Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



 [ 13 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 23 Lis 2024 20:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Cze 2017
Posty: 377
Loty: 342
Kilometry: 515 416
srebrny
Impulsem do tego wyjazdu były przyzwoite ceny na loty Air Arabia z ZEA. Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze, że będą loty z WAW, KRK i to w dobrych cenach :x Do Pakistanu wybieramy się w 6 osób @sko1czek @becek @jasiub @novart @michal005. Przylatujemy do Emiratów różnymi drogami, a podróż wspólnie zaczynamy na lotnisku SHJ lotem do Karczi.
Załącznik:
1_Karaczi.JPEG

Przed wyjazdem wyrabiamy wizy https://visa.nadra.gov.pk/ Od sierpnia 2024 jest ona darmowa i dostajemy ją bez problemu. Kilka osób pomyliło wniosek (w tym ja) i uiściło opłatę. Więcej wypełniania i na potwierdzenie czeka się dłużej. Nie polecam 😀
Do Karaczi przylatujemy na czas. Przed kontrolą paszportową oglądają nasze dłonie i nadgarstki (jakaś kontrola sanitarna?). Paszport, wiza i nazwa hotelu wystarczy do otrzymania pieczątki.
Wymieniamy pierwsze pieniądze na lotnisku 1 USD - 273 PKR. Każdy z nas przyjechał z dolarami. Nie próbowaliśmy korzystać z bankomatów, a kraj jest gotówkowy (nie licząc stolicy).
Załącznik:
2_Karaczi.JPEG

Korzystamy z dobrodziejstw technologii i odpalamy nasze karty esim. Dwie z trzech zadziałały na początku. Na miejscu do przejazdów wykorzystuje się następujące aplikacje Careem (najdroższy) InDrive oraz Yango. Z tej ostaniej korzystaliśmy najczęściej. Mi nigdy nie udało się zarejestrować na iOS, ale Jasiub i Novart na Androidach zamawiali taryfy jak szaleni 🙂 kluczem do sukcesu jest posiadanie konta w Yandex, bo jest to ta sama grupa.
Udało się zamówić tylko jedną taxówkę. Ja, Jasiub oraz Skoczek idziemy na piechotę przed lotnisko. Po drodze pytamy się taxówkarzy o cenę, ale jest ona niekorzystna. O dziwo żołnierze, których tu pełno nic nie mówią i tym sposobem już poza strefą lotniska bez problemu łapiemy transport w normalnych pieniądzach (700 PKR).
Śpimy w tym przybytku https://maps.app.goo.gl/WfgL24wei3PnLiyy7 Nie ma co się rozpisywać. Szału nie ma. Na dodatek omyłkowo rezerwacja jest na 4 osoby, a nie na 6. Mała kłótnia jak się okazało z naszej winy, ale niesmak pozostał 😂
Ja oraz Michal005 trafiamy do jeszcze gorszego miejsca (recepcja zadzwoniła i załatwiła nam brakujące łóżka). Pokój totalnie przepalony fajkami, a łazienka była równie nieprzyjemna. https://maps.app.goo.gl/azBeEMHFPCYSJ9HLA
Natomiast sama lokalizacja jest spokojna i możemy ją polecić.
Załącznik:
3_Hotel.JPEG

Pierwszym zadaniem jakie musieliśmy wykonać to zakup biletów kolejowych. Online jest to niemożliwe. Potrzebna jest lokalna karta i/lub pakistański dowód tożsamości. Strona pakistańskich kolei https://www.pakrail.gov.pk/ działa swoim własnym życiem, ale jak uda się wejść to można przejrzeć trasy pociągów.
Lepszą opcją jest strona lub aplikacja ze śledzeniem pociągów. https://www.pakraillive.com/live-tracking
Składy z oznaczeniem UP jadą do góry, a DN w dół kraju. Proste, ale przed wyjazdem nie widziałem tej zależności.
W planach mamy wizytę w Multan. Wybieramy więc pociąg Karachi Express 15 UP. W kasie kupujemy bilety w przedziale 2AC sypialny. Cała szóstka dla nas. 6750 PKR za osobę to naprawdę dużo gdzie minimalne wynagrodzenie w regionie Sindh szacuje się na 37k PKR.
Załącznik:
4_Dworzec.JPEG

Załącznik:
5_Bilet_Multan.JPEG

Załącznik:
5_Kasy.JPEG

Załącznik:
6_Dworzec_tragarze.JPEG

Jest już dość późno i jedyne co nam pozostało to zapoznanie się z lokalną kuchnią. Udajemy się na Burns Road. Stoisk oraz knajpek jest całkiem sporo. Niestety pierwszy wybór był nieudany. Na jedzenie czekaliśmy ponad godzinę i było go tyle co kot napłakał. Pierwsze zamówienie Mutton Saji 1kg dostaliśmy prawie same kości na 6 chłopa. natomiast pierwszy Brain masala był bardzo dobrym daniem. Zdjęć brak, bo aż żal było to fotografować :)
Załącznik:
8_Burns_Road.JPEG

Załącznik:
9_Burns_Road.JPEG

Załącznik:
10_Burns_Road.JPEG

Załącznik:
11_Burns_Road.JPEG

Załącznik:
12_Burns_Road.JPEG

Załącznik:
13_Burns_Road.JPEG


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Image
Góra
 Relacje PM off
36 ludzi lubi ten post.
11 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#2 PostWysłany: 23 Lis 2024 21:02 
Moderator forum

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 2058
:x @JanuszOnTour Ty Irak dokończ, a nie :geek: :ugeek:
_________________
Tu był link do flightradar
Góra
 Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#3 PostWysłany: 24 Lis 2024 21:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Cze 2017
Posty: 377
Loty: 342
Kilometry: 515 416
srebrny
-- 24 Lis 2024 20:26 --

@Gadekk Irak będzie w swoim czasie, nie trzeba co pół roku przypominać, a trzymamy tam najlepszy kąsek wyjzadu tj .Mosul. Fani nie bądą zawiedzeni :twisted:
Więc proszę nie wybijać z rytmu :x Zaraz będzie drugi dzień.

