Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 9 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 10 Lut 2015 00:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Maj 2014
Posty: 1676
Loty: 199
Kilometry: 453 204
srebrny
Witajcie,

W wolnej chwili, na świeżo, popełnię tutaj minirelację z krótkiego wypadu na Sycylię, który z pewnością zapamiętam do końca życia :)

Na Boże Narodzenie rodzice (żony i moi również) dostali od nas w prezencie bilety na pierwszą w życiu podróż samolotem w jakieś ciekawe, nieodległe miejsce. Z uwagi na urlopy jedyny akceptowalny termin na podróż pierwszej grupy był na początku lutego, więc poszukiwania ciepła skierowały nas w stronę Sycylii. Jechaliśmy tam z pełną świadomością tego, że jest tam absolutny brak sezonu, i bez żadnych oczekiwań, więc nie podam tutaj listy wspaniałych miejsc, które widzieliśmy i tego co nas spotkało, raczej kilka małych ciekawostek i uwag, może komuś to będzie pomocne w planowaniu normalnego wyjazdu.

Z Wrocławia udało się znaleźć całkiem wygodne połączenie z jedną krótką przesiadką, i tym sposobem 4 dni w Trapani stały się faktem.

Przygotowanie
Podróżowanie z dziećmi jest skomplikowane i wymaga dobrej organizacji, a co dopiero, jeśli zabiera się trójkę małych dzieci oraz dziadków, którzy niekoniecznie są samodzielni na lotnisku i języka też nie znają. Zatem z góry trzeba kilka rzeczy mieć ustalonych:
- samoloty: jedyny wybór to Ryanair. W tamtą stronę lecieliśmy WRO-BLQ-TPS, powrót TPS-CIA-WRO. Przesiadka w Bolonii 90 minut, w Rzymie 3h. Bilety kupiliśmy w grudniu, cennikowo wypadało chyba 20E/os/odcinek.

- transport: przy tak dużej grupce nie ma co planować komunikacji zbiorowej, zwłaszcza, że wylot z TPS rano wypadał o 6:30 (więcej tego błędu nie zrobię, lepiej dopłacić i lecieć później). Została opcja wynajęcia samochodu. Poczytałem sporo wątków tutaj na forum i na innych stronach, i generalnie nie wyglądało to kolorowo - naciągacze, realne koszty dużo większe niż się oczekiwało. Auto na 7 osób wyło droższe, niż bus na 9, który i tak wychodził zdecydowanie drożej niż 2 małe auta i na to padł nasz wybór (drugie auto wzięliśmy tylko na połowę wyjazdu, pierwszą część robiliśmy "lokalnie"). Historia wypożyczenia jest tutaj: http://www.fly4free.pl/forum/wypozyczalnie-samochodow-temat-zbiorczy-wlochy,1407,38598?start=80#p522631, będzie dla potomnych o tym ile Hertz mnie skasował, nie będę tutaj dublował uwag i sugestii.

- spanie: znowu, nie tak prosto szukać noclegu dla tak dużej grupy o specyficznych wymaganiach, więc padło na jakieś duże mieszkanie/dom. Zdecydowałem się na Airbnb (po bardzo dobrych doświadczeniach z Malezji), jednak w rozsądnej cenie w Trapani wiele mieszkań nie znalazłem. Kilku hostów od razu podbijało ofertę x2 względem tej ze strony, w końcu jeden zaakceptował i było wszystko fajnie, do momentu, jak po 3 dniach mi napisał, że ma awarię ogrzewania i mam anulować rezerwację. Tutaj plus dla Airbnb, bo załatwili sprawę godnie i nic nie straciłem, a jeszcze dali mi na osłodę 35$. Jednak w Trapani nic do spania już nie było. A ponieważ było nam wszystko jedno gdzie będziemy spać, znaleźliśmy coś w okolicy Marsali: https://www.airbnb.pl/rooms/803812

