Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 31 Paź 2017 00:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lut 2014
Posty: 722
niebieski
Chciałam pisać o sierpniowej Portugalii. Ale nie mogę. Zeszło weekendowy wypad do Włoch siedzi we mnie tak bardzo, że muszę przelać to natychmiast na wirtualny papier.
A wszystko zaczęło się jak zwykle od obniżki cen na loty. 39 zł za bilet do Neapolu od FRancy, do tego termin na moje urodziny. Biere :D
Italia po raz drugi w tym roku, Kampania po raz pierwszy w życiu.
Jako, że na podróż przypadały 4 nocki, a dzięki dogodnym godzinom lotu pełne 5 dni, grzechem byłoby siedzieć tylko w mieście. Zważywszy, że pogoda zapowiadała się iście letnia. 8-)
Możliwości, by gdzieś „wyskoczyć” mnóstwo – wypad wzdłuż wybrzeża Amalfi ze słynnym Positano, Sorrento, rejs na wyspę Capri, Ischię, Procidę. Co wybrać? :roll: Do tego kusił mecz Napoli-Inter, który w trakcie naszego pobytu miał być rozgrywany właśnie w Neapolu. :twisted:
Do końca nie mieliśmy podjętej decyzji, aż tak, że hotele zaczęliśmy bookować 2 dni przed wylotem. :D
Jednak do tego najmniej popularnego i najmniejszego z wymienionych miejsca ciągnęło nas najbardziej. Również dlatego, że kręcono tam kilka scen jednego z naszych ulubionych filmów. No cóż, decyzja podjęta. Będzie Neapol i wyspa Procida?

Dzień 1 – 19.10. - Neapol

Właściwie nie mieliśmy żadnego planu na Neapol. Bez przewodnika, z pobieżnie przejrzanymi wpisami na forum zdecydowaliśmy, że całkowicie oddamy się temu miastu. Wiedziałam jedynie, że nie potrzebuję takich wrażeń jak wycieczka na Scampię, wystarczy mi oglądanie Gomorry (nota bene 3 sezon już tuż tuż :twisted:).
Wiedziałam również, że po wylądowaniu trzeba szukać Alibusa i tak też zrobiliśmy.
Po zakupie biletów (przed autobusem, 4e/os.) masz do wyboru, czy chcesz jechać na plac Garibaldi czy do portu. My przez pomyłkę wsiadamy do tego pierwszego, wydłużając sobie drogę do hotelu z 1,5 km na 4,5 km. :evil:
Po włoskiej kłótni, trwającej całą podróż (10min.), wysiadamy zadowoleni na słynnym placu Garibaldi.
Załącznik:
DSC_3421.jpg
DSC_3421.jpg [ 173.01 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Jest zdecydowanie cieplej, niż rano w Modlinie. Póki co 20 stopni, ale do południa słońce powinno wejść na wyższe obroty.
Idziemy wzdłuż Corso Umberto I, kawiarenki zapełnione, kelnerzy serwują dolci i kawę. Witryny sklepowe zachęcają cenami. Za buty, czy ubrania - 10e, 15e, tak, tu trzeba będzie wrócić na zakupy!
Skręcamy w małe uliczki, by poczuć klimat miasta. Pranie się suszy, witamy w Neapolu. 8-)
Załącznik:
DSC_3422.jpg
DSC_3422.jpg [ 171.76 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Idziemy dalej, mijając Castel Nuovo. Rzucamy okiem na port, skąd jutro odpłyniemy na Procidę. Kasy przy Molo Beverello są w zasięgu naszego wzroku, więc jutrzejsze błądzenie po porcie raczej nam nie grozi.
Idziemy dalej przez giardini, który upodobali sobie bezdomni…
Załącznik:
DSC_3424.jpg
DSC_3424.jpg [ 224.67 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Później nasza trasa wiedzie wzdłuż morza, by w końcu skręcić w Via Chiatamone.
Jest lekko po 12., a my docieramy do kamienicy, w której mieści się nasze B&B. Na dzień dobry winda za 10 eurocentów. :lol: Wizja wchodzenia na 3. piętro z plecakami po kilkukilometrowym spacerku nie uśmiecha nam się, więc rozmieniamy kasę u portiera i jedziemy na górę z przyjemnością.
Załącznik:
DSC_3426.jpg
DSC_3426.jpg [ 128.03 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
W odnowionym ze smakiem B&B Daily Napoli – Lungomare wita nas miły Włoch. Nasz pokój już się sprząta, nie musimy czekać do 14., by się zameldować. W tym czasie Włoch daje nam kilka wskazówek, poleca miejscówki i rozpromienia się, gdy mówimy, że jutro płyniemy na Procidę – It's a very good choice - puentuje.
Załącznik:
DSC_3428 (1).jpg
DSC_3428 (1).jpg [ 206.96 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Rozliczamy się - za nasz dwuosobowy pokój z balkonem płacimy 64e/nockę (śniadanie wliczone w cenę, dodatkowo 4e podatek miejski za 2 os.). Jest to bardzo przyjemne miejsce, polecam! https://www.booking.com/hotel/it/daily- ... a2671442bf
Załącznik:
Daily Napoli.jpg
Daily Napoli.jpg [ 129.65 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Pomału zbliża się pora obiadowa, a my marzymy tylko o jednym – pizza! :twisted: :D W najbliższej okolicy jest pizzeria Sorbillo, którą polecił nam recepcjonista. Do celu 5 minut piechotką.
Idziemy wzdłuż morza, większość knajp opustoszała, w Sorbillo pełno. Udaje nam się znaleźć ostatni stolik na zewnątrz. Jest ciepło i przyjemnie. Bardziej letnio, niż jesiennie. Słońce szaleje, a widok morza koi.
Załącznik:
DSC_3440.jpg
DSC_3440.jpg [ 140.5 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Zamawiamy schłodzone białe wino (12e) i margeritę z mozzarellą bufalą (9,3e). Czy w tym momencie coś jeszcze nam jest potrzebne do szczęścia? Nie! :D
Załącznik:
DSC_3438.jpg
DSC_3438.jpg [ 123.89 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Właściciel pizzerii Gino Sorbillo to dosyć osławiona postać Neapolu. Sprzeciwia się Camorze, nie lubi polityków, ale co najważniejsze z pasją kontynuuje rodzinną tradycję. W Neapolu ma 3 knajpy. Ta nadmorska jest najmłodsza.
Załącznik:
DSC_3442.jpg
DSC_3442.jpg [ 196.84 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Załącznik:
DSC_3445.jpg
DSC_3445.jpg [ 225.51 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Po uczcie obieramy sobie za cel górujący gdzieś w oddali Castel Sant Elmo. Właściwie to nie o zamek, a widok Neapolu nam chodzi.
Załącznik:
Napoli cd.jpg
Napoli cd.jpg [ 157.15 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Niestety już w połowie drogi widać, że nie będzie to widok kompletny, bo Wezuwiusz się schował:/
Załącznik:
DSCF8223.jpg
DSCF8223.jpg [ 207.08 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Idziemy dalej z nadzieją, że wulkan zmieni zdanie i się ujawni.:D By skrócić sobie drogę korzystamy z funicolare. Niestety u szczytu podobnie – nie ma Wezuwiusza. Na pocieszenie pyszne cappuccino i ciacha.
Załącznik:
DSCF8236a (11).jpg
DSCF8236a (11).jpg [ 157.76 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Wracamy do funicolaire, żeby zjechać, a tu zonk. Nasze bilety 90 min. (1,60e/os.) działają ponoć tylko w jedną stronę. Na szczęście miły pracownik tłumaczy nam z uśmiechem, że te bilety już nie działają, ale on nas przepuści, po czym otwiera nam bramkę. :D
Kolejka dowozi nas w okolice, gdzie czuć prawdziwy neapolitański klimat. Stragany, sklepiki, uliczki, gwar.
Załącznik:
Neapol.jpg
Neapol.jpg [ 177.49 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Mapa w telefonie pokazuje, że jesteśmy blisko słynnej stacji metra Toledo. Idealnie, miasto stopniowo odkrywa przed nami swoje uroki.
Oczywiście, aby podziwiać, kryjącą się pod ziemią sztukę trzeba zakupić bilet na metro (1,10e/os.).
Załącznik:
DSCF8237.jpg
DSCF8237.jpg [ 263.89 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Załącznik:
DSCF8236b (7).jpg
DSCF8236b (7).jpg [ 233.58 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Jedziemy jedną stację przybliżając się do naszej dzielnicy.
Całodzienne łażenie daje jednak nam się we znaki, więc przy Castel Nuovo łapiemy taxi.

