Fly4free.pl

Wynajem samochodów Dominikana - informacje

Czy ktoś wynajmował może auto na Dominikanie ?
Krótkie poszukiwania doprowadziły do wniosków, że drogi nie najlepsze i jeżdżą jak wariaci w związku z tym bez dodatkowego ubezpieczenia nawet nie warto porównywać cen...

Ktoś ma jakieś rady, wskazówki? Może jacyś zaufani pośrednicy? Lepiej przez multi-wyszukiwarki czy bezpośrednio szukać? Na co zwracać uwagę? Jakieś znane metody scamów w tamtej okolicy? Płatne drogi - ktoś coś wie? Napady i kradzieże? Jakieś rejony gdzie lepiej nie jechać wypożyczonym autem? Prawo jazdy - Polskie czy międzynarodowe? Kontakty z policją - ktoś może ma jakieś doświadczenia? Ceny ktoś może jakieś pamięta?

Wszystkie informacje mile widziane

Ps. My akurat planujemy wziąć coś z lotniska (lub okolic na 2 tyg.) i objechać całą wyspę.

Dziękuje wszystkim za wpisy.

Hej sluchajcie czy ktos z was wypozyczal auto na Ddominikanie?jaka wypozyczalnie mi poleciecie?

Ja będę wynajmował na 2 tyg i pierwszej połowie grudnia postaram się opisać swoje doświadczenia - a jak bym zapomniał to przypomnijcie

ze strony MSZtu wiem tylko:

"Informacje dla kierowców
Nie jest wymagane międzynarodowe prawo jazdy. Wynajmując samochód, warto wykupić ubezpieczenie typu full inclusive."

ok ale gdzie bedziesz wynajmowal ? na miejscu w lokalnej wypozyczalni czy w jakiejs sieciowce ?

-- 18 Lis 2017 14:08 --

Zamierzam przez internet w jakiejś multiwyszukiwarce wynając + chyba na miejscu ubezpieczenie dokupić bo czytam opinie że jeżdżą jak wariaci

-- 17 Gru 2017 21:54 --

Ok jestem po wynajmie samochodu na Dominikanie. Przez 2 tyg. jeździliśmy po lokalnych drogach. A oto krótkie podsumowanie:

Po dużej liczbie opinii o ryzyku jazdy po tamtejszych drogach oraz za sprawą małego doświadczenia w wynajmie samochodów zdecydowaliśmy się na dość drogą ale chyba w miarę bezpieczną opcje.

Samochód ostatecznie wynajęliśmy w economycarrentals.com
po wyszukiwaniu na ich stronie na dole pojawia się ocena wypożyczalni przez użytkowników. My wybraliśmy taką z oceną 9,33/10 jednak była dość droga bo za Kia Picanto mieliśmy zapłacić 570 USD a ostatecznie zapłaciliśmy w biurze w sumie 622 USD za 14 dni (nie wiem z jakiego powodu ten wzrost ceny Pani w systemie miała inną cenę niż my na papierze i koniec tematu - będziemy pisali może reklamacje). Dostaliśmy samochód z Kia Picanto z Avis na lotnisku bez żadnych problemów poza tym wzrostem ceny.

Nasza trasa w skrócie:
Punta Cana - Santo Domingo - Płw. Samana - Puerto Plata - Santo Domingo - Punta Cana

Kierowcy i samochody na Dominikanie:
- Kierowcy ogólnie to nie ma tragedii jeżdżą tak samo jak w innych krajach słabo rozwiniętych. Czyli dość mało bezpiecznie i bez przestrzegania przepisów, jednak zdarzają się nieobtłuczone auta i jeżdżąc ostrożnie przez 2 tyg udało nam się nie być uczestnikiem żadnego zdarzenia drogowego.
- Samochody są czasem mega rozwalone - nie wiem jak to jeździ
- Słaby stan techniczny wiąże się z brakiem jakichkolwiek świateł czy odblasków - jeżdżąc w nocy łatwo wpaść na inny samochód czy skuter bo są CAŁKOWICIE niewidoczne - swoją drogą w nocy mało kto tam jeździ ze względu na brak świateł, dziury i wyboje.

Przepisy na Dominikanie:
- Światła to tylko sugestia na mniejszych skrzyżowaniach i w nocy - czerwone można jechać, zielone trzeba jechać
- Pasów ja jezdni jest tyle ile zmieści się aut.
- Poza tym wszędzie używanie klaksonów - szczególnie w miastach.

