Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 274 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 14  Następna
Autor Wiadomość
#121 PostWysłany: 09 Gru 2018 21:19 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@samaki9 - na wysokości lustra wody miałem kabinę tylko na rejsie rzecznym po Renie i Mozeli (relacja na forum, wrzuciłem tam nawet zdjęcie jakiegoś ciekawskiego łabędzia jak mi zagląda do kabiny :-) ) - ale masz rację - na morzu to byłoby coś zupełnie innego. Raczej jednak bez szans, kabiny pasażerskie zwykle sa wyżej.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN
Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN
#122 PostWysłany: 09 Gru 2018 23:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Mar 2011
Posty: 6416
Loty: 171
Kilometry: 188 843
srebrny
To mnie nurtowało ale jak nadarzyła się okazja, żal nie pytać @samaki9. Pasażerowie mogą się pławić w luksusach i wydawać tyle kasy ile tylko zechcą a w jakich warunkach żyje obsługa na takim statku? Ile jej jest na takim wycieczkowcu? Napisz coś więcej na ten temat
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#123 PostWysłany: 09 Gru 2018 23:44 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 2049
Loty: 4
Kilometry: 17 154
srebrny
Ja pływałem w latach 1995-1997. Tylko po Karaibach. Te lata to boom na wycieczkowce , takze co chwilę oddawano jakiś nowy statek do użytku. Statek na którym pracowałem był jak na tamte czasy średni , zabierał max 1700 pasażerów i 600 członków załogi. Najpierw pracowałem jako busboy (pomocnik kelnera) potem jako kelner. Od kompanii co miesiąc otrzymywałem wypłatę w kwocie 50 usd (pięćdziesiąt). Także praktycznie cały zarobek pochodził z napiwków od pasażerów. Realnie zarobek miesięczny wynosił ok. 2000-3000 usd. Naprawdę na tamte czasy , za uczciwą pracę , w przeliczenie na polskie warunki to była super kasa. Niestety nie było wówczas tego , co jest obowiązkowe np. przy rejsach po Europie czyli obowiązkowych napiwków dla załogi (@greg2014 - z cielawości czy na rejsach po Karaibach napiwki tez sa obowiązkowe czy nadal sugerowane? Im więcej statków tym tańsze rejsy - im tańsze rejsy tym biedniejsi pasażerowie - im biedniejsi pasażerowie , tym większa szansa , że nie dadza Tobie napiwków po zakonczionym rejsie ( a dokładnie w ostatnią kolację). Co do pracy- jak miałeś chu...ą rotację to pracowałeś z małymi przerwami od 6.30 rano do 2 w nocy..Jak miałeś dobrą rotację to od 6.30 do 10 rano i od 17 do 22.30. Jak chciałeś miec wolne , a było mniej pasażerów do obsługi to nie było problemu , miałeś cały rejs wolny (wówczas nic nie zarabiałeś od pasażerów) , ale mogłeś np. robić za kogos śniadania , lancze , afternoon tea , albo midnight buffety - u nas stawka była 50 usd za jedno duty.
Jak się zyje - nie wiem jak teraz , ale chyba lepiej niż kiedyś. Masz komórki , neta...Kiedys wszysko było cięzej dostępne..Za moich czasów dużo ludzi piło , dużo grało w kasynie ( oczywiście nie na statku bo tam nie mogliśmy grać) ,a przede wszystkim duuuuużo się spało (nawet jak była godzina przerwy). Ja mój pierwszy dzień wolny miałem po ok 2 miesiącach , spałem wówczas 26 godzin.
Najgorzej na statku (oczywiście jeśli chodzi o załogę) mają ładne , samotne dziewczyny. Zaraz otrzymuja propozycję od przełożonych -albo będziesz ze mną , albo nic nie zarobisz.
no i nie moge nie wspomnieć o jedzeniu. Oczywiście jako pracownicy dining roomu nie musieliśmy jesć to co reszta załogi w crew mesie , tylko jedliśmy to co pasażerowie...A jedzienie było wow!!!!! (Byłem jako pasażer na rejsach po Europie w 2009 i 2015 i jedzenie nie umywało sie to tego , które było na "moim statku")
O ja Cię....jeszcze tak długiego postu to tutaj nie napisałem ;)
ps. Oczywiście byli tacy , którzy z zarobionej kwoty przez miesiąc nie wydali nic.
ps2.Sorry @greg2014 ,że wchodzę w Twoją relację , myślę , że sie nie obrazisz.
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
Gaszpar uważa post za pomocny.
 
