Fly4free.pl

Republika Zielonego Przylądka nie jest kierunkiem zbyt popularnym wśród Polaków. Składa się na to pewnie wiele czynników, głównie jednak brak bezpośrednich lotów z Polski - zupełnie inaczej jest jednak u naszych zachodnich sąsiadów. Postanowiliśmy więc skorzystać z okazji i odwiedzić kraj, o którego istnieniu wiele osób nie ma nawet pojęcia. Niewiele jest też sensownych informacji zebranych w jednym miejscu, stąd też pomysł podzielenia się wrażeniami z Wami.

PS. Zdjęcia niestety z komórki, bo mój kochany chłop utopił lustrzankę w Japonii.

Cape Verde jest małą republiką, państwem wyspiarskim oddalonym o 620 km od zachodnich wybrzeży Afryki. Łącznie 26 wysp, z których tylko jedna, Santa Luzia, nie jest zamieszkała przez człowieka. My jednak skupimy się na opisie wyjazdu na jedną z większych i bardziej popularnych wysp archipelagu - Boa Vistę.

Trasa:
Berlin - Hamburg - Boa Vista - Sal - Hamburg - Berlin



Waluta:
Escudo (CVE)
100 CVE = 0.9 EUR = 3.90 PLN

W większości miejsc spokojnie można płacić w EUR, lepiej jednak mieć przy sobie CVE ponieważ taksówkarze i sprzedawcy oferują bardzo zawyżone ceny w EUR.

Wiza:
W internecie mało jest informacji potwierdzających możliwość uzyskania wizy na lotnisku po przylocie - większość znalezionych przeze mnie tekstów potwierdza możliwość uzyskania wizy na Sal i Sao Vincente, jednak nie na lotnisku BVC, dlatego badaliśmy też inne opcje.
Możliwości zdobycia wizy są dwie:

- Wizyta w ambasadzie: najbliższą placówką jest ta w Berlinie (http://www.embassy-capeverde.de/) proces wizowy trwa 3 dni, koszt wyrobienia wizy w ambasadzie to 45 EUR/os. Zostawiamy paszport i pieniądze, odbieramy po paru dniach, nic prostszego. Jednak średnio dogodna opcja dla mieszkańców Polski

- Wiza na lotnisku: po przylocie można udać się do okienka, w którym wydawane są wizy wjazdowe. Z reguły kolejki są dość długie (acz zależy to od obłożenia samolotu naszego i wcześniejszego) i stoi się na słoneczku, warto więc wykazać się sprytem i wrzucić w bagaż podręczny krem z filtrem. Wiza wydawana na lotnisku kosztuje 25 EUR/os, acz nie dam głowy że nie jest to cena w przypadku podróżowania w grupie zorganizowanej z biura podróży.

W samolocie standardowo dostajemy do wypełnienia karteczkę do wypełnienia, z którą na lotnisku udajemy się do okienka:



Jak znaleźć loty:
Z Polski jest kilka sensownych opcji, wszystkie jednak wymagają albo dokupienia dolotu do jednej z europejskich stolic, albo dojazdu do jednego z większych niemieckich miast. Najtańsze połączenia zazwyczaj znajdzemy przeglądąc oferty czarterów TUI lub Arkefly z Niemiec, Holandii, Belgii lub Anglii. Czasem trafiają się też połączenia w dobrej cenie z Paryża lub Amsterdamu liniami TACV. Ostatnio dość często widuje się ceny w granicach 200-250 EUR za lot w obie strony, czasami nawet taniej.

Możecie oczywiście również śledzić http://www.fly4free.com na którego łamach loty na Cape Verde w bardzo dobrych cenach pojawiają się dość często!