Drogi na Dominikanie:
- Cześć dróg jest "zadowalajacej" jakości czyli bez dziur ale za to płatna (jakieś 100-150 DOP za 100km) - co jakiś czas są po prostu poustawiane bramki w których się płaci
wyglądają tak:
https://www.google.pl/maps/place/Estaci ... 8208?hl=pl
Nie ma znaczenia gdzie się wjechało i gdzie się zjeżdża więc teoretycznie może by dało rade je ominąć jak ktoś znajdzie wszystkie - ale zjazdów z drugiej strony też nie ma wiele.
Najdroższa droga jaką jechaliśmy to droga nr.133 na płw. Samana ponad 500 DOP - da się ominąć tą opłatę jadąc drogą nr.5 i nr.7
Drogi słabszej jakości zwykle są za darmo.
- Progi zwalniające - zmora Dominikany są po prostu wszędzie. Można się na nie natknąć zarówno na małych miejskich drogach jak i na głównych drogach krajowych. W przeciwieństwie do progów które znamy są zupełnie nieoznaczone (z daleka i po ciemku czasem nie widać ich i można nieźle "wylecieć"), po drugie nie są łagodne - jechaliśmy samochodem w 4 osoby i czasem nawet jak zwalnialiśmy do 10km/h to waliliśmy podwoziem o próg - no po prostu masakra przy wynajmie samochodu koniecznie zwróćcie uwagę na progi samochodu bo na bank są poobijane.
- Dziury - jest ich mnóstwo trzeba uważać ale podzieliłbym dziury na kilka kategorii:
* Zwykłe dziury w asfalcie - standard tłumaczyć nie trzeba
* Niezwykłe dziury w asfalcie - takie głębsze niż 40cm jak się w nią wjedzie to już się nie wyjedzie - ogólnie w nocy jak wpadniesz w coś takiego to po samochodzie.
* Braki jezdni - czasem są osuwiska gruntu i jezdni np. asfalt nagle się kończy przed przepaścią i jest objazd na "dziko" zrobiony - oznaczenia zwykle są słupkami ale jak wjedzie się samochodem w taką przepaść to śmierć na miejscu.
* Studzienki kanalizacyjne bez pokrywy - no cóż jak się w coś takiego wpadnie to też koło można stracić.

Ogólnie jechaliśmy po zmroku raz ale nie polecam 30km jechaliśmy ponad godzinę.

Ciekawostka z wycieczki jaka nas spotkała:
Jedziemy sobie "autostradą" pod miastem Santiago de los Caballeros, i nagle coś walnęło/ stuknęło rozglądamy się o co chodzi i jakiś miejscowy Sancho z samochodu obok zaczyna krzyczeć coś i pokazywać na przednie koło że rusza się na boki. No to zjeżdżamy na pobocze. Tłumaczy nam, że śruba nam strzeliła i schyla się pod ten samochód coś tam gmera i wyjmuje jakąś część mówi, że nasze koło nie nadaje się do jazdy itp. Oczywiście mieliśmy numer do assistans, więc mówimy mu, że dziękujemy za pomoc i już. Mieliśmy problem z dodzwonieniem się coś z kierunkowymi nie tak. Facet zaproponował pomoc wykręcił numer i dał nam słuchawkę. Assistance nie mówiło zbyt dobrze po angielsku i kazali jechać do mechanika - nasz Sancho oczywiście powiedział, że nas zawiezie i potem gadał coś jeszcze z tym assistance. Ogonie powiedział nam, że możemy dostać nowy samochód ale dopiero za 6h ale on może nam od ręki zrobić ten samochód i weźmie za to tylko 200 DOP + za części ale to on da paragon i assistance nam zwróci. Coś nam się tutaj zaczęło nie podobać i chcieliśmy jeszcze raz z assistance rozmawiać ale nie mógł się dodzwonić... W międzyczasie jeszcze powiedział, że nam zamontuje tą część tak na chwile żebyśmy dojechali do miasta i chciał żebyśmy wyszli z samochodu i pomogli mu podnieść koło trochę coś tam grzebał potem chciał kluczyki od samochodu żeby sprawdzić... No oczywiście nie daliśmy mu kluczyków wiec trochę obrażony zostawił nas. Znaleźliśmy biuro Avisa w mieście pojechaliśmy i opowiedzieliśmy historię. Dali nam nowy samochód w ciągu 10 minut a cała historia to z facetem to chyba był scam i chciał od nas kasę a pod koniec po prostu okraść jak byśmy mu dali kluczyki...

