Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 15 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 26 Sty 2014 01:21 
Redaktor F4F

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 3877
Loty: 39
Kilometry: 33 222
Wiele osób zdecydowało się zarezerwować bilety do Turku na okres zimowy, mam więc nadzieję, że ta krótka relacja pomoże im w jakimś stopniu zaplanować swój pobyt :) Niestety mieliśmy ze sobą jedynie kompaktowy aparat, więc zdjęcia nie będą wybitnej jakości, ale sądzę, że wystarczą, by zainteresować oglądających.
Jesienią zdecydowaliśmy się zarezerwować taniutkie bilety z Gdańska do Turku na styczeń 2014 roku. Nigdy nie wcześniej nie byliśmy w Finlandii, zima na południu Polski również nie była bardzo spektakularna, toteż liczyliśmy na miłą odmianę. Nasze życzenie spełniło się już w Gdańsku, który przywitał nas śnieżycą, co zaowocowało niewielkim opóźnieniem samolotu oraz możliwością obserwacji procesu jego odladzania.

Image

Pogoda uległa jednak w powietrzu szybkiej poprawie i jak się później okazało miała taką pozostać przez cały czas trwania wyjazdu. Finlandia przywitała nas niebieskim niebem, słońcem i niesamowitymi widokami (oraz bardzo mroźnymi temperaturami, co miało okazać się już niebawem).

Image

Pierwsze, co uderza po wyjściu z samolotu to mroźne, niesamowicie rześkie powietrze. Finlandia jako bardzo czyste i ekologiczne państwo wydaje się mieć nawet innej jakości śnieg ;) suchy i sypki. Również walka z żywiołem zimowym przebiega tam w jakiś lepiej zorganizowany sposób, więc wasze buty nie będą skazane na piasek i sól.

Image

Samo lotnisko w Turku posiada ładnie wyglądający nowy terminal, którego jednak nie mieliśmy okazji zobaczyć od środka, ponieważ Wizzair obsługiwany jest przez szopę szumnie zwaną ‘’Terminalem 2’’. Jest on otwierany jedynie na dwie godziny przed odlotem samolotu. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że nikogo w ogóle nie obchodziły tam kwestie wagi i rozmiaru bagażu podręcznego.

Image

Lotnisko znajduje się w bliskiej odległości od miasta i jest z nim dobrze skomunikowane. Autobus numer 1 kursuje do samego centrum, cena jednorazowego przejazdu to 3 euro – wzrosła 1 stycznia 2014 roku (jest to zresztą standardowa cena na bilety komunikacji publicznej w Turku). Odległość – 8 km, czas przejazdu to około 15 minut. My zrobiliśmy sobie spacer do Terminalu 1 i stamtąd ruszyliśmy autobusem. Nie każdy kurs zatrzymuje się przy Terminalu 2, więc warto tego pilnować.

Image

Turku (lub po szwedzku Abo)jest najstarszym fińskim miastem z bardzo bogatą historią i widoczną bliskością Szwecji. Jest to o tyle ciekawe, że problem mniejszości Fińsko-Szwedzkiej (5% w skali całego kraju) jest bardzo aktualną sprawą na zachodzie kraju (zresztą nie tylko tam). Przykładowo Wyspy Alandzkie, choć administracyjnie są częścią Finlandii, mają zagwarantowaną szeroką autonomię przejawiającą się m.in. w używaniu języka szwedzkiego jako urzędowego. Ulice w Turku mają dwujęzyczne oznakowanie, co znacznie pomaga w nawigacji (fińskie nazwy to kosmos). Sama nazwa miasta w języku fińskim oznacza tyle co „targ”, w szwedzkim – „kraina za morzem”. ;) Co ciekawe po (kolejnym) pożarze miasta i jego zdobyciu przez Rosjan w XIX wieku zdecydowano na przeniesienie stolicy do małej rybackiej wioski zwanej Helsinki, tam też kontynuuje swą działalność uniwersytet Turku – najstarszy w Finlandii. W samym Turku działa również uniwersytet, prawdopodobnie zresztą jedyny w kraju szwedzkojęzyczny.
Z autobusu wysiadamy na Kauppatori (można jechać dalej, aż do zamku) – głównym placu miasta, który jednak niewiele ma wspólnego z rynkami, które możemy znać z Polskich miast. Ogólnie rzecz ujmując Turku to małe miasteczko, które da się obejść dookoła w 2 godziny. Spacerowo najbardziej atrakcyjnie wygląda trasa prowadząca od katedry wzdłuż rzeki aż do zamku i portu. Na uwagę z pewnością zasługuje sama protestancka katedra wraz z okolicą i typowo tradycyjną fińską zabudową.