Na szczęście, aby udać się na wieczorne ucztowanie nie musimy się jakoś specjalnie wysilać. Wzdłuż morza mamy multum knajpek. Na deptaku przechadzają się Neapolitańczycy i turyści. Klimat tworzą migoczące światła miasta.
Załącznik:
DSCF8257.jpg
DSCF8257.jpg [ 113.32 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Załącznik:
DSCF8261.jpg
DSCF8261.jpg [ 98.06 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
Romantyczne lampki naftowe na stolikach i kieliszek prosecco na powitanie sprawiają, że wybieramy Mamminę i choć cenowo wygórowanie to jednak moje raviolo z ricottą mniami. Do tego po raz pierwszy próbujemy czerwone wino szczepu Aglianico, jest wyborne i od razu staje się naszym ulubionym winem wyjazdu.
Salute za kolejną włoską przygodę!
Załącznik:
Mammina.jpg
Mammina.jpg [ 122.51 KiB | Obejrzany 3994 razy ]
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez LaVarsovienne, 05 Lis 2017 20:02, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
14 ludzi lubi ten post.
jasiek1212 uważa post za pomocny.
 
      
Zbiór okołoweekendowych lotów do Francji z Krakowa od 186 PLN Zbiór okołoweekendowych lotów do Francji z Krakowa od 186 PLN
Nowość! Wakacyjne loty Ethiopian Airlines do RPA i Tanzanii z bagażem z Warszawy od 2376 PLN Nowość! Wakacyjne loty Ethiopian Airlines do RPA i Tanzanii z bagażem z Warszawy od 2376 PLN
#2 PostWysłany: 01 Lis 2017 17:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lut 2014
Posty: 722
niebieski
Dzień 2 – 20.10. – Neapol i Procida