W razie pytań służę radą

my wynajelismy w Bavaro Kia Picante za 400 dol. (12 dni) ze wszystkim w tym z ubezpieczniem od kradziezy, tak przynajmniej twierdzil Melo.
miejsce polecane przez Magde z Eco Travellers, we wlasciwym watku napisze namiary.
wychodzilo 33 dol za dzien, wiem ze w innych czesciach Dominikany by bylo taniej, w granicach 20-25 dolarow, no coz. w kazdym razie w celu unikniecia jakichs problemow, dodatkowych oplat po zwrocie auta w stylu doplata za rysy ktore byly wczesniej czy na przyklad doliczenia VATu do ceny zakrecilem dziewczyne z wypozyczalni - umowa wynajmu kijanki byla na kumpla, a depozyt 300 dolcow (preautoryzacja KK) placilem ja moja karta kredytowa z PKO BP,
ale zadnych problemow nie bylo, wszystko milo i sympatycznie, bez zadnych nieprzyjemnych niespodzianek.

Mam rezerwację w PUJ (nieopłaconą) z Payless i przez pomyłkę zaznaczyłem zwrot 13.01. o 3:30 AM zamiast PM (czynne od 08: AM).
Modyfikacja online jest w tej chwili dużo mniej korzystna cenowo, niż w chwili rezerwacji i zastanawiam się, czy zgłaszać to opóźnienie przy odbiorze, czy uregulować ewentualną dopłatę przy zwrocie. Z tego co doczytałem w warunkach, mogą doliczyć stawkę za 1 dzień.

Pytanie: czy zmiana z 3:30 AM na 3:30 PM powoduje, że to będzie nowa rozpoczęta doba rezerwacji samochodu ?
Jeśli tak to pewnie cię skasują za kolejny dzień, jeśli nie to chyba się dogadasz.

Uwaga: generalnie to raczej zgłosiłbym to przy odbiorze samochodu i tam próbował się dogadać bo jak tego nie zrobisz to jak o 8 przyjdą do pracy i nie będzie wozu mogą wyniknąć z tego większe problemy

Nie, "dobowo" mieszczę się nawet do 7:00 PM. Modyfikacja online zwrotu na 3:30 PM, powoduje naliczanie od nowa (i cena x2). Dlatego wolałbym dopłacić ten 1 dzień, ale nie zmieniając całej rezerwacji. Może zadzwonię do jakiejś naszej, większej wypożyczalni.

Proszę o odpowiedzi na kilka pytań:
Czy można płacić kartą /MC kantoru Aliora/ za paliwo na stacjach? Na których tak, na których nie?
Jakie są różnice w cenach paliwa na stacjach i od czego zależą?
Kto tankuje auto, i czy zwyczajowo zostawia się napiwki obsłudze jak np. w RPA za mycie szyby?
Czy są problemy z parkowaniem w miastach? Czy są darmowe i trzeba tylko odpalić działkę dla "pomocników"? Czy zostawialiście auto na publicznym parkingu na noc?

_________________

Zasadniczo na stacjach kartą aliora nie płaciłem ale w innych miejscach na dominikanie tak i działało bez zarzutów. Tankowanie i zapłata odbywa się u człowieka obsługującego dystrybutor i on terminala nie ma ale zakładam, że jak by co to jest możliwość zapłacenia kartą w budynku.
Ceny na stacjach są podane w DOP za galon (grudzień 2017 - około 220 DOP za Galon benzyny ekonomicznej) - My tankowaliśmy tylko na sieciówkach i ceny wszędzie takie same może z 2-3 DOP róznicy na galonie. Taniej jest na takich zbiornikach jakby prywatnych nie markowych - coś jak w Polsce stacje gazu u Pana Wieśka. Ale nawet nie patrzyłem na nie ze strachu przed jakością paliwa tam.
Jak się podjeżdża na stację to przy każdym dystrybutorze stoi koleś, on tankuje, umyje szyby, czasem sprawdzi ci powietrze w kołach itp. Trzeba mu powiedzieć, że chcesz benzynę normalną bo tak to naleje premium. Co do napiwków to nie wiem my przeważnie np. jak zatankowaliśmy za 1350 to dawaliśmy 1400 bez reszty bo chyba tego oczekiwali, ale raz jak nic nie powiedzieliśmy to normalnie wydał resztę.

