Fly4free.pl

Czy w ICEPOL jest jakiś depozyt? Bo czytam i się doczytać nie potrafię, a na e-mail nie odpisują.. a wydają się być fajną i wartą uwagi wypożyczalnią i chętnie bym skorzystała z ich usług

radzę raczej dzwonić lub po prostu przypominać się. Ja na Islandię - z powodu częstych tam pobytów - często piszę maile i zauważyłem, że typową islandzką firmę łatwo poznać po tym, że połowa maili nigdy nie znajduje odpowiedzi, szczególnie jeśli zawierają więcej niż jedno zdanie. Depozytu nie zostawiałem, choć dziś już nie pamiętam czy za pierwszym razem też, czy to dopiero za kolejnymi gdy już zdawali się dostrzec, że dbam o pożyczone bardziej niż o swoje, bo chyba na tym takie pożyczanie "między swemi" musi się opierać, żeby obie strony były zadowolone i by im ten biznes przetrwał bez zamordyzmu jaki panuje w niektórych innych wypożyczalniach Z drugiej strony to akurat jestem zdania, że na Islandii każda wypożyczalnia powinna pobierać depozyt, szczególnie jeśli cena najmu nie równoważy ryzyka, zdecydowanie nie chciałbym prowadzić takiego biznesu na Islandii

Wypad na weekend. Zakwaterowanie w Keflaviku. 2 osoby. Dwa tripy - złoty krąg jednego dnia, Seljalandsfoss drugi dzień. Zima - luty. Jakie proponujecie auto i wypożyczalnie? W IcePol od 3 dni mozna tylko + chyba nie potrzebujemy terenówki? Mysle, że drogi zima normalnie tam wygladaja i osobówka starczy?

_________________
Po więcej relacji zapraszam na mój blog Gotowi do drogi i Gotowi do Drogi kanał na YT

Ze swojej strony mogę polecić sprawdzić ofertę pośrednika northbound.is. Mój opis wynajmu znajduje się tutaj wypozyczalnie-samochodowe,1432,16882&p=1076725&hilit=northbound#p1076725

_________________

Witam

Planuje wypad na Islandię następnego roku w kwietniu i mam pare pytań czy wystarczy auto bez 4x4 nie zamierzam znacząc z głównej drogi. Tylko do Blur lagoon podjechać ewentualnie. Poleci ktos jakaś tania wypożyczalnie bez dużego depozytu i najlepiej bez karty kredytowej? Jak patrzę przez wizz air pisze tam o depozycje wynoszącym nawet 230 000 ISK

Polecam Icepol- bez depozytu, firma rodaków, bardzo sympatyczni.
A w temacie dróg na Islandii - jedynka (czyli główna "autostrada") 11 marca 2019, odstęp między zdjęciami 67 minut

_________________

Wybieram się w sierpniu na objazd tej pięknej wyspy. Wynajętym autem. W pierwszym losowaniu miałem pecha. Na ECR "wylosowałem" FairCar. Poczytałem o tej firmie (ogólnie w sieci, ale i tu na forum, zwłaszcza to co pisze @Artycjusz) i się zastanawiam, czy nie anulować...

1. Auto będę oddawał w godzinach pracy biura.
2. Mam całoroczną polisę iCarhireinsurance na cały świat.
3. Mam całkiem niezły aparat do zrobienia zdjęć przed i po.
4. Będę się domagał protokołu odbioru auta i potwierdzenia, że jest OK.

Czy w takiej sytuacji mogę uznać, że ryzyko dodatkowych nieuzasadnionych kosztów jest znikome czy też spodziewać się, że i tak zostanę wydymany, jak tylko ich maszyna losująca mnie wybierze?

============== Edit ===============
Przemyślałem to jeszcze raz na spokojnie, przeczytałem jeszcze kilka opinii i anulowałem rezerwację.
Zamiast Megane z FairCar będzie chyba Yaris z Blue Car Rental. Mniej wygodnie ale spokojniej.