      
#124 PostWysłany: 10 Gru 2018 02:37 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@brzemia - przypuszczam, że chodziło o ten automat w kasynie:


Image

Image

Generalnie cieszy się dużym powodzeniem. Stawka za jeden żeton to 0,25 EUR.

@samaki9 - nigdzie nie wchodzisz, przecież jesteśmy cały czas w temacie :-) A jeśli chodzi o tzw. obowiązkowe napiwki (bo coś co jest obowiązkowe dla mnie nie jest napiwkiem) to u Costy to standard bez względu na lokalizację - 10 EUR/os./noc. Teoretycznie są dzielone pomiędzy stewarda, kelnerów i barmanów, którzy cię obsługują. W praktyce nie bardzo w to wierzę - zresztą zostawiam im zawsze napiwki bo harują nieprawdopodobnie. Dzisiaj akurat miałem okazję chwilę pogadać z Roselyn, która sprząta moją kabinę. Pracuje na 8-o miesięcznym kontrakcie po 10 godzin dziennie, dzień wolny trafi się jej wtedy jak się umówi, że ktoś zrobi jej robotę (a ona później powinna się w podobny sposób odwdzięczyć komuś). Za 3 miesiące kontrakt się jej kończy, co będzie potem nie wie. A przy okazji jakiejś wizyty w "bebechach" statku zwanych przez załogę (przynajmniej na statkach Costy) "slumsami" miałem okazję widzieć jak wygląda kabina załoganta - oprowadzająca nas przewodniczka pokazała nam swoją "norkę". Jest mniejsza od standardowej pasażerskiej kabiny wewnętrznej, łóżka piętrowe. Ciasno, że trudno to opisać. Ale z drugiej strony powiedziała, że praktycznie tylko w nich śpią.

Na moim statku załogi jest ok. 1000 osób na teoretycznie max. ok. 3600 pasażerów, z tym że wchodzi w to zarówno załoga marynarska (odpowiedzialna w dużym uproszczeniu za to, żeby statek płynął i pozostawał w jednym kawałku) i hotelowa (cała reszta). Tak, że proporcje są też już inne niż kiedyś - ale jak słusznie zauważyłeś, dziś rejsy stały się dostępne praktycznie dla każdego i płaci się za nie nieporównanie mniej niż kiedyś to i proporcje musiały się chociaż minimalnie zmienić.
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
#125 PostWysłany: 10 Gru 2018 08:34 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 2049
Loty: 4
Kilometry: 17 154
srebrny
Widzę masz niezłe znajomości jak nawet kabiny załogi zwiedziłeś :). Mówimy oczywiście o crew ( załodze) , a nie o staffie (personelu) , bo Ci bardzo często mieszkają w normalnych kabinach pasażerskich. Np na statku , na którym pływałem cała częśc marynarska była grekami , a rodzynkiem był szef inżynier-Polak. Mieszkał sam w podwójnej kabinie z balkonem , ok. 30 m kw , a my na dole ok 6-7 m. kw. we dwóch , piętrowe łożko. A i tak to nie było żle.
@greg2014 -te napiwki są dzielone. Inaczej ludzi by nie zarabiali i nie miałby kto pracowac na takich statkach :) . Na amerykę za moich czasów były takie sugerowane napiwki ( w coscie , msc z tego co piszesz są obowiązkowe , ale ich podział jest mnie więcej taki sam). Busboy -1,5 usd dziennie , kelner -3 usd dziennie , headwaiter -0,75 centa dziennie i maitre d(szef restauracji) chyba 50 centów dziennie od pasażera. Kelner miał w rewirze na dwóch turach np. 25 osób , a meitre D - wszystkich pasażerów ;) .Dla cabin stewarda stawka była identyczna jak dla kelnera. Rano w dzien ostatniej kolacji cabin steward zostawiał w kabinie koperty , "zaadresowane"do poszczególnych osób , do których pasażer wkładał napiwki.
EDIT. dopisek
Odnośnie "obowiązkowych" napiwków -nawet nie wiecie , jak każdy z nas chciał pracowac w takim rewirze gdzie pasażerowie byli "z góry" opłaceni. Z reguły były to wieksze grupy, oprócz tego co i tak dostałem z racji uprzedniego opłacenia to jeszcze dawali dodatkowe napiwki. Dodatkowo nie musiałes z nimi gadać o dupie maryni , jak to bywało często , gdy "urabiałeś" pasażerów np. z takiej Alabamy , a ani ty , ani oni za bardzo nie mówią po angielsku ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
#126 PostWysłany: 10 Gru 2018 13:47 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@samaki9 – akurat nie trzeba było mieć żadnych znajomości :-) To była wycieczka po zapleczu statku dla klientów statusowych na Costa Victoria ileś lat temu (teraz te wycieczki są ograniczone do statkowych kuchni, jak ktoś chce obejrzeć sobie zaplecze statku kompleksowo to może zawsze wykupić płatną wycieczkę trwającą około 3 godziny organizowaną w któryś dzień na morzu). Zaliczyliśmy wtedy magazyny żywności, warsztaty, kawałek maszynowni (nieprawdopodobny huk), mesę załogi, pralnię, dwie albo trzy kuchnie i coś tam jeszcze. A kabina naszej przewodniczki, o której wspominałem była położona dwa pokłady poniżej poziomu, do którego dostęp mają pasażerowie – normalnie tam nie ma szans zejść.