Image

Idąc od katedry do zamku polecam wybrać prawy brzeg rzeki. Po drodze można zahaczyć o bibliotekę znajdującą się w bardzo ładnym budynku oraz jedną z wielu kawiarni. Można również wybrać się do Luostarinmaki, skansenu leżącego po drugiej stronie rzeki. Oraz cieszyć się miłym spacerem wzdłuż rzeki :)

Image

Po drodze natrafiamy na „prom”, stanowiący darmową przeprawę z jednego brzegu na drugi. Kilka osób zachęcało nas do skorzystania z niego, zdecydowaliśmy się więc popłynąć w tę i z powrotem, co trwa około minuty. Można się przepłynąć z ciekawości. Podążając w stronę zamku mijamy port oraz przystanek Viking Lines (aczkolwiek nie przetestowane w praktyce, czy dokładnie stamtąd odpływają). Gdyby nie wszechobecne zimno przyjemnie byłoby zatrzymać się w okolicy na dłużej, jednak przy kilkunastostopniowym mrozie nie jest to najlepszy pomysł.

Image

Po około godzinnej wędrówce docieramy do miejsca szumnie nazywanego zamkiem. Muszę jednak ostrzec odwiedzających Pragę, Kraków czy choćby oglądających Grę o Tron. Zamek jako taki niewiele ma wspólnego z obronną warownią i nie prezentuje się bardzo imponująco. Z tego co wiem nie był też oblegany, służył częściej jako siedziba szwedzkiej administracji. W zamku znajduje się muzeum, które jednak sobie odpuściliśmy.
Wracając do centrum można przejść się ulicą Linnankatu – jest cieplej niż nad rzeką, a po drodze można zaglądnąć do bardzo fajnego sklepu podróżniczego – Ocean Spirit.
Po spacerze dookoła miasta zdecydowaliśmy, że czas na najlepsze dotąd, jak się później okazało, doświadczenie związane z Finlandią: pływanie zimą w Bałtyku. Turku leży wprawdzie nad morzem, jest jednak otoczone archipelagiem małych wysepek, toteż często można poczuć się bardziej jak nad jeziorem (zwłaszcza, gdy tafla wody zamarznięta jest w całości). Fiński patent jest bardzo prosty: sauna (70 stopni), wychodzimy na pole (około -17 stopni), wchodzimy do wody (2 stopnie), rozmawiamy jeszcze chwilę na brzegu, wracamy do sauny. Ile komu się podoba. Pojechaliśmy do miejsca o nazwie Ispoisten uimaranta - bardzo dobry dojazd z centrum, około 20 minut autobusem z Kauppatori. Nigdy wcześniej nie pływałem zimą w morzu – ba - zdarza się nawet, że w lipcu Bałtyk jest dla mnie zbyt chłodny. Jest to jednak niesamowite doświadczenie, zaskakująco przyjemne i wcale nie takie zimne jak mogłoby się wydawać – pewnie dlatego, że od zimna można bardzo łatwo „uciec” – z powrotem do sauny. Nie wiał też wiatr, co miało niemałe znaczenie. Reasumując, polecam każdemu, kto tylko nie ma przeciwwskazań zdrowotnych. Samo „pływanie” polega głównie na zamoczeniu się w wodzie do ramion, choć widziałem ludzi, którzy rzeczywiście spędzili w wodzie sporo czasu. Wstęp do tej konkretnej sauny był bardzo tani (4 euro, można siedzieć do oporu), w zasadzie była to jedyna tania rzecz w Finlandii ;)

