Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1707 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 ... 86  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 11 Lut 2015 13:10 

Rejestracja: 07 Paź 2014
Posty: 2
Nie wiedzieć czemu, w Polsce rejsy wciąż nie są tak popularne jak na tzw. zachodzie. Szkoda, bo są dużo ciekawsze niż tradycyjne „olinkluzowe” nadmorskie lub nadbasenowe wakacje. Codziennie jest się w innej miejscowości (kraju) i można w tydzień zobaczyć i zjeść więcej niż Robert Makłowicz w miesiąc.

Jak kupić rejs?

Korzystałem z dwóch polskich portali i oba mogę polecić – rejsy.pl i niebieskamila.pl. Obie strony mają wyszukiwarkę, z możliwością wyboru rejonu (do dyspozycji jest praktycznie cały świat), wyboru linii, miesiąca wypłynięcia i długości rejsu. Wyprawa może trwać jedną noc, albo nawet prawie 2 miesiące. Przeciętnie najwięcej jest tych tygodniowych, które rozpoczynają się w jednej miejscowości i w niej też się kończą. Są też takie, w których początek i koniec jest gdzie indziej. Na statku możemy też podróżować z jednego kontynentu na drugi. Możliwości jest tak wiele, jak na śniadaniowej stołówce na statku. Same jajka można tam zjeść na 9 sposobów.

Poprzez stronę nie można dokonać bezpośredniej rezerwacji, a jedynie wysłać zapytanie o dany rejs. Pracownicy zwykle bardzo szybko odpowiadają i podają szczegóły – aktualną cenę (ta czasami jest inna od tej, która widnieje na stronie, bo one często się zmieniają i pracownicy nie nadążają z aktualizacją), możliwe terminy, warunki, itp.

No dobra, ale ile?

Cena, czyli to co ciekawi Was pewnie najbardziej, jest bardzo różna. Najtańsza jaką znalazłem na polskich stronach, za 6 nocy to 179€, a na 3 noce 99€ (za osobę). Do tego trzeba doliczyć opłaty portowe, 120€. W wariancie najtańszym za 6 nocy, wychodzi 300€ za osobę, czyli ok. 1200 zł. Taka cena dotyczy najczęściej wyjazdów jesiennych – październik, listopad, albo zimowo-wiosennych – luty-marzec. My płynęliśmy w połowie października po Morzu Śródziemnym i pogoda była jak nad polskim morzem w lipcu. Czyli czasami upał, czasami chłodniej, czasami lekki deszcz, a woda w morzu przeważnie w temperaturze „do kolan ok”. Czyli ogólnie nieźle.

Gdy płynęliśmy w USA, koszt był jeszcze niższy. Za 5 nocy zapłaciliśmy 250$, czyli wtedy ok. 850 zł (opłaty portowe są od razu wliczane). Żeby taką cenę uzyskać potrzebne jest jednak przełamanie blokady, związanej z rozmową telefoniczną z Amerykaninem. Jest to jedyne wyjście, gdyż nie-Amerykanie nie mogą rezerwować przez Internet. Cena na polskich stronach jest podobna, tyle, że podana w euro. Z amerykańskich portali znalazłem tylko jeden, który pozwala na rezerwację przez osoby spoza USA – orbitz.com. Tylko trzeba właśnie zadzwonić, nie ma innej możliwości. W czasie rozmowy warto poprosić o odliczenie wszystkich dodatkowych, nieobowiązkowych opłat (np. ubezpieczenia, że jak zrezygnujesz w ostatniej chwili to nie tracisz całej kwoty). My tak zaoszczędziliśmy kilkadziesiąt dolarów. Płatność jest kartą kredytową (na polskiej stronie można płacić też przelewem). Po rezerwacji trzeba powypełniać jeszcze kilka formularzy i jest się gotowym do wypłynięcia. Gdy płynęliśmy w Europie podpisywaliśmy umowy i podawaliśmy dane do wejścia na statek. Trochę więcej papierów, ale nie na tyle, by był to jakiś problem.

Morska biurokracja

Wszystko co dostaniecie po zakończeniu całego procesu rezerwacji trzeba wydrukować. Trudno przewidzieć, co należy okazać przy check-inie, dlatego warto mieć przy sobie wszystkie numery rezerwacji, numery biletów, czy jakieś inne, dziwne nie podpisane numery z literkami pomiędzy. Gdy płyniemy po krajach Unii Europejskiej potrzebny nam będzie tylko dowód. Gdy wpływamy przynajmniej do jednego kraju, który wymaga od nas paszportu lub co gorsza wizy, to trzeba je mieć. O wizy trzeba się zatroszczyć samemu. Przy pierwszym wejściu na statek stoją strażnicy graniczni i pilnują, by nikt się nie prześlizgnął (gdy wracamy na statek w odwiedzanych miastach nie trzeba już nic okazywać, wystarczy tylko okazanie karty-klucza do pokoju). Żadne wyjaśnienia, żadna obietnica, że jak będziemy w tym kraju to nie wyjdziemy na ląd, nic nie dadzą. Sam o mały włos pomachałbym na pożegnanie pasażerom statku na Bahamy, na który miałem wykupiony bilet. Zapomniałem dokumentu dołączanego do wizy amerykańskiej, który w praktyce był ważniejszy niż sama wiza. W ostatniej chwili nasza koleżanka, u której go zostawiłem, nam go przefaksowała, za co będę jej dozgonnie wdzięczny. Wskoczyliśmy na statek prawie jak do odjeżdżającego pociągu, ale zdążyliśmy.

Personel portu jest podobny do tego z lotniska. Przy check-inie mogą doczepić się do każdej literówki, każdego brakującego dokumentu, więc warto do tematu podejść poważnie i dopilnować, by wszystko było prawidłowo wypełnione.

Te 300€ to już wszystko?

Wtedy świat byłby idealny. Niestety tak nie jest, bo do tego trzeba doliczyć obowiązkowe napiwki – ok. 7€ za noc, za osobę (w Europie) lub 10$ (w USA); dojazd/dolot do portu; ew. noclegi przed/po rejsie i wycieczki w poszczególnych miastach, w których statek się zatrzymuje. Wycieczki albo można kupić na statku, albo na własną rękę coś znaleźć, na lądzie. Pierwsza opcja jest droższa, ale bezpieczniejsza. Ma się wtedy pewność, że na pewno zdąży się wrócić na godzinę odpłynięcia. Nawet jak autobus się zepsuje, to i tak kapitan musi na was poczekać. Druga opcja jest tańsza, ale przez to, że niezależny organizator wycieczki nie ma żadnego związku z rejsem, jego lub nasze spóźnienie może oznaczać, że nie wejdziemy na czas na pokład i będziemy musieli gonić statek wpław.

W cenę wliczone jest całe jedzenie, ale nie napoje alkoholowe i gazowane. Wiele atrakcji jest darmowych, ale są też płatne, więc trzeba uważać co się robi.

Internet na statku działa znakomicie, o ile nie szkoda ci 20€, czy jakiejś innej absurdalnej kwoty za godzinę korzystania. Ale w końcu są wakacje – poczta e-mail i facebook też chcą sobie od ciebie odpocząć.

Klucz-karta do kajuty jest równocześnie rejsową kartą kredytową, którą zapłacimy za wszystko. Jest to jedyna forma płatności. Nie ma limitu, więc dostaniemy wszystko co sobie zachcemy. Na koniec przychodzi do naszego pokoju zestawienie wszystkich wydatków. Jest to jedyny nieprzyjemny moment podczas rejsu.

Uregulować rachunek można albo kartą, albo gotówką. Formę zapłaty wybiera się przed rejsem, ale nawet w ostatniej chwili można ją zmienić.

Jaką linią płynąć?

Linii jest kilkanaście. Ja płynąłem raz z Costą i dwa razy z Royal Caribbean. W podobnym przedziale cenowym są jeszcze Carnival, MSC Cruises i Norwegian. W wyższej półce plasują się Celebrity Cruises, Cunard, Princess Cruises, albo Disney Cruise Line.

Mogę polecić obie linie, którymi płynąłem. Ktoś kto płynie pierwszy raz na pewno będzie zachwycony. Z każdym kolejnym, człowiek robi się coraz bardziej wybredny i zaczyna narzekać „tam to mieli lepsze”. Ja „szukałem dziur w całym”, ale nie z powodu mojego wybrzydzenia, tylko ze względów bezpieczeństwa – statek z dziurą może zatonąć.

Prawda jest taka, że każda linia jest super. Chyba, że osiądziecie na mieliźnie, albo walniecie w górę lodową i zabraknie dla was miejsca na dryfujących drzwiach.

A co jak buja?

Skojarzył mi się pewien niecenzuralny rym do „buja”, ale go nie napiszę, bo nie przeklinam. Ale generalnie jak buja, to nie ma… wyjścia. Trzeba to jakoś przetrzymać. Najlepiej jest wtedy albo wyjść na zewnątrz i patrzeć w dal, albo zanurzyć się w basenie. Woda kołysząca się w basenie, neutralizuje kołysanie się statku.

