Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 5 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Luksemburg na weekend
#1 PostWysłany: 09 Sty 2015 20:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Gru 2011
Posty: 5594
Loty: 169
Kilometry: 241 913
niebieski
Relacja opisuje wycieczkę w październiku 2014, ale dopiero teraz zebrałem się do napisania kilku słów.

Wycieczkę do Luksemburga planowałem od dawna, również dlatego, że brakowało mi tego kraju na mojej europejskiej check-liście (teraz zostało na niej tylko Monako i Islandia oraz kilka terytoriów zależnych). Rozkład Wizzair do Brukseli Charleroi jest bardzo wygodny na weekendowe wyprawy. Samolot odlatuje z warszawskiego lotniska Chopina w piątek wczesnym wieczorem, a powrót z Belgii jest w niedzielę jeszcze później. Dzięki temu można jechać bez urlopu. Bilety dla mnie i dla siostry zakupiłem z punktów Wizzair, więc praktycznie były darmowe. Naszą bazą noclegową było miasteczko Ettelbruck (luks. Ettelbréck), gdzie mieszka nasz luksemburski znajomy, więc noclegami też nie musieliśmy się przejmować.

Na miejscu w Charleroi wypożyczyłem samochód za pośrednictwem Argus Car Hire – trafiłem na Alamo. Wypożyczenie na dwie doby kosztowało jakieś 80-85€ plus 30€ za pełne ubezpieczenie. Niemało, ale muszę jeździć samochodem z automatyczną skrzynią, które po prostu są o jakieś 20€ droższe. Dostaliśmy nowego VW Polo, 5 tys. km przebiegu – pachniał nowością. W sumie samochód do bezpiecznej jazdy – powyżej 120 km/h na godzinę włączał się jakiś pikacz, którego nie potrafiłem wyłączyć :) Ponadto po zatrzymaniu samochód automatycznie wyłączał silnik, co może było z zamierzenia proekologiczne, ale też równie denerwujące. Na szczęście tę opcję udało się wyłączyć.

Pierwszego dnia (17.10, piątek) sprawnie odebraliśmy auto i po około 130 km byliśmy na miejscu koło północy. Mówiąc prawdę trochę rozczarowały mnie belgijskie autostrady – może i oświetlone, ale nawierzchnia bardzo połatana a miejscami brakowało wymalowanych pasów.

Kolejnego dnia – w sobotę rano – pojechaliśmy pociągiem do stolicy Księstwa – miasta Luksemburg. Znajomy odradzał wyprawę samochodem ze względu na trudności ze znalezieniem miejsca parkingowego i wysokie opłaty za parkowanie. Bilet na pociąg kosztował 2€, więc jest to naprawdę zachęcająca cena, żeby zostawić samochód a do miasta dojechać zbiorkomem. Po pół godzinie dojechaliśmy do stolicy. Miasto jest położone w dolinie i na wysokim brzegu rzeki Alzette. Widać wyraźny podział na starą część miasta na rzeką oraz nową – bankowe zagłębie w okolicach dworca kolejowego. Pogoda była cudowna, ciepły i słoneczny weekend jaki tylko można sobie w październiku wymarzyć. Na pierwszy ogień poszedł Pałac Wielkich Książąt – rezydencja luksemburskich suwerenów. Obecnie Wielkim Księciem jest książę Henryk Albert Guillaume z dynastii Burbonów.

Załącznik:
IMG_1914 (kopia).jpg
IMG_1914 (kopia).jpg [ 236.4 KiB | Obejrzany 10537 razy ]


Następnie powłóczyliśmy się trochę wzdłuż rzeki aż do charakterystycznego kościoła St Jean du Grund. Dla krajobrazu miasta położonego w dolinie charakterystyczne są oczywiście mosty i wiadukty.

Załącznik:
IMG_1938.jpg
IMG_1938.jpg [ 231.81 KiB | Obejrzany 10537 razy ]
Załącznik:
IMG_1932.jpg
IMG_1932.jpg [ 231.2 KiB | Obejrzany 10537 razy ]


Zwiedzanie miasta trwało około 4-5 godzin, po czym zakończyliśmy je leniwie piwem z chyba najpopularniejszego luksemburskiego browaru Battin. Tutaj mała dygresja - w Luksemburgu dozwolone stężenie alkoholu we krwi dla kierowców wynosi 0,5 promila. Więc jedno piwo przed jazdą jest tu tak normalne jak to że wschodzi słońce - więc ja też nie miałem oporów. Po południu wróciliśmy do Ettelbruck - ponownie kolejami luksemburskimi (CFL).