Image

Dla zainteresowanych konkrety : http://www.turunavantouimarit.fi/
Angielska wersja strony niestety jest niekompletna. Najłatwiej dostać się autobusem numer 13 z Kauppatori i wysiadamy na przedostatnim przystanku. Można posłużyć się również tamtejszą wersją „jakdojade” (http://reittiopas.turku.fi/en/) wpisując "Rykmentintie 51, Turku" jako miejsce docelowe. Są też inne miejsca, gdzie można spróbować podobnych rozrywek, jednak ciężko dostać się tam bez samochodu. Na wszelki wypadek podaję linki: http://www.saaronniemensaukot.fi/, http://villajarvela.blogspot.fi/p/avanto.html
Co jeść, pić, które bary odwiedzić?
W kwestii jedzenia niestety wiele nie pomogę. Typowo fińskiego jedzenia próbowaliśmy tylko w czyimś domu, restauracje proponują ceny mocno skandynawskie. Z pewnością warto spróbować Leipajuusto - tradycyjnego fińskiego sera-chlebowego. Jeśli chodzi o alkohol, kto chce poznać ten kraj powinien omijać szerokim łukiem Finlandię (której wszakże mamy i u siebie pod dostatkiem), a spróbować koniecznie: Minttu – około 40% alkohol o przezroczystej barwie, zapachu amolu, smaku pasty do zębów. Można odnieść wrażenie, że jest bardzo zdrowy; Salmari – słona mieszanina wódki i lukrecji – bardzo dobra!; oraz Koskenkorva – tradycyjna fińska wódka. Co do konkretnych miejsc, mogę polecić Panimoravintola Koulu na ulicy Eerikinkatu (bar urządzony w dawnej szkole! – świetna miejscówka, nas wygonili dopiero o 2 w nocy) oraz Tinta przy Lantinen Rantakatu – przyjemna kawiarnia z wieeelką mapą w środku. Ceny w lokalach, jak już wspominałem, dosyć skandynawskie. Piwo 5-6 euro, kieliszek wina 7 euro, shot około 5 euro. Ja sam jestem jednak zwolennikiem teorii, wedle której w czasie podróży nie należy odmawiać sobie miejscowych atrakcji i specjałów, więc postanowiliśmy się do niej zastosować i popróbować różnych rzeczy :) W marketach ceny nieco bardziej przystępne niż w Skandynawii.

Image

Podsumowując, dwudniowy wyjazd okazał się bardzo udany! Nam zabrakło być może dosłownie pół dnia na miejscu – żeby obejść wszystko spokojniej lub wyskoczyć jeszcze do muzeum. Trafiliśmy na przepiękną pogodę, co okazało się być nie bez znaczenia przy pływaniu. Idąc za radą miejscowych odpuściliśmy sobie rejs Viking lines po Wyspach Alandzkich do Mariehamn. Zimą robi się wcześnie ciemno, również przebywanie na pokładzie stanowi wątpliwą przyjemność przy panujących temperaturach. Jeśli ktoś ma zbyt dużo czasu zimą lepiej wybrać się do Helsinek (tanio Onnibusem i nietanio pociągiem) Nie wybraliśmy się również do Naantali oraz leżącej tam wioski muminków. Bardzo polecano nam Naantali, jest to jedno z ulubionych miejsc wypoczynkowych Finów (plotka niesie, że nawet prezydent ma tam dom), jednak poza sezonem jest ono całkowicie wymarłe. Niedzielny samolot do Gdańska wylatuje o 13, biorąc pod uwagę konieczny zapas czasu nie mamy go wiele tego poranka. Rano można wybrać się na kawę do Cafe Brahe na Yliopistonkatu – głównym deptaku. Miejsce nie Est wybitne, ale otwarte w niedzielę o 9 rano. Na koniec jeszcze oficjalna strona informacji turystycznej: http://www.visitturku.fi/en, na której można znaleźć wiele informacji na temat rzeczy, które będą miały miejsce w mieście w czasie naszego pobytu.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
Ancyna uważa post za pomocny.
 
