem o 7 rano, więc na lotnisku powinienem być o 6 rano – jako że drogę już znałem przeszedłem ją na piechotę. Lot powrotny na Gatwick przebiegł bezproblemowo. Ostatnie spojrzenie na Guernsey Załącznik: 45c.jpg [ 88.9 KiB | Obejrzany 5308 razy ] W poniedziałek powrót miałem zaplanowany ostatnim lotem Wizzaira z Luton, więc miałem 10 godzin wolnego w Londynie. Pogoda piękna, więc spacer również był bardzo przyjemny, zahaczyłem też o Greenwich. Załącznik: l1.jpg [ 136.3 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L2.jpg [ 153.11 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L3.jpg [ 126.74 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L4.jpg [ 143.59 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L5.jpg [ 141.43 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L6.jpg [ 179.44 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L7.jpg [ 168.42 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L8.jpg [ 139.65 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L9.jpg [ 136 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L10.jpg [ 145.51 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: L11.jpg [ 162.28 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Bardzo lubię Londyn, za każdym razem jakl tam jestem znajduję coś nowego. Teraz na deptaku wzdłuż Tamizy serię rzeźb szympansów – kampania społeczna o ginącym gatunku. https://londonbridgecity.co.uk/events/2 ... are-family Załącznik: L szympans.jpg [ 157.88 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Lot planowany na 19:50, więc na lotnisku byłem o 18. Oczywiście SMSa z informacją o opóźnieniu lotu otrzymałem po przejściu security. Najpierw na 22:00, potem na 00;20, OK, następnego dnia na 7:00 do pracy, ale dam radę. W międzyczasie pojawiają się odwołane loty – Nicea, Split, Budapeszt, Katowice, Kraków, Lizbona itd., o 22 informacja o odwołaniu lotu do Warszawy. Pięknie, idę do okienka Wizza a tam Armagedon - setki wściekłych pasażerów. Okazało się, że ze względu na niespotykany upał stopił się asfalt na pasach startowych.… pracownicy dają numery do infolinii i to cała pomoc Załącznik: WAW nawet wypadl z tablicy.jpg [ 170.46 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: wizz.jpg [ 70.89 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Wi-fi nie działa, sieć na lotnisku też, na żadne numery dodzwonić się nie udaje. Podobno około 3 nad ranem ma się otworzyć okienko Wizza gdzie będzie można przebukować lot…. Wychodzę z lotniska i udaje mi się złapać sieć, próbuję przełożyć lot przez stronę Wizza - z Anglii do Polski żadnych miejsc w tym tygodniu już nie ma. Masakra. Próbuję coś znaleźć – jest jedno miejsce w TGV do Paryża na następny dzień za 280£ Potem znajduję lot do Warszawy na rano przez Wiedeń Austrian Airlines – jedyne 580£… i nic więcej. I tu przychodzi pomoc z Forum (jeszcze raz dzięki @pemat ). Jednak polecę EasyJetem – co prawda nie do Polski, ale do Berlina i znowu z Gatwick za jedyne 1200PLN. I to przez Bastię – na Korsyce jeszcze nie byłem ![]() Rano punktualnie lecę na Korsykę – na około 10 godzin - przez chwilę zastanawiam się nad wypożyczeniem auta, ale w końcu decyduję się na taksówkę. Kręcę się bez konkretnego celu po Bastii, znajduję ładną plażę, wreszcie z cieplutką wodą i odpoczywam. Załącznik: Korsyka 1.jpg [ 171.14 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: K2.jpg [ 173.28 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: K3.jpg [ 160.45 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: K4.jpg [ 149.1 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: K5.jpg [ 180.18 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: K6.jpg [ 177.23 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Załącznik: K7 E.Saint Jean-Baptiste.jpg [ 171.62 KiB | Obejrzany 5308 razy ] Na lotnisku kupuję magnesiki i kiełbasę z korsykańskiego dzika i startuję z półtoragodzinnym opóźnieniem Tym razem EasyJet stanął na wysokości zadania i dowiózł mnie do Berlina i na Flixbusa zdążyłem. I w ten sposób w 5 dni zaliczyłem cztery wyspy i dwie nieplanowane kreski na mapie. Co prawda z dwóch dni urlopu zrobiły się trzy, ale jak sobie pomyślę, że mógłbym polecieć z żoną i dziećmi, to mimo, że wycieczka była super, a ja jestem zwierzęciem stadnym, to cieszę się że poleciałem sam. |
Autor: | klapio [ 31 Lip 2022 21:22 ] |
Temat postu: | Re: Weekend na Wyspach Normandzkich i nie tyko |
Zazdroszczę Wysp Normandzkich, są u mnie wysoko na liście. No i klify Seven Sisters robią wrażenie ![]() Współczuje za to przygody na Luton. |
Autor: | AgaGy [ 31 Lip 2022 22:10 ] |
Temat postu: | Re: Weekend na Wyspach Normandzkich i nie tyko |
Dzięki za przywołanie wspaniałych wspomnień. Na Guernsey spędziłam 2 lata. W międzyczasie odwiedziłam też Jersey, Sark i Herm. Tylko z Alderney się nie udało. |
Autor: | Martinuss [ 13 Sie 2022 14:20 ] |
Temat postu: | Re: Weekend na Wyspach Normandzkich i nie tyko |
@paweł p Bardzo ciekawa, fajna relacja ![]() Powiedz mi, ile dałeś za bilet Gatwick - Guernsey - Gatwick i Guernsey - Alderney - Guernsey? Jaki nocleg polecasz na Guernsey? Jak rozumiem to spędziłeś tam dwie noce? ![]() |
Autor: | paweł p [ 14 Sie 2022 09:49 ] |
Temat postu: | Re: Weekend na Wyspach Normandzkich i nie tyko |
Dziękuję, fajnie że się podobało. Nie mogę powiedzieć ze był to tani wypad - loty były po ok 60£ odcinek, jak kupowałem najtańsze loty Guernsey - Alderney były po 45£ ale albo z noclegiem, albo króciutko. Hotel wziąłem najtańszy w moim terminie -jednoosobowy- St Georges w St Peter Port - przyjemny, ze śniadań nie skorzystałem bo wychodziłem wcześniej, podobno dobre. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |