Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 153 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 14 Sie 2018 10:26 

Rejestracja: 28 Cze 2017
Posty: 20
Loty: 54
Kilometry: 175 000
Cytuj:
Około godziny 18 dojeżdżamy do Hackberry, przy którym znajduje się takie jakby muzeum Route 66. Niestety na pierwszy rzut oka dla nas wyglądało to na trochę starą (ale naprawdę fajną) ruderę, która była zamieszkiwana, ale myśleliśmy, że po prostu stoi tam stara buda i różne oldschoolowe auta itd. Okazało się, że do środka można było wstąpić, ale zorientowaliśmy się dopiero w momencie jak ktoś stamtąd wyszedł, a właścicielka zamknęła za nimi drzwi na klucz. Czy ktoś z Was był w środku i wie co tam jest?

W środku jest sklep z pamiątkami i niewielki bar (można wypić kawę albo coś zimnego). Zabawna jest wizyta w toalecie ;) zarówno damskiej jak i męskiej.
Pamiątki takie jak wszędzie przy Route 66 więc nie ma czego żałować. Warto na pewno tam się zatrzymac bo miejscówka na zdjęcia jest super.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Urlop w 4* hotelu (z wyżywieniem) na Costa Dorada za 2147 PLN. Wylot z Krakowa Urlop w 4* hotelu (z wyżywieniem) na Costa Dorada za 2147 PLN. Wylot z Krakowa
Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN
#22 PostWysłany: 14 Sie 2018 10:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 Sie 2010
Posty: 4825
Loty: 307
Kilometry: 514 401
Ostrzeżenia: 1
HON fly4free
Cyt. codziennie jakiś burger, frytki, kurczak lub burrito, a dodatkowo w czasie jazdy autem ciasteczka i chipsy :), masakra (nie to żeby mi było źle :P)

Bardzo mi sie spodobalo to zdanie :) hahaha :)
..... trafilas do raju za życia :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 14 Sie 2018 13:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Mar 2015
Posty: 261
Loty: 30
Kilometry: 88 684
niebieski
Zarówno @Manix2 jak i @Ruben$ - dzięki za odpowiedź odnośnie Hackberry, czyli aż tak nie straciliśmy, ale jestem ciekawa zatem co się dzieje w tej toalecie :). Miejscówka tak czy inaczej bardzo fajna i klimtyczna :)

Hahaha, @correos uwierz, że mi się też podobało takie menu, niestety to nie najzdrowsze jedzenie jest zawsze najsmaczniejsze, ale czego się nie robi, żeby jakoś "przetrwać" hehehe :lol:
Góra
 Profil Relacje PM off
correos lubi ten post.
 
      
#24 PostWysłany: 14 Sie 2018 17:41 

Rejestracja: 18 Gru 2015
Posty: 102
Loty: 103
Kilometry: 244 869
Podoba mi się Twoja relacja :D ... jest taka ...radosna :lol: ;) . Zdjęcia piękne :)
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#25 PostWysłany: 14 Sie 2018 18:51 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4051
Fajnie się Ciebie czyta. Ale narobiłaś mi smaka na te okolice, i ...mam nadzieję już niedługo sama tam pobuszować.
Nie, nie przeklinasz za bardzo, bo stosujesz zdrobnienia. ;) A co do antybiotyków na wyjazdach - to czasami się przydadzą. Napiszę na PW. Czekam na więcej, i na zdjęcia koniecznie.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#26 PostWysłany: 15 Sie 2018 10:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Gru 2013
Posty: 659
niebieski
Bardzo lubię czytać takie historie. Mam tu na myśli, relacje pisane przez osoby, które nie są jeszcze podróżniczo zblazowane (przynajmniej takie sprawiasz wrażenie :)) i naprawdę potrafią czerpać przyjemność z wyjazdu w każdym jego aspekcie. Potrafią się po prostu z niego cieszyć.
Nie zapomnę nigdy mojej podróży na Hawaje. Choć widziałam już wtedy nieco świata to jednak zrobiły one na mnie tak niesamowite wrażenie, że do dziś wspominam je z wielkim sentymentem. Spotkałam tam natomiast parę Polaków (myślę, że nacja nie ma tu nic do rzeczy, ale Ci akurat byli naszymi krajanami), którzy kręcili nosem dosłownie na wszystko, od pogody, poprzez ludzi, a skończywszy na krajobrazach, za każdym razem podkreślając, że na Jamajce to było tak, a w Tajlandii tak, itp. Brakowało im tego entuzjazmu i takiego pierwotnego zachwytu. Wtedy myślałam, że to dlatego, że zwiedzili pół świata i wszystko już dla nich wygląda podobnie. Obiecałam sobie wtedy, że jeśli też zacznę taka być to przestanę podróżować, bo to będzie tylko strata kasy. Na szczęście jeszcze nic nie zaoszczędziłam ;) i tym bardziej chętnie czytam relacje osób, które nadal mają w sobie tę dziecięcą radość z okrywania świata. Piękna podróż @Bubu69!
Góra
 Profil Relacje PM off
15 ludzi lubi ten post.
 
      
#27 PostWysłany: 15 Sie 2018 11:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Mar 2015
Posty: 261
Loty: 30
Kilometry: 88 684
niebieski
@bozenak , @Japonka76, @travelerka - dziękuję za miłe komentarze :)!

@bozenak - owszem, na całej wyprawie czułam się radośnie i wesoło (ale przysięgam, że nie zapaliłam tam ani jednego skręta :P, jakby mogło się wydawać hehehe) - po prostu cieszyłam się bardzo tym wyjazdem!

@Japonka76 - taki właśnie miałam zamiar, aby ktoś, kto mnie czyta, nabrał ochoty na wycieczkę w te strony, więc życzę Ci, aby się udało :). Czekam na info i zdjęcia oczywiście, że będą :)!

@travelerka - zgadzam się z Tobą w 100%! Niestety znajdą się i tacy, którzy narzekają na wszystko i też nie wiem po co w ogóle gdzieś jadą. Na przykład nie mogę również wyrobić z osób, których wymagania chyba zawędrowały wyżej niż ich wzrost i piszą w opiniach o noclegach "dywan był brudny" albo "brak mydełka" albo "było głośno na ulicy"... no naprawdę? Jakby to miało znacząco wpłynąć na udany wyjazd... Gdy coś rezerwujesz widzisz opis, widzisz zdjęcia, jak można się wtedy do czegoś przyczepić? Uważam, że trzeba doceniać wszystko co dane jest zobaczyć i przeżyć, cieszyć się każdym dniem - jak ma się takie podejście z góry, to każdy wyjazd będzie udany, gwarantuję (a jak coś się nie uda, to przynajmniej będzie potem co opowiadać ;))! Dziękuję bardzo za miłe słowa :), mam nadzieję, że też kiedyś odwiedzę Hawaje, bo wydają się piękne ze zdjęć, a Tobie życzę kolejnych podróży :)!
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#28 PostWysłany: 15 Sie 2018 11:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Mar 2014
Posty: 1616
Loty: 165
Kilometry: 329 540
niebieski
Także czytam z zaciekawieniem i uwagą, tym bardziej, że za trochę ponad miesiąc robię podobną trasę.
Trochę zamartwiłaś mnie tylko tym, że w okolicy Venice Beach nie kręciła byś się w nocy. My mamy 3 noce obok plaży, bo chcemy trochę odpocząć i po wylegiwać się w słońcu. Nie zakładałem, ze po zmroku zostanie mi tylko pokój hotelowy.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#29 PostWysłany: 15 Sie 2018 12:06 

Rejestracja: 18 Sty 2016
Posty: 194
Po prostu przy deptaku na Venice Beach bardzo dużo bezdomnych i różnej maści "dziwaków" niekoniecznie trzeźwych (i nie myślę tu o alkoholu, raczej o narkotykach). W ciągu dnia jest tam w miarę bezpiecznie bo sporo jest patroli policyjnych. Wieczorem może byc mniej przyjaźnie.
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#30 PostWysłany: 15 Sie 2018 12:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Mar 2015
Posty: 261
Loty: 30
Kilometry: 88 684
niebieski
Zgadzam się z @Ruben$, kręci się tam wielu dziwnych ludzi, gadających do siebie i na pewno pod wpływem. Jak już wracaliśmy, to deptak był raczej opustoszały i było dosyć ciemno. @dziabulek pomyślcie o jakichś fajnych knajpkach w okolicy lub o nocnych przejażdżkach po atrakcjach LA (tj. np. Griffith Observatory), a w dzień śmiało możecie plażować!

P.S. Dziś kolejny post z relacji :)
Góra
 Profil Relacje PM off
dziabulek lubi ten post.
 
      
#31 PostWysłany: 15 Sie 2018 14:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Mar 2015
Posty: 261
Loty: 30
Kilometry: 88 684
niebieski
Dzien 5. Kanion Antylopy, Horseshoe bend, Monument Valley 11.06.2018

Page - Antelope Canyon - Horseshoe bend - Monument Valley

Nie mogłam się doczekać dzisiejszego dnia :). W zasadzie tak jak każdego innego, ale tym byłam bardzo podekscytowana! Dziś mieliśmy oglądać jedne z najciekawszych formacji krajobrazu, tak bardzo kojarzonego tylko z Ameryką.

Zjedliśmy śniadanie, wymeldowaliśmy się z hotelu i udaliśmy się na pierwszą atrakcję tego dnia, czyli zwiedzanie kanionu Antylopy. Bilety zakupiłam ok. miesiąc wcześniej online, u organizatora Ken’s Tours.

Kanion Antylopy dzieli się na górny i dolny, do których są dwa różne wejścia. Upper ma kształt litery A, wchodzi się do niego z poziomu ziemi i jest sławny ze względu na słupy świetlne, które pojawiają się tam około południa. Niestety jest też ponoć bardziej oblegany, wycieczki są prowadzone tam co chwilę w kilkunasto-, jak nie w kilkudziesięcioosobowych grupach, jest też droższy. Lower ma kształt litery V, wchodzi się do niego przez wąski przesmyk schodkami w dół, raczej nie ma tam słupów świetlnych, ale jest troszkę mniej turystów. Jest też trzeci kanion - Canyon X - ponoć również bardzo ciekawy i mało oblegany, ale za dużo o nim nie wiem.
Wiele osób doradza, aby do Kanionu Antylopy wybrać się przed południem, wtedy jest najlepsze światło, które pięknie kontrastuje z kolorami kanionu, a w górnym jest szansa na zobaczenie sławnych słupów świetlnych. Tam właśnie podobno zrobiono najdroższe zdjęcie świata - autor sprzedał je za 6,5 mln dolarów! Myślę, że mnie nie uda się tego osiągnąć :P, ale jak Wam się spodoba któraś moja fotografia, to będzie dla mnie sukces ;).
Tak więc zdecydowałam się na dolny kanion, aby troszkę uniknąć tłumów, wycieczka była przyjemniejsza i bez pośpiechu. Bilety na godz.9:30 kosztowały po 40 $ + tax, więc wyszło równo 100 $ za dwie osoby.


Fot.70
Załącznik:
DSC00655.JPG
DSC00655.JPG [ 551.61 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



Dojechaliśmy na miejsce i czekaliśmy na swój czas.
Ogólnie te tereny są w posiadaniu Indian Navajo i jest to ich odrębny rezerwat. Bardzo zakręcone jest tam z godziną, gdyż w rezerwacie jest zmiana czasu na letni i przesunięcie zegarków o godzinę do tyłu, ale nie dotyczy to calej Arizony i kanionu Antylopy. Niby wiedziałam, że tak jest, a jednak podkusiło mnie zapytać dzień wcześniej o godzinę w jakimś biurze turystycznym. Byłam przekonana, że moje pytanie wydaje się logiczne i sensowne i pani powinna wiedzieć o co mi chodzi. Tak więc podeszłam do niej i zapytałam, która u niej jest godzina, jednocześnie patrząc na wielki zegar wiszący na widoku za jej plecami. No to dodaję, że u mnie jest taka i chciałam się upewnić czy u niej taka sama. I czy jutro w kanionie będzie taka sama jak jest teraz u niej i u mnie. Zajebiście. Nie brnęłam dalej w tę konwersację, pani chyba też wolała zakończyć temat, odczytała mi godzinę z zegarka, potwierdziłam z moją i wyszłam. Tak więc byłam pewna, że jak przyjdę na moją wyczekiwaną i wymarzoną wycieczkę, to godziny będą się zgadzać co do minuty i nic mnie nie ominie :P.

"Mądra" ja :lol:

Fot.71
Załącznik:
IMG_5541.jpg
IMG_5541.jpg [ 264.17 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



W końcu przyszła po nas przewodniczka Indianka, wytłumaczyła co i jak, trochę opowiedziała o kanionie i ruszyliśmy przed siebie. Nie mogłam się już doczekać! Gdy tylko weszliśmy do środka moim zachwytom nie było końca! Kanion wygląda pięknie na żywo, formacje skalne są niesamowite, światło nadaje wnętrzu pięknych barw, a całość wygląda jak nie z tej ziemi! Sprawcą tej ciekawostki przyrodniczej jest woda, która przez lata wymywała szczeliny w piaskowcu. Bardzo chciałam zobaczyć to na własne oczy i przerosło to nawet moje oczekiwania! Wycieczka szła w miarę spokojnym tempem, więc mogłam się nacieszyć tą chwilą :).


Fot.72
Załącznik:
IMG_E4971.jpg
IMG_E4971.jpg [ 189.18 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.73
Załącznik:
DSC00678.JPG
DSC00678.JPG [ 582.1 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.74
Załącznik:
IMG_5534.jpg
IMG_5534.jpg [ 299.24 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.75
Załącznik:
IMG_E5062.jpg
IMG_E5062.jpg [ 317.61 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.76
Załącznik:
IMG_5068.jpg
IMG_5068.jpg [ 349.09 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.77
Załącznik:
IMG_5097.jpg
IMG_5097.jpg [ 284.93 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.78
Załącznik:
IMG_5531.jpg
IMG_5531.jpg [ 333.73 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.79
Załącznik:
IMG_E5059.jpg
IMG_E5059.jpg [ 315 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.80
Załącznik:
IMG_5046.jpg
IMG_5046.jpg [ 297.58 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.81
Załącznik:
IMG_5532.jpg
IMG_5532.jpg [ 226.37 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.82
Załącznik:
IMG_E5133.jpg
IMG_E5133.jpg [ 313.88 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



Po godzinnej wyprawie kolejnym punktem było zobaczenie Horseshoe bend - miejsca, w którym zakręca rzeka Kolorado. Podjechaliśmy na parking, skąd trzeba było kawałek podejść do urwiska. Kolejny niesamowity widok :)! Na dole pływały stateczki, które były ledwo widoczne. Na zdjęciach tak tego nie widać, ale całość jest naprawdę wielka! Pochodziliśmy wzdłuż krawędzi, porobiliśmy trochę zdjęć, ale jak chciałam więcej, żeby mi mąż popstrykał, to nie bardzo się do tego kwapił. Lecz w pewnej chwili podeszła do niego Chinka i powiedziała mu, że ona w tym miejscu ma jeszcze TYLKO 5 minut i czy mógłby jej porobić jak najwięcej fotek, bo musi tu mieć i koniec. To narobił jej chyba z 50 w kilku pozycjach, z każdej strony, na leżąco, na siedząco, na romantycznie, na wesoło i na poważnie. Tak że dziewczyny, jak chcecie żeby Wasz towarzysz zrobił Wam tyle zdjęć, wśród których będziecie mogły wybrać to za 6,5 mln dolarów, to wiecie już co mówić ;).


Fot.83
Załącznik:
IMG_5172a.jpg
IMG_5172a.jpg [ 525.91 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.83
Załącznik:
DSC_0259.JPG
DSC_0259.JPG [ 815.83 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.84
Załącznik:
DSC_0264.JPG
DSC_0264.JPG [ 926.49 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.85
Załącznik:
IMG_5191.jpg
IMG_5191.jpg [ 792.37 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



Gdy już nacieszyliśmy się widokiem podkowy, wróciliśmy do auta, ale widziałam, że mój mąż coś tam kombinuje. Oczywiście nie mogło być to co innego, jak kolejny tatuaż, jakby mu było mało! Przed wyjazdem miał umówioną wizytę w studiu w San Francisco, więc spodziewałam się tylko jednego, pamiątkowego tatuażu prawie na sam koniec wyprawy. W tej też chwili dowiedziałam się również o dodatkowej skrytce w portfelu na dolary :), przeznaczone do tych właśnie celów, a że uczciwie zarobione z nadgodzin, to nie miałam więcej pytań :) (ponoć ci co mają tatuaże, wiedzą o co chodzi w robieniu ciągle kolejnych ;)).
Oczywiście znowu przypadkowe studio w Page, znalezione tym razem w internecie, umówione przez smsa, na godzinę coś koło 13. Z góry mowię, że nie jesteśmy osobami, które oceniają kogoś po wyglądzie czy ubraniu, ale tu nie mogliśmy wyrobić :)! Przyjmuje nas koleś, który wyglądał, jakby dopiero wyszedł z paki, no więzienie jak nic :)! Mówimy „ja pier….ę, on nas tu na bank zaciuka!” Ale że my się nie boimy, a wręcz szukamy wrażeń :P, to brnęliśmy dalej za nim, w głąb jego położonego na uboczu, zamkniętego na klucz studia :). Oczywiście facet okazał się do rany przyłóż, bardzo miły i sympatyczny gość. No ale sami zobaczcie :)


Fot.86
Załącznik:
IMG_5250.jpg
IMG_5250.jpg [ 220.55 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



Jego studio było też jedynym, w którym z dużą dbałością podchodził do kwestii higieny i sterylizacji i tatuaż, którego zrobienie mogłoby trwać max 1,5 h przeciągnęło się do 3 h. Niemniej jednak byliśmy bardzo zadowoleni, zwłaszcza ja, bo lubię takie czyste miejsca (akurat w tym temacie jestem dosyć wymagająca, żeby nie powiedzieć dziwna :P). Po tej ciekawej przygodzie udaliśmy się w stronę Monument Valley.


Fot.87
Załącznik:
IMG_5306.jpg
IMG_5306.jpg [ 559.21 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



Plan był taki, że dojedziemy, zameldujemy się i zobaczymy co dalej. Nie wiedziałam jak to wszystko wygląda na miejscu i jak dokładnie się zwiedza Monument Valley, więc miał być spontan. Zdecydowałam się również na nocleg w MV, zamiast kolejnej nocy w Page, bo cenowo podobnie, a wolałam spać w jakimś superowym miejscu (naturalnie samo Page mi się także bardzo podobało, tu Was nie zaskoczę ;)). W wyborze noclegu nie miałam za dużego pola manewru, na bookingu wyskoczyły mi chyba dwa punkty i zdecydowałam się na obiekt Goulding’s Lodge. Spodobały mi się zdjęcia na stronie oraz lokalizacja (cena juz mniej :P, ale czego się nie robi dla pięknych wspomnień i w myśl zasady „raz się żyje”). Przyjechaliśmy na miejsce i oczom nie mogliśmy uwierzyć jak tu pięknie i że dane jest nam spać w takim hotelu - to był jeden z lepszych noclegów na naszej wycieczce. Widok z okna był oszałamiający, więc ustawiłam kamerkę GoPro na time lapsa, a my poszliśmy standardowo na basen.


Fot.88
Załącznik:
IMG_5357.jpg
IMG_5357.jpg [ 561.24 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.89
Załącznik:
IMG_5336.jpg
IMG_5336.jpg [ 309.94 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.90
Załącznik:
IMG_5325.jpg
IMG_5325.jpg [ 339.21 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.91
Załącznik:
IMG_E5402.jpg
IMG_E5402.jpg [ 675.97 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



Potem stwierdziliśmy, że pojedziemy się przejechać po dolinie monumentów i obczaimy co i jak. Pani w recepcji uprzedziła mnie, że wjazd do parku jest już zamknięty i możemy dopiero tam pojechać jutro, a była godzina 19. Pomyślałam „no trudno”, tak sądziłam, że raczej zwiedzimy to na drugi dzień rano, więc teraz na spokojnie sobie zrobimy krótką przejażdżkę. Skierowaliśmy się w stronę parku wg mapki danej w hotelu i okazało się, że na drodze wjazdowej na początku jest budka, w której płaci się za wjazd na teren MV (20 $ - tutaj nie respektują kart Annual Pass, gdyż jest to teren Indian). O tej godzinie nikogo tam nie było, więc pojechaliśmy dalej i zatrzymalismy się przy wielkim hotelu, coś z nazwą „…. View”. Obok hotelu, po prawej i lewej stronie ukazał nam się widok, na który też bardzo czekałam! Osławione trzy monumenty w całej swej okazałości, na tle nieba w kolorze zachodzącego słońca, coś wspaniałego! Jakież było moje zdziwienie, bo bardzo wypatrywałam tych monumentów i stwierdziłam, że chyba nie są tak wcale widoczne, że nawet być może to są te, co je wcześniej mijaliśmy po drodze. Człowiek jednak czasami to nic nie wie, jak nie zobaczy na własne oczy. Kolejny widok, w którym się zakochałam i mogłabym tam siedzieć długo i patrzeć :).


Fot.92
Załącznik:
IMG_5520.jpg
IMG_5520.jpg [ 378.03 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Fot.93
Załącznik:
IMG_E5506.jpg
IMG_E5506.jpg [ 498.18 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



W oddali było widać przejeżdżające przez dolinę auta. Pomyśleliśmy, że być może to jacyś lokalsi lub turyści, którzy porwali się na wyprawę na dziko. No i zamiast też pojechać sobie na przejażdżkę odpuściliśmy, myśląc że już nie można tam wjeżdżać. Jednak byłby to mega odpowiedni moment, bo było jeszcze w miarę widno i akurat moglibyśmy poświęcić te 1,5 godziny przed zmrokiem na objazd. Dodatkowo wjazd był za darmo, bo już właśnie wspomniana wcześniej budka była zamknięta, to taki mały plus. Mieliśmy jeszcze siły o dziwo po całym dniu zwiedzania i wrażeń, zwłaszcza że dzisiaj widzieliśmy też te jedne z najpiękniejszych atrakcji przyrodniczych i teoretycznie kolejna mogłaby być za dużo. Ale gdybym wiedziała, że można tam tak po prostu sobie wjechać, to jeszcze tego dnia byśmy zaliczyli objazdówkę po Monument Valley.


Fot.94
Załącznik:
IMG_E5422.jpg
IMG_E5422.jpg [ 480 KiB | Obejrzany 6005 razy ]



Niemniej jednak dzisiejszy dzień był mega udany i na długo pozostanie w mej pamięci :) (a raczej na zawsze :P). Wróciliśmy na nocleg, oczywiście z wcześniej zakupionym piwkiem, bo czytałam ponoć, że na terenie tego rezerwatu nie sprzedają alkoholu :P. Lecz nie mogłam sobie odpuścić, aby usiąść na tym fajnym balkonie z przepięknym widokiem i nic nie wypić, dla uczczenia tego pobytu, to kolejny mus jak cała Arizona :) (i Utah naturalnie - monumenty leżą na granicy tych dwóch stanów ;)).


Fot.95
Załącznik:
DSC00739.JPG
DSC00739.JPG [ 198.53 KiB | Obejrzany 6005 razy ]


Ostatnio edytowany przez Bubu69, 16 Sie 2018 16:00, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
21 ludzi lubi ten post.
micnur uważa post za pomocny.
 
      
#32 PostWysłany: 15 Sie 2018 15:06 

Rejestracja: 01 Sie 2018
Posty: 34
Wspaniale się czyta. :) Czekam z niecierpliwością na jeszcze. Chciałabym pojechać ale kaskę trzeba odłożyć i zejdzie mi pewnie z 5 lat :-D
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#33 PostWysłany: 17 Sie 2018 17:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Mar 2015
Posty: 261
Loty: 30
Kilometry: 88 684
niebieski
-- 17 Sie 2018 17:04 --

@channel To dokładnie tak jak mi, ale wyczekałam i się udało :), więc życzę powodzenia, a póki co zapraszam do lektury :)!

-- 17 Sie 2018 17:47 --

Dzień 6. Monument Valley - Bryce 12.06.2018

MV - route 261 / 95 / 24 / 12 - Tropic - Bryce Canyon

Wstaliśmy z samego rana i wyruszyliśmy na zwiedzanie Monument Valley. Znaliśmy już drogę dojazdu, opłaciliśmy w budce 20 $ za wjazd i ruszyliśmy na przejażdżkę po dolinie. Całość trwa około 1,5 godziny, z krótkimi przerwami, czas można oczywiście wydłużyć. Krajobraz wygląda bajecznie, piękne, pustynne tereny, z wystającymi co chwilę monumentami. Trasa prowadzi po szutrowej drodze, robimy mniej więcej ogromne kółko. Są dostępne jeszcze dodatkowo płatne wycieczki, które można wykupić w hotelu lub przed wjazdem do doliny, a prowadzą w miejsca niedostępne dla zwykłych zwiedzających. Inną formą turystyki w tym parku są wycieczki konne, na których możesz poczuć się jak John Wayne w westernie, przemierzając bezkresne przestrzenie. Bardzo chciałam odbyć taką wycieczkę, już prawie kupiłam bilet przez internet, ale stwierdziłam, że zobaczymy na miejscu, jak potoczy się cały wyjazd, czy damy radę i na tą chwilę byliśmy już faktycznie trochę zmęczeni, no i oczywiście było bardzo gorąco, więc ciężko by było wytrzymać w pełnym słońcu na końskim grzbiecie (przejażdżki i tak organizowane są wcześnie rano na szczęście).
W dzisiejszym poście będzie więcej zdjęć niż tekstu, bo cały dzień był raczej spędzony na jeździe autem, ale za to były tak piękne widoki, że nie mogłam nacieszyć oka.


Fot.96
Załącznik:
DSC00760.JPG
DSC00760.JPG [ 697.97 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.97
Załącznik:
DSC00774.JPG
DSC00774.JPG [ 802.7 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.98
Załącznik:
DSC00780.JPG
DSC00780.JPG [ 871.26 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.99
Załącznik:
DSC00790.JPG
DSC00790.JPG [ 884.82 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.100
Załącznik:
IMG_6101.jpg
IMG_6101.jpg [ 578.85 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.101
Załącznik:
IMG_6107 (1).jpg
IMG_6107 (1).jpg [ 596.85 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.102
Załącznik:
f3e589e9-4040-422c-9850-8dbe80ea6303.JPG
f3e589e9-4040-422c-9850-8dbe80ea6303.JPG [ 150.63 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.103
Załącznik:
IMG_5675.jpg
IMG_5675.jpg [ 814.57 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.104
Załącznik:
DSC00800.JPG
DSC00800.JPG [ 832.54 KiB | Obejrzany 5894 razy ]



Po skończonej przejażdżce przez Monument Valley kierujemy się do miejscowości Tropic, położonej niedaleko parku Bryce Canyon. Niestety nie udało mi się wcisnąć w naszą objazdówkę parku Arches, miałam już nawet zabukowany nocleg w Moab, ale po przeanalizowaniu całej trasy nie było szans tam dojechać. Mam nadzieję, że następnym razem się uda, bo na pewno krajobraz też jest piękny, ale wiedziałam z drugiej strony, że podobne rzeczy będziemy mijać i mogę sobie odpuścić widok sławnego łuku.