Poranek w Neapolu. Rozsuwamy zasłonę naszego wysokiego na 4 metry okna. Jest słońce i błękit nieba. To będzie piękny dzień. 8-)
Załącznik:
DSCF8261a (19).jpg
DSCF8261a (19).jpg [ 86.89 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Od strony patio spokój, natomiast za drzwiami słychać, że pozostali goście już śniadaniują. Nie powiem trochę to irytujące, że od rana, gdy jeszcze tulisz się do poduszki, budzą Cię brzęki szklanek, filiżanek, sztućców :lol: Ale gdy my w końcu idziemy na nasz pierwszy tego dnia posiłek, wita nas stół dobroci – domowe ciasta i inne wypieki, można też podjeść na słono. Fota już po ogólnym spustoszeniu:)
Załącznik:
DSCF8261a (12).jpg
DSCF8261a (12).jpg [ 188.7 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Wypoczęci i posileni możemy ruszać w drogę. Żegnamy B&B Daily Napoli – Lungomare. Pobyt w tym miejscu zaliczamy do bardzo udanych.
Załącznik:
B&B.jpg
B&B.jpg [ 130.6 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Do portu mamy jakieś 1,5 km, ale z uwagi, że do naszego rejsu mamy trochę czasu wybieramy dłuższą trasę, by poczuć jeszcze klimat miasta. Gdy tylko wychodzimy za bramę naszej kamienicy wita nas neapolitański chaos – skutery, samochody, klaksony. Albo to kochasz albo nienawidzisz. :twisted: My póki co cieszymy się, że uciekamy dziś na wyspę. :lol:
Załącznik:
DSCF8261a (24)a.jpg
DSCF8261a (24)a.jpg [ 144.06 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Idziemy Via Chiaia do Gallerii Umberto I, by znowu dojść do jednej wielkiej rozpierduchy, która jest naokoło Castel Nuovo.
Załącznik:
DSCF8261a (31).jpg
DSCF8261a (31).jpg [ 271.35 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8275.jpg
DSCF8275.jpg [ 166.46 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Do Molo Beverello docieramy trochę za wcześnie, bo godzinę przed rejsem. Kupujemy bilety na wodolot Caremar (16,2e/os.) i nie pozostaje nam nic innego jak obserwować portowe życie. Pasażerowie wsiadają na statki, które zaraz odpłyną - jeden w stronę Capri, drugi do Sorrento. Trzeba przyznać, że ten port daje wiele fajnych możliwości. Można od razu z lotniska przyjechać tu Alibusem, by dalej płynąć w bardziej wakacyjne miejsce, niż Neapol.
Rejsy na Procidę odbywają się 11 razy dziennie. Ceny w zależności od tego czym o danej godzinie płynie dany przewoźnik.
Załącznik:
Napoli to Procida.JPG
Napoli to Procida.JPG [ 61.19 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8275a (3).jpg
DSCF8275a (3).jpg [ 94.99 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
I w końcu doczekaliśmy się naszego Caremara. Boarding dosyć sprawny przy tak dużej liczbie chętnych. Jak się później okaże większość pasażerów płynie dalej na Ischię. Wyspy są położone obok siebie, stąd łączone rejsy.
Żegnamy tymczasowo Neapol, widzimy się za 2 dni.
Załącznik:
DSCF8279.jpg
DSCF8279.jpg [ 159.26 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Po ok. 40 minutach wyłoniła się nasza upragniona wysepka.
Procida, Procida, Procida – przeczytałam o niej tylko raz na blogu @katewisienka i to wystarczyło, by mieć ją w pamięci. A teraz dopływamy do jej brzegu.
Port wita nas niepozornie. Pastelowe kamieniczki chowają się w cieniu.
Załącznik:
DSCF8284.jpg
DSCF8284.jpg [ 173.07 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8284a.jpg
DSCF8284a.jpg [ 151.22 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Do naszego miejsca noclegowego mamy ok. kilometr, zatem idziemy.
Po drodze mijamy tablicę informującą, że min. tu kręcono sceny z „Utalentowanego pana Ripleya”. Uwielbiam klimat Italii stworzony w tym filmie. To również za sprawą właśnie Procidy. Wyspa zagrała także w "Listonoszu", czy filmie "Francesca i Nunziata" o czym będą nas informowały kolejne tabliczki.
Załącznik:
DSCF8301.jpg
DSCF8301.jpg [ 114.38 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8304.jpg
DSCF8304.jpg [ 100.32 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Im bliżej hotelu, tym więcej zachwytów, a gdy przekraczamy próg naszego tarasu totalne szczęście!
Załącznik:
DSCF8307.jpg
DSCF8307.jpg [ 167.3 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8309.jpg
DSCF8309.jpg [ 165.72 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8312.jpg
DSCF8312.jpg [ 176.2 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8322.jpg
DSCF8322.jpg [ 186.6 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8325.jpg
DSCF8325.jpg [ 69.38 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8328.jpg
DSCF8328.jpg [ 146.82 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Hotel La Corricella to urokliwe miejsce, którego największym atutem jest panoramiczne położenie. Standardowy pokój dwuosobowy ze śniadaniem kosztuje 80e/dobę. W naszym przypadku podziałała jednak wzmianka o moich urodzinach, bo za tę cenę dostaliśmy w prezencie superiora z prywatnym tarasem (110e/doba). :twisted: Standardowe pokoje mają wspólny balkon i są położone piętro niżej.
Dzięki uprzejmości hotelu mamy więcej prywatności, ale też i wspinaczkę po schodach.:D Oczywiście dla tego widoku warto się pomęczyć.8-)
Załącznik:
DSCF8332.jpg
DSCF8332.jpg [ 157.89 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Jeśli kogoś zainteresowało to miejsce to polecam rezerwować przez oficjalną stronę hotelu, booking.com w tym przypadku ma zawyżone ceny. http://www.hotelcorricella.it/en.html

