Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 18 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Napiwki w Tanzanii
#1 PostWysłany: 10 Sie 2017 19:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
Witam

Najpierw chcialbym zapytac jakie napiwki placiliscie w Tanzanii, a pozniej napisze cos wiecej na ten temat? ;)

Pozdrawiam.
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN
Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#2 PostWysłany: 10 Sie 2017 21:28 

Rejestracja: 26 Sty 2016
Posty: 209
niebieski
Ja dawałem napiwki na safari. Zamawiałem je w dwóch różnych firmach (raz północ i raz Mikumi). Od razu zapytałem organizatorów jak to widzą. Ci od północy napisali mi, że 7 USD kucharz na dzień za samochód, 10 przewodnik i to powinno być ok. Byliśmy z żoną we dwójkę, więc ok., dodatkowo miałem to na mejlach , ot nawyki pracy w Corpo :). Założyłem, że damy kucharzowi 10 USD a przewodnikowi 15 USD za dzień jak wszystko będzie ok. Raczej wszystko było ok, ale w ostatni dzień przewodnik już prawie odwożąc nas na lotnisko poruszył temat i zaczął mnie pouczać ile powinien. 25 USD a nawet 30 USD. Słucham i mówię, że jego szef napisał mi, że to jest dobrowolne i jak będę zadowolony to... i że to w mojej gestii. Ciężko było. Kucharz jakoś to przełknął. Przewodnik kręcił nosem, więc na lotnisku w Arushy kucharz dostał swoje. A przewodnika zapytałem czy chce dostać tyle ile przygotowałem czy nic. Nie był zadowolony, ale ostatecznie wziął. Awantury może nie było, ale scysja owszem. Swoją drogą, dziwnym trafem zupełnie przypadkiem dostali praktycznie wszystkie stare dolary jakie miałem (te których normalnie nie chcą). Siła wyższa zadziałała.
Po części ich rozumiem, bo w Serengeti widziałem sytuację w której Amerykanin podchodzi do sprzątającego kibel i daje mu za nic 10 USD. Kilku takich Amerykanów i w jeden dzień dostaje więcej niż nasz przewodnik w tydzień.
W Mikumi też pisali mi koło 15 USD za dzień. Ostatecznie daliśmy 20 USD, bo przewodnik był bardzo doświadczony i mega pomocny. Pomógł mi nawet w dalszej podróży, więc nawet nie oglądaliśmy się na 2 Ukrainki z którymi byliśmy w samochodzie.
_________________
https://www.star-wars.pl
https://www.filmowe-szlaki.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#3 PostWysłany: 10 Sie 2017 21:48 

Rejestracja: 06 Sty 2012
Posty: 91
Loty: 150
Kilometry: 348 214
Za 2 dni safari w Mikumi daliśmy 20$ przewodnikowi.

W knajpach i hotelach dawaliśmy typowe napiwki po kilka $ lub zaokrąglając.

W Tanzanii mieliśmy tez śmieszna sytuacje, gdy zapytaliśmy miejscowego chłopaka o organizacja wycieczki łódka i z ceny wyjściowej 80 000$ zeszliśmy do 20$ :) na początku myśleliśmy, ze chwil 80, ale wyraźnie na piasku napisał 80000.

