Fly4free.pl

fizyk powinien byc drozszy, bo po twojej stronie sa koszty i ryzyko przechowywania. + koszty transakcyjne.

srebro nie dosc ze tanie, to jeszcze niska waga z objetosci.

dla porównania wzgledem fizyka, papier w PLN
https://stooq.pl/q/?s=xagpln

@p99, nie miałem na myśli monet których cena znacznie przekracza wartość kruszcu ze względu na małą podaż, ale takich których cena pokrywa się z ceną srebra, są takie i zawsze będzie je można sprzedać na allegro w cenie kruszcu albo więcej jak będzie popyt na metal

Zastanawiam się nad wcześniejszą sugestią - dlaczego srebro ma być lepsze od złota jako lokata pieniędzy. Przy zakupie złotego buliona mam narzut 5-6% (jak poszperać to da się mniej). Przy zakupie srebra narzut jest bardziej 25% (przez vat?). Travex czy inne podobne najczęściej bezproblemowo odkupują od swoich klientów, więc płynność wydaje się nie być problemem, chociaż chciałbym wierzyć, że nie robią '"tymcasowych" problemów gdy nagle jakaś wojna się pojawi i na kilka dni cena wyskoczy z butów. Tyle że złoto odkupują często po cenie dnia dla kruszcu (czyli wychodzę na zero jeśli cena wzrosła o wrześniejszy narzut i do przodu jeśli cena poszła wyżej, np o rzeczone 20%). Z kolei srebro potrafi być odkupywane za 90% bieżącej ceny kruszca. A to naprawdę oznacza, że jego wartość musiała by wzrosnąć ponad 30% żeby wyjść na zero. Procenty uproszczone i oferta pewnie zależy od konkretnego sprzedawcy. Nie mniej schemat wydaje się powtarzalny. Jakoś nie potrafię się dopatrzeć tej przewagi mrożenia gotówki w srebrze, a nie złocie. Poza samym faktem, że za cenę uncjowego złotego buliona mogę kupić wiadro srebrnych. No i zamiast wiardra można kupić słoiczek, podczas gdy pół buliona kupić ciężko (lub narzut zaczyna zauważalnie rosnąć, czyli również przestaje się to jakoś szczególnie kalkulować).
Tak przynajmniej wynika z pobieżnego przejrzenia oferty, czy gdzieś popełniam błąd gruby?

_________________

up^
poczytaj o silver-gold ratio to raz,
a dwa, jak sie popatrzy na wykresy, to srebro ma szanse podrozec x2 albo x3, a ze zlotem jest to o wiele trudniejsze.
Dlatego wielu namawia na zakup srebra, bo tutaj zwrot z inwestycji moze sie okazac o wiele lepszy, jesli nastapi wystrzal cenowy (JESLI).
trzy, jesli mialoby dojsc do zalamania finansowego i hiperinflacji, to ceny metali wywala w kosmos, ciezko bedzie sie rozliczac na codzien zlotem, bo bedzie zbyt duzo warte, dlatego uwaza sie, ze wtedy srebro bedzie pelnilo funkcje codziennego pieniadza
cztery, srebro ma wieksze zastosowanie w przemysle, malo tego duzo pisali o tym, ze srebro wykorzuystuje sie do paneli fotowoltaicznych i przez to cena fizyka miala wzrosnac znacznie (nie wzrosla).

to jest ciekawe, możesz rozwinąć? Tzn. co należy mieć w portfelu, żeby tym płacić jak gotówką przestanie mieć znaczenie? Monety bulionowe, sztabki ?


Patrząc na wykres dolara, złota i srebra na przestrzeni kilku lat to wg mnie i delikatnie mówiąc, średnio opłacalne wydaje się lokowanie gotówki w metale, zwłaszcza w srebro. A już biorąc pod uwagę koszty, trudność, ryzyko związane z kupnem/sprzedażą to już w ogóle...

5 lat: dolar +31 %, złoto +30, srebro +1%
1 rok: dolar +22 %, złoto -5 %, srebro -26 %
2 lata: dolar +27 %, złoto -13 %, srebro -36 %
3 lata: dolar +18 %, złoto +11 %, srebro -4 %

Procenty kursów średnich skopiowane z bankier pl.