      
Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN Rejs (w kajucie z balkonem) z Barcelony przez Majorkę i Sycylię do Rzymu oraz loty z Krakowa za 2218 PLN
Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN Grupa Lufthansa: Wakacyjne loty do Mołdawii, Maroka, Grecji i Rumunii z Krakowa i Warszawy od 438 PLN
#2 PostWysłany: 26 Sty 2014 01:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Gru 2012
Posty: 1049
Loty: 271
Kilometry: 540 311
niebieski
Do wioski Muminków i tak byście nie weszli bo jest czynna tylko latem (czerwiec-sierpień). Ja byłam w Naantali w pierwszych dniach września i już wtedy jest po sezonie, miasteczko całkiem opustoszałe. Ale jest urocze, trzeba przyznać.

Relacja fajna, super opcja z tą kąpielą w Bałtyku.
_________________
Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | Palau
Zapraszam na bloga: olus blog
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 26 Sty 2014 02:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Lip 2012
Posty: 3699
srebrny
W saunie tylko 70°C jesteś pewien ?
Muumimaailma jest również otwarta w lutym od 15 do 23
Fińska kuchnia jest kiepska, jedyne co mają dobre to ryby. Jak ktoś będzie miał okazję zjeść lohikeitto to polecam
_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 26 Sty 2014 02:10 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 10 Cze 2011
Posty: 1508
Loty: 335
Kilometry: 498 640
Ja tylko potwierdzę, ze Vikingi rzeczywiście zatrzymują się w swoim terminalu nieco za zamkiem (tam jest stacja kolejowa). Drugie, to nikt wam nie każe przebywać na otwartych pokładach promów. Są wielkie przeszklone okna i można w ciepełku obserwować. Choć rzeczywiście zimą szybko dzien się kończy. Dodam że i w nocy i w dzień pływanie po Alandach sprawiało mi sporą frajdę. Tysiące wysepek robi wrażenie.

Wracając do Turku, relacja w porzo. Łaziłem tam ostatniego dnia wakacji 2013, więc przyjemnie było zobaczyć inną - zimową - scenerię :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 26 Sty 2014 02:14 

Rejestracja: 05 Sie 2011
Posty: 1005
niebieski
Witam. Mamy wycieczkę do Turku na początku kwietnia. Relacja bardzo pomocna. Ale z tym patentem bałtyckim to chyba nie ma szans. Brawo za odwagę. Pozdrawiam
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 26 Sty 2014 17:33 
Redaktor F4F

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 3877
Loty: 39
Kilometry: 33 222
cypel napisał(a):
W saunie tylko 70°C jesteś pewien ?

Był termometr i temperatura skakała między 68°C a 71°C. Aczkolwiek w tym konkretnym miejscu, gdzie my byliśmy była to sauna elektryczna. W miejscach, do których podałem linki sauna jest chyba opalana drewnem.

orfik11 napisał(a):
Witam. Mamy wycieczkę do Turku na początku kwietnia. Relacja bardzo pomocna. Ale z tym patentem bałtyckim to chyba nie ma szans. Brawo za odwagę. Pozdrawiam

Mimo wszystko polecam się odważyć, można zresztą wybrać się do samej sauny i nie pływać. Aczkolwiek zimą chyba lepiej, woda w kwietniu i tak będzie lodowata, w styczniu sceneria robi większe wrażenie ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 26 Sty 2014 18:21 