-- 24 Lis 2024 21:13 --

A jak wyglądał nasz ramowy plan dnia? Skromne śniadanie jeżeli coś serwowali w hotelu (ciepły placek, jajko i lepsza lub gorsza masala chai), czasami jakieś przekąski po drodze i późnym wieczorem syty posiłek. Transport, zwiedzanie i przemieszczanie się zajmowało nam naprawdę sporo czasu.
Załącznik:
1_sniadanie.jpg

Kolejnego dnia ruszamy na miejsce https://maps.app.goo.gl/5aU8u4pBcvAbRp9t9 które wydaje się dworcem wylotowym w interesującą nas stronę. Samochód z @novart jest trochę szybciej na miejscu i udaje znaleźć się busa dla naszej grupy na kilkugodzinną wycieczkę do Makli/Thatta. Koszt początkowy 8k PKR, ostatecznie zapłaciliśmy 9k. Jest to pierwszy obiekt z listy UNESCO, który zobaczyliśmy.
Załącznik:
2_okolice_dworca.jpg

Nekropolia zaliczana jest do jednych z największych na świecie. Przewinęło się tu wiele ludów. Persowie, Mogołowie, Hindusi. Ciężko to ogarnąć. Nie jestem ekspertem.
Miejsce nie jest biletowane, ale zdjęcia paszportów i wiz musiały zostać wykonane przez policję. Jest to standardowa procedura jaka towarzyszyła nam przez całą podróż. Dostajemy policjanta oraz przewodnika, który otwiera nam bramy do kolejnych grobowców. Opowiada ciekawostki, czyta nazwy na poszczególnych nagrobkach i podpowiada, gdzie zrobić dobre zdjęcie.
Jest upalnie i dla osób, które nie chcą spacerować istnieje opcja wynajęcia meleksa, który ułatwi zwiedzanie.
Mi najbardziej podobał się Grobowiec Mirza Isa Khan Tarkhan II. Najlepiej zachowany i odrestaurowany. Można na nim znaleźć symbole wielu religii, hinduizm, chrześcijanie, zaratusztrianie itd. Jeżeli dobrze pamiętam to religie budowniczych.
Cmentarz nadal jest otwarty i można skorzystać z jego usług i położyć się na wieczny spoczynek.
Załącznik:
3_Makli.jpg

Załącznik:
4_Makli.jpg

Załącznik:
5_makli.jpg

Załącznik:
6_Makli.jpg

Załącznik:
7_Makli.jpg

Załącznik:
8_Makli.jpg

Załącznik:
9_Makli_niedokończone_wzory.jpg

Załącznik:
10_Grobowiec Mirza Isa Khan Tarkhan.jpg

Załącznik:
11_hindu.jpg

Załącznik:
12_krzyże.jpg

Załącznik:
13_Makli.jpg

Załącznik:
14_Makli.jpg

Załącznik:
15_Makli.jpg

Mamy również przewodnik w języku polskim. Własność @sko1czek Jego okładka zwróciła uwagę naszego fizycznego przewodnika. Widnieje na nim zdjęcie zaklinacza węży. Jak się okazało, minęliśmy go przy wejściu. Jest to ta sama osoba z okładki 🙂
Załącznik:
16_Makli.jpg

Pierwszy przewodnik kończy pracę i dostaje napiwek w wysokości 1000 PKR, ucieszył się aż za bardzo co świadczyło, że srogo przepłaciliśmy 😀
Do drugiej części kompleksu udajemy się naszym busem z nową obstawą w postaci przewodnika i policjanta.
Oglądamy kolejne groby i zaczynamy karierę jako obiekty do wspólnych zdjęć z lokalną ludnością.
Załącznik:
17_Makli (2).jpg

Załącznik:
18_Makli.jpg

Kolejnym punktem jest wizyta w meczecie w mieście Thatta - Shah Jahan Masjid.
Zatrzymujemy się po drodze na “szybkie” zakupy napojów. Trwa to na tyle długo, aż przychodzi do nas policjant, który napił się na nasz koszt i asystował nam podczas wizyty w meczecie. Security, często powtarzane słowo podczas tego wyjazdu.
Załącznik:
19_Thatta.jpg

Załącznik:
20_Thatta.jpg

Załącznik:
21_Meczet.jpg

Zarys sytuacji w kraju.
Przed wyjazdem wiadomo było, że sytuacja delikatnie mówiąc jest słaba. Codzienne zamachy (głównie w Beludżystanie). W dniu naszego przyjazdu miał miejsce dość duży zamach na dworcu kolejowym w Kwecie https://tvn24.pl/swiat/pakistan-bomba-n ... -st8172626
Imran Khan nadal jest więziony w Rawalpindi (i zarządza swoją partią m.in przez portal x.com, który jest zbanowany i działa tylko przez VPNy, które również niedługo mają zostać zakazane, bo są nieislamskie) w kraju odbywały się protesty domagające jego uwolnienia. Odłączany wtedy jest Internet, miasta są zamykane (Islamabad, Rawalpindi). Na nasze szczęście “Final protests” zaplanowane były na dziś tj 24.11. Ciężko powiedzieć na ten moment jaki to będzie miało skutek.
Natomiast nie czuć tego na ulicach miast. Wojska/policji jest zdecydowanie mniej jeżeli porównuje to do ubiegłorocznej wizyty w Iraku. Sytuacja pewnie inaczej wygląda w Beludżystanie, ale tam nawet jeden z naszych kierowców (o którym później) mówił, że dla niego to również nie jest bezpieczne miejsce.

