Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 17 Lis 2015 19:00 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7790
Jeśli Gambia ma jakiś minus, to właśnie ten że za dużo do roboty tu nie ma ;) Czego jednak można spodziewać się po jakby nie patrzeć najmniejszym z afrykańskich państw. Ot trochę fajnej przyrody skupionej głównie wokół rzeki, możliwość doświadczenia prawdziwego Czarnego Lądu w przyjaznym wydaniu. Niewątpliwie okazja do oswojenia się z Afryką, dla osób które nieco obawiały spotkania z tym kontynentem (czyli np dla autora tych słów ;) ).

Plaże
Jadąc na wakacje all inclusive do Gambii możemy oczywiście leżeć przy hotelowym basenie, pić drinki i nic nie robić. No ale tą opcję można realizować w dowolnym ciepłym kraju, podejrzewam też że nie jest to opcja dla większości forumowiczów :P Jeśli jednak mylę się i jakiś turysta all inclusive czyta ten post - poza hotelowym basenem możesz udać się również na tutejsze plaże, są ładne. Szerokie, piaszczyste, te w turystycznych miejscowościach czyste (poza nimi plaże opanowane są przez rybaków i leży na nich dość dużo rybich pozostałości), morze jest zaś ciepłe (choć woda nieprzejrzysta - odpowiada za to nie jej zanieczyszczenie ale ciemny piasek podrywany z dna przez fale). Najbardziej skojarzyły mi się one z plażami na Goa, wyglądają podobnie (co prawda mają mniej palm, za to nie chodzą po nich krowy ani psy ;) więc remis)

Przyroda
Wszystkim innym polecam wybrać się w poszukiwanie gambijskiej przyrody, choć z góry ostrzegam - to nie Serengeti. Ewentualnie "Serengeti ornitologów" - tyle ptaków różnego rodzaju co tu widziałem tylko w jednym miejscu - w brazylijskim Pantanalu. Jeśli jednak ptaki was nie kręcą (tak jak mnie, przez co nawet nie potrafię nazwać tego co widziałem), to co was niewątpliwie ucieszy to hipopotamy. Te dzikie, groźne, często opisywane jako jedno z najniebezpieczniejszych zwierząt w Afryce (choć nie znalazłem żadnego tekstu źródłowego do krążących po internecie danych o setkach zabijanych przez nie co roku osób). Poza nimi spotkamy różnego rodzaju małpy, krokodyle, warany, termity, dzikie pszczoły, a z reprezentantów flory - symbol Afryki, czyli potężne baobaby.

Gdzie ich wszystkich szukać?

Ptaków - najlepiej płynąc łódką po rzece Gambia. Polecam połączyć to z wyprawą na hipopotamy. Te odnalazłem wynajmując łódkę (1500GMD za 4h, niezależnie od ilości osób) w Georgetown - za pomysł czego dziękuję @Karolina_s i jej relacji. Dojazd do Georgetown (który jest koszmarem) opisałem w osobnym wątku. Oczywiście ptaki znajdziemy w każdym innym w miejscu, najwięcej jednak na terenach podmokłych (wokół rzeki, na polach ryżowych). Próbowałem kupić lornetkę w Gambii bo zapomniałem wziąć ze sobą z domu - nie znalazłem żadnej na licznych tutejszych targach.
Nie szukajcie ptaków natomiast w parku narodowym Abuko (35GMD wstęp, dojazd za 8GMD minibusem z Serrekundy Westfild do Birkamy wysiadając po drodze) wbrew temu co doradza LP - ich tam praktycznie nie ma, zresztą niewiele innych zwierząt jest (trochę małp, warany; obiecane w przewodniku hieny niby obecne są - ale w klatkach..).

Małp - najlepiej szukać w rezerwacie Bijilo (150GMD wstęp, nie dajcie sobie wmówić że przewodnik jest obowiązkowy - nie jest). Otwarty jest w godzinach 8-18, oprócz gerez i koczkodanów znajdziecie tu warnay i trochę ptactwa. Przejście całego parku to 1,5-2h chodzenia. Podobno będąc w Georgetown warto wydobyć odrobinę więcej gotówki i znaleźć trochę czasu by w 6h łódką udać się na wyspę Pawianów (stanowiącej fragment parku narodowego Gambia River) - my jednak na niej nie byliśmy.