Podróż
We Wrocławiu tego ranka pierwszy raz od 3 lat - atak zimy. W lokalnych radiostacjach telefony kierowców, koszmar na drogach, korki itp. My jedziemy jednym autem na lotnisko, zostawiamy ja na parkingu (tym najbliżej terminala) - nie lubię czekać na busik transferowy, a z tego parkingu w 3 minuty na piechotę można dojść na terminal. Rodzinka wyładowana, odstawiam auto, od środy do niedzieli wyszło mi 4 dni, czyli 40 zł.
Na lotnisku bez problemu nadajemy 2 foteliki jako bagaż rejestrowany za darmo i idziemy na security. Tam chyba mają wyjątkowo nudny dzień (jedna panienka na laptopie siedzi na flightradar24), bo sprawdzają wszystko dokładnie, wyjąć kosmetyki, wyjąć aparat itp itd... Nasz samolot z tego co wyłapałem ma przylecieć ze Stansted i jest jakieś opóźnienie, więc i my z +30 wylatujemy do Bolonii. A że w Bolonii mieliśmy między lądowaniem a startem 90 minut, nieco nam to napina grafik. Tutaj też dziwna sprawa nieodgadnionego systemu przydzielania miejsc Ryanair - 7 osób odprawianych jednocześnie a dostajemy miejsca 19A,19B,19C,30C,30D,30E,30F (powtórzy się to w podobnych układach na wszystkich lotach).
W Bolonii robi się nieprzyjemna sytuacja. Odbieram foteliki z taśmy w terminalu i idę nadać do TPS. Odstawszy swoje w kolejce do check-in widzę zdziwienie u Pani na twarzy - nie no, nie da się, to jest bilet child a nie infant. Koleżanki też nic nie wiedzą. Pani z nimi po włosku coś ustala (ja niestety włoski znam i coraz bardziej się stresuję jak słyszę tę rozmowy), potem gdzieś dzwoni, czas leci... W końcu wypisuje mi ręcznie kwitki bagażowe, okleja foteliki i każe targać ze sobą na płytę, tak jak wózek dziecięcy. Makabra jakaś, a jeszcze piętro wyżej na security gamonie przeciskają te foteliki przez skaner tak jakbym tam siekierę miał schowaną chyba, jeden się klinuje ale jakoś go przeciągają. Do bramek dochodzimy jak już nikogo nie ma w kolejce a wszyscy stoją karnie na schodkach czekając na autobus. Uff...
W Trapani jesteśmy ok. 17:00. Foteliki o dziwo nie są podane na płytę, tylko normalnie jak bagaż. Odbieram auto i myślę, co zrobić z resztą rodziny - auto ma 5 miejsc, jak się okazuje jest to Panda, więc nawet jakbym chciał to 4 dorosłych i 3 dzieci (na kolanach te małe) tam nie wepchnę :), a z lotniska to jakieś 25 km w jedną stronę. Na szczęście do Marsali jedzie jakiś autobus dalekobieżny, bilety kupuje się w okienku obok wypożyczalni samochodowych (ostatnie okienko, zaraz obok toalet) - osoba dorosła 2.5Eur za trasę Brigi-Marsala. Żona i teściu pojadą busem i potem ich znajdę w centrum, ja resztę ekipy biorę do auta.
I tutaj pierwsza niefajna rzecz. Od dłuższego czasu z powodzeniem używam aplikacji OsmAnd - nawigacja na Androida bazująca na Openstreetmap. W Tajlandii i Malezji działało to wyśmienicie, a tutaj na dzień przed wyjazdem się okazało, że Sycylia jest kiepsko przygotowana i za nic tam nie znajdę ulic nawet w okolicy naszego domu, gdzie mamy spać (za to na GoogleMaps jest, ba nawet na StreetView). Ale nic to, jedziemy, może się jakoś uda. O 18:00 wjeżdżamy do Marsali, nawigacja głupieje całkiem, jak wiem gdzie mam jechać, ale korki, zamknięte ulice itp jeszcze bardziej komplikują sprawę, krążymy 10-15 minut aż w końcu trafiam na właściwą ulicę, od której któraśtam z kolei boczna to ta, co jest mi potrzebna. Jadę tak po nocy i szukam naszej willi aż dzwoni właściciel Vito, pyta jakie mamy auto i co widzę (sklep, stacja benzynowa itp) - ja na to że nic, tory po lewej, po prawej mur. Ale Vito mówi, że mam poczekać i ku memu zaskoczeniu po 3 minutach znajduje nas w jakiejś bocznej ślepej uliczce gdzie wjechałem tylko na moment aby zawrócić :). Okazało się, że do szczęścia zabrakło nam 3 przecznic, ale w nocy i tak bym tam nie trafił (za to za dnia spokojnie na podstawie StreetView znałem drogę).