Poza tym, gdybym dzis miała jeszcze raz jechać do Tanzanii to nie dawałbym już napiwków. Nigdzie nie czułam sie tak wykorzystywana finansowo jak tam.
Góra
 Profil Relacje PM off
namteH lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#4 PostWysłany: 01 Wrz 2017 02:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
Mysle, ze napiwki moga byc zalezne od swiadczonych uslug i czy jest sie zadowolonym, ale kazdy moze dac ile mu pasuje, a ja lubie dawac napiwki. :D
Pomijam temat, ze turysci z USA skorumpowali caly system w Afryce i wydaje mi sie, ze nie da sie juz tego naprawic.
Ja dawalem wysokie napiwki z racji tego, ze podczas moich 4 ostatnich pobytow w Tanzanii mialem do dyspozycji prywatnego kierowce z samochodem terenowym i jak mialem jakies specjalne zyczenia, aby np. pojechac na cmentarz wygnancow polskich w Tengeru, czy na Msze Sw. w niedziele, jak rowniez zabierac i po drodze przypadkowo spotkanych Biednych Ludzi, ktorzy lapali okazje, to nie bylo problemu. :)
Poza tym mialem drogich i doswiadczonych przewodnikow, a nie takich z odskoku, z budgetowych agencji.
Pilotowi samolotu tez wypadalo odpalic, za to ze mozna bylo usiasc obok w samolocie.
Napiwki ksztaltowaly sie ok. 5-20% kosztow wyprawy, wiadomo im wieksza kwota tym nizszy %, nie zamierzam niszczyc do reszty tego chorego systemu.
Pdrozowalem sam i oczekiwania byly wysokie, podobnie jak od grupy turystow.
Gdy nie marudzili, to dawalem wiecej, nawet wtedy gdy bylem czasem niezadowolony. :D
Byl przypadek, ze raz dostalem pomylkowo kuraka, a mam alergie i powiadomilem wczesniej agencje.
Biedny kierowca prosil na wszystko, abym go nie poddtegowal do szefa, gdyz moze stracic prace.
Oczywiscie ze bylem zly, jednak nic nie powiedzialem szefowi i napiwek zostawilem.
Poza tym placilem dodatkowo przewodnikom za jedzenie, alkohol, kolacje etc.
Zdarzaly sie przypadki, szczegolnie w tych drogich, luxusowych Lodges, gdzie nie chcieli sie zgodzic, aby przewodnik jadl kolacje razem z klientem, wtedy musialem z szefem, czy szefowa takiego objektu odpowiednio zalatwic i nawet rzeczy niemozliwe stawaly sie nagle mozliwe. :D
A tak ogolnie, to zauwazylem, ze Muzulmanie byli mniej chciwi na kase, niz Chrzescijanie.


Pozdrawiam i milego dnia
cccc
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW


Ostatnio edytowany przez krasnal 03 Wrz 2017 17:56, edytowano w sumie 3 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
apadlo lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#5 PostWysłany: 01 Wrz 2017 11:05 

Rejestracja: 01 Kwi 2012
Posty: 3524
srebrny
@cccc nie poddawaj sie :-)

dla mnie najlepsza sytuacja byla jak na lotnisku ktos z obslugi bez pytania przypial mi zawieszke hand luggage na plecaku i wyciagnal reke po napiwek..:-)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#6 PostWysłany: 01 Wrz 2017 22:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
ibartek napisał(a):
@cccc nie poddawaj sie :-)

Dzieki za wskazowke, postaram sie, wyjatkiem gdzie nie dalem napiwku byl sam szef agencji, ktory przyjezdzal po mnie osobiscie na lotnisko swoim, prywatnym autem. :D
Pozdr.
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#7 PostWysłany: 02 Wrz 2017 14:27 

Rejestracja: 20 Gru 2011
Posty: 3045
złoty
molka11 napisał(a):
Za 2 dni safari w Mikumi daliśmy 20$ przewodnikowi.

W knajpach i hotelach dawaliśmy typowe napiwki po kilka $ lub zaokrąglając.

W Tanzanii mieliśmy tez śmieszna sytuacje, gdy zapytaliśmy miejscowego chłopaka o organizacja wycieczki łódka i z ceny wyjściowej 80 000$ zeszliśmy do 20$ :) na początku myśleliśmy, ze chwil 80, ale wyraźnie na piasku napisał 80000.

Poza tym, gdybym dzis miała jeszcze raz jechać do Tanzanii to nie dawałbym już napiwków. Nigdzie nie czułam sie tak wykorzystywana finansowo jak tam.