Wracając do samego meczetu ma on zachowane oryginalne zdobienia przez co znajduje się na liście kandydatów do wpisanie na listę UNESCO.
Przed wejściem zostajemy przechwyceni przez lokalnych mężczyzn wychodzących z meczetu. Kolejne serie zdjęć.
Załącznik:
22.jpg

Załącznik:
23.jpg

Wracamy do Karaczi po drodze zahaczając jeszcze jeden cmentarz. Chaukhandi Tombs. Tutaj nauczyliśmy się rozróżniać groby męskie od damskich (wisior na froncie).
Załącznik:
24_samochód.jpg

Załącznik:
25_cmentarz.jpg

Załącznik:
27_Kobieta.jpg

Załącznik:
28.jpg

Chcieliśmy, żeby kierowca zabrał nas za dodatkową opłatą do PAF Muzeum, ale nie jest głupi i nie chce stać w korkach. Tego dnia trwa przebudowa jednej jezdni i kładziony jest asfalt.
Postanawiamy przespacerować się i gdzieś po drodze znaleźć transport. Idzie nam to na tyle długo, że ściągamy na siebie uwagę policji. Trwa to chwilę, ale blokują dla nas drogę i wrzucają do lokalnego busa. Przejazd od głowy 50 PKR. Bus jest oczywiście udekorowany, biletowi krzyczą, uderzają w karoserię i nawołują pasażerów. Pełen folklor.
Załącznik:
29.jpg

Załącznik:
30_szewc_DIY.jpg

Załącznik:
31.jpg

Załącznik:
32.jpg

Załącznik:
33.jpg

Załącznik:
33_1.jpg

Załącznik:
34_rzeka_sciek.jpg

Załącznik:
35.jpg

Załącznik:
36_bus.jpg

Wyskakujemy (naprawdę) z busa niedaleko Pakistan Air Force Museum. https://maps.app.goo.gl/6Qe7cHRRFG3imhrHA Krótki spacer i to co zastajemy nas zaskakuje. Jest to nie tylko samo muzeum, a miejsce spotkań i wypoczynku dla rodzin. Fast foody, dmuchańce, karuzele itd, a pośrodku samoloty. Zadbane i czyste miejsce (coś wyjątkowego w mieście). Wstęp 120 PKR. Jest również część muzealna, gdzie najbardziej wyeksponowany jest fragment indyjskiego myśliwca MIG-21 zestrzelonego dnia 27 lutego 2019 roku.
Załącznik:
37_PAF.jpg

Załącznik:
38_PAF.jpg

Załącznik:
40.jpg

Załącznik:
41.jpg

Załącznik:
42_biglove.jpg

Załącznik:
43.jpg

Załącznik:
44.jpg

Załącznik:
45.jpg

Załącznik:
46.jpg

Załącznik:
46_1_MIG.jpg

Odpoczywamy w parku zajadając się frytkami, a następnie jedziemy na kolację do knajpy niedaleko naszych hoteli. Karachi Foods https://maps.app.goo.gl/FyBXfggMCmkqwCo5A
No i to było jedzenie! Kelner musiał nas stopować, bo on już wiedział, że zamówiliśmy za dużo 😀 Jak je się w Pakistanie? Zamówienie jest łączone i przeznaczone do dzielenia się pomiędzy ucztującymi. Nie zawsze nam to wychodziło, ale z każdym dniem poprawiliśmy skuteczność naszych zamówień.
Na stole grilowane krewetki, mutton karahi, beef haleem (te duże żółte miski, tu przesadziliśmy :lol: ), chlebki i standardowe kebabiki z miecza. Całość 10k PKR
Załącznik:
47_foods.jpg

Przejedzeni rozchodzimy się do hoteli. I niby koniec dnia, późna godzina, a tu jednak odpalamy konferencje i wywiązuje się dyskusja co dalej z naszym planem. Multan osiągnęło rekord świata. Totalnie NIC NIE WIDAĆ. Smog. https://www.hindustantimes.com/world-ne ... 975835.htm
Czytałem, że smog pojawił się w kraju, ale traktowałem to jako ciekawostkę przed podróżą, a okazało się, że jest to nasz główny wróg.
Loty są odwoływane, pociągi opóźnione, autostrady do godziny 11, parki i muzea w Lahore oraz Multan. Wszystko jest zamknięte. Ogólnie plan nam się totalnie wysypuje..
Postanowiliśmy zrezygnować z Multan na rzecz Mohendżo Daro (nie braliśmy go pod uwagę, bo jest na uboczu i znacząco wydłużył by nam podróż kosztem innych miejsc). Rano plaujemy udać się na dworzec odwołać nasze bilety i kupić inny pociąg na ten sam dzień. Czas spać.