Załącznik:
IMG_1953.jpg
IMG_1953.jpg [ 126.32 KiB | Obejrzany 10537 razy ]


Po obiedzie, tym razem już samochodem, pojechaliśmy do rodzinnej miejscowości naszego znajomego - Vianden (luks. Veianen). Jest to miasto położenie bardzo malowniczo na rzeką Our, tuż obok niemieckiej granicy. Nad Vianden góruje piękny zamek - niestety już był zamknięty, więc pozostało oglądanie go zewnątrz.

Załącznik:
IMG_1957.jpg
IMG_1957.jpg [ 138.72 KiB | Obejrzany 10537 razy ]

Załącznik:
IMG_1961.jpg
IMG_1961.jpg [ 157.39 KiB | Obejrzany 10537 razy ]


Na kolację wybraliśmy się do pizzerii przy hotelu Petry, o którym pisałem w poniższym wątku: vianden,1338,59623. Na koniec trafiliśmy do pubu Ancien Cinema (http://www.anciencinema.lu/), prowadzonego przez... Polaków, w którym akurat dawał koncert... polski zespół z Brukseli. Do Ettelbruck wróciliśmy po 22.

C.D.N.
_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast
Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem) Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem)
#2 PostWysłany: 10 Sty 2015 12:55 

Rejestracja: 28 Sty 2013
Posty: 178
Loty: 62
Kilometry: 97 215
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy relacji, bo samemu odliczam dni do wycieczki do księstwa. Choć w lutym raczej nie mam co liczyć na takie widoki. A pogoda, jak na październik, naprawdę świetna ;)

Pytanie - na ile dni wypożyczałeś samochód?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 10 Sty 2015 14:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Gru 2011
Posty: 5594
Loty: 169
Kilometry: 241 913
niebieski
@Kabanos - Samochód wypożyczyliśmy na 3 dni / 2 doby, od piątku wieczorem do niedzieli wieczorem.

Kolejny, niedzielny poranek, przywitał nas solidną mgłą. Widoczność nie przekraczała 100 metrów. Próbowaliśmy ją przeczekać, ale ponieważ do 10-11 nic się nie zmieniło, trzeba było ruszać. Pierwszym naszym celem była pobliska miejscowość Bourscheid, słynna z zamku o tej samej nazwie. Kiedy jechaliśmy krętą drogą kolega zapewniał o niesamowitych widokach, my jednak widzieliśmy tylko mleko za oknem.