W mieście to tylko raz byliśmy w Santo Domingo i zaparkowaliśmy z Zona Coloniale za darmo bez większych problemów przy normalnych blokach wzdłuż ulicy. Ale jak wracaliśmy zatrzymaliśmy się na 5 minut do sklepu z pamiątkami, był Pan ochroniarz który wskazał nam miejsce do parkowania w ciasnej uliczce (swoją drogą sami byśmy znaleźli to miejsce jakieś 30sec później ale cóż...) i po 5 minutach jak chcieliśmy odjechać nie dając mu kasy to zaczął krzyczeć coś. Dostał 10 DOP pomamrotał i poszedł.

Na noc parkowaliśmy tylko raz na publicznej drodze - ale naprzeciwko posterunku policji. Generalnie jak bym miał samochód w zasięgu wzroku/słuchu na ulicy na noc to bym się nie bał - no chyba że jakiś wypasiony wóz.

A jak jest z drogami(stan,ruch,bezpieczeństwo) na półwyspie Samana? Głównie interesuje mnie trasa Las terrenas -> samana - > Las Galeras i trasa z Las Terrenas do Cabrera? Jak napisałam post na tripadvisorze odnośnie polecanej wypożyczalni aut to mnie kilku Dominikańczyków zaczeło straszyć żeby w żadnym wypadku auta nie wypożyczać bo strach i oni oczywiście mi zaoferują taxi

Na Samane w żadnym wypadku nie polecam po zmroku jechać i jeździć tam, asfalt urwany czasem i przepaście po kilkanaście metrów, studzienki bez pokryw, wyboje, dziury większe od samochodu - nie ma tego dużo ale zdarzają się. My w dzień przejechaliśmy z Las Terrenas przez Samanę do Las Galleras na luzie - po prostu wzmożona czujność i ostrożnie trzeba prowadzić.

Nie no w nocy to nawet bym nie wsiadla tam do samochodu ;D

Ale wlasnie dwa dni bym chciala przeznaczyc na spokojna eksploracje okolicznych plaz i miasteczek plus zaliczyc lagune el dudu przy Cabrerze - jakies 80km od Las Terrenas.W Las Terrenas jest biuro Avis i licze na to ze bardziej moge na nich polegac niz na jakichs prywatnych biurach.Nawet jesli mam za to wiecej zaplacic.

Czyli co, nie ma sie czego bac jesli sie jest bardzo uwaznym na drodze i jedzie sie w dzien?

W dzień spoko, bierzcie auto, my też Avisa mieliśmy i wszystko sprawnie (ale drogo).
Droga do Laguny El Dudu jest dużo lepsza niż te na Samanie - tylko to jest jedna z głównych dróg więc ruch też większy.

Kilka spostrzeżeń po powrocie z Dominikany:

- koszt przejazdu drogą z Punta Cana na półwysep Samana (300 km) ok. 100 PLN w jedną stronę. Dodatkowo trzeba zapłacić ok. 40 PLN za wyjazd z półwyspu. Zdecydowanie lepiej mieć peso przy sobie. Płatność dolarami uznaniowo, a jak można to kurs bardzo niekorzystny (np. 100 peso - 3 dolary i więcej). Wydanie reszty (jak się nie ma drobnych dolców) to często dodatkowa prowizja.
- stan głównych dróg bardzo dobry, gorzej już z kulturą jazdy i oznakowaniem zjazdów,
- boczne drogi w niezłym stanie, ale kultura jazdy zerowa. Do tego dużo zagrożeń typu studzienki kanalizacyjne bez pokryw (w żaden sposób nie oznakowane) i bardzo wysokie progi zwalniające.
- dużo osób (głównie na motorach i skuterach) w nocy jeździ bez świateł, na autostradzie jazda motorem czy skuterem pod prąd (poboczem) jest normą,
- trzeba uważać na przewożone ładunki na motorach, skuterach czy ciężarówkach (często wystają i nie są zabezpieczone),
- dużo kamieni na bocznych drogach - o odprysk na szybie bardzo łatwo,
- cena paliwa (stan na 17.02.2018) galon benzyny: 213,10 peso (zwracajcie uwagę na licznik - obsługa potrafi dokonywać ręcznych modyfikacji),
- poruszanie się autem w stolicy (m.in. w rejonie Zona Colonial) to masakra, bardzo łątwo o kolizję,
- skręcająć w lewo trzeba bardzo uważać, bo inni kierowcy często w takim przypadku lubią wyprzedzać.