Kończąc temat napiwków, moim zdaniem jak coś jest obowiązkowe to powinno być doliczone do ceny. Gdy byłem na rejsie na statku linii Holland America, to napiwki były tam sugerowane, każdy na koniec rejsu sam decydował, czy mają mu być potrącone i mógł skorygować wartość. U Costy czy NCL kiedyś teoretycznie też tak było, ale teraz wszystko idzie w kierunku ich „uobowiązkowienia”. Pewnie kiedyś zostaną wliczone do ceny rejsu. A kto będzie chciał to i tak będzie zostawiał sam jakieś napiwki. I tak się to pewnie skończy.

Wspominając jeszcze o warunkach pracy załogi trzeba wspomnieć, że te circa 1000 ludzi na Costa Pacifica to nie jest do końca jednorodna masa. W różnych grupach sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Z tego co rozmawiałem, w najlepszej sytuacji jest załoga marynarska oraz menadżerowie, o oficerach nie wspominając – w zdecydowanej większości zresztą w skład tej grupy wchodzą Europejczycy. Mają krótkie kontrakty i spory socjal. Na innych zasadach są zatrudniani artyści, na jeszcze innych pracownicy spa, wellness i fitness czy kasyna. W ramach hotelu też jest duże zróżnicowanie – choćby pomiędzy osobami odpowiedzialnymi za bezpośrednią obsługę pasażerów (recepcja, biuro wycieczek, animatorzy) a pracownikami barów i restauracji. Z tego co pamiętam z jakichś rozmów to najgorzej mają jednak ci, których zupełnie nie widać – np. pracownicy statkowej pralni. Miałem okazję w niej kiedyś być – warunki prawie jak w saunie, a oni muszą tam wytrzymać z jakąś krótką przerwą po 10 godzin dziennie. Niewiele lepiej zresztą jest w piekarni. Tak, że nie można wszystkich wrzucać do jednego worka.

A wracając do głównego wątku i zaliczonego wczoraj chrztu morskiego, to dla porównania załączam kilka fotek obrazujących jak wyglądał on na innym statku Costy (bliźniacza Costa Favolosa) przy przejściu przez równik (nota bene po części z tą samą ekipą animatorów co teraz).

Początek był standardowy i niewinny. Przybył Neptun, wygłosił swoje formułki, odebrał klucze itp. Itd.