Jeśli to, albo to nie pomoże, to pozostaje wzięcie tabletki na chorobę morską. Można ją dostać na statku za darmo. Dwie na raz działają jak lek nasenny, więc po zażyciu, tego dnia się już raczej nie pobawicie. Jeśli tabletki też nie pomogą, to zostaje tylko jedno – papierowy worek. Pojawiają się one wszędzie, jak grzyby po deszczu. Personel je rozstawia po całym statku, w różnych miejscach.

To, że buja nie oznacza, że wasze życie jest zagrożone. Kapitan dokładnie wie, gdzie jakie są warunki i zawsze płynie tak, by ominąć ewentualne sztormy. Pierwszą „atrakcją” po pierwszym wejściu na pokład są ćwiczenia ewakuacyjne. Strasznie nudne, ale przynajmniej wiesz, że obsługa ma plan na wypadek, gdy coś pójdzie nie tak.

Co zabrać ze sobą?

Poza dokumentami i pieniędzmi, na statku najważniejszy jest strój kąpielowy i strój wieczorowy. Większość czasu spędza się przy basenie, a niewygodnie pływa się w jeansach. Strój wieczorowy jest nawet ważniejszy, choć wymagany jest tylko w jeden wieczór – wieczór spotkania z kapitanem. Jest wtedy bardzo oficjalnie, wszyscy są odstrojeni jak na ostatni dzień roku szkolnego. Bez marynarki, człowiek czuję się niezręcznie, jakby wybrał się sam do kina na komedię romantyczną – wszyscy się na ciebie dziwnie patrzą. Raz mi się to zdarzyło, bo nie wiedziałem o tym „dress code” i od tamtej pory staram się wyglądać jak James Bond, by to innych wprawiać w zakłopotanie.

Warto mieć ze sobą przewodniki po miastach, które odwiedzisz, w formie papierowej. Jeśli nie chcesz oczywiście płacić za Internet tyle co za sam rejs.

O tym, by zabrać ze sobą aparat fotograficzny nawet nie wspominam, bo to jest oczywiste, że jeździmy na wakacje nie po to, by odpocząć, tylko po to, żeby się pochwalić później znajomym.

Nie wolno wnosić na statek alkoholu. Wiadomo, linie chcą byś kupował go na statku, 4 razy drożej niż na lądzie. Może on zostać skonfiskowany przy wejściu i oddany przy zejściu z pokładu, ostatniego dnia rejsu.

Dobijamy do brzegu tego wpisu

Pomimo tych wszystkich napiwków, wycieczek, dodatkowo płatnych atrakcji, dojazdów i innych dopłat, wciąż taki wyjazd się bardzo opłaca, szczególnie w okresach promocyjnych. Łącznie za tygodniowy rejs z/do Savony we Włoszech, przez Majorkę, Barcelonę, Maltę, Neapol i Catanię oraz z dwoma noclegami (w Bergamo i Mediolanie) zapłaciliśmy ok. 2500 zł za osobę, za wszystko. Myślę, że całkiem nieźle, jak na zwiedzenie 8 miast (4 krajów) w luksusowych warunkach.

Na koniec pamiętaj. Jak pójdziesz pierwszy raz do toalety w swojej kajucie i spuścisz wodę to nie ubieraj z przerażenia kamizelki ratunkowej. Spuszczanie wody ma być takie głośne i spokojnie, wcale nie toniecie. Raczej też, nie wciągnie cię do środka muszli. Raczej.

Więcej podobnych tekstów można znaleźć na moim blogu http://www.2breakaway.eu. Zapraszam!
Góra
 Profil Relacje PM off
23 ludzi lubi ten post.
27 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Wycieczka do Tokio za 3943 PLN. Loty z dużym bagażem z Warszawy + 10 nocy w 4* hotelu Wycieczka do Tokio za 3943 PLN. Loty z dużym bagażem z Warszawy + 10 nocy w 4* hotelu
City break na Malcie za 909 PLN. Loty z Katowic i 5 nocy w hotelu dla pełnoletnich City break na Malcie za 909 PLN. Loty z Katowic i 5 nocy w hotelu dla pełnoletnich
#2 PostWysłany: 11 Lut 2015 18:28 

Rejestracja: 10 Maj 2014
Posty: 1743
Loty: 106
Kilometry: 170 376
niebieski
Fajnie wszystko zebrane :) Ja płynęłam MSC, we wrześniu, też po Morzu Śródziemnym.
Ze swojej strony mogę dodać jeszcze rejsclub.pl - wszystko załatwione mailowo. Począwszy od ofert do konkretnego zamówienia. Wykazali się wielką cierpliwością ;)
Na alerejsy.pl jest chyba obecnie możliwość zakupu on-line i na kruzy.pl
Przed rejsem czytałam, że Polacy zamawiają u amerykańskich pośredników ale mnie odpisała tylko jedna agencja. Ostatecznie do zakupu nie doszło więc polecić nie mogę. Może gdybym zadzwoniła byłoby inaczej.
Na statkach można wykupić pakiety alkoholowe lub all incl. Koszty może nie są najmniejsze ale jak ktoś lubi wypić sobie piwko do obiadu i drinka wieczorem to nie straci. Zresztą każdy musi sobie to sam przekalkulować ;). Natomiast Pullmantur ma all incl. w cenie.
U mnie tak sztywno nie było na kolacjach. Oczywiście panie w sukniach wieczorowych i panowie w gangach się zdarzali ale jak ktoś przyszedł w koszuli i dżinsach nie czuł się jak intruz.

Adam piękna cena za rejs :)
_________________
http://ineedatrip.pl/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 15 Gru 2015 16:56 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
W uzupełnieniu do informacji wysłanych jakiś czas temu przez Adama23, poniżej przesyłam kilka dodatkowych praktycznych wskazówek dla potencjalnie zainteresowanych tą formą wypoczynku.
Opieram się tutaj na moich doświadczeniach oraz rozmowach z innymi osobami, które pływały na wycieczkowcach.
W ramach wolnego czasu dopiszę jeszcze kilka następnych punktów.
W przypadku pytań piszcie śmiało. Postaram się odpowiedzieć na Wasze pytania.

------------

1. Rezerwacje online

Jest kilka linii wycieczkowych, u których od początku do końca można zarejestrować i opłacić rejs on-line - łącznie z wyborem interesującej nas kabiny, zakupem ewentualnych wycieczek, pakietów z napojami itp.
Jeśli dokonujemy rezerwacji on-line przez stronę www, zwykle (zakładając, że nie jest to rejs rozpoczynający się za kilka dni) linia zakłada nam tzw. opcję, która jest ważna 1-2 dni i która daje nam pewność, że kabina, którą chcemy będzie dostępna, cena się nie zmieni itp.
Sama opcja nic nie kosztuje. Jeśli kurs zaczyna się za kilka dni, opcja z reguły ma ważność liczoną w godzinach lub trzeba się od razu decydować.
W tym czasie można sobie poplanować pozostałe sprawy związane z urlopem (dojazd, ewentualny nocleg przed/po rejsie itp.) a następnie potwierdzić opcję. Jeśli nie potwierdzimy/opłacimy opcji automatycznie ona wygasa po upływie czasu na jaki jest wystawiona.
Potwierdzenia opcji dokonuje się mailem lub opłacając ją.
Zapłacić za rejs można albo kartą (za pośrednictwem tej samej strony, na której wcześniej była dokonana rezerwacja on-line lub telefonicznie-jeśli ktoś tak woli) albo przelewem (numer rachunku bankowego w standardzie IBAN podany jest na dokumencie opcji). W przypadku płatności przelewem warto wysłać do linii maila z potwierdzeniem przelewu, aby opcja automatycznie nie wygasła zanim linia dostanie pieniądze.
Ja w ten sposób dwukrotnie rezerwowałem rejs w linii NCL (Norwegian Cruise Line) - bez najmniejszych problemów.
Widziałem, że w bardzo podobny sposób wygląda to na stronie www Costa Crociere - jednym z najpopularniejszych w Polsce armatorów wycieczkowców - aczkolwiek rejsy Costą kupowałem przed polskiego pośrednika alerejsy (bardzo fajna obsługa, polecam).
Druga z najbardziej popularnych w Polsce linii - MSC - póki co nie pozwala w Polsce składać rezerwacji on-line ale jest rozwiązanie: wystarczy skorzystać z niemieckiego serwisu http://www.seascanner.com/cruises
Jest tam naprawdę świetna wyszukiwarka rejsów na całym świecie - można je wybierać wg linii, regionów, długości trwania i kilkunastu innych kryteriów. Naprawdę polecam.
Z tego poziomu można również wykonać rezerwację on-line zdecydowanej większości rejsów (również inne regiony niż Europa-Karaiby, Azja, Australia itd.), z wyborem kabiny i ich opłaceniem włącznie. Nie korzystałem ale słyszałem bardzo pozytywne opinie na ten temat.
Ja wykorzystuję tę stronę głównie jako narzędzie do bardzo łatwego wyszukiwania rejsów z uwzględnieniem różnych kryteriów oraz przeglądu rejsu organizowanych przez mniej znane linie.
Co do płatności warto też pamiętać, że zasadą w większości linii jest to, że kiedy dokonujemy rezerwacji opłacamy tylko tzw. depozyt (zazwyczaj 10-30% ceny rejsu) a pozostałą część dopłacamy ok. miesiąc (czasem 45 dni) przed rozpoczęciem rejsu.

