Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 26 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 09 Sty 2015 11:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 Lis 2012
Posty: 1366
Loty: 247
Kilometry: 401 466
srebrny
21.11.2014 Bangkok

Ostatni dzień w Azji to dalsze zwiedzanie Bangkoku. Na początku cieszyłem się, że mamy wylot o 2:00 następnego dnia, ale później to jednak nie było takie fajne chodzić w upale cały dzień, a potem wieczorem na lotnisko już bez prysznica ;)

Image
Widok z dachu hotelu na Wireless Road, w tle Central Embassy

Zaczynamy zwiedzanie ponownie od przejazdu wodną taksówką w okolice Golden Mountain. I po wyjściu jeden z tutktukowców mówi, że dopiero tam można iść po 12, bo jest buddyjskie święto… ok – ściema nr 1. Idziemy w kierunku pałacu i w parku nieopodal zaczepia nas kolejny gość, który też twierdzi, że pałac teraz jest dostępny tylko dla miejscowych i mamy przyjść po 12. Ściema nr 2. Tylko nie rozumiałem po co, tak dla sportu? Bo rozumiem, gdyby potem zaraz nam jakiś tuk tuk zaoferował w zamian wycieczkę po mieście, ale nic takiego nie nastąpiło. Zresztą jak już się podejdzie do bramy Grand Royal Palace to słychać co chwilę komunikaty w stylu: „Proszę nie wierzyć nikomu, kto mówi, że pałac jest zamknięty lub trzeba przyjść później”.

Image
Miłościwie panujący król Rama IX – od 1946 roku!

Image
Cała ulica z takimi sklepami

Image
Mapy w centrum ułatwiają orientację

Sam pałac to taka pozycja obowiązkowa w Bangkoku, ale drugi raz bym tam nie poszedł. Może to już przesyt w ilości zobaczonych buddyjskich świątyń? Tanio nie jest (500 bahtów), tłumy ludzi, a najbardziej hałaśliwi są Azjaci (tabliczki z prośbą o ciszę są ignorowane). Należy pamiętać o odpowiednim ubiorze: krótkie spodenki i odkryte ramiona nie przejdą. Oprócz budynków samego pałacu w środku kompleksu jest też świątynia Wat Phra Kaew z figurką Szmaragdowego Buddy (o wysokości 45cm, która w rzeczywistości jest jadeitowa).

Image
Wielki Pałac Królewski

Image
Wielki Pałac Królewski

Image
Wielki Pałac Królewski

Image
Wat Phra Kaew – świątynia Szmaragdowego Buddy

Po wyjściu z pałacu jedno drobne spięcie. Przeszliśmy może 100m i widzę, że pod murem stoi miejscowy, który rozmawia z dwiema turystkami i pokazuje na zegarek – więc wiadomo, co im mówi… Podszedłem do nich i mówię: „Nie wierzcie w to, co mówi, pałac jest otwarty, właśnie stamtąd wracamy”. Bardzo się to nie spodobało miejscowemu, który zaczął się na mnie wydzierać, że to „not your business” i coś tam jeszcze, nie wdawałem się w dyskusję, po prostu odwróciłem się na pięcie i odszedłem.

Image
Zamiast tak stać, mogliby lać tych wszystkich cwaniaczków pod pałacem…

Następnie udaliśmy się do położonej obok świątyni Wat Pho (100 bahtów). Słynnej z posągu Leżącego Buddy (15m wysokości, 43m długości). Obok jest też 108 skarbonek, do każdej z nich należy wrzucić monetę (oczywiście można takie kupić na miejscu chyba za 20 bahtów) – to podobno na szczęście. Nie wiem, nie korzystaliśmy ;) Świątynia to nie tylko leżący Budda, cały kompleks ma 80 tys. metrów kwadratowych!

Image
Wat Pho

Image
Wat Pho – w całej rozciągłości

Image
Wat Pho – duże stopy

Image
To też w Wat Pho

Potem weszliśmy jeszcze raz na Golden Mountain i udaliśmy się na Khao San, celem zakupu jakichś pamiątek. Nie powiem, żeby było tam dużo ciekawych rzeczy, raczej w większości taki standardowy kicz. Ja byłem zadowolony z ładnego, ręcznie robionego magnesu z tuk tukiem :)