Chłopak napisał cenę wyjściową w TZS 80k= +/- 35USD :)
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#8 PostWysłany: 02 Wrz 2017 15:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Gru 2012
Posty: 946
platynowy
Nie mam doswiadczenia w podrozach po Afryce, ale takimi informacjami wyjatkowo mi te ochote odbieracie... Kwestia napiwkow jest dla mnie wyjatkowo drazliwa, wiaze sie to z zalozeniem "nie wazne jak usluga zostanie wykonana, z gory nalezy sie DODATKOWA oplata".
Zdaje sobie sprawe, ze pochodze z innego kregu kulturowego, ale tak jak ktos jest uczulony na mieso kurczaka, ja jestem na wystawiane w moja strone lapki.
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#9 PostWysłany: 02 Wrz 2017 16:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
@jakwilk
Niestety, jak juz wczesniej wspomnialem nasi wielcy "przyjaciele" Amerykanie zepsuli i skorumpowali Afryke napiwkami. ;)
W mentalnosci rodowitych mieszkancow Afryki napiwek stal sie "ein Muss", a nie "nice to have". :D
Napiwki nigdy nie byly domena kulturowa Afryki i Afrykanie do dzis nie daja napiwkiow.
Nawet jak dostajesz informacje od agencji turystycznej, to nierzadko stoja rekomendowane stawki dzienne napiwkow.
Dla przecietnego turysty moze to byc strasznie meczace, gdy taki przewodnik zaczyna cala droge biadolic o kasie, marnych zarobkach, napiwkach i rekomendacjach.
To moze zepsuc caly pobyt.
Podczas kolejnych podrozy do Afryki bralem juz tylko drogie, jedne z najlepszych agencji, ktore dobrze placa przewodnikom, aby nie zepsuc sobie wypraw.
Z drugiej strony profesjonalni przewodnicy nie marudza, ale oczekuja wiecej za to, ze maja wiedze, jeden to znal prawie wszystkie nazwy lacinskie, niewazne, co roslo, pelzalo, czy fruwalo w powietrzu. :D
Na pewno wzbogacil moje znajomosci jezykow lacina, nie ta podworkowa, ale ciezko bylo niektore nazwy zapamietac.
Czasami sie zastanawiam, jak nazywal sie wlasnie taki fajny niebieski motylek afrykanski po lacinie... :D
Poza tym dbali o mnie, aby w lodoweczce samochodowej bylo zawsze winko, piwko, woda, tak jak lubie i mysle, ze taka pozytywna "nadgorliwosc" nalezalo odpowiednio docenic. :)
A najfajniesze bylo to, co slyszalem na koniec, ze bylem takim klientem, ktorego nigdy sie nie zapomina /.../


Pozdrawiam.
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW


Ostatnio edytowany przez krasnal, 03 Wrz 2017 17:57, edytowano w sumie 1 raz
Prosimy się trzymać tematu i nie robić z siebie męczennika. Off-top usunąłem.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#10 PostWysłany: 02 Wrz 2017 22:11 

Rejestracja: 08 Wrz 2015
Posty: 87
Najpierw o Amerykanach.
Pracuję w stosunkowo drogim londyńskim hotelu i niestety Amerykanie nie są tak hojni za granicą. Mam swoją teorię spiskową: Myślę, że to po prostu fama, że jak ty w USA to daj napiwek a jak ja za granicą to nie za bardzo ci coś odpalę.
O sobie i napiwkach: w przeciwieństwie do założyciela wątku jestem ciężki do napiwków (poza hotelami :D ) daję jak naprawdę jestem zadowolony.
W Tanzanii w umowie na safari miałem napisane, że oprócz ceny umownej za usługę dla kucharza i kierowcy przysługuje napiwek w określonej (nie pamiętam ile) kwocie.
W samolocie do Arushy "poderwałem" pilota i w trakcie lotu pozwolił mi się przesiąść na siedzenie II pilota. Po locie byłem tak oszołomiony tym zdarzeniem, że nie pomyślałem o napiwku. Dopiero teraz uświadomiłem sobie, że powinienem.
P.S.
Żeby wątek nie wylądował w koszu może powinien być wydzielony temat" Napiwki w kraju i za granicą"?
Pozdrawiam
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#11 PostWysłany: 02 Wrz 2017 23:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Lip 2012
Posty: 3076
Loty: 249
Kilometry: 415 497
srebrny
balajanek napisał(a):
Żeby wątek nie wylądował w koszu może powinien być wydzielony temat" Napiwki w kraju i za granicą"?

Jest taki wątek, ale za każdym razem jak się go pobudzi to zaczyna się ta sama dyskusja. Wydaje mi się że to co piszecie powinno zostać tutaj gdyż dotyczy stricte Tanzanii/Afryki, a nie tego czy kelner po przyniesieniu posiłku powinien dostać te 2€ czy nie mu się nie należy.
_________________
Zanim zadasz pytanie na forum poszukaj. Potem poszukaj jeszcze raz. Potem idź zrób sobie herbaty i poszukaj trzeci raz, tylko dokładniej.
Jest 90% szans że ktoś już pytał o to samo co Ty, tylko nie potrafisz/nie chce Ci się znaleźć odpowiedzi.
Góra
 Profil Relacje PM off
cccc lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#12 PostWysłany: 03 Wrz 2017 13:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
balajanek napisał(a):
...
Żeby wątek nie wylądował w koszu może powinien być wydzielony temat" Napiwki w kraju i za granicą"?
Pozdrawiam