2. Statki

Statek statkowi nierówny - to raczej mało odkrywcze stwierdzenie.
Jeśli znajdziemy już jakiś rejs, który nam odpowiada warto rzucić okiem na statek.
Plany statków zawierające rzuty wszystkich pokładów (taka mapa) pozwalają nam stwierdzić jak "ogólnie" zorganizowany jest statek i co na nim można znaleźć.
Plany statków można przeglądać na wielu portalach (np. samych linii żeglugowych) ale jest kilka, które gromadzą plany statków różnych linii, np. http://vacationstogo.com/cruise_ship_deck_plans.cfm
Zbiorcze informacje nt. statków najbardziej popularnych przewoźników (ale bez rzutów pokładów) można również znaleźć na portalu http://www.cruiseastute.com/ , który zawiera dość obszerną ich bazę danych.
Dodatkowo na youtube można znaleźć prawie zawsze jakiś film (a z reguły dziesiątki filmów) z każdego popularnego statku pływającego w liniach żeglugowych - to może dać bardziej wizualne wyobrażenie, co nas czeka.

Co do wyboru samego statku to już kwestia subiektywna: jedni lubią większe, inni mniejsze, starsze lub nowsze itp.
Jeśli chodzi o starsze to warto pamiętać, że nie należy za bardzo zwracać uwagi na datę kiedy statek został zwodowany - z reguły statki co kilka lat przechodzą mniejsze lub większe modernizacje, w ramach których czasem nie tylko wymienia się meble, wykładziny i design ale nawet wydłuża statek (niedawno MSC "rozcięło" jeden ze swoich statków na pół, po czym w środkowej części wmontowało nową sekcję, która wydłużyła statek o kilkadziesiąt metrów a następnie całość połączyła na nowo). Takie remonty z reguły sprawiają, że "stary" statek ma więcej wspólnego z nowym niż starym.
Jako ciekawostkę z moich doświadczeń mogę dodać, że najstarszy statek jakim pływałem (z roku 1993) był najbardziej komfortowy.

3. Rezerwacja kabiny dla jednej osoby

Praktycznie w każdej linii jest możliwa, wiąże się jednak zwykle z dopłatą tzw. suplementu za brak drugiej osoby w kabinie.
Suplementy są bardzo różne i zależne od linii.
W Coście jest pod tym względem najprościej bo praktycznie na wszystkich rejsach i dla wszystkich typów kabin wynoszą ok. 22-30% czyli porównując do innych stosunkowo mało.
W innych liniach jest z tym różnie: z reguły niższe suplementy (zwykle do 50%) dotyczą kabin wewnętrznych (bez okien), im wyższy standard kabiny (kabina z oknem, kabina z balkonem...) tym bardziej prawdopodobne, że suplement będzie wyższy.
Aby sobie wyrobić zdanie nt. wysokości suplementów polecam skorzystanie ze wspomnianej wcześniej wyszukiwarki seascanner, ustawienie w danych filtra, że interesuje nas kabina jednoosobowa. Po wejściu na dowolny rejs jaki zwróci nam wyszukiwarka można zobaczyć ile procentowo wynosi suplement dla kabin jednoosobowych - to zdecydowanie najszybsza metoda jaką znam na ich ustalenie. Niestety suplementy na poziomie 80-100% nie są rzadkością co oznacza w praktyce, że nawet płynąc samemu płacimy za dwie (lub prawie dwie) osoby.
Warto przy tym pamiętać, że wysokość suplementów zmienia się tak samo jak cena kabin w czasie - raz mogą być wyższe, raz niższe. Wybrane rejsy w każdej linii z reguły mają je na niższym poziomie - ale tutaj nie ma reguły, trzeba szukać i porównywać.
Z reguły z bardzo niskimi (lub nawet zerowymi) suplementami można się spotkać w przypadku zapełniania statku na kilka dni przed jego wypłynięciem (taka odmiana "last minute") - ale nie jest to regułą na wszystkich kierunkach.
Niektóre linie (np. NCL) udostępniają również (aczkolwiek nie na wszystkich statkach) kabiny jednoosobowe, tzw. studia. Wybierając taką kabinę nie płaci się suplementu (jest to kabina z definicji jednoosobowa) aczkolwiek jej cena z reguły jest nieco wyższa niż cena za jedną osobę w zwykłej kabinie. Dodatkowo dobrze wiedzieć, że w NCL tego typu kabiny to tylko kabiny wewnętrzne.

4. Kabiny gwarantowane

Zazwyczaj jeśli rezerwujemy rejs, wybieramy od razu kabinę. Nie chodzi tylko o wybór konkretnego rodzaju kabiny (np. z oknem) ale wręcz konkretnego jej numeru. Trzeba pamiętać, że statek to pływające miasto i być może zależy nam, aby kabina była usytuowana w konkretnym miejscu (np. blisko wind, klubu dla dzieci, jakiegoś baru itp.) - wtedy rezerwujemy konkretną kabinę i na taką kabinę otrzymujemy potwierdzenie. W 99% przypadków po wejściu na statek trafimy do tej właśnie kabiny - zmiana zdarza się rzadko (np. jakaś awaria w wybranej przez nas kabinie) i zwykle jest to zmiana na lepsze (np. zmiana na kabinę wyższej klasy). Ale jako regułę można przyjąć, że już na etapie zakupu rejsu rezerwujemy konkretną kabinę w konkretnym miejscu statku.
Wyjątkiem od tej reguły są tzw. kabiny gwarantowane, gdzie na etapie rezerwacji określamy tylko klasę interesującej nas kabiny (np. kabina wewnętrzna) bez ustalenia konkretnego miejsca na statku, w którym się znajduje. W porównaniu do opisanego wcześniej standardowego przypadku, jest to opcja mniej komfortowa (nie wiemy w końcu gdzie trafimy) i z reguły z tego powodu tańsza. W przypadku wyboru takiej kabiny, linia ma dowolność w przydzieleniu nam miejsca - może być ono praktycznie wszędzie. O tym, do której konkretnie kabiny trafimy dowiadujemy się z reguły kilka dni przed rejsem lub (aczkolwiek to rzadkość) przy wejściu na statek.
Z kabinami gwarantowanymi wiąże się jedna miła rzecz, która rekompensuje nam brak pewności co do tego w którym miejscu będzie nasza kabina: linia żeglugowa może nam przydzielić nie tylko kabinę w klasie, którą zarezerwowaliśmy ale również w klasie wyższej (np. rezerwujemy kabinę gwarantowaną wewnętrzną a dostajemy kabinę z oknem) - wbrew pozorom zdarza się to dość często, szczególnie dla klientów którzy płyną z danym przewoźnikiem nie pierwszy raz. Z taką zmianą na lepsze nie wiąże się żadna dopłata.
Oczywiście największe możliwości takiego upgrade mają miejsce przy kabinach wewnętrznych (może nam się trafić kabina z oknem lub z balkonem). Jeśli rezerwujemy kabinę gwarantowaną z balkonem, jest to już trudniejsze ponieważ kabin wyższych klas (różnych kategorii apartamentów) na statku jest relatywnie najmniej - ale oczywiście to też się zdarza.

5. Wybór kabiny

Co do samego wyboru kabiny pewnie też możnaby napisać książkę. Jeśli chodzi o dostępne klasy kabin to zazwyczaj można wyróżnić kabiny wewnętrzne, z oknem, z balkonem i różnego rodzaju apartamenty (z reguły tych ostatnich jest niewiele ale różnią się wielkością).
Ale niestety nie jest tak prosto.
W ramach z każdej z klas jest wiele podklas.
Na przykład: kabiny z oknem mogą mieć okno w postaci bulaju (zwykle niższe pokłady) lub okno panoramiczne (wyższe pokłady), dodatkowo niektóre mogą mieć częściowo zasłonięty widok - np. łodziami ratunkowymi (tzw. obstructed view). Inna podklasa kabin (praktycznie wszystkich rodzajów) jest w środkowej części-tzn. w połowie długości statku (z reguły optymalna logistycznie), kabiny z balkonem czasami mają balkony różnych wielkości (to determinuje kolejny podział na podklasy), podklasą samą w sobie są również kabiny z balkonem na rufie statku. W efekcie na niektórych statkach klas kabin może być nawet kilkanaście (oczywiście w klasycznym podziale na klasy główne - wewnętrzne, z oknem, z balkonem i apartamenty). Niektóre nowe statki nie posiadają w ogóle kabin z oknem - kabiny zewnętrzne to wyłącznie kabiny z balkonem albo apartamenty. Z kolei niektóre luksusowe statki nie posiadają w ogóle kabin wewnętrznych.
Jak się w tym znaleźć ? Najlepiej przejrzeć plan statku - są na nim zaznaczone z reguły wszystkie kabiny z numerami. Czasami różnice pomiędzy podklasami są dyskusyjne i niewarte różnicy w cenie. Tutaj każdy musi zdać się już na swój osąd i potrzeby a przede wszystkim możliwości portfela.
Co do lokalizacji jest wiele teorii. Ja słyszałem, że najlepiej wybierać kabinę w środkowej części statku (nie przy samych windach bo duży ruch, ale stosunkowo blisko od wind) ponieważ łatwiej się wszędzie dostać.
Pamiętajcie, że przeciętny statek ma ok. 300 i więcej metrów długości, wbrew pozorom przemieszczenie się z jednego miejsca statku do kabiny i z powrotem to mogą być spore odległości - z tego powodu dla kogoś kto np. ma problem z poruszaniem, wybór kabiny jest kluczowy.
Druga zasada mówi, że mając wybór (i niestety odpowiedni portfel) należy wybierać kabinę położoną wyżej niż niżej na statku (ponoć mniej słychać szum silników-chociaż to moim zdaniem mocno wydumane uzasadnienie). Warto też popatrzyć co jest powyżej i pod naszą kabiną (np. gdy jest to klub nocny, może nam to teoretycznie przeszkadzać, jeśli podłoga/sufit nie są odpowiednio wygłuszone).
Góra
 Profil Relacje PM off
13 ludzi lubi ten post.
13 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#4 PostWysłany: 19 Gru 2015 18:08 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Przy okazji weekendu kilka następnych punktów dla zainteresowanych:-)