Image

Wszystko skończyłoby się szybko, gdyby nie towarzysząca mu świta, która ostro zabrała się za neofitów:

Image

Image

Image

Image

Image

Na koniec wszyscy też wylądowali w basenie…ale woda w nim pod koniec imprezy całkowicie nie przypominała wody w basenie:

Image

Zresztą cała impreza skończyła się wtedy na spuszczeniu wody z basenu i jego kompleksowym szorowaniu:

Image

Przejście przez równik ma w końcu swoje rytuały :-)

A po wczorajszej imprezie dostałem okolicznościowy dyplom:

Image

Trzeba będzie chyba poszukać jakiegoś odpowiedniego miejsca na ścianie :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
 
      
#127 PostWysłany: 10 Gru 2018 15:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
greg2014 napisał(a):
Kończąc temat napiwków, moim zdaniem jak coś jest obowiązkowe to powinno być doliczone do ceny. Gdy byłem na rejsie na statku linii Holland America, to napiwki były tam sugerowane, każdy na koniec rejsu sam decydował, czy mają mu być potrącone i mógł skorygować wartość. U Costy czy NCL kiedyś teoretycznie też tak było, ale teraz wszystko idzie w kierunku ich „uobowiązkowienia”. Pewnie kiedyś zostaną wliczone do ceny rejsu. A kto będzie chciał to i tak będzie zostawiał sam jakieś napiwki. I tak się to pewnie skończy.

