Fly4free.pl

Autobus linii 400 do stacji Mascot, później pociąg do CBD - u mnie Wynyard off peak 2.36 na opalu

_________________

podpisuję się pod tym, co napisała @‌Akna‌ : bus 400 z lotniska na Mascot (1 przystanek) i dalej pociągiem do centrum, max 2.5 aud.
Szybko & sprawnie.

p.s. mam 2 karty OPAL do sprzedania. na każdej po 5 aud.

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Sposób na wyjście na debecie przetestowaliśmy.
Co ciekawsze hint dostaliśmy też od naszej recepcjonistki w hotelu.

_________________

Przystanek busa 400 jest trochę schowany, więc trzeba go dobrze poszukać. Zarówno na lotnisku jak i w okolicach stacji Mascot. Ale oczywiście warto skorzystać z niego, bo można sporo zaoszczędzić na lotniskowych haraczach w kolejce. Jest jeszcze jeden haczyk, na który dałem się nabrać. Myślałem, że bus 400 ma końcowy przystanek na lotnisku i wsiadłem do pierwszego lepszego, a on pojechał w odwrotnym kierunku niż Mascot. Trzeba uważać jaki kierunek ma na wyświetlaczu. Na szczęście z tego jakoś wybrnąłem i wysiadłem na przystanku przy stacji Banksia i stamtąd do centrum też łatwo się dostać kolejką.

_________________

400 w kierunku Bondi.
Hmmm chyba miałam dużo szczęścia, bo od strzału trafiliśmy na przystanek. Poza tym jak się przesiada między środkami transportu to jest to traktowane jako transfer.

_________________

I jak się przesiądziesz odpowiednio wcześniej, to może być taniej, a przejazdy po kolejnych przesiadkach już za darmo. Ale nie powiedziałbym, że przystanek schowany, czy coś mnie zaskoczyło. Jechał tak, jak było na mapkach TfNSW i przystanki były tam, gdzie być miały. Gorzej było w Melbourne, gdzie pół godziny straciłem na znalezienie pętli normalnych autobusów, a automat był dla niepoznaki w zupełnie innym miejscu. No i w punktach sprzedaży dziwnym trafem zabrakło biletów turystycznych. A wszystko oczywiście po to, by jechać jak leming drogim Skybusem.

W kierunku lotnisko -> miasto nie zadziała, bo na wysoki koszt biletu składa się opłata stacyjna, za skorzystanie z przystanku na lotnisku. Skoro pasażer wsiada na lotnisku to system od razu blokuje na Opalu te niecałe 14 AUD dopłaty specjalnej plus opłatę za najtańszy bilet.

Co do tego "patentu", to na tripadvisorze ktoś pisał, że jednak bramka nie chciała mu się otworzyć: źródło


Co do tego, że jest to dozwolone, to bym się nie rozpędzał. Fakt, że bramka się otwiera oznacza, że system został zaprojektowany w ten sposób, aby nie stwarzać problemów pasażerowi, któremu z jakiegoś powodu zabrakło pieniędzy. To nie jest przyzwolenie na podróżowanie bez biletu. Istnieją przecież systemy metra w ogóle pozbawione bramek ograniczających "mechanicznie" możliwość wejścia na teren stacji (np. Wiedeń), ale podróżowanie nimi bez biletu to nie jest lifehack.

Dzięki wszystkim za rady
Zaoszczędzone 15 AUD / osoba co przy 2 osobach daje obiad gratis Droga z lotniska do centrum, godziny szczytu.

Generalnie dojazd do stacji Mascot z T3 zajmuje ok. 10 min.

Przestrzegam śmiałków przed pieszym przejściem z międzynarodowego terminala do stacji Mascot. Szmat drogi, momentami brakuje chodnika, łatwo się pogubić. Autobus 400 jedzie kilkanaście minut i jest to nalepsza opcja (przesiadka na Mascot na pociąg) na dojazd do centrum Sydney za ok 3 AUD.

Pewnie że tak. Jedyny minus, że jeżdżą relatywnie rzadko, a punktualnością nie grzeszą. Może być nawet 15-20 w plecy, co jest normalne przy tak długiej linii w samochodziarskim kraju.

Dokładnie. Ten rozkład na przystanku można sobie o pośladki wytrzeć Pierwszy raz czekaliśmy ze 20 min. a drugi dwa razy tyle (i to rano o 7).

Ale pomyślcie o zaoszczędzonych dolcach australijskich

_________________

niestety autobusy w Sydney to udreka, dodatkowo w srodku nie wyswietla sie najblizszy przystanek, malo tego jest czesto szansa ze w godzinach szczytu sie nei zatrzyma na zadanie bo jest pelny, a poziom jego wypelnienia to juz jest wzgledna opinia kierowcy.

Bo nie idzie się ze stacji Mascot tylko Wolli Creek, która jest bliżej lotniska i prowadzi od niej wyznaczona ścieżka z drogowskazami do lotniska(tylko trzeba załapać początkowy kierunek albo nawigacją albo szukając ludzi z walizkami).

I napisałem ze stacji bo faktycznie z lotniska do centrum lepiej jest dojechać z przesiadką autobusem 400 ale gdy jedziemy na lotnisko na konkretną godzinę moim zdaniem lepiej jest wysiąść na stacji Wolli Creek i przejść się ten kawałek (jak dobrze pamiętam koło 20 minut).

No nie powiem, wypatrywanie przez przednią szybę właściwego przystanku było niezłym wyzwaniem, tak samo zresztą jak ostatnio np. w Szkocji. A wydaje nam się, że jesteśmy zacofanym krajem.

Lepiej jednak przez Mascot tak jak ja zrobiłem. Mianowicie z Central do Mascot pociągiem T8. Wyzerowałem sobie kartę Opal, a właściwie to debet się na niej pojawił. Na Mascot wsiadłem do autobusu 400 i odbiłem kartę przy wejściu i wyświetlił się komunikat, że nie mam już środków. Kilka innych osób też tak zrobiło. Kierowca wszystko widział i nawet się nie odezwał. A gdyby się odezwał to zawsze można powiedzieć, że doładujemy Opala na lotnisku. Tym samym przejazd z Central na lotnisko kosztował niecałe 4 AUD.
Niezłą opcją jest również wysiadka z pociągu T8 na lotnisku z debetem na Opalu. Nie przetestowałem jednak tego w praktyce.

Debet na opalu jest tajemnicą poliszynela O ile nie uszczelnili systemu - świetna opcja

_________________

A ja oddam 2 karty Opal. Stan środków: MINUS 17 AUD

#januszepodróżynalotnisko

_________________

Czyli jechales na gape i jakby wpadl control to mialbys cieplo. Kierowca nie jest od sprawdzania biletow, jego to nie obchodzi czy sie odbiles czy nie.