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Image
Góra
 Relacje PM off
27 ludzi lubi ten post.
9 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#4 PostWysłany: 02 Gru 2024 22:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Cze 2017
Posty: 377
Loty: 342
Kilometry: 515 416
srebrny
Dzień 3
Po szybkim śniadaniu, zostawiamy nasze bagaże w hotelu na cały dzień i ponownie udajemy się na dworzec Karachi Cantonment.
Po drodze zaliczamy jeszcze wizytę w kantorze 1USD-277PKR, bo nie jesteśmy pewni jak "zamknięte" miast będą funkcjonować. Zajmuje to sporo czasu, skanowanie dokumentów itd. Kilka kantorów jest w naszej najbliższej okolicy wzdłuż głównej drogi Shahrah-e-Faisal Rd.
Wypijamy Afghani Khawa z Gur/Jaggery. Na nasz język to zielona herbata z dodatkami oraz z cukrem trzcinowym.

Załącznik:
1_Khawa.JPEG

Załącznik:
2_Placki.JPEG


Łapiemy Yango. Plan jest prosty, zwrot biletów i kupno nowych na ten sam dzień. Zamiast Multan planujemy dojechać do Mohendżo-Daro. Z mapy wychodzi, że rozsądnie będzie szukać pociągu, który będzie przejeżdżać przez Rohri (czyt. Rori), a stamtąd jakoś to będzie.
Udajemy się do kasy @sko1czek próbuje rozmawiać z obsługą.jest dość głośno i komunikacja idzie powoli. Bilet możemy zwrócić z 30% potrąceniem. Jest to chyba najwyższa kara, bo bilet był zwracany w dniu wyjazdu. Udaje nam się kupić nowe bilety na pociąg 5UP Green Line na godzinę 22. Pozostał jeszcze zwrot starych biletów.
W tym okienku gdzie kupiliśmy bilet nie możemy go zwrócić. Chodzimy od Annasz do Kajfasza. Po licznych próbach i interwencji kierownika odesłani zostaliśmy do tego samego okienka i kazali czekać. Nagle okazało się, że potrzebny jest skan paszportu i to dlatego nas na początku odesłali 🙂 Chyba tego nie słyszeliśmy. Na szczęście przydał się jeden skan z kantoru, który szczęśliwie mieliśmy przy sobie. Oczywiście, każdy miał kopie dokumentów, ale w bagażu pozostawionym w hotelu 😀 Udało się. Czas na zwiedzanie.

Załącznik:
3_bilet.JPEG

Załącznik:
4_kozy.JPEG

Załącznik:
5_ulice1.JPEG

Załącznik:
6_ulice.JPEG


Panie zawsze jeżdżą bokiem, a nie okrakiem na motorach.

Załącznik:
7_ulice.JPEG

Załącznik:
8_ulice.JPEG


Kolejne poszukiwania i biegania za Yango. Tak, trzeba się nabiegać i poszukać.
Tutaj podobnie jak w Iraku kierowcy chcą rozmawiać i od razu próbują kontaktować się przez aplikację, dzwonią piszą itd. Najlepiej coś do nich pisać. Jest ok, czekam itd. Wtedy czasami dadzą spokój. Może jest to spowodowane tym, że jeździ się za gotówkę? Nie wiem.
Dojeżdżamy do Muzeum Narodowego. A tam przerwa w trakcie dnia 13-14. Więc godziny 10-17 na googlu to nie jest prawda.
Kolejne łapanie transportu. Tym razem wybór pada na jakiegoś tuktuka i 3 dużych chłopa ciśniemy się i jedziemy do Empress Market. Ładny historyczny budynek targowiska. kameralny, poukładany i dość czysty. Jakoś godzina nam mija na małych zakupach. Płyn do dyzenfekcji rąk, woda z kokosa, jabłka cukrowe (bardzo wrażliwe na transport i szybko się rozpadają, smak słodkiego jabłka z pestkami arbuza).

Załącznik:
9_market.JPEG

Załącznik:
10_market.JPEG

Załącznik:
11_market.JPEG

Załącznik:
12_market.JPEG

Załącznik:
13_market.JPEG

Załącznik:
14_market_zwierzatka.JPEG

Załącznik:
15_market_zwierzatka.JPEG

Załącznik:
16_market.JPEG

Załącznik:
17_market.JPEG

Załącznik:
18_ulice.JPEG

Załącznik:
19_ulice.JPEG


Wracamy do Muzeum. Oglądamy eksponaty z Mohendżo Daro do którego mamy zamiar jutro dotrzeć, jest też sala ze starymi Koranami i hit. Hinduistyczne pamiątki przytwierdzone wkrętami do ściany! Jakieś 90% tak właśnie skończyło. To naprawdę barbarzyństwo.

Załącznik:
20_muzeum.JPEG

Załącznik:
21_muezeum.JPEG

Załącznik:
22.JPEG

Załącznik:
23_WKRĘT.JPEG

Załącznik:
24_Koran.JPEG

Załącznik:
25_księżyc.JPEG


Dalej bez sensownego posiłku siły szybko uciekają. Ale nie odpuszczamy. Kolejny punkt to Frere Hall. Ratusz z XIX wieku, teraz wykorzystywany jako biblioteka. Dużo wolnej przestrzeni pozostało jeszcze do wykorzystania, a tablica informowała, że przy współpracy z USA dopiero co skończyli remont.

Załącznik:
26_frere.JPEG

Załącznik:
27_frere.JPEG

Załącznik:
29.JPEG

Załącznik:
30_bib.JPEG

Załącznik:
31_sufit.JPEG

Załącznik:
31_tablica.JPEG

Załącznik:
32_tablica_2.JPEG


Kolejny na liście jest nietypowy meczet z największą na świecie kopułą niepodpartą kolumnami. Tooba Mosque.