Image
Khao San Road

Image
Ekstrawagancja na Khao San

Image
Magnes na pamiątkę

Udaliśmy się jeszcze tylko na podobno słynne pad Thai w restauracji Thip Samai. Przepraszam, ono jest nawet „legendarne”. Nie wiem, mnie tyłka nie urwało, że się tak potocznie wyrażę ;)
Teraz już tylko powrót do hotelu po bagaże i przejazd taksówką na główne lotnisko Suvarnabhumi. Pierwszy zatrzymany taksówkarz rzucił ceną 500 bahtów (a wcale nie pytałem za ile), więc od razu zamknąłem drzwi (słysząc jeszcze: „a ile dasz?”. A skąd ja mam wiedzieć ile powinno być?). Zaraz za nim zatrzymał się drugi, który jechał już na taksometr. Przez pierwsze pół godziny wpakowaliśmy się w straszny korek – nie wiem czy przejechaliśmy w tym czasie kilometr. Ale jak już wskoczyliśmy na autostradę to było w porządku. Trasa wyszła razem z opłatą za autostradę niecałe 250 bahtów, czyli połowę mniej niż zażyczył sobie pierwszy taksówkarz…

22.11.2014 Bangkok – Abu Zabi - Berlin

Tu już bez większych rewelacji. Bezproblemowy powrót do domu, najpierw Etihadem do Abu Zabi (Boeing 777-3FXER), a potem Air Berlin do Berlina Tegel (Airbus 330-223). W Berlinie jesteśmy przed 13, ale chyba z godzinę czekamy na bagaż (nasz był chyba na samym końcu). Do odjazdu Polskiego Busa o 18:50 mamy jeszcze sporo czasu. Pojechaliśmy więc pod Bramę Brandenburską i przeszliśmy aż do Alexanderplatz (z przerwą na kawę w McD ;). Stamtąd metrem w kierunku dworca autobusowego. Podróż autobusem w dużej części przespana ;)

23.11.2014 Katowice - Dom

Po 2:00 przyjechaliśmy na dworzec w Katowicach, gdzie czekał już na nas własny transport do domu.

Dziękuję za uwagę. Koniec podróży :)
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
Urlop na wyspie Kos: all inclusive w 4* hotelu od 2134 PLN. Wyloty z 4 miast Urlop na wyspie Kos: all inclusive w 4* hotelu od 2134 PLN. Wyloty z 4 miast
Wyspa Penang na 10 dni za 3969 PLN. Loty z 3 miast + 4* hotel Wyspa Penang na 10 dni za 3969 PLN. Loty z 3 miast + 4* hotel
#22 PostWysłany: 09 Sty 2015 17:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 Lis 2012
Posty: 1366
Loty: 247
Kilometry: 401 466
srebrny
To jeszcze moje krótkie podsumowanie odwiedzonych miejsc.

Wietnam

Ho Chi Minh:
- Muzeum Pozostałosci Wojennych (15000 dongów)
- Pałac Niepodległości (30000 dongów)
- „Foodie tour” z XO Tours - $72, warta każdego centa

Tunele Cu Chi. Transport lokalnymi autobusami: 26000 dongów, wstęp: 90000 dongów

Trzydniowa wycieczka „Delta Mekongu + trasnport do Phnom Penh” w Handspan - $298. 2 noclegi w dobrych hotelach ze śniadaniem, 2 lunche, wycieczka rowerowa (wizyta u wietnamskiej rodziny), wycieczka łodzią (wizyta w cegielni), targ pływający, manufaktura makaronu ryżowego, Sa Dec, Can Tho, Chau Doc, transport rzeką do Kambodży (Phnom Penh)

Kambodża

Phnom Penh
- Pałac Królewski ($6)
- masaż stóp w Seeing Hands ($7)
- Killing Fields – bilet z audioprzewodnikiem $3 (dojazd tuk tukiem: $20, ale pewnie i za $15 się da)
- więzienie Tuol Sleng
- wycieczka rowerowa Wyspy Mekongu z Grasshopper Adventures ($39 – w cenie lunch, owoce, napoje)

Siem Reap
- Angkor: $20 jednodniowy bilet i $20 za obwożenie tuk tukiem (wliczone ekstra $5 za wschód)
- rybne SPA - $2 za 20 minut (+piwo gratis)

Tajlandia

Krabi (Ao Nang)
- wycieczka na Phi Phi (plażowanie, pływanie, snorkeling) – 1500 bahtów

Bangkok
- Wielki Pałac Królewski: 500 bahtów
- Wat Pho: 100 bahtów
- Wat Saket (Złota Góra)
- Wat Traimit (20 bahtów za zobaczenie Złotego Buddy)
- Chinatown
- Khao San Road i okolice
- od groma centrów handlowych
- jeszcze jakieś świątynie po drodze (w Bangkoku jest ich mnóstwo)

Poza tym w każdym miejscu można dodać: włóczenie się ;)