------------

6. Porty

Rejs wycieczkowcem zwykle jest atrakcją sam w sobie. Statek to pływające miasto zapewniające masę atrakcji i rozrywek i zdarzało mi się spotkać osoby, które traktowały statek jako główną atrakcję i praktycznie nie schodziły w ogóle na ląd. Dla takich osób idealne mogą być rejsy przez Atlantyk, gdzie z reguły 5 lub 6 kolejnych po sobie dni to dni na morzu, w czasie których nie ma żadnych postojów w portach.

Dla większości urlopowiczów oprócz statku dużą atrakcją są porty, w których się zatrzymuje. Trasy wycieczkowców są z reguły planowane zresztą tak, aby były jak najbardziej atrakcyjne turystycznie - tym bardziej, że organizator liczy na to, że ktoś wykupi u niego dodatkowe (fakultatywne) wycieczki, na których również zarobi.

Jeśli chodzi o najbardziej popularne w Polsce rejsy po Morzu Śródziemnym, to lista portów, które odwiedzają statki jest naprawdę imponująca i obejmuje m.in. takie miasta jak Civitavecchia (blisko Rzymu), Genua, Wenecja, Neapol, Barcelona, Ateny, Stambuł, Marsylia, Palermo, Palma de Mallorca, Livorno, Malta, Dubrownik, Monte Carlo...
W zdecydowanej większości przypadków każde z miast na drodze rejsu jest dużą atrakcją turystyczną, w którym lista wartych zobaczenia miejsc jest bardzo długa.

Dobrze wiedzieć, że nie do wszystkich portów duże statki wycieczkowe są w stanie wpłynąć (statek może być za duży do parametrów portu, jego głębokości, długości nabrzeży itd.). Czasami również może się zdarzyć, że w popularnych miejscach lub szczycie sezonu, pomimo technicznych możliwości, aby do portu wpłynął statek każdego rozmiaru, brakuje miejsca dla wszystkich wycieczkowców, które mają zaplanowaną tam wizytę (port dysponuje np. tylko jednym miejscem do cumowania dużych jednostek wycieczkowych). Do popularnych portów, które nie są w stanie przyjąć dużych wycieczkowców należy np. Cannes czy Saint Tropez. Z kolei w Monte Carlo może jednocześnie cumować tylko jeden duży wycieczkowiec. W takich przypadkach - jeżeli port nie jest w stanie przyjąć dużej jednostki, statek rzuca kotwicę w pewnej odległości od brzegu a transport na ląd zapewniany jest jedną-dwoma szalupami ratunkowymi, które na ten czas są opuszczane na wodę. Pływają one tam i z powrotem, zapewniając płynny transport - poza ewentualnym "korkiem" tuż po zakotwiczeniu, kiedy dużo osób naraz chce opuścić statek (ale na to statki mają różne metody - np. ogłaszają poranny "rozkład jazdy" i umożliwiają łatwe zarezerwowanie miejsca na interesującą nas godzinę bez konieczności czekania w kolejce) nie trzeba czekać na łódkę dłużej niż 5-10 minut. Słowo "łódka" jest przy tym nie do końca właściwe - mieszczą one z reguły 200-300 osób czyli porównywalnie ze statkami białej floty pływającymi po jeziorach mazurskich (ale oczywiście są od nich nieco mniejsze bo ich główne "przeznaczenie" jest inne) . Ten sposób "postoju" w portach w harmonogramach rejsów jest zazwyczaj zaznaczany dopiskiem "tender" lub "tendering", po którym można rozpoznać, że opuszczanie/powrót na statek w konkretnym porcie będzie się odbywał z wykorzystaniem mniejszych jednostek a sam statek pozostanie zakotwiczony na morzu.

Samo opuszczenie statku (łącznie ze skorzystaniem z opisanej powyżej opcji tenderingu) nic nie kosztuje. Trzeba pamiętać jedynie - jeszcze przed rozpoczęciem rejsu - czy na jego trasie nie ma portów położonych w państwach wymagających wiz wjazdowych. Jeśli tak jest, musimy o nie zadbać we własnym zakresie - bez kompletu wiz możemy w ogóle być nie wpuszczeni na statek już w porcie, z którego statek wypływa. Jak od każdej reguły, również od tej są wyjątki. Najbardziej popularnym jest Rosja (np. Sankt Petersburg będący punktem obowiązkowym rejsów po Bałtyku), do której można płynąć bez wizy jednak jej brak oznacza brak możliwości zejścia na ląd (od tej zasady znowu jest wyjątek - można zejść nawet pomimo braku wizy jeśli wykupi się jakąś wycieczkę oferowaną przez statek we współpracy z jakimś lokalnym biurem podróży, które ma prawo do obsługi wycieczkowców).

Z reguły po wyjściu ze statku (lub łodzi przy tenderingu) trafimy do terminala pasażerskiego, który pełni podobną funkcję jak terminal na lotnisku - trzeba przez niego przejść i już jesteśmy na zewnątrz. Trwa to przy tym z reguły (w obie strony) dużo szybciej niż na lotnisku.

Czasami zdarza się, że statek cumuje w porcie "nie do końca" pasażerskim - np. mi zdarzyło się cumować w Heraklionie (Kreta) w porcie kontenerowym. W takim przypadku pasażerowie nie mogą swobodnie przemieszczać się po porcie lecz są dowożeni do bramy portu lub terminala pasażerskiego (o ile w ogóle w danym miejscu takowy jest) autobusami zorganizowanymi przez statek lub port. Tak jak wspomniane łodzie, takie autobusy jeżdżą wahadłowo tam i z powrotem - wszystko odbywa się bardzo płynnie.

Wiele portów jest położonych w bardzo bliskiej odległości od centrów miast lub z dostępną praktycznie na miejscu (tzn. przy wyjściu z terminala/przy bramie portu) publiczną komunikacją, postojami taksówek itp.
Jeżeli odległości są większe (takim przykładem może być Marsylia we Francji albo Livorno we Włoszech - punkt wypadowy do Pisy czy Florencji), statek lub port zapewnia pasażerom komunikację autobusową do jakiegoś punktu w centrum i z powrotem (znowu wahadło) - ale tego typu opcja w zależności od linii/rejsu może być płatna lub bezpłatna.

Oczywiście powyższe uwagi dot. transportu dotyczą tylko tych, którzy chcą zwiedzać miasto samodzielnie. Dla tych, którzy wykupili wycieczki na statku, autobus zwykle czeka zaraz przy nabrzeżu; z powrotem wraca również pod sam statek.

Czas postoju statku w porcie jest różny, zazwyczaj jest to przynajmniej pół dnia (np. 8-14 lub 12-18) ale z reguły jest to cały dzień. W przypadku niektórych rejsów (szczególnie dłuższych - tzn. pow. 7 dni), może się zdarzyć, że postój w jakimś porcie jest połączony z nocowaniem (np. od 12 w pierwszy dzień do 20 w drugi). Planowane czasy postoju są zawsze podane w planie rejsu. Oczywiście w trakcie rejsu może się zdarzyć, że z przyczyn pogodowych coś się zmieni (szczególnie dotyczy to portów, gdzie planowany jest tendering-może się on odbywać tylko przy spokojnym morzu). W takim przypadku zmiany w planie rejsu odbywają się on-line i każdy na statku otrzymuje na ten temat informację - najczęściej w formie jakiejś ulotki dostarczanej do kabiny.

W sieci jest kilka portali udostępniających mniej lub bardziej kompleksowe przewodniki portowe przygotowane z myślą przede wszystkim o osobach podróżujących wycieczkowcami. Zawierają one z reguły informacje nt. położenia portu, sposobu dojazdu do centrum/najbardziej popularnych atrakcji turystycznych wraz z ich opisem, mapkami itp.