Wiadomo, ze obowiazkowe i automatycznie doliczane napiwki ulatwiaja sprawe, nie tylko dla personelu, ale rowniez dla pasazerow. :)
Biorac pod uwage, ze pracowniczka z Filipin, sprzatajaca kabiny zarabia $600 podstawowej pensji to napiwki sa dodatkowym wynagrodzeniem.
Nie wiem jak na Costa, ale czesto personel pokladowy jest zatrudniany przez agencje posredniczace z terenow Azji.
Slyszalem, ze niektore agencje posredniczace potrafia placic tylko $200-300 podstawowego wynagrodzenia.
Z reguly te biedne dziewczyny nic z tego nie maja, posylaja prawie wszystko do Filipin, nie tylko dla blizszych rodzin, ale dalszych kuzynow, chlopaka, nawet sasiadow czy dobrych znajomych etc.
Pani z Filipin, sprzatajaca moja kabine opowiadala, ze nie tylko utrzymuje cala rodzine, ale dodatkowo finansuje kuzynowi studia.
Oprocz napiwkow, tradycyjnie zostawianych na koniec imprezy, dawalem napiwki "do reki" nie tylko osobom dbajacych o porzadek w kabinie, ale takze w barze czy restauracji, tak jak wspominalem w mojej relacji z Antarktydy.
Nigdy nie zapomne usmiechu i wdziecznosci tych ludzi, a mowilo sie ze usmiechu nie da sie kupic. :D
BTW wtedy nie bylo automatycznie doliczanych napiwkow, a np. za 1 tydzien pobytu na statkach expedycyjnych zostawialo sie na koniec minimum $140-150 (rok 2013). :)
Byly 2 mozliwosci, albo wrzucic w kopercie do specjalnie przygotowanego boxa albo przy braku gotowki zaplacic kk.
Czy te pieniadze sa pozniej sprawiedliwie dzielone czy nie to juz nie wnikam.
Nalezy rozumiec, ze napiwki na statkach nie sa tradycyjnymi napiwkami tylko powazna czescia wynagrodzenia dla crew za ciezka prace.
Przykladowo, jesli pasazerowi sie cos nie spodoba to nie powinien karac automatycznie wszystkich pracownikow na statku tylko zlozyc reklamacje po powrocie. ;)
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#128 PostWysłany: 10 Gru 2018 16:08 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 2049
Loty: 4
Kilometry: 17 154
srebrny
@cccc W moich czasach ,a i myslę , że obecnie też nikt nie był zatrudniony bezposrednio poprzez kompanię. Ja wyjechałem poprzez polska agencję , która współpracowała z agencją w Miami , a ta agencja współpracowała z armatorem. I tak zatrudniony był każdy (nie wiem jak ścisłe dowodzenie , ale juz szef inzynierów był poprzez agencje. Ja dostawałem od agencji 50 usd na miesiąc , wiec 200 czy 300 usd to naprawdę wporzo agencja. Moim zdaniem ta pani nie ma w ogóle 600 usd pensji podstawowej , jeśli dostaje również napiwki. Za "moich czasów" było na moim statku ok. 50% załogi z Filipin.Od najgorszych funkcji do całkiem , całkiem jak wine steward czy krupier. Jak wszyscy powtarzali piekny dom w Metro Manilla kosztował 10 tys usd. Najmniejszy realny zarobek wynosił ok 800 usd , a więć za rok pracy na statku taki filipińczyk mogł sobie kupic dom w stolicy. Dla porównania duża kawalerka w starym bloku na Wildzie w Poznaniu kosztowała wówczas ok.16-17 tyś usd.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#129 PostWysłany: 10 Gru 2018 16:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
@samaki9, nalezy wziac pod uwage, ze statki expedycyjne maja rowniez spory Leerlauf, czyli stoja, jak rowniez sa transportowane z Antarktydy na Spitsbergen i odwrotnie, wtedy nie ma napiwkow.
Wydaje mi sie, ze sympatyczna Pani z Filipin nie pracowalaby tylko za $50 miesiecznie, gdyz nie miala kilka transportow w ciagu roku do domu. ;)
Btw wydaje mi sie, ze od lat 90-tych sie troche zmienilo. 8-)
Zreszta kolega greg2014, wprawiony podroznik, moze udzielic bardziej aktualnych informacji. :D
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#130 PostWysłany: 10 Gru 2018 16:45 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 2049
Loty: 4
Kilometry: 17 154
srebrny
Ja nie mówię , że pani z Filipin pracuje za 50 usd.....Skoro ona ma 600 usd podstawowej pensji , to z napiwkami ma spokojnie ok.2000 usd, więc nie wiem na co się użala...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#131 PostWysłany: 10 Gru 2018 17:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
@samaki9, nie twierdzilem, ze sie uzalala, wbrew przeciwnie, wygladalo ze jest zadowolona ze swojej pracy.
Z recznika potrafila udekorowac malpke, pewnie nie musiala, ale lubie takie niespodzianki. :)
Zastanawiajace, ze miala widoczna wade zgryzu i nie zrobila sobbie korekty, prawdopodobnie cala kasa wedrowala charytatywnie na Filipiny.
Starsze malzenstwo z Izraela, wynajmujace najdrozsza kabine na statku, zastanawialo sie przy kolacji, czy nie dac jej kasy na zrobienie korektury, ale czy w koncu otrzymala to nie wiem, nie wypadalo pytac.
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#132 PostWysłany: 10 Gru 2018 19:37 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
No widzę, że temat napiwków i wynagrodzeń mocno ożywił dyskusję. Pewnie jak to wszystko od środka naprawdę funkcjonuje, jest nie do rozstrzygnięcia. Znając życie, tyle ilu jest operatorów, tyle modeli zatrudniania i wynagradzania a na dodatek to wszystko jest jeszcze pewnie mocno zmienne w czasie. Kiedyś w jednym z newsletterów z któregoś z rejsowych portali dostałem linka do jakiegoś raportu o pracy na statkach – zarówno pod kątem potrzeb jak i wynagrodzeń. PDF miał ze 100 stron, nie chciało mi się tego przeglądać ale jeśli ktoś jest zainteresowany to pewnie gdzieś w sieci to znajdzie. Wujek google na pewno pomoże :-)

Jeśli chodzi o wczorajszy dzień to trudno nie wspomnieć o bardzo osobliwej sprawie, z którą spotkałem się pierwszy raz na statku – powstał statkowy chór. Casting był prowadzony od początku rejsu i mówiąc szczerze robiłem sobie z tego nawet żarty – a tymczasem chór się udało skompletować – może z pewną nadreprezentacją głosów męskich. Zaliczyli kilka prób i wczoraj w teatrze można było posłuchać mini-koncertu:

Image

Początek mówiąc szczerze był kiepski – na scenie był lekki chaos, ale z każdym kolejnym kawałkiem towarzystwo się rozkręcało i końcówka moim zdaniem była już całkiem, całkiem.