Kiedy jechać:
Jeśli chodzi o pogodę, właściwie bez znaczenia. Temperatury powietrza i wody na wyspie w ciągu roku wahają się o zaledwie kilka stopni, na opady deszczu trafić bardzo ciężko. Możemy spodziewać się za do dużej, stałej wilgotności powietrza (ok 65%). Dobra pogoda do plażowania, wypoczynku i sportów wodnych właściwie gwarantowana. W przeciwieństwie do np. Karaibów, nie występują tu też właściwie huragany.

http://www.holiday-weather.com/boa_vista_b/averages/

Trasę z Berlina do Hamburga pokonujemy samochodem, zostawiając auto na parkingu niedaleko lotniska. Jest to zwykły parking miejski, niestrzeżony, darmowy. Nie ma w okolicy drzew, których ewentualna wycinka mogłaby oznaczać przymusowe i dość kosztowne odholowywanie naszego auta, więc zaryzykowaliśmy zostawienie samochodu na tydzień, jak się okazało - słusznie, możemy więc śmiało polecić to miejsce osobom wylatującym z Hamburga a chcącym oszczędzić na parkingu Najlepiej odstawić podróżych z bagażami, samemu podjechać na parking i przespacerować się na lotnisko.

http://www.parkopedia.de/parken/garage/ ... 5/hamburg/

Niemieckie TUI lata na Boa Vistę Boeingami 737-800. Przy długości lotu nieco ponad 6h nie jest to może najwygodniejsza maszyna, ale samolot nie często jest wypełniony i można się trochę rozepchać. Przy wylocie o 6:00 szczerze mówiąc większosć trasy człowiek przesypia Lotnisko BVC nie należy do największych, jest jednak nowe i całkiem sympatyczne. My wizę załatwialiśmy w ambasadzie, omijamy więc kolejki do okienka z wizami, przechodzimy kontrolę paszportową i opuszczamy lotnisko, żeby złapać taksówkę do hotelu.


Lotnisko BVC


Zdjęcie po lądowaniu musi być, wiadomo

Słowem wyjaśnienia:
Infrastruktura turystyczna na wyspie dopiero się rozwija. Po rzucie okiem na satelitarne zdjęcia wyspy na google maps widzimy, że nie ma tam za wiele poza piaskiem - asfaltowe drogi są rzadkością, zorganizowany transport jest właściwie nieistniejący, dlatego jedyną sensowną metodą przemieszczania się między lotniskiem a hotelami są taksówki. Przy czym taksówką jest właściwie każdy pojazd czterokołowy należący do przeciętnego tubylca, nikt nie odmówi zarobienia paru groszy - często można się do hotelu przejechać ‘na pace’ z tyłu auta

Cenę przejazdu można oczywiście targować, ale istnieje taki niepisany cennik np: Lotnisko - Sal Rei 700 CVE, Sal Rei - Iberostar/RIU Karamboa 1000 CVE itp i poniżej tych cen zejść ciężko.

A skoro o hotelach mowa:

Hotele:

na Boa Viście jest kilka sensownie położonych hoteli o bardzo dobrym standardzie oraz wiele apartamentów w ‘stolicy’ wyspy Sal Rei. W zależności od zasobności portfela możemy wybierać między:

- dwoma 5* hotelami RUI (Karamboa i Touareg) położonymi przy fantastycznych, piaszczystych plażach i oferujących 24h all inclusive. Szczególnie wart uwagi jest RIU Karamboa, ponieważ położony jest dużo bliżej ‘cywilizacji’ i w miejscu gdzie fale oraz prądy nie są aż tak silne. I wygląda jak przerośnięty piaskowy zameczek na plaży.

- 4/5* Iberostarem Boa Vista, położonym niedaleko RIU Karamboa i oferującym bardzo dobry standard, jeszcze szerszą, piaszczystą plażę i all inclusive.