Polecam szczególnie przewodniki Toms Ports Guides (http://www.tomsportguides.com/portguides.html) obejmujące najbardziej popularne porty na całym świecie. Są dostępne w formacie PDF, z reguły obejmują po kilkanaście-kilkadziesiąt stron, zawierają mnóstwo mapek oraz informacji praktycznych, z reguły odpowiadając na najbardziej typowe pytania, które mogą się pojawić. Drugim źródłem (aczkolwiek nie tak kompleksowym jak przewodniki Toma) są serwisy dostępne pod adresami: http://www.whatsinport.com/ lub http://cruiseportwiki.com/

Jeszcze jednym interesującym źródłem informacji może być serwis Cruisett informujący o tym jakie statki i jaka ilość pasażerów przypływa do danego portu w interesującym nas dniu (dla Civitavecchci w styczniu 2015 można to zobaczyć tutaj: http://ports.cruisett.com/schedule/Ital ... uary_2015/ ). Niektóre miejscowości (np. na Karaibach), do których zawijają wycieczkowce są małe, gdy do portu wpłynie 3 wycieczkowce może to oznaczać 10 000 turystów, z których jakaś część na pewno zejdzie na ląd. W takich przypadkach informacja ta może się nam bardzo przydać przy planowaniu samodzielnego zwiedzania (np. w Civvitavecchi, skąd prawie wszyscy jadą do Rzymu w takiej sytuacji skorzystać z wcześniejszych pociągów, bo będą mniej zatłoczone).

Jeśli chodzi o powrót po zwiedzaniu to należy pamiętać, że na statku należy być z powrotem najpóźniej zwykle na 30 minut przed planowanym wypłynięciem. Poza wycieczkami organizowanymi przez statek, nie czeka on na spóźnialskich, stąd warto o tym pamiętać. Warto przy tym również pamiętać o bardzo prozaicznej sprawie: przed zejściem ze statku należy sprawdzić czy nasz zegarek pokazuje ten sam czas, który obowiązuje na statku. Jest to istotne ponieważ czas na statku jest dostosowywany do czasu lokalnego i podczas niektórych rejsów jest zmieniany kilka razy (zawsze jest o tym oficjalna informacja) - jeśli za tym nie nadążymy/przegapimy jakąś zmianę to może się okazać, że funkcjonujemy wg innego czasu niż czas oficjalny obowiązujący na statku, co oprócz najbardziej bolesnych konsekwencji w postaci spóźnienia się na statek ma inne negatywne strony - możemy się spóźnić na przedstawienie w teatrze/seans filmowy, na kolację itd.

Na koniec jeszcze jedna bardzo istotna sprawa: rejs wycieczkowy jest formą wypoczynku objazdowego i zatrzymując się w porcie nawet na cały dzień z góry przyjmijmy, że nie jesteśmy w stanie zobaczyć wszystkiego. Jeśli ktoś jest np. nastawiony na zwiedzanie Barcelony to rejs pozwoli mu co najwyżej ogólnie się zorientować co do dostępnych atrakcji i zobaczyć 2-3 najbardziej interesujące. Na kompleksowe zwiedzenie takich miast jak Rzym, Ateny, Barcelona czy Stambuł podczas rejsu najzwyczajniej nie ma szans. W tym celu trzeba sobie zaplanować osobny wyjazd dedykowany np. tylko interesującemu nas konkretnemu miejscu.

7. Skąd płynąć ?

Z punktu widzenia osoby z Polski najbardziej popularne kierunki to rejsy po Morzu Śródziemnym a po nich zapewne Fiordy Norweskie, ewentualnie Bałtyk.

W przypadku rejsów po Morzu Śródziemnych najbardziej typowe (ale oczywiście nie jedyne) porty, w których rozpoczynają się rejsy to Civitavecchia, Genua, Savona i Wenecja we Włoszech oraz Barcelona w Hiszpanii. Z Savony pływa praktycznie wyłącznie Costa, z pozostałych portów praktycznie wszyscy popularni przewoźnicy (może z wyjątkiem Genui, skąd Costa akurat prawie nie pływa - ale to oczywiste - mają swój własny port w Savonie obok Genui).

Dobrze się składa, że praktycznie wszystkie te porty są stosunkowo łatwo osiągalne z wykorzystaniem tanich linii lotniczych. Co ważniejsze - nie tylko łatwo ale i w rozsądnych cenach - szczególnie przy planowaniu wyjazdu z jakimś wyprzedzeniem.

Genua i Savona są położone bardzo blisko siebie, najłatwiej się do nich dostać lecąc do Mediolanu (np. na lotnisko Bergamo). Z każdego lotniska w Mediolanie stosunkowo łatwo się można dostać autobusami (z Malpensy również pociągiem) na główny dworzec kolejowy skąd średnio co ok. 2 godziny odjeżdżają pociągi, którymi można się dostać zarówno do Genui jak i Savony (jeśli pociąg jedzie tylko do Genui, możemy się w niej po przyjeździe przesiąść na lokalny pociąg jadący w kierunku Savony-jeżdżą bardzo często). Podróż do Genui trwa ok. 2 godz, do Savony ok. 2,5 godz. Porty w obu tych miastach są położone stosunkowo blisko dworca kolejowego, dostępne piechotą lub z wykorzystaniem komunikacji miejskiej. Warto pamiętać, że bilety kolejowe we Włoszech najlepiej kupić wcześniej przez internet - jeśli zaplanujemy wyjazd z większym wyprzedzeniem są one znacząco tańsze.

Jeśli płyniemy z Wenecji, optymalnym portem do którego warto polecieć (oprócz samej Wenecji lub Treviso) jest popularna wśród tanich przewoźników Bolonia. Z lotniska w Bolonii łatwo się jest dostać na główny dworzec kolejowy, skąd kursuje masa pociągów do Wenecji. W 2016 roku planowane jest również uruchomienie lotów z Polski do Werony, która wydaje mi się, że będzie dobrą alternatywną do Bolonii jeśli nie będą nam np. odpowiadały godziny/dni lotów do Bolonii. W samej Wenecji port jest położony w niedużej odległości od końcowej stacji kolejowej.

Kolejny popularny port - Civitavecchia - położony jest w pobliżu Rzymu. Niezależnie od tego, na które lotnisko w Rzymie przylecimy, powtarzamy powyższy schemat - najpierw jedziemy na główny dworzec kolejowy Termini w Rzymie, skąd średnio co 30 minut odjeżdżają pociągi do Civitavecchii. Podróż trwa około godziny, port po ostatnich zmianach w ub. roku zmienił miejsce, z którego pasażerowi są zawożeni autobusami portowymi na statki (kursują częste wahadła) - pieszo dotarcie do niego zajmuje ok. 20 minut ale kursuje tam również bezpośrednio spod dworca kolejowego autobus miejski.

W pobliżu portów we wszystkich tych miastach łatwo znaleźć nocleg.

Ostatni z wymienionych na wstępie portów: Barcelona z Polski jest również stosunkowo łatwo osiągalna. Z lotniska (czy to w Barcelonie czy w Gironie) optymalnie jest podjechać autobusem na centralny plac Catalunya w Barcelonie, skąd można przejść pieszo (ok. 20 minut) popularnym deptakiem La Rambla lub podjechać metrem pod statuę Kolumba, w pobliżu której usytuowany jest przystanek autobusowy, z którego kursuje autobus portowy, który zawiezie nas do terminalu pasażerskiego.

W przypadku rejsów do Fiordów/na Bałtyk najbardziej popularnymi portami wypadowymi są przede wszystkim Hamburg, Kilonia oraz Warnemunde (dzielnica Rostocku); w mniejszym stopniu Amsterdam i Kopenhaga. Podobnie jak w przypadku opisanych wcześniej portów włoskich, są one stosunkowo łatwo dostępne z Polski. Warto dodać, że do portów niemieckich można się dodatkowo dostać Polskim Busem (do Berlina), skąd jeżdżą pociągi i liczne autobusy - zarówno do Hamburga, Rostocku jak i Kilonii. W Kilonii nie miałem okazji być, port w Hamburgu zlokalizowany jest praktycznie obok jednej ze stacji metra a w Warnemunde - przy końcowej stacji kolejki miejskiej kursującej co max. 30 minut z Rostocku.

Z moich doświadczeń wynika, że do wszystkich wymienionych portów można się dostać z Polski stosunkowo szybko i w rozsądnych cenach. Na temat różnych opcji dojazdu jest mnóstwo postów na forum - tutaj chciałem zasygnalizować tylko, które lotniska brać pod uwagę i pokazać ogólnie jak podchodzić do planowania takiego wyjazdu.

Na koniec jeszcze jedna praktyczna kwestia: warto rozważyć przyjazd do miejsca skąd zaczynamy rejs dzień wcześniej - dam nam to ewentualny zapas czasu w przypadku opóźnienia lotu, złych warunków pogodowych itp. gdybyśmy planowali przylot na miejsce w dniu, w którym rejs wypływa. Z kolei powrót można śmiało planować w dniu zakończeniu rejsu - oczywiście z zastrzeżeniem czasu potrzebnego na dostanie się z portu na odpowiednie lotnisko. Statki raczej wpływają do portów końcowych punktualnie i z reguły wcześnie rano - jakieś zmiany w tym zakresie (np. z powodu pogody) zdarzają się naprawdę bardzo rzadko.