Wieczorem w Grand Barze odbył się z kolei bal księżniczek:

Image
Te piękne stroje pewnie się wypożycza (znając życie za kasę…). Co ciekawe zabrakło młodych kapitanów – nie pojawił się ani jeden chłopiec – a z reguły mają organizowany wspólny bal z księżniczkami. No chyba, że młodych kapitanów jest tylu, że będą mieli zorganizowaną osobną imprezę…

Z kolei dzisiaj zorganizowano zawody „Bravo Chef”, w ramach których można było powalczyć o miano najlepszego kucharza wśród pasażerów:

Image

Ze względów organizacyjnych, udział mogły wziąć tylko trzy osoby a ponieważ chętnych było bardzo wielu, konieczne było losowanie:

Image

Każdy z uczestników dostał odpowiedni mundurek, asystenta-kucharza, który wykonywał ich polecania oraz danie do przygotowania (krewetki w różnych wersjach).

Zabrali się ostro do roboty. Nie przeszkodziła w niej nawet pierwsza-całkiem konkretna tropikalna ulewa, która przeszła nad statkiem:

Image

Image

Image
Image

Po tym wszystkim, odbyła się prezentacja dla publiczności:

Image

…a do pracy przystąpiło jury:

Image

Zwyciężczynią została Turczynka, która pokonała co ciekawe dwóch Włochów :-)

Image

Wyglądało pięknie, pachniało bosko i trudno się dziwić, że wszyscy poczuli się głodni. Kucharze byli jednak przygotowani, zaraz na pokład wjechały stoły z jedzeniem:

Image

Image

To jakby ktoś miał wątpliwości, czy na statku można być głodnym :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
 
      
#133 PostWysłany: 10 Gru 2018 20:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Mar 2011
Posty: 6416
Loty: 171
Kilometry: 188 843
srebrny
@greg2014 @samaki9 dzięki za odpowiedź w sprawie życia załogi. Spodziewałem się, że nie ma lekko dla tych najbardziej podstawowych pracowników i, że warunki mają mocno spartańskie (gdy na górze leje się szampan i zabawa trwa) ale jednak informacja o braku dnia wolnego przez 60 dni ....no chyba, że sam go sobie załatwisz po znajomości (a później odpracujesz koledze dając wolne) Taki trochę obóz pracy :/
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#134 PostWysłany: 10 Gru 2018 20:44 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 2049
Loty: 4
Kilometry: 17 154
srebrny
@Gaszpar mój rekord pamiętam do dziś -107 dni. Co to pieniadze robią z człowieka :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#135 PostWysłany: 10 Gru 2018 20:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Mar 2011
Posty: 6416
Loty: 171
Kilometry: 188 843
srebrny
No ale jak rozumiem, Tobie taki układ odpowiadał bo był z tego niezły zarobek jak na owe lata nawet bardzo dobry?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#136 PostWysłany: 10 Gru 2018 21:08 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@Gaszpar - no lekkiego życia nie mają, praca na statku to moim zdaniem naprawdę niezła harówa i trudno to sobie wyobrazić. Zresztą na morzu wolne to dla nich raczej mała atrakcja – zdecydowana większość i tak nie może korzystać z tego, co jest w części pasażerskiej a cześć rekreacyjna załogi (na dziobie statku) jest mikroskopijna. Ale jakieś dni wolne od czasu do czasu muszą mieć bo jak byłem parę dni temu w kuchni i lustrowałem ogłoszenia na tablicach, to widziałem rozpiskę, na której pracownicy zapisywali się na wycieczki w portach (cena była stała: 5 USD) . Każdy pracownik kuchni jest przypisany na stałe do jednej z kategorii - A, B, C... itd. I w jednym porcie na wycieczkę mogli iść tylko ci, którzy są w grupie A, w innym ci z grupy B itd. - żeby wszyscy nie poszli jednocześnie :-) No i był jakiś limit. Lista wisiała, kto chciał się dopisywał. Ale to dotyczyło kuchni a nie stewardów, więc jak widać w każdej grupie zawodowej może to wyglądać bardzo różnie. Pamiętam też z wycieczki po zapleczu na Costa Victorii sprzed kilku lat, że w barze dla załogi ceny były szokująco niskie - np. cola za 0,05 EUR, piwo i lampka wina po 0,15 EUR (mocniejszych niż wino alkoholi w barze dla załogi nie było w ogóle) - ale problem polega na tym, że i tak dużo nie mogą wypić bo każdy dzień pracy rozpoczyna się od kontroli pod kątem alkoholu... A za alkohol można wylecieć z pracy. Moi statkowi kolacyjni biesiadnicy z restauracji, którzy na tym rejsie wykupili kompleksową wycieczkę po zapleczu statku, przedwczoraj byli również w barze dla załogi i potwierdzili, że ceny są tam takie, że aż dziwne, że ktoś to wszystko rejestruje i drukuje rachunki. W każdym razie, bardzo dziwny jest ten świat...