Edit:
to już nawet Euro wydaje się rozsądniejsze i bardziej przewidywalne:
Euro 5 lat: +10 %
1 rok: +3 %
2 lata: +7 %
3 lata: +7 %

Srebro ma dużą przewagę w kwestii ewentualnego "bezpieczeństwa" na wypadek różnych dziwnych zdarzeń typu wojna, kataklizm itp. Jeśli będziesz musiał kupić jakieś rzeczy w warunkach mocno nie rynkowych to może dojść do sytuacji, że srebrna moneta będzie warta praktycznie tyle co złota. Bo Ty musisz coś kupić, a złotej monety nie podzielisz - łatwiej będzie się pożegnać ze srebrną monetą.

Do tego srebro raczej dołuje, a złoto nie obecnie.

Tak czy inaczej jedne i drugie monety nie mają przynosić niewiadomo jakiego zysku tylko bardziej lokować.

Tutaj jest przewaga młodych ludzi i nie za bardzo zrozumiałe jest zastępstwo papierowego pieniadza w razie najgorszego, ale wystarczy pooglądać filmy o wojnie, choćby scena z 4 pancernych jak Czeresniak chce kupić chleb, złote monety mają za dużą wartość żeby kupować drobne przedmioty, a srebrne są w sam raz, oby nie trzeba było tego przerabiać, ale przypomnę, że przed wojną w obiegu były srebrne monety 2, 5 złotowki

@p99
metale sa po to zeby przechowac wartosc pieniadza w czasie.

Gdyby nie to ile jest zlota papierowego i jak zaklamane sa gieldy typu COMEX to bymsy mieli zupelnie inne wyceny zlota i srebra, ale to juz musi kazdy sam zrozumiec. Po 2008 gospodarki swiatowe szmaca sie z roku na rok, plandemia podbila stawke niesamowicie i teraz tylko czekamy kiedy to upadnie.

Porownaj sobie 50-60 lat temu co bys kupil za 10k $ w papierze vs dzisiaj.
Porownaj sobie 50-60 lat temu co bys kupil za 10k $ zainwestowane w zloto vs dzisiaj.

Zloto przenioslo wartosc, a papier nie.

a akcje jeszcze lepiej. nikt raczej nie trzyma papieru pod poduszka, bo to jasne ze to tylko traci.

https://www.longtermtrends.net/stocks-v ... omparison/

napewno akcje dala jeszcze wiecej zarobic, pewnie dodamy do tego jeszcze dziesiatki innych instrumentow
ale...
na akcjach musisz sie w miare znac i wiedziec co kupic, chyba ze inwestujesz w indeksy
od zyskow kapitalowych placisz podatki

ja nie mowie, ze zloto jest idealne i ze na nim sie tylko zarabia, trzeba miec inne podejscie do metali

a mi wydaje się, że w przypadku wojny, gdy złotówka leci na pysk, lepsze od srebra/złota byłyby dolary. Jakoś nie widzę tego, że ktoś sprzedaje mi mięso czy marchewkę za srebrną monetę. Po prostu takich monet nie ma w obiegu, nikt się na tym nie zna ani nie wiadomo jaką miałoby to wartość.

Natomiast dolary zna każdy. Jak złotówka poleci na pysk to właśnie najlepiej widać to będzie w stosunku do dolara i szybko przeszlibyśmy na płatności w twardej walucie a nie na srebro czy złoto.
Mam sporo kontaktów z Ukraińcami którzy uciekli przed wojną, i prawie wszyscy oni przywieźli dolary/euro, które mogli bezproblemowo i przede wszystkim bezpiecznie wymienić na złotówki albo nawet rozliczyć się bezpośrednio w euro (sam przyjmuję czynsz od Ukraińców w euro - oni tak wolą, a mi obojętnie, po prostu przeliczamy po średnim kursie NBP z dnia zapadalności czynszu), natomiast nie spotkałem się żeby ktoś miał srebrne czy złote monety. Fakt, jakaś Ukrainka miała trochę złota w postaci łańcuszków, kolczyków, ale spieniężyła to u jubilera w cenie złomu, sporo poniżej ceny za jaką kupiła to u siebie.


Oczywiście wszystkim życzę, żebyśmy nie musieli przekonać się kto miał rację.

poczytaj sobie o dedolaryzacji swiata, o tym jak panstwa wschodu zaczynaja rozliczac sie w swoich lokalnych walutach, o tym ile FED wydrukowal dolarow bez pokrycia i nie bedziesz tak juz pisal

Teraz to się pogubiłem. Rozmawiamy o inwestowaniu środków, czy o ochronie kapitału w razie W? Bo to dość rozłączne sprawy są.