Patrzę na Procidę z tarasu, zatoka emanuje spokojem, idealnie w kontrze do chaotycznego Neapolu.
Rozpakowujemy się, chwila odpoczynku i szykujemy na plażę! Tak, sama w to nie wierzę, ale na wyspie czuć jeszcze lato. Słoneczne, bezchmurne, śródziemnomorskie lato.
Załącznik:
DSCF8345.jpg
DSCF8345.jpg [ 231.46 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Jednak zanim plażing, idziemy coś przekąsić. Jak na wyspę i port rybacki przystało będziemy zajadać się owocami morza, popijając schłodzonym białym winem. Moje spaghetti całe w sosie z miejscowych cytryn (9e), mężowe smażone ryby, kalmary i spółka (12e) w ilości wystarczającej również na wykarmienie naszych podstolikowych gości - kotów.
Załącznik:
DSCF8347a (3).jpg
DSCF8347a (3).jpg [ 182.44 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Procida jest malutką wyspą, ma 4 km² powierzchni. Teoretycznie wszędzie można dojść na piechotę. Na plażę położoną na drugim krańcu wyspy idzie się ok. 30 min. Nasze wyobrażenie o wędrówce zielonymi łąkami, czy bezkresnymi górami szybko zweryfikowało życie.:D Wyspa jest praktycznie jednym wielkim miastem. Idzie się ulicami, często wąskimi, do tego ruch całkiem spory. Czasami trasa prowadzi wzdłuż murów niczym w arabskiej medynie.
Gdy dochodzimy do plaży, marzymy tylko o jednym - wykąpać się! Czarny, wulkaniczny piasek miło masuje stopy. Morze jest ciepłe, cieplejsze niż w czerwcu w Cinque Terre. Zanurzam się od razu. Temperatura powietrza to 24 stopnie. Podejrzewam, że wody podobna.
Załącznik:
DSCF8360a (4).jpg
DSCF8360a (4).jpg [ 206.68 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8362.jpg
DSCF8362.jpg [ 162.83 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8409.jpg
DSCF8409.jpg [ 130.29 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8414.jpg
DSCF8414.jpg [ 102.46 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Załącznik:
DSCF8423.jpg
DSCF8423.jpg [ 181.21 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Idziemy wzdłuż plaży do knajpy, by z czymś zimnym w ręku pożegnać słońce.
Załącznik:
DSCF8424.jpg
DSCF8424.jpg [ 154.4 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Trochę się rozleniwiliśmy. Na szczęście po wyspie jeżdżą też busiki. Takowy właśnie podjeżdża, gdy wychodzimy z plaży. Bilet zakupiony u kierowcy 2e/os.

Marina Coricella pomału zmierzcha. Temperatura spada. Na wieczór potrzebna bluza lub cienka kurtka.
Załącznik:
DSCF8436a (2a) (1).jpg
DSCF8436a (2a) (1).jpg [ 103.2 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Kelnerzy przygotowują stoliki dla gości. W podzience dla hotelu za prezent w postaci lepszego pokoju decydujemy, że zjemy w ichniejszej restauracji. La Lampara to widokowa knajpka, co ciekawe uznana przez użytkowników tripadvisor nr 1 wśród wszystkich knajp na wyspie. Dania to głównie ryby i owoce morza, więc decydujemy się na dzban białego wina. Ja zamawiam ravioli z krewetkami, mężunio talerz różnych antipasti, gdzie są ryby, rybunie, rybeczki pod różną postacią. W lato pewnie trzeba się bić o stolik z widokiem, dzisiaj jesteśmy tylko my, para Włochów i 6-osobowa grupa Japończyków. Kolację uważamy za udaną, ale idziemy jeszcze szukać szczęścia dalej. :D
Załącznik:
DSCF8436a (11).jpg
DSCF8436a (11).jpg [ 140.34 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
Procida to spokojna wyspa. Jest grubo po sezonie, za chwilę listopad, jednak udaje nam się znaleźć „piekiełko” z muzyką. Co prawda niedosłowne, ale jest. :D Na końcu portu, prowadzona przez rozrywkowego Włocha miejscówka - jest muzyka, gelato i drineczki.
Lato trwaj!
Załącznik:
DSCF8439.jpg
DSCF8439.jpg [ 144.75 KiB | Obejrzany 3849 razy ]
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
jasiek1212 uważa post za pomocny.
 
      
#3 PostWysłany: 03 Lis 2017 16:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lut 2014
Posty: 722
niebieski
Dzień 3 – 21.10. – Procida

Sobotni poranek na wyspie. Słońce pomału wyłania się zza wzgórza, by oświetlić marinę. Dzwon kościoła wybija równomiernie czas. Łódki zmierzają w stronę portu, inne szykują się do wypłynięcia w morze.
A my niespiesznie rozpoczynamy dzień od śniadania na tarasie. W hotelu La Corricella typowo po włosku czyli na słodko.
Załącznik:
DSCF8459a (5).jpg
DSCF8459a (5).jpg [ 123.58 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Plan na początek to zwiedzić to, co nad nami czyli rejon Terra Murata. Czeka nas niezła wspinaczka, ale zanim nastąpimy na pierwszy schodek z zaciekawieniem obserwujemy poruszenie w knajpach w marinie. Kelnerzy biegają wokół stołów – łączą je, dekorują, tak jakby wszyscy spodziewali się jakichś wielkich uroczystości. Jest sobota, więc i ruch turystyczny powinien być wzmożony - pewnikiem przygotowują się na zorganizowane wycieczki/grupy. Tego się nie dowiemy, bo nie planujemy wracać w porze obiadowej.
Załącznik:
DSCF8460.jpg
DSCF8460.jpg [ 190.79 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8466.jpg
DSCF8466.jpg [ 113.91 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8469.jpg
DSCF8469.jpg [ 184.92 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8470a (3).jpg
DSCF8470a (3).jpg [ 143.13 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Mijamy po raz kolejny kościół Santa Maria della Grazie. To właśnie tu przechadzali się Jude Law z Mattem Damonem jako Dickie Greenleaf i Tom Ripley. Praktycznie wszystkie sceny na Procidzie były kręcone wokół kościoła i znajdującego się vis a vis tarasu widokowego. Reszta scen miejsca, udającego książkowo-filmowe miasteczko Mongibello powstała na Ischi.

