Fly4free.pl

@Sudoku skąd masz ten zapis bo mi dzisiaj Tempest odnośnie Lesotho odpisał Our cross border fee is R1 350

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Wypożyczałem u nich 3,5 roku temu. Mogli zmienić warunki (to było w ich T&C).

_________________

Ktoś maił do czynienia z firmą First w RPA. Mają niższe ceny ale w miarę wysokie opinie.

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

W marcu wypożyczałem auto przez Sixt, nie doczytałem warunków i na miejscu się okazało, że samochód odbieram u ich lokalnego partnera - First. W zasadzie poza brakiem upgrade'u to wszystko ok, przy zwrocie auta nikt nic nie sprawdzał, dostałem bardzo podstawowego Forda Figo, ale wszystko w nim działało.

Czy wypożyczając auto, aby jeździć po parku Krugera, kupowaliście pełne ubezpieczenie, czy korzystaliście z innych opcji?
Mam Questora, lecz nie obejmuje ono safari

Nie miałem nigdy pełnego ubezpieczenia na samochód. W Jburgu też braliśmy auto i jeźdzliliśmy 5 dni po Krugerze bez żadnego ubezpieczenia. To nie jest przeprawa offroadowa tylko szutrowe drogi w dobrym stanie.

Polecam patent który ja stosuje wszędzie na świecie: zabierz ze sobą dobrej jakości klasy pastę na rysy (scratch remover), przed oddaniem a po umyciu np. na myjni samoobsługowej, przejedziesz szmatką i znikają długie, DROBNE rysy wzdłuż pojazdu np. jak otrzesz się o jakieś ostre krzaki w takich miejscach jak np. Kruger.

Super patent
Szkody całkowite czy nawet parkingowe też można tą pastą polerską zlikwidować?

Poza tym pasta polerska likwiduje tylko drobne rysy, tak jak napisałeś. Do tego są różne pasty polerskie do różnych otarć - nieumiejętne posługiwanie się mocniejszymi pastami polerskimi spowoduje więcej szkód niż pożytku. Dlatego Twoja rada na zasadzie - nie wykupuj pełnego ubezpieczenia tylko weź pastę polerską jest - wybacz - z kategorii skeczu Monty Pythona albo serialu animowanego Sąsiedzi

Używał ktoś w RPA kodów BCD/AWD? W Budget JNB wszedl mi dla AARP i zastanawiam się czy mogą być problemy

_________________

Jak będziesz jeździł po Krugerze, nie podjeżdzaj za blisko tych wysokich zielonych samochodów offroadowych obwożących turystów. Zatrzymalem się za takim żeby popatrzeć na na stado słoni i wtedy nagle zaczął cofać i wyrżnął mi w zderzak. Stałem za blisko i nie widział mnie w lusterkach. Niestety nie miałem jak uciec, bo tuż za mną stało inne auto.

_________________

Relacja z Malawi

Przestrzegam przed kategorią Mini w RPA - jest spora szansa, ze dostaniecie indyjski wynalazek Renault Kwid, który jest chyba najgorszym samochodem jakim jeździłem. To cudo ma silnik 1.0, który jest tak słaby, że jakakolwiek górka jest katorgą, czasem nawet ruszenie ze świateł wymagało wciskania gazu do oporu. Wytrzymałem jeden dzień po Johannesburgu, ale na jakiekolwiek dłuższe trasy nie polecam (w sumie na miasto też nie, bo to kompletny złom).

Ogólnie samochody nawet lepszych kategorii są tam biednie wyposażone - Toyota Urban Cruiser z Europcara nie miała nawet tempomatu.

Ostrzegam też przed sposobem rozliczeń Europcara - przy płatności na miejscu całość razem z depozytem rozliczają jako transakcję sprzedaży, a potem robią osobny zwrot depozytu, więc można się naciąć jeśli bank rozlicza to osobno po kursie sprzedaży i kupna.

tak się składa, że 3 tygonie temu wypożyczyłem właśnie Kwida w jnb w firmie Tempest córce Europcara, faktycznie depozyt plus opłatę za paliwo i autostrady pobrali z kk jako płatność co mnie ździwiło, jednak po powrocie rzetelnie wszystko rozliczyli, resztę zwrócili po tygodniu, była mała różnica w przewalutowaniu ale w porównaniu z ceną jaką miałem wcześniej w dwóch innych wypożyczalniach to nieistotny drobiazg. Sam odbiór był w Europcar, b. sprawny na lotnisku, potem winda i już byłem przy aucie. Zdanie auta też szybkie i bezproblemowe.
Mogę tylko bardzo podziękować @dmirstek za polecenie tego pośrednika, co prawda miałem obawy ze względu na ruch lewostronny i fakt jeżdżenia po parku Krugera ale ostatecznie wziąłem auto bez ubezpieczenia, z własną roczną polisą.
Co do samego auta, faktycznie jest to blaszanka ze słabym silnikiem, ale auto było nowe, paliło 5 l na 100 km, miało klimę i z trudem, czasem na dwójce ale radziło sobie na stromych podjazdach w górach. Byliśmy w 2 osoby więc dawało radę, w 4 osoby bym już nie ryzykował. Ogólnie przejechałem ponad 2200 km i nie mogę narzekać, sytuacja jak pod dłuższą górkę wszyscy mnie wyprzedzali bardziej mnie śmieszyła niż denerwowała ale po dwóch tygodniach użytkowania byłem zadowolony, szczególnie że nie trafiłem na żadną kontrolę policji czy radar, nie miałem też innych niepokojących zdarzeń, w jnb byłem tylko ostatni dzień.