8. Posiłki na statku

Cena rejsu obejmuje zawsze posiłki. Generalnie na statku nie sposób być głodnym:-)

Co do zasady (ale nie przywiązywałbym się do niej - o tym dlaczego, będzie mowa dalej) na statku są serwowane 3 tradycyjne posiłki: śniadanie, lunch i kolacja.
W zależności od linii sposób serwowania posiłków jest różny.

Upraszczając można przyjąć, że wszystkie posiłki są dostępne w restauracji (tzw. MDR - main dining room), która jest naprawdę eleganckim lokalem z obsługą kelnerską. Na większych statkach MDR-ów z reguły jest więcej (nawet 2-3), każdy mieści na jeden raz nawet po kilkaset gości.

Dodatkowo śniadania i lunch zawsze są dostępne w formie bufetu zajmującego zazwyczaj większą część jednego z najwyższych pokładów statku - bardzo często również ze stolikami znajdującymi się na zewnątrz (pod słoneczkiem/parasolami). Wybór w bufetach jest naprawdę duży i wydaje mi się, że praktycznie każdego powinien zadowolić.

Ze względu na popularność bufetu, z którego podczas śniadań i lunchu korzysta zwykle bardzo duża część pasażerów, te dwa posiłki nie są zwykle serwowane we wszystkich MDR-ach (jeśli jest ich więcej niż jeden) a tylko w wybranych (są wskazane zawsze w programie dnia).

Napoje (z wyjątkiem alkoholowych i gazowanych) do śniadania i lunchu a także do wszystkich posiłków, z których korzystamy w bufecie są zwykle dostępne bez ograniczeń i w cenie rejsu. Napoje alkoholowe i gazowane są dodatkowo płatne, można na nie wykupić ewentualny pakiet All Inclusive (np. ok. 25-28 EUR/dzień na statkach Costy). Ewentualny pakiet All Inclusive obowiązuje oczywiście nie tylko w restauracjach i bufecie ale także w barach.

Największe różnice pomiędzy różnymi liniami dotyczą kolacji.

Pierwszą różnicą jest kwestia tego, czy jest ona dostępna tylko w restauracji (ta forma dla kolacji dostępna jest zawsze) czy również w formie bufetu. Na przykład na statkach Costy bufet na kolację jest otwarty wyłącznie na statkach "neo" (tzn. neoRiviera, neoClassica i neoRomantica); na pozostałych statkach generalnie go nie ma (ale i od tego są wyjątki - np. gdy statek nocuje w porcie a oficjalne wycieczki organizowane przez statek kończą się później niż pora rozpoczęcia kolacji w restauracjach, wówczas dostępny jest bufet - dla wszystkich a nie tylko uczestników wycieczek). Informację o tym czy bufet będzie czy nie będzie dostępny zawsze znajdziemy w codziennej gazetce.

Drugą różnicą jest sposób organizacji obiadu w restauracjach czyli to czy na statku obowiązuje tzw. "fixed sitting" czy "open sitting". W przypadku "fixed sitting" (to dominująca forma na większości statków Costy czy MSC), w restauracji wyznaczone są dwie pory rozpoczynania kolacji - np. 18 i 21. W momencie wejścia na statek otrzymujemy informację o której godzinie, w której restauracji oraz przy którym stoliku mamy wyznaczoną kolację - i jest to najbardziej stała część dnia podczas rejsu. Spotykamy się wówczas na kolacji w tym samym gronie (zwykle linia dobiera pasażerów wg grup językowych ale można prosić o zmianę, przydział stolika dla 2-óch osób itp.) . Obsługują nas wtedy również zawsze ci sami kelnerzy.

W przypadku, kiedy kolacja zorganizowana jest w formie "open sitting", wówczas nie ma określonych godzin kolacji ani przypisanego stolika czy osób towarzyszących. Na kolację przychodzi się do MDR (lub gdy jest ich kilka to do dowolnego MDR) w dowolnej godzinie, przydzielony zostanie nam stolik jak w każdej restauracji "na lądzie" (co najwyżej trzeba będzie chwilę poczekać ale mówiąc szczerze jeszcze mi się to nie zdarzyło). W tej formule kolacje są zorganizowane np. w NCL, na wspomnianych statkach "neo" Costy a także częściowo na statkach MSC (np. dla osób, którzy zakupili kabiny w wersji "Aurum").

Sama kolacja składa się z kilku dań. Moje dotychczasowe doświadczenia są bardzo pozytywne i chociaż smak to kwestia gustu to generalnie nie słyszałem jakichś generalnych narzekań na jakość jedzenia. Jeśli ktoś jest zainteresowany mam prośbę o informację to prześlę przykładowe menu.
Jeśli to wszystko nałożymy na plan dnia to w praktyce bufet z krótkimi przerwami na zmianę rodzaju posiłku otwarty jest od 6-7 do 16-17 (jeśli nie serwuje kolacji) lub 22-23 (jeśli serwuje również kolację). W godzinach otwarcia można do niego przychodzić kiedy się chce. Z tego powodu dla korzystających z bufetu podział na tradycyjne posiłki zwykle nie ma sensu:-)

Czasami dodatkowo w okolicy basenów zewnętrznych są organizowane mini-bufety z dostępnymi szybkimi przekąskami (pizza w kawałkach, frytki, kanapki, hamburgery, różne desery itp.) .

Do tego na statkach niektórych linii (np. NCL) jeden z barów, który otwarty jest całą dobę serwuje również posiłki na ciepło z krótkiego menu - gdyby pomimo wszystkich powyższych możliwości ktoś nagle poczuł się głodny.
Gdy mówimy o tym co jest wliczone w cenę rejsu, warto z obowiązku dodać, że z reguły osoby, które podróżują w niektórych typach kabin (np. kabiny SPA lub apartamenty) posiadają swój własny MDR lub wydzieloną część "ogólnego" MDR (praktycznie zawsze zorganizowany w formie "open sitting) oraz bufet.

To o czym napisałem powyżej bynajmniej nie zamyka tematu posiłków.

Oprócz tego dostępny jest room service (w zależności od linii może być płatny dla wszystkich, płatny tylko dla określonych typów kabin, bezpłatny w dzień i płatny w nocy itd.). Ten funkcjonuje oczywiście w ramach jakiegoś predefiniowanego menu (np. śniadania kontynentalne, pizza itd.).

No i na koniec warto wspomnieć o restauracjach płatnych - gdyby komuś znudził się MDR. Ten temat jest zorganizowany różnie na różnych statkach. Na statkach Costy z reguły jest to 1-2 restauracje w stylu włoskim (jedna tzw. klubowa, druga pełniąca funkcję bezpłatnego MDR dla podróżujących w kabinach spa a dla pozostałych pasażerów płatna). Płatność jest zwykle rozwiązana w formie tzw. cover chargé - nie płacimy za konkretne dania tylko za sam fakt wejścia do restauracji (np. klubowa restauracja Costy z tego co pamiętam kosztuje 25 EUR/osobę + 15% dopłaty na napiwki).
Prawdziwym wyzwaniem jest NCL, gdzie na statku jest z reguły kilkanaście różnych restauracji tematycznych (np. stekhouse amerykański, stekhouse brazylijski, restauracja włoska, francuska, japońska, ze dwie orientalne itd.). W większości przypadków obowiązuje u nich opłata cover chargé; tylko w niektórych (z tego co pamiętam np. w restauracji sushi) płaci się w zależności od wyboru dań z karty.

Podsumowując: głodnym na statku być naprawdę nie sposób:-)
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
12 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#5 PostWysłany: 21 Gru 2015 21:15 

Rejestracja: 05 Lut 2015
Posty: 3
Jeżeli chodzi o rezerwacje online na amerykańskich stronach to my (Polacy :-) ) w zeszłym roku rezerwowalismy rejs na amerykańskiej stronie Carnival. Nie bylo żadnych problemów i odbyło się bez kontaktu telefonicznego. Niemniej jedynak warto próbować dzwonić bezpośrednio do armatorów pływających w usa , ponieważ można otrzymać jeszcze korzystniejsza ofertę niz ta widoczna na stronie. Generalnie bardzo polecam pływanie z usa i w ogóle taką formę spędzania urlopu - mega relaks :-)
Góra
 Profil Relacje PM off
greg2014 uważa post za pomocny.
 
      
#6 PostWysłany: 23 Gru 2015 23:58 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
W ramach ciągu dalszego i uzupełnienia wcześniejszych informacji kilka słów na temat tego jak wygląda dzień na statku oraz z jakich atrakcji możemy korzystać.
Dzisiaj zamiast rozpisywania się zamieszczę dwa programy dnia z różnych statków i rejsów.
Pierwszy pochodzi z rejsu na gigantycznym statku Norwegian Epic - rejs po Morzu Śródziemnym w listopadzie 2015.
Drugi z kolei pochodzi ze statku Costa Luminosa z maja 2015 z rejsu z Savony we Włoszech do Sztokholmu.