Wspinamy się wyżej aż do punktu widokowego. I dalej tam, gdzie prowadzi ulica. Kolejne kamieniczki i kościółki sprzed wieków. Dosłownie kilkoro turystów. Nie wchodzimy sobie w drogę, jest przestrzeń dla każdego.
Załącznik:
DSCF8473.jpg
DSCF8473.jpg [ 185.07 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8484.jpg
DSCF8484.jpg [ 221.55 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8490.jpg
DSCF8490.jpg [ 234.5 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8505.jpg
DSCF8505.jpg [ 147.28 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8509.jpg
DSCF8509.jpg [ 144.55 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8514.jpg
DSCF8514.jpg [ 148.6 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8517.jpg
DSCF8517.jpg [ 96.87 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8519.jpg
DSCF8519.jpg [ 101.08 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Wg mapki, którą dostaliśmy w hotelu po drugiej stronie wzgórza jest plaża. Teoretycznie jesteśmy gdzieś nad nią, ale niestety wyspa niczego nie ułatwia. Nie ma tam zejścia, trzeba by wracać i iść naokoło przez port. Nie mamy pewności czy gra jest warta świeczki, więc wybieramy plażę Pozzo Vecchio, którą zaznaczył nam na mapce recepcjonista. Znajduje się ona po drugiej stronie wyspy, do przejścia kolejne 2,5 km.

Po wczorajszym pierwszym spacerze przez Procidę opanowaliśmy sztukę chodzenia po ichniejszych ulicach lub raczej chowania się w drzwiach lub przytulania do muru, by pojazd jadący mógł przejechać. Na dłuższą metę jest to dosyć męczące, dlatego z radością przywitaliśmy drogowskaz, oznajmiający zejście na plażę. Jest tu kościół, cmentarz, przystanek busa i oczywiście kolejna filmowa tabliczka.
Załącznik:
DSCF8521.jpg
DSCF8521.jpg [ 143.32 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8520.jpg
DSCF8520.jpg [ 142.58 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Procida sama nazywa się wyspą kina – Isola del Cinema. Rozsiane po niej tabliczki informują o konkretnych scenach z nagrywanego tu filmu. Są w porcie, w marinie, czy w Terra Murata. Ta przy plaży Pozzo Vecchio, do której właśnie doszliśmy pokazuje kadry z „Listonosza” („Il Postino”). Na wyspie czuć, że to był dla niej ten najważniejszy film, że Procida zagrała w nim główną rolę.
Załącznik:
DSCF8468.jpg
DSCF8468.jpg [ 192.83 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Gdy dochodzimy do plaży - totalne pustki, drewniana knajpa zabita dechami i co najgorsze cała plaża jest w cieniu, który dają wysokie skały. :roll: Znajdujemy mały słoneczny skrawek, by chwilę odpocząć i pomyśleć co dalej. Mija 10-15 min, gdy słońce się przesuwa i plaża już jest naświetlona, co ciekawe wszyscy musieli o tym wiedzieć, bo zjeżdżają się skutery, schodzą piesi.
Załącznik:
DSCF8525.jpg
DSCF8525.jpg [ 200.5 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8524.jpg
DSCF8524.jpg [ 212.5 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Bawimy tu z godzinkę, a potem idziemy dalej na plażę wczorajszą - Ciraccio. Niestety bus przy cmentarzu jeździ tylko do portu, więc kolejny kilometr przed nami z buta.
Załącznik:
DSCF8539.jpg
DSCF8539.jpg [ 151.48 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8551.jpg
DSCF8551.jpg [ 184.26 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Do knajpy przy plaży udaje nam się zdążyć przed sjestą. Czuć, że jest sobota, dużo osób korzysta ze słońca, być może to ostatnie chwile lata. Jest to najcieplejszy dzień naszego wyjazdu, co jeszcze bardziej potęguje wrażenie, jakby to lato tu było niekończące się, wieczne, nieskończone.

Spoglądamy na pobliską wysepkę Vivarę połączoną pieszym mostem z Procidą.
Dzisiejsze łażenie trochę nas wykończyło, więc odpuszczamy ten temat. I teraz wiem, że dobrze zrobiliśmy, bo aby wejść na wyspę trzeba zarezerwować wizytę online, do tego wstęp płatny o określonych godzinach (10-15), więcej info tu :arrow: https://www.visitprocida.com/en/places- ... sland.html. Na pewno wrócimy jeszcze do Kampanii, chcemy popłynąć na Ischię, zahaczając na pewno o Procidę, może wtedy dorzucimy Vivarę.

I znowu mamy szczęście – dokładnie w tym samym momencie, co wczoraj, gdy wychodzimy z plaży podjeżdża bus. Zakręcamy przy Marinie Chaioella, by dalej wrócić na nasz kraniec wyspy.
Załącznik:
DSCF8559.jpg
DSCF8559.jpg [ 191.51 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8567.jpg
DSCF8567.jpg [ 131.84 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8569.jpg
DSCF8569.jpg [ 181.91 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8580.jpg
DSCF8580.jpg [ 202.9 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Załącznik:
DSCF8588.jpg
DSCF8588.jpg [ 96.22 KiB | Obejrzany 3753 razy ]
Po jednym dniu przerwy zatęskniliśmy za pizzą :D Więc na kolację wybieramy pizzerię Fuego. Jedliśmy tu pierwszy obiad na wyspie, teraz czas na specjalność zakładu.:twisted: Co ciekawe moja z pozoru margerita nie została wcale niedbale zrobiona, z jednej strony została zawinięta, a w środku ricotta i szyneczka, pycha!
Załącznik:
DSCF8598a (2).jpg
DSCF8598a (2).jpg [ 179.65 KiB | Obejrzany 3753 razy ]