Wiadomo, że to był taki tylko delikatny przegląd każdego z krajów. W Wietnamie zobaczyliśmy tylko Ho Chi Minh i samo południe, więc tam jeszcze sporo do zobaczenia. Jeśli chodzi o Kambodżę to Phnom Penh i Siem Reap mi wystarczy, niekoniecznie musiałbym tu wracać. Nie znaczy, że mi się nie podobało – po prostu niekoniecznie lubię wracać w te same miejsca, szczególnie jeśli są tak daleko – tyle na świecie do zobaczenia :) Tajlandia to ledwie dotknięta. Chcieliśmy gdzieś zobaczyć morze w trakcie podróży i Tajlandia najbardziej się do tego nadawała. Z powodów pozawakacyjnych musieliśmy też konkretnego dnia być w stolicy, czyli zwiedziliśmy tylko Krabi i Bangkok.
Pierwszy pobyt w Azji uważam za bardzo udany :)
Góra
 Profil Relacje PM off
jobi lubi ten post.
 
      
#23 PostWysłany: 09 Sty 2015 17:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Maj 2011
Posty: 2035
srebrny
kevin napisał(a):

Na początku cieszyłem się, że mamy wylot o 2:00 następnego dnia, ale później to jednak nie było takie fajne chodzić w upale cały dzień, a potem wieczorem na lotnisko już bez prysznica ;)


Z tego co się orientuję to na lotnisku BKK jest dostęp do prysznica ;) poza tym fajnie się czytało.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 09 Sty 2015 17:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 Lis 2012
Posty: 1366
Loty: 247
Kilometry: 401 466
srebrny
Chodziłem trochę po BKK, ale jakoś nie zauważyłem prysznica - przynajmniej darmowego :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#25 PostWysłany: 09 Sty 2015 18:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Maj 2011
Posty: 2035
srebrny
Nie no darmowego to nie, ale płacąc "pare groszy" można skorzystać- zawsze jakaś alternatywa ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#26 PostWysłany: 12 Sty 2015 15:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 Lis 2012
Posty: 1366
Loty: 247
Kilometry: 401 466
srebrny
I na koniec jeszcze moje subiektywne podsumowanie „naj” :)

Najsmaczniejsze jedzenie: przegrzebki (z orzechami i sosem chili i pewnie jeszcze z czymś) w Ho Chi Minh
Najgorsze jedzenie: paskudne tofu i niesmaczne sajgonki w Chau Doc – jedna podana z ekstra komarem ;)

Najlepszy napój: wietnamska kawa (na gorąco i na zimno)
Najgorszy napój: bardzo popularny kokos

Najlepszy owoc: dżakfrut (w Wietnamie i Kambodży)
Najgorszy owoc: brak, wszystkie dobre – duriana nie próbowałem ;)

Najdroższy nocleg (za osobę, za noc): ok. 125 zł Aonang Princeville Resort & Spa w Ao Nang (Krabi)
Najtańszy nocleg (za osobę, za noc): ok. 40 zł V&A Villa w Siem Reap

Najbardziej sympatyczni: dzieci na prowincji w Kambodży wołające „hello!”
Najmniej sympatyczni: cwaniaki w Bangkoku, wmawiające, że coś jest zamknięte z powodu święta…

Najbardziej zorganizowane: trzydniowa wycieczka z Handspan po delcie Mekongu (jak się okazało dwuosobowa z prywatnym przewodnikiem)
Największa improwizacja: bilet lotniczy do Krabi na 6:00, kupowany poprzedniego wieczora (za ok. 100 zł z bagażem) i nocleg na lotnisku

Najszybciej: bus z granicy w Poipet do Bangkoku – kierowca dawał z siebie wszystko
Najwolniej: bus z Siem Reap do granicy w Poipet – wlekło się to strasznie i jeszcze dwie przerwy po drodze

Najśmieszniejsze: łaskoczące rybki w Siem Reap
Najsmutniejsze: Killing Fields obok Phnom Penh

Najlepsza atrakcja w Wietnamie: wycieczka na skuterach z lokalnym jedzeniem z firmą XO Tours po Ho Chi Minh
Najgorsza atrakcja w Wietnamie: wizyta w Sa Dec w domu znanym z powieści The Lover (zupełne nieporozumienie, ale pani na miejscu była podniecona opowiadaniem całej historii ;)

Najlepsza atrakcja w Kambodży: Angkor
Najgorsza atrakcja w Kambodży: przejście przez Phnom Penh i Siem Reap, będąc 1000 razy pytanym „tuk tuk, sir?” ;)

Najlepsza atrakcja w Tajlandii: snorkeling w okolicach Phi Phi
Najgorsza atrakcja w Tajlandii: Wielki Pałac Królewski – głośno, tłoczno, drogo (500 bahtów)
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 26 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group