- Royal Decameronem, niejako przyrośniętym do Iberostara i mającym też bardzo dobre opinie, również oferującym opcję all inclusive

- kilkoma innymi hotelami np Marine Club, który niestety już aż tak fajnej plaży nie ma (ale świetne widoki) i można spotkać przyjazne, acz bezpańskie i niezbyt zadbane psy wędrujące tu z Sal Rei

- pomniejszymi apartamentami i hostelami w Sal Rei, które będą oczywiście dużo tańszą opcją, jednak jest się zmuszonym do wędrowania na plażę kilka kilometrów, ponieważ ta w miasteczku jest mocno zaśmiecona i raczej nie nadaje się do wypoczynku, chyba że komuś nie przeszkadza opona czy reklamówka obok ręcznika Decydując się na nocleg w 'centrum' Sal Rei trzeba też być przygotowanym na niespodziewane pobudki odgłosami głodnej kozy, zbulwersowanego koguta lub spragnionego miłości koteczka za oknem.


Marine Club - restauracja położona nad oceanem


Zachód słońca nad plażą Iberostara

Jest to jednak jedno z tych miejsc, gdzie mimo mojej niechęci do tego typu wakacji, dobrze jest zainwestować w opcję all inc w hotelu, ponieważ w okolicach Sal Rei jest jedynie garstka restauracji i za dobry posiłek zapłacimy ok 10 EUR/os. Ceny w sklepach też nie są niskie jak na kraj wyspiarski przystało, a asortyment zależy od tego, co akurat wyląduje w porcie.

U nas wybór padł na Iberostar, a dzięki promocji Cleartrip opisywanej na forum (cleartrip-dzisiaj-dla-rez-min-2-nocy-pierwsza-bezplatna,81,59200 jeszcze raz dzięki dla autora za wrzutę!) udało się 6 noclegów z all inclusive zarezerwować za pół ceny. Długo oczywiście nie usiedzieliśmy w miejscu i codziennie plażą docieraliśmy w nowe miejsca, w tym na przykład do Sal Rei:


Łodzie niedaleko portu w Sal Rei


W mieście pojawiają się nowe hotele i apartamenty, póki co w trakcie budowy i lekko opustoszałe


Porzucone za miastem łodzie

Na Boa Viście występuje tylko jeden natywny dla regionu gatunek ssaka i jest to nietoperz. Nie znaczy to wcale, że nie ma tu fauny, wręcz przeciwnie! W każdym miejscu na wyspie spotkać można wróble - ale nie te nasze, tylko gatunek przybyły tu z Hiszpanii. Przy oceanie spotkać można różne gatunki ptaków brodzących, rybitw, a nawet drapieżne rybołowy (Pandion haliaetus). A w ogóle, to zostawię tutaj linka do pełnego wykazu, gdyby ktoś był na tyle nienormalny, że go to interesuje. Zostawiając swój dobytek na plaży warto też pamiętać o obecności kruków, które zwłaszcza w okolicach plaży Santa Monica upodobały sobie zaglądanie do plecaków turystów.

Jak to w Afryce, po zmroku można też spotkać ciekawe owady. Najwięcej owadziego życia nocnego dzieje się oczywiście przy hotelowych lampach:


Modliszka czekająca na ofiarę. Mimo wyglądu strasznie sympatyczny i pożyteczny owad, do tego chroniony, więc w razie spotkania proszę nie bić.

A biegając po plaży znaleźć można przedziwne muszle oraz inne ciekawe rzeczy, które ciężko zgadnąć, że zwierzętami kiedyś były

Sand dollar, prawdopodobnie z rodziny Rotulidae, kiedyś pełzający wesoło po dnie oceanu

Bieganie po plaży w okresie przedświatecznym ma oczywiście swój niepowtarzalny urok:

Choinka na plaży

I kilka innych zdjęć z okolicy:


Młody 'las palm'


Opalać się można do malowniczego zachodu słońca


Kiedy to niebo ma bardzo pretensjonalny kolor


Formacje skalne przy plażach często zawierają również jaskinie

Co robić:
Wyspa jest idealnym miejscem na leniwe wakacje dla ludzi, którzy chcą wrócić z wycieczki wypoczęci. Szczególnie o tej porze roku jest to świetne miejsce dla tych, którzy marzą o wylegiwaniu się na plaży z drinkiem w ręce lub fajnych wakacjach dla całej rodziny.