Załącznik:
33_meczet.JPEG

Załącznik:
34_meczet.JPEG


Kończy się dzień w Karaczi i udajemy się do “strefy jak na zachodzie” na kolację. Port Grand Karachi. Dojeżdżamy akurat na zachód słońca. Wykupujemy razem z wejściem do portu 10 minutowy romantyczny rejs wzdłuż mostu wśród unoszących się śmieci. Na wejściu security z długą bronią. Już mocno głodni szukamy jedzenia. Wybór padł na "AFRIDI INN" Restaurant. Jesteśmy aż za bardzo zaopiekowani przez obsługę, bo nie ma wielu gości. Zasypywani jesteśmy różnymi historiami o Pakistanie. Co do samego miejsca to jest ono typowym dla galerii handlowych food courtem, ale ten został umieszczony na starym moście drogowym. Street food. Suchar. Nowy biegnie równolegle.
Na pewno warty zapamiętania był Chapli Kebab. Fajne ostre mięsko. Robi się późno, a tu trzeba jeszcze wrócić do hotelu po bagaże i dojechać na dworzec. Łapiemy dwa Yango na jeden kurs ze stopem w hotelu. Da się, więc nie tracimy czasu na podwójne zamawianie.

Załącznik:
35_romantiko.JPEG

Załącznik:
36_romantiko.JPEG

Załącznik:
37_romantiko.JPEG

Załącznik:
38_wiosło.JPEG

Załącznik:
39_most.JPEG

Załącznik:
40_most.JPEG

Załącznik:
41_most.JPEG

Załącznik:
42_most.JPEG

Załącznik:
43_most.JPEG

Załącznik:
44_khawa.JPEG

Załącznik:
45_chapli.JPEG


Dojeżdżamy na dworzec. W głowie miałem niedawny zamach i myślałem, że jakieś środki bezpieczeństwa to są obecne na dworcu. Bramka jest. Każdy przechodzi jak chce, również obok, więc to tyle 😀
Szukamy pociągu, jest. Pytamy, czy to nasz. Tak, ale przyjechał opóźniony i jedzie na zajezdnie na czyszczenie itd. Opóźnienie minimum 2 godziny. Ech.
No i tak czekamy, na dworcu. Sesje zdjęciowe z innymi pasażerami. Rozmowy o różnych sprawach. Jakoś ten czas zleciał. Pakujemy się do naszego wagonu. 2AC to naprawdę niezły standard. Zdjęć brak z mojej storny, dwóch miłych Pakistańczyków, przyjechali po kilku latach do kraju na uroczystości rodzinne? w Multan. Czas na kosmitów nadchodzi.

Załącznik:
46_peron.JPEG

Załącznik:
47_woda.JPEG


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Image
Góra
 Relacje PM off
21 ludzi lubi ten post.
9 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#5 PostWysłany: 03 Gru 2024 16:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Sie 2012
Posty: 3560
srebrny
-- 03 Gru 2024 16:39 --

Dzień 4
Mohenjo Fucking Daro*
Otwieram oczy i…budzę się w pociągu. No tak, jedziemy pociągiem do Rohri. Mieliśmy jechać
zupełnie gdzie indziej ale wiadomości dot. smogu w min. Multan, spowodowały zmianę planu, i na
pytanie co zamiast , rzuciłem Mohenjo Daro.
Pomysł się nie wszystkim spodobał bo prawie nikt wcześniej nie słyszał o tym mieście. Mohenjo Daro
zostało odkryte w latach 20 XX w. przez brytyjskiego archeologa Johna Marschalla. To jedno z tych
miast starożytnych, o których praktycznie nic nie wiadomo. szacuje się że powstało 2, 5 k lat p.n.e ale
niektóre znaleziska datuje się na 8k p.n.e. Miasto które nie odbiega od współczesnych z siatka ulic
jak w Nowym Yorku, podzielone na dzielnice, domy posiadały własne łazienki, studnie i kanalizacje
(rury do dzisiaj można oglądać w ścianach)-mówimy o mieście, które „może” mieć 10 000 lat.
Znaleziono zabawki (także ruchome) mnóstwo stempli, ceramikę, tylko 37 szkieletów ludzi i zwierząt
… nie znaleziono natomiast żadnej broni. Nie natrafiono tez na ślad jakiekolwiek cmentarza, a miasto
mogło mieć 45 000 mieszkańców.
Współczesna nauka radzi sobie z takimi odkryciami w prosty sposób-Machu Picchu zbudowali
Indianie, Piramidy Egipcjanie a posagi na Wyspie Wielkanocnej to było hobby lokalnej ludności, która
w wolnym czasie stawiała je z nudów…oczywiście ��

-- 03 Gru 2024 16:52 --

Patrzę na zegarek , jest 6:30 czyli zaraz powinniśmy dojechać, czuje się wyspany, pierwotnie pociąg
miał być o 5 rano ale miał 2 godziny spóźnienia. Michał na sąsiedniej koi tez już wstał, tak jak
pakistańscy przyjaciele z dołu. Przedział miał 6 koi, Michał miał górę ja środek ale było z nami dwóch
lokalnych gości i żaden nie rościł sobie prawa do górnej koi wiec skorzystałem-było tam więcej
miejsca i można było mieć plecak pod ręką. Idę do toalety ale pociąg za bardzo skacze żeby z niej
skorzystać więc budzę resztę załogi, walenie dłuższą chwile przynosi efekt i w sama porę bo pociąg
zaczyna zwalniać, jesteśmy w Rohni. Akurat pojawia się pracownik kolei i wręcza tekturowe koperty
z nadrukiem „Pakistan Railways” a w środku szczoteczka do zębów, maszynka do golenia i grzebień
��, drugi idzie z kanapki ale my już wysiadamy. Kierujemy się do wyjścia z peronu po schodach,
pytamy przy kasach o pociąg do Larkany i słyszymy że powinien 4 minuty temu odjechać ale ciągle
stoi przy peronie, zatem lecimy do niego. Pociąg jest jakieś dwie klasy gorszy od ekspresu z Karachi,
przedziały są otwarte ale poosiadają rozkładane koje jak w ekspresie. Pociąg jest pusty, przychodzą
wycieczki oficjeli nas oglądać i gubią milicjanta, który od teraz będzie nam towarzyszył. Po 15 min
ruszamy a do nas przychodzi konduktor, sprzedaje nam bilety i dowiadujemy się że przy Mahanjo jest
stacja i ten pociąg się tam zatrzymuje. Oglądamy widoczki . ludzie na stacjach się dosiadają i
przychodzą nas oglądać jak do ZOO. Wysiadamy na naszej stacji i jesteśmy w szczerym polu, ale
opiekuje się nami zawiadowca stacji i jeden tajniak, pakujemy się w 5 do samochodu wielkości Micry
a Jasiub jedzie z tajniakiem na tylnym siodełku jego motoroweru. W ten sposób dojeżdżamy na
miejsce, fotografują nasze paszporty i wizy, dostajemy przewodnika i ruszamy zwiedzać. Miasto jest
bardzo duże, obejmuje obszar 240 hektarów. Trochę z przewodnikiem , trochę sami, na końcu
zwiedzamy muzeum i wychodzimy. Tu następuje zonk, nasz system podróżowania -fristajla, nie
pasuje smutnym panom, następują negocjacje i zamawiają nam autko, które zawiezie nas do larkany
(to jakieś 40 km). Po dwóch godzinach zaczyna zapadać zmrok, autka brak, następują zmiany warty
pod muzeum a nowi smutni panowie są bardzo niezadowoleni bandą białasów z którymi nie
wiadomo co zrobić, dzwonią na przemian z telefonu i radiotelefonu ale bez sukcesu. W końcu rzutem
na taśmę zatrzymują jadący do miasta busik , wywalają pasażerów i wciskają nas do środka. W środku
niespodzianka, pani siedząca w części męskiej, ale dziwnie duże dłonie i rysy twarzy sugerują że to
jednak nie jest pani, ale prowadzi ożywianą dyskusje z panami z przodu, czuć w powietrzu iskrzenie.
Khusras bo tak się nazywa ten męzczyzna/kobieta jest kulturowo tolerowany, jest to traktowane tam
jako trzecia płeć.

Jasiub siedzący blisko niej szybko staję obiektem flirtu, sobie rozmawiają i trzymamy kciuki za udany
romans ale dojeżdżamy na miejsce i czas wysiadać :(. Jesteśmy wysadzeni przy hotelu, po którego progu przestąpienia
już do rana nie możemy wyjść. jestem tak wqrwiony ta sytuacją że zamiast z chłopakami do
hotelowej knajpy idę do pokoju gdzie po prysznicu , praniu i posiedzenia z tabletem w ręku, dostaje
wiadomość od chłopaków z knajpy żebym przyszedł bo oni wciąż czekają na zamówienie(minęła
dobra godzina). Schodzę wiec i i towarzysze im przy posiłku ale sam nie jem. Po całym dniu jesteśmy
skonani , hotel całkiem całkiem wiec idziemy spać .

*by Jasiub


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Image

kliknij pomógł
Góra
 Relacje PM off
22 ludzi lubi ten post.
7 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#6 PostWysłany: 03 Gru 2024 17:35 

Rejestracja: 25 Paź 2012
Posty: 1045
niebieski
Noo, jak zwykle grupa Podróżników przez wielkie P :) . Podziwiam, choć nie zazdroszczę, bo zbyt ekstremalne. Ten wszechobecny brud...Szacunek za podejmowanie takich wypraw i dzielenie się świetnym opisem i super zdjęciami.
Góra
 Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
 
#7 PostWysłany: 03 Gru 2024 18:42 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4132
A myślałam, że bawiliście się świetnie w tym Pakistanie
Jednak wyczuwam sporo złości i zawodu między słowami relacji.
Fajnie, że chociaż jakieś kobiety są na zajęciach, i nawet nie całe okutane.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
 
#8 PostWysłany: 03 Gru 2024 20:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Cze 2017
Posty: 377
Loty: 342
Kilometry: 515 416
srebrny
Mieliśmy po prostu różne nastawienie do wolności osobistej :lol: Pierwszy lockdown hotelowy zastał nas właśnie w Larkanie. My naprawdę nie czuliśmy się w żaden sposób zagrożeni. Służby mają inne zdanie i to był mały przedsmak kolejnych przygód. Są miejsca gdzie ochrona jest obowiązkowa. Nie ma przebacz. Są regiony, gdzie naprawdę nie jest kolorowo.
Na przykład Beludżystan do wjazdu wymaga specjalnego pozwolenia, ale nawet z nim nie odważyłbym się wjechać.

Małe uzupełnienie. Pociąg jechał ponad 5 godzin! Przygoda sama w sobie, przejzad przez pola ryżowe i wiele mostów, kanałów, ale jeżeli komuś zależy na czasie to w Rohri lub Sukkur niech szuka transaportu samochodowego RT do Mohendżo. Na grupie Backpacikng Pakistan jest relacja z takiego przejazdu.

