My również dopiero co wróciliśmy z Salman Zwaidh Camp. Spaliśmy w namiocie pod 2 kocami i nie odczuwaliśmy dyskomfortu w nocy. Zimno było czuć dopiero wychodząc z łóżka nad ranem

I jeszcze jedno pytanie:
Skontaktowałem się z Salman i proponuje mi 4x4 tour 4-godzinny za 60 jod. JAk spytałem, czy jest możliwy dłuższy, 6-godzinny - odparł że w 6-godzinnym są te same miejsca.

Jaki tour mieliście i za ile?

Potwierdzam dobre opinie co do Salman Zwaidh Camp. Konkretny kontakt, bez jakiegoś nagabywania, wszystko zgodnie z ustaleniami. Jedzenie bardzo dobre, fajny widok z namiotu. Przy czterech osobach za nocleg z kolacją i śniadaniem + 4h jeep tour wziął 35 jod od osoby.

Tak, cena wywoławcza i wydaje mi się, że chyba dałoby się zbić na 30 jod. Początkowo pytałem o cenę dla 3 osób przy dwóch namiotach i było 40 od osoby. Przy dołożeniu czwartej osoby tak naprawdę zostały dwa namioty, ten sam koszta jeepa, więc doszedł tylko koszt dodatkowej kolacji i śniadania. No ale zaproponowane zostało 35 jod, cena była dla mnie w porządku i już nie zamierzałem negocjować.

Samo 4h po pustyni moim zdaniem jak najbardziej ok. Bliżej lata może fajnie byłoby zrobić 6h, ale teraz na tej pace potrafi trochę przewiać, zwłaszcza jeśli słońce zajdzie za chmurami, więc te 4h to było dla nas tak optymalnie. Ale to też zależy od tego jak długo chce się przebywać w każdym miejscu, bo my zrobiliśmy wszystkie zaplanowane miejsca, a drugi tego dnia jeep z tego samego campu miał towarzystwo trochę bardziej instagramowe i widzieliśmy wracając, że do dwóch ostatnich zaplanowanych miejsc nie dojechali. Więc moim zdaniem krócej byłoby już za mało, 4h było idealne jak na zimę, a w wyższej temperaturze nie pogardziłbym dodatkową godziną lub dwoma.

Jeżeli Ci zależy, to na Twoim miejscu chyba wziąłbym te 6h i postarał się dogadać jakie miejsca zostaną odwiedzone. Tak naprawdę to na miejscu już chyba decyduje kierowca, bo @Adsun pisał, że nie zdążyli zobaczyć Lawrence's Spring, a my nawet tam nie dojechaliśmy 20 jod dopłaty przy trzech osobach to nie tak wiele, a i temperatura w marcu powinna być trochę lepsza.

Patrzę teraz na mapki 6-godzinnych wycieczek i widzę, że oprócz Lawrence's Spring, nie byliśmy też w kanionach Khashaba i Khazali (choć jest opcja, że zwłaszcza w tym drugim przez stan wody). Te miejsca są raczej w miarę po drodze, więc nie wiem dlaczego mieliby mieć problem, żeby w nie zajechać przy większej liczbie godzin. A już tylko te trzy miejsca powinny zagospodarować pewnie przynajmniej godzinę. Dodatkowo w fajnych widokowo miejscach po prostu można posiedzieć dłużej, niż my to zrobiliśmy. Na przykład wiele osób pisze, że Lawrence's House to nic ciekawego, a większość po prostu nie wdrapuje się na skały nad nim, z których jest świetny widok. Kierowcy nie gonią, sam wybierasz, ile czasu chcesz spędzić w danym miejscu. Choć dla nas te 4h były w porządku, to na pewno jest co robić przez 6 godzin.

Może komuś ta informacja się przyda:
Byliśmy w Jamal Rum Camp
Odbiór z wioski w umówionym punkcie, gdzie zostawiliśmy nasz wynajęty wóz.

Przed wyjazdem przez whatsupp omówiliśmy się na 6h trip, lunch, kolację, śniadanie i nocleg za 45 jod za osobę.
W tej cenie jednak były oczywiście domki bez ogrzewania. Można się z nimi dogadać z nimi na wynajem "baniek" (przepiękny widok oraz klimatyzacja) - oczywiście w innej cenie
Cena wywoławcza za trip+posiłki oraz nocleg w bańce za dwie osoby to było łącznie za wszystko 130 JOD, za trzy wiem, że brali 135 JOD. Pewnie można się targować.
Szisza 5 JOD.

Sama atmosfera świetna, choć trochę byli nachalni z proszeniem o pozostawienie na polskich grupach na facebooku pozytywnych opinii.
Pyszne jedzenie, dali nawet prowadzić jeepa po pustyni. Sam trip warty pieniędzy, cudowne widoki.

Wczoraj byłem u Aliego w Wadi Rum the Second Time i na pewno nie ma tam 4 namiotów tylko więcej. My wzięliśmy 6h po pustyni i nam wystarczyło.
Jedzenie smaczne i ilościowo OK.
Wieczorem rozmowy, ognisko, tańce, gwiazdy.
Mam wrażenie, że to typowo Polski camp, wczoraj było 17 osób - 2 z Peru, a 15 z Polski
Po śniadaniu część naszej grupy wzięła jeszcze przejażdżkę na wielbłądach, ale nie dotrwali do końca godziny i po około 45 minutach zgarnęliśmy ich na auta.