Niestety Włoch zamknął dzisiaj "piekiełko". Być może popłynął do Neapolu na mecz Napoli-Inter. Długo się zastanawialiśmy, czy nie dołożyć tej atrakcji do naszego wyjazdu, ale wszystko się układało tak, że na wyspie musieliśmy być w konfiguracji piątek-niedziela. Nasz hotel od niedzieli zamyka się aż do wiosny. Jednak czy chciałabym być na bezbramkowym meczu? Nie :lol: Więc tym bardziej cieszę się, że wybraliśmy Procidę.
Tymczasem w lodówce chłodzi się białe Aglianico, zatem idziemy na najlepszą miejscówkę na wyspie czyli nasz taras. 8-) Jest już czarno, ale światełka mariny nadają klimatu. Właściwie już zaczęły się moje urodziny, w takim miejscu, nie mogło być piękniej!;-)
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez LaVarsovienne 12 Lis 2017 17:52, edytowano w sumie 3 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
jasiek1212 uważa post za pomocny.
 
      
#4 PostWysłany: 03 Lis 2017 18:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Paź 2014
Posty: 320
niebieski
Bardzo apetyczna relacja. Mniam :)
Góra
 Profil Relacje PM off
LaVarsovienne lubi ten post.
 
      
#5 PostWysłany: 05 Lis 2017 20:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lut 2014
Posty: 722
niebieski
Dzień 4 – 22.10. – Procida i Neapol

Pogodowy scenariusz na niedzielę był już nam znany od kliku dni, duże szanse na opady, burzę, więcej chmur, niż słońca. Dlatego nie zdziwił nas widok Mariny Corricelli w szarej poświacie na dzień dobry. Nadal jest ciepło, więc z przyjemnością zjedliśmy ostatnie śniadanie na tarasie z widokiem.
Załącznik:
DSCF8605a (4).jpg
DSCF8605a (4).jpg [ 137.25 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Na pożegnanie, między kęsem ciacha, a łykiem kawy, marina się rozświetliła:-)
Załącznik:
DSCF8605a (11).jpg
DSCF8605a (11).jpg [ 147.9 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Z naszego nowego B&B dostałam maila, że możemy się już zameldować od 9:30, nam jednak nie za bardzo spieszy się do Neapolu. Gdyby była pogoda pewnikiem zostalibyśmy na wyspie oporowo, a tak to niestety pakujemy się i żegnamy z tym pięknym miejscem.
Ostatnia droga pod górę i zmierzamy w kierunku portu.
Załącznik:
DSCF8610a (6a) (1).jpg
DSCF8610a (6a) (1).jpg [ 114.06 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Kupujemy bilety na prom Medmar, który odpływa o 11:15 czyli za kilkanaście minut. Zaletą promu jest cena 11e/os, a także (przynajmniej dla mnie) otwarty pokład, który w przeciwieństwie do wodolotu daje możliwość kontaktu ze świeżym powietrzem i bezkresną obserwację zmieniającego się krajobrazu.
Prom zakotwiczony obok nas odpływa do miasta Pozzuoli. Gdyby ktoś tam przebywał i zapragnął popłynąć na Procidę, to tak, stamtąd też można.
Załącznik:
DSCF8610b (3).jpg
DSCF8610b (3).jpg [ 180.66 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8615a (2).jpg
DSCF8615a (2).jpg [ 137.44 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8621.jpg
DSCF8621.jpg [ 227.98 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8627.jpg
DSCF8627.jpg [ 180.71 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8630.jpg
DSCF8630.jpg [ 226.5 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Po ok. godzinie dopływamy do Neapolu. Do B&B Casa Caracciolo mamy ok. 2 km na piechotę. Miejsce to wybraliśmy z uwagi na w miarę bliski dystans do Placu Garibaldiego, z którego jutro będziemy odjeżdżać na lotnisko. Poza tym chcieliśmy pomieszkać w innej części miasta. I o ile rewiry B&B Daily Napoli – Lungomare nam się podobały, to okolice Casa Caracciolo już mniej. Kamienica na pierwszy rzut oka wywarła dosyć mroczne wrażenie, niemniej nie można jej odmówić klimatu. Tym razem winda za 5 eurocentów, ale jak się okaże następnego dnia jeździ bez wrzucenia monety.
Załącznik:
B&B Carraciollo.jpg
B&B Carraciollo.jpg [ 161.92 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Za nasz pokój ze śniadaniem pobrano nam z karty 48e + standardowo w recepcji podatek miejski 4e/2os. https://www.booking.com/hotel/it/b-amp- ... map_closed Jest dosyć komfortowo i nowocześnie. Widok z balkonu mamy na Via Carbonarę.
Załącznik:
DSCF8640a (5).jpg
DSCF8640a (5).jpg [ 191.87 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8640a (4).jpg
DSCF8640a (4).jpg [ 118.47 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Co tu robić, Wezuwiusz odpada, bo nadal schowany, podziemne miasto do 18:00, czy się wyrobimy? Googlamy, szperamy w necie i w końcu stawiamy na naszą ulubioną atrakcję czyli jedzenie i picie.:twisted: Tym bardziej, że już pora mocno obiadowa.
Nastawiam w telefonie drogę do słynnej L'Antica Pizzeria da Michele i pani z gps informuje, że miejsce do którego próbujemy się udać jest dziś zamknięte. :roll: No tak, niedziela, dużo miejsc dziś pozamykanych, włącznie ze sklepami na Corso Umberto I. Mimo wszystko idziemy w tamte strony. Trochę się przejaśniło i pizzerię z fajnymi stolikami na zewnątrz po przekątnej stronie Da Michele udaje nam się znaleźć. D’Angeli zwie się miejsce i pyszne czerwone aglianico za 12 euro na stanie państwo posiadają:-) Wyrobiliśmy się przed sjestą, która tu jest od 16:00. Kelnerzy bezwzględni wobec ostatnich głodomorów, nikogo nie wpuszczają.
Załącznik:
DSCF8640a (11).jpg
DSCF8640a (11).jpg [ 144.61 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8640a (9).jpg
DSCF8640a (9).jpg [ 152.51 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Kontynuujemy naszą kulinarną podróż po Neapolu. Tym razem w kawiarni, delektując się cappuccino, ciastkiem sfogliatella i miejscowym pączkiem.
Załącznik:
DSCF8640a (16).jpg
DSCF8640a (16).jpg [ 105.05 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Zaczęło grzmieć, idziemy do naszego B&B, w ostatniej chwili udaje nam się zdążyć przed wielką ulewą. Przymusowa sjesta aż do wieczora.