Poniżej zamieszczam tylko po 4 strony głównego programu dla wybranego dnia. Tego typu program na następny dzień dostajemy codziennie wieczorem do kabiny. Dodatkowo dostępny jest on w "statkowym" intranecie - można go np. podejrzeć w dowolnym momencie np. na Ipadzie. Oprócz programu dołączane są różnego rodzaju ulotki oraz informacje - głównie nt. wycieczek, tzw. wyprzedaży w butikach na statku, promocjach (np. w spa) itd. Program może być również uzupełnieniem do tego co pisałem wcześniej o posiłkach i ich organizacji na statku.
Program dostępny jest w kilku językach (do wyboru); odpowiadając na ewentualne pytania: wśród nich nie spotkałem się jeszcze z polskim:-)
Ze względu na wymogi forum i wielkość plików, musiałem nieco zmniejszyć skany a w przypadku Costy zlikwidować kolory - mam nadzieję, że mimo tego będzie to w miarę czytelne.

Załącznik:
Komentarz do pliku: Norwegian Epic-program dnia 1/4
_epic1.jpg
_epic1.jpg [ 214.67 KiB | Obejrzany 150778 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Norwegian Epic-program dnia 2/4
_epic2.jpg
_epic2.jpg [ 234.84 KiB | Obejrzany 150778 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Norwegian Epic-program dnia 3/4
_epic3.jpg
_epic3.jpg [ 209.03 KiB | Obejrzany 150778 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Norwegian Epic-program dnia 4/4
_epic4.jpg
_epic4.jpg [ 224.13 KiB | Obejrzany 150778 razy ]


Załącznik:
Komentarz do pliku: Costa Luminosa-program dnia 1/4
_luminosa1.jpg
_luminosa1.jpg [ 255.64 KiB | Obejrzany 150778 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Costa Luminosa-program dnia 2/4
_luminosa2.jpg
_luminosa2.jpg [ 232.4 KiB | Obejrzany 150778 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Costa Luminosa-program dnia 3/4
_luminosa3.jpg
_luminosa3.jpg [ 230.06 KiB | Obejrzany 150778 razy ]

Załącznik:
Komentarz do pliku: Costa Luminosa-program dnia 4/4
_luminosa4.jpg
_luminosa4.jpg [ 247.15 KiB | Obejrzany 150778 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#7 PostWysłany: 26 Kwi 2016 10:24 

Rejestracja: 05 Lut 2016
Posty: 3
Witam.
Bardzo fajnie i szczegółowo to opisane i spodobała nam się ta forma spędzenia urlopu. Niestety fundusze są ograniczone.
Chciałam zapytać kiedy najlepiej kupować i w jakich okresach są najlepsze ceny?

Czy jest szansa na tanią podróż w czerwcu?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 26 Kwi 2016 19:35 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Szanse zawsze są:-)

Niestety nie znam prostej odpowiedzi na pytanie kiedy kupować i kiedy są najlepsze ceny...
W każdym roku jest trochę inaczej, dużo zależy od tego o jakim regionie mowa oraz na co jest moda.
Generalnie czerwiec to już miesiąc sporego ruchu ale zawsze - nawet w sezonie zdarzają się przypadki, kiedy na mniej niż 2 tyg. przed początkiem rejsu (czasem nawet na tydzień i mniej) cena zauważalnie spada. W ten sposób linie czasami zapełniają statek, aby nie płynąć z pustymi kabinami. Ale tak nie jest zawsze więc trudno mówić o jakiejś regule. Nie każdemu zresztą coś takiego musi odpowiadać - szczególnie wtedy kiedy chce się planować urlop z wyprzedzeniem.

Tak na szybko rzuciłem okiem na popularne wyszukiwarki i o ile w maju na Morzu Śródziemnym widać jeszcze oferty o cenach rzędu 45-50 EUR/noc za osobę (bez napiwków i napojów, kabina wewnętrzna przy założeniu dwóch osób w kabinie), o tyle czerwiec jest już droższy. Zresztą pojęcie "tańszy" czy "droższy" jest względne - dla każdego to może znaczyć coś innego.

A co do last minut to trzeba szukać lub porozmawiać z jakimś biurem specjalizujących się w rejsach (jest ich sporo, ze względu na reguły forum nie chciałbym nikogo reklamować, w razie czego proszę o pytania na priva - zastrzegam przy tym, że pracuje w branży innej niż turystyczna, traktuję temat jako rodzaj hobby i na pewno nie zastąpię biura podróży). Przykładowo na teraz znalazłem w jednej z wyszukiwarek fajny rejs linii Carnival z Triestu do Barcelony trwający 13 nocy, gdzie noc/osobę kosztuje ok. 35 EUR - ale zaczynający się 1.05 czyli za kilka dni. Na trasie m.in. Dubrownik, Ateny, Kreta, Malta, Sycylia... Statek duży (na prawie 4000 pasażerów) i zapewne pozostało im trochę wolnych kabin więc na kilka dni przed rejsem obniżyli cenę. W cenie oczywiście standard czyli oprócz noclegów, podatki i opłaty portowe, pełne wyżywienie (bez napojów alkoholowych) i większość rozrywek na statku.

W razie pytań pisz śmiało - w miarę możliwości postaram się pomóc:-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 13 Maj 2016 07:49 

Rejestracja: 05 Lut 2016
Posty: 3
Sprawdzałam różne opcje i znalazłam taką ciekawą ofertę. Może kogoś zainteresuje i podaje jakie koszty się z tym wiążą, dla nas niestety przekracza to budżet wakacyjny :(
11-18 czerwca
http://www.ikaria.rejsclub.pl/rejsy/rej ... i-sycylia/

319 - rejs
175 - pakiet allinclusive 25*7
140 - oplaty portowe
56 - napiwki 8*7
=690eur * 4,4 = 3036

do tego koszty podrózy do Sevony:
lot ryanair do Bergamo z Warszawy 09.06 152 zł
2 noclegi w Bergamo ok 200 zł
jakieś wyżywienie 130 zł
lot powrotny z Bergamo do Warszawy 18.06 107 zł
przejazd pociągiem z Bergamo do Savony i z powrotem (29,2+23,5)*4,4=232

całość wyszła mi za 3859 zł

plus wydatki w portach, ewentualne wycieczki fakultatywne
chyba policzyłam wszystko :)
więc 4000 zł na osobę to jest minimum, a żeby w pełni wykorzystać taki wyjazd trzeba jednak przeznaczyć więcej
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 13 Maj 2016 08:58 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Statek całkiem nowy i bardzo ładny - byłem na siostrzanej (ale nieco starszej) Pacifice i naprawdę robi wrażenie.
Trasa też interesująca, szczególnie Ibiza, gdzie Costa rzadko się zatrzymuje. Statek wypływa stamtąd w środku nocy, co daje możliwość zobaczenia osławionego nocnego życia na Ibizie:-)
W Neapolu i Palermo statek cumuje praktycznie w centrum, na Majorce można do centrum podjechać autobusem/taxi (statek zwykle też organizuje jakiś płatny dojazd) lub przejść się na piechotę promenadą wzdłuż brzegu (ok. 20-30 min). W Barcelonie port jest bardzo blisko Rambli, autobus portowy (koszt 3 EUR/dwie strony) zapewnia transport spod terminala obok statku do kolumny Kolumba na końcu Rambli. Biorąc pod uwagę, że postój w Barcelonie jest krótki, warto z niego skorzystać i nie tracić czasu na spacery po porcie.

Jeśli chodzi o zakup pakietu AllInclusive możesz się wstrzymać do zaokrętowania. Pierwszego dnia jest dostępny również na statku.
Wszystko zależy od tego jak dużo różnych trunków pijesz:-) Możesz się zorientować na miejscu co ile kosztuje, przeliczyć i wtedy się decydować.
Warto pamiętać, że napoje z automatów w bufetach są zawarte zawsze w cenie rejsu.

W ramach ciekawostek, jeśli chodzi o Coste to od bieżącego roku zaczęli przywracać wieczorny bufet, który jest alternatywą dla kolacji w restauracji.
Na takim statku jak Fascinosa to praktycznie pół pokładu, każdy znajdzie coś dla siebie.
Do niedawna był dostępny tylko na statkach "neo" ale z tego co Costa podała w oficjalnym komunikacie chyba jeszcze w marcu, do końca czerwca będzie on dostępny na wszystkich statkach.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 05 Gru 2017 16:20 

Rejestracja: 01 Gru 2017
Posty: 12
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie armatora MSC to mogę z kimś porozmawiać.
Ostatnio miałem okazję być na Divinie, (Miami, Jamaica, Meksyk, Bahamy) polecam ten statek w 100%, nie jest już najnowszy ale zadbany i czyściutki. Na Divinie w teatrach są jedne z lepszych przedstawień.

Jeśli chodzi o porównanie MSC-Costa, to nie ma w ogóle porównania. MSC wygrywa pod każdym względem, no i nie robią żadnego problemu z All inclusive (alkohol) a na Coscie potrafiła być sytuacja że jak drink stał koło osoby która nie miała All inclusive to podeszła kelnerka i go przesunęła do osoby która go kupiła.