:arrow: napiwki-w-podrozy,135,85698
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#13 PostWysłany: 03 Wrz 2017 15:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
Proponuje pozostawic ten watek, bo chodzi o napiwki w Tanzanii. ;)

balajanek napisał(a):
Najpierw o Amerykanach.
Pracuję w stosunkowo drogim londyńskim hotelu i niestety Amerykanie nie są tak hojni za granicą. Mam swoją teorię spiskową: Myślę, że to po prostu fama, że jak ty w USA to daj napiwek a jak ja za granicą to nie za bardzo ci coś odpalę.

Chcialbym dodac, ze powaznie nudzilo mi sie w tych Camps i Lodges i chetnie rozmawialem nie tylko z innymi przewodnikami, ale rowniez z turystami, miedzy innymi z USA.
Nie pytalem wprost, ale niekiedy sami poruszali ten temat, ze Tanzania jest b. droga destynacja.
Byli tacy turysci z USA, ktorzy mieli wykupione safari z wyzszej polki zaczynajace sie od kilkunastu tys. USD w zwyz, bo nie ma gornej granicy, nie tylko z prywatnym kierowca i przewodnikiem, ale nawet z prywatnym fotgrafem.
W kazdym razie potrafili zostawiac astronomiczne napiwki, na tamtejsze warunki.
Te wypowiedzi potwierdzali przewodnicy, ktorzy mowili, ze najwieksze napiwki otrzymywali od Amerykanow i chwalili jako najlepszych turystow.
W mentalnosci Amerykanow, nie licza sie zadne odniesienia do srednich zarobkow, czy kosztow zycia w Tanzanii, tylko powinien byc odpowiedni % wykupionej uslugi. ;)
Doprowazdilo to w lokalnej mentalnosci, ze kazdy bialy ma z pewnoscia za duzo kasy i nie wie co z nia robic.
Dlatego wlasnie niektore agencje turystyczne polecaja napiwki nie tylko w stawkach dziennych, ale rowniez ile % napiwku nalezy wkalkulowac w koszty.

Tutaj jest ciekawe wiki, rekomendacje za kazdy dzien wejscia na Kili, jak rowniez wysoki wzrost napiwkow w ostatnich latach:

http://kilimanjaro.bplaced.net/wiki/ind ... rinkgelder
Kod:
Tansanier selbst geben kein Trinkgeld! Die Praxis des Trinkgeld-Gebens schwappte vom anglo-amerikanischen Raum über. Amerikaner geben üppig Trinkgeld, was die Europäer, die traditionell – auch in ihren Heimatländern – viel weniger Trinkgeld geben müssen, in Zugzwang bringt. Deshalb fallen die Trinkgelder in Tansania auch recht happig aus.

Tanzańczycy nie dają napiwków! Praktyka dawania napiwków przybrnela z przestrzeni Anglo-Amerykańskiej. Amerykanie dają obfite napiwki, które stawiaja Europejczyków, którzy tradycyjnie - nawet w swoich krajach - znacznie mniej dają, w mocno niekomfortowej sytuacji. Dlatego też opłaty napiwków w Tanzanii wypadają bardzo wysoko.

Kod:
  Head Guide: US $20 – US $25 pro Tag pro Mitarbeiter
  Assistant Guide: US $13 – US $18 pro Tag pro Mitarbeiter
  Koch: US $13 – US $18 pro Tag pro Koch
  Träger: US $8 – US $12 pro Tag pro Träger