Zażyczyłam sobie na urodziny powrócić na kolację w rejon Lungomare. I nawet udać się do tej samej, co pierwszego wieczoru knajpy Mamminy, głównie dla ichniejszych raviolo. Łapiemy taxi i w drogę, w stronę morza i migających nad nim światełek miasta!

Dzień 5 – 23.10. – Neapol

A jednak ostatniego dnia wita nas znów słońce. I poniedziałkowy neapolitański chaos za oknem;-)
Załącznik:
DSCF8660q (4).jpg
DSCF8660q (4).jpg [ 106.36 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
W ramach hotelowego śniadania mamy voucher na kawę i ciacho w pobliskiej kawiarni. Bagaże zostawiliśmy w schowku, więc praktycznie od razu po posiłku ruszamy w miasto.
Załącznik:
DSCF8660q (6).jpg
DSCF8660q (6).jpg [ 154.95 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Dzisiaj zaczynamy od niespiesznego spaceru Via Tribunali. Sklepiki, kościoły, knajpki. Co chwilę zatrzymujemy się, by się czemuś przyjrzeć, sfotografować lub coś kupić. Tu też skutery próbują nas zabić, ale jakoś dajemy radę. :lol: Przywykliśmy już do neapolitańskiego ruchu drogowego, nauczyliśmy się też, że tutaj czasem bezpieczniej przejść na czerwonym, niż zielonym świetle. :lol:
Załącznik:
DSCF8660q (7).jpg
DSCF8660q (7).jpg [ 179.9 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
N1.jpg
N1.jpg [ 154.35 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8672.jpg
DSCF8672.jpg [ 185.96 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8664.JPG
DSCF8664.JPG [ 112.68 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8673.jpg
DSCF8673.jpg [ 128.76 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8681.jpg
DSCF8681.jpg [ 228.79 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8687.jpg
DSCF8687.jpg [ 231.69 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8696.jpg
DSCF8696.jpg [ 162.02 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Gdy nadchodzi czarna chmura, chowamy się w kościele Santa Chiara. Na szczęście deszczu brak, a my możemy kontynuować spacer w stronę Dzielnicy Hiszpańskiej.
Załącznik:
DSCF8702d (2).jpg
DSCF8702d (2).jpg [ 186.01 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8702d (6).jpg
DSCF8702d (6).jpg [ 173.95 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8703.jpg
DSCF8703.jpg [ 211.86 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
DSCF8711.jpg
DSCF8711.jpg [ 202.36 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Załącznik:
N3.jpg
N3.jpg [ 159.18 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Dajemy drugą szansę L'Antica Pizzeria da Michele. Wczoraj zamknięta, więc dzisiaj ochoczo idziemy w jej kierunku. Miejscówka rozsławiona przez Julię Roberts, która zajadała się tam margeritą w filmie "Jedz, módl się, kochaj". Czy to jest dla nas powód, by dołączyć do zastanego na miejscu tłumu w celu dostąpienia zaszczytu, by tam zjeść? Nie :D W D’Angeli na przeciwko jest jeszcze jeden wolny stolik na zewnątrz, ulegamy z rozkoszą. Kitłasić się w środku w atmosferze człowiek na człowieku, gdy tu z kieliszkiem wina w ręku przyjemnie wystawiam twarz do słońca.8-)
Załącznik:
DSCF8716 (4).jpg
DSCF8716 (4).jpg [ 240.8 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Dzisiaj jest najzimniejszy dzień wyjazdu – "tylko" 18 stopni. W Rzymie kilka lat temu o tej porze taka temperatura to był max, czuć było jesień. Rzymianie lansowali się wówczas w ciuchach z kolekcji zimowej. A ten wyjazd dla odmiany dał nam jeszcze skrawek lata. Gdy bookowałam bilety lotnicze w lipcu, w ogóle się nie spodziewałam, że u schyłku października wykąpię się w Morzu Tyrreńskim. Oczywiście pogoda bywa zmienna, ale ja śmiało mogę polecić południowe Włochy jesienią.
Odbieramy bagaże i idziemy na pożegnalną kawkę i ciacho.
Załącznik:
DSCF8716 (8).jpg
DSCF8716 (8).jpg [ 110.42 KiB | Obejrzany 3644 razy ]
Na koniec pobytu oczywiście zafundowaliśmy sobie jazdę bez trzymanki. :lol: Po kawce wstąpiliśmy jeszcze na Corso Umberto I na shopping i jakoś tak nam tam było beztrosko, że na przystanek Alibusa przy Garibaldim dotarliśmy ok. 17.40, następny autobus za 15 min., a wylot o 19:30 :D Do tego ludzi oczekujących coraz więcej i zapowiadała się walka w stylu "Easybusem na lotnisko w Londynie" :lol: Właściwie nie wiem jak to możliwe, ale wszyscy się zmieścili. Gdy w końcu ruszyliśmy, po 3 min. jazdy pojawił się niemiłosierny korek. Teoretycznie lotnisko jest blisko, ale co pasażerowie nerwowo zerkali na swoje zegarki to ich. :D Po ok. 20 min. docieramy i wszystko kończy się happy endem, nawet takim, że samolot wylądował pół godziny wcześniej w Modlinie. Temperatura odczuwalna 3°C - welcome to Poland:-)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
jasiek1212 uważa post za pomocny.
 