Kostnica
I tutaj druga niefajna rzecz. Wiedziałem o tym przed wylotem, ale pomyślałem, że na 3 dni przed to i tak za późno by to zmienić więc rodzina nie została powiadomiona, spakowałem tylko dzieciom ciepłe piżamy. Otóż villa drogiego Vito nie miała ogrzewania (Vito chyba je planuje, bo w każdym pokoju są rury wyprowadzone ze ścian do CO, a w komórce na miotły leżały nowe kaloryfery). Szczęście w nieszczęściu, że w sypialni była klimatyzacja z opcją grzania, więc tam ulokowaliśmy teściów i najmłodszą pociechę, a pozostałe córeczki załapały się na farelkę, my natomiast z żoną trafiliśmy do sali jak w przykościelnej kostnicy - pokój 4x6m wysoki na 5-6m. Nie ma opcji, żeby to ogrzać farelką. Cóż. Przypłaciłem to gorączką od drugiego dnia pobytu do powrotu do Polski... Pech :)
Żeby zakończyć narzekanie: Vito nas przepraszał, że zima stulecia, nigdy tak zimno nie jest na Sycylii itp. Inni Włosi mówili to samo. Wiało strasznie, padało prawie cały czas, temperatura najwyższa jaką widziałem na termometrze w aucie to 14*, ale odczuwalna zawsze dużo mniej. Drugiej nocy tak mocno wiało, że poważnie bałem się o nasz powrót do domu (i rzeczywiście, tego dnia samoloty miały rano po 3-4 godziny opóźnienia i gdyby tak się miło utrzymać, to byśmy utknęli w Ciampino). Ale nie zawsze musi być idealnie, ważne, że przestało wiać i padać w dzień odlotu.

No ale co można tam robić?
Ok, starczy marudzenia. Jak napisałem we wstępie, wiele rzeczy jest zamkniętych, bo nie sezon. To co my sprawdziliśmy wraz z uwagami to:
Museo Archeologico Baglio Anselmi - Marsala, cypel najbardziej na zachód. Cała masa ceramiki sprzed wielu wieków i resztki okrętu punickiego (bardzo skromne resztki). Cena za wstęp niewielka, można odwiedzić.
Starówka w Marsali - o tej porze roku nic tam nie ma. Kościoły pozamykane (jeden był otwarty bo akurat msza pogrzebowa się odbywała), z jedzeniem krucho (teściowie poszli schować się przed deszczczem do czegoś przy porcie i dostali penne z mikrofalówki(!)), kawkę i ciasto da się zjeść, wiadomo
Cukiernia w Marsali - tutaj zjedliśmy pyszną Cassattę http://goo.gl/7w54B0, w życiu czegoś tak słodkiego nie jadłem
Ruiny w Selinunte - ceny za wstęp niskie (chyba 6Eur - dorosły, dzieci do 18-tego roku za free), ruiny ok fajne jak ktoś nigdy nie widział (my widzieliśmy tylko w Paestum i tamte były 10x lepsze), ale kantują na tym, że we wszystkich przewodnikach i mapkach nie ma słowa o tym, że wszystko jest teraz obudowane rusztowaniami, nie ma gołego kamienia, są ruiny i pełno rur.
Droga z Marsali do Selinunte - jedzie się 40-45 km lokalnymi drogami, z czego 10-15 km przypada na trasę po pagórkach wśród oliwnych gajów i sadów cytrynowych. Przepiękne miejsce, nawet podczas tej tragicznej pogody.
Saliny - jeden z symboli tamtej okolicy. Pewnie jest tego więcej, ale jeden wiatrak stoi tak sobie ot przy drodze wylotowej z Trapani w stronę lotniska, wiatrak, 3-4 kupki soli, trochę wody. Nic urokliwego, przynajmniej nie o tej porze roku.
Kolejka linowa Trapani-Erice - na to bardzo liczyły moje dzieci i niestety kolejny niewypał. Kolejka kursuje od 01.04.
Droga Trapani-Erice - świtetna, wąska dróżka z przepkięknymi widokami. Wiele miejsc przystosowanych do tego, żeby się zatrzymać (piszę o drodze która zaczyna się przy dolnej stacji kolejki). Może nie tak emocjonująca jak dróżki w okolicy Amalfi, ale mi tego dnia najbardziej właśnie ta trasa przypadła do gustu.
Erice - tam musi być ładnie, ale może nie w lutym. Było przeraźliwie zimno, wiało i lało. W deszczu nie da się tam chodzić za bardzo, bo kamienie są śliskie jak lodowisko. Większość knajpek zamknięta, w jednej otwartej spotkaliśmy Polaków turystów :), właściciele siedzieli w czapkach i płaszczach, nici z rozgrzania się; poza tym kilka sklepów z pamiątkami takimi jak wszędzie. Parking w Erice jest bezpłatny poza sezonem, za to znalazł się oczywiście kloszard-parkingowy szukający nam miejsca wśród 100 dostępnych.
Trapani - tutaj zapamiętałem trzy rzeczy. Raz - nawigacja AndOsm mnie znowu zawidoła i wpakowała w wąską jednokierunkową uliczkę dla localsów gdzie Corsa ledwo co się zmieściła, ale to miłe emocje. Dwa - niewypał w knajpie, nawet jak knajpa jest otwarta w czasie siestowym (14-15), to wcale nie znaczy, że dostaniemy tam jeść... Rodzina się rozsiadła, debatuje 5 minut co zamówić, a kelner na to że tylko kawa i drinki :). Trzecia rzecz to lody - jest przy porcie lodziarnia otwarta cały rok, dużo pysznych smaków - nazywa się Chupa Chupa.