Ja np. mialem crew 8 osob: 2 przewodnikow, kucharza, 4 porterow i jeszcze dodatkowo kelnera.
Troche zastanawiajace czemu agencja wyslala az 8 osob dla jednego klienta?
Bylem troche zly i jak pytalem dlaczego, to powiedzieli, ze jestem specjalnym klientem i mialo mi niby nic nie brakowac, ale ja taki szaraczek???
Nawet glupio sie czulem wzgledem innych turystow, gdyz mysleli, ze to jakis wazny vip, albo jakis Big Mac przyjechal. :D
Rzeczywiscie kuchnia byla zroznicowana, wysmienita, codziennie swieze owoce etc.
Moze wlasnie dlatego zaplacilem za Kili podwojnie, niz przypadkowo spotkany Rodak z PL.
De facto, pan Abramowicz zaangazowal az 113 porterow, jak saudyjski książę, ale nie dal zadnych napiwkow, tylko wykupil 1 tydz. wakacji nad morzem dla przewodnika i kucharza, ale tam sie z nimi nie spotkal.
Widocznie super bogaci, mieszkajacy w Londynie nie slyszeli o napiwkach w postaci cash. ;)
Nie udalo mu sie, zaslabl na wysokosci 4600 m i trzeba bylo ewakuowac.
Nie wiem jakie sa statystyki zdobycia Kili, ale Lokasi twierdzili, ze tylko 50-60% turystom udaje sie zdobyc sam szczyt, podobno tych danych oficjalnie sie nie publikuje, aby nie zniechecac, zreszta sam widzialem, jak inni rezygnowali.
Moi przewodnicy z safari, czy Kili dostali dodatkowo na sam poczatek orginalne noze Victorinox, czekolady, cygara etc.
Porterzy, wykonujacy naciezsza prace takze otrzymali zalaczniki.
Alkoholu nie moglo zabraknac, kupilem 8 mniejszych butelek whisky, rumu i mialem takze wysoko % szwajcarskiego Kräutera (bron obusieczna), a chlopcy lubili sobie chlapnac po ciezkiej robocie.
Poza tym zaprosilem wieczorem do duzego namiotu 2 razy 3 mlode turystki z USA, aby zaspiewaly i zatanczyly specjalnie dla chlopcow z mojego crew, co nie bylo wcale takie latwe. ;)
Oj bylo tam wesolo... przypuszczam, ze cccc nie bylby soba, gdyby cos podobnego nie potrafil wymyslec.
Podobno, byla to najlepsza nagroda, jaka kiedykolwiek otrzymali od bialego turysty i mowili, ze dlugo beda wspominac.
Musialem oczywiscie utrwalic na zdjeciach i filmikach na pamiatke.
Po zdobyciu Kili i wreczeniu napiwkow zaprosilem cale moje crew do hotelu na browarka.
Byl maly problem techniczny, bo nie chcieli ich wpuscic do baru hotelowego, ale udalo mi sie to jakos uregulowac.
W Serengeti spotkalem pilkarza Sakho z przesliczna malzonka i dziecmi, ale nie pytalem o napiwki. :D

Pozdrawiam
cccc
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#14 PostWysłany: 27 Wrz 2017 15:43 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4051
Napiwki w Tanzanii nie są obowiązkowe, ale mile widziane, i Tanzania nie wygląda jeszcze tak źle w kwestii wymuszania napiwków. Są zdecydowanie gorsze kraje, gdzie człowiek ciągle musi się trzymać za kieszeń. ;)
Ja osobiście daję napiwki, gdy uważam, że towar czy usługa, za którą płacę została wykonana prawidłowo, i gdy jestem z niej szczególnie zadowolona. Nie daję napiwków za rzeczy czy usługi, których nie chciałam.

Już na dworcu pojawił się miły pan (ponoć brat naszego kierowcy) który koniecznie chciał nas zaprowadzić do hostelu z dworca, ale niestety nie znał drogi. My posiłkowaliśmy się aplikacją mapsme i sami znaleźliśmy hostel. W drzwiach hostelu pan poprosił o zapłatę, odmówiłam i powiedziałam, żeby brat, któremu już zapłaciliśmy za transport się z nim podzielił. Drugi nieprzyjemny przypadek miał miejsce na lotnisku. Jacyś miejscowi urzędnicy wpuszczający na lotnisko wprost wyciągali ręce i mówili, że możemy dać in napiwek. Udawaliśmy, że nie rozumiemy. Pokazaliśmy dokumenty i bilety i poszliśmy dalej. Dwie dziewczyny za nami trochę się z nimi pokłóciły, bo czepili się nierówno wklejonych wiz i chcieli opłatę za to. Podobnie było z zatrzymująca nas policją na drodze sprawdzającą "niewiadomoco". Ale to raczej korupcja niż napiwki.
Rząd stara się też walczyć z korupcją, i w wielu miejscach (szkoły, ośrodki, rezerwaty, etc) można dać darowiznę czy datek. Każdorazowo wpisuje się swoje dane, kraj pochodzenia i kwotę przekazanej darowizny (lub darowizny rzeczowe) oraz ewentualne uwagi. W ten sposób można legalnie wpierać tych, którzy potrzebują wsparcia.