      
#6 PostWysłany: 05 Lis 2017 21:37 

Po raz kolejny duuuży + za relację.
Podoba mi się Wasz sposòb podròżowania. Nie obniżacie lotòw. Dobre żarełko w niezłych knajpkach. Porządne noclegi itd
Còż za miła odmiana od tych sprawozdań z wyjazdòw, gdzie udało się wydać tylko kilka, kilkanaście € , bo była własna karimata i konserwy. :mrgreen:
Góra
 PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#7 PostWysłany: 13 Lis 2017 12:48 

Rejestracja: 15 Lut 2016
Posty: 371
Loty: 117
Kilometry: 143 680
niebieski
Anonymous napisał(a):
Po raz kolejny duuuży + za relację.
Podoba mi się Wasz sposòb podròżowania. Nie obniżacie lotòw. Dobre żarełko w niezłych knajpkach. Porządne noclegi itd
Còż za miła odmiana od tych sprawozdań z wyjazdòw, gdzie udało się wydać tylko kilka, kilkanaście € , bo była własna karimata i konserwy. :mrgreen:


Tylko ceny lotów nie bardzo pasują ;)
_________________
2018: Anglia, Litwa, Austria, Węgry, Kosowo, Albania, Czarnogóra, Włochy, Rosja, Holandia, Hiszpania. 2019: Chorwacja, Niemcy, Czarnogóra, Czechy, Chiny. 2020: Hiszpania i...:/ 2021: Litwa. 2022: Albania, Słowacja, Czechy, Niemcy. 2023: Gruzja, Litwa, Albania, Cypr...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 13 Lis 2017 15:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lut 2014
Posty: 722
niebieski
@Qba85 Jak to nie?! Też są porządne
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Qba85 lubi ten post.
 
      
#9 PostWysłany: 13 Lis 2017 19:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Kwi 2014
Posty: 975
niebieski
Jak ja się cieszę, że Kampania ciągle przede mną ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
LaVarsovienne lubi ten post.
 
      
#10 PostWysłany: 13 Lis 2017 20:00 

Rejestracja: 15 Lut 2016
Posty: 371
Loty: 117
Kilometry: 143 680
niebieski
LaVarsovienne napisał(a):
@Qba85 Jak to nie?! Też są porządne


Heheh są, ale po początku "poleciałam do Neapolu, bo akurat tam było za 39 zł" spodziewałem się raczej mocno budżetowej wycieczki :D
_________________
2018: Anglia, Litwa, Austria, Węgry, Kosowo, Albania, Czarnogóra, Włochy, Rosja, Holandia, Hiszpania. 2019: Chorwacja, Niemcy, Czarnogóra, Czechy, Chiny. 2020: Hiszpania i...:/ 2021: Litwa. 2022: Albania, Słowacja, Czechy, Niemcy. 2023: Gruzja, Litwa, Albania, Cypr...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 13 Lis 2017 20:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lut 2014
Posty: 722
niebieski
@gosiagosia Chociaż u mnie pierwsze kroki w regionie już postawione to jednak przede mną w sumie też :D
@Qba85 Nie napisałam tak, a wziąłeś w cudzysłów;-) Bardziej chodziło mi o to, że pojawienie się niskich cen za loty było zaproszeniem do kolejnej podróży. Poluj na bilety, a potem ciesz się życiem - powinno brzmieć moje motto 8-) Szczególnie we Włoszech - dolce vita, dolce far niente. A czy w ostatecznym rozrachunku wyszło tak strasznie? Ok. 3000zł/2os/5 dni (hotele 280e, transport czyli autobusy, kolejka, metro, 3xtaxi oraz rejsy i busy na wyspie - 100e, reszta to jedzenie, wino, wino i wino i pozostałe wydatki). Ja jestem zadowolona, a to najważniejsze :D Zważywszy, że były moje urodziny;-)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#12 PostWysłany: 14 Lis 2017 00:06 

Rejestracja: 15 Lut 2016
Posty: 371
Loty: 117
Kilometry: 143 680
niebieski
Wziąłem w cudzysłów, ale to nie miał być cytat, tylko taki skrót :P Niech każdy sobie wydaje, ile chce/może, ja też lubię poszaleć, szczególnie przy jedzeniu za granicą ;)

P.S. skoro podałaś kwotę, to teraz czekam aż pojawi się ktoś, kto stwierdzi, że za tyle, to on przez miesiąc jeździł po Paragwaju itp. :D
_________________
2018: Anglia, Litwa, Austria, Węgry, Kosowo, Albania, Czarnogóra, Włochy, Rosja, Holandia, Hiszpania. 2019: Chorwacja, Niemcy, Czarnogóra, Czechy, Chiny. 2020: Hiszpania i...:/ 2021: Litwa. 2022: Albania, Słowacja, Czechy, Niemcy. 2023: Gruzja, Litwa, Albania, Cypr...
Góra
 Profil Relacje PM off
LaVarsovienne lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 12 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group