Jedzenie po sycylijsku
I na koniec o jedzeniu, bo prawda jest taka, że głownie z tego powodu jeździmy do Włoch. Szukaliśmy gdzieś bilsko naszej willi miejsca do jedzenia.
Kolacja 1 Jadąc przy plaży zobaczyliśmy zapalnone światła w jednej knajpie (N37.754462, E12.466228). Wszedłem do środka, pogadałem, tak, zrobią nam kolację. Kelnerka poszła się przebrać, przyszedł kucharz, starsza pani właścicielka cośtam przyszsła pogadać. Kelnerka przeprosiła za brak ryb, ale jest sztorm i nie łowią w czasie sztormu. Ale będą mięsa, i pyta co chcemy. Zamówiłem dla dzieci jakiś makaron, a ona do mnie, że może nam zrobią ich propozycję, przystawka, pierwsze, drugie - ok, czemu nie.
No i się zaczęło. Przystawek było tyle, że po tej części w zasadzie można iść do domu, bo już się człowiek najadł, ale nie, przyszła druga runda przystawek - mięsa. Potem pierwsze danie to przynieśli dwa ogromne półmiski makaronów - jeden w białym mięsnym sosie, drugi w pomidorowym z bakłażanami i mięsem. Przez cały czas drugi kucharz rozpalał grill, tylko dla nas, więc jak zabrał się za szykowanie mięsa do grillowania poprosiliśmy o symboliczne porcje i dostaliśmy kiełbaski, steki i boczek. Do tego oczywiście woda/cola, a na pożegnanie właściciel przyniósł swojej roboty limoncello. Przez cały ten czas do knajpy nie wszedł nikt, więc pracowali tylko dla nas. Gdzieś w połowie kolacji zaczęłiśmy się śmiać, że jak dostaniemy rachunek to nam przestanie smakować, ale na koniec miłe zaskoczenie - Kolacja 4x25EUR - łącznie 100EUR.