No właśnie "JEŚLI". Jakąś próbkę zawirowań i wystrzałów mamy ostatnio, i jednak nie wystrzeliło. Szanse na 2-3 krotność są na razie życzeniowe. A przy "delikatnych" ruchach typu 20-30% (a takie mieliśmy gdy wybuchła wojna), na złocie można wprost taką kwotę przytulić, a na srebrze wyjdzemy ledwo na zero, a jedynym przytulającym będzie sprzedawca lub biorca VATu. Pod tym kątem można wręcz dostrzegać pewną narrację zachęcającą do kupna srebra, bo okazja. Jakoś od razu kojarzy mi się naganianie na franka swego czasu, też miała być okazja życia.
W każdym razie liczenie że coś pierd...nie i wtedy sobie zarobię to nie jest najlepszy sposób planowana inwestycji i lokowania środków. Nawet jeśli w przypadku gdy to nastąpi, faktycznie można sporo ugrać. A jeśli będzie bardzo źle, to jednak łatwiej spierniczać z kilkoma złotymi, niż plecakiem srebrnych.


osobiście wątpię w tę codzienność kruszca zamiast pieniądza. Porównanie do 4 pancernych rzewne, ale przeciętny Kowalski nie ma w skarpecie ani srebrnych ani złotych monet, jak bywało w zwyczaju przed WW2, więc szybko zostałby bez chleba. Najprędzej przehandluje iPhona Jak tak dalej pójdzie to za chwilę będziemy Winnetou wspominać, złoto Apaczów i przygryzanie monet. Chyba nie tędy droga. To już było i raczej nie chcemy żeby wróciło.


to dość względne (jeśli odwołujesz się do czasów WW2 to stanowczo masz rację) i myślę, że byś się zdziwił.

_________________

Chyba niektórzy naoglądali się za dużo filmów. I teraz myślą, że w razie "W" będą uciekać na zachód płacąc za autostradę Kulczyka i hot-dogi na Orlenie srebrnymi monetami lub sztabkami złota. A obsługa (obowiązkowo z przepaską na oku) będzie to sprawdzać za pomocą ostatnich dwóch zębów.

Z tego co wiem sytuacja w Ukrainie dowiodła m.in., że mimo wszystko system bankowy się nie załamał. Wśród tych, który wyjechali, lepiej wyszły osoby z oszczędnościami w banku (pomijając osoby z depozytami walutowymi), bo nawet jeśli kurs hrywny mocno spadł to przynajmniej płacili po oficjalnych kursach międzybankowych. Ci, którzy przywieźli hrywny w gotówce, byli na łasce paskarskich kursów w kantorach. Czyli jeśli "cash is not the king" (mowa o walutach mniej ogólnoświatowych) to raczej z kruszcami łatwiej nie będzie.

Jeśli ktoś się boi, to niech założy konto w zagranicznym banku i zrobi depozyt na czarną godziną. Pieniądze będą łatwiej dostępne, niż złote ruble wszyte w kołnierz kufajki.

@kumkwat_kwiat Dobrze powiedziane. Robiłeś jakieś rozpoznanie co do wartych rozważenia kont za granicą? Mi się rzuciło w oczy N26 jako warto zainteresowania, ale dokładne rozpoznanie tematu jeszcze przede mną.

raczej chodzi o tradycyjne powazne instytucje, a nie jakis fintech

Jeżeli fintech jest legalnie działającym bankiem zarejestrowanym w danym państwie UE, to jest objęty w tym państwie systemem gwarantowania depozytów dla salda na rachunkach wynoszącego do 100.000 EUR dla każdego deponenta.
Kluczowe są te dwa połączone ze sobą elementy - status banku (licencja bankowa) i objęcie systemem gwarantowania depozytów. Jeżeli to jest, to fintech jest równie legitny i bezpieczny, jak szacowny bank z fizycznymi oddziałami w każdym miasteczku.

ale tu jest dyskusja o jakiejs wojnie czy innym kataklizmie. internetowy bank nie jest raczej odpowiedzia.

Dlaczego wg. Ciebie nie jest to odpowiedz?

Moim zdaniem, każda dywersyfikacja geograficzna środków jest zwiększeniem bezpieczeństwa. Dla mnie bank (a nie inna ograniczając finansowa) zagraniczny nawet wyłącznie internetowy jest wystarczający.

@l__j
Popatrz choćby tutaj: https://jakoszczedzacpieniadze.pl/finan ... w-ukrainie
W tym wątku chyba też była mowa o koncie w hiszpańskim banku. jak-kupic-mieszkanie-w-hiszpanii-i,1506,166499