Tak więc kierujemy się w stronę Mexican Hat, po drodze mijając punkt Forresta Gumpa :)! Bardzo fajny widok, ludzie zatrzymywali się na poboczu i robili zdjęcia. Nawet spotkaliśmy tam Polaków, którzy podróżowali we 4 pary kamperem, czy nawet dwoma, było widać, że po 50-tce, ale to udowadnia, że w każdym wieku można spełniać marzenia i dobrze się bawić!


Fot.105
Załącznik:
IMG_5830.jpg
IMG_5830.jpg [ 789.18 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.106
Załącznik:
IMG_5839.jpg
IMG_5839.jpg [ 503.82 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.107
Załącznik:
IMG_6109.jpg
IMG_6109.jpg [ 473.6 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.108
Załącznik:
DSC00814.JPG
DSC00814.JPG [ 737.97 KiB | Obejrzany 5894 razy ]



Dalej w Mexican Hat odbijamy w boczną drogę nr 261, tu musiałam już wcześniej wbić w nawigację poszczególne miejscowości, bo ani razu nie pokazało tej drogi, jako trasy, wyczaiłam ją sama na mapie. Trochę się właśnie bałam, że może nie będzie przejazdu czy coś, bo ogólnie na google wyglądało to trochę jak mega na uboczu, a wokół nic, ale co tam, ahoj przygodo :)!.
Zarówno ta droga, jak i dalsza 95 była chyba najpiękniejszą, przez jaką przejeżdżałam w Stanach. Nie mogłam się napatrzeć! Najpierw wjechaliśmy mega krętą drogą do góry po ścianie wzniesienia, a poźniej już jechaliśmy tak malowniczymi terenami, że nie da się tego opisać! Potem wjeżdża się na znaną już drogę nr 12, która też jest piękna, ale te pierwsze odcinki w stronę Hanksville i zaraz za były niesamowite!! Zobaczcie na zdjęcia!


Fot.109
Załącznik:
IMG_5891.jpg
IMG_5891.jpg [ 991.83 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.110
Załącznik:
DSC00821.JPG
DSC00821.JPG [ 944.72 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.111
Załącznik:
DSC00825.JPG
DSC00825.JPG [ 877.87 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.112
Załącznik:
DSC00824.JPG
DSC00824.JPG [ 898.08 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.113
Załącznik:
DSC00833.JPG
DSC00833.JPG [ 728.56 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.114
Załącznik:
IMG_5969.jpg
IMG_5969.jpg [ 674.96 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.115
Załącznik:
DSC00841.JPG
DSC00841.JPG [ 822.09 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.116
Załącznik:
IMG_6018.jpg
IMG_6018.jpg [ 804.53 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.117
Załącznik:
IMG_6012.jpg
IMG_6012.jpg [ 874.81 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.118
Załącznik:
IMG_6011.jpg
IMG_6011.jpg [ 971.29 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.119
Załącznik:
DSC00847.JPG
DSC00847.JPG [ 645.71 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.120
Załącznik:
IMG_6023.jpg
IMG_6023.jpg [ 874.12 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.121
Załącznik:
IMG_6029.jpg
IMG_6029.jpg [ 942.41 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.122
Załącznik:
IMG_6020.jpg
IMG_6020.jpg [ 891.29 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.122
Załącznik:
IMG_6112.jpg
IMG_6112.jpg [ 928.78 KiB | Obejrzany 5894 razy ]



Dojechaliśmy do Tropic koło 18, zameldowaliśmy się w obiekcie Bryce Canyon Village i zdecydowaliśmy się najpierw wskoczyć do basenu. Na ten dzień miałam zaplanowane przejście po kanionie Bryce, chciałam zrobić trasę Navajo Loop, ale byliśmy już dość zmęczeni po całym dniu jazdy. Szkoda właśnie też, że nie zdążyliśmy zrobić ten dzień wcześniej objazdówki po MV, tylko dopiero z rana, co zabrało nam trochę czasu z dnia i dodało też czasu spędzonego w aucie na jeździe. No ale trochę się popluskaliśmy dla odprężenia i pojechaliśmy szybko do Bryce, aby chociaż zdążyć przed zachodem słońca zobaczyć go w całej okazałości. Dotarliśmy do jakiegoś punktu widokowego, niestety nie miałam żadnej mapki i nie wiedziałam jak się tam poruszać, a trochę się nawet jechało, więc po prostu jechaliśmy przed siebie kierując się znakami. Na szczęście w Ameryce wszystko jest doskonale odpisane, co jest gdzie, jak dojechać itd. i koło 20 staliśmy nad kanionem. Widok przecudny, chociaż słońce już uciekło, więc kanion był dosyć ciemny. Oczywistym było to, że nie idziemy na żaden szlak, tylko wracamy do naszej wioski. Natomiast mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu przyjadę i będzie mi dane pobyć trochę dłużej w tym przecudnym miejscu.