Kolacja 2 - dwa dni później wróciliśmy do naszego sprawdzonego miejsca, ale tego wieczoru była impreza zamknięta. Szef mi to tłumaczy, że nie, niestety, a na to przychodzi kelnerka, mówi, że miło, że wróciliśmy i że dla nas miejsce się znajdzie :). Niestety, godzina 21:00 jak na nas i nasze dzieci to było zdecydowanie za późno, pojechaliśmy więc do knajpy nieco bliżej naszego domu (N37.756411, E12.463650). Tutaj zupełnie inny klimat, sala ogromna, jak na wesele, stolików może na 200 osób albo i lepiej, wszystko nakryte i gotwe na gości. A na sali tylko my (19:00). W jednym rogu sali starszy Pan gra na żywo na keyboardzie i śpiewa, w drugim rogu sali ekran 4x4m i mecz Juve-Milan. Proponują nam kolację (przystawka, pierwsze, drugie, deser) + napoje za 18E/os (jak zwykle płacą tylko dorośli). Zamawiamy, a w tym czasie zaczynają się schodzić ludzie. Jak kończymy kolację ok 21. sala jest pełna (!) - jest to sobotni wieczór. W jednej części urodziny pięciolatka (sic!), w drugiej jakaś impreza emerytów, dużo rodzin z dziećmi, normalnie prawdziwa Italia :) (Do jedzenia dali rewelacyjną sałatkę z ośmiornicy i kalmarów, makaron z ikrą i jakąś rybkę świeżą na drugie danie plus mega słodkie ciasto) - w sumie jedzenie poza obłędznie przyrządzoną ośmiornicą było słabsze niż na kolacji nr 1, ale całokształt wypadł rewelacyjnie.

Podsumowanie
Było brzydko, zimno, mokro i mało atrakcyjnie. Nawet nie mam motywacji sprawdzać na komputerze co wyszło ze zdjęć. Ale to kolejna przygoda, co tam! Dzieciaki się nie pochorowały, w samolocie godnie zniosły wszyskie podróże (raz tylko najstarsza cierpiała z powodu bolących uszu przez pół godziny). Teściowie zachwyceni, teść chce się na starość przeprowadzić na Sycylię. Więc chyba w ostatecznym rozrachunku kolejny wyjazd na plus.

PS. Aha, lotnisko CIA jest parszywe, nie ma co przechodzić za Security za wcześnie, bo potem tam nic nie ma, jedna wielka poczekalnia i sklep wolnocłowy, dzieciaki się wynudziły paskudnie.
PS2. A parking od środy do niedzieli we Wrocławiu kosztuje nie 40 a 50 zł, bo w środę parkowałem o 11:00, a w niedzielę odebrałem auto o 14:00. Pech.
PS3. Jeśli dotrwałeś drogi czytelniku do tego miejsca to podziwiam Cię za cierpliwość i przepraszam, jeśli liczyłeś na coś spektakularnego w tej opowieści. Nie tym razem.
_________________
R.

Pierwsze raz w Afryce: https://www.fly4free.pl/forum/a-na-koniec-ktos-ci-powie-ze-nic-z-tej-afryki-nie-widziales,213,175117
Pojechaliśmy z nastolatkami w kilkumiesięczną podróż dookoła świata: W sto dni dookoła świata
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
Wycieczka nad Adriatyk za 751 PLN. Loty z Wrocławia + 4* hotel w Rimini Wycieczka nad Adriatyk za 751 PLN. Loty z Wrocławia + 4* hotel w Rimini
Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu
#2 PostWysłany: 10 Lut 2015 00:18 
Redaktor F4F

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 3877
Loty: 39
Kilometry: 33 222
He he, bo się właśnie wybieram tam na walentynkowy weekend, właśnie zepsuła się pogoda według google maps :twisted:

Czy idzie wdrapać się na/do Erice jeżeli nie mamy samochodu?

Marsala: którą winiarnię polecasz, to chyba przeoczyłem w relacji :D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 10 Lut 2015 10:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Maj 2014
Posty: 1676
Loty: 199
Kilometry: 453 204
srebrny
Jest szlak lub bardziej ścieżka wzdłuż kolejki ale to 6 km i przy tamtej pogodzie za nic bym nie chciał tam się znaleźć.
Natomiast jest autobus http://www.egadiweb.it/Trapani/opul_tperice.htm

Winiarni nie szukałem bo byłem na antybiotyku :) ale degustacja Marsali się odbyła w naszej kostnicy.
_________________
R.