Na pewno coś do roboty znajdą tu też surferzy/windsurferzy i amatorzy różnych innych sportów wodnych, warunki są naprawdę świetne, a i infrastruktura w miarę rozwinięta

Mniej więcej od czerwca do października jest trochę więcej atrakcji dla miłośników natury - ponad 3000 żółwi morskich (Caretta caretta) przypływa tutaj co roku w celu złożenia jaj. Na marzec-kwiecień przypada szczyt sezonu rozrodczego humpbaków, organizowane są więc wycieczki ‘whale watching’ podczas których można obserwować niesamowite akrobacje ‘morskich aniołów’.

Bardzo popularny jest też snorkeling i nurkowanie, ze względu na bogactwo występujących tu skupisk koralowców, będących domem ogromnej ilości gatunków ryb i innych organizmów. Zorganizowane wycieczki najczęściej odbywają się podczas przypływu, cena za snorkeling to około 50 EUR/os, w tym wypożyczenie sprzętu i dojazd na miejsce.

Kolejną atrakcją są quady. Jest to jeden z lepszych sposobów na zwiedzenie wyspy ze względu na wspomniany wcześniej brak sensownie utwardzonych dróg. Organizowane są również kilkugodzinne trasy z przewodnikiem: tutaj możemy śmiało polecić Quad Zone, który znajduje się niedaleko lotniska, a wycieczki można bookować w każdym większym hotelu. Przykładowa cena 4h wycieczki dookoła południowo - zachodniej części wyspy dla dwóch osób na jednym quadzie - 80 EUR. Dla zachęty wideo:

Oraz link na tripadvisorze:
http://www.tripadvisor.com/Attraction_R ... Vista.html

Warto też rozważyć wynajem auta, ale ze względu na warunki drogowe, koniecznie 4x4. Ruch jest prawostronny i minimalny, uważać trzeba głównie na kozy i to, żeby się gdzieś nie zakopać. Ceny wynajmu na miejscu zaczynają się od 50 EUR/dzień.

Na co uważać:

- Na słońce. Mimo, że nie czuć, opala mocno nawet w pochmurne dni. Polecam zaopatrzyć się w kremy z filtrem co najmniej 30

- Na fale i ocean. Kąpiąc się w oceanie należy pamiętać o wyjątkowo silnych w tej okolicy prądach i o tym, że nawet przy brzegu łatwo można zostać ściągniętym na dużą głębokość jeśli zdecydujemy się na wejście do wody przy czerwonej fladze lub w miejscu nie strzeżonym. Fale ściągają naprawdę mocno. Większość lepszych hoteli ma dyżurnego ratownika przy plaży od 8:00 do 16:00 więc jeśli zdarzy się tak, że warunki do pływania są kiepskie, naprawdę nie polecam ryzykowania i wchodzenia do wody dalej niż do pasa.

- Na sprzedawców pamiątek. Wszyscy mieszkańcy wyspy są przesympatyczni, pomocni, uśmiechnięci i wyluzowani, również lokalni artyści sprzedający swoje wyroby turystom. W Sal Rei jednak potrafią być strasznie...no cóż...upierdliwi Ciężko się dziwić, w końcu wyspa żyje z turystyki, a każdy orze jak może.