Fot.123
Załącznik:
DSC00852.JPG
DSC00852.JPG [ 944.43 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.124
Załącznik:
DSC00870.JPG
DSC00870.JPG [ 815.44 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.125
Załącznik:
DSC00866.JPG
DSC00866.JPG [ 790.53 KiB | Obejrzany 5894 razy ]


Fot.126
Załącznik:
IMG_E6091.jpg
IMG_E6091.jpg [ 964.86 KiB | Obejrzany 5894 razy ]



Po powrocie poszliśmy na piwko i frytki (i na pewno coś jeszcze :P) do lokalnej restauracji, która miała muzykę na żywo. Wspaniale było posłuchać gry na gitarze i śpiewu country (znowu coś typowo amerykańskiego :)). Niestety było już późno i pan skończył grać, ale chociaż przez chwilę mogłam poczuć ten fajny klimat znany z filmów. Koniecznie będę musiała pojechać kiedyś w takie rejony, gdzie są te country bary, a ludzie tańczą i się super bawią :).


Fot.127
Załącznik:
5e0952bd-1aa0-45df-8387-cd7d87f40e4d.JPG
5e0952bd-1aa0-45df-8387-cd7d87f40e4d.JPG [ 197.32 KiB | Obejrzany 5894 razy ]



Na koniec mapka z dzisiejszej trasy:

Mapa 3

Załącznik:
mapa MV-Bryce.jpg
mapa MV-Bryce.jpg [ 183 KiB | Obejrzany 5894 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
21 ludzi lubi ten post.
sqbaluki uważa post za pomocny.
 
      
#34 PostWysłany: 17 Sie 2018 20:21 

Rejestracja: 05 Mar 2017
Posty: 1358
srebrny
Piszesz tak ciekawie, że aż chce się, żebyś od razu opisała całą trasę. A tak trzeba czekać na kolejną wrzutkę.
_________________
Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#35 PostWysłany: 18 Sie 2018 09:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Mar 2015
Posty: 261
Loty: 30
Kilometry: 88 684
niebieski
@katka256 Dziękuję bardzo :), staram się pisać jak najszybciej :P, ale przygotowanie tekstu i zdjęć zajmuje naprawdę duuużo czasu! Myślę też, że czasami fajniej zobaczyć coś po trochu, niż wszystko naraz, dłużej trwa (tak jak z sezonem serialu :P). Ale miło mi za tak pozytywne komentarze, postaram się codziennie 1 dzień wrzucić ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#36 PostWysłany: 18 Sie 2018 09:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Mar 2014
Posty: 1616
Loty: 165
Kilometry: 329 540
niebieski
Ja także czekam, tym bardziej, że aktualnie planuje noclegi w tych okolicach na podobnej trasie i chętnie wyszukuje wszystkich rekomendacji. Co prawda część już mam zaklepane, ale sporo jest z anulacją więc kto wie czy nie posłucham się Ciebie:)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#37 PostWysłany: 18 Sie 2018 10:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Mar 2015
Posty: 261
Loty: 30
Kilometry: 88 684
niebieski
@dziabulek - to super :), ja mogę polecić naprawdę każdy nocleg w którym byłam, co prawda w jednym będzie jeszcze mały problem, ale to dopiero opiszę (za jakieś 6 dni :P). Również rezerwowałam z możliwością anulacji, to jest dobra opcja. Ale fajnie by było, jakbyście byli w tym samym miejscu, może akurat coś Ci przypadnie do gustu :)!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#38 PostWysłany: 18 Sie 2018 15:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Mar 2014
Posty: 1616
Loty: 165
Kilometry: 329 540
niebieski
No póki co czekam na dalsze odcinki aby mieć kompletną listę noclegów:)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#39 PostWysłany: 18 Sie 2018 15:59 

Rejestracja: 10 Maj 2013
Posty: 2084
srebrny
Bubu69 napisał(a):
Widok z okna był oszałamiający, więc ustawiłam kamerkę GoPro na time lapsa, a my poszliśmy standardowo na basen.

A to tak zaraz po zrobieniu tatuażu można iść na basen? ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
#40 PostWysłany: 18 Sie 2018 17:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Sie 2015
Posty: 36
Loty: 4
Kilometry: 5 372
!!!
Zgodnie z przewidywaniami, zaczęły się zdjęcia kanionów i jestem zakochana. :o Tak podobne a jednocześnie tak inne od wysokogórskich "księżycowych" widoczków - wow, wow, wow!
Góra
 Profil Relacje PM off
Bubu69 lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 153 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group