Fly4free.pl

Bylo pisane ze pod centrum handlowym magnolia dobra opcja na parking

Zgadza się ale w przypadku piątkowego (dzisiejszego) meczu. Pytanie dotyczyło meczu wtorkowego, czyli tego w Chorzowie.

Też mi się wydaje, że parking pod centrum handlowymi Silesia City Center jest najrozsądniejszą opcją.

_________________

Mimo porażki atmosfera super !

_________________

a było śpiewane "Polacy nic się nie stało"? Chyba już niedługo będzie to śpiewane.

Może siedziałem w złym miejscu, ale ogólnie doping raczej bez szału jak dla mnie.

Ja pierwszy raz bylem na kadrze, raczej z ciekawosci, kontroli to praktycznie chyba nie bylo na bramkach, atmosfera - jak dla mnie kazdy ciagnie w swoja strone, atmosfera moze i dobra ale raczej zamieszanie niz doping

Doping na kadrze nie istnieje, ale rozumiem że ktoś może mówić o super atmosferze, nie wszyscy mogą mieć pojęcie o kibicowaniu.

Czyli rozumiem, ze dowodów nikt nie sprawdzał ?

Może i to tylko sparing, ale to jest kolejny mecz z drużyną spoza Europy gdzie gramy słabo i nie strzelamy bramki.

_________________

Bilety to z odleglosci metra - jak nie wiecej - im pokazalem, do plecaka nie zagladali, wymacal i kazal powiedziec co jest, no 3sekundy kontrola,
druga osoba, kobieta z wypchana torebka na ramie zostala wrecz pogoniona przede mna zeby isc dalej - w ogole nie sprawdzali co ma w torebce a byla ze mna.
Ja pierwszy raz na kadrze i na najblizszy czas ostatni. Niestety jestem zawiedziony postawa niektorych naszych rodakow, hołota i tyle. Juz na miescie nie spiewy a pijanstwo bardziej zauwazalne, w tramwaju spiewy z wyzwiskami -ze kto nie spiewa ten pizda i nie prawdziwy Polak i zaczepki,
w koncu jakis ojciec co byl z dzieckiem nie wytrzymal, grubszej szamotaninie zapobiegli jeszcze w miare trzezwi kompani prowodyra,
na stadionie jedni siedza, inni pojedynczo albo w grupce ci stana w rzedzie przed Toba i stoja drac sie ze wstajemy i kibicujemy,
jedni swoje, 30m dalej inna grupa probuje cos innego intonowac - efekt ogolny marny ale mniejzza z tym. Nienawidze karcic naszych warunkow i postaw i wywyzszac jakies zagraniczne - ale dla mnie kulturalnie dramat, na ten mecz wzialem pewna osobe zeby zobaczyla prawdziwy mecz, otoczke itp i drugi raz bym tego nie zrobil, to samo nie wyobrazam sobie zeby rodzice brali dzieci by potem na stadionie proszac nawalonych delikwentow przed soba zeby usiedli, bo jego rodzina nic nie widzi, plus okupowanie na stojaco schodow i zaslanianie innym, idziesz na mecz a musisz uzerac sie z pijanym chamem ktory na grzeczna probe zwrocenia uwagi reaguje oburzeniem lub agresja. Zaliczylem jakies tam mecze w Polsce, euro, lige europejska i zagraniczne ligi ale to wczorajsze zachowanie niektorych bylo odpychajace jak nigdzie indziej do tej pory, nie mialo nic wspolnego ani z januszami, ani z fanatykami.

Tak jak już było napisane dowód nie sprawdzali. Dla mnie kadra to wyjście z córką (6 lat). To nie był jej pierwszy mecz kadry, byliśmy we Francji. I muszę się zgodzić z @DonCorrado - klimat "specyficzny". Zosia stwierdziła, że pewnie znowu będą kląć. I tak było. Przygodą oczywiście zawsze jest dojazd komunikacją miejską. Tym razem nie było tak źle jak być potrafi. Na chamskie krzyki i odzywki córa tylko wywracała oczami. Co do meczu to pierwszy raz siedziałem w sektorze rodzinnym i to była przygoda. Zazwyczaj znajdzie się obok "znawca i komentator". W sektorze rodzinnym jest inaczej. Często to dzieci tłumaczą przestraszonym rodzicom "kto jest kto". I oczywiście występują gruppies Lewandowskiego, które piszczą po jego zagraniach. Na sektorze rodzinnym raczej nie ma przekleństw. Po tym meczu Zosia stwierdziła, że "nuda". Jeszcze jedna rzecz mnie uderzyła, cały stadion oklejony zakazem palenia, a w przerwie w okolicy punktów gastronomicznych można było się udusić. Oprawa na początku jak na finale wielkiej imprezy, później oczywiście siadła. Wszystkim forumowym kibicom-rodzicom polecam się wybrać kiedyś na sektor rodzinny. Miałem dookoła mnóstwo stadionowych debiutantów i dla dzieciaków to była na prawdę wielka rzecz. Ostatnia rzecz - nawet z naszej pozycji na trybunach widać było, że padła bramka, której sędzia nie uznał.

