Fly4free.pl

Plastik jest ok.

_________________

Przed pandemią wchodziłem na plastiku. Mają normalne terminale PP więc dziwny wymóg

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

We WRO nowość, prosecco z dystrybutora.

Nie żebym narzekał , ale ostatnie miejsce na mojej bardzo długiej liście saloników właśnie zdobył Bydgoszcz ( a do dzisiaj było Bari ). Nic do jedzenia , 3 ( słownie :trzy ) napoje bezalkoholowe oraz 6 piw puszkowych , 2 w butelce i jedno małe wino . Brak napojów ciepłych . Jest wc. Gdy zapytałem faceta z kawiarni o cokolwiek do jedzenia ( on ma klucz i dokonuje rejestracji ) to zlitował się i zaproponował zapiekankę . Ale gdy chciałem dobrać jeszcze panini to stanowczo odmówił . I tyle w temacie ...

Nie zlitował się, tylko ciepły napój i przekąska z kawiarni przysługuje w ramach wejścia do saloniku

Dla mnie nowość we Wrocławiu - całkiem przyzwoite kotlety mielone. To obok to jakiś kuskus z warzywami. Też może być ale nie dosolony.

Tapnięte z Samsunga S66+ PRO ultra max

_________________
//Bartek

I generalnie nie było limitów na jedzenie jedyne co to lepsze alko nie pozwalali. Eldorado jak w RZE kiedyś

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Zazwyczaj na Okęciu mając do wyboru - Preludium vs Polonez - szedłem do Preludium. Raczej kwestia indywidualnych preferencji. Dzisiaj mając więcej czasu zaliczyłem oba saloniki i poraz kolejny potwierdziłem słuszność swoich wyborów. Polonez trochę słabo wypada - jest węższy, trudniej przejść między stolikami, trzeba się prosić obsługi o nalanie alkoholu, mniejszy wybór dań na ciepło, gorsze piwo, brak orzeszków w paczkach

_________________
//Bartek

...no i są lepsze miejsca do siedzenia - te kilka pseudo szezlongów pod ścianą z mchu jest dużo wygodniejszych od wszystkiego co jest w stanie zaoferować Polonez. Podobnie jak @xyrxis, w ostanim czasie Preludium jest moim pierwszym wyborem.
Szczególnie odkąd w SPA w Polonezie mi powiedziano że "nie obsłużę pana, bo za często pan tu bywa..." (jak miałem 4 wyloty z WAW w ciągu tygodnia)

Ale wy tak serio czy wkręcacie niedoświadczonych?
Preludium i Polonez to przecież jakościowo inne levele!
Jedzenie w Preludium bywa na granicy jadalności.
Kiedyś przynajmniej wiaderko stało, więc było po co przychodzić

Jedzenie w Preludium jak i Bolero to normalne posiłki. Bez szału, ale pisanie o nich, że są na granicy jadalności to już lekki odlot

Po pijaku każdemu smakuje

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

wczorajszy wieczór
Preludium:
tarta ze szpinakiem i serem feta - bardzo dobra
Pierogi z mięsem - ujdą
Kiełbasa w warzywach (coś jak ryba po grecku tyle że z kiełbasą) - bardzo dobre, kiełbasa zajebistej jakości.
warzywa w tempurze, czy jakimś innym cieście - ujdą, w porywach do "przyzwoite"

Polonez:
łosoś - niewielkie kawałki ryby, przesuszone, bez żadnego sosu - ujdzie
później na miejsce łososia wszedł bemar z parówkami - zwykłymi berlinkami - bez komentarza.
to były w zasadzie jedyne dwie rzeczy na ciepło jakie przez ponad 2h można było zjeść, reszta to były jakieś dodatki typu warzywa gotowane, ryż, itd... Ogólnie bieda

_________________
//Bartek

Tak naprawde najlepsze jedzenie jest w Polonez Elite, zwlaszcza te wieczorne przekaski typu kofty, krewetki czy sliwki w boczku sa bardzo dobre.
Preludium zawsze mialo jedzenie ciut gorsze od 'zwyklego' Poloneza i wydaje mi sie, ze tutaj nic sie nie zmienilo, co oczywiscie nie oznacza, ze jest niezjadliwe.
Natomiast jak juz wyzej wspomniano, w zwyklym Polonezie bardzo wkurzajacy jest fakt, ze na nalanie jakiegos alkoholu do drinka trzeba niekiedy czekac kilka minut, az laskawie zjawi sie obsluga. W Preludium przynajmniej nie ma tego problemu. W Elite na szczescie tez nie.

Jak tak czytam, nie pierwszy zresztą raz, że Preludium jest słabym salonikiem z jedzeniem "na granicy jadalności", to zastanawiam się czy ci malkontenci faktycznie w Preludium byli. Prawdą jest, że w przewodniku Michelina raczej nigdy się nie znajdzie, ale i tak lekko licząc jest lepszy niż 70-80% europejskich saloników dostępnych w PP. I to zarówno jeśli chodzi o jedzenie, jak i wystrój / wyposażenie.

@xyrxis te kiełbaski w warzywach są rewelacyjne

Preludium jest IMO gdzieś w połowie stawki jeśli chodzi o jakość jedzenia porównując do europejskiej konkurencji - nie jest ani fatalnie, ani szczególnie dobrze. Jeśli chodzi o WAW, to wyraźnie za poczekalniami LO i tu nie ma co dyskutować.

Bolero w poprzedni poniedziałek (pora obiadowa) - identyczny zestaw jak wyżej tu opisany w Preludium.
Polonez wczoraj w porze obiadowej - grillowany łosoś, gulasz wieprzowy i pieczone kacze udka. Pełne bemary. Do tego jeszcze warzywa na ciepło i chyba jakiś makaron, ryż i kopytka. Natomiast w godzinach wieczornych już mi się zdarzyło odbić w Polonezie od pustych bemarów.

Potwierdzam, byłem wczoraj i całkiem dobre. Ale radzę nalewać nie więcej niż 1/3 kieliszka bo jest średnio gazowane. Chyba że ktoś lubi

To to jest nowe w KTW Schengen? Wydawało mi się że był swobodny dostęp wcześniej...

To musi być bardzo nowe, bo jeszcze w sobotę wieczorem tego nie było.

Z innej beczki w Tallinnie w saloniku na ciepło tylko owsianka...