Fly4free.pl

We wniosku o wizę/estę jest pytanie:


Z ciekawości, co zamierzasz wpisać?
Jeśli skłamiesz - grożą Ci sankcje. Jeśli napiszesz prawdę, szanse na udany wjazd maleją do zera.

-- 18 Wrz 2023 20:51 --

dokładnie. chciałam złożyć. ale chcąc szczerze odpowiedzieć wiem, że system mnie odrzuci .. z drugiej strony w przepisach jest mowa o 10 letnim zakazie wjazdu.. chciałabym tylko zapytać czy znacie kogoś kto miał podobną sytuację i jak to jest traktowane po tylu latach

-- 18 Wrz 2023 20:56 --




prawdę

A znasz znaczenie słowa: kiedykolwiek?
Skóra wiesz, że system Cię odrzuci, to o co pytasz?

Poczytaj tutaj.

viewtopic.php?t=145377

Bez względu na zakup biletu oraz upłynięcie 10 lat, szanse na wjazd są minimalne.

Oho, forumowa loża szyderców znów ma używanie.
Skoro tak bezduszna instytucja jak polski urząd skarbowy potrafi zaaprobować "czynny żal", to nie ma podstaw z góry zakładać, że konsul też nie pokaże serca.
I tak, można spróbować ESTE z odpowiedzią "tak", ale ja bym od razu umawiał wizytę w konsulacie.
Z odpowiednim wcześniejszym przygotowaniem: "Przykro mi, teraz rozumiem co zrobiłem źle, wszyscy popełniamy błędy, teraz bym tak nie postąpił ...".

_________________
Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam, skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla. A węgiel to koks, to antracyt.

A ktoś tu twierdził, żeby nie występowała o wizę?

@boots
Uderz w stół:) Jak to widzę:


Żaden z Was nie doradzał ESTY czy wizy, po prostu z góry skazujecie na niepowodzenie.

_________________
Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam, skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla. A węgiel to koks, to antracyt.

Znam osobę, która dostała wizę w takiej sytuacji - przedłużyła sobie nielegalnie pobyt o rok, a po kilkunastu latach odwiedziła znów USA...

...więc nie skazywałbym koleżanki z góry na niepowodzenie.

dziękuję, właśnie o to mi chodzi..

Dla równowagi napiszę tylko, że ja znam wiele osób, którym w takiej sytuacji odmówiono prawa do wjazdu.

Pewnie są i tacy
@imi jak nie spróbujesz to się nie dowiesz
Wiele zapewne zależy od twej bieżącej sytuacji zawodowej, społecznej itp.

Cześć,

2 pytania:
1) Przy składaniu wniosku ESTA na początku jest informacja, że płatność będzie możliwa tylko przy użyciu karty kredytowej lub PayPalem. Nie posiadam karty kredytowej ani PayPala. Czy płatność zwykłą kartą debetowa przejdzie?
2) Będę wjeżdżał do USA lądem z Meksyku, ale tylko po to, żeby kolejnego dnia lecieć z Los Angeles dalej. Czy we wniosku ESTA powinienem zaznaczyć, że to jest tranzyt? Z mojego punktu widzenia to jest tylko tranzyt, ale nie wiem jak to traktują władze USA. Patrząc na wizy tranzytowe do USA to w ogóle nie ma możliwości tranzytu lądowego, czy lądowo-samolotowego jak by było w moim przypadku.

1. Da się, ja płaciłem kartą Revolut.

2. To nie jest tranzyt.

Świeża historia z nutą optymizmu dla wszystkich martwiących się czy odmowa wizy w przeszłości rzutuje na pozytywną decyzję ws. ESTA.

Wczoraj złożyłem wniosek grupowy ESTA dla 6 osób. (Podróż do Meksyku z przesiadką w Dallas). Dwóm osobom z tej grupy odrzucono w przeszłości wniosek wizowy w Konsulacie US w Warszawie (2003 r, 2015 r.).
Dzisiaj przyszła "zatwierdzona autoryzacja" dla WSZYSTKICH.

We wniosku oczywiście opisywałem zgodnie z prawdą (daty odmowy wizy).

Być może znaczenie miało, że akurat zaznaczony był pkt dot. tzw, "tranzytu". Co nie zmienia faktu, że nie taka straszna ta ESTA

Zaraz cię nastraszą, że ESTA (jak i poprzednio promesa wizowa) może być jeszcze uwalona na wjeździe do USA

_________________


"Podróżować to żyć..."

A nie może?

Może.

Można też idąc na lotnisko wpaść w niezabezpieczoną studzienkę i zakończyć życie.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Skoro może, to z czego się śmiejesz?
To dla Ciebie takie abstrakcyjne, że się nie zdarza?

no właśnie odnosząc się do mojej obecnej sytuacji zawodowo (myślę, że tu bardzo na plus)- finansowo - podróżniczej (bo ilość pieczątek w pasporcie myślę, że może też mieć też znaczenie) jest to dla mnie śmieszne gdyby nie chcieli mnie wpuścić..

myślę, że nie bez znaczenia jest to, że lecimy bez dzieci - zostają z domu.. kiedyś znajomi w podobnej sytuacji do mnie wnioskowali o wizy (dostali je) i to było jedno z pytań - czy masz dzieci i czy lecą z Tobą.