Proszę zwrócić uwage na "mglę". Zaczyna się piękna widoczność, która z nami zostanie na trochę i stąd przewrotny tytuł relacji.
Dopiero przy pisaniu doczytałem, a przejeżdżaliśmy przez bardzo ładny i ciekawy most https://en.wikipedia.org/wiki/Lansdowne_Bridge_(Pakistan)

Załącznik:
1_rohri.JPEG

Załącznik:
2_Lansdowne Bridge.JPEG

Załącznik:
3_ciuchcia.JPEG

Załącznik:
4_postój.JPEG

Załącznik:
5_pola.JPEG

Załącznik:
6_ciuchcia.JPEG

Załącznik:
8_pole.JPEG

Załącznik:
9_zwierzaki.JPEG


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
_________________
Image
Góra
 Relacje PM off
19 ludzi lubi ten post.
6 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#9 PostWysłany: 03 Gru 2024 23:51 

Rejestracja: 20 Gru 2011
Posty: 3125
złoty
@becek, ej ale nie ma o bombie atomowej :) :lol:

Japonka76 napisał(a):
A myślałam, że bawiliście się świetnie w tym Pakistanie
Jednak wyczuwam sporo złości i zawodu między słowami relacji.

Myślę, że każdy ma inny odbiór odebrania części (niewielkiej) wolności osobistej. Dla @becek było to momentami ultrairytujące, ja to raczej odebrałem jako część lokalnego kolorytu, na który decydujemy się jadąc do Pakistanu. Mimo, że sytuacja była dynamiczna, smog nie sprzyjał, podróżowanie jest dość uperdliwe itd. uważam ten wyjazd za bardzo udany i inspirujący, w szczególności dzięki wielu fantastycznym ludziom, których spotkaliśmy po drodze.
Góra
 Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#10 PostWysłany: 04 Gru 2024 00:01 

Rejestracja: 27 Lut 2014
Posty: 708
srebrny
Z hotelu, po wejściu do niego, nie mogliśmy wyjść jedynie w Larkanie i w Multan - mieliśmy tego świadomość wcześniej. W środkowej części Pakistanu tak dbają o bezpieczeństwo turystów...czy słusznie, trudno tu wyrokować. W każdym razie nie czuliśmy się tam w żaden sposób zagrożeni. W pozostałych miejscach przez odwiedzonych (Karaczi, Lahore, Islamabad) mogliśmy się włóczyć sami po nocy do woli...co też żeśmy ochoczo czynili :)
_________________
Image
Góra
 Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#11 PostWysłany: 14 Gru 2024 22:23 

Rejestracja: 05 Mar 2017
Posty: 1443
niebieski
i co dalej?
_________________
Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej
Góra
 Relacje PM off
pyra2 lubi ten post.
 
 
#12 PostWysłany: 23 Gru 2024 23:16 

Rejestracja: 20 Gru 2011
Posty: 3125
złoty
katka256 napisał(a):
i co dalej?

Dalej jest kolejna zmiana piszącego :)

Dzień 5


Nasz plan na dziś to dotarcie do Multan i zwiedzanie Uch Scharif po drodze.

Wstajemy wcześnie rano mając nadzieję na opuszczenie hotelu po cichu i uniknięcie zabawy z policją. Szybko się wymeldowujemy i odchodzimy od hotelu. Dosłownie dwieście metrów dalej łapiemy busa, który jedzie do Sukkur i ładujemy się do środka. Szczęśliwi sądzimy, że udało nam się przechytrzyć naszych opiekunów. Policjant co prawda nieco zaspał, ale ofiarnie dogonił busa. Długo pokrzykiwał na kierowcę,ale po kilku telefonach, obfotografowaniu tablic rejestracyjnych możemy jednak jechać. W trakcie jazdy nasz kierowca odbiera kilka kolejnych telefonów, które jak sądzimy z gestykulacji nas dotyczą. Bez problemu docieramy do Sukkur, a na dworcu autobusowym czeka na nas komitet powitalny. Został dla nas załatwiony prywatny bus (30000 Rs), który zabierze nas w dalszą podróż. Spróbowaliśmy chwilę ponegocjować możliwość wyboru innego środka transportu, ale ten już dawno został dokonany. Nowy Pan Policjant jedzie z nami.

Image
Na ulicy w Sukkur



Droga z Sukkur do Multan to dobra autostrada, która jest zamykana podczas mgły, co zdarza się bardzo często rano. W związku z tym podjechaliśmy kawałek lokalnymi drogami by dopiero o 11 wjechać na autostradę. Bez problemu docieramy do Uch.

Miasto zostało założone przez Aleksandra Wielkiego, a największą potęgę osiągnęło między XII a XVII wiekiem. W okresie od XII do XV wieku powstały liczne świątynie i grobowce sufickie, z których część przetrwała do dziś. Budowle zostały mocno zniszczone podczas powodzi w 1817 roku. W 2018 roku Pakistan uzyskał 500 milionów dolarów na rekonstrukcję 9 świątyń w Pundżabie, w tym Uch Scharif. Nie wiem jak wydano te pieniądze, ale obecnie teren jest zaniedbany i zdecydowanie nie wygląda jakby ktoś tam włożył miliony dolarów. Jest co prawda kilka wyblakłych tabliczek z nazwami i krótkim opisem grobowców, ale to jedyne oznaki infrastruktury turystycznej.


