Fly4free.pl

Leciałem do Omanu z transferem w ZEA Szardza i miałem ze sobą w bagażu podręcznym Walkie Talkie ( wyprawa w góry Al-Hajar) . Wiem, że to nie dron, ale może być analogia, bo tez są zakazane w ZEA. Na transferze do Omanu nie był problemu, a przed gate jest security. Na powrocie postanowiłem wyjść na miasto i na security a dokładnie custom przyczepili się do Walkie Talkie. Zabrali paszport spakowali sprzęt i zaprosili na wyjaśnienia. Trwało to około 40 minut i po tym jak zaproponowałem, że wrócę na departure celnik odprowadził mnie na kontrole paszportową i znów byłem na transferze. Wszystko było miło i spokojnie z ich strony, ale trzeba uważać. Przed gate na lot do Polski znów security i tym razem się przyczepili. Opowiedziałem, że już mnie celnicy przesłuchali i mnie puścili, Myślę że z dronem może być podobnie bo dla obcokrajowców jest zakazany. Pewnie zależne na kogo się trafi na security na transferze. Przy wyjściu zawsze się przyczepią.
Jeszcze jedna ciekawa sprawa. Otóż wraz z żoną postanowiliśmy zwiedzić muzeum samochodów obok lotniska. Mieliśmy prawie 5 h czekania. Poszliśmy na smart gate i ja przeszedłem bo na tym paszporcie byłem już w ZEA. Żona miała nowy paszport i smart gate jej nie przepuścił a strażnik stwierdził że żeby wyjść na miasto potrzeba co najmniej 6 h pomiędzy lotami i jej nie puścił. NA szczęście w całym porcie jest free wifi więc komunikacja była.