_________________
Moje relacje:
<USA - Roadtrip z namiotem na dachu>; <Seszele Luksusowo? Budżetowo? Panie, a nie można obu? Można!>,
<Islandia - lodowe góry i maskonury.>, <Ej, ale będzie widać góry? - Kirgistan Kazachstan>
<Wuchta problemów - Hong Kong, Filipiny>

też będę brał osobówke z blue rental, wychodzi najbardziej korzystnie cenowo.

mam pytanie o ubezpieczenie SAAP, czy jest to zwykłe niaciąganie klienta, czy jednak warto brać ? koszy znaczny bo, dodatkowe 100 funtów do wynajmu. z tego co wynika z opisu w blue, koszt nie wykupienia jeśli wpadniemy w taką burzę piaskową może być liczony w dziesiątkach tysięcy pln.. trochę strach

Koszt w przypadku wypolerowania auta kamykami to po prostu nawet koszt nowego auta.
Przez 10 lat podróży na wyspę rzeczywistą kamyczkową nawałnicę spotkałem tylko 3 razy, ale głównie dlatego, ze od dawna każdego dnia kilka razy sprawdzam szczegóły na powiększeniach regionów na Veður.is oraz road.is Dzięki temu dwa z tych trzech spotkań uciekałem przed burzą widząc ją dosłownie za plecami. Generalnie jeśli nie hojraczysz, umiesz czytać bieżące informacje pogodowe i inaczej niż większość upartych kontynentalnych turystów masz ELASTYCZNY PLAN(!) to znaczy nie musisz w danej chwili/dniu koniecznie dojechać w zaplanowane miejsce (najczęściej z powodu noclegu zarezerwowanego gdzieś bez znajomosci miejscowych realiów pol roku wcześniej dla parudziesieciu złotych bardzo pozornej oszędności) - to szanse zniszczenia auta w burzy oceniałbym na mniejsze niż zderzenie z przebiegającym przez jezdnię lodowcem;) Pewniej wpadniesz na owcę, a tego żadne ubezpieczenie nie zabezpiecza:( Natomiast jeśli pakujesz się pod przymusem planu w każda pogodę wg przyjętej trasy, albo masz poczucie ze w każdej pogodzie dasz radę bo przejechales po świecie milion kilometrów - to SAAPjest niezbędny, szczególnie jeśli jedziesz za VIK. To ubezpieczenie od losu, wiec opiera się na tym, ze liczymy na ów paradoks iż nie stanie się to za co „niepotrzebnie” płacimy. Wg tych kryteriów każdy przepłacając powinien być zadowolony i ja przez pierwsze kilka podróży na wyspę płaciłem za nie i rzeczywiście czułem się spokojniej i nie żałuje, niezależnie od tego, ze dziś go nie wybieram. SAAP nie jest naciąganiem turystów - jest adekwatną odpowiedzią na zachowania turystów, ich cyniczny (by nie rzec ośli) upór w realizacji planów i potrzebie fajnych zdjęć na FB (najlepiej ze środka efektownej islandzkiej nawałnicy) oraz ofertą zabezpieczającą zwyczajnie tych co mogą mieć pecha, choć pech to przez ogroooooomne P. Wyspa piękna, nawet mnie parę razy rozsądek wyłączała, ale na własne oczy widziałem ludzi, którzy zamiast unikać wirującej pralki kamieni, zmieniać plany i nie zgrywać Wikinga wysiadali z auta zachwycając się „ Ty, ale czad, popatrz, popatrz”. A natura na Islandii rządzi i nie Ty wybierasz jaka jest pogoda, skąd wieje wiatr i czy niesie kamienie, których luźnych na niektorych obszarach dużo. Mimo to z SAAP dla rozsądnych i odpowiedzialnych ludzi jest trochę jak z firmą szkoleniową mojego kumpla, który mówi: „stary, jakby ludzie lubili czytać zarabialibyśmy polowe mniej, a gdyby robili użytek z tego co mogą przeczytać - trzeba byłoby zamknąć interes”.

dzięki wielkie za wyczerpującą odpowiedź! wezmę jednak większe auto z ICEPOL, tam to ubezpieczenie jest od razu w cenie, co znacznie ułatwia sprawę dla niezdecydowanych

Przeczytałem cały ten wątek (włączając w to posty z 2012 roku) i mam pytanie odnośnie ubezpieczenia. W wielu miejscach pojawia się stwierdzenie, które dobrze streszcza poniższa wypowiedź @Artycjusz:



To "ogólnoświatowe ubezpieczenie" najczęściej było od icarhireinsurance, ale z innego wątku na forum wiem już, że obecnie nie jest ono wydawane dla polskich rezydentów.