Wg wikipedii Świątynie i grobowce Syeda Jalaluddina Bukhari i jego rodziny, są zbudowane w regionalnym, wernakularnym stylu charakterystycznym dla południowego Pendżabu. Bardzo podobne budowle widzimy kolejnego dnia w Multan. Szczególnie znane są trzy sanktuaria - szejka Baha’al-Halima, prawnuczki świętego Bibi Jawindi (najładniejszy i w najlepszym stanie) oraz architekta Suharwardiya.
Kompleks grobowców jest wpisany na listę oczekujących zabytków UNESCO.

Image

Image

Tuż obok znajduje się piękna świątynia poświęcona świętemu.

Image
Image
Image


Nasz przyjazd był jak zwykle małą sensacją, więc robimy sobie jeszcze kilka sesji foto. Wrzucamy jakieś drobne do skrzyń na utrzymanie świątyni i ruszamy w stronę Multan.

Image
Image

Po chwili zatrzymujemy się na obiad w restauracji Almadina Dilkash Restaurant ( https://maps.app.goo.gl/6kVArxm3AvoyzGZf9 ). Obiad, a właściwie mała uczta jest doskonała. Obsługa bardzo miła, kontaktowa, a manager świetnie mówi po angielsku. Oczywiście od razu nagrywane są filmiki z nami i reklamy szybciutko trafiają na liczne social media restauracji. Miejsce bardzo polecam i chętnie będę robił im reklamę.
Przy okazji mała dygresja co do jedzenia w restauracjach w Pakistanie. Podróż po Pakistanie była dla mnie odkryciem kulinarnym. Tylko w jednym miejscu (sławna Burn street w Karachi) jedzenie było nawet nie tyle słabe, co było go bardzo mało,a obsługa gburowata. Wszystkie pozostałe miejsca były bardzo dobre lub świetne, obsługa prawie zawsze bezinteresownie życzliwa, a wrażenia kulinarne pozostawały na długo. Do tego dla nas jedzenie jest po prostu tanie.
Po posiłku jedziemy do Multan. Droga to świetna autostrada, ale smog rośnie z minuty na minutę i jeszcze przed zmrokiem w zasadzie nic nie widać.


Mamy też mały problem z hotelem. W Multan jest tylko osiem hoteli, które mogą przyjmować obcokrajowców. Większość z nich jest jak na standardy pakistańskie droga. Z dużym wyprzedzeniem mieliśmy zarezerwowane pokoje w hotelu Multan Continental i pobyt potwierdzony na WhatsAppie. W związku z zmianą planów odwołaliśmy rezerwację i musieliśmyzrobić nową. Zamiast po prostu zarezerwować nowy termin na booking zapytaliśmy czy jest dostępność pokojów na WhatsAppie. Po czym sprytny pracownik zdjął pokoje z bookingu, a nam zaproponował w 2x wyższej cenie niż normalnie. Nie popieramy takiego scamu, więc szybko zarezerwowaliśmy inny nocleg. Niestety na rogatkach miasta czeka na nas lokalny komitet powitalny - dowiadujemy się, że w wybranym hotelu nocować nie możemy i musimy zmienić na jeden z wskazanych przez nich. Po objechaniu dwóch, w których nie było miejsc trafiamy oczywiście do Multan Continental i musimy przepłacić. Hotelu nie polecam, warunki są delikatnie mówiąc kiepskie, w restauracji cerata tak się kleiła, że rezygnujemy z kolacji. Wyjście na zewnątrz uniemożliwia zamknięta krata, a gdybyśmy chcieli uciec przez parking podziemny to na straży czuwa Pan z kałachem.
Image
Image
W związku z powyższym idziemy spać. Jutro będziemy zwiedzać miasto, które trzy dni wcześniej zdobyło mało zaszczytny tytuł najbardziej zanieczyszczonego miasta na świecie ( https://www.oneindia.com/international/ ... 82779.html ) ustanawiając nowy rekord AQI - 1914.
Góra
 Relacje PM off
14 ludzi lubi ten post.
4 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
#13 PostWysłany: 26 Gru 2024 00:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Wrz 2012
Posty: 1580
Loty: 671
Kilometry: 1 093 752
srebrny
Dokładam swoje 11 groszy do Dnia 5 relacji z Paku. Szlachetne Uć (Uch Sharif) a potem zapylone i zamglone Lahore uważam za najbardziej klimatyczne i wspaniałe miejsca, które udało się zobaczyć przez te nasze niecałe 10 dni.
Załącznik:
USh1.jpg

Załącznik:
USh2.jpg


W tych okazałych mauzoleach nie ma grobów. Groby zarówno świętego Jalaluddina Bukhari jak i jego prawnuczki Bibi Jawindi mieszczą się we wnętrzu świątyni.
Załącznik:
USh11.jpg

Załącznik:
USh10.jpg

Załącznik:
USh7.jpg

Załącznik:
USh6.jpg

Załącznik:
USh5.jpg


Człowiek w niebieskim, ze zdjęcia @jasiub, to sprzedawca cukru.
Załącznik:
USh4.jpg

Załącznik:
USh3.jpg


A po zwiedzaniu Uć ucztowaliśmy w fantastycznym, świeżo otwartym lokalu Almadina Dilkash Restaurant, na obrzeżach miasta, przy głównym skrzyżowaniu dróg do Multan i Larkany, przy zjeździe z autostrady:
https://maps.app.goo.gl/g6KbB8VR5ceFeDES7
Załącznik:
USh8.jpg

Załącznik:
USh9.jpg


Nie posiadasz wymaganych uprawnień, by zobaczyć pliki załączone do tej wiadomości.
Góra
 Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
 
 [ 13 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: CommonCrawl [Bot] oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

  
phpBB® Forum Software © phpBB Group