Co do samych napiwków - zazwyczaj zaokrąglałam płatności do pełnych piątek tysięcy szylingów. Chłopakom na wycieczkach dawałam po 5K szylingów. W pensjonacie na zakończenie pobytu pracownikom dałam po 10K.
W restauracji nad oceanem bardzo spodobała się kelnerce moja spódnica, więc zapytałam, czy ją chce? Powiedziała, że oczywiście ale ja pewnie żartuję. Ja na to odparłam, że jest na nią sporo za duża, a ona mi szybko pokazała jak ją sobie zwęzi przerobi etc. Tak też więc wróciłam z knajpy bez spódnicy. To chyba był mój najdziwniejszy napiwek. :D
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#15 PostWysłany: 27 Wrz 2017 19:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
Japonka76 napisał(a):
W restauracji nad oceanem bardzo spodobała się kelnerce moja spódnica, więc zapytałam, czy ją chce? Powiedziała, że oczywiście ale ja pewnie żartuję. Ja na to odparłam, że jest na nią sporo za duża, a ona mi szybko pokazała jak ją sobie zwęzi przerobi etc. Tak też więc wróciłam z knajpy bez spódnicy. To chyba był mój najdziwniejszy napiwek. :D

Tzn. wrocilas z knajpy w samych majtkach??? :D
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#16 PostWysłany: 27 Wrz 2017 23:45 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4051
Dokładnie tak. W kostiumie kąpielowym i T-shirtcie. :D
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
cccc lubi ten post.
 
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#17 PostWysłany: 27 Wrz 2017 23:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
@Japonka76
Widze, ze z jeszcze nie spisz.
Rozumiem, ale czemu piszesz az 2 razy, wywal jeden post? ;)
Jesli moge zapytac, to zdarzenie ktore opisujesz to mialo miejsce na (w) muzulmanskim Zanzibarze?
Mi osobiscie zdarzylo sie nie jeden raz, nawet w Tanzanii oddac moj zegarek, czy cos z ubran, a w Burundi oddalem moje buty trekkingowe marki Lowa, czlowiekowi ktory cale zycie spedzil bez butow. :)
Dalem tylko dlatego, ze nikt o nic nie prosil, taki co pyta wczesniej czy pozniej cos od turystow wysepi, a taki co nie zapyta to bedzie myslal, ze z nieba spadlo i mysle, ze nigdy nie zapomnie.
Dobrej nocki.
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
 Temat postu: Re: Napiwki w Tanzanii
#18 PostWysłany: 02 Cze 2021 19:40 

Rejestracja: 26 Mar 2021
Posty: 40
Loty: 55
Kilometry: 118 221
Ja podczas mojego dwu-i-pol-tygodniowego pobytu w Tanzanii uznalem, ze napiwkow nie daje, nie daje pieniedzy zebrakom oraz kazda cene dyskutuje. Dyskutuje dlugo, a jak cena wydaje sie za duza to odmawiam i nie akceptuje "last price" po prostu odchodze. Napiwki, zebranie i tym podobne sa po prostu niesmaczne w tym kraju!

Jak wracalismy z portu Dar Es Salam zamowilismy taxi. Byla ustalona z gory cena, po wjezdzie na lotnisko taksowkarz mowi, ze musimy dac jeszcze po 5000 za wjazd za osobe. Mowimy mu, ze nie placimy bo mielismy zaplacic kwote X. Po czym probuje sie tlumaczyc, ze to trzeba zaplacic, a my mowimy mu, ze jego kolega powiedzial, ze kwota X wystarczy na co mowi: okej, a mozecie mi oddac chociaz pieniadze, ktore wam zostaly? I tak juz wylatujecie.
Kazdy przewodnik pytal nas o napiwki. Moi znajomi zaplacili napiwki za safari, ja odmowilem. Po dluzszym czasie, jak slyszy sie "napiwek" "darowizna" "support" to juz sie odechciewa tam byc. Ceny w sklepach i na straganach tez sa inne dla nie czarnych. Czasem ceny niektorych produktow przewyzszaly te z zachodniej Europy.
_________________
Przepraszam za brak polskich znaków.
Wybierasz się do Szwecji? Masz pytania? Chętnie pomogę!
Image


Ostatnio edytowany przez Abcn, 29 Cze 2021 08:16, edytowano w sumie 1 raz
Literówka
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 18 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group