Fly4free.pl

Gdyby to kogoś interesowało mój Chargeback w Revolucie nie powiódł się.

VRBO tak nakłamało, że Visa nie wzięła tego na siebie. Zostałem bez pieniędzy

Uważajcie na VRBO! Nigdy nie róbcie przedpłat

Możesz napisać jak nakłamało? Wg Twojej relacji sprawa była raczej oczywista.

@bronek40
To co opisujesz jest bardzo dziwne.

Czy przeczytałeś sobie gwarancje dawane przez VRBO i postąpiłeś zgodnie z warunkami?

https://www.vrbo.com/legal/book-with-confidence

Ja jestem na VRBO (poprzednio HomeAway) od ponad 7 lat. Jak macie pytania to piszcie. Kasę właściciel dostaje kilka dni po przyjeździe gościa (tak samo jak na airbnb).

Najczęstszy problem z tego co widzę to to, że właściciele mają tak mało rezerwacji z tego kanału, że zapominają dodawać "sesonal rate" i mają ustawione cały czas na cały okres "daily rate", czyli np. w moim przypadku cenę z sezonu niskiego. Jak ktoś widzi taką cenę to udaje że nie dostał rezerwacji itp.

VRBO od jakiegoś czasu jest częścią Expedia Group. Więc dwa kliki i mam rezerwacje z VRBO także w ExpediaPartnerCentral. To tak żebyście wiedzieli że robiąc rezerwację nie tylko mieszkań, ale i hoteli są widoczne dla recepcji. Tak samo działają klony Expedii.

VRBO według moich obserwacji jest popularny tylko w US, tam to żyje i faktycznie można zarezerwować te same miejscówki co np. na airbnb ale czasami taniej (chyba VRBO pobiera też niższą prowizję). Poza US nigdy nie rezerwowałem, bo albo ceny były z bani albo właśnie brak odpowiedzi itp. Powiedziałbym, że serwis poza US praktycznie nieznany.

Ja mam głównie gości z Beneluksu i Niemiec, Austrii. Może problem w tym że ceny ustawia się w Euro i jeżeli ktoś ma więcej ofert to musi co 2 tygodnie aktualizować ceny, szczególnie w Polsce gdzie Euro skacze co tydzień o kilka procent. VRBO bierze 15% tak jak Expedia. Ja mam ponad 20 ofert to zniżka zeszła do 12%.

Revolut zgłosił nie dostarczenie usługi i że merchant a skrócie ..seems to by a scam.

Odpowiedż Vrbo była w pierwszym zdaniu taka: rezerwacja była gotowa do użycia i dalej jakieś bzdety

Vrbo nie odniosło się w ogóle do faktu, że taki apartament z tym właścicielem nie istnieje, czyli nie istnieje. Po prostu to zlali. Ale mam pretensje do Visy że łyka takie rzeczy. To nie fair.

Wisze na suporcie Vrbo od 3mc. To nieprawdopodobny support nigdy nie spotkałem się z czyms podobym

Rozumiem, że w ogóle nie pojawiłeś się w apartamencie i nie masz pojęcia, czy byś otrzymał zakwaterowanie?

Nie wiem czy postąpiłem zgodnie z warunkami, musiałby to zczytac jakis prawnik. Generalnie Vrbo za nic nie odpowiada. Ale to nie może być tak że sprzedaje dziurę w ziemi, a udaje że pałac. To na pewno nie jest legalne. Konsultuje to jeszcze

Mam pojęcie. Ta samą ofertę znalazłem też na booking trochę drożej. Te same zdjęcia, identyczne. Odezwałem się i dostałem informacje, to jest od 2021 ich własność i oni nie wynajmują niczego na Vrbo. Okazalem im zdjęcie tego gościa co był podpięty potwierdzili to jest stary właściciel do 2021. Znalazłem go na LinkedIn, pingowalem 2 tygodnie już na miejscu chciałem wpasc z bejzbolem. Odpisał mi że on nic nie dostal od Vrbo i żebym zgłosił się po zwrot do Vrbo.

Do końca nie jestem pewny kto i dlaczego chce ukaść te pieniądze vrbo czy ten fejkowy host

Musiałem przedpłacić, ja bym tego nie zrobił ale nie było opcji. W głowie miałem że należy to do Expedii, nic bardziej mylnego

Pojawiłeś się dniu rezerwacji, czy nie?

No jak to nie wiesz? Czytałeś je w ogóle?

Czy Ty widziałeś te warunki? Naprawdę uważasz że je rozumiesz? Nie nie czytałem nie było mi to potrzebne w momencie rezerwacji, teraz przejrzałem tam jest generalne napisane że Vrbo za nic nie odpowiada
Nie pojawiłem się, miałem już coś innego

Wina jest wyłącznie Twoja. Nie ma powodu, żeby ktokolwiek zwracał Ci jakiekolwiek pieniądze.

Gościu czy ty nie nie rozumiesz, że od momentu rezerwacji, przez 2 tygodnie do dnia pobytu host milczał i milczy na jakiekolwiek próby kontaktu, a jak znalazłem dokladnie to miejsce w sieci to kto inny nim zarzadza i miał w dupie moja rezerwacje?

Czego jeszcze nie rozumiesz

Wypada mi zgodzić się z @boots. To co piszesz nie ma sensu

czy możesz krótko uzasadnić?

