Fly4free.pl

Rozumiem sprawy podatkowe (każdy moloch próbuje na tym wyciągnąć jak najwięcej), ale kwestii napiwków, które tak naprawdę są pensją to nie mogę zrozumieć. W ten sposób można podciągnąć większość działalności np sklepy wystawiają towar, a kasjerom trzeba dać napiwek za obsługę na kasie. Według mnie takie "napiwki - pensje" powinny być wliczone w cenę wycieczki, a nie wpisane małym drukiem w umowie na ostatniej stronie. Dobrze, że armatorzy zaczynają zmieniać ten trend.

Maly offtopic sie robi, ale kwestia napiwków na swiecie jest bardzo roznorodna i napisano juz o tym wiele artykułów.

Rejsy statkami wywodzą się z wyzszych kręgów w których dawanie napiwków pokojówkom, oddzwiernym bylo i dalej jest czyms normalnym.

Gdy rejsy staly sie dostępne dla "ludu" napiwki zostaly, ale zaczeto kombinować i ich nie dawać, wprowadzono wiec oplaty obligatoryjne ktore z czasem ukrywane są w cenie rejsu, bo ludzie nie lubia widzieć na rachunku: rejs 299$, napiwki 99$. Wolą rejs w super promocji 399$.

Tapniete z telefonu

@Ruben$ - przedmówca to zwięźle i trafnie podsumował

Temat napiwków na statkach przewijał się tutaj w różnych wątkach wielokrotnie - i jak znam życie będzie tak dalej.

Nie pozostaje nic innego niż sobie je z góry wkalkulować w koszt (o ile nie są wliczone w cenę) i się nimi dalej nie emocjonować bo to i tak niczego nie zmieni. Przynajmniej ja tak robię od iluś lat i póki co dobrze mi się z tym żyje. Powiedzmy sobie szczerze: napiwki nie znikną - nawet jeśli zostaną wliczone w cenę, to ceny będą wyższe co zresztą łatwo sprawdzić porównując już dziś ceny tego samego rejsu w ofertach gdzie są wliczone i gdzie trzeba je płacić osobno (łatwo to zobaczyć na niemieckich stronach, gdzie jest wyraźny trend do ich wliczania w cenę).

Zawsze można isc do recepcji i powiedziec:
1. Sam bede dawał napiwki temu kto bedzie dla mnie miły, a potem dawać albo i nie.
2. Prosze mi nie wliczac napiwków bo zostalem zle potraktowany. Kelner mnie oblał winem, a pokojowy nie powiedział dzień dobry i krzywo pościelił łóżko.

Słyszałem o takich przypadkach, z opowieści innych pasażerow podczas rejsów, ale na szczęscie nie spotkałem się osobiście.


Tapniete z telefonu

@Zlakobieta, dziękuję za ten wpis. Skutecznie mnie zniechęciłaś do jakiegokolwiek rejsu. Czytałam wcześniej o napiwkach, o wywindowanych cenach wycieczek fakultatywnych, o zakazie wnoszenia własnego alkoholu i o zatęchłych kabinach bez okien. I już miałam się szarpnąć na wersję all inclusive w kabinie z balkonem, gdy jednym zdaniem zniszczyłaś moje marzenie. Mam się do śniadania ubierać na galowo?!? To co to za wczasy?!;-)

_________________

Na galowo tak naprawdę podczas tygodniowego rejsu powinno sie ubrać 2 razy..Ale to na kolacje , na sniadanie nigdy nie musisz ubierać sie na galowo...A jak juz nawet na kolacje masz swoj i innych ubiór w d...( jest Tobie on obojetny to kup sobie rejs Norwegianem-NCL.

Kochana, a gdzie ja napisałam o galowych strojach na śniadanie?
Napisałam, że kobiety na kolacje ubierały się bardzo elegancko (szczególnie na bal kapitański, bo tego wieczoru można było zrobić sobie zdjęcia z kapitanem). Koleżanka, z którą byłam, schodziła na kolacje w stroju zupełnie swobodnym typu plażowa sukienka i nikt jej uwagi nie zwrócił. Podobnie jak nie wypraszano nielicznych panów w krótkich (do kolan) spodenkach. Kwestia jest jedynie czy ktoś ma w nosie dress code, czy też woli się dostosować do reszty.

Wysokość napiwków była nam dokładnie znana przed rejsem. W biurze poinformowano nas, że do ceny, którą płacimy musimy doliczyć po 70 euro, które zapłacimy na statku. Nie był to podstęp, ani niespodzianka.