Krokodyli - w sadzawce Kachically. Choć nie dzikie (te powinny być w Abuko, to że ich nie widzieliśmy najpewniej jest jednak naszą winą - przyjechaliśmy za późno, gdy było już gorąco - ogólnie wszelką przyrodę warto obserwować z rana) to robią ciekawe wrażenie swą potulnością. Wstęp jeszcze niedawno był darmowy (było to święte miejsce ze względu na symbolikę płodności), obecnie kosztuje 100GMD. Dojedziemy tam (do miasteczka Bakau) z Serrekundy za 8GMD, sadzawka znajduje się pośród slumsów, ale z maps.me da się do niej przenawigować. Bardzo natomiast nie podobało nam się to co robili z krokodylami tzw. przewodnicy - zachęcają oni do głaskania krokodyli, oczywiście pod ich przewodnictwem i za darowiznę - a do głaskania zachęcają dowodząc braku agresji krokodyli. Dowodzą jej kopiąc je w ogony :/

Termity, baobaby czy dzikie pszczoły znajdziemy wszędzie przy drogach, nie trzeba żadnych parków narodowych :P

Zwiedzanie
Jeśli jesteście nastawieni na zwiedzanie zabytków, zastanówcie się raz jeszcze - na zabytki jeździ się do Europy, tu ich nie uświadczycie. Co prawda kraj ma przeszłość, ale raczej tą mroczną, związaną z handlem niewolników. Rzeka Gambia stanowiła niegdyś świetny punkt przerzutowy dla prawie 4 milionów schwytanych tu niewolników. I po przeszłości tej nie zostało za wiele. Teoretycznie to z gambijskiej wioski Jufureh pochodzi sławny bohater powieści "Korzenie" Alexa Haleya - Kunta Kinte (to tak dla osób które zawsze zastanawiały się o co chodzi w tym fragmencie filmu :P

), ale sama wioska stanowi obecnie szopkę dla turystów. Docenioną przez UNESCO, na liście którego znajduje się wraz z pobliskim Fortem James.. To ja już wolę pozostałości magazynu i targu niewolników w Georgetown - mimo że równie niewiele z nich zostało, są przynajmniej w autentycznym otoczeniu. Zresztą w okolicy Georgetown są jeszcze obecne kamienne kręgi Wassu (też na liście światowego dziedzictwa, ale równie nie spektakularne).
Na stolicę kraju, Bandżul (15GMD z Serrekundy), też nie ma co liczyć za bardzo. Przypomina bardziej wioskę niż miasteczko. Ma niby dość egzotyczny market Albert, ale osobiście uważam że jeden bazar od drugiego niewiele się różni - kto był na jednym to jakby widział je wszystkie (jeśli jednak nigdy wcześniej nie byliście na bazarze w powiedzmy mniej cywilizowanych krajach tropikalnych - wart się przejść).
Ale ale - kto powiedział że zwiedzać da się tylko zabytki. Zamiast nich polecam poobserwować lokalną kulturę i Gambijczyków. Im dalej od turystycznych miejscowości tym lepiej. Wybierzcie się do jakiejś wioski rybackiej, np Sanyang (20GMD z Serrekundy). Prostota i spokój tutejszego życia są bardzo miłe do doświadczenia. Ale tutejsza bieda po prostu smutna. To tu spotkaliśmy np Baxa, 15-latka który opowiedział nam o swoim marzeniu - posiadaniu sklepu spożywczego, ale takiego prawdziwego, gdzie będzie i chleb, i zielona herbata, i nawet cukier.. Tu też po raz pierwszy poproszono nas nieśmiało o pustą butelkę po wodzie - są one dla Gambijczyków cenniejsze niż zawarta w środku woda.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
4 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Wycieczka do Tokio za 3943 PLN. Loty z dużym bagażem z Warszawy + 10 nocy w 4* hotelu Wycieczka do Tokio za 3943 PLN. Loty z dużym bagażem z Warszawy + 10 nocy w 4* hotelu
City break na Malcie za 909 PLN. Loty z Katowic i 5 nocy w hotelu dla pełnoletnich City break na Malcie za 909 PLN. Loty z Katowic i 5 nocy w hotelu dla pełnoletnich
#2 PostWysłany: 17 Lis 2015 19:08 

@Karolina_s poszerzyła wycieczkę o Senegal http://unforgettable.geoblog.pl/podroz/ ... negal-2013
Góra
 PM off  
      
#3 PostWysłany: 17 Lis 2015 19:23 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7790
I myślę że to jest dobry pomysł, nam nie starczyło na to czasu - po Afryce podróżuje się bardzo wolno, trzeba się też liczyć z nieprzewidzianymi okolicznościami. Dlatego dysponując dwoma "wolnymi" dniami woleliśmy się po chillować, ale w planach była też wycieczka do Seneglau, tym bardziej że od niedawna nie trzeba wiz do tego kraju.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 27 Sty 2016 01:58 

Rejestracja: 14 Lis 2012
Posty: 278
niebieski
Ja polecam wynająć auto i pojechanie w głąb lądu. Koniecznie weźcie ze sobą wszelakie gadżety (długopisy, pisaki, pędzelki itd) oraz ubrania. Na mnie największe wrażenie wywarło spotkanie z ludźmi, którzy żyli kilkadziesiąt km od miejsc turystycznych.