Zebra 4x4 Rentals

Wynajmują tylko Hiluxy, z opcją namiotów dachowych. Potrzebowalem dwa auta - jeden rzeczywiście Hilux, drugi jakieś Isuzu w manualu, no ale ok. I pomimo,że to Isuzu było jakieś biedne, to zdecydowanie lepiej dawało sobie radę w terenie. Zjechaliśmy 4000km, głównie parki w Botswanie i Zimbabwe. Wyposażenie aut kompletne, włączając sprzęt kuchenny ale:

- jedna mała butla gazowa, która po tygodniu się skończyła,
-kompresor błędnie odczytywał cisnienie, więc spuszczaliśmy w ciemno. Dodając wolałem dojechać do stacji niż bawić się w podłączanie go do aku.
- opony dramatycznie słabe, na szosie może i ok ale w terenie kompletnie nie dawały radę, przez to 3 x się zakopały. O dziwo żadnych kapci(były 2 zapasy)
- oba auta pomimo przebiegu ~150tys mocno już wysłużone. Może to i lepiej bo sporo musiały wycierpieć.
- szkolenie przy odbiorze, byle by było. Do końca nie wiedziałem gdzie jest szpadel, lewarek itp(na szczęście nie były potrzebne)

Kontakt z firmą bardzo dobry, najciekawiej się zrobiło jak po kilku dniach, będąc już w Botswanie dostałem info,że zapomnieli nakleić aktualna naklejkę z dyskiem na przedniej szybie i poprosili o wydrukowanie i naklejenie samodzielnie( bedac juz w buszu). Nie wiem jak to możliwe ale wczesniej mimo,że skanowali to na granicy RPA/BTS to się nie przyczepili. Niestety w drodze powrotnej do JNB, 4 h przed odlotem policja dokonała zatrzymania i auto mialo zostać odholowane na parking policyjny. Należało dowieźć oryginalną naklejkę, zapłacić mandat i dopiero jechać, co w naszym przypadku było niemożliwe. Ostatecznie po konsultacjach między wypożyczalnia i mundurowymi puścili nas po zapłaceniu 100USD łapówki. Na lotnisku zwrócili mi ta kwotę.

Płaciliśmy 5000PLN za 16dni za auto + 600pln za ubezp (zero excess). Niestety worldcarhire nie ubezpiecza takich aut, oraz nie zezwala na offroad. Zwrot na odlotach w JNB jak na pitstopie, nic ich nie interesowało.

Mimo zalet, to za wypuszczenie auta do klienta bez aktualnych dokumentów nie polecam tej firmy. Kompletny brak profesjonalizmu i niepotrzebny stres.

_________________

Czy ktoś jeszcze wypożyczał 4x4?
Szukam czegoś mniejszego jak Suzuki Jimny, ale większość wypożyczalni oferuje Hiluxa itp.
Znalazłem tylko Tread Lite 4x4, ale chcą praktycznie tyle samo co inni za Hiluxa

Wypożyczaliśmy w Europcar na lotnisku.

Rezerwacja przez stronę internetową, jakieś 2 tyg. przed wyjazdem. Klasa "economy", celowo automat. Dodatkowo drugi kierowca i pakiet "premium", bo wtedy mamy pełne ubezpieczenie (w tym szyby i opony, co ważne w tamtych rejonach ) bez wkładu własnego! Wyszło nas 900 zł na 5 dni (z kodami z forum w odpowiednim wątku). Zablokowane ok. R13 000 na karcie kredytowej (depozyt oczywiście zniknął po 7 dniach), nikt nie wymagał międzynarodowego prawa jazdy (choć byliśmy przygotowani). Płatność przez internet.

Na miejscu bez szans na upgrade, otrzymaliśmy Hyundaia i20 z przebiegiem ok. 17 000 km. Miał bezprzewodową obsługę Apple Car/Android Auto ale niestety nie posiadał tempomatu, co w kontekście parku Krugera było kluczowe. Przeżyliśmy, jeżdżąc nawet szutrówkami po Krugerze ale nie polecam tak małego samochodu - lepiej coś wyższego - aczkolwiek uważam, że mieliśmy pancerną sztukę W takie 2 dziury w jakie wpadliśmy to przez 25 lat jeżdżenia samochodami nigdy mi się nie przytrafiło a koła/zawieszenie były całe... (chociaż drążek od początku był troszkę skrzywiony ).

Trochę porysowaliśmy auto na szutrówkach (gałęziami więc do polerki) ale z uwagi na ww. ubezpieczenie po oddaniu ściągnęli nam tylko 60 zł za autostrady (przyklejony e-tag do szyby). Wypożyczalnię bardzo polecam ale tak mały samochód już niestety nie IMO na Krugera warto dopłacić do czegoś wyższego (np. małego SUVa) - chodzi nie tylko o większy prześwit (to na szutrówkach oczywiście ważne) ale również więcej możliwości zobaczenia zwierząt w parku. Dlatego zalecam jednak nie januszować jak ja i dopłacić te kilkaset złotych...

Jeszcze jedno - przed oddaniem samochodu umyliśmy go na myjni ręcznej bo wyglądał katastrofalnie po Krugerze…