Ale to właśnie mieszkańcy są też tak charakterystycznie pozytywnym elementem wyspy - wiecznie wyluzowani, wiecznie uśmiechnięci, wiecznie bezstresowi - stąd też właśnie często na wyspie spotykany napis 'No stress' przyjął się jako motto regionu.

ho ho ho, co ja patrze
Brawa za relacje

_________________


https://www.instagram.com/jiku_ty_dziku/ | Serduszka i piwo :D

Ladne widoczki. Patrzylam niedawno na oferty na Cape Verde, z UK jest ich sporo i tanio. Nawet patrzylam na jakies hotele Riu, ale nie jestem pewna czy na tej wyspie czy na innej. Rozwazalam te okolice na snorkowanie i lekki urlop. Dodam do listy na przyszle wakacje

_________________
Carpe Diem.

Dokładnie tak, ale na to właśnie byliśmy przygotowani i dlatego właśnie (między innymi) chcieliśmy spędzić tam urlop. Ostatnio z każdego wyjazdu (w tym roku m.in Islandia i Japonia po raz kolejny, gdzie przecież życia nie starczy żeby wszystko zobaczyć) wracamy z zakwasami, zmęczeni, niedospani i ogólnie bardziej wykończeni niż przed wyjazdem. Specjalnie wybraliśmy na przedświąteczny urlop kierunek, w którym nie ma opcji, żeby się zmęczyć Tak naprawdę to są moje pierwsze w życiu 'leniwe' wakacje, z pełną premedytacją, tak jestem winna

Poza tym, zależy co kogo w życiu cieszy. Ja się tam przednio bawiłam dokarmiając modliszki i goniąc wielkie kraby na pustej plaży.

U nas dokładnie te same wnioski, następnym razem jednak urlop znowu na Kanarach albo Karaibach. Na pewno wyjazd wyszedł nam na dobre i absolutnie nie żałujemy lenistwa, ale przed emeryturą raczej wracać tam nie planujemy Niemniej jednak jest to fajny kierunek typowo urlopowy, w którym wakacje na pewno zawsze będą udane i dla wielu osób jest godny polecenia. Ale jest też kierunkiem, o którym mało jest sensownych informacji w internecie, tym bardziej polskim. Pomyślałam więc, że zostawię tutaj parę przydatnych informacji, żeby inni nie musieli szperać tyle, co ja musiałam

super wielkie dzięki, czy wyprawa z dziećmi jest możliwa (widzieliście jakieś rodziny z dziećmi) ? czy trzeba się szczepić?

_________________

Jasne, to jest świetne miejsce właśnie na wypad rodzinny z dzieciakami, bo maluchy mają całe tony idealnego, drobnego piasku do przekopania (a i tatusiowie na pewno też nie odpuszczą budowania zamku z takiej ilości piachu oczywiście zasłaniając się zabawą z dzieckiem). W hotelach RIU i w Iberostarze wiem, że jest też dobra ekipa animacyjna zarówno dla dzieciaków jak i dla dorosłych, więc pociechy się nudzić nie będą. Przy spokojnym oceanie można też wejść z maluchami do morza, bo piaszczysta plaża ma bardzo długi 'spadek' więc jest płytko przy brzegu. W hotelach są również baseny o różnej głębokości, w których starsze dzieci chętnie 'snorklowały' i wyławiały zabawki. Ogólnie w hotelu był przekrój przez młode pokolenie poczynając od brzdąca, który sobie radośnie raczkował, po wczesną młodzież.

Obowiązkowych szczepień nie ma, ale wiadomo że fajnie, jak się ma szczepienia na żółtaczkę właściwie podróżując wszędzie. Malaria nie występuje i nie ma się co zbytnio komarami przejmować.

Bardzo ci dziękuję, myślę już od dawna o zielonym przylądku tylko obawiam się właśnie dzieciaków, czy z Berlina lub Wiednia da się polecieć bezpośrednio tam?? i czy lipiec / sierpień to dobry okres na wczasy? niestety nie mam innej możliwości terminu urlopowego , ewentualnie zostają jeszcze ferie zimowe.
Jaka cena za bilet lotniczy jest rozsądna?

_________________

Niestety nie ma bezpośrednich lotów z Berlina ani Wiednia, ani też np. Pragi. Dla mieszkańców zachodniej Polski może wchodzić w grę dojazd do Hamburga. Z Gdańska i Katowic można próbować dolotów np Wizzairem do Kolonii, z której często trafiają się tanie loty. Dość łatwą i tanią do zogranizowania opcją wydaje się też dolot do Londynu lub Manchesteru z wielu miast w Polsce.