Trasę z Punta Cana na półwysep Samana pokonaliśmy w nocy. Po drodze dokładna kontrola wojskowych (przesukanie bagaży, auta, sprawdzenie dokumentów). Szczególnie w nocy trzeba bardzo uważać na pieszych i pojazdy bez świateł (często kierowcy skuterów oświetlają drogę telefonem).

Podsumowując, jazda samochodem na Dominikanie do przyjemnych nie należy. Trzeba bardzo uważać i spodziewać się wszystkiego. Według ilości wypadków śmiertelnych (w stosunku do ilości dróg, pojazdów, mieszkańców etc.) Dominikana należy do najgorszych trzech państw na świecie. W ciągu 10 dni jazdy widziałem trzy groźne wypadki.

A to nie jest czasem opłata za przejazd do Las Terrenas "Drogą Atlantycką" ?
http://goo.gl/maps/ktxK4C8TAjS2
Jadąc z/do Sanchez nie ma już bramek. Droga bardziej kręta i stroma, ale nawierzchnia gładka, bez zarzutu.
http://goo.gl/maps/q2sxAxyVqX42

Dla mnie najbardziej uciążliwi byli właśnie motocykliści, zwłaszcza w miastach. Jedzie się jak w eskorcie, z każdej strony.

Jadąc na półwysep jechałem drogą RD-5 przez Sanchez i też były bramki (dla nas szlaban był otwarty, dla wyjeżdżających opłata 530). Wracając 133 też bramki i opłata 530 a zaraz dalej bramki autostradowe. Przyznam, że nie ogarniam logiki rozmieszczenia bramek (np. na RD-7 w pobliżu RD-3.

Niestety nas hotwire przekierował na SIXT, której to wypożyczalni nie polecam. Brak pracownika przez 30 min przy biurku - nie sposób było się do z nim skontaktować, bo telefon leżał pod biurkiem. Nie chcieli nam wydać auta bez dodatkowego ubezpieczenia z Sixt powołująć się na warunki konieczności posiadania obwowiązkowego CDW. Kierowca posiadał ubezpieczenie Zurich kupione przez icarhireinsurance.com, które okazaliśmy w wersji elektronicznej. Niestety nie można było wyegzekwować od pracownika uznania tego ubezpieczenia nawet po rozmowach z biurem obsługi klienta SIXT. Do tej pory przepychamy się o zwrot tego ubezpieczenia. Stracone prawie 2h przy budzie i dodatkowe ok. 150 USD przy udziale własnym 1100 USD na ubezpieczenie. Odbiór samochodu z zaznaczaniem uszkodzeń tradycyjnie przy świetle z telefonu komórkowego i wypatrzenie pękniętych kloszy świateł, których pracownik nie wyłapał. Auto odbierane wyższej kategorii, do półautomatu można było się przyzwyczaić. Zwrot w miarę bezproblemowy.
Przejechaliśmy ok. 1500 km bez większych problemów. Bardziej niż progi zwalniające dawały się we znaki rowy służace temu samemu celowi. Trzeba przystosować się do jazdy lokalesów, zdecydowanie nie polecam za to jazdy nocą lub po zmroku.

_________________

Wróciłam z Samany wczoraj i jestem zdumiona tym wpisem. Czyżby aż tyle zmieniło się w ciągu 2 miesięcy? Jeździliśmy po całym półwyspie 3 dni małą Kia Picanto. Drogi są w dobrym i bardzo dobrym stanie i poza częstymi progami zwalniającymi nie różnią się od polskich dróg. Asfalt z Las Terrenas przez El Limon aż do Samany jest gładki i bez dziur. Po drodze do las Galleras zdarzyły się może 3 miejsca mniej ciekawe ale bez paniki - wystarczy trochę zwolnić i już! Widać je i po zmroku. Na plażę Rincon dojechaliśmy bez problemu. Jest nowy asfalt i dopiero ostatnie 2 km jedzie się gruntową utwardzoną drogą. Asfaltu urwanego nie widziałam nigdzie, przepaści tym bardziej. Są jedynie bardzo głębokie rowy na poboczu - do odprowadzania wody po ulewach. Trasa Sanchez - Las Terrenas jest dość mocno górzysta za to widoki wynagradzają powolność jazdy. Mam wrażenie że forumowicze trochę dramatyzują z tą jakością dróg i jazdą po zmroku. Sama uległam tym niepokojom przed wyjazdem. Na miejscu okazało się że zupełnie niepotrzebnie.