Przytoczę historyjkę, która nam się trafiła. Podczas podróży w głąb lądu popsuł nam się samochód. Stało się to około 500 m od małej wioski (3-4 domy). Podczas krótkiej naprawy ktoś z nas spojrzał w kierunku wioski i tam naszym oczom ukazał się widok około 30-40 dzieciaków (przypominam były tam 3-4 domki) biegnących do nas. Oczywiście wszyscy byli bardzo mile do nas nastawieni, a gdy dawaliśmy im długopisy, cukierki itp. to radość, która z nich biła byłą tak wielka, że zapamiętam to do końca życia. Takie momenty dają do myślenia.
Ostatniego dnia udaliśmy się do wioski w okolicach Banjul, gdzie była hurtownia sieci rybackich i oddaliśmy wszystkie ubrania, które wzieliśmy ze sobą.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 02 Lut 2016 13:16 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
ogt napisał(a):
Ja polecam wynająć auto i pojechanie w głąb lądu. Koniecznie weźcie ze sobą wszelakie gadżety (długopisy, pisaki, pędzelki itd) oraz ubrania. Na mnie największe wrażenie wywarło spotkanie z ludźmi, którzy żyli kilkadziesiąt km od miejsc turystycznych.

Przytoczę historyjkę, która nam się trafiła. Podczas podróży w głąb lądu popsuł nam się samochód. Stało się to około 500 m od małej wioski (3-4 domy). Podczas krótkiej naprawy ktoś z nas spojrzał w kierunku wioski i tam naszym oczom ukazał się widok około 30-40 dzieciaków (przypominam były tam 3-4 domki) biegnących do nas. Oczywiście wszyscy byli bardzo mile do nas nastawieni, a gdy dawaliśmy im długopisy, cukierki itp. to radość, która z nich biła byłą tak wielka, że zapamiętam to do końca życia. Takie momenty dają do myślenia.
Ostatniego dnia udaliśmy się do wioski w okolicach Banjul, gdzie była hurtownia sieci rybackich i oddaliśmy wszystkie ubrania, które wzieliśmy ze sobą.


haha mam wrażenie jakbyśmy byli na tej samej wycieczce:) Też mielismy mała awarię, zaraz przyszla pomoc z pobliskiej wioski w postaci liny i usmiechnietych mieszkańców:)
Image

i potwierdzam, jechać w głab kraju! ale naszym celem niech nie będzie Gerogtowne, celem musi byc podróż sama w sobie. Zatrzymanie się w wioskach po drodze bezcenne - mnóstwo uśmiechu i przewodnik w cenie;)
Załącznik:
2.JPG
2.JPG [ 233.05 KiB | Obejrzany 7618 razy ]

Załącznik:
1.JPG
1.JPG [ 252.81 KiB | Obejrzany 7618 razy ]
_________________
AJki w podróży :)
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
ogt lubi ten post.
 
      
#6 PostWysłany: 18 Maj 2017 10:55 

Rejestracja: 18 Kwi 2017
Posty: 29
Hejka,
wybieram się do Gambii, za 3 tyg, było to jedno z moich marzeń, he, he; no i mam pytanie do wszystkich tych którzy tam byli- czy stosowaliście profilaktykę malaryczną lekami, jakimi?
Przejrzałam internet i nadal nie wiem...czy ryzykować bez leków czy jednak je wziąć? Jak jest u Was?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 21 Lip 2019 13:37 

Rejestracja: 12 Mar 2017
Posty: 302
Loty: 54
Kilometry: 160 144
ogt napisał(a):
Ja polecam wynająć auto i pojechanie w głąb lądu. Koniecznie weźcie ze sobą wszelakie gadżety (długopisy, pisaki, pędzelki itd) oraz ubrania. Na mnie największe wrażenie wywarło spotkanie z ludźmi, którzy żyli kilkadziesiąt km od miejsc turystycznych.


Z końcem miesiąca będziemy w Gambii i w związku z tym zaciekawił mnie wątek, który został poruszony powyżej tj. drobne prezenty dla dzieci.
Poczytałem trochę na ten temat i już sam nie wiem co o tym myśleć...
Jedni piszą, że jeżeli chcemy pomóc dzieciom rozdając takie artykuły jak długopisy, zeszyty itp. to powinniśmy pojechać do jakiejś szkoły i tam to zostawić, a nie uczyć dzieci żebrania.
Druga sprawa czy to są rzeczy, których naprawdę im brakuje.
Inni natomiast, że nawet tak drobny upominek może dać tym dzieciom mnóstwo uśmiechu.
Chciałbym zostać dobrze zrozumiany.
Jeśli te dzieci faktycznie tego potrzebują to ja z przyjemnością nakupuję w Polsce takich rzeczy, ale nie chce na miejscu zostać postrzegany jak białas, który rozdaje dzieciom byle gówno nie wiadomo po co.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group