Pierwsze raz w Afryce: https://www.fly4free.pl/forum/a-na-koniec-ktos-ci-powie-ze-nic-z-tej-afryki-nie-widziales,213,175117
Pojechaliśmy z nastolatkami w kilkumiesięczną podróż dookoła świata: W sto dni dookoła świata
Góra
 Profil Relacje PM off
ciacho_majonez lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 10 Lut 2015 13:29 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
Ojejku, strasznie Ci współczuję, że trafiłeś na anomalię pogodową.
Sądziłam, że jednak jest tam nieco cieplej zimą. Chociaż słyszałam od lokalsów, że potrafi być zimno i wietrznie.
Mnie Sycylia zachwyciła i wszystko mi się tam podobało. Mam nadzieję, że jednak nie zrazisz się, i jeszcze kiedyś spróbujesz odwiedzić te miłą wyspę.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 10 Lut 2015 13:37 

Rejestracja: 03 Kwi 2010
Posty: 152
W weekend uciekaliśmy ciągle przed ulewami, na Erice złapał nas około godziny 21 deszcz ze śniegiem i temperatura bliska 0. Wyspa w wielu miejscach podlana jest wodą do tego stopnia, że sady stoją zalane. Z drugiej strony jak tylko chmury przewieje, robi się od razu 10-12 stopni, słońce i spokojnie można spacerować. Jedno jest pewne, wyspa jest totalnie zielona, trawa wegetuje, kwitną drzewa, kwiaty, a w sadach wiszą ogromne pomarańcze. Widziałem Sycylię na wiosnę, na jesieni, tym razem koniec zimy. Zawsze wracam z niesamowitym rogalem na twarzy.
_________________
Pozdrawiam Piotrek
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 12 Lut 2015 20:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Sty 2014
Posty: 112
Loty: 11
Kilometry: 17 045
szkoda, że żadnych zdjęć nie wrzuciłeś, ale i tak dotrwałem do końca :)
_________________
Image

Relacje:
berlin-londyn-madera-lizbona-londyn-poznan-majowka-2014
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 12 Lut 2015 22:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Maj 2014
Posty: 1676
Loty: 199
Kilometry: 453 204
srebrny
Fotki mam, coś dorzucę, ale ja byłem umierający przez większość czasu i nie wiem co tam żona pstrykała.
Aha, zapomniałem dodać. W sobotę jechaliśmy z Marsali do Trapani i złapało nas gradobicie, dobre 5 minut się przedzieralismy, a wody tak jak napisał piopen wszędzie pełno, studzienki nie dają rady odbierać i nawet główne drogi miejscami są na granicy przejezdnosci.

====
Dorzucam zdjęcia, to co mam, niestety wiele tego nie wyszło, umierałem z zimna i nie fociłem.

Nasza willa pod Marsalą:
Image Image

Syf na plaży pod Marsalą:
Image

Selinunte:
Image Image Image

Erice (chwilowo wyszło słońce, ale potem było gradobicie):
Image Image

Saliny (droga Trapani - Marsala):
Image Image
_________________
R.

Pierwsze raz w Afryce: https://www.fly4free.pl/forum/a-na-koniec-ktos-ci-powie-ze-nic-z-tej-afryki-nie-widziales,213,175117
Pojechaliśmy z nastolatkami w kilkumiesięczną podróż dookoła świata: W sto dni dookoła świata
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 19 Kwi 2015 19:11 

Rejestracja: 19 Kwi 2015
Posty: 113
Loty: 10
Kilometry: 14 782
Witam ( to mój pierwszy post na forum)
Jeśli będziesz jeszcze kiedys planował taką wycieczkę w lutym to polecam Maltę, duźo cieplej niź na Sycylii, byliśmy w tym roku z rodziną 2+2.
Owszem było wietrznie,ale padało tylko 1 dzień( wieczorem),były dni kiedy dzieci w kąpielówkach i koszulkach biegały po kostki w wodzie, co bardziej odwaźni pływali.W godzinach południowych siedzielismy na plaźy w krótkim rękawku.W ogóle Malta to piękny kraj ja jestem zauroczona.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 25 Maj 2015 19:48 
Redaktor F4F

Rejestracja: 08 Kwi 2012
Posty: 3877
Loty: 39
Kilometry: 33 222
Byłem chwilę po autorze relacji, w sumie długo się zbierałem z napisaniem choć dwóch słów w temacie:

Byliśmy w walentynkowy weekend, pogoda była tak samo dobra (albo i zła, zależy jak na to patrzeć) ;)

Jednak w porównaniu z Polską – super. W sumie przez większość czas były chmury, zdarzył się lekki deszcz, ale nawet nie otworzyłem parasola. Średnio 15-16 stopni w dzień, dało się siedzieć w dzień z kawą/winem na zewnątrz bez kurtki.

