Fly4free.pl

Czołem wszysktim.
W listopadzie wybieram się na 17 dni do Australii. Lądujemy i wylatujemy z Melbourne. Kupiliśmy szybko bilety w związku z promo i nie zastanawialiśmy się zbytnio nad planem wyjazdu. 2 dorosłych + roczne dziecko
Pytanie do osób które były, lub mają dobrze zaplanowany wyjazd w podobne rejony - co proponujecie zwiedzać, jakie miejsca odwiedzić, na co zwrócić uwagę. Jesteśmy osobami które lubią doświadczyć wszystkiego i nie zamykamy się na propozycję (zwiedzanie miasta/parkow jak i odpoczynek na plaży).

Póki co mamy w planach ok 2-3 dni w Melbourne następnie wynająć samochód i ok 1-2 dni poświęcić na Great Ocean Road. Następnie powoli swoim tempem przejechać do Sydney przez Albury i Canberre. Powrót do Melbourne drogą przybrzeżną A1. Ma to sens wg Was?
Druga opcja skupić się na szybszej trasie (M31) i pojechać jeszcze na północ do Gold Coast i Brisbane.
Trzecia opcja również szybsza trasa do Sydney i stamtąd samolot gdzieś na kilka dni (Fidżi, Auckland itp)

Co polecacie?

Cześć
Proponuję Melbourne (max 1 dzień) i następnie GOR (2 dni) koniecznie z noclegiem w Kennett River (koale). Następnie powrót do Melbourne i przelot do Brisbane i przejazd do Sydney (lub odwrotnie). Ciężko doradzić nie wiedząc co preferujcie - czy góry czy plaże? Generalnie z własnych doświadczeń:
- siłą Australii jest przyroda - więc w miastach jak najkrócej
- trasa z Melbourne do Sydney jest długa i męcząca + trzeba uważać na kangury
- więcej atrakcji jest między Sydney a Brisbane (Góry Błękitne, Springbrook National Park oraz plażing w Bayron Bay)
- planując wyjazd postaraj się 2 dni spędzić w Booderee National Park

Po pierwsze to zapomnij o Nowej Zelandii czy Fiji, jeśli lecisz na 17 dni do Australii. W rezultacie nic nie zobaczycie, poza tym sprawdź, ile kosztuje bilet na Fiji. Jeśli będziesz poruszał się autem, trasa pochłonie sporo czasu, na atrakcje będzie mniej. Poza tym w Sydney cena za parking gdzieś w centralnych dzielnicach będzie znacząca (zapłaciłem np. ponad 60 dolców za dobę), a auto niepotrzebne w sumie. Parę dni zdecydowanie warto spędzić w tym mieście. Queensland sporo oferuje, Fraser Island, itd.

Dzięki za odpowiedź.
Czyli reasumując najlepszą opcją będzie:
- 1 dzień poświęcić na Melbourne, wynająć samochód na 2 dni i pojeździć po GOW (z noclegiem w Kennett River) i powrót do MEL.
- Następnie przelecieć do Sydney, kilka dni pozwiedzać miasto następnie wynająć samochód i pozwiedzać okolice i następnie przejechać do Brisbane.

No i właśnie, z tym przejazdem SYD-BNE. Czy Waszym zdaniem lepiej będzie przelecieć z Sidney do Brisbane samolotem i tam wynająć samochód aby dostać się do miejsc które wymieniła Kasiak80? Zwrot auta w innym miejscu kosztuje sporo drożej, powrót tą samą trasą to strata czasu. Czy faktycznie warto samochodem bo po drodze są jakieś ciekawe atrakcje które można rozłożyć na 2 strony

W okolicy Melbourne jest też park narodowy Grampians o który możecie zahaczyć. Te okolice + GOR są przepiękne i pełne australijskiej fauny (koale, kangury, papugi) i flory, więc myślę, że warto spędzić tam ze 3-4 dni. Nie wiem jak się zwiedza z małym dzieckiem, ale zakładam, że wolniej niż bez

Mi w Australii najbardziej podobało się w Queensland, więc ja bym polecała polecieć do Cairns i tam wynająć samochód na tydzień i pojeździć po okolicy. Co do szczegółów odsyłam do mojej relacji sprzed prawie 2 lat: miesiac-miodowy-w-australii,217,120450

Pomiędzy Sydney a Brisbane też jest sporo ładnych miejsc, ale znacznie ciekawiej (bardziej tropikalnie i dziko) jest jeszcze dalej na północ.