Wstęp na zamek, a właściwie jego ruiny, kosztuje 5€ i w cenie jest audioguide (angielski, niemiecki, francuski, luksemburki i chyba niderlandzki). Zwiedzenie całości, niespiesznym tempem zajmuje około 1 godziny. Mgła nadal nie ustępowała, ale w tym miejscu to tylko dodawało klimatu. Czułem się jak planie filmowym "Monty Python i Święty Graal" i za chwilę za rogiem spotkam Rycerzy, którzy mówią Ni, albo Potwora z Arrrggghhh.
Załącznik:
IMG_1971.jpg
IMG_1971.jpg [ 102.49 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Załącznik:
IMG_1981.jpg
IMG_1981.jpg [ 177.25 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Naszym następnym celem była miejscowość Esch-sur-Sûre (luks. Esch-Sauer), położona w zachodniej części Księstwa. Tradycyjnie malownicza, w zakolu rzeki Sûre/Sauer, z ruinami zamku górującymi nad miasteczkiem. Na ruiny można się wspiąć i podziwiać malowniczą panoramę. Po drodze do Esch mgła rozpłynęła się w powietrzu i znów mieliśmy słoneczny dzień i piękne widoki.
Załącznik:
IMG_1994.jpg
IMG_1994.jpg [ 191.43 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Załącznik:
IMG_2003.jpg
IMG_2003.jpg [ 184.9 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Poprzedniej nocy w Esch miała miejsce impreza w stylu Halloween i na ulicach miasteczka leżało pełno kukieł ucharakteryzowanych za potwory, wampiry, zombie itp. Czas powrotu nieuchronnie się zbliżał ale nie odmówiliśmy sobie pożegnalnego piwa z lokalnego, rzemieślniczego browaru Heischter - piwo było naprawdę wyborne - zdecydowanie numer 1 w Luksemburgu. W restauracji kosztowało około 4,5€.
Załącznik:
IMG_1999.jpg
IMG_1999.jpg [ 156.44 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Załącznik:
IMG_2009.jpg
IMG_2009.jpg [ 103.55 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Przed powrotem do Charleroi jeszcze raz wróciliśmy do zamku Bourscheid, żeby tym razem zobaczyć go jeszcze raz w pełnej krasie.
Załącznik:
IMG_2011.jpg
IMG_2011.jpg [ 166.54 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Co dobre szybko się kończy - trzeba wracać do Belgii. Szkoda, że w Luksemburgu spędziliśmy tylko weekend, ale lubię wyjeżdżać z niedosytem, bo mam argument, żeby tam wrócić. Tuż przed granicą belgijską tankujemy samochód. Ceny paliw w Luksemburgu są niższe niż u sąsiadów - za 1 litr zapłaciliśmy 1,21€, czyli cena identyczna jak wówczas w Polsce. Co prawda trochę się namęczyłem z otworzeniem wlewu paliwa, bo nie było żadnej wajchy ani przycisku wewnątrz. Na szczęście znalazłem w schowku instrukcję obsługi (po francusku i niderlandzku :) - wystarczyło po prostu wcisnąć klapkę do wewnątrz. W okolicach Namur łapie nas wielka burza. Nikt na autostradzie nie przekracza ł70-80 km/h, wycieraczki chodziły na pełnych obrotach. Tuż przed lotniskiem, na stacji Q8, ponownie zatankowałem samochód - tym razem paliwo już kosztowało 1,57€. Tu ciekawostka - trzeba zapłacić z góry, albo zostawić dowód osobisty w zastaw. Na lotnisku zdaliśmy samochód bez problemu, na parkingu otrzymaliśmy kwit "bez uszkodzeń", z którym udaliśmy się do okienka Alamo.

Na koniec dowód, że tam w ogóle byłem :)
Załącznik:
IMG_2017.jpg
IMG_2017.jpg [ 181.65 KiB | Obejrzany 10330 razy ]

Posumowanie kosztów:
Bilet Wizzair Warszawa - Charleroi - Warszawa: z punktów Wizzair, cena 148 zł
Wynajęcie samochodu: 86,68€ (z karty pobrano 377 zł)
Dodatkowe ubezpieczenie: 30€ (128 zł)
Paliwo: 28 € (120 zł) - przejechaliśmy 376 km, średnie spalanie 5,7 l (nieźle jak na automat)
Wydatki własne: wstęp na zamek, jedzenie, picie, pocztówki, zakupy na lotnisku - około 50€.
_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 13 Sty 2015 11:21 

Rejestracja: 08 Maj 2013
Posty: 548
Loty: 368
Kilometry: 611 597
niebieski
Fajna relacja. Szkoda tylko, że tak mało w niej samego miasta Luksemburg. Wybieram się tam pod koniec marca na 1,5 dnia :-)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 29 Sty 2015 23:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Paź 2014
Posty: 1039
srebrny
Mnie również urzekł Luksemburg :) Ale widzę, że trzeba jechac jeszcze raz i zwiedzić więcej :D Niestety byłam tam na niecały dzień przy okazji wyjazdu do Brukseli, ale i tak miło wspominam. Piękne, bajkowe krajobrazy :) Skorzystaliśmy z autokaru hop on-hop off ze względu na małą ilość czasu, co polecam jak ktoś jedzie na krótko.
Co jeszcze pamiętam.. ah pogoda :D Co 15-30 minut ulewa/urwanie chmury :D Słońce z chmurami na zmianę - tak było w lipcu ;)
_________________
Moje relacje:
Włochy - Liguria / Indonezja / Malmo+Kopenhaga / Dublin / Sri Lanka+Malediwy / Maroko / Amsterdam / Kaukaz / Wyspy Owcze
i: https://www.instagram.com/ola.javv/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 5 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group