Miesiące wakacyjne na pewno będą sensowniejszym wyborem niż ferie zimowe, bo dzieciaki będą mogły zobaczyć żółwie i wieloryby, a to jest zawsze duża atrakcja.

Pogoda naprawdę przez cały rok jest praktycznie taka sama Ale jeszcze jeden link: http://www.holidaycheck.pl/dc/60d1c960- ... 0803ec9ba9

Co do ceny: według mnie wszystko poniżej 300 EUR jest bardzo dobrą ceną, a wiadomo, im niżej tym lepiej. Ostatnio naprawdę nietrudno ustrzelić ceny bliżej 220 EUR, a loty za 190 GBP z UK wiszą dostępne od dłuższego czasu na stronie Thomsona. Są to jednak raczej oferty last minute.

Bardzo fajny kierunek, od dawna się zastanawiałem czy się tam nie wybrać.
Czekam na więcej zdjęć

nie mieszkam w Polsce zachodniej, przeciwnie w pd-wsch, chciałabym jak najmniej przesiadek ale widzę że się nie da, czy jest jakaś niemiecka strona z czarterami? słabo znam niemiecki bo na tui.com znajduje mi wczasy

_________________

To jeden z moich "przyszłościowych" kierunków, więc wielkie dzięki za relację i odpowiedzi na pytania

https://www.tuifly.com/en/index.html (wersja angielska do szukania wylotów z Niemiec i nie tylko)
http://flights.thomson.co.uk/en/index.html (na wyloty z UK)
https://www.jetairfly.com/ (Wyloty z Brukseli + Charleroi)
https://flytacv.com/?lang=en (Wyloty z Amsterdamu, Paryża, Lizbony)
http://www.arke.nl/vliegtickets/ (Wyloty z Amsterdamu)

Super!!! wielkie dzięki

_________________

A ile orientacyjnie trzeba przeznaczyć na tygodniowy wypad?

To jest bardzo ogólne pytanie, bo zależy od wielu czynników, przede wszystkim od tego, co się chce tam robić. Orientacyjne ceny różnych wycieczek i dojazdu do hotelu są podane w tekście. Jeśli weźmie się hotel z all inc, to właściwie żadne inne koszta nie dochodzą, no chyba, że kremu do opalania braknie Jeśli nie, to myślę że te 20 EUR/dzień/os na jedzenie trzeba liczyć. I to bez jakiegoś specjalnego szaleństwa. Mała butelka piwa w przeciętnym sklepie ~130 CVE.

jak ktoś chce spędzić sylwestra tam to można kupić bilet dla 2 osób za 380funtów na stronie thomson.co.uk z wylotem z Gatwick

_________________

Witam, planuje wyjazd na Sal w pierwszym tyg lutego. Samolot ładuje po północy. Czy ktoś się może orientuje czy w nocy możliwe jest załatwienie wizy na lotnisku?

Hej. Bez problemu wyrobisz wizę w nocy. My lądowaliśmy akurat na Santiago o północy i po przylocie samolotu stała policja w okienkach która sprawdzała paszporty i do jednego z okienek ustawiali się ludzie, którzy chcieli wyrobić tylko wizę. Policja wie kiedy lądują międzynarodowe loty i wtedy zawsze są na miejscu Gdy odbywaliśmy loty krajowe między wyspami nigdy nie było nikogo w okienkach do sprawdzania paszportów. Policjant skanował stronę Twojego paszportu ze zdjęciem po czym na podstawie skanu drukował Ci wizę do wklejenia do paszportu. My dostaliśmy wizę ważną na 30 dni od dnia wyrobienia. Koszt 25 euro. Podróżowaliśmy na własną rękę bez biur podróży.