W razie konkretnych pytań - pytaj.

Polecieć, ale nie koniecznie do Brisbane. Jest tam parę lotnisk, zależy, który rejon chcecie zobaczyć. Fraser Island to np. Sunshine Coast, rafa to Cairns. Albo zwiedzać punktowo, wtedy skoki samolotami i samochód w każdym miejscu, albo jak jest czas to jakąś pętlę zaplanować. Jeździć w tę i z powrotem przy tamtejszych odległościach to strata czasu i koszt.

Ma sens zakończyć przejazd GOT w Kennet River? Opłaca się jechać dalej?

Opłaca się
Cape Otway no i dalej 12 apostołów.

W Kennet River oczywiście spacer po Koala Cafe

Łap tu klasyk od @adamek : https://adamek.fly4free.pl/blog/399/aus ... d-i-koale/

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Jak ktoś ma mało czasu to ja jednak odradzam Cape Otway. Dojazd z głównej drogi zajmie ok. 40 min w obie strony (jeśli dobrze pamiętam) a sama latarnia i widoki z niej pośladków nie urywają
Moim zdaniem tylko jako ciekawostka dla tych, którym się nie spieszy Oczywiście 12 Apostołów to "must see".

Może ja mam pecha ale w Kennett River chodząc po lesie spotkaliśmy tylko jednego koalę. Siedział na drzewie jakieś 10 metrów nad nami po czym grzecznie się na nas zsikał, dając nam do zrozumienia, że nie jesteśmy mile widziani...

Co do innych pomysłów - Canberra mało ciekawa ale z drugiej strony jest to jedno z niewielu miast w Australii gdzie można spotkać żyjące na wolności w samym centrum miasta kangury. Jest ich tam dosyć dużo

My jechaliśmy z Sydney do Melbourne i GOT przez Canberrę, pojeździliśmy też na południe od Sydney. Na drugi raz faktycznie samą trasę Sydney-Melbourne zamieniłbym na Gold Coast - Sydney. Samo Brisbane i Gold Coast urokliwe ale nie to co Sydney i Melbourne. Na to drugie przeznaczyłbym mimo wszystko 2 dni. Poza tym posłuchałbym rad np. @zuzanna_89 - północ Queensland jest z pewnością bardzo ładne (o czym niestety nie dane było nam się przekonać bo z Brisbane/Gold Coast polecieliśmy po 3 dniach do Sydney).

Popieram. My pojechaliśmy do Cape Otway, ale d.. nie urywa. A dodatkowo na gorze latarni straszliwie wiało. Z dzieckiem raczej niezbyt... dojazd tam i z powrotem plus zwiedzanie dokłada 1.5h do całej trasy. No i to atrakcja biletowana wiec dochodza jakies koszta. Jeśli Great Ocean Road robicie w 2 dni to ok, ale jak 1 dzień to bym odpuścił. My zaczęliśmy trasę rano startując z Lorne, najdalej dojechaliśmy do Port Campbell i dalej powrót do Melbourne koło 22. Z dzieckiem będzie wam trudno taka trasę zrobić bez kompromisów.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Jese07, dobra decyzja z ominięciem trasy MEL - SYD, przejechałem i lepiej mi było zostawić auto w MEL. Jak już ktoś wspomniał nie ma sensu spędzać zbyt dużo czasu w miastach bo w AU to przyroda góruje. W mojej ocenie po 1 dniu na każde miasto powinno wystarczyć aby liznąć i zobaczyć najważniejsze miejsca. W S. spędziłem chyba 3 dni i miasto mnie nie zachwyciło.

GOR i Grampiany to fajne miejsca, możesz zobaczyć mój plan tutaj: wiktoria-okolice-melbourne-i-trasa-do-syd-co-proponujecie,834,85771
Na latarnię nie wchodziłem ale poszedłem w prawo na spacer wzdłuż wybrzeża, po wydmach itp, a potem po plaż. Bardzo mi się podobało, ale może dlatego że to był początek podróży po AU.

Jak jest w Queensland jeszcze nie sprawdziłem, więc nic nie dodam, ale może niebawem...