Teraz czaimy się na Seasida :) to jest dopiero statek !
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 18 Gru 2017 18:25 

Rejestracja: 12 Wrz 2017
Posty: 24
Loty: 45
Kilometry: 86 237
Jak wygląda sytuacja z darmowymi napojami na rejsach Costy? Konkretnie chodzi o Costa Pacifica. Na stronie Costy nie udało mi się znaleźć żadnej informacji na ten temat (poza kawą rano i herbatą po południu), jedynie na forach coś o pakiecie 13butelek za 30€ i darmowej wodzie w kubeczkach w restauracjach. Czy ktoś może wie coś na ten temat? Ta herbata i kawa to raz na dzień przysługuje?


Ostatnio edytowany przez Świat w Garści, 18 Gru 2017 18:46, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
mmichal90 lubi ten post.
 
      
#13 PostWysłany: 18 Gru 2017 18:26 

Rejestracja: 20 Lis 2014
Posty: 3354
złoty
Automaty z woda sa wszedzie dostepne bezplatnie. Kawa i herbata jest dostepna w czasie posilkow w barach samoobslugowych

Wysłane z taptaka.
Góra
 Profil Relacje PM off
cekace lubi ten post.
cekace uważa post za pomocny.
 
      
#14 PostWysłany: 18 Gru 2017 22:16 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Akurat wróciłem z rejsu na Costa Mediterranea a na Costa Pacifica ostatni raz byłem kilka miesięcy temu więc mogę powiedzieć jak to wyglądało w praktyce na moich rejsach:

Bufet samoobsługowy: cały dzień dostępna woda z automatów, na śniadanie dodatkowo jakiś 1-2 soki oraz kawa i herbata (również z automatu). Kawa i herbata są również dostępne w porze popołudniowego "podwieczorku" - od 16 do 17.

Restauracje: na śniadanie dostępna woda, kawa, herbata i kilka soków, na lunch woda. Na kolacji teoretycznie za wszystkie napoje (również za wodę) trzeba płacić. W praktyce na Costa Mediterranea dostawałem wodę za darmo, na Costa Pacifica nie (kupiłem tam pakiet chyba 12 lub 13 butelek litrowych za łącznie ok. 35 EUR).

Bary: jeśli nie masz jakiegoś pakietu na napoje to wszystko jest płatne

Jeśli możesz korzystać z restauracji dla klientów statusowych to na śniadanie i lunch dostępny jest w niej również bezpłatnie szampan (tzn. prosecco) a czasem (tu nie ma reguły) wino białe i czerwone - bez żadnych ograniczeń.

Dodatkowo w okolicach basenu na obu statkach całą dobę był dostępny automat z wodą.

Przy opcjach płatnych zaznaczyłem to, pozostałe są dostępne bezpłatnie (ilość bez ograniczeń). Jakby coś było niejasne pytaj śmiało:-)
Góra
 Profil Relacje PM off
Świat w Garści uważa post za pomocny.
 
      
#15 PostWysłany: 19 Gru 2017 09:29 

Rejestracja: 12 Wrz 2017
Posty: 24
Loty: 45
Kilometry: 86 237
Dzięki za odpowiedzi. Wczoraj próbowaliśmy zarezerwować rejs trzykrotnie, za każdym razem karta została odrzucona (różne karty, debetowe, wypukłe). Dzisiaj zarezerwowaliśmy rejs po raz kolejny, tym razem bez podawania karty z opcją podjęcia decyzji do końca dnia następnego. Po zalogowaniu do mycosta nie ma możliwości płatności za rejs. Greg, pisałeś że rezerwacje potwierdza się mailem lub opłacając ją, gdzie można ją opłacić (w mailu nie ma nic na ten temat).
Całość odbywała się przez holenderską wersję strony (promo 299€ Karaiby -> Savona). Ma to jakieś znaczenie że nie jesteśmy z Holandii?
Podaliśmy też numer telefonu i godzinę preferowanego kontaktu, czy podczas tej rozmowy da się potwierdzić/opłacić rezerwację?
Dzięki za pomoc!
Góra
 Profil Relacje PM off
mmichal90 lubi ten post.
 
      
#16 PostWysłany: 19 Gru 2017 09:54 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Być może holenderska strona akceptuje tylko karty z tego kraju - trudno mi powiedzieć bo nie znam pośrednika i jego praktyk.
Pamiętam, że kiedyś rezerwowałem rejs (ale nie na statku Costy) przez sieć w niemieckim kreuzfahrtberater.de i też były problemy z płatnością kartą - dopiero kontakt telefoniczny załatwił sprawę.
Proponowałbym skontaktować się z nimi telefonicznie i spróbować to wyjaśnić.

W mycosta moim zdaniem możesz opłacić tylko taką rezerwację, którą zrobiłeś przez stronę Costy - ale nie wtedy kiedy robisz to w jakimś biurze podróży (a domyślam się, że ta holenderska strona należy do jakiegoś biura podróży).

Ja rezerwacje w Costa zawsze robiłem przez polskie biuro podróży (tzn. nawet jak rezerwowałem jakiś rejs na statku Costy to prosiłem o przekazanie rezerwacji do mojego biura, z którym załatwiałem później wszystkie sprawy związane z płatnością oraz ewentualnymi modyfikacjami). Wynikało to stąd, że jak dotąd zawsze, kiedy planowałem rejs w Coście, cena w polskim biurze była taka sama jak przy rezerwacji przez stronę Costy (aczkolwiek jak rozumiem Ty korzystasz z jakiegoś pośrednika a nie Costy bezpośrednio). Cena z Karaibów do Savony za 299 EUR (nawet jeśli do tego trzeba doliczyć opłaty portowe i obowiązkowe napiwki) wydaje mi się bardzo dobra - tym bardziej, że ten rejs pewnie będzie trwał pewnie nawet trochę ponad 2 tygodnie. Obawiam się, że w polskim biurze ani na stronie Costy taka cena może być niedostępna. Czasami zachodnie biura kupują od Costy całe bloki (np. 100) kabin i na ich głowie już jest komu i za ile je sprzedadzą - i stąd się biorą takie fajne ceny.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#17 PostWysłany: 19 Gru 2017 10:02 

Rejestracja: 12 Wrz 2017
Posty: 24
Loty: 45
Kilometry: 86 237
Rezerwacja przez holenderska stronę costy, 299 z opłatami portowymi, 160 za osobę dochodzi za napiwki.
https://www.costacruises.nl//bd/cruise_ ... 80407.html
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#18 PostWysłany: 19 Gru 2017 10:13 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Nie ukrywam, że taryfę "flash" widzę pierwszy raz więc mimo szczerych chęci trudno mi pomóc - obawiam się, że bez kontaktu z nimi ciężko będzie wyjaśnić sprawę.
Ten sam rejs na polskiej stronie kosztuje 589 EUR czyli Twój pomysł, aby skorzystać z tej oferty jest absolutnie warty zachodu. Napisz proszę jak się to skończy bo to może być ciekawe źródło na przyszłość.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#19 PostWysłany: 22 Gru 2017 17:48 

Rejestracja: 12 Wrz 2017
Posty: 24
Loty: 45
Kilometry: 86 237
Po wielu problemach w komunikacji z Costa w końcu się udało.
Holenderski numer podany na stronie rezerwacji był dla nas nieosiągalny, próbowaliśmy też przez profil Costy na facebooku, oraz mailowo. Na maile odpowiadają po ponad 24godzinach a na facebooku nie odpowiedzieli do teraz.
Skontaktować się udało dopiero po kilkukrotnym wypełnieniu formularza z numerem na jaki mają oddzwonić (jednokrotne nie przyniosło rezultatu pierwszego dnia). Dostaliśmy telefon z Francji 3 godziny przed wygaśnieciem rezerwacji i ustaliliśmy że za rezerwację możemy zapłacić przelewem (wysłać potwierdzenie przelewu lub screena na maila) albo kartą kredytową. Problem pojawił się gdy chcieliśmy potwierdzić, że w cenie zawarte są opłaty portowe. Najpierw dowiedzieliśmy się że tak, gdy poprosiliśmy żeby to napisali w mailu z danymi do przelewu okazało się że jednak nie, a gdy powiedzieliśmy że tak było na stronie ostatecznie stwierdzili że jednak są wliczone. Wybraliśmy przelew, dostaliśmy na maila dane, przelalismy kasę i wysłaliśmy potwierdzenie. 2 godziny później dzwoni telefon z pytaniem gdzie potwierdzenie bo nic nie dostali a za 10 minut zamykają oddział i rezerwacja przepadnie. Wisząc na telefonie wysłaliśmy kolejne 5 potwierdzeń na różne adresy. Jeden doszedł, ale już zamykali, więc przedłużyli gwarancję ceny o 24h i potwierdzili dopiero następnego dnia.
Na roaming z wietnamu wydaliśmy grubo ponad 200 złotych, ale było warto. Ostateczna cena 299€ + 160€ za serwis za 16 dniowy rejs z Karaibów do Włoch który zakończy nasza 20miesięczna podróż dookoła świata :)
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
mmichal90 uważa post za pomocny.
 
      
#20 PostWysłany: 22 Gru 2017 17:58 

Rejestracja: 06 Gru 2015
Posty: 1754
srebrny
Gratulacje za końcowy efekt i świętą cierpliwość do helpdesku Costy. Przy okazji zrobiliście sobie prezent na Święta:-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1707 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 ... 86  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 0 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group