Pytania:

1. Czy warto zadbać o to dodatkowe ubezpieczenie?
2. Jakie firmy polecacie skoro już nie icarhireinsurance wiele razy wspominany w tym wątku?

_________________
Dlaczego polski maluch (126p) jeździ po ulicach Kuby? Jak zostać papieżem? Jak wielbłąd może żyć bez wody? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w filmach WłóczyMiSie na YouTube

Z tego co ja wiem, to nikt nie ubezpiecza off-roadu i jazdy strumieniami. Jeśli weźmiesz tam Suzuki Jimny albo inną terenówkę z prawdziwego zdarzenia, to mniejsze i średnie strumyki nie są zagrożeniem. Musisz tylko umieć przez nie przejechać.

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Ubezpieczenie na kartach kredytowych PKO BP zabezpiecza

_________________
I klikamy "lubię to" / "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

@lluukk
Powodzenia na Islandii z tą definicją "nagłego działania siły mechanicznej w zetknięciu ze zwierzętami" w ubezpieczeniu z karty kredytowej. Powodzenia!
Na Islandii wjechanie w owcę generalnie jest winą kierowcy. I kropka. Nie losu, nie owcy, lecz kierowcy. Nieuwagi lub niedoświadczenia kierowcy (z owcami wokół drogi).
Na przykład islandzki kierowca wie, że gdy widzi owcę z małą przechodzące przez drogę, to szansa, że zaraz wyskoczy "znikąd" druga mała jest niemal 100%, szczególnie w maju/czerwcu.
No to jaki to wypadek/przypadek/pech, że nagle znikąd taka owca wybiegła? Zwykła niewiedza i nieprzygotowanie do jeżdżenia po Islandii. Który ubezpieczyciel rozgryzając temat wypłaty odszkodowania (na wyspie te koszty są ogromne) odstąpi od sprawdzenia miejscowych okoliczności ?
Jechałeś 20 km/h - trzeba było zwolnić do 5 albo się zatrzymać. Albo po prostu uznać, ze miałeś pecha i ponieść konsekwencje.
Od tego pecha ubezpiecza się część farmerów - i istnieje zasada, że wjechanie w owieczkę należy zgłosić, bo to daje im (farmerom) szansę na odszkodowanie - jeśli mają.
Dużo się o tym mówi rok w rok tam w mediach. Ale turyści mają swoje kontynentalne "zapisy" i "interpretacje" i wiedzą zawsze lepiej. Żadna owca, ani żadna rzeka na Islandii nie czeka na niczyje nieszczęście. Pozorny spokój "nadubezpieczenia" i tak sprowadza się do zdrowego rozsądku. To ludzie błędnie mniemają, że odpowiedzialność ubezpieczyciela zastępuje ich odpowiedzialność. To prawda jedynie w pewnych granicach i to bardzo różnych w zależności od ubezpieczyciela, jego dociekliwości i konstrukcji całej polisy. Jeśli spotykam na interiorze, na drodze oficjalnie nieprzejezdnej, naszych krajan niskopodwoziowym osobowym autem z wypożyczalni załadowanym ludźmi i bagażami jak ze żniw - co nawet nie wiedzą gdzie/czy/jakie mają koło zapasowe, ale uchachani są, że google pokazał, że już za 104 kilometry przebiją się przez interior, to pukam ich w czółko i rozumiem czemu Islandczycy gotowi są zadzwonić na Policję czy do wypożyczalni. Mówię więc kulturalnie, by "odjechali/zawrócili", a oni na to, że mają dobre międzynarodowe ubezpieczenie. Może z tej karty albo podobne "wszystkomające" ? Uważam, ze przed rozważaniem roli ubezpieczenia lepiej przemyśleć swoje możliwości i potrzeby/trasę , wypytać o rzeczywiste warunki na miejscu i nie zachłystywać się znalezionym w którejś polisie zdaniem. Bo nie widząc człowieka w konkretnej sytuacji łatwo się naciąć, wprowadzić siebie/kogoś w błąd.