@DonCorrado

Czyli tak naprawdę nic nowego. Na Narodowym jest podobnie. Użerka z nieogarniętymi Januszami, których intelektualnie przerasta znalezienie swojego miejsca, niekończące się pielgrzymki po kiełbę i colę, nie wspominając o idiotach upojonych tanim browarem, przewracających się i depczących po własnych szalikach.
O ludziach interesujących się bardziej facebookiem czy instagramem niż wydarzeniami na boisku nawet nie wspominam.

Moze to specyfika meczy towarzyskich?
Ja bylem kilka razy na narodowym, ale grali o konkretne stawki. Bylo fajnie atmosfera super. Pijanych nie bylo bo piwem stadionowym nie da sie upic. Ma chyba 1%. Ogolnie wrazenie pozytywne. A przemarsz kibicow po meczu przez most w kierunku centrum niezapomniany.

Wysłane z taptaka.

dowody to może sprawdzają jak jakiś fanatyk pustego stadionu przyjdzie o 18.45 po 20 są takie dzikie tłumy że nikt sie w to nie bawi.

co do "klimatu" tramwajowego itd to norma , sam jechałem mocno nabitym z patusami ale niczego innego się po nich nie spodziewałem

sam mecz na słabym poziomie ,byłem akurat na sektorze nigeryjskim + nasi , głownie mający beke z naszych orłów więc było śmiesznie. Alko januszy nie było w pobliżu.

Przyjechaliśmy do Wrocławia o 15:30 i chcieliśmy zaparkować na P&R, przy ul. Lotniczej, a tam okazało się, że parking będzie otwarty od 17. Na parkingu stało kilka samochodów, po rozmowie z Panem z ochrony okazało się, że to handlarze i oni tam mogą stać, a my dopiero od 17. Pojechaliśmy na "Kauflanda, przy "Magnolii", pozwiedzaliśmy Wrocław, wróciliśmy do auta i stamtąd chcieliśmy podjechać tramwajem pod stadion. Okazało się to błędem, bo wszystkie tramwaje nabite tak, że nie dało rady wsiąść, więc wróciliśmy tramwajem dwa przystanki i dopiero tam udało się załadować nam do tramwaju. Po przejechaniu dwóch przystanków nasz tramwaj się popsuł i staliśmy kilkanaście minut (chyba drzwi się nie domykały). Bardzo ciekawa podróż na stadion, na przystanku przy "Magnolii" staliśmy od 19, a na stadion dojechaliśmy o 20:30. Powrót ze stadionu też masakra. Ogólnie ciekawe doświadczenie, pokazujące czego można się będzie spodziewać, jeżeli we Wrocławiu będzie mecz Ligi Narodów. Ciekawy jestem jak będzie wyglądał dowóz kibiców na mecz we wtorek w Chorzowie.
Na stadionie sporo miejsc wolnych, nawet na sektorze rodzinnym (nr 336), a dzień wcześniej media podają, że nie ma już biletów.

Sam mogłem wsiąść dalej niż pod Dominikańską ale spodziwałem się, ze dalej to się już nawet zatrzymywał nie będzie bo będzie taki nabity i wróciłem pod dominikańska, na przystankach jednak stawał ale wsiadały po 2-3 osoby, ktoś tam wysiadał i podróż trwała strasznie długo bo drzwi się nie domykały bo ludzie w nich stali, no to wychodzili, wpychali się głębiej i tak w koło, aż się domknął i tramwaj ruszy.

standard na towarzyskich Mam nadzieje że w Rosji będzie inaczej

Oby. Nie sądzę jedna by przekrój społeczeństwa rosyjskiego odbiegał znacznie na plus od polskiego, ilość napitych i szukających dymu będzie znacznie większa od przyjezdnych. Po akcjach ktore widzialem w Kopenhadze i Erewaniu te mistrzostwa obejrzę w telewizji

Harmonogram sprzedaży na mecze czerwcowe z Chile i Litwą

Ceny 160 zł, 120 zł, 90 zł

https://www.laczynaspilka.pl/reprezenta ... le-i-litwa

no i postanowione
11.09.2018 z Irlandią we Wrocławiu
15.11.2018 z Czechami w Gdańsku
źródło

_________________