Jasne. Miałeś rezerwację, nie przyjechałeś. Zrobiłeś to na podstawie wymiany zdań z kimś, kto nie jest gospodarzem.

Jeśli powziąłeś wiedzę, że jest inaczej, trzeba to było wyjaśnić z Vrbo. Coś mi gdzieś minęło, że Twoje wyjaśnianie polegało na straszeniu ich policją. Mogli uznać Cię za niezrównoważonego psychicznie i po prostu olać

@pabien

Miałem przyjechać gdzie? Położyć się pod drzwiami? W sensie moja wina, że nie przyjechałem?
Może miałem pukać i szukać właściciela?

Rozumiem dla Ciebie to jest normalne, ze host przez 2 tygodnie milczy, wiadomości w apce, sms, telefon, viber, whatsup, linkedin, facebook, wszelkie media?

2 lipca zrobiłem rezerwacje, od razu zacząłem się odzywać do hosta.
Liczyłem na kontakt jeszcze 2 lipca, bo rezerwacja do końca dnia była w 100% refundowalna

3 lipca odezwałem się do osób wystawiających na booking ten sam lokal - jeszcze do tego momentu nie podejrzewałem że coś jest nie tak, myślałem to Ci sami ludzie, było ze 200pln drożej.
Ci ludzie odezwali się błyskawicznie, opowiedzieli mi wszystko, raz że oczywiście nie mają nic wspólnego z rezerwacją na vrbo.
Powiedzieli, że wynajmują to od 2021r., po okazaniu zdjęcia tego hosta z vrbo (znalazłem go na Linkedin) potwierdzili, że jest to stary właściciel i on nie ma z tym lokalem teraz nic wspólnego.
We wszystko to uwierzyłem.

3 lipca od razu napisałem do Vrbo z prośbą o wyjaśnienie. W końcu wywaliłem z karty prawie 300 EUR nie wiadomo w jakim kierunku.
Pomyślałem, że może będzie reakcja, że te pieniądze zostaną przytrzymane, nie trafią w miejsce skąd ciężko będzie je wydobyć

Rozumiem, że dla Ciebie to jest normalne, że przez 2 kolejne tygodnie Vrbo nie robi kompletnie nic mimo wielu telefonów, emaili, czatów odpowiadają Ci ludzie jak boty zupełnie nie w temacie
Że przez kolejne 1,5mc lipiec, sierpień nic z nimi nie można wyjaśnić, że robią wszystko, żebym zapmniał, żebym machną ręką, pomimo napisania oficjalnej reklamacji na 15stron w pdf? Że przez wrzesień to samo?
Najlepsze kawałki "widzimy że otrzymałeś zwrot, dziękujemy za korzystanie z naszych usług","nie możemy z Tobą rozmawiać bo widzimy że otrzymałeś zwrot"

Rozumiem, że to dla Ciebie normalne, że mogli nakłamać Visa, że "reservation was available to use for customer". Naprawdę? Gotowa była? Do czego gotowa? G. prawda że była gotowa.
A może powinni udowodnić Visa że była gotowa do użycia? Bo zrobili screeny z listingu... super udowodnienie. Visa uwierzyła, a co?
Revolut napisał w uzasadnieniu, że podejrzewam ze to scam! Vrbo w ogóle nie odniosło się do tego

Rozumiem, że dla Ciebie to jest normalne, ze kontaktuje się z Tobą miesiąc temu 2 linia wsparcia, osoba mówiąca po polsku 3 telefony, która potwierdza ze należy mi się zwrot, że zwrot jest zrobiony, że trzeba tylko poczekać 5-7dni. roboczych, po czym zamyka sprawę i znika, a kasy dalej nie ma?

Rozumiem, że dla Ciebie to jest normalne, ze 17 lipca, będąc na miejscu (2,5 miesiąca temu) odzywa się w końcu zahaczony na Linkedin host, ze on nic nie dostał od Vrbo, i żebym zwrócił się do Vrbo o zwrot?

Rozumiem, dla Ciebie to jest normalne, to jest normalna standardowa rutynowa obsługa posprzedażna, typowy kontakt z właścicielem. Nie - to jest oszustwo. To jest scam. Zostałem wmanewrowany i straciłem pieniądze.

A jak chce je odzyskać to piszecie, że mi się nie należy, że to bez sensu, że moja wina, śmieszni jesteście.

@bronek40 Jeśli, rzeczywiście support VRBO odpisał, że to prześlij tę właśnie informację do Revolut'a, bo to jest podstawa do reklamacji i chargeback'u.

Procedury gwarancji VRBO są dość przejrzyste. Nigdy nie korzystałem z polskiego supportu i może tam jest brak kompetencji - jeśli masz udokumentowane zgłoszenie problemu i pisemne potwierdzenie, że zrobili zwrot to dzwoń na numer w USA (za darmo np. przez Skype).

2 razy próbowałem ponowić w Revolucie chargeback - nie chcą. Zwróciłem im uwagę na ostro, ale spychają na Visę. To ona decyduje.

Te odpowiedzi od supportu Vrbo są co chwilę inne. Moim zdaniem tam jest jakaś procedura, jakiś schemat, który utrudnia otrzymanie jakiejkolwiek kompensaty za cokolwiek. Odpowiedzi były czasami naprawdę dziwne, mimo że pisałem prostym angielskim jezykiem