Dojazd z na lotnisko: autobusy kursują według w sumie podobnego co letni rozkładu, nawet poza sezonem. Z lotniska można dostać się bezpośrednio zarówno do Trapani, jak i Marsali oraz oczywiście Palermo.

Co do dojazdu autobusem do Trapani nie wypowiem się, bo gdy przyszliśmy na przystanku wywieszona była kartka – oczywiście po włosku. Na przystanku sami turyści, ale generalnie łatwo było wywnioskować, że chodzi o jakiś strajk, skoro wskazana była akurat data 13/02, a autobus nie przyjeżdżał. Stąd wiem, że taksówka do Trapani kosztuje 30 euro i jest to stała cena, do której przynajmniej teoretycznie powinni stosować się wszyscy taksówkarze. Bez problemu znaleźliśmy dwoje współtowarzyszy, a następnie jednego starszego włocha, który co prawda nie mówił za bardzo po angielsku, ale zorganizował „lepszą niż pozostałe” taksówkę. Pojechał z nami, wysiadał pierwszy i koniec końców chyba zabraliśmy autostopowicza, bo albo przy piątej osobie opłata skacze w górę, albo zapomniał zapłacić wysiadając. Szczególnie nam to nie przeszkadzało, miałem nadzieję, że w związku z tym dobrym uczynkiem wróci to do nas w postaci dobrej karmy. I rzeczywiście, z tego co czytałem jako nielicznym upiekło nam się z darmowym noclegiem od Expedii, chociaż siedząc w taksówce nie wiedziałem jeszcze, że mogą być jakiekolwiek problemy :)

Na miejscu nie mieliśmy wiele czasu, więc musieliśmy podjąć jakieś decyzje co do zwiedzania i atrakcji. Odpuściliśmy Wyspy Egadzkie ze względu na porę roku i pogodę. Nam bardzo podobało się samo Trapani – o tej porze spokojne, puste. Na pewno warto ranem odwiedzić targ w porcie (otwarty od poniedziałku do soboty do 12).

Najlepsza i obowiązkowa pizza w mieście – Calvino na ulicy Nunzio Nasi.

Jest kilka przyjemnych knajp w centrum, gdzie można sobie usiąść i uraczyć się bardzo dobrą kawą oraz winem. Osobiście obowiązkowo poleca: Marsalę (po którą jednak warto wybrać się do Marsali, o tym poniżej) oraz jedno ze słodkich sycylijskich win (sam za słodkim nie przepadam, tutaj było genialne) – niestety wyleciała mi z głowy nazwa tego co piliśmy, ale mam gdzieś korek od tej butelki. W Carrefour butelka kosztowała 30 euro (0,5 l!), w knajpce na Vittorio Emanuelle 4 euro za kieliszek, wino warte dużo większych pieniędzy.

Na Vittorio Emanuele warto też odwiedzić taki mini barek z niebieską beczką przy wejściu, zamykający się o jakiejś nienormalnej godzinie (o 20?). W środku raczej "cieniutkie" wina z kubeczków, ale jednak całkiem przyjemnie się to pije, do tego kosztują jakieś śmieszne pieniądze.

Jeśli chodzi o weekendowy plan to można skoczyć jeszcze do Marsali (Trenitalia za 3,50 eur w jedną stronę). Muzeum archeologiczne za darmo z legitymacją studencką. Niestety kantnyn są w większości pozamykane poza sezonem i zostaje nam kilka sklepików w centrum. Samo miasto szału nie robi, ale można na miejscu kupić Marsalę w lepszej cenie niż w Trapani.

Do tego wybraliśmy się do Erice. O tej porze roku mroźnego, spowitego chmurami. Fajnie było pogubić się w labiryncie uliczek, ale zdecydowanie nie ma tam co robić przez cały dzień poza sezonem.

Całość jednak bardzo się na podobała i z pewnością będę jeszcze chciał się tam wybrać cieplejszą porą roku :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 9 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group