Jesteśmy coraz bliżej celu:

Image

To ciekawe - mija piąty dzień na morzu i nie widziałem (ani nikt z kim rozmawiałem), żadnego innego statku. Po horyzont morze.

Tymczasem do kabiny dostałem informację o zmianie w harmonogramie rejsu. Z reguły, tego typu wiadomości nie wróżą niczego dobrego ale tym razem niespodzianka jest na plus. Ze względu na dobre warunki podczas żeglugi przez Atlantyk, na St. Maarten przypłyniemy wcześniej i zostaniemy dłużej – tak, że w sumie będziemy tam od 9 do 20. Akurat na jutro mam zaplanowaną kilkugodzinną wycieczkę objazdową po wyspie kupioną u Costy. Poszedłem od razu sprawdzić do biura wycieczek, czy dopasowali jej godziny do nowego czasu pobytu w porcie (żeby nie wypadła w środku dnia, wtedy ani przed, ani po nie bardzo jest jak się zorganizować). Na szczęście okazało się, że wszystko zostało poprzestawiane, tak, że całe popołudnie będę miał wolne i będę mógł sobie zrobić jeszcze jakieś samodzielną eksplorację.

Mówiąc krótko, jest dobrze :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
#137 PostWysłany: 10 Gru 2018 21:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
greg2014 napisał(a):
Ze względu na dobre warunki podczas żeglugi przez Atlantyk, na St. Maarten przypłyniemy wcześniej i zostaniemy dłużej – tak, że w sumie będziemy tam od 9 do 20. Akurat na jutro mam zaplanowaną kilkugodzinną wycieczkę objazdową po wyspie kupioną u Costy.


Mozna zapytac, jaki koszt takiej wycieczki na St. Maarten?
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#138 PostWysłany: 10 Gru 2018 21:21 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
@cccc - jasne, że można :-) 35 EUR. Wycieczka ma trwać ok. 4 godziny a w nazwie ma "Top 10" cokolwiek by to nie oznaczało.
Góra
 Profil Relacje PM off
cccc lubi ten post.
 
      
#139 PostWysłany: 10 Gru 2018 21:25 

Rejestracja: 20 Lis 2014
Posty: 3354
złoty
Jestem w szoku jakie zainteresowanie jest twoim rejsem ;) gratuluje spokojnego przeplyniecia Atlantyku zimą. Teraz czesc bardziej lądowa.

Wysłane przy użyciu Tapatalka
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#140 PostWysłany: 10 Gru 2018 21:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
greg2014 napisał(a):
@cccc - jasne, że można :-) 35 EUR. Wycieczka ma trwać ok. 4 godziny a w nazwie ma "Top 10" cokolwiek by to nie oznaczało.

@greg2014 dzieki, moze oferowali tylko 10 wycieczek, ale "Top 1" pewnie nie bedzie. :D
A czy miales rozne opcje wycieczek na St. Maarten?
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 274 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 14  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group