Rejestracja: 28 Lip 2012
Posty: 6179
HON fly4free
ciacho_majonez napisał(a):
Przykładowo Wyspy Alandzkie, choć administracyjnie są częścią Finlandii, mają zagwarantowaną szeroką autonomię przejawiającą się m.in. w używaniu języka szwedzkiego jako urzędowego

nie tylko na Alandach szedzki jest językiem urzędowym, ale w całej Finlandii, z racji długoletniej "wspólnej" historii
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 27 Sty 2014 00:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Maj 2012
Posty: 181
Loty: 16
Kilometry: 18 007
Zbanowany
Od czytania robi się już zimno :) W jakiej cenie ta wycieczka na Wyspy Alandzkie o której wspomniano?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 27 Sty 2014 11:36 
Redaktor F4F

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 3877
Loty: 39
Kilometry: 33 222
topaz102 napisał(a):
Od czytania robi się już zimno :) W jakiej cenie ta wycieczka na Wyspy Alandzkie o której wspomniano?


Ceny chyba są zmienne. Na stronie wisi reklama, że w tygodniu nawet od 10 euro/osoba. Szukając dwa dni wcześniej nam udało się znaleźć ofertę za 22 euro/osoba w weekend. Aczkolwiek pewnie teraz jest niski sezon.

Zapomniałem wspomnieć, że w Panimoravintola Koulu na Eerikinkatu podają robione przez siebie piwo - nic szególnego, ale można spróbować lokalnego akcentu.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 27 Sty 2014 12:06 

Rejestracja: 28 Wrz 2012
Posty: 153
Zbanowany
Dobry pomysł z tą orzeźwiającą kąpielą :) może też się odważę
Jakiś nocleg polecacie w Turku?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 27 Sty 2014 12:23 

Rejestracja: 08 Maj 2013
Posty: 548
Loty: 368
Kilometry: 611 597
niebieski
My (z Tulsą z tego forum) lecimy tam 21-23 marca. Zarezerwowaliśmy rejs po wyspach za 22 euro/os (na sobotę 22 marca, w tygodniu pewnie te rejsy są nieco tańsze).
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 28 Sty 2014 01:35 
Redaktor F4F

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 3877
Loty: 39
Kilometry: 33 222
To napiszcie koniecznie jak ma się sprawa z rejsem i wrażeniami na wiosnę. Co do noclegów, sensowną alternatywą może być nocny rejs do Sztokholmu ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#13 PostWysłany: 19 Lut 2014 16:37 

Rejestracja: 13 Cze 2010
Posty: 107
olus napisał(a):
Do wioski Muminków i tak byście nie weszli bo jest czynna tylko latem (czerwiec-sierpień).


Byłam w Naantali w maju 2011. Wioska muminków teoretycznie była zamknięta, ale boczna brama była otwarta i można było normalnie wejść. Po wiosce spacerowały też inne osoby, miejscowi z psami itp. stąd wnioskuję że nie było to w żaden sposób "nielegalne". Jedynie nie można było wejść do środka domków, ale nie dopłaciłabym za tę przyjemność 25€ (bo tyle kosztował bilet wstępu).

Saunę z finałem w Bałtyku też polecam, ale zimą to jednak hardcore.

Załączniki:
DSCN1773.jpg
DSCN1773.jpg [ 212.46 KiB | Obejrzany 4007 razy ]
_________________
You could fly to the moon, you can try to escape
but don't you know that happiness is here?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 19 Lut 2014 16:43 

Rejestracja: 14 Lis 2010
Posty: 578
Loty: 116
Kilometry: 151 005
złoty
w jakim dokładnie terminie byliście?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 19 Lut 2014 16:56 
Redaktor F4F

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 3877
Loty: 39
Kilometry: 33 222
karpik napisał(a):
w jakim dokładnie terminie byliście?


Jeżeli to pytanie do mnie to odpowiem, że byliśmy w weekend od 17 do 19 stycznia. Mała uwaga dla planujących wycieczkę w podobnym terminie: większość sklepów (marketów) zamyka się w sobotę o 18, natomiast w niedzielę są czynne, ale dopiero od południa. Czyli wracając niedzielnym samolotem nie uda się tam nic kupić. Są sklepy 24h, aczkolwiek odpowiednio droższe.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 15 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group