Wycieczki fakultatywne kupowałam w Polsce razem z rejsem i napisałam, że info o wyższych cenach na statku mam od operatora, ale nie byłam w stanie tego zweryfikować. Równie dobrze mógł mi tak powiedzieć, bo na przykład ma prowizję od sprzedaży i chciał koniecznie sprzedać. Nie mam w tym temacie pewności.

O wnoszeniu alkoholu nic nie pisałam, bo mieliśmy all inclusive premium plus, więc piliśmy wszystko, co było dostępne na statku i nawet nie próbowaliśmy czegokolwiek wnosić, bo to by było kompletnie bez sensu.

Zatęchła kabina? Przecież napisałam coś zupełnie odwrotnego - kabina miała świetną klimatyzację, a wilgotne ręczniki były wymieniane dwa razy dziennie, lub na każde życzenie pasażera.

Kabiny z balkonem są oczywiście super, ale chyba bym się nie zdecydowała, bo różnica w cenie jest bardzo duża, a wydaje mi się, że nie korzysta się z tego balkonu za wiele. Może się mylę i ktoś bardziej doświadczony mnie poprawi...

Reasumując, zastanawiam się, czy ja napisałam niezrozumiale mój post, czy Ty przeczytałaś jakieś inne wpisy i dodałaś swój post pod moim przypadkowo
Ewentualnie może po prostu raczej szukałaś powodów, żeby nie płynąć

Napisałam wyraźnie, iż czytałam wcześniej. W domyśle nie u ciebie tylko w innych relacjach. A ty odnosisz wszystko do swej osoby i wysmażyłaś elaborat na pół strony;-)
U ciebie rzuciły mi się w oczy tylko obcasy i krynoliny.
A tak poza tym to przepraszam. Czasem zapominam, że emotki nie do końca potrafią przekazać ironię i szyderę;-)

_________________

Najmocniej przepraszam za elaborat. Nie znam jeszcze tutejszej netykiety, więc sądziłam, że pisząc w moim wątku odnosisz się do mojego wpisu i chciałam sprostować nieścisłości.

No offence

Manual dla debiutantów bardzo dobry. Pisz więcej. I wyjaśniaj nieścisłości. Tego nam trzeba;-)

_________________

Jeżeli chodzi o napiwki i przełożenie ich na wypłatę to generalnie jest tak, że z załogi nikt nie rozumie, jak to działa, ale to co mamy mniej więcej obiecane, że dostaniemy na koniec miesiąca (podstawa+część napiwków) to zawsze ląduje na koncie. Na pozycji barmana w MSC jest to około 1700 USD miesięcznie.

Inną sprawą są napiwki, które dostajemy do ręki - to tak naprawdę ekstra kasa na którą każdy liczy i dlaczego stara się bardziej. Jeżeli ktoś podróżuje low cost to może ich nie dać, ale jeżeli komuś nie zrobi to wielkiej różnicy to warto docenić osoby, które zrobiły dla nas coś specjalnego. Miesięcznie było to tak pomiędzy 100-300 USD/EUR w zależności od tego jaka waluta obowiązywała na statku.

Na statkach przepracowałem 5 kontraktów w tym 2 dla MSC (Precioza i Seaside).

PS. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że rodacy zawsze byli dla mnie dość hojni, za co jeszcze raz dziękuje, jak jest tu ktoś kogo miałem okazję obsługiwać

Bylem na Preziosie. Gdzie pływałeś?

Tapniete z telefonu

Od czerwca 2017 do końca stycznie 2018. Najpierw Norwegia z Hamburga, później M. Śródziemne, a kończyłem kontrakt w Brazylii.

co innego dawac napiwek bo mi sie podoba a co innego z gory narzucony i dopisany do rachunku......ukryta obowiazkowa oplata.

A czy przydała Wam się podczas rejsu albo zaokrętowania, w jakiś sposób aplikacja MSC for me? Drugie pytanie: czy muszę gdzieś wykonywać zdjęcie podczas wejścia na statek?

Zdjęć jest kilka. Pierwsze zdjęcie potrzebne jest do karty pokładowej. Kolejne jako atrakcja na tle statku, do kupienia za kilkanascie euro.

Aplikacji nie znam

Tapniete z telefonu

Jak wygląda kwestia palenia na statkach? Są wyznaczone jakieś specjalne miejsca, czy generalnie wszędzie? W kabinie z balkonem, na balkonie można puścić dymka?

Sa wyznaczone miejsca.

Tapniete z telefonu