Szczególnie powodzenia z tą definicją "nagłego działania siły mechanicznej w zetknięciu ze zwierzętami" jeśli wszyscy wiedzą, że na wyspie gdzie owiec jest więcej niż ludzi - takie zderzenie to jest kategoria zaniedbania. Który ubezpieczyciel wypłaci za zalanie auta zostawionego na plaży, nawet jeśli w jednym z punktów było, że ubezpieczenie obejmuje zalanie? Ale są jeszcze inne punkty - wymuszające na ubezpieczonym świadomość kontekstu. Wszystko super wygląda na papierze. To tak jak w zdrowotnym nie masz helikoptera/ratownictwa, a złamiesz nogę na Hornstrandir Obowiązuje tam ubezpieczenie? Owszem, obowiązuje. Ale jak ktoś poszedł/przepłynął to musiał do licha wiedzieć, że nikt tam po niego nie przyjedzie, chociażby dlatego, że nie ma dróg. No chyba, że był ignorantem lub miał przekonanie, że cały świat działa tak jak widział u siebie. Nie warto myśleć, że fun i wyrwany z kontekstu punkt polisy to gwarant szczęścia typu "gniotsja-nie-łamiotsja", albo, że to taka gra na słówka kto ma rację lub kto wytknie, że inny racji nie ma. Islandia na to swoje, może nauczyć pokory. Ubezpieczyciele tę grę zresztą świetnie znają Niezależnie od banku w którym masz kartę.

Myślisz, że jak napiszesz dużo, to będzie tak jak Tobie się wydaje?
Nie będę wchodził w dyskusję, ale zapamiętam i jak ktoś z ubezpieczeniem z kk PKO walnie w świnię w Gruzji, psa na Kanarach lub owcę na Wyspach Owczych i napisze na forum o tym jak się zachował ubezpieczyciel - dam Ci znać.
Choć oczywiście wszystkim życzę aby nie mieli okazji sprawdzić działania ubezpieczenia w praktyce i obym nie mógł się "przypomnieć"

_________________
I klikamy "lubię to" / "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

Przypomniałam sobie, że jakiś czas temu pytałam tu o radę. Jako że już jest po wyjeździe, to chciałam dać znać, że zdecydowaliśmy się na Blue Car Rental i wszystko było w porządku. Jako że pierwszy raz pożyczaliśmy samochód to wzieliśmy pełne ubezpieczenie, ale zupełnie niepotrzebnie. Dostaliśmy inny samochód niż wybrany przez ich stronę, ale nam to było bez różnicy. Tak , że dołączam się do głosów polecających tę wypożyczalnię
Co do owiec to dobrze, że poczytaliśmy wcześniej, żeby uważać (zresztą widząc ile ich tam jest chyba i tak każdemu by to przyszło do głowy) bo trafiła się jedna niebezpieczna sytuacja z nieprzewidywalnymi, rozbrykanymi młodymi w tle i na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Jedyne co nas zaskoczyło, to że za przejazd tunelem Vaðlaheiðargöng trzeba płacić i to online, ale czekając w kolejce przy oddawania auta wyszło na to, że nie tylko my o tym nie wiedzieliśmy

o takiego (bez)myślenia uchowaj mnie Panie

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Dlaczego? Biorąc pod uwagę, że icarhireinsurance już nie działa, ubezpieczenie z wypożyczalni to praktycznie jedyna opcja w Islandii, jeśli chce się być zabezpieczonym.

i teraz się zgadzam, a nie z tą herezją wcześniejszą.

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Być może niejasno się wyraziłam, pisząc niepotrzebne miałam na myśli, że na szczęście nic złego się nie wydarzyło, ani wypożyczalnia do niczego się nie przyczepiła